Jump to content
Dogomania

Pomóżcie!!!Mam w domu bulla...


Recommended Posts

[FONT=Arial][COLOR=Red][B]Koniecznie kenel.... powinno też się udać w klatce z zasikiwaniem ... Były już takie perły na dogo co robiły sajgon w domu na koniec toaletę :angryy:...postaram się ściągnąc tu Basię od Zuzy to ta pannica była :p[/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 607
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='lilkie']No ok,postaram się jak najszybciej zorganizowac klatkę.
A powiedzcie mi jeszcze jak to "działa".Klatka jest jednocześnie legowiskiem czy rozkłada się ją do użycia?Nie mam za bardzo miejsca na dwa duże ustrojstwa(legowisko Nory do mini nie należy:evil_lol:).[/quote]
Wkładasz legowisko do klatki ;)
[quote name='lilkie']
A jak ona bedzie wariowac w tej klatce?Tam się wkłada wodę czy nie?Nora sama zostaje na 6h.[/quote]
Trzeba przyzwyczaić do przebywania w klatce. Jeden z tematów o nauce:
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f461/szczenie-w-klatce-120186/[/URL]
[quote name='lilkie']
I jeszcze pytanie o szelki.Gdzies kiedyć na dogo przwinęło mi się ,że bulki lepiej na szekach chodzą,znaczy się są lepiej wyprofilowane czy jak.Nie wiem...Nora strasznie ciągnie ostatnio-nawet mnie wywaliła pod bramą:crazyeye:
Kolczatki nie bardzo chę używać.Mam ale to nie sposób.[/quote]
I chcesz jeszcze szelki zakładać? :evil_lol: Jak dla mnie szelki są dla psów, które potrafią chodzić na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

No ok,postaram się jak najszybciej zorganizowac klatkę.
A powiedzcie mi jeszcze jak to "działa".Klatka jest jednocześnie legowiskiem czy rozkłada się ją do użycia?Nie mam za bardzo miejsca na dwa duże ustrojstwa(legowisko Nory do mini nie należy:evil_lol:).
A jak ona bedzie wariowac w tej klatce?Tam się wkłada wodę czy nie?Nora sama zostaje na 6h.
I jeszcze pytanie o szelki.Gdzies kiedyć na dogo przwinęło mi się ,że bulki lepiej na szekach chodzą,znaczy się są lepiej wyprofilowane czy jak.Nie wiem...Nora strasznie ciągnie ostatnio-nawet mnie wywaliła pod bramą:crazyeye:
Kolczatki nie bardzo chę używać.Mam ale to nie sposób.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']No coś Ty.Legowiso Nory jest ogromnaste,nie ma opcji żebym taką klatkę kupila wielką:)[/quote]
Chyba, że masz na myśli łóżko... :hmmmm: To nie.. łóżka do klatki nie zmieścisz :diabloti:
Zależy jakie masz legowisko, ja byłam w posiadaniu nr V i legowisko mojego psa wchodziło bez problemu.
[quote name='lilkie']
A co do szelek to właśnie gdzieś czytałam o szelkach dla psów uczących się chodzic na smyczy.Gdzieś mi dzwoni tylko nie wiem w jakim kościele;)[/quote]
Pewnie takie :razz:
[url=http://www.allegro.pl/item530913351_szelki_treningowe_easy_walk_xl_trixie_piesciagnie.html]SZELKI TRENINGOWE EASY WALK XL TRIXIE PIESCIĄGNIE (530913351) - Aukcje internetowe Allegro[/url]
Temat o szelkach: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1002/halti-czy-szelki-easy-walk-106497/[/URL]
Nie założyłabym swojemu psu ;)

