Jump to content
Dogomania

Zmasarkowany przez sadystę Szkielet. PIANO MA DOM. Oszedł za TM:(


Recommended Posts

Posted

[quote name='GoniaP'](...) Dziś mam słaby dzień i się zadręczam myślami, czy aby na pewno znajdzie się ktoś, kto pokocha starego, okaleczonego psa i da mu dom???[/quote]
Gonia, a pamiętasz jak było z Płakusiem? Też nie wierzyłyśmy, że znajdzie dom (pomijając fakt, że nie miał problemów zdrowotnych). A Palia?
Pianusiowi też znajdziemy odpowiedni domek!

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

[quote name='Helga&Ares']Gonia, a pamiętasz jak było z Płakusiem? Też nie wierzyłyśmy, że znajdzie dom (pomijając fakt, że nie miał problemów zdrowotnych). A Palia?
Pianusiowi też znajdziemy odpowiedni domek![/quote]
Niech się stanie!
Ja tez wierzę, że jest gdzies, ktoś Kto Go bardzo pokocha. Tak jak My:loveu:

Posted

[quote name='Edi100'](...) Ja tez wierzę, że jest gdzies, ktoś Kto Go bardzo pokocha. Tak jak My:loveu:[/quote]
O, i to jest jedynie słuszna koncepcja. :razz:

Posted

[quote name='GoniaP']
Dziś mam słaby dzień i się zadręczam myślami, czy aby na pewno znajdzie się ktoś, kto pokocha starego, okaleczonego psa i da mu dom???[/quote]

Małgosia, może stary, może okaleczony, jednak wierzę, że za jakiś czas i on będzie się uśmiechał. Widziałaś już przecież różne psy i wiesz,jaka w nich potrafi zajść przemiana. Mam nadzieję, że i on będzie umiał kogoś w sobie rozkochać, gdy przyjdzie na to pora. Teraz musi spróbować wrócić do świata. Daj mu czas.

Posted

[quote name='GoniaP']Jak wspomniałam, na wszelki wypadek się powtórzę, moja doba ma tylko 24h. Na tym i innych wątkach sytuacja wymaga ode mnie dostarczania bieżących informacji o konkretnych psach, co staram się czynić należycie, stąd i moja, zwłaszcza wieczorna/nocna obecność na dogo.
Muszę podkreślić jednak, że dogo, w tym co robię, jest jedynie przygrywką moich powinności wobec EMIR.

Obiecałam i dotrzymam tejże obietnicy, sukcesywnie zaczną się pojawiać rozliczenia.
W tej chwili priorytetem było dla mnie dogrywanie z wetami sprawy Piana.

Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, czy wpłacać pieniążki na Piano, niech dla spokoju własnego sumienia się powstrzyma (Ja swoje sumienie, póki co, mam spokojne.) i włączy w pomoc finansową z chwilą pojawienia się rozliczeń. Nie będę miała w związku z tym cienia żalu. Jednocześnie jestem przekonana, że na wątku pozostaną osoby, z którymi udało mi się dotąd sympatycznie i z pożytkiem dla psiaków współpracować, szczerze na to liczę.

Jeśli osoby, dla których istnieje w związku z tym wątkiem zbyt wiele znaków zapytania, nie powrócą, mam nadzieję, że w tym czasie wspomogą inne psy w potrzebie.

Na ten moment przewiduję, że wszelkie rozliczenia pojawią się z końcem tygodnia, bo nie wyrabiam się ze wszystkim.[/quote]


GoniaP,

z Twojej wypowiedzi wynika, że proces zajmowania się pomocą zajmuje Ci tyle czasu, że na takie 'szczegóły' jak dbanie o przejrzystość tej działalności nie możesz sobie pozwolić. Może powinnaś więc udostępnić zainteresowanym osobom 'surowe dane', czyli po prostu wyciąg z konta z tego okresu- i ktoś to zsumuje?

