Jump to content
Dogomania

Który belg podoba Ci się najbardziej


martan

Który belg Wam się najbardziej podoba  

825 members have voted

  1. 1. Który belg Wam się najbardziej podoba



Recommended Posts

  • Replies 215
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dołączam się do dyskusji. Zdecydowanie malinois. Piękne, cudowne, z krótką sierścią, ja nie przepadam za psami długowłosymi, a ten charakter :loveu: Obecnie jestem właścicielką 2 rottek :lol: Niestety na maliniaka nie zdecyduję się dopóki będę miszkała w bloku, bo uważam, że nie dam rady psa odpowiednio wybiegać. Właśnie, może są tu osoby mające belgi w bloku, chciałabym się dowiedzieć jak sobie radzicie z takim temperamentnym psem w blokach i jak on zachowuje się jak zostaje sam podczas nieobecności właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Kiedys sprowadzilam pierwszego malinois do Polski - byl to Colombo Hanako (Koliber). Obecnie tez mam malinois - suke Raszke (Bratka Frambos). Mieszkam caly czas w bloku.
Jesli pies jest wysocjalizowany absolutnie - blok nie jest problemem, jest problemem wtedy, gdy ktos ze sasiadow psa drazni, bo beda powazne klopoty na klatce z sasiadami. Ale to z kazdym psem - z draznionym rottym tez...
Tyle ze malinka reaguje bez porownania szybciej i zapalczywiej.
Wybiegac psa trzeba w bloku czy nie - sam spacer to za malo, zabawa z drugim psem mile widziana, ale przede wszystkim konieczne jest szkolenie, moze byc we wlasnym zakresie, byle pies mial co robic, byle mu ciagle wymyslac cos nowego, jakies nowe cwiczenie. Wtedy bedzie zmeczony psychicznie i w domu jest aniolem. Maliniak ma cos w rodzaju wlacznika-wylacznika - pelne szalenstwo-pelny spokoj. Wystarczy w domu od malego nauczyc odpoczywac - polecam klatke domowa na poczatek wychowywania szczeniaka, nauczy sie nie niszczyc. I nauczy sie pozostawac spokojnie. Mozna zajrzec na blog na stronie [URL="http://www.owczarek.pl"]www.owczarek.pl[/URL] - opisalam wychowanie maliniaczki w bloku w pierwszym roku zycia. W tej chwili po porannym cwiczeniowym spacerku moja malinka drzemie slodko, i zaraz zostanie w domu idealnie spokojnie.
Zofia