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=Purple][B]ostatnio tu nie byłam z braku czasu...
ale Ala R. mnie ściągnęła myślami;)


lilkie... odnośnie klatki - jeśli pies Ci niszczy, to jak najbardziej klatka
ja też musiałam zakupić, radziliśmy się różnych osób, nawet specjalistów zajmujących się behawioryzmem zwierząt i też doradzali nam klatkę
Zuza strasznie niszczyła w domu, była totalna demolka... aż myślałam, że jakiś pomiot szatański przygarnęłam pod swój dach...
zrywała listwy drewniane od boazerii aż do sufitu i rozwalała na wióry, sikała w domu na potęgę (myślałam, że to kwestia młodego wieku, że nie potrafi tyle wytrzymać), a jak podsikała podłogę, to zaczęła zrywać płytki pcv, które po zerwaniu były gryzione w drobne kawałeczki, w tym wszystkim była jeszcze na środku wielka qpa i do tego kocyk Zuzki... ściągała różne rzeczy.... a to kurtkę, a to co innego, co zapomniałam sprzątnąć i niszczyła (po krótkim czasie nauczyłam się, że przedpokój musi być sterylny)
a po powrocie do domu praktycznie dzień w dzień miałam minimum pół godziny sprzątania, do tego szorowanie podłogi, pranie psa oraz koca... rozwalała wszystko jak była sama... swoje poduszki poniszczyła, co się tylko dało...
tylko ja jej nie wpuszczałam na mieszkanie, zostawała tylko w przedpokoju, bo wiedziałam, że i tak nasiusia - przedpokój został przeznaczony że tak powiem na przemiał... no a potem do remontu
klatkę na początku bałam się kupić, bo sądziłam, że Zuza nie wytrzyma tyle bez sikania i będzie się załatwiać na swoje posłanie i większość dnia w tym leżeć...
ale... nastał moment kulminacyjny, kiedy nerwy mi puściły i bezradność zmusiła mnie do zakupienia klatki
i co się okazało?? jak ręką odjął! okazało się, że Zuza potrafi długo wytrzymać bez siusiania, no i co najważniejsze, minął problem masakrycznych zniszczeń w domu
fakt - tydzień poświęciłam na naukę, żeby Zuzka nie bała się wchodzić do klatki (dobrze się złożyło, bo akurat byłam na zwolnieniu i mogłam jej poświęcić mnóstwo czasu), a łatwo nie było... Zuza bała się wejść do środka, bo klatka brzęczała... więc było całe szkolenie.. najpierw kładłam smaczka na brzegu, potem coraz dalej i dalej... potem uczyła się wchodzić jednymi drzwiczkami do klatki (za smaczkiem oczywiście), a drugimi wychodzić... nawet szynką ją kusiłam, żeby weszła do końca:cool3: w końcu zaczęłam wstawiać jej miskę do klatki, żeby weszła cała i tam zjadła... potem jak jadła, to ją zamykałam... aż w końcu się przyzwyczaiła i uwierzyła, że to nie gryzie
teraz, tak się przywiązała do klatki, że traktuje ją jak swój azyl - jak coś nabroi i jestem na nią zła, to zwiewa do klatki:cool3: jak chce mieć święty spokój, to też do klatki...
a teraz jak mieszkam w wynajętym mieszkaniu, to bez klatki w ogóle sobie nie wyobrażam - bałabym się, że zniszczy właścicielce mieszkanie
może Twoje psisko cierpi na to, co moje - stres separacyjny - może przywiązała się do Ciebie za bardzo i jak jest sama, to szuka sobie innych zajęć (czyli niszczenia) - jej zdaniem fajnych, żeby rozładować strach i zająć się czymś absorbującym w chwilach samotności...
poczytaj o tym, fajne rzeczy piszą w różnych artykułach... na pewno znajdziesz tam, jak psa traktować, jakie zachowania ignorować, a jakie nie...

generalnie klatkę polecam - tak tak i jeszcze raz tak (mimo, że rok temu sama nie wierzyłam, że to działa)
ja kupiłam klatkę na allegro od producenta - musisz wybrać taką, żeby psisko mogło się swobodnie obrócić, położyć, wstać...

