mańka_ Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 Moze jakiś terier? Albo collie/sheltie - tylko tu nie wiem, czy Ci lisi wygląd pyszczka odpowiada ;-) Ewentualnie - PON? :razz: Quote
rooob90 Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 (edited) [quote name='evel']A dlaczego nie cocker właściwie? :)[/QUOTE] Biore pod uwage choć nie ukrywam ze srednio mi sie widzi latanie do groomera zeby pies wygladal wzglednie dobrze no i wyczesywanie po kazdym spacerze z tych wszystkich paskudztw przynoszonych na dlugich klakach :D ale to nie stanowiloby wielkiego problemu na dobra sprawe Aha, i o cockerach sie pisze ze wcale nie sa takie latwe do ulozenia i sporo sie mowi o agresji w rasie Edited August 16, 2012 by rooob90 Quote
evel Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 No tak, kwestia groomingu jest jakby nie do przeskoczenia. A co do agresji - myślę, że ktoś od cockerów się jeszcze wypowie, ale problem na dzień dzisiejszy jest chyba marginalny (oczywiście mówimy o dobrych hodowlach, a nie o pseudo z szopy u pana Józia ;)). Quote
rooob90 Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 (edited) Nie no to oczywista oczywistosc, wybor rasy to raz, wybor dobrej hodowli do dwa, chyba to drugie jest nawet ciezsze od pierwszego ;) Z terierow podobaja mi sie mega szkoty, ale nie wiem czy to-to by nadazylo na tych krociutkich lapencjach za mną gdybysmy razem biegali Edited August 16, 2012 by rooob90 Quote
rooob90 Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 Cholera przegladam strony adopcyjne sznupow i wszystkie mi w oko wpadaja, chyba w tym kierunku musialbym pojsc no i co raz bardziej rozwazam przygarniecie psiska a nie jego zakup. Jak sie trafi schizol to i tak pewnie szkoleniowiec cos podpowie. Tyle ze chcialbym mlodziaka, najlepiej szczeniaka zeby go przyzwyczajac stopniowo do zostawania samemu, a o schroniskowcach sie naczytalem ze sporo ma lek separacyjny ;/ i to czesto na hardkorowych etapach bo nie dosc ze budza caly blok to jeszcze potrafia drzwi zjesc Wiecie z kim sie kontaktowac w sprawie sznupowych szczeniorów? Quote
Hanako Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 a ja tu tamtadamnę moim standardem - roob90, a sznaucer? rzucam taka propozycją, bo dla mnie wyraz pyszczka sznaucera zdradza duże podobieństwo do teriera szkockiego, i brodę toto ma, i grzywka temu rośnie niezgorsza, a u średniaka łapki jednak trochę dłuższe. i z założenia powinno być o wiele mniej uparte niż terier, bo to zupełnie inny typ psa. retrievery odpadają? no bo skoro wizualnie ta grupa ci odpowiada, to może nova scotia duck tolling retriever? mniejszy od swoich krewniaków, no i ostatnimi czasy w zastraszającym tempie zdobywa popularność. na owczarkach ja się niestety nie znaju, więc odpadam. wiesz co, walnąłeś taki referat, a mnie najbardziej uderza to, że tak naprawdę nie napisałeś nic o wymaganiach względem charakteru psa. no, chciałbyś, żeby z tobą biegał, chciałbyś najlepiej owczarka, ale mieć nie możesz, chciałbyś jeszcze do tego, żeby klapnięte uszko miał - i kurczak, nie potrafię wyselekcjonować niczego konkretnego z listy ras. ty nie masz więcej wymagań, czyś z rozbiegu zapomniał? wolałbyś psa kochającego świat, czy psa podchodzącego do świata z rezerwą? wolałbyś psa bardzo wrażliwego, czy głaz narzutowy wśród psów? wolałbyś psa znajdującego najdrobniejsze potknięcia przewodnika, czy psa z grupy "wybaczających"? masz jakieś zastrzeżenia - wolałbyś, żeby nie szczekał, żeby nie stróżował, czy też wręcz przeciwnie - żeby anonsował gości? jak z kwestią pies-dziecko - bo pies może przecież pożyć długo - uważasz, że rasa jest tu obojętna, czy może wolałbyś rasę znaną z łagodnego obchodzenia się ze szkrabami? bo wiesz, klapnięte uszko to może mieć i golden i doberman, i obydwa mogą z tobą biegać, ale to zupełnie różne psy. Quote