Link to comment
Share on other sites

To spotkała mnie miła niespodzianka. Tak jak rottek widzę mają włączniki i wyłączniki. Moje też na dworze szaleństwo a w domciu pełny spokój :) Maliniaków znam kilka, ale wszystkie z ośrodka szkolenia i myślałam, że one zawsze są takie energiczne. W takim razie może kiedyś w przyszłości jak zostanie mi jeden pies tylko dokupię właśnie maliniaczkę. Mam jeszcze pytanie laika, poprostu dlatego pytam, że nie bardzo znam psychikę belgów, inaczej jest z rottkami, bo znam je na wylot :) Czy jeśli kupiłabym właśnie maliniaczkę będę mogła ją bez obaw zostawić z rottką jak już będzie dorosla i nie zje mi tej rottki pod naszą nieobecność. Czy może belgi to takie psy, którym jak coś nie spasuje to od razu rozwiązują problem za pomocą zębów. Pytam, bo na szkoleniu uslyszałam, żeby nie podchodzić do maliniaczki z rottką, bo może zostać pogryziona :) Zresztą ta maliniaczka to nigdy nie podchodzi do innych psów. Czy to jest naturalne zachowanie belgów, czy są to towarzyskie psy i nie ma problemu z nimi w kontaktach z innymi psami. Jeśli maliniaki mają choć trochę charakter podobny do rottków to nie powinno być z nimi problemów w bloku.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Maliniaki bardzo roznia sie od rottych - maliniaki mam, rottki szkolilam i przyjaciele hodowali. Zupelnie na innym poziomie jest zrownowazenie - inny poziom pobudzenia i hamowania. Malinois latwiej wybucha, ale i latwiej samorzutnie hamuje - dlatego w tym zestawie, to ja bym sie raczej bala, czy rottka nie zje malinki. I nie decydowalabym sie na rottke i malinke jednoczesnie, bo w malinke trzeba wlozyc niesamowicie duzo pracy od poczatku.
Malinka, w razie nieporozumiem - preferuje krotka symboliczna wymiane pogladow - moj pies wielokrotnie serio atakowany, nigdy zadnego psa nie pogryzl - wystarczylo mu, ze przewrocil i przytrzymal. Podobnie zaatakowany rotty, na tym stopniu pobudzenia w walce, uzyje zebow niebezpiecznie dla drugiego psa. Wiec jest mozliwa miedzy rottym i malinka i wielka milosc - i kompletny brak mozliwosci zrozumienia sie nawzajem. Bo rotty, raz pobudzony, nie hamuje tak szybko, nie zmienia tak szybko nastroju. I fakt, ze bywaja malinki niesocjalne, agresywne do innych psow. Trzeba by wybierac najbardziej towarzyskie, najmniej chetne do draki szczenie w miocie.
W szkoleniu to dwa inne swiaty zupelnie.
Acha, Monika3, wejdz na strone [URL="http://www.belgi.pl"]www.belgi.pl[/URL]
Na forum, jak sie zalogujesz, w dziale malinois, temacie - Vigo wita Belgomaniakow, zobaczysz zdjecia doroslej suki malinki mizdrzacej sie nieprzytomnie do nowo poznanego szczeniaka. Tez maliniaczka... I do tego szczeniaczka z rewelacyjnym charakterem - jeszcze nie ma 12 tygodni, a doskonale aportuje, takze przy odwracacaniu uwagi, ma wspanialy apel, zyczliwie smarkul toleruje wszystkich ludzi - bez merdolenia sie, na rownych prawach (nie ma powodu, aby szczeniak maliniak uznawal czlowieka obcego za kogos ponad soba), pokonuje niestabilny tor przeszkod z zachwytem i wisi w powietrzu na gryzaku, wisi....wisi.... wisi.... nie pusci sam, poki nie postawi sie go na ziemi i nie da hasla na puszczenie. Ech, malinki moje.
Zofia

Link to comment
Share on other sites

Oj fakt, rottki zdecydowanie wolniej hamują się :) jak już dojdzie co do czego, wiem, bo miałam 2 razy sytuację ścięcia się obu moich panien. Potrzebna była interwencja, bo to nie było kłapnięcie zębami, ale walka. No akurat Aisza, moja młodsza rottka jest typem dominantki i napewno w razie walki nie odpuściłaby malince. Choć ja zawsze myślałam, że to ona by od malinki oberwała. W takim razie chyba zostanę przy rottkach, bo tą rasę kocham najbardziej, a malinkę zawsze chciałam miec, ale oprócz rottka, nie zamiast :)

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Belgi sa znacznie bardziej pierwotna rasa niz rotty - na zlocie belgow biegalo luzem ponad dwadziescia obcych sobie sobie psow w roznym wieku - i nie bylo zadnych nieporozumien. Raz tylko oberwala suka ON-ka - za to, ze chciala skarcic najmlodszego szczeniaka. Natychmiast suka belgijka obca szczeniakowi dala jej wciry. I potem pilnowala.
Belgi sa pierwotne w zachowaniach, odruchach. Czasem tak bardzo, ze inne psy nie nadazaja za ich sygnalami. Ludzie tez maja problemy, zeby nadazyc.
A tak, jak sie bawia dwa zaprzyjaznione belgi - lub belg z zaprzyjaznionym psem - to az trudno uwierzyc. Tyle ze jesli jakis pies zachowa sie niezgodnie z psia etykieta, zostaje wrogiem na zawsze. I na zawsze belgus bedzie takiemu psu okazywal ze nie zapomnial.
Trudno byloby Ci sie przestawic ze szkoleniem na tak zupelnie innego psa. I na tak rozne okazywanie uczuc.
Zofia