my Zuzce kładziemy do klatki wykładzinę i na to kocyk
a oprócz tego ma normalnie swoje legowisko
z tym, że na czas nauki przebywania w klatce normalne legowisko jej sprzątnęłam, a miała zawsze otwartą klatkę, żeby nauczyła się tam również spać... no i na noc szła sobie do klatki:)

a co do szelek... wiesz... są różne psy i różne teorie...
nasza Zuza ciągnęła okropnie, strasznie się stawiała, chodzenie na smyczy to była masakra, a bez smyczy nie słuchała, że ma wrócić...
dużo lepiej jest po szkoleniu...
ale... ja akurat szelek nie polecam... przez jakiś czas stosowaliśmy szelki, ale jak Zuzka nabrała masy, to trudniej mi było nad nią panować... my wybraliśmy halti (obroża uzdowa) - i na tym Zuzka świetnie chodzi do dziś, teraz również przy nodze:) a w czasie szkolenia i kiedy hormony strasznie u niej wariowały, bo miała najgorszy okres dorastania - tylko dławik (najlepiej w postaci łańcuszka, który zaciągasz i luzujesz) - inaczej nie byłam w stanie jej utrzymać - zresztą dławik poleciła nam nasza szkoleniowiec i stosujemy go nadal np. jak podróżujemy (Zuza wtedy się trochę stresuje i nie zawsze słucha)

kolczatka... chciałam kiedyś kupić, bo nie miałam już siły do mojego psa... ale nasza szkoleniowiec odradziła - psy, które mają grubą skórę przyzwyczajają się i po jakimś czasie przestaje to na nie działać

ale musisz sama wypróbować, co zadziała na Twojego psa;)

no to tyle chyba;)
życzę Ci wytrwałości i cierpliwości... pamiętaj, nic na siłę... nie możesz pakować psiaka do klatki na siłę, bo się zrazi... na wszystko czasu potrzeba;)
trzymam kciuki :kciuki:

jakbyś miała jakieś problemy, to pisz śmiało:)
zresztą... nie tylko do mnie ;) bo przecież nie ja jedyna miałam problemy z psem - diabłem wcielonym :diabloti: prawda dziewczyny?;) :evil_lol:

pozdrowionka;)
i wymiziaj niszczyciela:)


[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Kiedy dzieci są szczęśliwe , grzeczne , nie sprawiają problemów ?
kiedy są kochane , wspierane , kiedy się ich nie olewa , nie kupuje gadzetów zamiast pogadać pobawić się ..
kiedy dziecko leci do rodziców z każdym swoim problemem , radością , wątpliwością , gdy go spotka przykrość ?
wtedy kiedy czuje u rodziców wsparcie , miłość , zaufanie i szacunek ...

Pięknie napisane Vectro. Nasze psy są jak nasze dzieci i kochamy Je tak jak dzieci.

Lilkie Twoja psica jest przecudowna. Ja też kiedyś miałam obawy jak leciał do mnie amstaff, prosto na mnie. Amstaffek Dragon miał na imię był najfajniejszym i najmilszym psem jakiego znałam. Leciał się ze mną witać z taką radością. To są bardzo kochane psy. Znaczy TTB.

Link to comment
Share on other sites

Dawno nie pisałam ale już się melduję:)
U nas dobrze.Norka jest grzeczniejsza(nie niszczy i nie siura) ale może to dlatego,że większość czasu jest ktoś w domu...
Pożyjemy-zobaczymy;)
Ogólnie Nora ok tylko tak mnie coś trapi...
Ona strasznie łasi się do wszystkich,na ulicy nikomu nie odpuści,podbiega do obcych,cieszy się,łasi-nieważne czy to stara babuleńka czy żulik czy dzieciak.WSZYSTKICH kocha.Fajnie,że jest łagodna ale...jak jej nauczyć "ograniczonego zaufania" do obcych nie wzbudzając w niej agresji?Nie chodzi o to żeby była agresywna czy "niedotykalska" tylko żeby do wszysktkich nie lgnęła.
Ok,jak jest ciemno i spacerujemy po srajparku a ktoś się pojawi to zawarczy,szczeknie ale jak tylko sie zbliży to już leci uchachana...
Tak się zastanawiam czy jakby ktoś miał niecne zamiary wobec mnie(;)) to co ona by zrobiła?Jak się zachowała?Myślałam nawet żeby zaaranżować niebezpieczną sytuację(dla mnie) i sprawdzić jak to by było...
Co myslicie na ten temat???