Hanako Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 [quote name='rooob90']Cholera przegladam strony adopcyjne sznupow i wszystkie mi w oko wpadaja, chyba w tym kierunku musialbym pojsc no i co raz bardziej rozwazam przygarniecie psiska a nie jego zakup. Jak sie trafi schizol to i tak pewnie szkoleniowiec cos podpowie. Tyle ze chcialbym mlodziaka, najlepiej szczeniaka zeby go przyzwyczajac stopniowo do zostawania samemu, a o schroniskowcach sie naczytalem ze sporo ma lek separacyjny ;/ i to czesto na hardkorowych etapach bo nie dosc ze budza caly blok to jeszcze potrafia drzwi zjesc Wiecie z kim sie kontaktowac w sprawie sznupowych szczeniorów?[/QUOTE] nie wiem, gdzie byłeś i co widziałeś, nie wiem też, gdzie dokładnie możesz szukać sznupowych szczeniaków - ja ze swojej strony dyskretnie przypominam, że szczenię to i zasikać mieszkanie potrafi, i odwalić niezłą demolkę z pożeraniem drzwi włącznie i ma wiele innych, charakterystycznych dla szczeniaka cech. poza tym posiadanie psa od szczeniaka nie zawsze gwarantuje brak lęku separacyjnego, a nawet jeśli, to sama nauka zostawania w domu może potrwać. i szczeniak może być z tych, którym nauka idzie powoli, i może sobie nieco poszczekać, zanim dojdziecie do konsensusu. po prostu chcę zauważyć, że szczenię nie zawsze gwarantuje brak problemów w życiu przyszłym na różnych polach, a we wczesnej młodości może generować problemy zupełnie innej natury. no, ale tak czy owak, u nas sznaucerami zajmuje się malawaszka: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/13364-Sznaucery-w-schroniskach-informacje-bie%C5%BC%C4%85ce-ZAJRZYJ-i-pom%C3%B3%C5%BC[/url]!!! która to sprawuje też pieczę nad ich stroną adopcyjną: [url]http://sznaucery.eadopcje.org/[/url] polecam się do niej zgłosić, zapytać na pw - i o szczeniaki, i być może o nie-szczeniaka. myślę, że znalazłby się niejeden sznaucerzy elegant, sprawdzony, z domu tymczasowego i bez lęku separacyjnego. powiadam, zapytaj, a malawaszka będzie wiedzieć. Quote
rooob90 Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 Masz racje, olalem kwestie charakteru ;p Z racji tego ze dusza jestem z I gr FCI to ciezko byloby mi sie przestawic na psy typowo mysliwskie, bo badz co badz owczarki to psy bardzo karne, zapatrzone w czlowieka, wrecz slepo wykonujace komendy. Nigdy tez nie mialem wiekszych problemow z odwolywaniem ich, mimo ze bylem w sumie dzieciakiem. Pinczerowaty wredota natomiast mimo ze byl mega sfazowany to akurat tak w nas zapatrzony ze na spacery ogolnie bez smyczy chodzil (uroki mieszkania na wsi) bo i tak caly czas sie grzecznie nogi trzymal. Z tego co czytam to sznupy sie fajnie szkoli, tyle ze trzeba do nich dotrzec. Wolalbym szeniora, no moze psa mlodego tak do 2 roku zycia. Szczeniora bralbym bez wahania, z doroslym wolalbym sie najpierw dobrze zapoznac, a niektore domy tymczasowe sa na drugim koncu