frida Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 jestem spokojną osobą ale...czasami mnie ponosi jak wczoraj.mój syn (9lat)wyprowadził mnie z równowagi i postanowiłam wymierzyć mu parę siarczystych klapów.oczywiście darł sie jak bym go lała jakimś narzędziem dostał dwa strzały,pies szczekał i podskakiwał a smarkacz wił się próbując uniknąć kolejnego klapa i...nie uderzyłam go 3 raz bo shazik ugryzł mnie w tyłek!nie mocno ale jednak zabolało.no i mam nauczke ze dzieci sie nie bije nawet ręką...a swoją drogą to jak myślicie dlaczego kłapneła zębami broniła dziecka czy co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matisse Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 U mnie to działa trochę inaczej, czasem zdarza mi się trzepnąć kobyłę w łeb (dzieci nie mam) i Ath tez kłapie zębami ale na koninę, chcąc jakby jej pokazać, że ja mam na pewno rację. W moim przypadku wygląda jak chęć przyłączenia się do świetnej zabawy, w Twoim jakby faktycznie broniła dzieciaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tagir Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Ja myśle ,że generalnie psy nie lubią przemocy i reaguja na nią wlasnie w ten sposób.Nie zrobia nic groźnego ale zamanifestuja swoje...:) Jakby to miał byc objaw agresji było by pewnie duzo powazniej....a tak to takie stadne przywracanie spokoju...heh Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matisse Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 a tak to takie stadne przywracanie spokoju...heh Ale nie w psim obowiązku leży przywracanie porządku :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frida Posted October 29, 2004 Author Share Posted October 29, 2004 no ja też tak myślę że to nic grożnego bo jak by chciała coś zrobić to by mi pół du..y oderwała ale zdziwiłam sie bo moje dzieci często się tłuką miedzy sobą i ona nic sobie z tego nie robi a tu taki afront do pańci?! :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azja Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Witam, W tym coś musi być.... naszym pierwszym psem był dog niemiecki, potulny i słodziuchny brontozaurus. Nie reagował zupełnie kiedy z siostrą brałyśmy się za głowy .. ale kiedy moja mama wkraczała do 'akcji' piesek stawał jej na drodze... nigdy nie zrobił mamie krzywdy ale raz złapał ją za uniesioną rękę... która opadała gdzieś w moją strone... myśle że on bronił nas 'przed mamą' bo czuł że w tym 'pojedynku' to jest wyrazny podział na słabszych i silniejszych... a jeśli jest to trzeba słabszemu pomóc... :wink: Pozdrawiam Asia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chantal Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 OD KIEDY W NASZYM DOMU ZAMIESZKALA ROTTKA (12 LAT TEMU) TO OJCIEC PRZESTAL NA TŁUC , NAWET NIE MOGL SIE NA NAS ZAMACHNAĆ,BO CYGA NAS BRONILA I CHWAŁA JEJ ZA TO, WYLECZYLA OJCA Z TAKICH METOD WYCHOWAWCZYCH 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Mnie pies też broni. :D . Na szczęści nikt mnie nie bije, ale jak tylko mama zaczyna na mnie krzyczeć, pies groźnie na nią szczeka i awantura musi się szybko zakończyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frida Posted October 29, 2004 Author Share Posted October 29, 2004 nie no nie róbcie ze mnie kata!wiem ze u nas są sami przeciwnicy bicia dzieci ale ja twierdze ze czasami klap sie przydaje jak dzieciak za dużo sobie pozwala.zreszta każdy jest inny i każdy ma inny poziom wytrzymałości.mój wczoraj sie wyczerpał i już.chodziło mi tylko o to że mój pies taki kochany anem na nic nie zwracający uwagi raptem zareagował ...tak sobie pomyślałam że nie doceniałam jego inteligencji i wyczucia sytuacji! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azja Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Frida ależ nikt z Ciebie kata nie robi :D Moja mama b.rzadko wpadała ze ścierą do pokoju :D i dlatego też pewnego dnia się zdziwiła gdy Graf nagle po raz pierwszy tak wyczuł sytuacje i autentycznie stanął w mojej obronie... psy to cwane bestie jednak są :D tylko my ich nie doceniamy :D Pozdrawiam Asia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jedi Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Tak kara cielesna to nic takiego w końcu w Anglii to stosowali i zbudowali imperium nad, którym słońce nie zachodziło. Zasada stara jak świat lepsze bite niż zdechłe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajka Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 