Jump to content
Dogomania

"Ja albo mój pies" TVN Style


Marysia B.

Recommended Posts

Troche nam sie tu poplatalo.Pisalem o wciagnieciu psa na bieznie.A on do niej podchodzi tylko obawia sie na nia wejsc,wiec trzeba mu pomoc.Balwany to juz odmienny temat.

[QUOTE] zawsze stawalam i zaczynalam sie z tej rzeczy smiac, podchodzilam, dotykalam, glaskalam (mowie o tej rzeczy ktorej sie bal, nie o psie), cokolwiek, ale zawsze albo na luznej smyczy, albo bez. I jakos teraz nie ma nic, czego on by sie bal. Tzn mowie o typowych strachach jak worek na wietrze, trzaskajacy kosz na smieci, balwan itd. [/QUOTE]

Z tym sie w pelni zgadzam.Swojego psa tez nigdy nie ciagnalem do takiego "stracha",bo mowiac szczerze,rzadko chodzil na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 919
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='nykea']Biegnie bo wie, ze nie ma wyjscia. A czy sprawia mu to przyjemnosc jaka normalnie by mial z ruchu, gdyby byl przyzwyczajony stopniowo - to juz inna kwestia. W ogole bieznie to jest jak dla mnie poroniony pomysl, ale tu nie winie Cesara, tylko po...ych Amreykanow, ktorzy tylka nie moga z fotela ruszyc. Nie mowie oczywiscie o osobach chorych.[/QUOTE]

No dla mnie to też jakiś poroniony pomysł. Ja oczom nie wierzyłam, jak to zobaczyłam.
Po jaką cholerę brać psa do domu jak się nie ma czasu nawet na spacer z nim wyjść? Ot mi atrakcja; wezmę, psa, niech se po bieżni pobiega :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']

I na marginesie - czy naprawdę nazewnictwo ma tak ogromne znaczenie?
Przewodnik. Lider. Szef. Alfa.
Ja dorzucę: DECYDENT. Bo tym powinien być właściciel psa.[/QUOTE]

O wlasnie.Bo ja juz czasem nie wiem jak napisac,zeby przez to jedno slowo nie byc odebranym jako stu procentowy wyznawca td...

Link to comment
Share on other sites

ja widze po moim psie ze po 1-2 godiznnym spacerze z aportowaniem ,plywaniem czy samym bieganiem ona nie ma sily sie jzu rzucac na mijajce psy , omija je spokojnie
a gdy jest nie wybiegana odrazu inaczej reaguje

jakbym miala robic tak jak Ci ludzie to bym wcale psa nie brala , napewno psu by sie bardziej spodobalo bieganie przy rowerze albo aportowanie w ogrodze chocby niz ta bieznia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']Victoria czekala pol godziny i szlag ja pewnie trafial,bo kilka miesiecy wczesniej ryknelaby na psiaka,a teraz musi tanczyc jak jej zagraja.[/QUOTE]

Eeee tam, ryknęłaby albo i by nie ryknęła.

Nie zawsze ryczenie czy zmuszanie daje efekty.

Mam ślepego goldena - nie wyobrażam sobie go siłą do czegoś zmuszać, bo nie będzie się czuł pewnie a ja nie chcę, żeby się bał nowości. Wszystkiego uczyłam go powoli, bez nacisków - jak się poślizgnął na kartonie w kuchni i się wystraszył, tak długo z nim pracowałam na "smaczki" żeby wszedł do kuchni z własnej woli aż to zrobił i nie miał złych skojarzeń z tym pomieszczeniem. Siłą mogłabym go wciągnąć, ale by się ciągle bał. Po co mu (i mi) to??

Inny - labrador (znaleźny w wieku 1,5 roku, reagujący agresywnie na inne psy, wcześniej pewnie bity) nie pozwalał sobie dotknąć łap czy cokolwiek zrobić wokół siebie. Gdybym go zmuszała siłą, chodziłabym z dziurami non stop (i tak chodziłam po szczepach). A ja nie potrzebuję psa, którego reakcji nie jestem w stanie przewidzieć. Teraz nie reaguje jak coś chcę z nim zrobić, choć widzę że nie bardzo to lubi.

