Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Acha, dodam dla niezorientowanych, że kupowałam go faktycznie z hodowli, a nie z pseudohodowli... Ale co to za hodowla, co produkuje lewe mioty..? Jaka ja głupia byłam, że dofinansowałam jeszcze taką... :roll: :oops: (piszę to abstrahując od mego psa, żałuję mojej głupoty, nie faktu posiadania Chinooka :D )

  • Replies 166
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted
zlezy oczywiscie bardzo duzo... ale jak wiesz pies resocjalizuje sie w pierwszych miesiacach zycia... i jezeli nie ma wtedy kontaktu z czlowiekiem moze miec zepsuta psychike

Moja LUNA - ( EVITA HUSQVARNA ) gdzy po nia przyjechaliśmy siedziała w kojcu w towarzystwie koni- ludzi za wiele nie widziała :cry: a szkoda - lepiej chowają się psiaczki z hodowli domowych , wychowujące się w otoczeniu ludzi- mające z nimi kontakt . U Luny tego kontaktu brakowało - nie ma jednak przez to zepsutej psychiki :wink: uwielbia pieszczoty , jest przymilna . Na wystawach ślicznie się porusza - w opisach ,,doskonała w ruchu ,, , czynnie biega - może i poleci teraz na zawodach w Sobótce . Niemniej wady też ma championem nie będzie . Co do warunków - widziałam kojce dwa lata temu , nie była to zapowiedziana wizyta - psy miały czyste i ciepłe kojce . A co do wybiegania - wiem że wówczas nikt z nimi nie biegał - :cry: i tu serce aż boli ,bo te psy są do tego stworzone - nie mogłabym odebrać naszym haskim tego co najbardziej kochają -biegania . Mam duży kojec dla psów ale to zawsze będzie kojeć -troche większa buda

Posted

Pozwolę sobie wrócić do następującego wątku

SH napisał:

A propos możliwości trenowania suczek "pomiędzy" kolejnymi cyklami => jeśli suka ma cieczkę co 9 miesięcy to przy korzystnym (dla hodowcy) układzie jest kryta niemal za każdym razem, bo regulamin zezwala na 1 miot w roku kalendarzowym

ReiMar skomentowała

No wlasnie, korzystnym dla hodowcy, bo dla suki na pewno nie. Zreszta cos takiego to juz produkcja a nie hodowla

I z tym się właściwie zgadzam, ale...

Są pewne zasady prowadzenia hodowli "specjalistycznej".

Jedna z nich to duża "produkcja", bo wśród dziesiątków, a nawet setek urodzonych szczeniąt łatwiej jest o uzyskanie Championa/Interchampiona z danym przydomkiem. A to jest zasadniczym celem takich hodowli.

Kolejna zasada wynikająca z fizjologii psowatych to cyklicznosć przemian hormonalnych u suczki, która jest "hodowlana". Dokładniej chodzi o to, że albo się ją kryje niemal w każda cieczkę , albo wcale. W przeciwnym razie następują zaburzenia cyklu i często pojawiają się różne schorzenia o podłożu hormonalnym np. ropomacicze, schorzenia skóry itp.

A teraz z nieco z innej beczki : skoro ta hodowla jest taka "okropna" to dlaczego ciągle znajduje nabywców na swoje szczenięta :-?

9 miotów rocznie po 5 (średnio) szczeniąt to około 50 szczeniąt do sprzedania w roku :-? Kto to kupuje?

Może ci dla których ważniejsze niż warunki odchowu jest to, że można tam wybierać w kolorach oczu, umaszczeniu i płci jak w towarach z supermarketu :roll:

Posted

Oglądałam stronę hodowli...pieski naprawde śliczne.... :roll:

Ja tam wierze, ze będa miały dobrze...z Gosią rozmawiałam tylko raz ale z Kasią często sie widywałysmy na JH....ona pewnie nie pamięta :P bo ja to się za bardzo nie udzielałam w tej konkurencji ale to dobre dziewczyny i na pewno o zwierzaki dbają...;)

Posted
to dobre dziewczyny i na pewno o zwierzaki dbają...

Z pewnością stosunek do psów zarówno Gosi (i kropki) jak i Kasi jest OK, ale one są tylko handlerkami i nie jest ich zadaniem dbanie o psy na codzień. To jest rola hodowcy, który firmuje całość m.in. swoim nazwiskiem. To właśnie hodowca powinien zapewnić swoim zwierzętom to wszystko czego potrzebują - choć oczywiście niekoniecznie swoimi własnymi rękami i kosztem swojego czasu.

