Jump to content
Dogomania

"Ja albo mój pies" TVN Style


Marysia B.

Recommended Posts

Nie lubie piesków zabaweczek.Ot i tyle w temacie.
Mrzewińska nie jest dla mnie jakimś wielkim autorytetem:) Poza tym kiedyś pisałem z nią na pw i poleciła mi kolce:) Więc wybiłem ci broń z ręki:)
Własnie mam psa z którym siłą się nic nie zdziała.Kaja uczy się na zabawki ,szarpanie i pogoń za piłeczką.Lucas to samo.Im kolczatka nie potrzebna.
Może nie mam 40letniego doświadczenia w szkoleniu ,ale od ładnych 6lat bawię się w szkolenie.Przerobiłem kilka metod.Kaja była własnie króliczkiem doświadczalnym ,bo można u niej wszystko fajnie odkręcić bez uszczerbku na psychice.
Jak będę w Gliwicach podrzucę ci Czarka na 2miesiące zobaczymy co zdziałasz klikerem.W dodatku nie będziesz go mogła wybiegać więc będzie baaardzo nabuzowany i nie miły.:)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 919
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Małe psy,to nie psy,bo jak małemu kolczatkę założysz?Równie dobrze można powiedzieć,że wielki pies ,to nie pies,tylko nędzna imitacja konia.Co to wogóle za argument?Ja nie używam ani kolczatki,ani kantara,ale nie twierdzę,że to są niedopuszczalne metody.Być może są przypadki,gdzie innej możliwości nie ma i trzeba zastosować kolce bądź oe.Ja akurat miałam to szczęście,ze jeszcze takiego psa nie spotkałam.Dyskredytowanie małych psów nie wnosi nic kompletnie do dyskusji.Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Marta-chciałem ją wkurzyć ,bo szkolenie papilonka jest dużego psa to dwie różne bajki.
Angelka-nie porównuj JRT do papilona ,JRT ma super hiper ekstra charakter ,a papilonki to psy ,które miały i mają ładnie wyglądać i bawić ludzi.Za to moim marzeniem do spełnienia jak będę stary jest mopsik ze słodkim pomarszczonym ryjkiem ,albo BF :P
Ide z psami na stawy ,bo nie siedzę 24h na dogo a psy nie gniją na kanapie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olekg89']
Jak będę w Gliwicach podrzucę ci Czarka na 2miesiące zobaczymy co zdziałasz klikerem.W dodatku nie będziesz go mogła wybiegać więc będzie baaardzo nabuzowany i nie miły.:)[/QUOTE]
A ja nie lubie duzych nie wychowanych psow;D
HA HA HA;P
Czytaj uwaznie-Pani Zofia nie pisze ze kolce sa be,pisze ze UMIEJETNIE UZYWANE MOGA KORYGOWAC PEWNE ZACHOWANIA ale nie rozwiazuja problemu same w sobie.CZYLI DOKLADNIE TO CO PISALAM WCZESNIEJ!!!
I kto tu ma problem z czytaniem;/
Ja nie latam za psem z klikerem ;p Nie wiem gdzie to wyczytales...
Pozytwynie nie rowna sie kliker...
Kliker jest NARZEDZIEM szkoleniowym...
Mozna go uzyc ale nie jest powiedziane ze to MUS.
Z checia bym Twojego psa zobaczyla,bylby na pewno wyzwaniem;D
Ale ja kolcy nie mam buuu to sobie nie poradze;/

I znow nie popisales sie,nie znasz rasy Pappilon totalnie i na kazdym kroku to widac;/
Szkoda bo ja znam obydwie dosc dobrze i wg mnie fajniejsze sa Papicoki niz teriery.Ale to moje zdanie...
Ale co ja tam wiem,przeciez male psy sie nie da szkolic nie:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milka88']ja ze swoim terierem walczyłam z agresją ponad dwa lata :]
i nie powiem że teraz jest łagodny jak baranek :]
ale chociaż na spacerach mniej problemów z nim mam a niektóre psy toleruje niemal w 100%

Jeżeli wydaje Ci się że u agresywnego psa można pozbyć się zupełnie agresji hop siup w tydzień to życzę powodzenia ;)[/QUOTE]

Cockermaniaczka - 1 pies;
milka88 - 1 pies;
Kto da wiecej?

