medar Posted February 26, 2009 Share Posted February 26, 2009 [quote name='Klaudus__'][I]Medar Ty sądzisz,że Ona z otwartymi ramionami podpisze umowę i da Naa jeszcze buziaka na 'dowidzenia'?[/I][/quote] A Ty sądzisz, że ona z uśmiechem na ustach odda Wam Lole? Mając umowę adopcyjną w ręku mozna ją do tego zmusić, nie mając nic w ręku możecie tylko liczyć na jej dobrą wolę. Czarno widzę Wasze działania ( źle podchodzicie do tematu) - obym się mylił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Idę tam dzisiaj, nie obchodzi mnie czy w świetle prawa będzie się jej coś podobać czy nie. W świetle prawa kłamstwo i obrażanie innych osób też jest karalne. A dzisiaj będę miała namiary na jej rodziców i inaczej sobie porozmawiam. Mój TZ będzie czekał na nią przed zajęciami (on wściekł się równie jak ja, bo miło się dowiedzieć, że ona wcale nie jest z nim na roku - a Krzyś jest starostą, więc byłoby to cokolwiek trudne:p). Wkurzyłam się na maksa, a ona jeszcze nie wie jak to jest, gdy wpadam w szał. Najbardziej zdenerwowała mnie jej obłuda, bo rano z radością odebrała telefon, powiedziała, że czeka na dziewczyny, a ja wreszcie odetchnęłam z ulgą. Choćbym miała wyjść z siebie i stanąć obok - odbiorę jej tego psa. Jeszcze raz przepraszam za zaistniałą sytuacją, na którą nic nie wskazywało. Poinformowałam dziewczynę o czym tylko się da, zresztą, gdy się poznałyśmy, to wyjaśniałam jej jaki jest sens adopcji i na czym to dokładnie polega. Jest mi wstyd, zastanawiam się w czym nawaliłam w uznaniu Kasi za dobrą przyszłą opiekunkę dla psa. Analizuję pytanie po pytaniu, czytam jej wiadomości i nie znajduję niczego, nawet najmniejszego haczyka. A jednak nawaliłam. Jak napisał medar - nawarzyłam piwa, ale je wypiję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='NaamahsChild']Jeszcze raz przepraszam za zaistniałą sytuacją, na którą nic nie wskazywało. Poinformowałam dziewczynę o czym tylko się da, zresztą, gdy się poznałyśmy, to wyjaśniałam jej jaki jest sens adopcji i na czym to dokładnie polega. Jest mi wstyd, zastanawiam się w czym nawaliłam w uznaniu Kasi za dobrą przyszłą opiekunkę dla psa. Analizuję pytanie po pytaniu, czytam jej wiadomości i nie znajduję niczego, nawet najmniejszego haczyka. A jednak nawaliłam. Jak napisał medar - nawarzyłam piwa, ale je wypiję.[/quote] Naa kojarzę cię z innych wątków i zawsze miałam bardzo dobre zdanie o tobie. Dziewczyny pamiętajmy, że nikt nie jest nieomylny, że każdemu zdarza się popełnić błąd, któego żałuje. Najważniejsze to odebrać teraz sunię tej dziewczynie. I z tego co widzę Naa nie unika odpowiedzialności... Czekam na wieści - oby tylko okazały się dobre Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='scarlet']Naa kojarzę cię z innych wątków i zawsze miałam bardzo dobre zdanie o tobie. Dziewczyny pamiętajmy, że nikt nie jest nieomylny, że każdemu zdarza się popełnić błąd, któego żałuje. Najważniejsze to odebrać teraz sunię tej dziewczynie. I z tego co widzę Naa nie unika odpowiedzialności... Czekam na wieści - oby tylko okazały się dobre[/quote] Dokładnie myślę to samo..nie ma się teraz co obwiniać bo jestem pewna, że kazdy chciał dobrze...wyszło, jak wyszło..na bledach się uczymy...miejmy tylko nadzieję, że wszystko dobrze sie skończy- a ja jestem pewna, że Naa nie popuści i załatwi sprawę.. Trzymamy kciuki..i czekamy na wiadomości... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