Nie wyobrażam sobie wymuszać czegokolwiek na nich siłą, co nie oznacza, że nie huknę czasami na nich jak mi się za mocno rozszaleją i robią w domu demolkę :)

[quote name='Pies Pustyni']Ale tym,ze to on czegos chce a nie tym,ze czlowiek cos mu kaze.Takie nerwy sie nie licza ;).[/QUOTE]

He, he, teraz podzielmy nerwy na te co się liczą i nie liczą ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nykea']Ale jeszcze teraz a propos tego odcinka z bialym American Bulldog. Oczywiscie, Cesar by psa wywalil na plecy i przetlumaczyl mu[QUOTE]

Nie przesadzaj,przeciez Cesar to nie jest jakis psychol.Byl tu gdzies link do odcinka z pitem.Pies byl w kagancu,a mimo to Cesar nawet nie wyciagal w jego strone rak.
Przeciwnicy Millana przyczepili mu juz etykietke "wywracacza psow na plecy i przyduszacza ich do podloza,bez wzgledu na nature problemu".Nie wierz w to.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Mam ślepego goldena [/QUOTE]

To juz jest cios ponizej pasa ;).

[QUOTE]Inny - labrador (znaleźny w wieku 1,5 roku, reagujący agresywnie na inne psy, wcześniej pewnie bity) nie pozwalał sobie dotknąć łap czy cokolwiek zrobić wokół siebie. Gdybym go zmuszała siłą, chodziłabym z dziurami non stop (i tak chodziłam po szczepach). A ja nie potrzebuję psa, którego reakcji nie jestem w stanie przewidzieć. Teraz nie reaguje jak coś chcę z nim zrobić, choć widzę że nie bardzo to lubi.[/QUOTE]

Podkreslam raz jeszcze - to nie jest takie proste,to "zmuszanie sila".Do tego trzeba naprawde miec wyczucie i znac psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']To juz jest cios ponizej pasa ;).[/QUOTE]

No co ??? Taki się urodził i taki sobie żyje i ma się bardzo dobrze. :p


[QUOTE]Podkreslam raz jeszcze - to nie jest takie proste,to "zmuszanie sila".Do tego trzeba naprawde miec wyczucie i znac psy.[/QUOTE]

No i tu się zgadzamy w 100 % :multi:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]No co ??? Taki się urodził i taki sobie żyje i ma się bardzo dobrze. [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/125026-quot-Ja-albo-mój-pies-quot-TVN-Style/images/smilies/icon_razz.gif[/IMG][/QUOTE]

Spoko.Chodzi mi tylko o to,ze slepego psa to nawet Cesar by oszczedzil :).
pzdr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angelka']Dla mnie Milan jest jak Kaszpirowski i serial "Jack as" w jednym :P[/QUOTE]

Ja się pytałam o co chodziło w jakimś odcinku, który miałam okazję obejrzeć (niestety nie mam NG) i on popatrzył na psa i pies niby przestał się rzucać na inne psy. Albo czegoś nie widziałam (bo nie oglądałam od początku) albo to jakieś nowum.

Ale nikt mi nie odpisał o co chodziło. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']Ja się pytałam o co chodziło w jakimś odcinku, który miałam okazję obejrzeć (niestety nie mam NG) i on popatrzył na psa i pies niby przestał się rzucać na inne psy. Albo czegoś nie widziałam (bo nie oglądałam od początku) albo to jakieś nowum.

Ale nikt mi nie odpisała o co chodziło. :)[/QUOTE]

A pamietasz jakies szczegoly?Jaki to byl pies?To chetnie poszukam.Chociaz pewnie robil cos jeszcze w tej czesci odcinka,ktorej nie widzialas.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']A pamietasz jakies szczegoly?Jaki to byl pies?To chetnie poszukam.Chociaz pewnie robil cos jeszcze w tej czesci odcinka,ktorej nie widzialas.[/QUOTE]

Wiesz, jakoś nie bardzo. Oglądałam to (jednym okiem ;)) w ostatnią niedzielę, tj. 04 lipca o 16. I też tam było uczenie chodzenia na bieżni :).

W każdym razie, niby problemem było, że się rzuca na inne psy, on popatrzył, pomachał rękoma :p i komentarz był, że już nie rzuca się na inne psy. Otworzył drzwi balkonowe i wszedł inny pies do domu i po kłopocie.

Cały czas zerkałam żeby zobaczyć co będzie robił, żeby się ten pies nie rzucał i .... się program skończył...:diabloti:

Nawet nikogo nie rzucił na ziemię :eviltong: A już miałam nadzieję, że zobaczę coś kontrowersyjnego a tu klops ;)

No ale w sumie niewiele wiedziałam, więc może niepotrzebnie robię zamieszanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']Wiesz, jakoś nie bardzo. Oglądałam to (jednym okiem ;)) w ostatnią niedzielę, tj. 04 lipca o 16. I też tam było uczenie chodzenia na bieżni :).