Skoro nie potrafisz poradzic sobie z WLASNYM psem,to o czym mowa?
Mi sie nic nie wydaje.Ja wiem(choc nie kazdego "zupelnie" i w "tydzien").Myslisz,ze pisalbym to wszystko tak sobie,bez znajomosci tematu?Nie neguje klikera,smaczkow czy zmiany kierunku,ale jesli ktos chcialby tylko w ten sposob zmienic agresywnego psa to sama widzisz - "2 lata i jest w miare".Przeciez to sa jakies kpiny.

Link to comment
Share on other sites

[b]olekg89[/b] - gdzie nad wodę*biegacie?

Akurat Zofia Mrzewińska - po kilkuletniej lekturze popełnionych przez nią tekstów różnistych - jawi mi się jako osoba bardzo konkretna, która absolutnie by się z psem-zbójem nie cackała ;)

Mój Jago jest dowodem na to, ile złego może zrobić wiara w jedynie słuszne 'pozytywne szkolenie'. Szlag mnie trafia! Za własną głupotę płacić będę jeszcze długo... Pół biedy ja, ale psa mi szkoda jak jasna chole*a :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cockermaniaczka']Hm chyba sobie poradzilam...
A ty co osiegneles??Jakies prace z psami?Agresorami?Pochwal sie...
Ja znam swojego psa i wiem ile trzeba z nim pracy i uwierz ze w tydzien bys tego nie zrobil;D[/QUOTE]

Mozesz znac swojego psa,co nie zmienia faktu,ze nie bardzo potrafisz sobie z nim radzic.
Napisalem przed chwila,ze gdybym nie znal tematu od strony praktycznej to bym nie dyskutowal.

Link to comment
Share on other sites

Juliuszka-ja z os.warszawskiego więc albo Malta (teraz pełno wielorybów się opala)ale da się znaleźć kawałek wody dla psów.Albo na takie dość spore stawy Olszak1 i Olszak2.Ale tam ,albo całkiem rano tak 8-11.Albo od drugiej strony lasu tam nie ma opalających się fok i wielorybów.Woda taka sobie z czystością,ale dla psów ok. ludzie też tam pływają.
Ale ty masz tu chyba niezły kawał drogi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']
milka88 - 1 pies;
Kto da wiecej?
[/QUOTE]
kto powiedział że jeden? ;) ten akurat jest najbardziej problemowym pod względem agresji psem, z którym miałam do czynienia i tak się składa, że jest mój, a na próby różnych metod miałam 9 lat jego życia ;]

[quote name='Pies Pustyni']

Skoro nie potrafisz poradzic sobie z WLASNYM psem,to o czym mowa?
Mi sie nic nie wydaje.Ja wiem(choc nie kazdego "zupelnie" i w "tydzien").Myslisz,ze pisalbym to wszystko tak sobie,bez znajomosci tematu?Nie neguje klikera,smaczkow czy zmiany kierunku,ale jesli ktos chcialby tylko w ten sposob zmienic agresywnego psa to sama widzisz - "2 lata i jest w miare".Przeciez to sa jakies kpiny.[/QUOTE]

no to jaki jest Twój złoty sposób na agresywnego psa?
Pytam z ciekawości bo a nóż widelec uda mi się jeszcze zrobić z psa potulne ciele ;)
Nie używam tylko smaczków, zmian kierunku i klikera, choć muszę przyznać że dopiero po wprowadzenia części z tych metod zauważyłam wyraźną poprawę,
Kpinami nazwałabym wypowiedź szkoleniowca który po zobaczeniu problemu stwierdził że powinnam ubrać psa w kolczatkę i ściągać do siebie jak zaczyna się pluć

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NatiiMar']Wczoraj oglądałam najnowszy film produkcji amerykańskiej o tytule "Plan B". Film ciekawy,komedia rimantyczna. Ale kto się w nim pojawia? Cesar Millan, pan nastaniowny na szybki zysk i jak największy rozgłos. Teraz niecierpię go jeszcze bardziej. Pokazał na czym mu zależy. Zagrał epizodyczną rulkę, coś tam pieprzył o pozycji w stadzie. Masakra. Zgaśnie równie szybko jak wzszedł. "gwiazdeczka"...[/QUOTE]

Program Cesara Millana leci juz 6 lat w USA, mam wszystkie odcinki. Mam rowniez prawie wszystkie odcinki "Albo pies, albo ja" ("It's me or the dog" ).
Porownujac obia te programy i ich bohaterow, widze nastepujace roznice:

1) Serial Victorii jest nastawiony na problemy rodzin rozpieszczajacych psy - Cesar w wiekszosci przypadkow pokazuje problemy ludzi nie radzacych sobie z psami adoptowanymi ze schronow, po przejsciach.
Popiera sterylizacje i adopcje bezdomnych, bierze udzial w roznych imprezach popularyzujacych te dwie wazne dzis sprawy. W jednym odcinku pokazano jak pojechal do Meksyku, gdzie w przygranicznym miescie zorganizowano wielka akcje sterylizacyjna. Lokalne wladze uzyczyly obszernych pomieszczen, gdzie ustawiono ok 30 stolow operacyjnych i gdzie jednoczesnie operowalo kilkudziesieciu wetow-wolontariuszy z USA i Meksyku. Wysterylizowano gratis kilkaset zwierzat jednego dnia.
W innym odcinku jezdzil cala noc z patrolem miejskiej strazy dla zwierzat.
Jego program pokazuje szeroko rozumiane problemy psow w dzisiejszym spoleczenstwie, program Victorii ogranicza sie do polepszenia sytuacji w rodzinie.

2) Victoria duzy nacisk kladzie na miejsce psa w rodzinie - Cesar niby tez, ale z innych pobudek, bo ona broni spokoju rodziny (i zycia seksualnego malzonkow, co jest pokazywane nader czesto), a on porzadku, rownowagi stada i naturalnych warunkow zycia psa.

3) Victoria dziala mentalnie, jest blizej homo rzekomo sapiens - Cesar instynktownie, jest blizej canis domesticus, w koncu wychowal sie na farmie w Meksyku. Ona jest blizej miasta i spoleczenstwa , on jest blizej wsi, rancho, farmy, psow pracujacych, psow dzikich, blizej natury.

4) Victoria potrafila w jednym odcinku powiedziec wlascicielowi cockerspaniela, ktory pogryzl jego corke, ze psa niestety trzeba uspic, bo moze ugryzc ponownie - Cesar NIGDY by tego nie zrobil.
W swoim centrum pomocy psychologicznej dla psow w Los Angeles ma ponad 40 psow, ktore uratowal przed igla, bo byly niereformowalne - np psy szkolone do walk. Zaczal od rottweilerow, potem dodal pitbulle, amstaffy, owczarki niemieckie, akita i inne.
W przypadku Benny'ego, cockera, pokazano nawet jak wlasciciel wiezie go na smierc do gabinetu, jak wysiada z samochodu a pies idzie za nim merdajac ogonem, nieswiadomy,ze nie wyjdzie juz stamtad. Pokazano rowniez, jak wlasciciel wynosi zwloki cockera z gabinetu i zakopuje je w ogrodzie. Komentarz Victorii brzmial "Decyzja o uspieniu psa agresywnego jest bardzo trudna i bolesna". Po tym odcinku przestalam na dluzszy czas ogladac ten program.

5) Victoria na pewno lubi psy - Cesar je kocha. Ja rowniez kocham psy, wiec kocham Cesara, ktory potrafi je masowac, plywac z nimi w basenie, brac na rece gdy trzeba i biegac ze swoim stadem przez plotki i po plazy. Jezeli nieraz musi polozyc psa w pozycji poddanczej, to nie robi mu zadnej krzywdy. Po poddaniu sie pies sie uspokaja i przestaje walczyc, nie rzuca sie na inne, a czyz nie o to nam chodzi? W jednym odcinku pokazuja jego znajomego, ktory szkoli psy agresywne - potrafi zmienic ich agresje w pozytywna energie. Cesar jest przeciwny usypianiu psow agresywnych.

6) Victoria panuje nad psami i je szkoli - Cesar je rehabilituje i szkoli wlascicieli. Victoria zajmuje sie przypadkami psow problematycznych, ale nie super hiper agresywnych, jak Cesar. Mozliwe, ze jest to takze kwestia warunkow fizycznych, jest drobna, szczupla kobieta, a on wysportowanym macho, ale nie wyobrazam sobie jej w akcji z kilku przypadkami, gdzie np Cesar zostal pogryziony w ciagu pracy z psem niezmiernie agresywnym. Juz pisal o tym chyba Olek - z takimi psami nie masz marginesu swobody na lagodne techniki dzialajace dlugofalowo - albo psa opanujesz, albo morbital. Tak funkcjonuje nasze spoleczenstwo.


Z obu tych programow wiele sie dowiedzialam i nauczylam.
Dzieki metodom Cesara opanowalam niereformowalna 14-letnia seterke (moj awatar), ktora mnie przewracala na ulicy i zagrazala mojemu bezpieczenstwu.
Metod Victorii nie musialam uzywac, bo nie mam takich problemow z moimi psami, ale wstawanie i wychodzenie uwazam za trafione i efektywne.