kraju, srednio widze dojezdzanie po kilka razy. Jesli chodzi o wyglad to w sumie zawsze podobaly mi sie ONy, odpadaly rozne kudlacze no i w sumie nie zaglebialem sie nigdy bardziej w sznaucery, wiedzialem ze istnieja, a tu taki zaskok ze one takie fajne sa z wygladu, przynajmniej te mieszane widziane na stronach adopcyjnych ;] Co do charakteru- chce psa, ktorego bede mogl ze soba wszedzie zabierac (tj we wspomniane podróze), dlatego dobrze by bylo gdyby to byl zwierzak przyjacielsko nastawiony do swiata (no i niezbyt duzy, zeby go latwo mozna bylo zaladowac do samochodu, pociagu czy na żaglowke), ale rownie dobrze moze byc z tych co dają po prostu kompletnego ignora obcym ludziom. Jesli chodzi o obce psy to jest mi to obojetne- moze lubic, moze nie lubic, ale co najmniej musi tolerowac inne czworonogi. Ale to w sumie glownie kwestia wychowania i doswiadczen zebranych za malucha. Najwyzej bedzie musial pochodzic czasami w kagancu ;) takze- glownie mi zalezy na psie, ktory lubi/toleruje obcych ludzi, moze sobie szczeknac nawet ostrzegawczo gdy ktos obcy przyjdzie do mieszkania, ale wolalbym zeby nie przejawial ochoty na zatopienie zebow w nogawkach goscia. Nie musi byc tez przytulakiem dla obcych ludzi, nawet wolalbym zeby na spacerach ludzi ignorowal niz do kazdego ciagnal zeby byc glaskanym. Fajnie by bylo gdyby w jakis malo przyjemnych sytuacjach potrafil pokazac zeby czy groznie warknac, nawet jesliby wazyl te 10 kg. Aha, a tollery srednio mi z wygladu podpasowaly, jak sie podobaja to te takie masywne, a one jednak sa juz za duze jak sobie pomiary zrobilem ;p Quote
Hanako Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 rooob90 - myślę, że jeśli naprawdę upatrzyłeś sobie sznaucery, to dobrze wpasowują się w twoją wizję psa. aczkolwiek, jeśli połakomisz się na bidę do adopcji, to zrób solidny wywiad - sznaucerom zdarzają się pewne świry, u psów po przejściach czasami to jest ekstremum. oczywiście, że nie zawsze, ale zdarzało się. z moich obserwacji szczególnie dotyczy to relacji z innymi psami (agresja), lęków separacyjnych i szczerze mówiąc, lęków w sensie ogólnym. taki urok schroniskowców (; wystarczą odpowiedni i odpowiedzialni ludzie, którzy będą ci mogli dużo o danym psie powiedzieć, sprawdzą, czy będziecie do siebie pasować. ja trzymam kciuki za poszukiwania kompana. Quote
PaulinaBemol Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 sznup niby pasuje tylko ja mam jedno ale... jesteś bardzo za owczarkami za wpatrzeniem w człowieka a sznup to raczej coś innego...mi to właśnie odpowiadało po moim niby owczarku. Sznaucer będzie przywiązany, będziesz dla niego jedynym panem jednak to raczej niezależny charakterek no i średniak to burza energii...jak z dorywczą pracą?? No i sznup to chyba nawet częstsze wizyty u groomera nisz z cockerem. Jestem w bardzo podobnej sytuacji do twojej i przyznam że znając sznaucery mam obawy przed wzięciem szczeniaka (praca + studia to jednak sporo czasu zabiera). Przemyśl pogadaj z osobą do której dostałeś namiary. Jak stwierdzisz że dasz radę czasowo i finansowo i się zdecydujesz zostanie mi tylko zazdrościć ;) Quote