W każdym razie, niby problemem było, że się rzuca na inne psy, on popatrzył, pomachał rękoma :p i komentarz był, że już nie rzuca się na inne psy. Otworzył drzwi balkonowe i wszedł inny pies do domu i po kłopocie.

Cały czas zerkałam żeby zobaczyć co będzie robił, żeby się ten pies nie rzucał i .... się program skończył...:diabloti:

Nawet nikogo nie rzucił na ziemię :eviltong: A już miałam nadzieję, że zobaczę coś kontrowersyjnego a tu klops ;)

No ale w sumie niewiele wiedziałam, więc może niepotrzebnie robię zamieszanie.[/QUOTE]


[quote name='karina1002']Wiesz, jakoś nie bardzo. Oglądałam to (jednym okiem ;)) w ostatnią niedzielę, tj. 04 lipca o 16. I też tam było uczenie chodzenia na bieżni :).

W każdym razie, niby problemem było, że się rzuca na inne psy, on popatrzył, pomachał rękoma :p i komentarz był, że już nie rzuca się na inne psy. Otworzył drzwi balkonowe i wszedł inny pies do domu i po kłopocie.

Cały czas zerkałam żeby zobaczyć co będzie robił, żeby się ten pies nie rzucał i .... się program skończył...:diabloti:

Nawet nikogo nie rzucił na ziemię :eviltong: A już miałam nadzieję, że zobaczę coś kontrowersyjnego a tu klops ;)

No ale w sumie niewiele wiedziałam, więc może niepotrzebnie robię zamieszanie.[/QUOTE]

Dobra,obejrzalem na YT.Co prawda skrocone do 10 minut,ale wystarczy.
Sa to dwa mieszance laba(chociaz Amerykanie maja taka rase jak chinook,do ktorej te psy byly podobne),pies i suka zdaje sie.Problemem jest szalencze obszczekiwanie obcych psow przechodzacych wzdluz ich posesji (wglada na to,ze jest to ich jedyna rozrywka).Do tego wlascicielka(sprawia wrazenie niezlej wariatki) chce jeszcze nauczyc je biegania na biezni.Od tego Cesar zaczyna bo,jak tlumaczy,pozwoli mu to od razu nawiazac z nimi porozumienie,a poza tym jest to prostrze zadanie.Po chwili psy "biezniuja"(wprowadzane sa na nieruchoma,potem powolutku rusza).
Teraz szczekanie.Oba psy przy szklanych drzwiach(cala ta sciana jest oszklona,dzieki temu wszystko widza),na zewnatrz pomocnik Cesara z Daddym,jego wspanialym pitem.I tutaj Cesar stosuje to swoje "kasanie" palcami w bok lub szyje psa,kiedy ten zaczyna szczekac czy warczec.Zdarzylo mi sie to stosowac - dziala,tylko trzeba uwazac z jakim psem mamy sprawe.W tym przypadku widac bylo,ze oba psy byly calkiem zwyczajne(tylko znudzone),ich agresja byla wyolbrzymiona scenami na poczatku oraz opowiadaniem wlascicielki.W miedzy czasie Cesar kaze swojemu pitowi poszczekac za szyba,co ma sprowokowac te w domu,a kiedy zaczynaja to je uspokaja.Nastepnie otwiera drzwi,Daddy wchodzi do polowy do srodka,ale samiec "domowy" jest jeszcze spiety - macha sztywnym ogonem,stroszy sie.Znowu kilka pstrykniec i psykniec(w tym chodzi o postawe,jaka prezentuje czlowiek - zdecydowana i pewna siebie),Daddy wchodzi,obwachuja sie i "zyli dlugo i szczesliwie..." ;).Millan zaznacza na koniec,ze wlascicielka i jej pracownicy musza odtad regularnie pracowac nad posluszenstwem i przestrzegac tego co im doradzil,a wtedy beda mieli efekty.
To wszystko trwalo zapewne [B]znacznie dluzej[/B] niz na tym krotkim filmiku,ale wierze,ze opanowanie tej pary nie sprawilo mu wiele problemu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
I na marginesie - czy naprawdę nazewnictwo ma tak ogromne znaczenie?
Przewodnik. Lider. Szef. Alfa.
Ja dorzucę: DECYDENT. Bo tym powinien być właściciel psa.[/QUOTE]