Link to comment
Share on other sites

Z moją suką był podobny problem. Ona wszystkich kocha i uważa, że każdy ma obowiązek ją pogłaskać. A waży prawie 40 kg. Skupiłam się na nauczeniu jej nie zaczepiania ludzi i grzecznego przechodzenia obok nich. Udało się, smakołyki czynią cuda. Było mi łatwo, bo to łasuch ;)

Jeżeli chodzi o obronę, to na Twoim miejscu nie próbowałabym jej sprawdzać. Ciesz się, że tak reaguje na ludzi, a po takiej próbie może być różnie.
Sam jej wygląd raczej nie zachęca do ataku :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Lilke , rasa psa hodowana by była miodem dla ludzi , nie może i nie powinna i nie będzie w stosunku do człowieka agresywna , agresywne psy tych ras , to niestety wypaczone egzemplarze ....
Ona jest młoda i głupiutka , z czasem powinna nabrać troszkę dystansu do obcych.

Absolutnie , pod żadnym pozorem nie prowokuj takich sytuacji , nie ucz psa takiej czujności , bo pies nie ma 16 zmysłu kto przyjaciel , a kto wróg.Jak raz czy drugi "powącha" że zębami się fajnie ludzi straszy , będzie to praktykować .. i nie że to dla niej agresja /obrona tylko sposób na zabawę , bardzo niebezpieczną w skutkach dla innych zabawę.

Pamiętaj to są psy bojowe , wyhodowana do walk , psy silne fizycznie z bardzo silnymi szczękami , do tego z obniżonym progiem odczuwania bólu i odrobinę innymi wartościami życiowymi ;) dla takiego psa walka , przerodzi sie w ekstra zabawę ... I ta obrona właśnie może się zabawą zrobić .... do tego jak raz czy drugi zobaczy , że tobie sie to podoba - masz pewnosć , że będzie to praktykować ....

TTB jak coś robi , robi to zawsze całym sercem
sam wygląd robi swoje , ludzie się boją tych psów .. bo mają fobie :D stąd rozumiem , że podlatywanie do każdego jest upierdliwe .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']Dawno nie pisałam ale już się melduję:)
U nas dobrze.Norka jest grzeczniejsza(nie niszczy i nie siura) ale może to dlatego,że większość czasu jest ktoś w domu...
Pożyjemy-zobaczymy;)
Ogólnie Nora ok tylko tak mnie coś trapi...
Ona strasznie łasi się do wszystkich,na ulicy nikomu nie odpuści,podbiega do obcych,cieszy się,łasi-nieważne czy to stara babuleńka czy żulik czy dzieciak.WSZYSTKICH kocha.Fajnie,że jest łagodna ale...jak jej nauczyć "ograniczonego zaufania" do obcych nie wzbudzając w niej agresji?Nie chodzi o to żeby była agresywna czy "niedotykalska" tylko żeby do wszysktkich nie lgnęła.
Ok,jak jest ciemno i spacerujemy po srajparku a ktoś się pojawi to zawarczy,szczeknie ale jak tylko sie zbliży to już leci uchachana...
Tak się zastanawiam czy jakby ktoś miał niecne zamiary wobec mnie(;)) to co ona by zrobiła?Jak się zachowała?Myślałam nawet żeby zaaranżować niebezpieczną sytuację(dla mnie) i sprawdzić jak to by było...
Co myslicie na ten temat???[/quote]
Nie rób tego,nie aranżuj takiej sytuacji.Moja suka też(ma 2 lata)długo tak się zachowywała,teraz jej powoli mija,dalej jest przyjazna w stosunku do obcych,ale już nie biegnie do każdej napotkanej osoby.Pies wtym samym wieku nie był taki wylewny jak suka ale również przyjazny.2 miesiące temu mój mąż wyszedł z nim na spacer,środek dnia,ryneczek ze sklepami na osiedlu.Mąż idzie po chodniku pies na smyczy grzecznie przy nodze,w ich stronę idzie szybkim krokiem młody facet,pies momentalnie wyczuł dziwną sytuację zanim mój TZ się skapnął o co chodzi.Facet 2 metry przed nimi wyciągnął ręce do TZ i krzyknął,pies dostał momentalnie amoku i tylko to,że był na krótkiej smyczy i TZ mocno go trzymał uratowało faceta przed pogryzieniem.TZ nie wiedział co jest grane,ludzie stoją i się patrzą a facet z odległości kilku metrów tłumaczył się,że chciał sprawdzić reakcję psa bo słyszał,że to groźne psy i chciał zobaczyć czy się rzucają na ludzi:crazyeye:normalnie debil.Mój TZ przez cały dzień był w szoku,a pies dotąd był oazą spokoju i zresztą cały czas jest i nie przejawia cienia agresji w stosunku do ludzi.To była normalna reakcja na zagrożenie,bullowate są chyba jedyną rasą,która potrafi odróżnić człowieka zdobrymi zamiarami od tego ze złymi i nie trzeba ich tego uczyć.Suka nie spotkała się jeszcze z taką sytuacją ale myślę,że zachowałaby się podobnie,w dzień zachowuje się normalnie i nie zwraca uwagi na ludzi mijających nas,ale wieczorem już zachowuje się inaczej,dgy widzi kogoś idącego w naszą stronę zwalnia i obserwuje,widzę jak się lekko spina i gdy dochodzi do wniosku,że wszystko jest ok,rozluźnia się i spokojnie idzie dalej.Tak więc myślę że twoja suka z czasem nauczy się ignorować obcych,a przy tym będzie przyjazna.A jeżeli chcesz ją szkolić to poszukaj dobrego szkoleniowca i zrób PT a dopiero potem będzieszmogła szkolić ją na psa obronnego jeżeli czujesz taką potrzebę.Aranżowanie groźnych sytuacji na własną rękę nie jest dobrą metodą.