rooob90 Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 (edited) [quote name='Hanako']rooob90 - myślę, że jeśli naprawdę upatrzyłeś sobie sznaucery, to dobrze wpasowują się w twoją wizję psa. aczkolwiek, jeśli połakomisz się na bidę do adopcji, to zrób solidny wywiad - sznaucerom zdarzają się pewne świry, u psów po przejściach czasami to jest ekstremum. oczywiście, że nie zawsze, ale zdarzało się. z moich obserwacji szczególnie dotyczy to relacji z innymi psami (agresja), lęków separacyjnych i szczerze mówiąc, lęków w sensie ogólnym. taki urok schroniskowców (; wystarczą odpowiedni i odpowiedzialni ludzie, którzy będą ci mogli dużo o danym psie powiedzieć, sprawdzą, czy będziecie do siebie pasować. ja trzymam kciuki za poszukiwania kompana.[/QUOTE] No, spodobaly mi sie, na razie duzo o nich czytam zeby gafy nie popelnic bo jednak to zupelnie inna psychika niz ONy, no ale kto powiedzial ze nie trafi sie sznupowy mieszaniec z psychika ONa ;) Agresja (ta lękowa zwlaszcza) chyba ogolnie sporej czesci schroniskowcow dotyczy, przynajmniej tak widze jak patrze na psy niektorych znajomych czy rodziny no i jak sobie przypomne Majkiego, ktory chyba bil rekordy problemowosci. Tylko ze co jeszcze na wsi jakos ujdzie (mozna go bylo odizolowywac od gosci czy psów gości itd) to niestety w miescie moze stanowic spore utrudnienie. [quote name='PaulinaBemol']sznup niby pasuje tylko ja mam jedno ale... jesteś bardzo za owczarkami za wpatrzeniem w człowieka a sznup to raczej coś innego...mi to właśnie odpowiadało po moim niby owczarku. Sznaucer będzie przywiązany, będziesz dla niego jedynym panem jednak to raczej niezależny charakterek no i średniak to burza energii...jak z dorywczą pracą?? No i sznup to chyba nawet częstsze wizyty u groomera nisz z cockerem. Jestem w bardzo podobnej sytuacji do twojej i przyznam że znając sznaucery mam obawy przed wzięciem szczeniaka (praca + studia to jednak sporo czasu zabiera). Przemyśl pogadaj z osobą do której dostałeś namiary. Jak stwierdzisz że dasz radę czasowo i finansowo i się zdecydujesz zostanie mi tylko zazdrościć [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG][/QUOTE] Moze sie trafi z tymczasu jakis spokojniejszy ;) Zreszta czy sznup (rozwazam zwlaszcza mini czy przerosnietego mini/karlowatego sredniaka) potrzebuje wiecej ruchu niz np. proponowane mi terriery? bo mnie troche zgasilas ;p Jak ma byc sznup to raczej z tych psuedo czy mieszanych, bardziej mi sie podobaja od rodowodowych Z owczarkami jest ten problem ze nie dosc ze trzeba wybiegac to jeszcze trzeba zapewnic mase pracy umyslowej. Czyli najlepiej wizyty na placu, szkolenie PT, IPO itd nie wyobrazam sobie miec owczarka i go nie szkolic, te psy tym zyją Edited August 16, 2012 by rooob90 Quote
PaulinaBemol Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 ruch raczej zapewnisz rano pobiegacie, intensywny/ciekawy może być krótszy etc. po prostu te 5 godz to rozumiem że to uczelnia a praca?? Nie ma informacji jak pracujesz dlatego dopytuję tak na zapas. zresztą mi bardziej pasuje fakt że sznup nie nakręca się aż tak jak terrier :cool3: ale to indywidualne upodobanie . Ja miałam wlaśnie owczarka i pinczera i musze przyznać że sznup bliższy jest pinczerowi (choć w twoim przypadku to trudno na pewno i tak porównać) jednak u mini musisz "uważać" na szczekliwość (oczywiście nie u każdego to występuje ale jest częste) no i są w większości raczej zadziorne. jak celujesz w adopcji miksa to dopytuj domów tymczasowych na pewno znajdziesz cos dla siebie. ;) nawet z innym charakterem :p Quote
