Jump to content
Dogomania

Bardzo mini Kajko znalazł dom trzymamy kciuki za opiekunów i psiaka! Kajko za TM


ewatonieja

Recommended Posts

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

dziewczyny skoro maly ma domek a chetnych na niego bylo wiecej moze ktos sie takim bardzo podobnym do niego zainteresuje [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/staruszek-uratowany-zlamana-lapa-miednica-slepy-starsza-12l-bida-bez-szans-na-dom-112698/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

ehhh działo się, osoba transportująca Kajtka do Łodzi została dziabnieta, heheh rece precz kiedy kajtek zwiedza samochód :diabloti:
po wyjęciu z transportera oczom moim ukazał sie nowy Kajtek żwawy psiak zaciekawiony moim Dajmonem i nowym otoczeniem
pochodzilismy troche ale na siku mu sie nie zebrało wiec do wozu i w drogę do domu, dzielnie zniósł podróż, nawet przemieścił sie na fotel pasażera zaineteresowany wajchą od biegów,kiedy dotarliśmy na miejsce oblukał okliczne trawniki obsiurał drzewo i z uporem maniaka pchał sie do sąsiedniej klatki, poznał dwóch psich kolegów-sąsiadów ,zupełnie nie reagował na wołanie, zignorował Anię-nową opiekunkę, biegał w tę i z powrotem, zrobiła sie późna pora więc się pożegnaliśmy :)) z tego co zauważyłam do klatki wszedł chętnie
[SIZE=4][COLOR=Green]oficjalnie ogłaszam że Kajtek-Kajko został adoptowany [/COLOR][/SIZE]:multi:
[B]serdecznie podziękowania dla Kajtkowej "mamy" i psychologa czyli SBD[/B]
[B]dla Ffrubki za wirtualną opiekę[/B],
[B]Krystianowi i Grześkowi za transport i cierpliwość[/B] :Rose::klacz:
wszystkim [B]dogomaniakom[/B], którzy kibicowali kajtkowi bardzo dziękujemy!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewatonieja']ehhh działo się, osoba transportująca Kajtka do Łodzi została dziabnieta, heheh rece precz kiedy kajtek zwiedza samochód :diabloti:
po wyjęciu z transportera oczom moim ukazał sie nowy Kajtek żwawy psiak zaciekawiony moim Dajmonem i nowym otoczeniem
pochodzilismy troche ale na siku mu sie nie zebrało wiec do wozu i w drogę do domu, dzielnie zniósł podróż, nawet przemieścił sie na fotel pasażera zaineteresowany wajchą od biegów,kiedy dotarliśmy na miejsce oblukał okliczne trawniki obsiurał drzewo i z uporem maniaka pchał sie do sąsiedniej klatki, poznał dwóch psich kolegów-sąsiadów ,zupełnie nie reagował na wołanie, zignorował Anię-nową opiekunkę, biegał w tę i z powrotem, zrobiła sie późna pora więc się pożegnaliśmy :)) z tego co zauważyłam do klatki wszedł chętnie
[SIZE=4][COLOR=green]oficjalnie ogłaszam że Kajtek-Kajko został adoptowany [/COLOR][/SIZE]:multi:
[B]serdecznie podziękowania dla Kajtkowej "mamy" i psychologa czyli SBD[/B]
[B]dla Ffrubki za wirtualną opiekę[/B],
[B]Krystianowi i Grześkowi za transport i cierpliwość[/B] :Rose::klacz:
wszystkim [B]dogomaniakom[/B], którzy kibicowali kajtkowi bardzo dziękujemy![/quote]


spłakałam sie strasznie, jak go wsadziłam do transporterka (i jak juz pojechał). widziałam, jak się zamyka na bodźce - róbcie ze mną, co chcecie, ja nie widzę, nie słyszę, nie czuję.
tak sie denerwowałam, ze nie wiecie.....

ale widzę, ze został z transporterka wyjęty w drodze? dobrze zrozumiałam? i wyjęty dziabnął? wiecie, paradokslanie to jest u kajkosza dobry objaw. bo generalnie oznacza, ze ma emocjonalne i jakiekolwiek potrzeby i je oznajmia światu, a to dobrze.

słyszałam, że pypeć ma się dobrze, swojego pana jeszcze nie akceptuje i też chciał dziabnąć, po domku chodzi, troche juz zjadł... zresztą może nowi właścicele wejdą i napiszą coś o dzwońcu.