Relacje człowiek-pies zupełnie inaczej wygladają wtedy gdy tych ostatnich czyli psów jest od jednego do kilku, a inaczej kiedy psiaków jest kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt :-?

Można się oczywiście zastanawiać dlaczego ktoś decyduje się na posiadanie takiej ilości zwierząt, przy której nie jest w stanie zapewnić każdemu z nich należnej porcji indywidualnego zainteresowania i pieszczot. Jednak jest to zawsze kwestia osobistego wyboru danego hodowcy :roll:

Co bardziej spostrzegawcze osoby zauważą z pewnością, że ilość, wiek i płęć psów w kojcach nijak ma się do ilości, wieku i płci psów na stronie internetowej. Dlaczego tak jest ? Bo część psiaków po prostu mieszka całkiem gdzie indziej ( z własną rodziną), a inne z kolei czekają jeszcze na swoje nowe domy. Tak to jest w dużych hodowlach :roll:

Czy to dobrze czy źle? Każdy ma prawo do własnego zdania w tej sprawie.

Posted
to dobre dziewczyny i na pewno o zwierzaki dbają...

Z pewnością stosunek do psów zarówno Gosi (i kropki) jak i Kasi jest OK, ale one są tylko handlerkami i nie jest ich zadaniem dbanie o psy na codzień. To jest rola hodowcy, który firmuje całość m.in. swoim nazwiskiem. To właśnie hodowca powinien zapewnić swoim zwierzętom to wszystko czego potrzebują

Wszyscy to wiedzą ale nie zawsze tak jest...niestety :roll:

Są hodowcy i "chodowcy" ....ja nie zaliczam się do żadnego z tych punktów bo nie śmiem się nazywac hodowca gdyż miałam dopiero jeden miot.Niby tylko ale i tak jestem z niego dumna.W sumie o sobie tez nie raz słyszałam, ze mam psy po to by na nich zarabiać tylko dlaczego ja się w lususach nie pławie???Mam dwie sunie które bardzo kocham i raczej nie planuję więcej miotów niz 3 w życiu kazdej z nich.Limba miala szczeniaki w 2003 roku, a teraz będą w 2005....ja nie mam zamiaru obciążać jej potomstwem co każdą cieszkę bo kocham swoje pieski i chcę żeby miały u mnie jak najlepiej a krycie "kiedy mozna byle by było" nie ma na względzie zdrowia suki tylko raczej korzyść(lub kaprys..jak zwał tak zwał) "chodowcy".....

Posted

Hodowla tzw. domowa ( 1-2 suczki) ma wiele zalet, o których pisano już wielokrotnie w różnych miejscach i tematach, więc nie bedę ich tu powtarzać. Mimo to hodowle "specjalistyczne" czy "profesjonalne" (ogólnie mówiąc duże, czyli kilka lub nawet kilkanaście suczek) maja stały zbyt na swoje psiaki :roll:

Wielokrotnie pisano także o tym, że to popyt czyli możliwość zbytu z zyskiem nakręca "produkcję" zarówno w dużych hodowlach jak i szczeniąt bezpapierowych.

Ktoś wszak kupuje psy w tych "wstrętnych" hodowlach nie patrząc na warunki odchowu itp. :-?

Inny aspekt tej sprawy jest taki, że jednorazowe pokrycie ukochanej suczki "dla zdrowia" ( :evil: ) lub z chęci zatrzymania sobie 1 maleństwa "po naszej ukochanej suni" to również nie jest "zdrowa" decyzja. Suczkę powinno się kryć regularnie lub wcale :P

Posted
Są pewne zasady prowadzenia hodowli "specjalistycznej".

Jedna z nich to duża "produkcja", bo wśród dziesiątków, a nawet setek urodzonych szczeniąt łatwiej jest o uzyskanie Championa/Interchampiona z danym przydomkiem. A to jest zasadniczym celem takich hodowli.

Kolejna zasada wynikająca z fizjologii psowatych to cyklicznosć przemian hormonalnych u suczki, która jest "hodowlana". Dokładniej chodzi o to, że albo się ją kryje niemal w każda cieczkę , albo wcale. W przeciwnym razie następują zaburzenia cyklu i często pojawiają się różne schorzenia o podłożu hormonalnym np. ropomacicze, schorzenia skóry itp.