Hanako Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 sznaucery żyją swoją pracą trochę mniej, jednak i tak nie wyobrażam sobie mieć sznaucera i go nie szkolić. toż to musi się skończyć armageddonem... co do ruchu - ja bym nie powiedziała, że więcej niż teriery, ale nie powiedziałabym też, żeby u terierów te wymagania były małe. tak czy owak, sytuacja u sznaucerów - tych małych zwłaszcza - często wygląda tak, że nawet kiedy wracają ze spaceru zupełnie wyprute (a o to się trzeba postarać, zapewniam), nie zasypiają na całą resztę dnia bożego, tylko się reaktywują i dawaj! ogólnie rzecz ujmując, te psiaki potrafią być nadzwyczaj energiczne, nawet jeśli "wybiegane", nawet po solidnej dawce ruchu. sznaucery bywają porównywane do szczeniaków, lubią się bawić często i gęsto, a do tego niektóre egzemplarze są niezniszczalne. któryś z hodowców nazwał je kiedyś wańki-wstańki i to bardzo zapadło mi w pamięć. myślę, że najłatwiej takiego psa zmęczyć pracą umysłową, także nie odrzucaj idei szkolenia. no i coś, o czym w swej wielkiej naiwności zdążyłam zapomnieć, a o czym wspomniała Paulina - grooming muss sein. szata sznaucerów pod tym względem jest naprawdę, naprawdę wymagająca i jeśli nie zamierzałeś specjalnie przejmować się tym aspektem psa, to dobrze przemyśl tę rasę. no i na szorstkiej sierści fantastycznie robią się kule śniegowe zimą. ale sznaucery mniej się sypią w domu. no i oczywiście, na karność owczarka nie ma co liczyć. Quote
rooob90 Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 Ale te miksy calkiem ladnie sie prezentuja normalnie opitolone maszynka, nie wiem czy jest sens bawienie sie w trymowanie skoro taki sznaucer to w sumie nie typowy sznaucer bo przeciez klaki moze miec zupelnie innego rodzaju ;) jak dla mnie to nawet nie musi chodzi zbytnio ostrzyzony, bo te niektore do adopcji sa tak obrosniete ze wygladaja jakby mialy normalne dluzsze gladkie kłaki i strzyzenie ich byloby moim zdaniem nieporozumieniem bo odebraloby im caly urok ;] Z praca jest tak, ze mam np. 3 godziny na uczelni, potem 3 godziny robota, kolejnego dnia nie ide na uczelnie ale za to ide do pracy na 7 godzin, weekendy wolne. Czasami biore tez nocki, ale wtedy kuzyn by byl wiec na chwile obecna nie stanowiloby to problemu, gorzej jak kuzyn wyemigruje mi z mieszkania, ale wtedy najwyzej psa albo do kogos podrzuce na ta jedna noc albo moze sie uda go neizle wymeczyc przed i zostawic z swiatlem i telewizja dla lepszego humoru ;) O szkotach czytalem ze sa dosc niezalezne, nie narzucaja sie i nie ma problemu jesli beda musialy same zostawac, bo szybko sie przyzwyczajają tyle ze no wiadomo- żadnego psa sie nie zostawi samego na 10 godzin bez odpowiedniego zajecia i spaceru przed ;) Jesli oczywiscie macie jakies propozycje mniej energicznych ras to nie bojcie sie, podsuwajcie pomysly :) Do malawaszki juz napisalem co by sie nieco zorietnowac w sytuacji i pogadac z osoba ktora mocnow sznupach siedzi ;) Quote
