Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 718
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

W ostatnim tygodniu w życiu Nory dużo się wydarzyło... Należą się Wam, jak również [B]Dominicefoks[/B] i jej rodzinie wyjaśnienia. Mam nadzieję, że Dominika nadal podczytuje nasz wątek i przeczyta również ten post. Wczoraj nie było na to czasu (wróciliśmy wczoraj z Krakowa do domu o 4.00 nad ranem), a po przemyśleniu sobie wszystkiego uważam, że powinniśmy byli zostać u Was trochę dłużej i wyjaśnić więcej...


Było tak...
Tak jak pisałam stronę wcześniej, tydzień temu w piątek wczesnym rankiem Nora ponownie uciekła od swoich byłych już właścicieli Andrzeja i Eweliny. Tego samego dnia wieczorem miałam bardzo obiecujący telefon od Pani Kasi z Krakowa. Nie wiedząc jeszcze, że Nora uciekła umówiłam się z Kasią, że wyślę do niej kogoś na wizytę przedadopcyjną. W sobotę zadzwoniłam do Andrzeja powiedzieć, że jest szansa na fajny dom dla Nory - wtedy dowiedziałam się, że Nora dała dyla i jeszcze nie wróciła. Jak wiecie to nie była jej pierwsza ucieczka. Licząc więc, że lada chwila wróci nadal szukałam kogoś na wizytę przedadopcyjną i oczywiście znalazłam (tu podziękowania dla Natusi, która poleciła mi sprawdzone Ciotki i dla Wishiny, która bardzo rzetelnie wizytę przeprowadziła :) DZIĘKI!). Wieczorem w sobotę 2 lipca jak wiecie, na wątku pojawił się wpis Dominikifoks. Byłam zaskoczona równie mocno jak Wy. Ponieważ było już późno wysłałam tylko sms-a do byłych już właścicieli Nory, by zerknęli na wątek, bo ktoś chyba znalazł i przygarnął Norę. Zastanawiałam się tylko skąd Dominika wie, że to właśnie Nora i jak trafiła na jej wątek...
W niedzielę 3 lipca rano zadzwonił Andrzej i poinformował mnie, że Nora jednak wróciła w sobotę, ale był na nią tak zły, że od razu odwiózł ją do ludzi, którzy ją chcą, a o których nic mi nie mówił (bo przecież pojechalibyśmy do nich na wizytę przedadopcyjną, jak do wszystkich innych chętnych adoptować Norkę), ponieważ ludzie Ci rzekomo nie zgadzają się na podpisanie umowy adopcyjnej. Ręce mi opadły, ale co miałam zrobić... poprosiłam o nr telefonu do tych Państwa... Nie pamiętam już czy w poniedziałek czy we wtorek udało mi się porozmawiać z Panem, u którego przebywała teraz Nora i umówiłam się, że przyjedziemy do Państwa pod Łowicz w sobotę 9 lipca między 13.00 a 14.00. Przyznaję... nic nie wspomniałam Panu, że mam prawo Norkę im odebrać, ale nie chciałam wprowadzać nerwowości. Jadąc do Państwa oczywiście braliśmy pod uwagę możliwość zostawiania im Nory (tym bardziej, że była u Państwa już tydzień). Domek pod Krakowem wprawdzie czekał na Norkę, ale był poinformowany o całej sytuacji i uprzedzony, że być może będziemy dla nich szukać inną, podobną do Nory charakterem ON-kę...
Dojechaliśmy do Państwa pod Łowicz wczoraj około 14.00 (trochę błądziliśmy). Przywitała nas Pani domu, oraz dorastająca córka i teść. Zostaliśmy zaproszeni na podwórko, gdzie w malutkim kojcu siedziała Norka i pies Państwa Cezar - duży, potężny i niestety nie kastrowany ON-ek długowłosy. Byli razem na małej powierzchni, a to przecież dwa obce jeszcze sobie, duże psy. Cezar powarkiwał na Norę, gdy ta podchodziła do krat się przywitać, a ona kuliła uszy i chowała ogon pod siebie. Na komendy Pani, Cezar przestawał pokazywać zęby Norze, ale powiem szczerze, że przeraziła mnie wizja tego, iż w jakiejś sekundzie zabraknie nadzoru i Cezar i Nora się zetną. Nie łatwo rozdzielić dwa duże walczące psy w malutkim kojcu... :( Pani wypuściła Norę na podwórko, a Cezar został w kojcu. To bardzo sympatyczny, młody psiak :) Widać, że podobnie jak Norka bardzo lubi kontakt z człowiekiem. Popłakiwał sobie niepocieszony, gdy widział, jak Nora jest głaskana, a on nie :( Być może Cezar i Nora z czasem by się ładnie dogadali, ale patrząc na nich przypuszczam raczej, że z czasem Cezar zdominowałby Norę i że zdarzałyby się między nimi spięcia - zwłaszcza, że Cezar nie jest wykastrowany i pewnie chciałby Norę zapinać...
Drugi problem to ogrodzenie. Tuż przed posesją Państwa buduje się autostrada. W związku z tym wywłaszczono Państwu kawałek posesji. Państwo postawili tymczasowo dość prowizoryczne i dziurawe ogrodzenie. Docelowo ma stanąć solidny mur, ale wiadomo jak to jest z tymczasowymi rozwiązaniami... brak czasu i funduszy często sprawia, że taka tymczasowość przeciąga się nawet na lata, a moim zdaniem to tylko kwestia dni lub tygodni jak Nora zauważyła by jedną czy drugą nieszczelność w płocie i po prostu uciekła... Miała tam wiele ku temu możliwości, bo oprócz dziur były też miejsca, gdzie spokojnie można wyjść górą. No i nie ma co liczyć, że by wróciła sama, a znalezienie psa, który w ciągu doby potrafi przebiec więcej jak 80km graniczy z cudem... (Nora potrafiła u Andrzeja i Eweliny odejść od domu 40km, po czym tego samego dnia wrócić ten sam dystans).
Przy okazji tej wizyty okazało się (tak jak przypuszczaliśmy), że Nora spokojnie może mieszkać z kotami. U Państwa jest dużo kotów wychodzących (niestety też niesterylizowanych :( jedna koteczka chyba w ciąży). Trochę za nimi podbiegiwała, ale tylko w celach zaczepno-zabawowych :) Bardzo mnie martwi co będzie z tymi kotami jak ruszy tuż pod domem ta autostrada :( :( :( :(
Ogólnie Państwo bardzo sympatyczni i widać, że kochają zwierzęta. Pani opowiadała o psach, którymi wcześniej się opiekowali, które leczyli i które dożyły u nich swych dni zadbane i kochane :) Nora ładnie dogadywała się także z mniejszym psem Państwa - sympatycznym kundelkiem :) No i widać było, że bardzo polubiła ze wzajemnością dorastającą córkę Państwa... Dominika bardzo płakała, że zabieramy Norkę... :( [B]Wybacz Dominiko[/B] :( Uważam jednak, że to nie jest dobry moment dla Was na kolejnego pieska... :( Buduje Wam się pod domem autostrada (ogromne zagrożenie dla wychodzących zwierząt), odebrano Wam kawałek posesji i trzeba postawić od nowa ogrodzenie, kojec psa wymaga powiększenia, a jeśli naprawdę kochacie zwierzęta i nie chcecie się przyczyniać do powiększania bezdomności to powinniście wysterylizować wszystkie Wasze zwierzaki, których jest już i tak wiele. Nie wiecie przecież ile młodych, bezdomnych, nieszczęśliwych psiaków i kociaków spłodziły Wasze niekastrowane kocurki i psiak...