Link to comment
Share on other sites

Czyli mogę poprostu zapomnieć o belgusiu :-( . Nie ma szans żebym nie miała przynajmniej jednego rottka, to moja pasja, moje życie, kocham tą rasę ze wszystkimi zaletami i wadami. Są to psy bardzo skomplikowane psychcznie. Zachowują się zupełnie inaczej od tego co obserwuję u belgów i onków. Nie są tak pobudliwe, tak jazgotliwe, tzn. rottki w ogóle rzadko szczekają a jak już to jedno szczeknięcie i koniec :). Na szkoleniu IPO moje psy są spokojne, opanowane, nie reagują tak jak belgi i onki jak widza pozoranta nie szczekają, nie rzucają się jak widzą rękaw, dopiero jak zajdzie potrzeba to gryzą. Ostatnio nawet usłyszałam na szkoleniu, że rottki są zepsute jako rasa, że nie mają temperamentu, że są mułowate, a ja w nich to kocham, to, że nie szczekają, nie rzucają się jak widzą, że nie ma sensu, atak jest tylko wtedy jak zajdzie taka potrzeba.
Wiem, że jest Pani autorytetem w dziedzinie szkolenia. Mam więc kilka pytań, czy rottki naprawdę są zepsute? Ja uważam, że nie, że jest to taka rasa, ona jako, że rasa ta liczy tysiące lat i hodowana była do pilnowania stad bydła, do pilnowania jeńców, do obrony dobytku, uważam, że one w żaden sposób nie mogły być nadpobudliwe. Myślę, że takie jak są dzisiaj takie były i dawniej. Co Pani o tym sadzi?
Następna sprawa. Podoba mi się w belgach ten entuzjazm i chęć do pracy, ale czy uważa Pani, że osoba uważająca rottki za ideał mogłaby sobie pozwolić na belga? Czy może one mi się podobają tylko z daleka i jakbym już miała to mogłabym się rozczarować? Wiem, że zadaję trudne pytania, ale nie chcialabym kupić psa, który potem okazaloby się nie spełnił moich oczekiwań i męczyłbym się ja z nim a on ze mną.
W końcu, czy naprawdę nie ma szans na zgodne życie rottka i belga pod jednym dachem? Jakby nie było rottki też są pamiętliwe niemniej można im się w pewien sposób przypodobać, np. moja rottka jak ma konflikt z psem, będzie cięta na niego cały czas, ale jeśli przy którymś spotkaniu pies ten ukaże uległość ona jest w stanie, ze tak to ujmę "wybaczyć" i zapomnieć.
Nie wiem dlaczego, ale rottki przypadły mi do gustu od razu, w sumie bardziej charakter niż wygląd. Dla mnie to pies ideał, teraz także pod względem eksterieru. Co do belgów to jakoś zawsze mam jakieś obiekcje przed kupnem, niby bym chciała, ale zawsze jak istenieje taka możliwość coś mi podpowiada "nie" i kupuję znów rottka :). Może faktycznie belg to nie pies dla mnie, a może poprostu nie taki diabeł straszny jak go malują :)
Ja wszystkie belgi jakie znam to są psy z linii pracujących importy ze Słowacji. Może linie eksterierowe są troszkę spokojniejsze. Tylko ja chciałabym żeby belg miał ta iskrę i chęć do pracy jaką widzę u znanych mi belgów.
Mam nadzieję, że nie namieszałam i mój elaborat jest zrozumialy.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Byl w Polsce czas, gdzie za wszelka cene chciano w rottkach agresji do ludzi. Byly modne - i to bardzo zle wplynelo na ich poglowie. Oglaszano nieporownanie agresywne reproduktory - i takie psy cenilo sie wysoko, co moim zdaniem bylo straszliwym bledem. Rotty odeszly na szczescie od idiotycznych testow polegajacych na draznieniu uwiazanego psa. Jesli zmienilo sie "poglowie" wlascicieli rottych, to psy maja szanse znowu stac sie zrownowazone. Choc czesto nie docenia sie ich silnego instynktu terytorialnego, silniejszego czesto niz zwiazki emocjonalne - chodzi mi tu o mozliwosc ataku rotta na znajoma osobe, ktora wejdzie na teren.