Na pewno nie mam nic wspolnego z Victoria w czarnych trykotach i akcesoriach z aluzja do ostrego seksu. Mam za to bardzo duzo wspolnego z Cesarem, chocby umilowanie natury. Z Victoria nie mialabym o czym rozmawiac i nie chcialabym sie zakolegowac - z Cesarem jestesmy na tej samej fali i moglibysmy dlugo rozmawiac o psach i nie tylko.

Cesar nie jest gwiazdeczka, dziala po prostu w amerykanskich warunkach, oni juz tacy sa i tak lubia. On dostosowal swoj sposob dzialania dla dobra psow do regul gry panujacych w USA. Skadinad wiadomo, ze jedna wypowiedz gwiazdeczki w prasie wiecej zrobila dla ruchu "go veg" i "fur is dead" niz ciezka i mozolna praca setek wolontariuszy i ludzi dobrej woli. W takich czasach zyjemy. PETA od lat wykorzystuje do swoich kampanii slawnych wegetarian i animalomaniakow.

Link to comment
Share on other sites

"Dzieki metodom Cesara opanowalam niereformowalna 14-letnia seterke (moj awatar), ktora mnie przewracala na ulicy i zagrazala mojemu bezpieczenstwu.
Metod Victorii nie musialam uzywac, bo nie mam takich problemow z moimi psami, ale wstawanie i wychodzenie uwazam za trafione i efektywne."

Na początku każdego odcinka Cesara jest wpis żeby nie stosować tych metod samemu na własną rękę rozumiem że ćwiczyłaś pod czyimś okiem?

Co do dobrych uczynków Cesara i Victori każdy jakieś ma nie można powiedzieć że Victoria poświęca się całkiem rodzinie bo działa tez dla psów nie bedę sie tu rozpisywać bo wszystko jest w internecie, Wikipedia itd.

Co do Milana jest samoukiem co różni go od Victorii i był pozwany juz pare razy do sadu za swoje praktyki.

Nie twierdzę że jest do końca zły tak jak Victoria we wszystkim najlepsza. Każdy ma swoje wady i zalety.
Ale tak jak wcześniej wspominałam w przypadku szkoły Victori laik psu nie zaszkodzi(gdy użyje je nieumiejętnie), jeśli chodzi o sposoby(oczywiście nie wszystkie) Milana owszem po to ma nawet ten wpis na początku odcinka.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Co do Milana jest samoukiem co różni go od Victorii i był pozwany juz pare razy do sadu za swoje praktyki[/QUOTE]

Ale dzieki tym "praktykom" jest w stanie zapanowac na grupa kilkudziesieciu psow,z czego polowa to pity.
A do sadu byl pozwany przez niezadowolonych klientow,czy moze przez tych,dla ktorych jest w stanach powazna konkurencja?Uprzedzam,ze odpowiedzi na to pytanie tylko sie domyslam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']Ale dzieki tym "praktykom" jest w stanie zapanowac na grupa kilkudziesieciu psow,z czego polowa to pity.
A do sadu byl pozwany przez niezadowolonych klientow,czy moze przez tych,dla ktorych jest w stanach powazna konkurencja?Uprzedzam,ze odpowiedzi na to pytanie tylko sie domyslam.[/QUOTE]
Miedzy innymi jeden z klientów :)

A tutaj co sadza o jego praktykach popularni behawioryści i lekarze
[url]http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://www.urbandawgs.com/divided_profession.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='milka88']no to jaki jest Twój złoty sposób na agresywnego psa?
Pytam z ciekawości bo a nóż widelec uda mi się jeszcze zrobić z psa potulne ciele ;)
Nie używam tylko smaczków, zmian kierunku i klikera, choć muszę przyznać że dopiero po wprowadzenia części z tych metod zauważyłam wyraźną poprawę,
Kpinami nazwałabym wypowiedź szkoleniowca który po zobaczeniu problemu stwierdził że powinnam ubrać psa w kolczatkę i ściągać do siebie jak zaczyna się pluć[/QUOTE]

Jako doswiadczona osoba zapewne zdajesz sobie sprawe,ze zlotego sposobu nie ma,poniewaz psy i ich agresja sa rozne.Jedne atakuja ze strachu,bo nie maja innego wyjscia,a inne lubia starcia z psami.W zwiazku z tym nie moge Ci pomoc ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angelka']Miedzy innymi jeden z klientów :)

A tutaj co sadza o jego praktykach popularni behawioryści i lekarze
[url]http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://www.urbandawgs.com/divided_profession.html[/url][/QUOTE]

Biorac pod uwage ilu tych klientow mial,to dobry wynik...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']A z opiniami popularnych behawiorystow dosyc czesto sie nie zgadzam,dlatego nie jest to dla mnie miarodajne.[/QUOTE]
A co jest dla ciebie miarodajne?