Z drugiej strony, chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz. Oczekujesz od wszystkich- w ciemno- pełnego, kompletnego zaufania, 'a jak się komuś nie podoba'..... To nie jest uczciwe podejście. Ludzie, którzy chcą pomóc- MAJĄ PRAWO od Ciebie (czy osób które biorą w tym administracyjny udział) oczekiwać czegoś w zamian- informacji dotyczących rozliczeń... To proste zasady życia- uczciwość za uczciwość, pomoc za pomoc.

Dzięki takiemu postępowaniu gwarantujesz nie tylko większe zaufanie w tej konkretnej sprawie, konkretnego psa- ale w ogóle. Także w innych, przyszłych sprawach. Dzięki temu ludzie przewijający się przez sieć i trafiający w takie miejsca jak DOGOMANIA mogą myśleć: tu jest ok. Uczciwie.

GoniuP- tu chodzi o interes ZWIERZĄT- A NIE O TWÓJ. Zmniejszysz szansę na ich przeżycie, jeśli swoim postępowaniem przyczynisz się do zmniejszenia ilości zainteresowanych osób i ich zaangażowania w pomoc.

M.

Posted

[quote name='GoniaP']Majgo, Helgo, Edi, Moniko, ja wiem, że trzeba być optymistycznie nastawionym do świata, zwłaszcza, jeśli siedzi się po uszy w bagnie psiej niedoli i bezdomności... To prawda, ze widziałam wiele przemian, niejednokrotnie przecież miałam doły (ostatnio z Pixie) i wtedy wydawało mi się, że nie będzie lepiej.. (jakże się myliłam, a zdjęcia irelacje z ds świadczą same za siebie)... Ale mam wciąż przed oczami Piano z wczoraj... Psiaka wyniszczonego, skatowanego fizycznie, ale też okaleczonego nieziemsko psychicznie... Nazwałabym go na ten czas pieskiem autystycznym.... niestety... Wielką wiarę i nadzieję pokładam w Heldze, Pauli i Vito, że zaopatrzeni w bogate doświadczenie i niezwykłą miłość wobec zwierząt, będą potrafili wyrwać Piano z odrętwienia...[/quote]


Cokolwiek będzie, trzeba najpierw spróbować, a przede wszystkim - nie wybiegać za bardzo myślami w przyszłość. On musi przede wszystkim dojść do siebie fizycznie, dopiero wtedy będzie w stanie przyjrzeć się temu światu. Nie proszę Cię już nawet o optymizm, proszę o cierpliwość. Daj mu czas.

Posted

Majgo, Helgo, Edi, Moniko, ja wiem, że trzeba być optymistycznie nastawionym do świata, zwłaszcza, jeśli siedzi się po uszy w bagnie psiej niedoli i bezdomności... To prawda, ze widziałam wiele przemian, niejednokrotnie przecież miałam doły (ostatnio z Pixie) i wtedy wydawało mi się, że nie będzie lepiej.. (jakże się myliłam, a zdjęcia irelacje z ds świadczą same za siebie)... Ale mam wciąż przed oczami Piano z wczoraj... Psiaka wyniszczonego, skatowanego fizycznie, ale też okaleczonego nieziemsko psychicznie... Nazwałabym go na ten czas pieskiem autystycznym.... niestety... Wielką wiarę i nadzieję pokładam w Heldze, Pauli i Vito, że zaopatrzeni w bogate doświadczenie i niezwykłą miłość wobec zwierząt, będą potrafili wyrwać Piano z odrętwienia...

Posted

[quote name='GoniaP']Majgo, Helgo, Edi, Moniko, ja wiem, że trzeba być optymistycznie nastawionym do świata, zwłaszcza, jeśli siedzi się po uszy w bagnie psiej niedoli i bezdomności... To prawda, ze widziałam wiele przemian, niejednokrotnie przecież miałam doły (ostatnio z Pixie) i wtedy wydawało mi się, że nie będzie lepiej.. (jakże się myliłam, a zdjęcia irelacje z ds świadczą same za siebie)... Ale mam wciąż przed oczami Piano z wczoraj... Psiaka wyniszczonego, skatowanego fizycznie, ale też okaleczonego nieziemsko psychicznie... Nazwałabym go na ten czas pieskiem autystycznym.... niestety... Wielką wiarę i nadzieję pokładam w Heldze, Pauli i Vito, że zaopatrzeni w bogate doświadczenie i niezwykłą miłość wobec zwierząt, będą potrafili wyrwać Piano z odrętwienia...[/quote]
Wierzę w to! Inaczej nic nie miało by sensu. Często nasza wiara, to jedyne co nas trzyma przy życiu i nie pozwala zwariować.
Ja wierzę, że kiedy odejdzie ból to Piano, zechce poznac swiat i ludzi z innej strony. Z naszej strony.