w piątek jak siedziałam wieczorem i ryczałam, że "kajko poszedł na poniewierkę" :diabloti:, to mówię do zosi "no i co, pojechał kajko, nie ma go?" a zosia na to szczerze sobie ziewnęła. jakoś po tym jej komentarzu sie uspokoiłam :p.
człowiek sie strasznie przywiązuje do każdego tymczasa (tak mi wychodzi, ze każdy był u mnie ok 2 miesiące), ale kajko jest wyjątkowy i dlatego byłam i jestem tą adopcja tak przejęta.
jednocześnie miał wyjątkowego farta, dwa super domy sie o niego "biły". ten chłopka od stadniny co chwile wysyla mi smsy z pytaniami, jak kajko, jak jego adopcja.
a jeden zainteresowany domek, jak zadzwoniłam powiedzieć, ze kajko już został wyadoptowany, to powiedział: no tak, ładny pies, to od razu został capnięty :diabloti:. wiecie, ze mnie zatkało? dobrze myslałam, ze ten dom dla kajka sie nie nadaje - przecież ja im mówiłam, ze to nie jest typowy pies - ale ja mówiłam jedno, a oni wyobrażali sobie drugie. niestety, czasem jest tak, wyobrażenia mają się nijak do rzeczywistości, bo slowa można zrozumiec tak róznie. przecież kajko to nie jest pies łatwy do adopcji. uważam, ze miał wielkiego farta. ale jego uroda to przeciez nie wszystko. choć fakt, że na spacerach słyszałam nieustanne komplementy dla kajka.


no, a jak powiedziałam tym ludziom, ze moge im pomóc szukac psa i jak dużego chcą, to powiedzieli, że do 2 kg :roll:.
w piwnicy mam małe kotki, ale czy dadzą sobie wcisnąć :cool3:?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']spłakałam sie strasznie, jak go wsadziłam do transporterka (i jak juz pojechał). widziałam, jak się zamyka na bodźce - róbcie ze mną, co chcecie, ja nie widzę, nie słyszę, nie czuję.
tak sie denerwowałam, ze nie wiecie.....

(...)
w piątek jak siedziałam wieczorem i ryczałam, że "kajko poszedł na poniewierkę" :diabloti:, to mówię do zosi "no i co, pojechał kajko, nie ma go?" a zosia na to szczerze sobie ziewnęła. jakoś po tym jej komentarzu sie uspokoiłam :p.[/quote]

Potwierdzam, SBD straaaasznie przeżywała wyjazd Kajka, dobrze, że Jej Zosia pomaga dojść do siebie :cool3:.

Bardzo się cieszę, że psiak jest już w swoim własnym domu, takim na zawsze i ma fajnych Opiekunów i ... że się domki o niego "biły".
Mam wielką nadzieję, że teraz to już będzie tylko lepiej.
Powodzenia Kajko! Dasz radę! :)

Link to comment
Share on other sites

"NAT
jak się miewa Kajtek?
anna
pozytywnie
widać że coraz mniej się mnie obawia
ja od niego nie wymagam wielkiej przyjaźni na dzień dobry
na koty i świnki nie wykazuje reakcji
je chrupeczki i ładnie już załatwia się na dworze
puchat to by chętnie się z nim pobawił ale jeszcze troszkę się boi
wczoraj zjadł całą miskę
spi albo w łóżku w małym pokoju lub w koszyku na swoim ręczniku dziś leżał również na podłodze w słońcu
w łózku lezał niedaleko mnie i jak dzieci lezały
były u mnie dzieci znajomych bo byli oni w szpitalu
Kajko robi postępy mam nadzieje,że będzie mu dobrze
już przestał skrobać drzwi
zobaczymy czy utonę w noc w siuśkach i bobkach

podrapał ale to tylko drzwi

załatwił się w nocy i raz w dzień
chociaż wychodzę z nim z 5 razy
ale to pewnie stres więc daje mu czas
zobaczymy jak pierwsze emocje opadną co się zmieni
niech sobie znaczy teren mnie to nie wzrusza,dziś był bardzo grzeczny
perskich dywanów nie mam więc nic się nie dzieje,podłogę zawszę można umyć
ja mam dużo czasu niech rozwija się w swoim tempie
ale już macha do mnie ogonkiem
ja mam ogromne pokłady cierpliwości i łatwo się nie poddaje
u mnie dostanie tyle czasu ile będzie mu trzeba
teraz sobie śpiw duzym pokoju w koszyku
ma tam dużo spokoju
anna ruszkowska kajtek (31-05-2009 23:02)
Puchat śpi na lodówce a Nusia ze mną więc nikt mu tam nie przeszkadza kazdy ma swoje miejsce
bardzo się cieszę
jego postępy sprawiają mi wielką przyjemność"
fragment rozmowy z nowa opiekunką Kajtunia :multi:

Link to comment
Share on other sites

:loveu: kajkulec dzielny!
widze, ze zmiana działu nastąpiła. bardzo słusznie.
co prawda trochę mnie zawstydził tytuł z podziekowaniem - bo nie ma za co. dla mnie to było wyzwanie, szkoła, powód do dumy, jak widziałam postępy i do załamki, jak znów wpadał w swoje cykle.
wiecie, jak sobie przypomnę, jaki był i to, ze teraz nauczył się (i nauczy jeszcze więcej) otwierać na świat, pokazywac uczucia, byc spokojniejszym - to normalnie mi łzy w oczach stają. podobnie, jak z krężelowskim kamykiem - nigdy nie będzie do końca wyluzowany, ale jest zadowolony, radosny, a na początku to był klocek ze wzrokiem skierowanym do wewnątrz, zeby świat zewnętrzny do niego nie docierał. obserwować takie zmiany w psie to wielka radość.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie!Mam na imię Ania i jestem nową właścicielką Kajkucha :) Ja i mój maż jesteśmy w nim bezgranicznie zakochani.Daje on nam dużo radości co jest bardzo ważne przy naszym trybie życia.Powiem szczerze,że na początku byłam troszkę przerażona całą tą sytuacją,ponieważ Kajko to pies po przejściach i dla koneserów jak to było ujete w ogłoszeniu.Jednak...zawiodłam się bardzo pozytywnie.To bardzo kontaktowy i wesoły piesek.Uwielbia się bawić i psocić.Całe dzionki lata ze sznurkiem (takim do psiej zabawy)lub zaczepia łapiąc za nogawki.Kiedy zaczynam się z nim bawić to skokom i wygibasom nie ma końca.Na spacerkach chodzi bardzo grzecznie,chyba że zaczyna się bawić z "otoczeniem" tzn: wskakuje do kałuży i szczeka na swoje odbicie lub wyrywa takie pęki trawy i je podrzuca, ewentualnie ogłasza wszystkim,że właśnie wyszedł na spacer.Jest coraz bardziej ciekawy otoczenia i nawet zbyt często nie blokuje się na spacerkach.Załatwia swoje potrzeby tylko poza domem.Po fochach też raczej nie ma śladu.Do mnie i do męża dochodzi ładnie po zawołaniu i pozwala zrobić ze sobą wszystko.Do innych ma jeszcze dystans ale widać,że coraz mniejszy.Niczego nie niszczy i jest bardzo grzeczny kiedy zostanie sam w domu.Z kotami się bawi i raczej nie ma żadnych problemów z akceptacją,świnki raczej go nie obchodzą.Jeśli chodzi o jedzonko to bardzo zasmakował mu Frollic (miękkie kółeczka),pochłania go zawsze w całości.Polubił też herbatniki dla piesków.Mokrego mięska jeść nie chcę a ja go nie zmuszam.W domu ma swój koszyczek,zabawki,smokołyki i jedzonko podstawowe.Dostał w prezencie nową smycz,puszorek,obrożę.W trakcie załatwiana jest kosteczka z grawerem.Jazdę w samochodzie zniósł bardzo dobrze,był bardzo grzeczny (spał lub wyglądał przez okno).Na działce hasał z innymi psiakami i nie było po nim widać nutki stresu.Chyba jest szczęśliwy :)

PS:Jako,że nie umiem wstawić zdjęć na to forum podaję linka gdzie można zobaczyć Kajkusia :)
[url=http://picasaweb.google.pl/Anula1985]Picasa Web Albums - Anna Ruszkowska[/url]

Link to comment
Share on other sites

:loveu:Witaj Kajtusiowa Aniu z familią i animalsami !!! Jak ja się strasznie cieszę, że Kajtuś trafił do Was! Gdy pierwszy raz zobaczyłam tego kurdupelka na stronie fundacji nie mogłam o nim zapomnieć... Potem trafił do wspaniałej SBD i rozkwitł!! Cały czas po cichutku śledziłam jego losy i straaaaasznie ucieszyłam się gdy znaleźli się tacy wspaniali ludzie dla naszego szkraba...
cieszulcujcie się każdą chwilką razem i niech ich będzie jak najwięcej!!

