Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

A co jest zabawnego w tym, że wyżła zapieprzającego w polu na dużym dystansie łatwiej sterować gwizdkiem niż głosem?


Więcej powiem co obserwuję jak chodzę z ludźmi niegwizdkowymi w pole - przykładowa sytuacja:
Jest sarna. Psy puszczają się galopem.
Pomijając fakt że opętany pointer umie warować na gwizdek i będzie go rozdzierać że ten drugi pobiegł alebędzie leżał i wył kiedy tamten popędzi za horyzont.
Przychodzi patowa sytuacja,ja gwizdam raz,a ktoś widząc że jego pies stracił rozum zdziera gardło. Ludzie aż z domów wychodzą,bo ktoś wrzeszczy. Sytuacja jest wyraźna: pies bez kontroli goni zwierzynę a właściciel w panice wrzeszczy. Nadarzy się myśliwy i pies jest ewidentnie do odstrzału.
Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się czy nie lepiej 'zrobić z siebie durnia' i podmuchać w gwizdek czy też stawiać siebie i psa w takiej sytuacji...
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

ej ja nie wiem, czy dmuchanie w gwizdek to jest robienie z siebie durnia w takiej sytuacji...

 

przede wszystkim: gdy zdarzy ci sie wpadka (a kazdemu sie zdarza, niezaleznie od wyszkolenia psa, taka prawda) i twoj pies ogarnie dupe (bo pies wyszkolony ZAWSZE ogarnia dupe, a nie napierdziela az umrze) to gdy slyszy gwizd to zawsze ale to zawsze jest w stanie do ciebie bezblednie wrocic-slyszy cie i rozumie twoj sygnal, wiec wie, gdzie jestes.

Link to comment
Share on other sites

wyobrazilam sobie te sytuacje...niedawno byłam z moim ostatnim zawodnikiem niedyplomowanym na pp i sedzia powiedzial do mnie "prosze poprowadzic psa pod tamta brzozke" i juz widze jago mine jakbym zamiast zmienic kilka razy kierunek krotkim gwizdem, zaczela wolac "rooonja, ronja" a nastepnie zaczela grac na pokrywkach:)))))))))))))))))))))))))

Link to comment
Share on other sites

A propos gwizdka - zauważyłam już kilka razy taką sytuację, że mój pies ma problem z określeniem z której strony dochodzi dźwięk gwizdka przy przywołaniu na duże odległości. Przykładowa sytuacja: stoję na lekkim wzniesieniu i widzę swojego psa w dole. Na dźwięki gwizdka przestaje węszyć i zaczyna mnie szukać, dużo się rozgląda ale jakby nie wiedział skąd dochodzi dźwięk. Po ponownym gwizdnięciu czasem mnie zauważy, a czasem biegnie na czuja ale widzę że niezbyt potrafi zlokalizować skąd dochodzi dźwięk. Przy przywołaniu głosowym zachowuje się jakby potrafiła o wiele łatwiej określić skąd dochodzi dźwięk. Ktoś z was zetknął się z taką sytuacją? Używam billika.

Link to comment
Share on other sites

O właśnie to mnie bawi. Wystarczy rzucić to słwo na g.... ale z k na końcu, i historie z pól i łąk i licznych konkursów myśliwskich się sypią :)
Bawi jak łatwo uwarunkować ludzi na gwizd

 

Nie cavecanem, ciebie to nie bawi - ty masz przyjemność z tego, że ulżysz swojej złośliwości, a ktoś na to zareaguje.

Link to comment
Share on other sites

Ja gwiżdże, ustnie :) na syna też mi się zdarza
Nie tak dawno A_nusia oświadczyła, że jak będzie miała mopsa to da mu na imię Predator i też na gwizdek będzie chodził. Mopsom jak widać też to potrzebne.
Śmieszność bierze się stąd, że gwizdek został okreslony jako niezbędny do zrobienia psu niemyśliwskiemu przywołania na spacerach. Pies jest kundlem, ale być może gdzieś w przodkach wyżeł się przewinął, stad twarde twierdzenie A_nusi, że bez gwizdka ni dy rydy.
Chcę tego mopsa kiedyś zobaczyć, jak będzie zwierzynę respektował, a jak pole okładał. Na gwizdek :)

Link to comment
Share on other sites

A propos gwizdka - zauważyłam już kilka razy taką sytuację, że mój pies ma problem z określeniem z której strony dochodzi dźwięk gwizdka przy przywołaniu na duże odległości. Przykładowa sytuacja: stoję na lekkim wzniesieniu i widzę swojego psa w dole. Na dźwięki gwizdka przestaje węszyć i zaczyna mnie szukać, dużo się rozgląda ale jakby nie wiedział skąd dochodzi dźwięk. Po ponownym gwizdnięciu czasem mnie zauważy, a czasem biegnie na czuja ale widzę że niezbyt potrafi zlokalizować skąd dochodzi dźwięk. Przy przywołaniu głosowym zachowuje się jakby potrafiła o wiele łatwiej określić skąd dochodzi dźwięk. Ktoś z was zetknął się z taką sytuacją? Używam billika.


Ja zawsze po gwizdzie podnoszę rękę i macham jako że czasem jest trawa i chaszcze itp.
Wald czasem się gubi ale jak się zawęszy a ja zmienię miejsce. Na szczęście po podniesieniu ręki szybko mnie lokalizuje.
Link to comment
Share on other sites

To jest albo syndrom sztokholski, albo masochizm :) mówię o twoim przywiązaniu do tematu, bo źródła mojego przywiązania są oczywiste - złośliwość i odrobina zabawy
A w temacie, nic nie ma śmiesznego w mopsie wracającym na gwizdek. Śmieszne jest założenie, ze mops będzie pracował tak daleko od przewodnika, że do sterowania potrzebny będzie gwizdek. I lekko bawi mnie wymyślanie jaką pracę mógłby wykonywać mops na dużym dystansie (pasienie, polowanie, rozminowywanie pola minowego w Afganistanie).
Zakładam, że pracę, bo jeżeli po prostu zwiewa to żaden gwizdek nie nakłoni go do powrotu.

Link to comment
Share on other sites

Cytuję: "lekko bawi mnie wymyślanie”...
Mówimy (w temacie mopsa) o fantazjach, wymysłach, domysłach i zartach. Jeżeli do tej pory wierzyłaś, to przestań.
Wracając do tematu i śmiertelnej powagi godnej tego miejsca: mops nie jest psem, którego powinien kupić amator safari, wódz Masajow lub kwatermistrz pułku saperów. Jest też psem o fizjonomii utrudniającej mu normalne funkcjonowanie jako psu towarzyszącemu, a co dopiero mowić o jakiejkolwiek powazniejszej aktywności fizycznej. Głównie skrócona kufa mu przeszkadza, brak dostatecznej wentylacji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...