Dla bardziej świadomych osób nie ma - ale jeśli tłumaczymy coś laikowi i zaczynamy używać słowa lider, pozycja alfa, etc. zauważylam niebezpieczną tendencję do myślenia, że ustawienie się w takowej pozycji rozwiąże bez dodatkowej pracy wszelkie problemy z psem ;) Jakimś dziwnym trafem po gadce z wplecionym wątkiem dominacji, ludziom często umyka część o poświęcaniu czasu, nagradzanej współpracy, spacerach, zabawie, szkoleniu - za to z entuzjazmem skupiają się na tym, że psu trzeba pokazac kto tu rządzi :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Dla bardziej świadomych osób nie ma - ale jeśli tłumaczymy coś laikowi i zaczynamy używać słowa lider, pozycja alfa, etc. zauważylam niebezpieczną tendencję do myślenia, że ustawienie się w takowej pozycji rozwiąże bez dodatkowej pracy wszelkie problemy z psem ;) Jakimś dziwnym trafem po gadce z wplecionym wątkiem dominacji, ludziom często umyka część o poświęcaniu czasu, nagradzanej współpracy, spacerach, zabawie, szkoleniu - [B]za to z entuzjazmem skupiają się na tym, że psu trzeba pokazac kto tu rządzi[/B] :p[/QUOTE]

Toz tutaj nie ma laikow ;).
Czlowiek jest istota z natury leniwa,to i wybiera najprostrze opcje,zwykle nie majac pojecia o temacie.A pies przeciez doskonale widzi,czy wlasciciel jest liderem,czy tylko nieudolnie probuje nim byc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Pustyni']Toz tutaj nie ma laikow ;).
[/QUOTE]

"Aktualnie na forum jest 477 użytkowników. 191 zalogowanych oraz [B]286 gości[/B]"
Na pewno wszyscy Ci nawet niezalogowani ludzie podczytujący dogo to znawcy tematu :evil_lol: A tak serio, dla bardzo wielu ludzi niby od dawna interesujących się psami, bycie przewodnikiem psa to przechodzenie w pierwszej kolejności w drzwiach i jedzenie ciastka przed karmieniem psa ;) Ot, echa rozsławionej metodynawszystko pani Fennel...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Pies Pustyni']
Teraz szczekanie.Oba psy przy szklanych drzwiach(cala ta sciana jest oszklona,dzieki temu wszystko widza),na zewnatrz pomocnik Cesara z Daddym,jego wspanialym pitem.I tutaj Cesar stosuje to swoje "[B]kasanie" palcami w bok lub szyje psa,[/B]kiedy ten zaczyna szczekac czy warczec.Zdarzylo mi sie to stosowac - dziala,tylko trzeba uwazac z jakim psem mamy sprawe.W tym przypadku widac bylo,ze oba psy byly calkiem zwyczajne(tylko znudzone),ich agresja byla wyolbrzymiona scenami na poczatku oraz opowiadaniem wlascicielki.W miedzy czasie Cesar kaze swojemu pitowi poszczekac za szyba,co ma sprowokowac te w domu,a kiedy zaczynaja to je uspokaja.Nastepnie otwiera drzwi,Daddy wchodzi do polowy do srodka,ale samiec "domowy" jest jeszcze spiety - macha sztywnym ogonem,stroszy sie.Znowu kilka pstrykniec i psykniec(w tym chodzi o postawe,jaka prezentuje czlowiek - zdecydowana i pewna siebie),Daddy wchodzi,obwachuja sie i "zyli dlugo i szczesliwie..." ;).Millan zaznacza na koniec,ze wlascicielka i jej pracownicy musza odtad regularnie pracowac nad posluszenstwem i przestrzegac tego co im doradzil,a wtedy beda mieli efekty.
To wszystko trwalo zapewne [B]znacznie dluzej[/B] niz na tym krotkim filmiku,ale wierze,ze opanowanie tej pary nie sprawilo mu wiele problemu.[/QUOTE]

Sorki, ze dopiero się odzywam, nie mam netu w domu, i trochę miałam kocioł w robocie :)

To ja widziałam samą końcówkę, w której pokazywali chyba skrót mniej więcej dlatego nic nie zrozumiałam.