scarlet Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='gonia66']Dokładnie myślę to samo..nie ma się teraz co obwiniać bo jestem pewna, że kazdy chciał dobrze...wyszło, jak wyszło..na bledach się uczymy...miejmy tylko nadzieję, że wszystko dobrze sie skończy- a ja jestem pewna, że Naa nie popuści i załatwi sprawę.. Trzymamy kciuki..i czekamy na wiadomości...[/quote] sama też kiedyś popełniłam ogromną głupotę w adopcji psa i jak na spokojnie bez emocji obmyśliłam sprawę (bo wszystko też robione było w pędzie i pośpiechu) to sama uwierzyć nie mogłam, że byłam aż taka głupia :mad: Ale zrobiłam wszystko, żeby sprawę odkręcić - na szczęście udało się. Ale po dziś dzień nie mogę uwierzyć, że strzeliłam taką gafę i najpierw zrobiłam a potem pomyślałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 To ja współczuję w takim razie osobom adoptującym ode mnie zwierzęta. RTG jakie im zafunduje będzie gorsze niż choroba popromienna. Wróciłam niedawno z zajęć (3,5 godziny immunologii, od 7:30 rano), czeka mnie schronisko i szukanie tymczasów dla 5 piszczących kulek, ja mogę wziąć maks 1 malucha. Lolkę wyciągnę choćbym miała się pokroić na kawałeczki, jak dzisiaj się nie uda, to jutro z rana jadę do jej rodziców. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted February 27, 2009 Author Share Posted February 27, 2009 [I]Naa nie ma innej opcji,żebyśmy jutro Tośki nie mieli ! Nawet tego do świadomości nie przyjmuje! Poza tym mam nadzieję,że jak jutro przyjedziemy - i jeszcze nie będziesz miała Tośki to, że z Nam do tej ***** pójdziesz...[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Trzymam kciuki i czekam niecierpliwie na wiadomosci....:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaibodzio Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 kurcze coś mnie tak tknęło i zadzwoniłam dzisiaj do Klaudii. wczoraj miałam problem z netem a tu tyle się podziało:shake:... już się uspokoiłam trochę więc mogę bez "epitetów" napisać komentarz. wszyscy kochamy te biedne psiaki i chcemy dla nich dobrze ale nie zawsze nam na troska wychodzi jak należy... sama też czuję się winna, że oddałam Tosię:placz:. chciałam dla niej spokojnego, ciepłego domu. po tych pięciu dniach, kiedy była u nas ze łzami w oczach ją oddawałam, ale z ogromną wiarą na cudowną nową Panią i jej szczęśliwe życie do końca... ja sama mam ogromnego, chorego już staruszka, który musiał zostać z moimi rodzicami, bo na przeprowadzkę dla niego za późno a i teście niestety panicznie boją się psów. dlatego też całą ciążę spędzam u moich rodziców, bo tam przynajmiej mam pupilka! mój mąż pracuje niestety za granicą a dopiero w wakacje będziemy przeprowadzać się do własnego domku. trochę martwię się jak sobie poradzę na walizkach z niemowlakiem i Tosią do tego czasu ale od wakacji będziemy już mieli cudowną sielankę i święty spokój! nie chcę, żeby Tośka tułała się od domu do domu!!! wolę sama się przemęczyć te kilka miesięcy, no i Tosię troszkę też ale przynajmiej razem:loveu:. [B]Klaudia w sobotę wieczorem czekam na Was u moich rodziców![/B] [B]szkołę kończę o 19-tej i w niedzielę tak samo ale w razie komplikacji (odebranie Tosi) zabieram Cię w poniedziałek do Wrocławia i zabieramy Tosię! jakoś przekonam tą Panią, żeby ją nam oddała...[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted February 27, 2009 Author Share Posted February 27, 2009 [I]Aga... Ty jesteś taką dobrą duszyczką, że mam niesamowite wyrzuty, że tak strasznie Cię zawiodłam... Wyadoptowałam masę psiaczków, a teraz taka straszna sytuacja... :roll: Przepraszam Cię Aguś... Wierz mi, że chciałam 'najlepiej'... Jest masa 'dalekich' domków, a tak bardzo wspaniałych - i również sprawdzanych przez wolnotariuszki, a mimo to jest wspaniały kontakt i wszyscy usatysfakcjonowani. Jednak nic już na to nie poradzimy - stało się! Mogę Ci tylko obiecać, że będę walczyła o Tośkę ! Ty się niczym nie stresuj. Wszystko się poukłada. [/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaibodzio Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Kochana, Ty mnie w niczym nie zawiodłaś!!!! nie znam drugiej takiej Dobrej Duszyczki jak Ty! kiedy znalazłam Tosię, byłaś jedyną osobą, na której pomoc mogłam liczyć:loveu:!!! spisałaś się rewelacyjnie!!! szybko i z ogromnym sercem szukałaś domu dla Malutkiej - kto inny by tak się zachował??? i jeszcze te wszystkie psiaki, którymi się zajmujesz każdego dnia! jest niewielu takich cudownych ludzi! no i chwała Ci za to:modla::modla::modla::modla:. a z Tosią wszystko będzie dobrze! jak Wam w sobotę się nie uda to nam w poniedziałek się uda! już zatankowałam do pełna - tak na wszelki wypadek:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='agaibodzio']Kochana, Ty mnie w niczym nie zawiodłaś!!!! nie znam drugiej takiej Dobrej Duszyczki jak Ty! kiedy znalazłam Tosię, byłaś jedyną osobą, na której pomoc mogłam liczyć:loveu:!!! spisałaś się rewelacyjnie!!! szybko i z ogromnym sercem szukałaś domu dla Malutkiej - kto inny by tak się zachował??? i jeszcze te wszystkie psiaki, którymi się zajmujesz każdego dnia! jest niewielu takich cudownych ludzi! no i chwała Ci za to:modla::modla::modla::modla:. a z Tosią wszystko będzie dobrze! jak Wam w sobotę się nie uda to nam w poniedziałek się uda! już zatankowałam do pełna - tak na wszelki wypadek:evil_lol:[/quote] A Ty cioteczko siedź taam spokojnie, bo nerwy i podniecenie nie sa teraz w guście MAluszka..a nie da sie ukryć, że teraz, ten właśnie Waszmość pod Twoim serduszkiem jest dla nas, na tym watku nawe,t najważniejszy:loveu:JA wiem wiem, że w swoim serduszku nosisz dwa Maluchy..jeden to ON, drugi to Lolcia...ale...no ale..sama wiesz, że Klauduś to cioteczka nr1 na liście przebojów dogomanii, więc nie mam cienia wątpliwosci, że sobie swietnie poradzi z oprawcą Lolci:eviltong:.i mala sunie lada chwila bedzie grzala doopeczkę na Twojej kanapie:lol::lol:A paliwo, to sobie zostaw na zapas...do szpitaliku lada dzień się przyda, a potem na odwiedzinki 5 razy dziennie...spali sie , oj spali:lol:;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaibodzio Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 macie rację drogie cioteczki i więcej zdrowego rozsądku niż ja! będę czekać na smsa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powodzenia;):hand: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
peate Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Klaudus na pewno sobie poradzi, a w dodatku jedzie z Budryskiem :razz: a to taki pittbull dogomanii ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='peate']Klaudus na pewno sobie poradzi, a w dodatku jedzie z Budryskiem :razz: a to taki pittbull dogomanii ;)[/quote] hahah...no jak pittbull...to ja już calkiem spokojna jestem a szanownej pani Kasi...pozostaje mi wspólczuć...:roll:(chociażprzychodzi mi to z wielkim trudem:eviltong::mad:)... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kana Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Boszz.. aż mnie nerwica złapała jak zaczełam to czytać ! Już myślałam że na ostatniej stronie przeczytam że sunia jest u Naa..Child !! Ku*** i jak tu być spokojnym jak żyłam w nieświadomości że sunia ma ciepły i kochający domek ! A tu taka krowa ! Naa miałaś dzisiaj być i co ? Dziewczyny jutro jak taranem do jej domu proszę ! Choćbyście miały wszystkie bullowate z dogo na nią poszczuć :mad: Ale jak mi nie wrocicie z Lolcią to was o*******e że hoho .! :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Jeju..Klauduś...nic nie wiesz do tej pory??DZwonił ktoś do Naa???JA juz tu "jajko znoszę:razz:"...napiszcie coś..plissssss:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted February 27, 2009 Author Share Posted February 27, 2009 [I]Jutro będzie z grubej rury - to nie podlega dyskusjii. Rano będę dzwoniła do straży dla zwierząt - zobaczymy czy wtedy też Jej tak do śmiech będzie - dalej nic nie wiem... Za chwilę mnie szlag trafi![/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='Klaudus__'][I]Jutro będzie z grubej rury - to nie podlega dyskusjii. Rano będę dzwoniła do straży dla zwierząt - zobaczymy czy wtedy też Jej tak do śmiech będzie - dalej nic nie wiem... Za chwilę mnie szlag trafi![/I][/quote] Do Naa nie mozesz zadzwonić?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NaamahsChild Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Wszystko zostało już ustalone i wyjaśnione. Spotkamy się jutro. Tyle z mojej strony i nie życzę sobie ataków na moją osobę sugerujących, że nic nie robię. Cały dzień spędziłam na bieganiu za tą sprawą, do tego schronisko i sterylizacja. Nawet nie usiadłam, a fakt, że nie miałam kiedy się wysikać nie dla każdego wydaje się oczywisty, to przykre kana:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BUDRYSEK Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [B][SIZE=4][COLOR=red]Naa czekam na adres tej idiotki!!![/COLOR][/SIZE][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 Naa ..a nie mozesz nam napisac czegos wiecej??/jakie ustalenia??/:razz:Prosimy..wyjsnij wiecej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted February 27, 2009 Author Share Posted February 27, 2009 [I]Naa zmęczona jest i pewnie nie napisze - ale ja napiszę,bo leżę sobie cały dzień i spać nie muszę :razz: Umówiłyśmy się z Naa,że jesteśmy 'umówione' :lol: Koniec ustaleń - żadnego adresu - żadnego namiaru - nic nie dostanę. Niektórzy mają gdzieś, że ktoś sikać nie może [chociaż w sumie nie wiem dlaczego ] A inni mają gdzieś,że jeszcze inni jadą w sumie 700 km i chcą jakiegoś zabezpieczenia. Może się spotkamy, a może robimy sobie wycieczkę krajoznawczą [np. z nudów][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='BUDRYSEK']jestem pewna ze będzie to wycieczka krajoznawcza bo jak twierdzi Kaśka od Lolci mamy za dużo wolnego czasu i z nudów stwarzamy jej problemy[/quote] Jesoo..dziewczyny nawet nie żartujcie..teraz to ja naprawdę zaczynam sie martwić:-(:-(:-(:-( Klauduś..Ty rozmawiałaś z Naa telef??I nic Ci więcej nie powiedziała??/ Matko..to jak Wy sie odnajdziecie w tym wrocku???:razz::razz::razz::razz: NAA NAPISALA "WSZSYTKO ZOSTALO USTALONE I WYJAŚNIONE"...CO ZOSTALO WYJAŚNIONE???????????????????????:razz::razz::razz::razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BUDRYSEK Posted February 27, 2009 Share Posted February 27, 2009 [quote name='Klaudus__'][I]Naa zmęczona jest i pewnie nie napisze - ale ja napiszę,bo leżę sobie cały dzień i spać nie muszę :razz:[/I] [I]Umówiłyśmy się z Naa,że jesteśmy 'umówione' :lol: Koniec ustaleń - żadnego adresu - żadnego namiaru - nic nie dostanę.[/I] [I]Niektórzy mają gdzieś, że ktoś sikać nie może [chociaż w sumie nie wiem dlaczego ][/I] [I]A inni mają gdzieś,że jeszcze inni jadą w sumie 700 km i chcą jakiegoś zabezpieczenia.[/I] [I]Może się spotkamy, a może robimy sobie wycieczkę krajoznawczą [np. z nudów][/I][/quote] jestem pewna ze będzie to wycieczka krajoznawcza bo jak twierdzi Kaśka od Lolci mamy za dużo wolnego czasu i z nudów stwarzamy jej problemy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.