Hodowla "specjalistyczna"... :-? Raczej produkcja specjalistyczna :evil:

Przeciez to sa zywe stworzenia, które czuja, najlepsi przyjaciele czlowieka, a nie material do produkcji interchampionow czy czegokolwiek!!! A jak to jest z tym kryciem co ktoras cieczke - skoro jest to niebezpieczne dla zdrowia suk to dlaczego ZK nie pozwala na krycie co cieczke przy 6-miesiecznym cyklu? W niektórych hodowlach suki nie sa tak eksploatowane - wygladalo by na to, ze hodowcy nie przejmuja sie ich zdrowiem.

Suczkę powinno się kryć regularnie lub wcale

Znam suki (z dobrych hodowli!) które mialy szczeniaki raz w zyciu i maja sie swietnie, znam tez hodowcow, ktorzy nie kryja suk wiecej niz 1-2 razy w zyciu a ogolnie bardzo dbaja o swoje psy :roll: Oczywiscie zeby nie bylo watpliwosci nie zgadzam sie z teoria jednorazowego pokrycia ukochanej suczki "dla zdrowia" :wink:

A juz zupelnie nie rozumiem trzymania psow w innym miejscu niż mieszka hodowca

To po co ma psy??? Tylko jako material produkcyjny? Bo z tego co piszecie to chyba nie do zaprzegu :-?

Po prostu noz sie w kieszeni otwiera :evil:

Posted
Suczkę powinno się kryć regularnie lub wcale :P

Jeśli to do mnie to napisałam, że Limba będzie miała nie więcej niz 3 mioty w swoim życiu.Jeden ma już za sobą.A wydaje mi się, że trzeba dac też zwierzakowi odpocząć i uważam, ze odstęp dwóch lat jest jak najbardziej trafny....

Denerwóje mnie gdy ktoś mówi, że dla zdrowia kryje suke... :-?

Przeciez to śmieszne... :-?

Znam suki (z dobrych hodowli!) które mialy szczeniaki raz w zyciu i maja sie swietnie, znam tez hodowcow, ktorzy nie kryja suk wiecej niz 1-2 razy w zyciu a ogolnie bardzo dbaja o swoje psy Oczywiscie zeby nie bylo watpliwosci nie zgadzam sie z teoria jednorazowego pokrycia ukochanej suczki "dla zdrowia"

W pełni się z Toba zgadzam...

Posted

ReiMar, zgadzam się z Tobą, ja też nie potrafię zrozumieć "hodowcy" który psy/suki ma gdzieś ulokowane, a mieszka w zupełnie innym miejscu. Ja wychodzę z takiego założenia, że jesli nie mam warunków do tego, żeby opiekować się psem/psami i nie mogą one mieszkać razem ze mną to po prostu ich nie mam. Nie wyobrażam sobie, żeby moje husky gdzieś miały być na "obczyżnie". To nasze psy i mieszkają z nami w domu, wychodzimy na spacery, biegamy przy rowerze.

Na pewno nie wierzę w to, że jeśli ktoś ma kilkanaście psów i potrafi je wybiegać przy rowerze. Po prostu nie starczyłoby mu na to czasu. A takie bieganie od święta do święta to chyba nie jest to o co chodzi siberianom.

Posted

Moje uwagi o zasadach hodowli nie dotyczą nikogo imiennie, nie są również kierowane osobiście do kogokolwiek. To jest poprostu opis pewnych zasad stosowanych i uznanych za właściwe przez weterynarzy oraz zgodnych z regulaminem hodowli psów rasowych.

Moją opinię w tej sprawie chętnie przedstawię zainteresowanym poza forum np. w e-mailu lub na privie.

Limba będzie miała nie więcej niz 3 mioty w swoim życiu.Jeden ma już za sobą.A wydaje mi się, że trzeba dac też zwierzakowi odpocząć i uważam, ze odstęp dwóch lat jest jak najbardziej trafny

To Twój wybór Diana14 i masz do niego pełne prawo, bo Ty poniesiesz odpowiedzialność za jego dokonanie :)

Przeciez to sa zywe stworzenia, które czuja, najlepsi przyjaciele czlowieka, a nie material do produkcji interchampionow czy czegokolwiek!!!

napisała ReiMar, a ja się z tą opinią zgadzam, ale...