Inna sprawa, że o takim "kąsaniu" wcześniej nie słyszałam. Często on tak " kąsa" ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']Inna sprawa, że o takim "kąsaniu" wcześniej nie słyszałam. Często on tak " kąsa" ?[/QUOTE]

Owo kasanie ma byc odpowiednikiem takich krotkich dziabniec w szyje.Polega na takim szturchaniu ;) wyprostowanymi palcami w bok szyi psa,kiedy ten jest w takim stanie,ze nie zwraca uwagi na przewodnika,bo np. szczeka na innego.Ma to zwrocic jego uwage i dac znac,ze oczekuje sie od niego uleglosci.
Tak jak napisalem - z niektorymi psami to dziala z innymi nie bardzo.Mi np. kiedys pomoglo w ciagu pieciu sekund "ostudzic" bardzo nakreconego psa.Bylismy u znajomych,ktorzy akurat opiekowali sie dosyc duza suka.Poszlismy na spacer do takiego laso-parku,gdzie pies biegal za kijami.Idac waska sciezka(trzeba bylo "gesiego"),a bylo nas dwoch i czworo dzieci,pies skoczyl w krzaki,wyciagnal wielka galaz i zaczal nia tarmosic,drapiac wszystkich po nogach.Nie dal sobie jej zabrac "po dobroci".Zastosowalem "kasanie" i suka od razu sie uspokoila.Do momentu wyjscia na otwarta przestrzen szla za mna,bez smyczy,nie probujac wyprzedzac.
Innym razem ostudzilem jakiegos obcego psa,ktory nachalnie wlazil na dzieci,kiedy siedzielismy na trawie - po "kasnieciu" czy dwoch trzymal sie z szacunkiem jakis metr od nas,ale nie byl przestraszony czy cos w tym stylu,po prostu sie uspokoil.

Link to comment
Share on other sites

A ja odświeżę. Właśnie wczoraj natrafiłam na program Zaklinacz Psów i zwątpiłam zupełnie w tego Pana :shake:

"Kąsanie kąsaniem" (chociaż dla mnie to tragiczny sposób) Ale kopanie, trzymanie w powietrzu szamotającego się, zestresowanego psa? :crazyeye::crazyeye: Zamiast psa wyleczyć z lęku, to się go zmusza siłą do uspokojenia. Ten Pan negatywnie "leczy z objawów" zamiast zająć się przyczyną i to wcale nie są bezinwazyjne metody

Nakręciłam te kwiatki telefonem, może ktoś kto nie wie o czym mówię będzie miał okazję się na własne oczy przekonać jakie to cuda lecą na NG. :roll:

Pierwszy filmik - kopniak :) Również w zwolnionym tempie, bo kiepska jakość.
[url]http://www.youtube.com/watch?v=y2IcNsctVb0[/url]

Drugi - przerażony pies oraz pod koniec to "kąsanie" które nazwałabym raczej dźganiem lub szturchaniem psa :shake:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=8WZKaoud73w[/url]

Link to comment
Share on other sites

To stukniecie pieta to faktycznie troche przesadzone bylo,chociaz na psie nie zrobilo zadnego wrazenia.

[QUOTE]"Kąsanie kąsaniem" (chociaż dla mnie to tragiczny sposób)[/QUOTE]

Mozesz to uargumentowac?

I skad wiecie,ze ten charcik byl przerazony?Przeciez tam nawet nie widac wyraznie jego pyska.Moze po prostu nie podobalo mu sie,ze obcy czlowiek go podnosi?

Link to comment
Share on other sites

Psie Pustyni, po co używać metody, która nie skutkuje, w tym wypadu bardzo awersyjną metodę - kopnięcie psa?

Kto nie dostrzega przerażenia tego charcika, widocznie nie zna się na mowie psów i taki ktoś już w ogóle nie powinien wypowiadać się, ni tym bardziej stosować jakichkolwiek metod przy szkoleniu psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada:)']Psie Pustyni, po co używać metody, która nie skutkuje, w tym wypadu bardzo awersyjną metodę - kopnięcie psa?

Kto nie dostrzega przerażenia tego charcika, widocznie nie zna się na mowie psów i taki ktoś już w ogóle nie powinien wypowiadać się, ni tym bardziej stosować jakichkolwiek metod przy szkoleniu psa.[/QUOTE]

Dlaczego nie skutkuje?Probowalas?To co jest tam pokazane to tylko demonstracja-przeciez ten pies spokojnie stoi,nic nieporzadanego nie robi,wiec za co mialby byc karcony?

W takim razie oswiec mnie i wyjasnij prosze po czym poznajesz,ze ten charcik jest przerazony.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...