Posted

[quote name='GoniaP']Cierpliwość... no nie powiem, żeby była moją mocną stroną.... ale nie mam wyjścia...
Wiecie... w takich sytuacjach żałuję, że zwierzęta nie rozumieją W PEŁNI mowy ludzkiej, bo bym mu pewne sprawy wytłumaczyła, jako ten psi psycholog samozwańczy.....[/quote]
Wiem. Szeptała byś Mu so ucha, że już nic złego nigdy go nie spotka. Szeptała byś, by czerpał z życia ile się da.
Zaczekajmy, a zapewne serce nam się uraduje. Zapewne po maleńku. Krok po kroku, ale ja wiem że warto czekać.
Piano, odwiedzę Cię w sobotę i ja tez Ci szepnę...

Posted

[quote name='MonikaP']Cokolwiek będzie, trzeba najpierw spróbować, a przede wszystkim - nie wybiegać za bardzo myślami w przyszłość. On musi przede wszystkim dojść do siebie fizycznie, dopiero wtedy będzie w stanie przyjrzeć się temu światu. Nie proszę Cię już nawet o optymizm, proszę o cierpliwość. Daj mu czas.[/quote] Cierpliwość... no nie powiem, żeby była moją mocną stroną.... ale nie mam wyjścia...
Wiecie... w takich sytuacjach żałuję, że zwierzęta nie rozumieją W PEŁNI mowy ludzkiej, bo bym mu pewne sprawy wytłumaczyła, jako ten psi psycholog samozwańczy.....

Posted

[quote name='GoniaP']Cierpliwość... no nie powiem, żeby była moją mocną stroną.... ale nie mam wyjścia...
Wiecie... w takich sytuacjach żałuję, że zwierzęta nie rozumieją W PEŁNI mowy ludzkiej, bo bym mu pewne sprawy wytłumaczyła, jako ten psi psycholog samozwańczy.....[/quote]


Ano nie masz wyjścia.
Czy byś mu rzeczywiście wytłumaczyła - tego nie wiem, bo on chyba sam musi sobie najpierw poukładać świat wokół siebie, musi się poczuć na tyle bezpieczny, żeby zacząć nawiązywać kontakty z ludźmi. Myślę, że na razie będzie odzyskiwał siły. Będzie też obserwował to, co się wokół niego dzieje. A potem...zobaczymy...

Posted

[quote name='MonikaP']M_orsetti, a może po prostu pokaż znajomym inny wątek? Piano to nie jedyny pies potrzebujący pomocy.[/quote]
Trudno się z tym nie zgodzić.

M_orsetti, nie zawiodłam się dotąd na Goni, widać wszystko przede
mną. Nigdzie Gonia nie prosiła, by ufać jej na ślepo, w ciemno. Ba, poprosiła o chwilę cierpliwości i obiecała przedstawić rozliczenie. Zarzucając jej, co prawda w sposób umiejętnie wyważony (pogranicze spekulacji) brak uczciwości, delikatnie mówiąc posuwasz się za daleko.
Nie wiem, być może w swojej naiwności, czemu mają służyć Twoje wpisy.
Na tę chwilę wyglądają na udowadnianie wyższości jednych świąt nad
drugimi. Czy jest w tym sens? Najwyraźniej tak.
Warto jednak pamiętać o jednym. Za moment, a jesteśmy na dobrej
drodze ku temu, w lawinie obocznych postów zginie sam Piano.
Dowolna, chętna pomóc osoba, choćby DT, wymięknie po paru stronach
i odpuści temat, a to zdecydowanie obróci się przeciw temu biedakowi.