Każdy ma prawo do własnych poglądów i decyzji. Również osoba prowadząca dużą hodowlę psów :roll: Dla niej to jednak jest bardziej "materiał hodowlany" niż przyjaciel :(

A jak to jest z tym kryciem co ktoras cieczke - skoro jest to niebezpieczne dla zdrowia suk to dlaczego ZK nie pozwala na krycie co cieczke przy 6-miesiecznym cyklu?

Nie wiem dlaczego tak jest, ale nie jest to jedyny absurd w regulaminie hodowli :-?

Pewnie jak zwykle zdecydowało "najsłabsze ogniwo" zwane niekiedy "czynnikiem ludzkim" :wink:

Posted
Moje uwagi o zasadach hodowli nie dotyczą nikogo imiennie, nie są również kierowane osobiście do kogokolwiek. To jest poprostu opis pewnych zasad stosowanych i uznanych za właściwe przez weterynarzy oraz zgodnych z regulaminem hodowli psów rasowych.

Moją opinię w tej sprawie chętnie przedstawię zainteresowanym poza forum np. w e-mailu lub na privie.

Limba będzie miała nie więcej niz 3 mioty w swoim życiu.Jeden ma już za sobą.A wydaje mi się, że trzeba dac też zwierzakowi odpocząć i uważam, ze odstęp dwóch lat jest jak najbardziej trafny

To Twój wybór Diana14 i masz do niego pełne prawo, bo Ty poniesiesz odpowiedzialność za jego dokonanie :)

No właśnie wydaje mi się, że dobrze zrobiłam ;)

Oby moje maluszki trafiały zawsze do dobrych domów i ngdy nie stały się "materiałem hodowlanym" :cry:

Tobie SH równiez tego życzę ;)

Posted
Oby moje maluszki trafiały zawsze do dobrych domów i ngdy nie stały się "materiałem hodowlanym"

Tobie SH równiez tego życzę

Dzięki :D

hodowle prowadzone na "wielka skale" tak jak ta o ktorej piszemy, nie jest w stanie skontrolowac co sie dalej dzieje z psiakami... ale zreszta po co wogole ta "pani" Jola mialay to sprawdzac...skoro sama o swoje psy nie dba

Obawiam się, że to zbyt emocjonalna ocena :-?

Zadbanie naprawdę nie musi się odbywać własnymi rękami.

Tak funkcjonuje wiele hodowli m.in. Arktogea -> "związek" hodowców pod jednym przydomkiem i nazwiskiem.

Moim zdaniem nie mniejszą krzywdą niż życie w dużej hodowli jest dla psa nadmiar "miłości" w postaci przekarmienia i braku wychowania oraz uniemożliwianie psom normalnego kontaktu z innymi przedstawicielami swojego gatunku.

A zjawisko to jest o wiele częstsze niż traktowanie psów jako "materiału hodowlanego" :(

Wystarczy zajrzeć na najbliższy skwerek, aby zobaczyć zapasione, szarpiące sie na smyczach i wściekle oszczekujące wszystko co się rusza, "szczęśliwe" jedyne pieski swojego Pana/Pani :evil:

Posted

Sorki jednak, że się wtrącam w dyskusję z nierodowodowym psem... :roll: :wink:

A czy jest jakaś różnica między psem z rodowdem, który dorostał bez żadnej socjalizacji, a tym z rodowodem, który miał takie same warunki- na pewno nie.

Trzeba również wziąc pod uwagę, iż charakter psa to nie tylko jego socjalizacja w najmłodszym wieku, to również kwestia tego, jaką psychike mieli rodzice,a na to niestety wiele hodowców nie zwraca uwagi.

To, ze ktoś ma gdzieś ulokowane swoje psy, nie zawsze musi wyglądać tak jak Wy sobie to wyobrażacie. Często ktoś woli mieć swój miot, który będzie miał przydomek jakiegoś znanego hodowcy. :wink:

Posted

Metros,

Dla mnie również dziwną rzeczą jest krycie suki co cieczkę. Moim zdaniem jest to wyniszczające dla jej zdrowia.Wystarczy, ze dojdzie ona do formy po szczeniakach, a czekaja ją nowe.Gdzie jest miejsce na radości życia tej suki? S