Nie chcę się za bardzo wymądrzać, zwłaszcza,że ja mam molosa, ale pies nie powinien rozwiązywać problemów w domu, a najwyraźniej uznał,że Twoja akcja wymaga jego interwencji i przywołał Cię do porządku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mandragora Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 No to ja jeszcze dopisze coś od siebie, mimo że mój psiak to całkiem niebullowaty mały kundelek. Mam dwóch braci, z których jeden jest bardzo duży a drugi bardzo mały :lol: . Jak ten mały bije w zabawie dużego to pies nie reaguje. Ale jak tylko ten duzy chce troche podroczyć się z małym albo mu oddać to pies zaczyna szczekać i przywołuje go do porządku. Bronić to on by chyba nie dał rady bo jest mały i w dodatku nie wie ze zęby mogą służyć do czegokolwiek innego niż wcinanie żarcia i szczerzenie się w radosnym uśmiechu, ale szczekać potrafi głośno :lol: I szczeka dopóki nie zaprowadzi spokoju :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leni Posted October 29, 2004 Share Posted October 29, 2004 No to ja jeszcze swoje trzy groszę dodam. Bunio nie pozwala bić mojego małżonka, tzn. kiedy chciałam lubemu przyfasolić ścierą, Bunio również walnął mnie zębami w pośladek. :-? Byłam wielce obrażona, no bo kto w końcu kurcze blade zaopatruje Buniową michę :-? Aż przyszedł pikny dzionek, kiedy to Paulus gonił mnie naokoło stołu w celach sadystycznych ( cholerne łaskotki :evilbat: ), a tu ukochany psior pańciowy użarł chłopa w brzuch :wink: No i o co chodzi? Jak to o co? W domu ma być spokój kiedy pies ma sjeste :evilbat: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted October 30, 2004 Share Posted October 30, 2004 Lilit wie kiedy "zabawa to zabawa" i podgryza sprawiedliwie kiedy się z Panem tłuczemy raz jedno raz drugie. Jednak kiedy się wywiąże na poważnie dyskusja między nam i broń boże ktoś powie niecenzuralny wyraz ucieka na miejsce i patrzy z przerażeniem :cry: Kiedy Pan i Władca :D z nią się mocuje to gryzie go dość mocno (chyba wie że odporny :wink: ) a mnie zawsze delikatnie (kto w końcu daje michę...) Generalnie broni słabszych i mniejszych, szczeniaka nie da dorosłemu psu skrzywdzić i dziecka ale tylko zwraca uwagę lekkim kłapnięciem. Zna brzydkie wyrazy na 100%, bo kiedy pracuję w domu i przeklinam także ucieka na miejsce. pOZDRO p&L Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lothia Posted October 30, 2004 Share Posted October 30, 2004 ja miałam cocerka ojciec nie mógł na mnie krzyknąć , ani usiąść na moim łóżku jak mnie nie było, o tym żeby dać mi klapsaq mógł pomarzyć ale jak tłukłam się z bratem to albo wcale nie reagował albo podgryzał nas po równo,przyłączał się do zabawy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted October 30, 2004 Share Posted October 30, 2004 nie no nie róbcie ze mnie kata!wiem ze u nas są sami przeciwnicy bicia dzieci ale ja twierdze ze czasami klap sie przydaje jak dzieciak za dużo sobie pozwala.! AMEN :evilbat: Jak ja czasami żałuje, że nie moge wziąć moich psów do szkoły, wtedy na pewno cisza i porządek by były... Ech, rozmażyłam się... :cry: Zna brzydkie wyrazy na 100%, bo kiedy pracuję w domu i przeklinam także ucieka na miejsce. Moje tak naprawde reagują tylko na słowo "k***a". Wtedy dopiero zaczynaja się sluchac :-? A wracając do tematu, też się ostro tlukę ze swoją siostra, ale na żarty, i wtdey zawsze przybiega Widelec i staje w mojej obronie. Stje pomiedzy nami, próbuje odepchnąć siostrę, a jak się nie daje, to wyskakuje do niej z zębami. Nie, żeby ugryźć, ale np. uderzyć, a szczękę ma naprawde mocną :-? I generalnie w mojej obronie stają wszystkie trzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frida Posted October 30, 2004 Author Share Posted October 30, 2004 no więc wniosek jest taki że w domu ma być spokój i żadnych awantur bo pies sie denerwuje!gdybym swoje dzieci biła częściej to może bym się przekonała wcześniej ale ten gryzek w tyłek mimo wszystko mnie pocieszył ...teraz wydaje mi się że mój pies potrafi ocenic sytuacje i wrazie gdyby mnie ktoś zaatakował stanie w mojej obronie (oczywiście mam na myśli kogoś obcego-żebyście nie pomyśleli że my w domu się namiętnie tłuczemy).chociaż prawde mówiąc nikt mnie jakoś nie chce napadać jak ide z shazikiem...nawet chyba omijają nas z daleka a może mi się tylko wydaje...