... tak więc żegnani łzami :( zabraliśmy Norę i ruszyliśmy w podróż pod Kraków, gdzie czekała na nas Wishina i nowa Pani Norki Kasia (mąż niestety musiał wyjechać). Norka była bardzo grzeczna, choć z pewnością bardzo zestresowana. Na miejsce dojechaliśmy około godziny 20.00. Domek zapowiada się świetnie :) Kasia jest przesympatyczną, ciepłą i jednocześnie trzeźwo i perspektywicznie myślącą miłośniczką ON-ków :) Posesja ogrodzona wysokim płotem z podmurówką. Niewielki kojec i ocieplana duża buda stoją tylko na wypadek, gdyby czasem trafili się goście bojący się psów. W domu mieszka już młodziutka (4 miesięczna) owczarka Beti. Oba psy (Beti i Norka) mają pełny wstęp do domu i już wczoraj wieczorem oglądały razem ze swoją Panią tv :) Kasia i jej mąż zabiorą także obie dziewczynki kolejno na szkolenia :) Nora bardzo ładnie zareagowała na żywiołową małolatę Beti :) Zapoznała się także już z psem sąsiadów: uroczym 7-letnim mieszańcem stafika adoptowanym ze schroniska :) Wszytko wygląda bardzo obiecująco i czuję, że Norce będzie tam jak w niebie :) Trzymajcie za to mocno kciuki! :kciuki:

Posted

Super! Dużo zamieszania i zwrotów akcji, ale uważam, że WARTO BYŁO!
I mam nadzieję, że państwo, u których Norcia była przez moment zrozumieją, że sterylizacja zwierząt to nie krzywda dla nich - po co komu dziesiątki kolejnych bezdomniaków?... A i po otwarciu autostrady trzeba będzie poważnie wzmóc czujność...

Posted

[quote name='Kociabanda2']Codziennie kontaktujemy się z Kasią i wygląda na to, że wszystko dobrze się układa :)[/QUOTE]

Super, super, super! Brawo, dobra decyzja! Przeczytałam wszystko i gratuluję cioteczko :D Norka znalazła chyba swoją ostatnią "przystań" :D

Posted

[quote name='__Lara']Super, super, super! Brawo, dobra decyzja! Przeczytałam wszystko i gratuluję cioteczko :D Norka znalazła chyba swoją ostatnią "przystań" :D[/QUOTE]
Myślę, że to już TA i ostatnia przystań! :) Mocno zaciśnięte kciuki jednak nie zaszkodzą :)
Kasia wczoraj w mailu napisała, że jak będzie miała chwilkę czasu do się do nas zaloguje i osobiście napisze co u Norci i Bethi słychać :) Wiem, że mąż Kasi często dzwoni (dużo podróżuje) i wypytuje o Norkę :)

Posted

Norka ma już wspaniały domek, a tu wczoraj zadzwoniła nowa zainteresowana Pani. Pani szuka dużego psiaka stróżującego. Nora przesadnie szczekliwa nie jest więc i tak by się nie nadała, ale może macie kogoś do zaproponowania? [url]http://www.dogomania.pl/threads/211231-Poszukiwana-y-du%C5%BCy-w%C5%82ochaty-pies-sunia-str%C3%B3%C5%BCuj%C4%85cy-do-domu-z-ogr%C3%B3dkiem!!?p=17262003#post17262003[/url] Zapraszam.

Posted

Ciotki i Wujkowie, pozwolę sobie przytoczyć poniżej mail jaki przysłała mi nowa Pańcia Norki. Przeczytajcie proszę i DORADŹCIE COŚ!

[COLOR=blue][I][FONT=Arial][SIZE=2]Witajcie, właśnie miałam do Was dzwolnić, ale jakoś mi ten weekend tak szybko minął...[/SIZE][/FONT][/I]

[I][FONT=Arial][SIZE=2]Nowość, którą muszę przekazać : Norka umie chodzić po płotach ! Nie żartuję :-)[/SIZE][/FONT][/I][/COLOR] [COLOR=blue]