Jesli chce sie utrzymac cechy uzytkowe - moim zdaniem nalezy do obecnych testow dolozyc sprawdzian checi wspolpracy.
Mnie osobiscie nie odpowiada w rottkach mozliwosc przerzucenia dobrych emocji w agresje - spotykalam sie czesto z sytuacja, ze pies prosi o kontakt, poczym podnieca sie kontaktem na tyle, ze przechodzi to w agresje wobec znajomego czlowieka, co u belga jest po prostu niemozliwe. Belga mozna w odroznieniu od rottka bardzo rozpuscic - i rodzinie ani przewodnikowi nie zagraza to niczym, ma bez porownania silniejsze hamulce socjalne - wrodzone.
Mozna miec belga i rottka - ale trzeba starannie dobrac pare, aby nie bylo nieporozumien. Problem bedzie po stronie rotta - belg na ogol jako szczeniak jest pewien bezkarnosci, tak jak to naprawde jest w wilczych i psich stadach, wiec jako szczenie nie okazuje szacunku starszemu. Dopiero potem okazuje sie, ze ten starszy jest na piedestale i mlody wcale nie zamierza starszego z piedestalu stracac.
Podam przyklad zachowan socjalnych - moj Koliber, mimo wielu atakow psow na niego, byl idealny do szczeniat. Pozwolil 3-miesiecznemu obcemu szczeniakowi wlezc do siebie do domu, do swojej miski doslownie. I byl naprawde w szoku, gdy w przyszlosci ten pies, spotykany czesto w bloku, jako starszy chcial zaczynac drake. To sie nie miescilo w wyobrazeniach mojego psa. Ktos, kto raz uzyskal jego zaufanie - byl nietykalny, czy to pies poznany jako szczenie, czy czlowiek.
Szkolilam wiele psow, uzywajac porownan motoryzacyjnych, szkolenie ON-a to jak jazda dobrym autkiem po idealnej autostradzie, rottka prowadzi sie bardziej jak woz terenowy, a belga - jak ferrari po autostradzie tez, ale - pod prad:-))
Proponuje - nie wiem, gdzie Pani mieszka i jakie belgi zna - poznac osobiscie belga przy pracy, zostawiajac na ten czas swoje psy w domu. Dla mnie kazdy pies oprocz belga jest za wolny juz, za malo kombinujacy, za latwy.
Ale ja lubie trudna milosc. Belg nie jest psem dla kazdego, jest moim zdaniem nieporownanie trudniejszy w szkoleniu - wlasnie dla swojej pasji pracy - niz rotty. Za bardzo zaucza sie bledow przewodnika, za szybko kojarzy sytuacje, za bardzo chce byc i samodzielny i wspolpracujacy jednoczesnie. Naprawde proponuje poznac blizej osobiscie dobrego maliniaka - zeby nie bylo wzajemnych rozczarowan.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Jeśli faktycznie zdecydowałabym się na maliniaka kiedyś w przyszłości to lepiej kupić z linii eksterierowej czy pracującej. Jedną z maliniaczek, którą znam to jest ubiegłoroczna wicemistrzyni Europy IPO3, chyba dobrze piszę, że IPO3. Może jest Pani trochę do rottków uprzedzona, bo one naprawdę są kochane, faktem jest, że rottek jest w stanie zaatakować osobę, którą zna, ale osoba ta musi w jakiś sposób zagrażać przewodnikowi rottka lub osobie, z którą miesza rottek. Moim zdaniem to jest dobra cecha psa obrończego, bo można liczyć na takiego psa nawet gdy zagrożeniem staje się osoba, którą rottek zna. Ja np. mogę zaręczyć, że moje rottki mnie nie tkną nigdy, ale jeśli chodzi o innych to takich gwarancji nie dam :).