Posted

TAJGRAGA - nieładnie :( :( :( NIE CZYTASZ DOKŁADNIE DOGOMANII :P

Miesiąc temu zaadoptowailismy poprzez www.bezdomne.szpice.zahoryzontem.org i poprzed Dogomanie - Lancelota rasy Hokkaido. Wielki toooopik wraz z opisem jego dotychczasowej historii jest na "Reszcie szpiców" tutaj

http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=16709&sid=40e37ced067223b66e55147932312ed4

Polecam, długa acz wielce wciągająca historia ;-)

Posted

Cyfrę będę miała za kilka dni, więc fotki beda niebawem. Z resztą Lanci będzie w Sobótce, to zapewne go zobaczysz na własnej oczy. Na razie jest chudzina. Hokkaido jest bardzo mało, ale są bardzo niewyrównane i różne. Ale powinien wyglądac mniej wiecej tak:

akita_hokkaido.webpark.pl/

Posted
A macieżyństwo to nie jest szczęście?

Jak bym miala rodzic dziecko po dziecku to nie wiem czy byloby to dla mnie szczescie :-?

Szybszy, a ty moze dzialacz jakiegos ugrupowania prorodzinnego :wink:

Posted

Wiecie co postanowiłam sobie, że już nic tu nie napisze, bo to nie ma sensu :-? Cokolwiek sie nie napisze, to i tak sie niektórym nie przemówi do rozsądku :roll:

No dobrze....

Nie wiem czy wiecie, ale Specjalistyczna hodowla, to hodowla, w której hoduje się TYLKO JEDNĄ rasę. I jak w przypadku Husqvarny tam były, są i będą TYLKO HUSKY. To po pierwsze. Po drugie - Czy ktokolwiek zauważył, że są to PLANOWANE mioty?? To znaczy, że nie wszystkie mogą dojść do skutku. Dlaczgo w jednym czasie?? Może porozmawiasz z suczkami, żeby kazda miała cieczkę w innym terminie?:roll:

Produkcja?? Znam hodowle, które "produkują", ale ta według mnie się n do niej nie zalicza. Zawsze uważałam, że hodowle, które "produkują" mają szczeniaki 12 miesięcy w roku - do wyboru do koloru, niezależnie od wieku. Ale najwyraźniej byłam w błędzie :-?

A tak nawiasem mówiąc, to czy ktoś, kto chce zarobić na psach jak najwięcej naraża się na koszty i jedzie na krycia do Włoch?? Nie sądzę...

Pozatym ta hodowla NIE MA na celu utrzymania kogokolwiek i nikt nie żyje ze sprzedanych szczeniaków.

Muchy?? Tak jak Kuba napisał - nie będę się już powtarzać :-?

I jeszcze jedno...

Czy ktoś z Was (oprócz może 3 osób z tego forum) odwiedził tą hodowlę i przekonał się na własne oczy "w jak to tragicznych i karygodnych warunkach żyją te psiaki??" Otóż szczerze wątpię. Pewnie, najłatwiej jest oskarżać znając tylko plotki, pomówienia i z tego wyciągać jakieś chore wnioski.

Faktycznie może lepiej mieć psy koło domu, ale co jest lepsze?? Jak psy są koło domu, a właściciel jest w pracy od rana do wieczora, czy jak psy są w innym miejscu, tam gdzie właściciel przebywa większość dnia i może stale ich doglądać, przebywać z nimi?? To taka moja luźna uwaga.

I jeszcze jedno - każdy pies przebywający w hodowli jest podopiecznym jednej dziewczynki, która się nim zajmuje, wyprowadza na dłuższe spacery, czesze itp. itd. I pytanie Kuby jest jak najbardziej trafne: Czy jakaś inna polska hodowla ma kojce z kanalizacją???

I już nie czepiajcie się tego biegania, bo wózek jest i obiecuje, że już niebawem (kwestia tygodnia/dwóch) znowu będzie w użyciu :) I tu WIELKA BUŹKA dla Pewnej osoby...

Nie mam zamiaru się ze wszystkiego tłumaczyć, bo nie od tego tu jestem, ale myślę, że niektóre rzeczy należy wyjaśniać (szczególnie jak zakrawdają o absurd)

Pozdrawiam

Gosia

Posted

Gosia, ale nie wszystko co tu piszemy dotyczy Husqvarny... Juz tak bywa, ze co innego w temacie a co innego w postach :wink:

A jesli chodzi o to, ze psy mieszkaja daleko od hodowcy to nadal mi sie to nie podoba :-?

