M10M Posted August 8, 2006 Share Posted August 8, 2006 Moja żywiołowa kotka Linka wlazła na łeb żywiołowemu psu Hamletowi, który na początku znajomości chyba nabawił się nerwicy, bo bez przerwy słyszał: "nie wolno". "nie ruszaj kota", "niech ci to nawet przez myśl nie przejdzie". Teraz po prostu nie zwraca na nią większej uwagi, a podobno wczoraj (ja tego nie widziałam), kiedy Linka startowała do jego wielkiej kości, to po prostu wziął kotkę w pysk, przestawił w inne miejsce i zajął się spokojnie kością :evil_lol: Daj im swobodę działania, byle kot miał miejsca, gdzie w razie słonia może się ukryć... No i miej na nich oko przez pierwsze trzy doby (najlepiej na okrągło :lol:) ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czoko Posted August 8, 2006 Share Posted August 8, 2006 [quote name='coztego'] prosiłam o rady w kwestii współżycia żywiołowego psa z żywiołowym kociakiem?! :cool3: Podpowiedzcie coś... Za parę dni moja matka wyjeżdża na wakacje, będę miała wolną chatę i mogę poeksperymentować :p [SIZE=2]W tej chwili już mój Mruczuś nie jest żywiołowy – ma 6 lat, żywiołowa jest już tylko Choco, która od kilku dni przestaje być szczeniakiem (pierwsza cieczka). Już w pierwszym dniu była awantura o miskę – jego miska musi stać na szafce, kot musiał mieć spokojne miejsce do ukrycia się gdy miał dość zabawy (Choco szybko urosła i nie mieści się tam gdzie on). Kuwetkę musiałam zamykać przed Choco – niemiły dla nas zwyczaj oczyszczania zanim ja zauważę że coś tam się pojawiło gdy popołudniu wracam z pracy. Mruczuś regularnie chodzi do weterynarza na obcinanie pazurków – nie chcę żeby podczas ich żywiołowej ukochanej zabawy w “kto ma lepszy refleks” Choco straciła oko. Oczywiście jest podgryzanie się, obwąchiwanie, nosek-nosek, wylizywanie, naprzemienna gonitwa po całym domu ale jest i syczenie węża. Były o siebie strasznie zazdrosne dopóki nie nauczyłam się witać i głaskać obydwa równocześnie albo mąż jedno a ja drugie. Choco teraz już jest wyższa od Mruczusia i bardzo śmiesznie wygląda gdy idą obok siebie i suczka trzyma łeb kota w swoim pysku. [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czoko Posted August 8, 2006 Share Posted August 8, 2006 [quote name='coztego']To ja się przypomnę, prosiłam o rady w kwestii współżycia żywiołowego psa z żywiołowym kociakiem?! :cool3: Podpowiedzcie coś... Za parę dni moja matka wyjeżdża na wakacje, będę miała wolną chatę i mogę poeksperymentować :p [SIZE=2]W tej chwili już mój Mruczuś nie jest żywiołowy – ma 6 lat, żywiołowa jest już tylko Choco, która od kilku dni przestaje być szczeniakiem (pierwsza cieczka). Już w pierwszym dniu była awantura o miskę – jego miska musi stać na szafce, kot musiał mieć spokojne miejsce do ukrycia się gdy miał dość zabawy (Choco szybko urosła i nie mieści się tam gdzie on). Kuwetkę musiałam zamykać przed Choco – niemiły dla nas zwyczaj oczyszczania zanim ja zauważę że coś tam się pojawiło gdy popołudniu wracam z pracy. Mruczuś regularnie chodzi do weterynarza na obcinanie pazurków – nie chcę żeby podczas ich żywiołowej ukochanej zabawy w “kto ma lepszy refleks” Choco straciła oko. Oczywiście jest podgryzanie się, obwąchiwanie, nosek-nosek, wylizywanie, naprzemienna gonitwa po całym domu ale jest i syczenie węża. Były o siebie strasznie zazdrosne dopóki nie nauczyłam się witać i głaskać obydwa równocześnie albo mąż jedno a ja drugie. Choco teraz już jest wyższa od Mruczusia i bardzo śmiesznie wygląda gdy idą obok siebie i suczka trzyma łeb kota w swoim pysku. [/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanita Posted August 10, 2006 Share Posted August 10, 2006 Jutro Nicia ma laparotomie w celu ostatecznego zdiagnozowania choroby - podejrzenie chłoniaka lub FIPa. Wszystko rozegrało się w przeciągu 2 tygodni... Jesteśmy ledwo żywe ze zdenerwowania - bardzo proszę o kciuki. Jutro o 15... Moja malutka Niteczka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M10M Posted August 10, 2006 Share Posted August 10, 2006 Straszne. Będziemy trzymać kciuki za Niteczkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Posted August 11, 2006 Share Posted August 11, 2006 Nie wiem czy to odpowiedznie miejsce ale