Czyli Cesar Milan tez odpada w końcu to tez behawiorysta ;)

Link to comment
Share on other sites

Każdy,kto opiera się na rzekomej teorii dominacji nie może mówic o sobie "dobry behawiorysta". Warunki w jakich przeprowadzano badania nad stadem wilków były skrajnie inne od tych zyjących na wolności. Milan opiera swoje praktyki na hierarchicznej budowie stada. Mói o tym,żeby być alfą i rządzić nad psem. Nie bierze pod uwagę faktu,że ta alfa tworzy się tylko i wyłącznie w warunkach stresujących. Tak jak u ludzi. W normalnej rodzinie nie ma rządzącego,który powala innych. Jest współpraca i szacunek,a jeden podejmuje decyzje. Dopiero wtedy, gdy coś dzieje sie nie tak,a cżłonkowie rodziny/stada czuja sie źle, zaczyna tworzyć się hoerarchia. Badania nad stadem wilków w niewoli są niewiarygodne i niemiarodajne. Dopiero badania nad wilkami na wolności dały wyniki prawdziwe-nie ma lafy,który rządzi stadem. Jest rodzina-rodzice, szczenięta w różnym wieku.
Jeżeli Millan o tym nie wie, to powinien nieco poobserwować dzikie i wolne psy w tym swoim Meksyku.

A żeby nie było,że coś sobie wymyśliłam z tymi wlkami odsyłam do Rali Halme,Turid Rugaas,Alexy Capra,Cristiny Muro i Ericha Klighammer.

Co do całej tej do nieczego nie prowadzącej dyskusji "moje lepsze niż wasze" najlepiej jak każdy zajmie się tym, co wychodzi mu dobrze. Jeśli masz świadomość,że Twój pies jest szczęśliwy, to dobrze. Ja nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

A czy Victoria nie bawi się w teorię dominacji? Pytam, bo oglądałam tylko kilka odcinków z nią i w każdym z nich próbowała przemycić coś z TD... Np. odcinek o owczarkach staroangielskich (czy jakoś tak) - zakaz głaskania psów, bo w stadzie wilków w ten sposób "poddani" szukają kontaktu z alfą :roll:. Wychodziło na to, że babeczki podczas migdalenia swoich psów okazują im uległość, przez co obniżają swoją pozycję w hierarchii. Pamiętam, jak dziś, że Victoria wystawiła przed owe angielskie damy tablicę, na której rozrysowała ich domowe stado i miejsca jakie w tym stadzie zajmują. Wyraz twarzy Pań, które właśnie się dowiedziały, że z pomocą Viki staną się Alfami - bezcenny. Kolejny przykład - jedzenie z psiej miski (lub miski podobnej do psiej). Czy to Wam nie zalatuje absurdami Fishera lub Fennelowej?

Nie wiem dlaczego, ale Cesar nie drażni mnie tak, jak Victoria.

Link to comment
Share on other sites

Masz rację corrida. Victoria czasem wspomina o TD. I dziwi mnie to, bo przecież propaguje metody pozytywne,a to powinno się wzajemnie wykluczać.
Mimo wszystko nigdy nie uzyła dławika i nigdy przerażonego psa nie rzucała w sam ogień stracha,jak robił to Millan. Nigdy psa nie popychała,nie warczała. Ten gość zniża się do pozomu psów, bo inaczej nie potrafi nad nimi zapanowac jak tylko siłą. A tu trzeba użyć mózgu,nie mięśni.
I raz jeszcze powtórzę. Ta dyskusja donkąd nas zaprowadzi,a tylko poróżni. A psiarze powinni trzymać się raze bez względu na odmienne poglądy szkoleniowe.
Tak swoją drogą ja jestem chętna do poznawania nowości i rzeczy których nie znam. I choć awersja nie jest mi obca, chętnie zobaczyłabym pracę,która przyznaję czasem jest naprawde fascynująca, awersa ze swoim psem. I mówię to serio, nie uszczypliwie. Wierze,że kolczatką mozna dokonac cudów. Wierzę,że można zmienić psa z diabła na anioła. Wierze też,że nie każdego psa można wyklikać i nie kazdego można skolcowac. Ale nigdy nie uwierzę w teorie dominacji,alfę i inne pierdoły pociskane przez Millana.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...