Link to comment
Share on other sites

Witaj Aniu!
Przeczytałam wszystko co napisałaś , obejrzałam fotki i poryczałam sie ze szczęścia.
Kiedy pomyśle ile ta bida przeszła w życiu, żeby na was trafić klucha staje mi w gardle.
Pamiętam dzień kiedy przytuliłam do siebie tego cuchnącego, wyliniałego i wychudzonego do granic możliwości okruszka. Patrzyłam na niego i płakałam kiedy pani Małgosia przyniosła go do mojego domu na sesję zdjęciową. Byłam wkurzona gdy poznałam jego historię i dowiedziałam się, że ten psiak miał być uśpiony. Było w nim coś, co nie dawało mi spokoju.
Natychmiast powiadomiłam dziewczyny o istnieniu Kajka i maszyna poszła w ruch. Skończyła się jego tułaczka i niepewność jutra. Co prawda,po drodze zanim do was trafił zaliczył dwa domy tymczasowe co było dla niego stresujące, ale wygląda na to, że i pouczające. Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że ta psina znalazła prawdziwy, kochający dom.
Jest psem po przejściach to fakt, wiem, że czasami będzie miał swoje gorsze dni ( jak każdy z takich psiaków, bo przeszłości tak naprawdę nigdy nie da się zapomnieć). Po tym co piszesz wiem, że jest kochany i rozumiany. Czytanie twojej relacji z nowego domku Kajtusia to balsam na serce.
Powtórzę to co zawsze " czemu nie ma więcej takich domków?"
Dziekuję za to, że otworzyliście swój dom i swoje serca dla tego bidulka. Dzieki wam jest szczęścliwy, a ja spokojna o jego los.
Fotki jesli pozwolisz, skopiuję pani Magosi, będzie bardzo szczęśliwa widząc psa, o którego sie tak troszczyla, ukrywała przed wykonaniem wyroku jest tak naprawdę szczęściarzem.
Pozdrawiam was ( równiez Ania)

Link to comment
Share on other sites

Ania!!!
to, co piszesz jest nie-wia-ry-go-dne!!!!! kajko się bawi?!!?!?!?!?

ile razy go namawiałam, a on nic, tylko patrzył na zabawy z zosią, kładł sie na środku drogi piłki i ze złą miną ignorował wołanie :diabloti:. było mi go żal, ja wiem, ze zośka absolutnie nie nadaje się na rehabilitanta dla psów po przejściach (ja tez nie jestem ideał, przyznaję) ,ale jednak po dłuższym czasie każdy załapywał zabawę. myslałam, ze kajko juz nie złapie (pomijając zabawę z innymi psami). to co piszesz, że się bawi, lata za sznurkiem, po tak krótkim czasie, jest dla mnie dowodem, ze kajko jest tam, gdzie powinien byc, ze się wyluzował TOTALNIE ( po tak krótkim czasie!!). i niestety zdałam sobie sprawę z jednego - nie jestem najlepszym dt dla psów po przejściach.
wiem, co zaraz napiszecie, ze i tak się zmienił u mnie i uspokoił - jednak prawda jest taka, ze u mnie spędził ze 2 miesiące i do zabawy to nie miał chętki wcale! a tu minęły JEDYNE 2 tyg i kajko szlaeje. to przecież o czymś świadczy, no nie? cos jest w moim domu nie tak, przynajmniej dla zbolałych psów.
powiem jedno - szkoda, ze kajko nie znalazł was wcześniej. juz dawno byłby o wiele szczęśliwszy.

i nieśmiało POPROSZĘ- nagracie filmik z zabawą kajka? ja potrzebuję zobaczyć bawiącego sie kajka. nie, żebym wam nie wierzyła - to jest widok, o którym śniłam wiele razy...
idę obejrzeć zdjęcia, a potem chlipać ze szczęścia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...