aneta355 Posted June 10, 2009 Share Posted June 10, 2009 Masz rację, panikuję. Może na starość na mózg mi siada ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 Na starość każdemu mózg siada, nie przejmuj się. Anetko, jedno jest pewne - to musi być twoja decyzja (ja umywam ręce :eviltong:) to TY musisz tego chcieć, wiedzieć, po co to robisz i wiedzieć, że robisz dobrze. Jeśli nie masz pewności, boisz się odpowiedzialności, odpuść sobie. Może pogadaj z łódzkimi dziewczynami - ciapuś, hanka, anovip. Ja nie namawiam, ja tylko mówię, że to będzie pierwsza rzecz, którą zrobię każdemu z moich psów, bez względu na to, co sobie o mnie pomyśli. Nie dajmy się zwariować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 W poniedziałek zadzwonię i się umówię. Nie ma co, dzisiaj Korek dał mi odpowiedź - wychodziłam z dziesięć razy tak nie mógł się nawąchać :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 Jak się Ciapuś dowie, że mam wątpliwości to mnie zabije :grab:(podpisałam umowę) Cicho sza - jestem zdecydowana, tylko ustalę termin:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted June 12, 2009 Author Share Posted June 12, 2009 No no no Ciapuś tu zagląda i czeka cierpliwie :evil_lol::evil_lol::evil_lol: ale na poważnie ,taki zabieg dla psa to może 1 dzień dyskomfortu (jeśli nie rozliże ran oczywiście) a potem to już same plusy. Kiedy kastrowałam swojego Ciapka też drżałam co będzie a on jeszcze tego samego dnia poszedł ze mną na spacer. Z sukami jest gorzej bo to jednak poważniejszy zabieg ,ale jak sie pilnuje aby nie majstrowały przy ranie to też kwestia 4-5 dni i jest spokój.Wiem coś na ten temat bo sporo psiaków dochodziło u mnie po tym zabiegu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 12, 2009 Share Posted June 12, 2009 Powiedzcie mi jeszcze czy wet może oddać psa jeszcze niewybudzonego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted June 13, 2009 Share Posted June 13, 2009 Zwykle daje wybudzonego, ale niekonicznie do końca. Może być lekko kołowaty (pies, wet raczej nie powinien). Po godzinie wyjdziesz chwiejnym krokiem na spacer (ty, ale nie bój się, Korek będzie cię prowadził po prostej). Tylko, na miły Bóg, nie daj się zwieść słodkim oczkom Korka i nie zdejmuj mu kołnierza, bo przerobisz to wszystko od początku, a nawet gorzej. Matko jedyna, kobieto, co jeszcze chcesz wiedzieć?!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 13, 2009 Share Posted June 13, 2009 To było już ostatnie pytanie. Trudno Agata musisz to znieść w końcu Korek to twój pupil nieprawdaż :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted June 13, 2009 Author Share Posted June 13, 2009 Anetka pytaj :evil_lol: ja wiem jak przeżywałam kastrację Ciapka i sterylizację mojej Lali. A co do wydawania psów po zabiegu to musi być wybudzony bo muszą sprawdzić czy wszystko ok. Będzie dobrze ,trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 14, 2009 Share Posted June 14, 2009 W takim razie dziękuję Wam za wsparcie i odezwę się jak będzie po wszystkim, a tymczasem na spacerek :painting: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted June 15, 2009 Share Posted June 15, 2009 To kiedy będziesz ciachać mojego pupila? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 15, 2009 Share Posted June 15, 2009 Agatko w przyszłym tygodniu w środę - termin umówiony :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted June 16, 2009 Share Posted June 16, 2009 Jestem z tobą, Anetko. Będę cię trzymać za rękę, chcesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 17, 2009 Share Posted June 17, 2009 Tak. Trzymaj mnie i Korka :lol::lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted June 18, 2009 Author Share Posted June 18, 2009 Anetko trzymaj się ,będzie dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 Korek, to już dziś? Anetko, podać sole trzeźwiące? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 RELACJA NA GORĄCO: nie wiemu czemu się śmieję jak to piszę - przecież nie ma z czego:megagrin: A więc dzisiaj o 9.00 wstawiłam się w klinice (dla wiadomości Ciapusia zabieg został przełożony na wtorek czyli na dzisiaj) Koruś Koreczek Korul chciał wszystkich zeżreć i nie pozwolił sobie na zrobienie wstępnego zastrzyku :diabloti: wszyscy jednogłośnie przyznali że jest mi bardzo oddany bo jak zostawiłam go samego w "bezpiecznym miejscu dla niego" i wróciłam na salę operacyjną po torebkę poszedł za mną (a tak panicznie bał się sali) W każdym razie przekonywanie Korula trwało prawie godzinę i nic z tego. Jestem umówiona na piątek (zabiorę ze sobą trenera ze szkolenia, mam nadzieję, że wtedy się uda) No i powiedzcie czy ten Korek nie jest wyjątkowy :diabloti::diabloti::diabloti: Boże z czego ja się tak cieszę :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 No tak ale czemu ja się dziwię, że Korul źle wychowany jak mu dzisiaj kupiłam zabawkę po wszystkim. A teraz biega z nią po chacie jak wariat i cieszy się że zachował jajeczka do piątku :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Reno2001 Posted June 23, 2009 Share Posted June 23, 2009 No ładnie, ładnie. A mój TZ pomagał p. Zbyszkowi z łódzkiego hoteliku w robieniu zastrzyku Twojemu psiakowi, kiedy Korek miał problemy z przebiałczeniem. Jakoś sobie wtedy dali radę, choc w pojedynkę podobnko nie byłoby szans :diabloti:. Kciuki za piątek ... :diabloti::diabloti::diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted June 24, 2009 Share Posted June 24, 2009 Szkoda, że nikt tego nie sfilmował. :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ciapuś Posted June 24, 2009 Author Share Posted June 24, 2009 Ja też mocno ściskam kciuki za piątek Miałam przyjemność :evil_lol:smarować mu ranę maścią więc wyobrażam sobie co się działo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 24, 2009 Share Posted June 24, 2009 Korek mnie puści z torbami, zabawkę ma na dwa dni oczywiście pierwszego dnia już jest częściowo ożarta. Muszę koniecznie wam wysłać zdjęcie jak patroluje swój rewir z balkonu, postrach osiedla :diabloti::diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted June 25, 2009 Share Posted June 25, 2009 Kurczę, jakie to łagodne psisko było! Z wyglądu. Gdybym wiedziała, jaki diabeł w nim siedzi, nie byłoby mnie tutaj! :eviltong: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/876ad1f5a14a166f.html"][IMG]http://images28.fotosik.pl/297/876ad1f5a14a166f.jpg[/IMG][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 25, 2009 Share Posted June 25, 2009 Korek czuje ludzi z dogo na kilometr, tak pięknie się mizdrzył do dziewcząt dzisiaj, niczym anioł. No ale jak Magdin wypuściła swojego psiaka na łąkę to się pobudził, że hej :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aneta355 Posted June 26, 2009 Share Posted June 26, 2009 Dzisiaj o 16.00 :cool3::cool3::cool3::cool3::cool3::cool3::cool3::cool3::cool3::cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.