Posted

[quote name='MonikaP']
Czy byś mu rzeczywiście wytłumaczyła - tego nie wiem, bo on chyba sam musi sobie najpierw poukładać świat wokół siebie, musi się poczuć na tyle bezpieczny, żeby zacząć nawiązywać kontakty z ludźmi. Myślę, że na razie będzie odzyskiwał siły. Będzie też obserwował to, co się wokół niego dzieje. A potem...zobaczymy...[/quote] Wiem, wiem... Wygojenie ran fizycznych to pikuś przy powrocie do zdrowia psychicznego po takiej traumie....

Posted

[quote name='m_orsetti']GoniaP,

z Twojej wypowiedzi wynika, że proces zajmowania się pomocą zajmuje Ci tyle czasu, że na takie 'szczegóły' jak dbanie o przejrzystość tej działalności nie możesz sobie pozwolić. Może powinnaś więc udostępnić zainteresowanym osobom 'surowe dane', czyli po prostu wyciąg z konta z tego okresu- i ktoś to zsumuje? [/quote] przemawia przez Ciebie jad... vide słowo szczegóły w cudzysłowiu.... Odpowiedź - nie mogę - ochrona danych osobowych

[quote name='m_orsetti']Z drugiej strony, chciałabym zwrócić uwagę na jedną rzecz. [B]Oczekujesz od wszystkich- w ciemno- pełnego, kompletnego zaufania[/B], 'a jak się komuś nie podoba'..... To nie jest uczciwe podejście. Ludzie, którzy chcą pomóc- MAJĄ PRAWO od Ciebie (czy osób które biorą w tym administracyjny udział) oczekiwać czegoś w zamian- informacji dotyczących rozliczeń... To proste zasady życia- uczciwość za uczciwość, pomoc za pomoc. [/quote] nie od wszystkich, tylko od tych, którzy chcą rzeczywiście pomóc. I nie sądzę, by ktoś, kto chce rzeczywiście pomóc był tak niecierpliwy jak Ty....

[quote name='m_orsetti']Dzięki takiemu postępowaniu gwarantujesz nie tylko większe zaufanie w tej konkretnej sprawie, konkretnego psa- ale w ogóle. Także w innych, przyszłych sprawach. Dzięki temu ludzie przewijający się przez sieć i trafiający w takie miejsca jak DOGOMANIA mogą myśleć: tu jest ok. Uczciwie. [/quote] Fundacja Emir (w tym skromny Oddział Poznań) jest organizacją pożytku publicznego. Spowiadać się musi rzeczywiście ze wszelkich wpływów i wydatków. Czy Ty myślisz, że jeśli ktoś wpłaci 11 zł, a leczenie psa wyniesie 10zł, to ja tę złotówkę sprzeniewierzę na tipsy?? Wejdź uprzejmie w mój podpis i wysonduj sama, czy Piano jest jedynym psem pod naszą opieką....


[quote name='m_orsetti']GoniuP- tu chodzi o interes ZWIERZĄT- A NIE O TWÓJ. Zmniejszysz szansę na ich przeżycie, jeśli swoim postępowaniem przyczynisz się do zmniejszenia ilości zainteresowanych osób i ich zaangażowania w pomoc.

M.[/quote] Może masz rację... Ale wolę skupiać wokół siebie LUDZI którzy rozumieją, że ja też jestem człowiekiem takim jak oni. Którzy przeznaczą swoje datki bezinteresownie, w dobrej wierze, którą moje nazwisko, a przede wszystkim Fundacja Emir, gwarantuje.

Nikt nie obliguje Ciebie, ani Twoich znajomych do wpłat na Piano, jeśli sądszisz, że jesteśmy niewiarygodni. Zapewniam, że jest wiele innych psów w potrzebie. które potrzebują wsparcia.