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Nie jestem do rottych uprzedzona ani troche - nie mam zadnej rasie za zle ze jest taka a nie inna. Rownie dobrze moglabym miec za zle chartom, ze pogonia za zajacem. Albo psom ras walczacym mozliwosc niebezpiecznej agresji wobec innych psow. Albo belgom zarzucac niesamowita impulsywnosc i niepohamowane wyrazanie uczuc.
Piszac o instynkcie terytorialnym mialam na mysli sytuacje wkroczenia na teren psa pod nieobecnosc wlasciciela - tego od rottych wymagano i nie ma dla mnie w tym nic dziwnego, ze moga zachowac sie wtedy agresywnie wobec osoby znajomej - lecz spoza stada.
Maliniak na pewno takze zaatakuje znajoma osobe, jesli ta osoba bedzie zagrazac bezposrednio wlascicielowi - to sa dwie rozne rzeczy przeciez.
Ras jest bardzo wiele i kazdy moze sobie dobrac taka, jaka odpowiada najbardziej - niemal kazdy uwaza swoja rase za najlepsza, wiec wlasciwie nie ma sensu odpowiadac szczerze na pytanie co sie sadzi o rasie ulubionej przez rozmowce - chyba ze mowi sie z trenerami, oceniajacymi psie mozliwosci bez wartosciowania.
Nie wiem, jak Pani szkoli psy i na jakim poziomie chce Pani szkolic - nie wiem, czy odpowiada Pani psychika maliniaka - jak wiec moge odpowiedziec na pytanie z jakiej linii kupic lepiej???
Na pewno bardzo trzeba przebierac w hodowcach i szukac tylko takich, ktorzy od pierwszych dni zycia socjalizuja swoje psy. To jedno jest pewne absolutnie.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Zobaczymy, ja się zastanowię nad tym belgiem, to jeszcze daleka przyszłość, bo więcej niż 2 psów w bloku miec nie będę, a obecnie mam 2 rottki, jedna to sunia po przejściach wzięta ze schroniska, zrobiłam z nią PT1,PT2 i IPO1. Druga ma dopiero 16 miesięcy i zaczynam z nią IPO1. Przemyślę, zobaczę. Jakbym się zdecydowała to będę prosić o polecenie hodowli :)

Link to comment
Share on other sites

Pani Zofio, do końca nie mogę się Panią zgodzić - moja belgijka, wychowywana razem z siostrą przez mleczną mamkę - ON wspólnie z mlecznym rodzeństwem ON-ków, choć rzeczywiście po szczenięcemu beztroska - nie przesadzała z zaczepkami wobec starszych, silniejszych psów. Ogromną atencją darzyła moją starą sznaucerkę,niemniej, w miarę wzrastania, powoli zaczęła przejmować kontrolę w stadzie, chociaż rzeczywiście - nawet bardzo groźnie wyglądająca walka zawsze była bezkrwawa. Nie mogę też powiedzieć, aby rozpuszczanie Kiry było "bezkarne" - do czasu osiagnięcia jej dojrzałości płciowej, trzykrotnie "rzuciła mi wyzwanie" - na szczęście, wyszłam zwycięsko z tych prób, nie tracąc przy okazji zaufania psa.

Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

W kazdej rasie sa rozne psy - nie jest przeciez tak ze kazdy belg jest taki sam. Jednak bez porownania latwiej opanowac wyzwanie rzucone przez belga niz przez rottka. Jesli dopusci sie do tego, aby rotty rzucil na serio wyzwanie, sprawa moze bardzo zle sie skonczyc. Bo inny jest prog hamowania. Rotty nie moze nawet pomyslec o tym, ze cos takiego jest mozliwe. Takze zalezy co kto rozumie przez rozpuszczenie. Moja suka byla dlugo w domu razem ze staruszkiem ON-kiem i wyrosla na super socjalna. W tej chwili jest idealem do szczeniakow. Ale jej ulubiona zabawa bylo wskakiwanie ON-kowi na glowe, wyszarpywanie ogona, i tylko raz oberwala - gdy wgryzla mu sie w ucho. Za to zasypiala zawsze wtulona w niego. Wszystkie opinie o rasie sa wypadkowa przecietnych zachowan przeciez - w belgach walczymy z opinia, ze to psy histerycznie agresywne ze strachu (grenki najczesciej, potem terwki) bo niestety bardzo wiele takich w Polsce bylo i nadal sa. Choc w tej chwili w grenkach jest bardzo duza zmiana na plus, opinia taka jest nadal. Na pewno latwiej zepsuc przecietnego belga niz przecietnego rotta - belg silniej ulega pierwszym wrazeniom, pierwszym zauczeniom. Trudniej odkrecic bledy. Rotty ma bardziej stabilne zachowania wobec nowych bodzcow - belg sklada sie z wybuchowych sprzecznosci i zywiolowej ciekawosci - nie znalam mlodego rotta, ktory w parku bieglby 60 metrow naprzod na leb na szyje, zeby sprawdzic co za nietypowy przzedmiot lezy kolo lawki, rotty widzac, ze przedmiot lezy nieruchomo i czujac, ze nie pachnie niczym intrygujacym, nie zainteresowalby sie az tak. Lekcewazylby inne bodzce, pobudzal sie silniej na inne. Dlatego moim zdaniem dobry rotty jest prostszy w wychowaniu niz dobry belg i nie wiem, czy ktos kto swietnie czuje sie ze spokojnym rottym, bedzie zadowolony z impulsywnego belga. I na odwrot.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że rozgorzała dyskusja i zrobiło się trochę rottkowo w temacie belgów. No ja właśnie caly czas się zastanawiam, czy aby kupując belga będę z niego tak zadowolona jak z rotta i czy na belga nie będę czasem patrzeć przez pryzmat rotta.
Dede miło, że zawitalaś do tematu. Widzę, że jesteś z Katowic, to mieszkamy blisko siebie, bo ja jestem z Sosnowca :).

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ja wszystkim niezdecydowanym kupno belga odradzam....Bo to musi byc absolutne przekonanie - TYLKO BELG MI ODPOWIADA.
Dla mnie jedynym psem, jakiego moge i chce miec jest belg. I tylko maliniak.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Rzeczywiście tak jest, że belgi są impulsywne - nieraz również histeryczne, całkowicie też zgadzam się z opinią, że najbardziej problematyczne są długowłose. Uważam, że to zbyt długa selekcja pod kątem urody wpłynęła negatywnie na te odmiany. Co do rottków - mam z nimi sporo do czynienia z racji zaprzyjaźnionych osób, i muszę napisać, że dwa rottki (różne, ale spokrewnione i w tych samych rękach) przy mnie dwukrotnie zaatakowały "w belgusiowym stylu" - niesamowicie szybko i bez wyraźnego ostrzeżenia. Obydwa natychmiast zaprzestały ataku po usłyszeniu komendy. Obydwa zostały sprowokowane, choć osoby, które je sprowokowały, nie zdawały sobie sprawy z tego, co robią. Lubię obydwie rasy i całkowicie się zgadzam, że mają skrajnie różną psychikę - ale w pewnych sytuacjach przynajmniej niektóre egzemplarze tych ras bywają niesamowicie podobne.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...