Posted
SH napisał:

......

Kolejna zasada wynikająca z fizjologii psowatych to cyklicznosć przemian hormonalnych u suczki, która jest "hodowlana". Dokładniej chodzi o to, że albo się ją kryje niemal w każda cieczkę , albo wcale. W przeciwnym razie następują zaburzenia cyklu i często pojawiają się różne schorzenia o podłożu hormonalnym np. ropomacicze, schorzenia skóry itp.

.........

Dawno takiej bzdury nie przeczytałam.

Hodujemy ze znajomymi dość „niechodliwą” obecnie rasę jaką jest pudel i nasze suczki nie są kryte każdego roku, z dwóch podstawowych powodów: lubimy jeździć z nimi na wystawy, a poza tym nie ma zbyt dużo chętnych na małe pudelki.

Stosując się do takiej głupkowatej teorii musielibyśmy w ogóle nie kryć, albo mieć po sto niesprzedanych szczeniąt w hodowli.

Moje suki mają szczeniaki raz w życiu i jakoś z tego powodu nie chorują, nie odbija się to ujemnie na ich psychice, ani tym bardziej na sierści i skórze.

Posted
Cytat:

SH napisał:

......

Kolejna zasada wynikająca z fizjologii psowatych to cyklicznosć przemian hormonalnych u suczki, która jest "hodowlana". Dokładniej chodzi o to, że albo się ją kryje niemal w każda cieczkę , albo wcale. W przeciwnym razie następują zaburzenia cyklu i często pojawiają się różne schorzenia o podłożu hormonalnym np. ropomacicze, schorzenia skóry itp.

.........

Dawno takiej bzdury nie przeczytałam.

W takim razie przekażę Twoją cenną uwagę autorom tej "bzdurnej terorii" czyli weterynarzom i pracownikom naukowym Akademii Rolniczej we Wrocławiu :)

Podstawą do tej teorii są badania prowdzone wśród dzikich psowatych oraz wieloletnie doświadczenie praktykujących weterynarzy.

Pies to bliski krewny dzikich psowatych i o ile mi wiadomo to wśród nich "prawo" do rozrodu ma jedynie para osobników alfa. Małe rodzą się raz w roku, bo ruja również nastepuje 1 raz w roku. Pozostałe samice stada nie mają młodych - często przez całe życie, a czasem do momentu zajęcia pozycji alfy lub oderwania się od stada rodzinnego.

Jednym ze skutków domestyfikacji jest m.in. zwiększenie częstotliwosci rui u suczek psów domowych. Dlatego jak sadzę w hodowli psów rasowych wprowadzono ograniczenie => 1 miot w roku kalendarzowym.

Hodujemy ze znajomymi dość „niechodliwą” obecnie rasę jaką jest pudel i nasze suczki nie są kryte każdego roku, z dwóch podstawowych powodów: lubimy jeździć z nimi na wystawy, a poza tym nie ma zbyt dużo chętnych na małe pudelki.

Udział w wystawach to bardzo przyjemne hobby - sama również jeżdżę z moimi suczkami na wystawy co jednak nie przeszkadza mi w rozsadnie zaplanowanym kryciu.

Gorzej zabrzmiał mi Twój (Sonya-Nero) argument, że "nie ma zbyt dużo chętnych na małe pudelki" :evil:

Czy mam rozumieć, że gdyby było sporo chętnych to kryłabyś częściej?

I gdzie wtedy "dobro" Twojej suczki :o a co z udziałem w wystawach ?

Idąc tym tokiem rozumowania można argumentować, że husky to rasa bardzo (za bardzo :( ) popularna i nie ma trudności ze zbytem szczeniąt, więc niech się mnoży bez umiaru :evil:

Zwłaszcza, że dzięki pochopnym decyzjom psy tej rasy trafiają często w nieodpowiednie/nieodpowiedzialne ręce i część z nich dość szybko ginie pod kołami samochodów lub po prostu ucieka w siną dal, co sprawia, że "robi się miejsce" dla kolejnego husky :evil:

Posted

SH, to wyjasnij mi prosze, dlaczego w wielu dobrych hodowlach kryje sie suki 1-2 razy w zyciu a pomimo tego nie choruja? Czy te badania, na ktore sie powolujesz sa gdzies opublikowane? Chetnie bym poczytala.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...