Link to comment
Share on other sites

Absolutnie nie chcę jej szkolić na psa obronnego!Moje rozważania dotyczą tego czy Nora w razie czego mnie obroni.I rzeczywiście opis,który przedstawilaś pasuje do zachowania Nory.Kiedy jest ciemno i ktoś idzie to jakby lekko spina się,wypręża klatę(:razz:) i powarkuje.Ale trwa to chwilę i jak ktoś się zbliży do nas to już się cieszy i najchętniej by sie pobawiła:)
Nie chcę żeby była ona takim "cygańskim psem".Ona ma być moja:evil_lol:!!!!Hehe,żartuję:lol:Aż tak zaborcza nie jestem;)Mam nadzieję,że z wiekiem zrbi się taką dostojną damą co to już nie każdego zaszczyci zainteresowaniem:evil_lol:
Aha,i nadal czekamy na cieczkę-a tu ani widu ani slychu...Nie wiem ile dokładnie ona ma ale można przypuszczać że ok roku.No i poprzedni pan twierdził,że nie miała cieczki.Wetka mówi,że do wiosny spokojnie można poczekac bez nerwów...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']
Nie chcę żeby była ona takim "cygańskim psem".Ona ma być moja:evil_lol:!!!!Hehe,żartuję:lol:Aż tak zaborcza nie jestem;)Mam nadzieję,że z wiekiem zrbi się taką dostojną damą co to już nie każdego zaszczyci zainteresowaniem:evil_lol:
[/quote]
Możesz ją po prostu uczyć skupienia na sobie/smakołykach, żebyś Ty była bardziej atrakcyjna ;) Ja tak robiłam ze szczylem kilkumiesięcznym, bo jej radość na widok kogokolwiek na ulicy była ogromna.
Ona nawet w samochodzie przez szybę cieszyła się do wszystkich ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']Absolutnie nie chcę jej szkolić na psa obronnego!Moje rozważania dotyczą tego czy Nora w razie czego mnie obroni.I rzeczywiście opis,który przedstawilaś pasuje do zachowania Nory.Kiedy jest ciemno i ktoś idzie to jakby lekko spina się,wypręża klatę(:razz:) i powarkuje.Ale trwa to chwilę i jak ktoś się zbliży do nas to już się cieszy i najchętniej by sie pobawiła:)
Nie chcę żeby była ona takim "cygańskim psem".Ona ma być moja:evil_lol:!!!!Hehe,żartuję:lol:Aż tak zaborcza nie jestem;)Mam nadzieję,że z wiekiem zrbi się taką dostojną damą co to już nie każdego zaszczyci zainteresowaniem:evil_lol:
Aha,i nadal czekamy na cieczkę-a tu ani widu ani slychu...Nie wiem ile dokładnie ona ma ale można przypuszczać że ok roku.No i poprzedni pan twierdził,że nie miała cieczki.Wetka mówi,że do wiosny spokojnie można poczekac bez nerwów...[/quote]
Tak więc widzisz u mojej suni było podobnie,teraz jest bardziej opanowana,ale jeszcze i tak jak ktoś na nią cmoka to leci się miziać:shake:ale myślę,że jeszcze trochę i będzie lepiej.Z psem natomiast nie ma takiego problemu,on wita tylko znajomych a obcych ignoruje.Jeśli chodzi o cieczkę to tak jak mówił wet,nie masz o co się martwić.Moja suka też miała ją dość późno tak koło 11-12 miesiąca,a w książce o ast wyczytałam,że tak koło 8-9 miesiąca mają pierwszą cieczkę.Nigdy nie miałam suki,zawsze psy i też się trochę martwiłam,że coś jest nie tak.Ale nasz wet powiedział że wszystko ok i mam poczekać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Możesz ją po prostu uczyć skupienia na sobie/smakołykach, żebyś Ty była bardziej atrakcyjna ;) Ja tak robiłam ze szczylem kilkumiesięcznym, bo jej radość na widok kogokolwiek na ulicy była ogromna.
Ona nawet w samochodzie przez szybę cieszyła się do wszystkich ;)[/quote]
Jeśli chodzi o skupienie to OK,ale moje psy nie reagują za bardzo na smaki,muszą to być ich przynęty do gryzienia czyli sznurki,piłki,kije itp.I myślę,że większość bullowatych wybierze sznurek zamiast smaka:loveu:taka rasa.

