malawaszka Posted March 29, 2015 Share Posted March 29, 2015 u nas weekend masakryczny - macie teraz problemy u padaczkowców? mam nadzieję, że powodem jest duży spadek ciśnienia, ale Viki miała już 5 ataków :( zaczęło się z piątku na sobotę w nocy, potem koło południa w sob., potem koło 19, czwarty dziś w nocy i piąty dziś koło 17 - bardzo dużo to na nią :( zwykle ma po dwa, ale nie pięć kurcze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted March 29, 2015 Share Posted March 29, 2015 U nas spokój. Tyle ataków... kurcze, to bardzo niedobrze, co wet mówi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted March 31, 2015 Share Posted March 31, 2015 Kula, niestety, idzie na operację - ropień w pyszczku i przepuklinka. Nie wiem jak narkoza wpłynie na epilepsję, ale nie mam wyjścia :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted March 31, 2015 Share Posted March 31, 2015 a może już nie macie padaczki? trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted March 31, 2015 Share Posted March 31, 2015 Już raz się myślało, że może nie mamy, ale wróciła. Dzięki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jungle202 Posted March 31, 2015 Share Posted March 31, 2015 Nie wiem czy da się to dziadostwo wyleczyć, i żyć bez obaw, że powróci. Ale każdy dzień czy miesiąc bez ataku jest naszym małym sukcesem. A co do Kuli, jeżeli wet stwierdził, że nadaje się do operacji to nie powinno być większych problemów niż te, które już macie ( czyli ataku, może wystąpić w trakcie lub po wybudzeniu, ale jak będzie lekarz to powinien zaradzić błyskawicznie). Ciśnienie jest okropne i to faktycznie może działać na Twoją psinę i powodować zwiększenie się ataków:( Trzymamy za Was mocno kciuki i daj znać jak będzie po wszystkim. A będzie dobrze. Musi być:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted April 1, 2015 Share Posted April 1, 2015 moje BEKUSI juz nie ma ,ale nadal podczytuje watek....trzymam kciuki za VIKI i KULE moi weci uwazaja ,ze padaczka jest nie do wyleczenia..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 1, 2015 Share Posted April 1, 2015 wszystko zależy od tego czym padaczka u danego psa jest spowodowana - u nas jest to uszkodzenie mózgu mechaniczne i nie ma szans na poprawę :( dziś kolejni weci mi to uświadamiali :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 1, 2015 Share Posted April 1, 2015 Kula też może mieć pourazową, diabli wiedzą czy tam jakiś bachor nią nie rzucał w tym pseuduchu, a pewnie nie raz kopa dostała niechcący, sporo się tam piesków kręciło. Twarda jest po tych przejściach, nawet nie piśnie jak ją coś zaboli, kuli się tylko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lula2010 Posted April 2, 2015 Share Posted April 2, 2015 Beka tez byla z pseudo.... mieszkala w kojcu na slomie i rodzila co cieczke ...."panciu "sam robil cesarki.... do ostatniej uzyl zylki wedkarskiej ....mala miala zeszyte tylko powloki .... miala operacje na cito ,bo mogla odejsc/zakazenie szlo /..... sikala krwia z powodu nieleczonego zapalenia pecherza /az do odejscia byla na lekach ,bo zapalenie wracalo..... i kiedy myslelismy ,ze limit chorobsk juz sie skonczyl pojawila sie padaczka.... pierwsze ataki byly w lutym a w czerwcu juz nie bylo kogo ratowac/mimo wdrozonego leczenia/,bo dostala udaru mozgu ,czesciowo zostala sparalizowana ,porazilo jej pyszczek..... troszeczke ja wyprowadzili weci na prosta ,dolozyli nowy lek.mial zadzialac,ale poprawa trwala dobe ... atak zaczal gonic atak....czasem byly 4 w ciagu godziny....na spacerze ,w nocy ,w czasie snu ,jedzenia..... po nich nie slyszala ,nie widziala...zaczela tracic przytomnosc.....i wtedy podjelismy decyzje ,ze trzeba dac jej odejsc.... badania miala w normie....nie zdazylismy tylko z robic rezonansu .... jak pomysle ,ze je dzieci tez moga mie padaczke i tak cierpiec jak ona szlag mnie trafia.... od 20 grudnia mamy TAMBI /zostanie u nas/,tez z adopcji,ale tak