znalazlam fajny filmik o kotach,takie smieszne sytuacje :p Mam nadzieje ze nikt tego wczesniej nie wklejal tutaj :roll: [URL="http://www.smog.pl/wideo/1558/koty/"]http://www.smog.pl/wideo/1558/koty/[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kate_m. Posted August 13, 2006 Share Posted August 13, 2006 Trzymam kciuki za Niteczkę, oby wszystko skończyło się dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted August 13, 2006 Share Posted August 13, 2006 co do filmików ten jest rewelacyny :) [url]http://www.smog.pl/wideo/872/rozmowne_koty/[/url] a ten to klasyka :) [url]http://www.smog.pl/wideo/765/zabawne_kociaki/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Posted August 13, 2006 Share Posted August 13, 2006 [quote name='Patka']co do filmików ten jest rewelacyny :) [URL="http://www.smog.pl/wideo/872/rozmowne_koty/"]http://www.smog.pl/wideo/872/rozmowne_koty/[/URL] a ten to klasyka :) [URL="http://www.smog.pl/wideo/765/zabawne_kociaki/"]http://www.smog.pl/wideo/765/zabawne_kociaki/[/URL][/quote] Ten pierwszy jest zajebisty :evil_lol: a ten drugi mi sie nie chce wyswietlic :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
alina71 Posted August 14, 2006 Share Posted August 14, 2006 Nie dostaje powiadomień. No nareszcie upały zeszły, z tym, że teraz leje prawie co dnia. Ale lato, kiedy będzie ciepło i ładnie ale nie upalnie. Moje koty chyba polubiły totalne leniuchowanie bo wprawdzie są aktywniejsze odkąd temperatura spadła to pozycje nadal mają różne. Oto ukochana Nesiunia. :) Tutaj leniu****e ze mna w łóżku [img]http://pe.labfoto.pl/photos/p/e/b/eb68c9f4b68149c7a5f983e114cb9c17-1261036.jpg[/img] A tutaj na tv [img]http://p2.labfoto.pl/photos/p/2/d/2dceda1d14b262b61bb5a290c31bfc5c-1261040.jpg[/img] Puśka vel Aylin [img]http://p7.labfoto.pl/photos/p/7/b/7b4b8736d0030d328f9524a6cd88d1bc-1261038.jpg[/img] Kobra i Aylin [img]http://p9.labfoto.pl/photos/p/9/a/9aa87dffab0d08bc3d10691dbe605691-1261039.jpg[/img] Kobra i Ciapek [img]http://p2.labfoto.pl/photos/p/2/4/24cb6b4b6ed63f7ba917efb6293cee89-1261037.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tanita Posted August 15, 2006 Share Posted August 15, 2006 Nitulek nie żyje. Odeszła od nas w nocy z niedzieli na poniedziałek. To był FIP, rozwinął się błyskawicznie i choroba zrobiła w niej takie spustoszenie, że nie mogłyśmy pozwolić, żeby się dalej męczyła. Nie ma już naszego Nitulka, nie ma mojej kruszynki, kotka, który był moją pierwszą kocią miłością.... Zdjęcie z Mazur, gdzie była tak bardzo, bardzo szczęśliwa [IMG]http://img503.imageshack.us/img503/9915/1004382ez1.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poświata Posted August 15, 2006 Share Posted August 15, 2006 Tanitka, strasznie mi przykro :placz: , może Cię troszkę pocieszy że ostatnio w kocim niebie znalazły się naprawdę fajne i dobre koty (moich znajomych) i one napewno się zaopiekują Niteczką :glaszcze: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M10M Posted August 16, 2006 Share Posted August 16, 2006 Szkoda koteńka [img]http://manu.dogomania.pl/emot/depresja.gif[/img] Bardzo Ci współczuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Teba Posted August 16, 2006 Share Posted August 16, 2006 Również współczuje, też kiedyś musiałam uśpić chorą kocię :( trzymajcie się :glaszcze::glaszcze::glaszcze::glaszcze::glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tajdzi Posted August 16, 2006 Share Posted August 16, 2006 Niteczka bryka już za TM razem z moim Oskarkiem i Korkiem Tanity. Wiemy, że jest już bezpieczna i szczęśliwa Bardzo nam jej brakuje, choć zobacyzmy ją na pewno w kolejnym jej wcieleniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Petra_ Posted August 16, 2006 Share Posted August 16, 2006 :( współczuję.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted August 16, 2006 Share Posted August 16, 2006 bardzo mi przykro :-( nie wiem co napisac :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MoniŚ Posted August 16, 2006 Share Posted August 16, 2006 O Boże... :placz: [`] A oto moja kocina, zdjęcia mam w galerii ale wkleje je i tu :) [img]http://img360.imageshack.us/img360/189/zima0451ea.jpg[/img] [img]http://img518.imageshack.us/img518/968/zwierzaki0097qc.jpg[/img] [img]http://img154.imageshack.us/img154/8096/rozne158mp1.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