Link to comment
Share on other sites

Lilke , cieczka może być i w 16-18 miesiącu życia ... ludzie też różnie dojrzewają..
a patrzyłaś jej ba brzuszek czy nie ma sznyta ? może jest wycięta ;)

a co do ludzi , ucz ją tego co pisze Ania i nie zniechęcaj ją w jakiś tam sposób , to co - np piłka piłka i to jest mega hiper ekstra fajniesze niż jakas tam babcia z laską ;)
moje prosiaki , jak mam piłkę , to może armia ludzi wołać , cmokać , przywoływać , nawet nie odwrócą oka ... tylko czekają na rzut .... jak jest nuuuuda , to i każdy napotkany ludź fajny ... przecież sympatycznie jest dać buziola z wyskoku nie ?

[QUOTE]Mam nadzieję,że z wiekiem zrbi się taką dostojną damą[/QUOTE]
Na to to akurat nie licz :evil_lol: nie ta "rasa" , moja lalka ma 5 lat i pół roku , a rozumek nadal jak przedszkolak .... w domu mam 4 świnie - 8 miesięcy , 2x2 lata i ponad 5 lat - nie widze różnicy w zachowaniu , wszystkie tak samo głupie :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedna rzecz mnie męczy.Nora nie ma psich kolegów.Odkąd jest u mnie tylko kilka razy bawiła się z suką mojej koleżanki-już nie będzie miała okazji bo ta zginęła pod kołami auta,z winy państwa bo szła bez smyczy po chodniku:angryy:Ale nie o tym ma być ten post:shake:
Nie mam zapsionych przyjaciół.A ludzie przypadkowo spotkani nie wyrażają chęci na zabawę ich psiaczka z moją suczą:shake:Nie wiem jaki to ma wpływ na Norę,czy wogóle to jest znaczące-taka zabawa z innymi psami?
Dodam,że Nora wykazuje baaardzo uległy stosunek do psów.Nawet przed maluchami kladzie się i podkulona daje się obwąchać.
Jak ja bym chciala zobaczyć dwa(lub więcej) ASTów w akcji:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kendo-lee']Jeśli chodzi o skupienie to OK,ale moje psy nie reagują za bardzo na smaki,muszą to być ich przynęty do gryzienia czyli sznurki,piłki,kije itp.I myślę,że większość bullowatych wybierze sznurek zamiast smaka:loveu:taka rasa.[/quote]
To już zależy jak bardzo łakomy jest pies :evil_lol: I wybierać oczywiście można między jedzeniem a zabawkami. Też zależy, jak ma wyglądać cała "akcja", czy ma być po prostu szybka nagroda za odwrócenie wzroku, czy skupienie na gryzaku, zabawa nim itd. Bo gryzaka nie wyciągnie się z kieszeni, nie pokaże psu, żeby schować go znowu bez żadnej zabawy.
Mój pies dostaje hipnozy zimą jak rzucam mu kulki śniegu, wszystko inne dla niego znika, ale czasem zimą ciężko cały czas rzucać, żeby go od czegoś odciągnąć ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']
Jak ja bym chciala zobaczyć dwa(lub więcej) ASTów w akcji:evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/quote]
na pewno chcesz ? :diabloti:

tu były trzy
[url=http://s203.photobucket.com/albums/aa2/vectra_foto/?action=view&current=Wideo000-1.flv]Wideo000-1.flv video by vectra_foto - Photobucket[/url]

w domu
[URL=http://s203.photobucket.com/albums/aa2/vectra_foto/?action=view&current=Wideo000.flv][IMG]http://i203.photobucket.com/albums/aa2/vectra_foto/th_Wideo000.jpg[/IMG][/URL]

pół dnia szarpania się piłeczka

[url=http://s203.photobucket.com/albums/aa2/vectra_foto/?action=view&current=Wideo003.flv]Wideo003.flv video by vectra_foto - Photobucket[/url]

z TZ

[url=http://atomicboy.wrzuta.pl/film/tj7wVs5I8p/wideo002]Wrzuta.pl - Wideo002[/url]
tu już we 4
[url=http://s203.photobucket.com/albums/aa2/vectra_foto/?action=view&current=Vid_0009.flv]Vid_0009.flv video by vectra_foto - Photobucket[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilkie']Jeszcze jedna rzecz mnie męczy.Nora nie ma psich kolegów.Odkąd jest u mnie tylko kilka razy bawiła się z suką mojej koleżanki-już nie będzie miała okazji bo ta zginęła pod kołami auta,z winy państwa bo szła bez smyczy po chodniku:angryy:Ale nie o tym ma być ten post:shake:
Nie mam zapsionych przyjaciół.A ludzie przypadkowo spotkani nie wyrażają chęci na zabawę ich psiaczka z moją suczą:shake:Nie wiem jaki to ma wpływ na Norę,czy wogóle to jest znaczące-taka zabawa z innymi psami?
Dodam,że Nora wykazuje baaardzo uległy stosunek do psów.Nawet przed maluchami kladzie się i podkulona daje się obwąchać.
Jak ja bym chciala zobaczyć dwa(lub więcej) ASTów w akcji:evil_lol::evil_lol::evil_lol:[/quote]
Przyjedź do Poznania to zobaczysz ok 20 w niedzielę na cytadeli:loveu:Wiem,że może być Ci ciężko w małej miejscowości znaleźć jej towarzysza zabaw bo ludzie reagują jak reagują na te psy:angryy:Moja suka bawi się z astami na osiedlu 3 psami i 1 suką innych astów z osiedla nie lubi,bawi się z 2 mopsami sąsiadki,1 haszczakiem z mojej klatki,cane corso kolegi i czasem z jakimś przypadkowo spotkanym pieskiem,którego właściciel jest rozgarnięty i nie ucieka z psem pod pachą.Ostatnio bawiła się z yorkiem psem.Byłam zdziwiona,że właścicielka nie uciekła ale widocznie miała dobrze ułożone w głowie:loveu:w każdym razie miny ludzi w parku bezcenne,ast rozłożony jak naleśnik na chodniku i skaczący po nim york:evil_lol:Ale przeważnie jak wychodzę z 2 psami to ludzie w panice łapią wszystko bez smyczy:evil_lol:Poza tym moja suka bardziej lubi targać oponę,przeciągać sznurek i skakać do kija niż bawić się z innym psem.Jeżeli twoja psica nie ma towarzystwa to nie martw się,zorganizuj jej jakąś zabawę typową dla bullowatych,będzie zachwycona:loveu:bardziej niż biegając z innym psem.Gdy moja Kendo dostała swoją pierwszą oponę odrazu wiedziała co z nią robić:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...