Posted

zrobiło się dość nieprzyjemnie...
pojawia się jakaś "nowa" osoba i naskakuje na "stara wyjadaczkę" dodomaniakową, i jeszcze usiłuje rzucać jakieś insynuacje...
Tak jak dziewczyny piszą.. jak nie ufasz GoniP, to poprostu pomóż innemu psiakowi, ktorego opiekun będzie "bardziej wiarygodny" Twoim zdaniem ;)
Przez takie posty jak m_orsetti i odpowiedzi na niego, tylko zaśmieca się wątek :roll:

Posted

[quote name='majqa']Zarzucając jej, co prawda w sposób umiejętnie wyważony (pogranicze spekulacji) brak uczciwości, delikatnie mówiąc posuwasz się za daleko.[/quote]

Majga, nigdzie nic nikomu nie zarzuciłam- poza nieopublikowaniem rozliczenia w wyznaczonym przez samą GonięP terminie.

[quote name='majqa']Warto jednak pamiętać o jednym. Za moment, a jesteśmy na dobrej drodze ku temu, w lawinie obocznych postów zginie sam Piano.[/quote]

Brak rozliczenia generuje niedobre następstwa- np. brak zaufania- i niechęć ostrożnych, uczciwych ludzi, którzy mogliby dać datki- albo domek dla Piano - ale boją się uczestniczyć w niepewnych przedsięwzięciach. Popatrz na to wszystko przez chwilę moimi oczami- bo przecież nie cały świat patrzy Twoimi...

Z serdecznością
M.

Posted

[quote name='m_orsetti']Majga, nigdzie nic nikomu nie zarzuciłam- poza nieopublikowaniem rozliczenia w wyznaczonym przez samą GonięP terminie.



Brak rozliczenia generuje niedobre następstwa- np. brak zaufania- i niechęć ostrożnych, uczciwych ludzi, którzy mogliby dać datki- albo domek dla Piano - ale boją się uczestniczyć w niepewnych przedsięwzięciach. Popatrz na to wszystko przez chwilę moimi oczami- bo przecież nie cały świat patrzy Twoimi...

Z serdecznością
M.[/quote] Z żądną serdecznością, to po pierwsze... A po drugie. Nie ufasz, nie wpłacaj. A jak nie rozumiesz wyjaśnień, nie polecaj. I może nie bądź tak cholernie jednostronna. Przepraszam, ale rusz dupę od komputera, i pomóż fizycznie jakiemuś psu. A potem rozliczaj! I nie insynuuj i nie mąć. Dość mam tego i proszę byś się z tego wątku wyniosła, bo naprawdę, mimo najszczerszych chęci, nie potrafię się dopatrzyć chęci pomocy, a jedynie jątrzenia i podżegania.

Posted

[quote name='Asior']zrobiło się dość nieprzyjemnie...
pojawia się jakaś "nowa" osoba i naskakuje na "stara wyjadaczkę" dodomaniakową, i jeszcze usiłuje rzucać jakieś insynuacje...
Tak jak dziewczyny piszą.. jak nie ufasz GoniP, to poprostu pomóż innemu psiakowi, ktorego opiekun będzie "bardziej wiarygodny" Twoim zdaniem ;)
Przez takie posty jak m_orsetti i odpowiedzi na niego, tylko zaśmieca się wątek :roll:[/quote]
Asiorku, w zasadzie ujęłaś w sojej wypowiedzi wszystko. Dziękuje...

Posted

[quote name='GoniaP']przemawia przez Ciebie jad... vide słowo szczegóły w cudzysłowiu.... Odpowiedź - nie mogę - ochrona danych osobowych[/quote]

Hamuj:))) Po co mnie obrażasz? Ja tego nie czynię...

Zasugerowałam Ci przekazanie wyciągu z konta Fundacji innej osobie odpowiedzialnej za zbiórki publiczne w EMIRZE- która może będzie miała mniej zajęć niż Ty. Nie proponowałam powieszenia na wątku wyciągu z konta.

Patrz- napisałaś tu dziś już tyle postów- ale na opublikowanie rozliczenia znów nie miałaś czasu...

[quote name='GoniaP']nie od wszystkich, tylko od tych, którzy chcą rzeczywiście pomóc. I nie sądzę, by ktoś, kto chce rzeczywiście pomóc był tak niecierpliwy jak Ty....[/quote]

Oj GoniuP- to na pewno właśnie z powodu nadmiaru obowiązków nie zauważyłaś mnie jako skromnego darczyńcy na rzecz pieska. Przelałam Ci pieniądze na samym początku Twojej zbiórki.