zniszczonego psychicznie psa jeszcze nie widzialam .... mala pelza zamiast chodzic ,kuli sie na widok reki,nogi ,miotly ,scierki....przestala sikac pod siebie jak sie zblizamy czy wolamy by zalozyc obroze... nie umiala jesc z miski ,0 apetytu....wet obejrzal/zlamany dolny kiel przy dziasle....miazga i nerw na wierzchu.... byc moze ktos ja kopnal w pyszczek.... do dzis nie wydala za siebie dzwieku...w chwilach zagrozenia biegnie do kojca babci astki i kladzie sie obok,albo wchodzi pod lozko czasem przypada do ziemi ....mam nadzieje ,ze pobedzie z nami dluzej niz Beka.... nie miala jej zastapic....chcielismy pomoc kolejnej bulwie.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jungle202 Posted April 3, 2015 Share Posted April 3, 2015 Ja też zastanawiam się nad całym rodzeństwem Agisa, które tak jak on mogło mieć padaczkę. Nasz psiak też jest przygarnięty, w zasadzie los sam nam go wybrał . Został zabrany ze wsi, dosłownie, zabitej dechami, gdzie co sezon rodzą się pieski pomiędzy rodzeństwem czy rodzeństwem a rodzicami. Żadnej wymiany genetycznej. Psy "leczone" są tam starymi wiejskimi metodami, czyli łopatą i dołem w lesie:( Trafił do nas mając zaledwie 4 tygodnie, ale to była jedyna opcja, by go uratować. Został odebrany dzieciakom, które rzucały nim pomiędzy sobą i w niego kamieniami (tu podejrzewam jeden z powodów padaczki- uraz mechaniczny). Nie mógł nawet uciekać ze względu na zaawansowaną krzywicę. Gdy trafił do nas podejrzewaliśmy doszczętnie połamane wszystkie łapki w przeszłości, bo nie był w stanie się na nich utrzymać, jadł i załatwiał się na leżąco. Łapki były w przedziwnych pozycjach, układały się, dosłownie, w fale. Zapchlony, zakleszczony i zarobaczony był niemiłosiernie. Robali pozbywaliśmy się tygodniami. Jeszcze żywe często wracały do środka organizmu, gdy się wypróżniał, a nie zdążyliśmy ich złapać. I górą i dołem... Był tak wygłodniały (matka dostawała jedynie stary chleb wymoczony w wodzie i nie miała pokarmu), że zjadał swoje wydaliny. Do tej pory (ma 4 lata) wykazuje nawyki ze szczenięctwa. Z czasem wyszła ogromna nadpobudliwość, powracające zapalenia napletka trwające miesiące,a później padaczka. Zastanawiam się tylko co jeszcze nas czeka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 11, 2015 Share Posted April 11, 2015 My już prawie dobę po zabiegu. Wszystko było dobrze, bez komplikacji, wybudziła się ładnie, żadnych reakcji neurologicznych nie ma. Martwię się tylko antybiotykiem, ale lekarz stanowczo kazał podać. To znaczy ten lekarz, który operował, bo mój wet też był przy operacji, ale wyszedł zanim po Kulę przyjechałam, potem krzyczał o ten antybiotyk, niestety pozamiatane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 12, 2015 Share Posted April 12, 2015 a czemu żeby nie podawać? U nas nadal kiszka... u Viki poziom fenobarbitalu w dolnej granicy normy - ona ma 20,4 a norma jest od 20; poziom bromku totalnie ponizej normy więc to nie mogło działać tylko kasę wywalałam bo to drogie jest :/ - Viki ma 250 a norma od 1000 wiec... jednak odszczekuję - warto zrobić to badanie poziomów jak coś jest nie tak z psem - czy nam to coś pomoże - nie wiem, bo zależy jakie będą wyniki z badania płynu mózgowo-rdzeniowego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 12, 2015 Share Posted April 12, 2015 Nie no jak dawka jest duża, a z psem mocno nie tak, to pewnie, że trzeba zrobić. Antybiotyk - sama mówiłaś, że po antybiotyku miałaś nasilenie ataków. Jak mus, to mus, ale u Kuli nie było konieczności pchania leków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 12, 2015 Share Posted April 12, 2015 Ale u Viki nie po każdym antybiotyku - po tych powszechnie stosowanych nie było - ale po nich też nie było u niej efektu leczniczego - ataki były po antybiotyku celowanym wg antybiogramu - w jego opisie jest że przekracza barierę krew/mózg więc ataki mogą występować, ale nie było wyjścia :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 