[I][FONT=Arial][SIZE=2]W piątek wyszłam dosłownie na 10 minut do pobliskiego sklepu kupić im skrzydełka i udka z kurczaka (bo szanowne Panie teraz 1 dziennie jadają mięsko gotowane z warzywami) oprócz uschej karmy oczywiście... Nora biegała po ogrodzie i jak zobaczyła, że wychodzę, to strasznie zaczęła piszczeć i patrzyła gdzie idę ... Ja oczywiście mówię do niej że zaraz wracam itd... No i poszłam, nie chciałam ją wiązać w kojcu, bo w końcu to było na chwilę.... I jakie było moje zdziwienie, jak Nora pojawiła się naprzeciwko mnie jak wracałam ze sklepu ... Oczywiście karna jest i nigdzie nie uciekała, zawołałam ja i szła grzecznie przy nodze. Oczywiście Betti uszy jej obryzła jak wróciła i obszczekała ją sowicie, bo jak mogła ją samą zostawić ! [/SIZE][/FONT][/I][/COLOR] [COLOR=blue]
[I][FONT=Arial][SIZE=2]Nie wiem jak ona to zrobiła, przeszła przez to ogrodzenie z przodu - było wtedy mokro więc widziałam na metalowym płocie i na murze w którym miejscu się wspinała ... [/SIZE][/FONT][/I][/COLOR] [COLOR=blue]
[I][FONT=Arial][SIZE=2]Ale ciekawe jest to, że jak ktoś jest w domu to ani jej w głowie ucieczki, siedzi sobie spokojnie przed domem, albo biega z Betti po ogrodzie i ganiają się niemiłosiernie ;-)) I co zauważyliśmy jest bardzo czujna jak zaczyna robić się ciemno, wtedy każdy szept nastawia ją do pilnowania - zaraz biegnie, sprawdza co to jest, obszczeka jak ktoś jej za wolno przechodzi pod bramą. Wczopraj właśnie strasznie szczekała na takich 4 chłopaków, którzy nie wiem czy wracali z imprezy czy na nią szli, ale byli dość głośni. Aż przez chwilę się przeraziłam, bo wyglądało to tak, że jakby któryś podszedł, to napewno by ugryzła.[/SIZE][/FONT][/I][/COLOR] [COLOR=blue]
[I][FONT=Arial][SIZE=2]Ale gdy ją zawołaliśmy w mig się odwróciła na pięcie i przybiegła od razu się pochwailić z pilnowania. Rano tez budzi nas o 4 rano, wychodzą dziewczyny i biegają sobie po ogrodzie. Na razie śpi z nami w domu, żeby się przywiązała. Teraz już wiem, że nie ucieka jak ktoś jest w domu tylko boi się, że ię ją zostawia...[/SIZE][/FONT][/I][/COLOR] [COLOR=blue]

[I][FONT=Arial][SIZE=2]Musze znaleźć jakiegoś behawiorystę, może pomoże nam w kwestii ych ucieczek.[/SIZE][/FONT][/I][/COLOR] [COLOR=blue]

[I][FONT=Arial][SIZE=2]A tak poza tym wszystko OKi. Dziewczyny się polubiły i świrują nieraz niemilosiernie. My też jestesmy szczęśliwi, bo Norka jak widac zaakceptowała nowe otoczenie i chyba jej u nas dobrze :-))[/SIZE][/FONT][/I][/COLOR] [COLOR=blue]

[I][FONT=Arial][SIZE=2]Pozdrawiamy, Kasia & Staszek[/SIZE][/FONT][/I][/COLOR]

[B]Płot, o którym pisze Kasia jest wysokim, solidnym ogrodzeniem (na podmurówce) z grubych pionowych prętów!! [/B]Jak u licha można wspiąć się po czymś takim?? Ratujcie! Przecież może jej się stać coś złego, jeśli znów uda jej się wydostać :( Jak zapobiec ucieczkom takiej cwaniary? Ona jest normalnie dla mnie za inteligentna :/
Pisaliście coś kiedyś o elektrycznym pastuchu... może to by pomogło? Jakieś pomysły??

Posted

Elektryczny pastuch jest absolutnie niezawodny! I po jakimś czasie - przynajmniej w przypadku psa moich sąsiadów, który uciekał "dla sportu" - urządzenie mogło zostać wyłączone. Wcześniej, gdy tylko poczuł, że prąd nie płynie - wyskakiwał. No i w przypadku Nema żaden behawiorysta nie był potrzebny, bo on pokonywał płot ewidentnie dla zabawy.

Kocia, a tak przy okazji... możesz kogoś polecić, bo to Wasze okolice?
[url]http://www.dogomania.pl/threads/211250-szukam-do-wizyty-w-STAREJ-OLSZEWNICY-K.-LEGIONOWA-plisssssss[/url]

Posted

Witajcie :-)
Wreszcie udało mi się po kilku dniach zarejestrowac na forum :-)

Chciałam wszystkich zapewnić, że Norka jest szczęśliwa, ma się dobrze, biega sobie ze swoją nowa koleżanką Betti po dużym ogrodzie i chyba jej się u nas podoba :-))

Co ciekawe, jest u nas od 10 dni, a juz od kilku dni broni swojej posesji przed nieproszonymi gośćmi - obszczekuje jak ktoś za wolno przechodzi pod "jej" bramą ;-) a nie daj Boże, żeby jakis nieproszony kundel się tam gdzieś zaplątał - przegania od razu - w końcu to jej teren ;-))
Znamy ją kilka dni, ale już jej nikomu nie oddamy - to jest przecudowny pies, wszystko rozumie co się do niej mówi, patrzy się na nas tym swoimi wielkimi jasno-brązowymi oczętami ... Kochamy ją ponad wszystko! Nie rozumiem jak można oddać tak mądrego, cudownego psa !
Wczoraj była u nas straszna burza, Norka schowała się w kuchni, a Betti położyła się obok niej, połozyła swoją łapę na jej łapce - wyglądało to tak jakby chciała powiedzieć " Nie martw się siostra, razem przetrzymamy wszystko !".
Zrobiłam juz kilka fotek moim dziewczynom, jak tylko będe miała chwilę więcej wolnego to załaczę na forum.