[quote name='GoniaP']Fundacja Emir (w tym skromny Oddział Poznań) jest organizacją pożytku publicznego. [...]Czy Ty myślisz, że jeśli ktoś wpłaci 11 zł, a leczenie psa wyniesie 10zł, to ja tę złotówkę sprzeniewierzę na tipsy?? Wejdź uprzejmie w mój podpis i wysonduj sama, czy Piano jest jedynym psem pod naszą opieką.... [/quote]

Prywatnemu człowiekowi wpłacam tylko wtedy, gdy mu ufam- i gdy znam go osobiście. Ciebie nie znam. Ale powołujesz się na EMIRA. Od Fundacji spodziewam się pokwitowania i rozliczenia. Nie ma go.

[quote name='GoniaP']Może masz rację... Ale wolę skupiać wokół siebie LUDZI którzy rozumieją, że ja też jestem człowiekiem takim jak oni. Którzy przeznaczą swoje datki bezinteresownie, w dobrej wierze, którą moje nazwisko, a przede wszystkim Fundacja Emir, gwarantuje.[/quote]

GoniuP- prowadzisz zbiórkę publiczną wśród swoich znajomych- czy wśród wszystkich ludzi dobrego serca??? Nie napisałaś w wątku"nowi którzy mnie nie znają nie wpłacać!"...

Sądzę, że każdy kto przelewa pieniądze na leczenie Piano czyni to bezinteresownie. Ale skoro reprezentujesz znaną Fundację- ma prawo oczekiwać rozliczenia publicznego, którego tu nie ma. I to się wszystkim wpłacającym należy- po prostu- właśnie z szacunku dla ich bezinteresowności.

[quote name='GoniaP']Nikt nie obliguje Ciebie, ani Twoich znajomych do wpłat na Piano, jeśli sądszisz, że jesteśmy niewiarygodni. Zapewniam, że jest wiele innych psów w potrzebie. które potrzebują wsparcia.[/quote]

Szanuję każdego człowieka, który działa na rzecz zwierząt- więc- jeśli zrobiłaś coś dla nich- szanuję i Ciebie. Poruszył mnie- jak i moich przyjaciół- los psa skatowanego przez gnoja. Zapragnęliśmy tego psa wesprzeć. Znam fundację EMIR, którą Ty reprezentujesz w tym wątku. Dlatego sama przelałam pieniądze na podane przez Ciebie konto- i zachęcałam do tego samego moich przyjaciół, których Piano także wzruszył. I wiesz- nie oczekiwałam w zamian niczego. Tylko prostego rozliczenia zbiórki publicznej.

Nie każdy, kto wpłaca "na Piano" Ciebie zna. Być może jesteś kimś wyjątkowym i zasłużonym. Ale to przecież nie zwalnia Cię od rozliczenia funduszy zebranych publicznie...?

M.

Posted

[quote name='GoniaP']Nie ufasz, nie wpłacaj. [/quote]

Masz rację. Pospieszyłam się w mojej naiwności.

[quote name='GoniaP']A jak nie rozumiesz wyjaśnień, nie polecaj. [/quote]
Twoje wyjaśnienia są trudne do zrozumienia dla prostego człowieka, za jakiego ja się uważam.

[quote name='GoniaP']Przepraszam, ale rusz dupę od komputera, i pomóż fizycznie jakiemuś psu. A potem rozliczaj! I nie insynuuj i nie mąć. Dość mam tego i proszę byś się z tego wątku wyniosła, bo naprawdę, mimo najszczerszych chęci, nie potrafię się dopatrzyć chęci pomocy, a jedynie jątrzenia i podżegania.[/quote]

...

Z szacunkiem
M.

Posted

Orsetti!
Twoje wywody stają się nudne!
Gonia!
Oddaj pani pieniądze,niech się już nie powtarza i naprawdę pójdzie z tego wątku!:angryy:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...