12, 2015 Share Posted April 12, 2015 Dwie doby ponad, druga dawka antybiotyku, jest wszystko dobrze. Iskiereczka mi tli. Rozmawiałam kiedyś z hodowczynią (normalną) maluchów o tej Kuli padaczce. Że ją wykręca w paragraf itd. I ona mówi a sprawdź jej zęby. Padaczka padaczką, ale jak ktoś coś mówi nowego, to ja się nie mądrzę, tylko lecę. Natychmiast poleciałam, lekarz obejrzał i stwierdził, że zęby w normie. Może i były w normie, może nie do końca, w każdym razie mam cień nadziei, że teraz się padaczka wyhamuje, bo znajoma tej hodowczyni miała maltańca z atakami, a po zrobieniu porządku z zębami przeszło, jakby kontakt przekręciła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 13, 2015 Share Posted April 13, 2015 rozi oby tak było! Ja jeszcze czekam na wyniki bad płynu mózgowo-rdzeniowego, a na razie spróbujemy włączyć pexion i może się uda przejść na niego - z bromku całkiem rezygnujemy skoro ona i tak ma taki niski poziom we krwi; powoli będziemy zastępować luminal pexionem; czekam na wyniki jak na zbawienie... pewnie jak zwykle się zawiodę bo dr mi nie daje wielkich nadziei, że u Viki coś możemy poprawić, ale kurde nie spocznę jak jej nie ustaną te mini ataki - nadal takie ma prawie codziennie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jungle202 Posted April 14, 2015 Share Posted April 14, 2015 malwaszka może trzeba trochę podnieść dawki leków, bo to bez sensu truć psa bez efektów leczenia. Ale to decyzja lekarza chyba, choć ja obserwując Agisa sama mu delikatnie modyfikuję dawki (są to nieduże wartości, ale często pomagają zwłaszcza przy bromku-u nas działa osłabiająco na łapy).Co do ceny bromku popytaj we wszystkich aptekach. Ja pierwsze butelki brałam w sieciowych (dr max) za 20% 200 ml płaciłam 111 zł, poszłam do kwiatów polskich i tam za to samo wyszło 70 zł, a w końcu w takiej osiedlowej (wydawałoby się, że są droższe) płacę aktualnie 60 zł. Nie mam pojęcia skąd taka przebitka 100% w cenie:/ Luminal wszędzie ma taką samą cenę u nas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 14, 2015 Share Posted April 14, 2015 Nic nie kombinuję - teraz będę robić tak jak ustaliliśmy z lekarzem. Może uda się samym pexionem ją ustabilizować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 14, 2015 Share Posted April 14, 2015 Ja jeszcze czekam na wyniki bad płynu mózgowo-rdzeniowego, a na razie spróbujemy włączyć pexion i może się uda przejść na niego - z bromku całkiem rezygnujemy skoro ona i tak ma taki niski poziom we krwi; powoli będziemy zastępować luminal pexionem; czekam na wyniki jak na zbawienie... pewnie jak zwykle się zawiodę bo dr mi nie daje wielkich nadziei, że u Viki coś możemy poprawić, ale kurde nie spocznę jak jej nie ustaną te mini ataki - nadal takie ma prawie codziennie. Trzymam kciuki za Vikulca, ona i tak dzielnie się trzyma przy tym wszystkim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jungle202 Posted April 17, 2015 Share Posted April 17, 2015 malwaszka daj znać jak Wam poszło z tym nowym lekiem, i jakby to nie był problem, to bardzo bym prosiła, abyś podała jaki jest koszt takiej terapii:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 17, 2015 Share Posted April 17, 2015 na razie jest do bani bo Viki w płynie mózgowo-rdzeniowym ma stan zapalny - więc jej problem bardziej lezy tutaj i ataki powinny się uspokoić jak wyleczymy to dziadostwo :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jungle202 Posted April 17, 2015 Share Posted April 17, 2015 Bądź dobrej myśli, jest jakiś trop i miejmy nadzieje, że jesteście blisko rozwiązania problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted April 20, 2015 Share Posted April 20, 2015 U nas parę zawieszek wątpliwych, ale wczoraj atak, więc już niewątpliwe. Nie ma lekko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted April 20, 2015 Share Posted April 20, 2015 u kurde :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.