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie,
kasia & staszek

Posted

[quote name='Norka & Betti']Witajcie :-)
Wreszcie udało mi się po kilku dniach zarejestrowac na forum :-)

Chciałam wszystkich zapewnić, że Norka jest szczęśliwa, ma się dobrze, biega sobie ze swoją nowa koleżanką Betti po dużym ogrodzie i chyba jej się u nas podoba :-))

Co ciekawe, jest u nas od 10 dni, a juz od kilku dni broni swojej posesji przed nieproszonymi gośćmi - obszczekuje jak ktoś za wolno przechodzi pod "jej" bramą ;-) a nie daj Boże, żeby jakis nieproszony kundel się tam gdzieś zaplątał - przegania od razu - w końcu to jej teren ;-))
Znamy ją kilka dni, ale już jej nikomu nie oddamy - to jest przecudowny pies, wszystko rozumie co się do niej mówi, patrzy się na nas tym swoimi wielkimi jasno-brązowymi oczętami ... Kochamy ją ponad wszystko! Nie rozumiem jak można oddać tak mądrego, cudownego psa !
Wczoraj była u nas straszna burza, Norka schowała się w kuchni, a Betti położyła się obok niej, połozyła swoją łapę na jej łapce - wyglądało to tak jakby chciała powiedzieć " Nie martw się siostra, razem przetrzymamy wszystko !".
Zrobiłam juz kilka fotek moim dziewczynom, jak tylko będe miała chwilę więcej wolnego to załaczę na forum.

Pozdrawiamy wszystkich serdecznie,
kasia & staszek[/QUOTE]

aaaa!! Super, że się w końcu udało przebić przez tą rejestrację dogo :) Dużo osób ma problemy z wejściem tu na początku, ale widzę, że w końcu się udało :) Gdyby był kłopot z wstawieniem fotek (a pewnie będzie, bo tu trzeba przez hosting) to poproszę na maila i ja wstawię :) Strasznie się cieszę, że Norcia wreszcie ma swój wymarzony dom i kochających człowieków ;)

Posted

[quote name='Norka & Betti']Witajcie :-)
Wreszcie udało mi się po kilku dniach zarejestrowac na forum :-)
[/QUOTE]
:multi:Zajebiaszczo że jesteście !!! Witamy na forum:multi:

Posted

Dzwoniła Kasia :) U dziewczynek wszystko dobrze :) Chyba się pokochały, bo szaleją razem jak wariatki :evil_lol: Pięknie się dogadały :loveu: Norcia baaardzo grzeczna i posłuszna. Szczeka na wybranych przechodniów, ale jest w 100% odwoływana. Nie sprawia żadnych kłopotów za to daje buziaki swojej Pańci :loveu: Zdumiewająco szybko się uczy! :) Zmartwiło nas jedynie, że bardzo się przestraszyła, kiedy Kasia chciała miotłą zamieść pajęczynę pod sufitem... Nora zareagowała panicznie na widok podniesionej w górę miotły :( Baaaardzo się przestraszyła i uciekła z piskiem i ogonem podwiniętym pod siebie do ogrodu :( :( :( Musi mieć jakieś złe doświadczenia. Tylko skąd? Tego już się nie dowiemy, bo nam tego Nora nie opowie... :( Możliwości jest kilka...
Na szczęście Norcia ma już swój wymarzony domek, bardzo zakochanych Pańciów i słodką siostrzyczkę :loveu: Załatwianie behawiorysty dla dziewczynek w toku, bo Norka ma lęki separacyjne i nie można jej zostawić bez przypięcia do 10 metrowej smyczy - zbyt duże ryzyko, że sforsuje ogrodzenie i się zgubi :( Kasia ma na oku bardzo polecanego (i niestety drogiego) specjalistę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...