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Johny Posted October 30, 2004 Share Posted October 30, 2004 Pies traktuje swoją ludzką rodzinę,jak psie stado i chce utrzymać porządek,psy nie lubią przemocy,gdy słabszy uderzy silniejszego,traktuje to jak ataki szczeniaka,gdy jest na odwrót wkracza do akcji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted October 30, 2004 Share Posted October 30, 2004 W takim razie moja Lilit jest bardzo nisko w hierarchi, bo jak dyskutujemy intensywnie :D to ucieka na miejsce i mam wrażenie, że chroni własyny tyłek, by sie jej przypadkiem nie dostało. Ale to jest niezły pomysł na uniknięcie konfliktów domowych, "kochanie nie denerwujmy się na siebie bo piesek się zestresuje" :wink: pozdrawiamy niekonfliktowa Patka & Lilit Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sajko Posted October 30, 2004 Share Posted October 30, 2004 Mój jamnior całe swoje życie nie zwracał uwagi na ludzi, tym bardziej więc na to, kto na kogo wrzeszczy 8) ale jak uderzył mu 14 roczek, mój ojciec coś z bratem głośniej rozmawiali, Dżeki podszedł do ojca, dziabnął go w kostkę, podszedł do brata, dziabnął go w palec i poszedł spać do swojego koszyka. Ze śmiechu mało cała rodzina nie zeszła :lol: a starusiowi nic nawet nikt nie powiedział, bo przecież pana emeryta się już inaczej traktowało. Z to Bari ma jeden niesamowity trick. Niezaprzeczalną alfą w stadzie jestem ja, ale ukochaną panią, która zawsze dokarmi, popieści i da buzi w kinola jest moja mama. Jak ojciec dla zabawy chce np. mamę połaskotać, Bari wpycha się między nich, staje na tylnych łapach i zasłania swoim ciałem mamę :o nie warczy, nie atakuje, nie broni nawet zębami, tylko tak stoi i zasłania. dodam tylko, że stojąc na tylnych łapach łeb Bariego jest na wysokości 170cm, widok niesamowity 8) A Dragulec- jego wewnętrzne szczęście życiowe pozwala mu ignorować jakiekolwiek awantury :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agusia i Busiu Posted November 3, 2004 Share Posted November 3, 2004 Nasz świniaczek podczas domowych awantur czytaj : moich krzyków na TZ, ucieka szybciutko do swojego koszyczka. Nigdy nie zdarzyło się żeby próbował reagować w domowej awanturze nawet jeśli jest głośno i nerwowo. Zawsze chowa ogon pod siebie , zmyka do koszyka i udaje że śpi - nasz konflikty ma w głębokim poważaniu i absolutnie nie próbuje stanąć po stronie jednego z nas. Nawet jak się na żarty wygłupiamy i szarpiemy i próbujemy go sprowokować to nic z tego - odchodzi. Za to uwielbia szaleć z jednym z nas , podgryzać , przeciągać się . Jak i uwielbia pilnować domu moich teściów i choć uwielbia ludzi i do naszego blokowego mieszkanie wpuszcza dokładnie wszystkich ( elektryków , listonoszy , monterów itd..) to u teściów próbuje dziabnąć albo choć obszczekać porządnie każdą obcą osobę która chce tam wejść , dodam że najczęściej jest wtedy przywiązany przed domem. Pojęcia nie mam dlaczego tak broni tamtego domu , bo jest tam tylko kilka razy w roku , może udziela mu się nerwowość podwórkowych burków na łańcuchach , które obszczekują wściekle wszystkich gości? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted November 4, 2004 Share Posted November 4, 2004 Hmmm, teoretycznie sprawa jest oczywista: Pies który broni dziecka przed rodzicem jest dominantem na własną rękę ustalającym reguły w stadzie. Właśnie tak zachowuje się alfa - cały czas spokojny i przymilny, póki wszystko dzieje się po jego myśli ... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KORONA Posted November 4, 2004 Share Posted November 4, 2004 Aga2 Moje tak naprawde reagują tylko na słowo "k***a". Wtedy dopiero zaczynaja się sluchac :wink: Haha, znam to!! Ale to musi być takie siarczyste i przez zęby :wink: Wtedy nagle panuje błogi spokój... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frida Posted November 4, 2004 Author Share Posted November 4, 2004 DINGO!ZABIŁEŚ MNIE SWOJĄ WYPOWIEDZIĄ MÓJ MAŁY SŁODKI PÓŁ ROCZNY BULEK DOMINATOREM?! :o SPIEPRZA PRZEDEMNĄ JAK TYLKO NA NIEGO MRUKNĘ ..TAKA JEST PRAWDA NIE ŚMIE NAWET PODEJŚĆ DO MNIE KIEDY JEM (A JEJ WSZYSCY WSZYSTKO MOGĄ ZABRAĆ Z PYSKA I MIESZAĆ RĘKĄ W MISCE) MA BYĆ TYM SROGIM DOMINATOREM!!!?NIE NIE MOGE SIE Z TYM POGODZIC... :( POPROSTU ONA MA DOBRE SERCE I KOCHA SWOICH BRACI W STADZIE TAK SOBIE WOLE TO TŁUMACZYĆ.NO ZOBACZYMY CO Z TEGO WYROŚNIE NARAZIE POZA TYM INCYDENTEM NIE MAM ŻADNYCH ZASTRZEŻEŃ CO DO JEJ CHARAKTERU ALE...WSZYSTKO SIĘ MOŻE ZDARZYĆ TO FAKT.MUSZE BACZNIEJ JĄ OBSERWOWAĆ :evil: MOŻE COŚ KNUJE W SWOIM MAŁYM MÓŻDZKU Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.