coztego Posted August 17, 2006 Share Posted August 17, 2006 [B]tanita[/B], współczuję :roll: Kochani, Malizna już po operacji :) Oczka już dziś wyglądają ładnie, mimo, że są jeszcze troszkę opuchnięte... Bardzo jej się poszerzyło pole widzenia :) Za parę dni, jak się wszystko zagoi, wykombinuję aparat i pstryknę jakieś foty mojego wielkookiego koteczka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
M10M Posted August 18, 2006 Share Posted August 18, 2006 No i tak to jest - jedne odchodzą a kolejne mają się dobrze. [B]Tanita[/B] - pomyśl sobie, że koty wracają w kolejnych wcieleniach i dlatego warto opiekować się następnymi - nigdy nie wiesz, kogo tak naprawdę przygarniasz..... [B]coztego - [/B]cieszymy się razem z Malizną i czekamy na zdjęcia. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kate_m. Posted August 18, 2006 Share Posted August 18, 2006 Smutna wiadomość :( [*] dla Niteczki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tajdzi Posted August 22, 2006 Share Posted August 22, 2006 Mamy do adopcji przepiękną koteczkę. Ma niespełna 2-2,5 miesiaca. Jest tak maleńka, że spokojnie można ją trzymać w dłoni. Ma straszną historię za sobą... tak straszną, że niejedną łzę wylałyśmy nad jej losem.... Urodziła sie pod blokiem, nikomu niepotrzebna. Dzieci bawiły się z nią, często używając patyków i kamieni. Pewnego dnia zniknęła na kilka dni, jak wróciła, nie chciała jeść, ani pić, leżała tylko w swoim zakamarku pod schodami. Starałyśmy się ją złapać. Jak podnosła się, żeby nam uciec, zobaczyłyśmy krew... Kicia przekucała kołonas, z przerażeniem stwierdziłyśmy, że nie ma łapy :placz: Udało się ją złapać. Łapa została wyrwana, obcięta bądź odgryziona. Ktoś zrobił jej coś takiego, ale kicia, mając ogromną wolę przeżycia, dziś leczy się... Dziś Markiza miewa się dobrze. Kikut po łapce ślicznie się goi, mała zaczyna kicać na 3 zdrowych łapkach. Będzie szukała kochającego domku. Domku, który pokocha ją, pomimo jej kalectwa. Zwłaszcza, że brak łapki nie będzie jej przeszkadzał w niczym... Mam nadzieję, że nie przeszkodzi jej również znaleść kochający dom... Markiza - oto ona. Kicia, która zaznała mnóstwo zła w ciągu swojego 2 miesięcznego życia. Która straciła łapę, o mało nie straciła życia, a która nadal walczy o miłość człowieka. Markiza - najdzielniejszy kot pod słońcem Markiza - nadal kot bez ukochanego człowieka [IMG]http://img167.imageshack.us/img167/6555/markiza1mo9.jpg[/IMG] [IMG]http://img183.imageshack.us/img183/2430/markiza2wy0.jpg[/IMG] Jeżeli ktokolwiek może jej pomóc, pomóc nam - znaleść jej dom - proszę o kontakt na mojego maila lub PW... [email][email protected][/email] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
r_2005 Posted August 23, 2006 Share Posted August 23, 2006 [quote name='tajdzi'] [IMG]http://img167.imageshack.us/img167/6555/markiza1mo9.jpg[/IMG] [IMG]http://img183.imageshack.us/img183/2430/markiza2wy0.jpg[/IMG] [/quote] Ona jest cudowna!!! Jakże strasznie żałuję, że nie mogę jej wziąć:-( Po prostu piękna, piękna... Tajdzi, proszę pisz co u malutkiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Petra_ Posted August 24, 2006 Share Posted August 24, 2006 tajdzi..napisz co tam z kocinką,jest przeurocza.ma trochę przestraszoną minę i widać,że dużo przeszła..trzymam kciuki za dobry domek dlaa niej:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Posted August 24, 2006 Share Posted August 24, 2006 Ja rowniez trzymam kciuki za bide ,sliczna jest. Ale pisze z innego powodu.Kocica mojej kuzyki-a wlasnie u nich jestem-mialczala dzis cala noc i dzis tez,caly czas sie lasi i jak dla mnie to to oznacza ze jej sie ruja zbliza ale moja kuzynka mowi ze nie.Ja sie na kotach nie znam,ale jej zachowanie nie jest normalne.Mialczy tak przerazliwie ze mi sie serce kraje :-( Dodam tylko ze jest to kot 100% domowy,nie miala nigdy kociat i niegdy ich miec nie bedzie. Prosze napiszcie co ja mam z nia zrobic,czy moze powinnam to zostawic? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.