PaulinaBemol Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 (edited) tak sznaucer musi byc szkolony ( jak każdy pies niby) bez konsekwentnego wychowania to gotowy problem... konsekwentnym trzeba być całe jego życie bo gotowy jest zmienić zasady po swojemu zawsze... na jednej ze stron hodowli jest napisane że ten pies potrzebuje stalowej ręki w aksamitnej rękawiczce :cool3:,uczą się szybko ale lubią wykonać komendę po swojemu...mówisz siad a on kuca :evil_lol: kochałam właśnie to w swoim psie jeśli nie zgadzał się z moim zdaniem to komendę wykonał ale pokazał całym sobą co o tym sądzi. Jednak wydaje mi się że czasu masz sporo no i jesteś aktywny więc bez problemu zapewnisz odpowiednią dawkę ruchu. Zresztą ostatnio mi jedna Pani opowiadała jak to jest przerażona swoim nowym sznaucera bo on taki aktywny a poprzedni był bardzo spokojny. Więc spokojne są również. Wiesz troche demonizujemy żebyś był przygotowany. Strzyżenie to też jest dość częsty zabieg(choć wolałam to niż czesać, brode brewki przeczesywałam i tak po prawie każdym jedzeniu bo się kołtuni no i trzeba mieć szmatkę zawsze pod ręką jak piją wodę bo dom pływa :multi:), z kolei jak zostawisz dłuższą sierść to im mniej szorstka to łatwiej się koltuni i świni a nie chciałeś żeby ci te wszystkie gałęzie przynosił. Proponuję jeśli się zdecydujesz samodzielne strzyżenie. Edited August 16, 2012 by PaulinaBemol Quote
rooob90 Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 [quote name='PaulinaBemol']tak sznaucer musi byc szkolony ( jak każdy pies niby) bez konsekwentnego wychowania to gotowy problem... konsekwentnym trzeba być całe jego życie bo gotowy jest zmienić zasady po swojemu zawsze... na jednej ze stron hodowli jest napisane że [B]ten pies potrzebuje stalowej ręki w aksamitnej rękawiczce[/B] :cool3:,uczą się szybko ale lubią wykonać komendę po swojemu...mówisz siad a on kuca :evil_lol: kochałam właśnie to w swoim psie jeśli nie zgadzał się z moim zdaniem to komendę wykonał ale pokazał całym sobą co o tym sądzi.[/QUOTE] [B]To samo piszą o cockerach ;)[/B] Szkolenie (profesjonalne) a konsekwentne wychowywanie to dwie różne sprawy. Ja osobiście nie czułbym potrzeby pójścia ze sznupem mini czy średnim na szkolenie PT czy IPO. Można (na PT) ale czy trzeba, jest to jakiś przymus, jeśli sie tego nie odfajkuje to pies wlezie na głowę? Gdzie tam. Z moimi ONami na plac chodził głównie mój ojciec, ja jako młody gówniarz mu towarzyszyłem i to po prostu widać że te psy potrzebują określonej stymulacji umysłowej bo bez tego świrują. Widziałem po ONach sąsiadów, którzy mieli te psy jedynie do pilnowania ogrodu...podczas gdy nasze biegały po placu, tropiły, atakowały pozoranta tamte stały w ogrodzie i świrowały biegając od jednego rogu do drugiego szczekając na wszystko co się ruszało. Wiadomo, ONa też nie trzeba zabierać na plac jeśli mu się dostarczy odpowiednich bodźców, ale pamietać trzeba o tym, że na placu najłatwiej te bodźce jednak zapewnić ;) nie uważam że sznup jest jakiś mniej wartościowy czy coś, ale uważam że to zupełnie inna psychika i zupełnie inne zapotrzebowanie na pracę. Np. taki beagle czy sznup raz dwa by sie zanudził na placu gdyby był szkolony tak jak owczarek. Wiadomo, szkolenia z podstawowego posłuszeństwa, czy nawet tego zaawansowanego takie które pokazują jak sie z psem obchodzic, co robic żeby unikac bledow itd sa przydatne bez wzgledu na to czy to będzie sznauceer czy york czy pudel. Ale czy odbycie profesjonalnego szkolenia zakończonego certyfikatem jest rzeczywiście koniecznie żeby sie dogadać ze sznupem? Nie wydaje mi się. Nie wydaje mi się tez, żeby sznupowi rzeczywiście potrzebna była taka sama praca umysłowa jak ONowi, czy nie lepiej byłoby np. postawić na przekopywanie ziemi i szukanie polnych myszy ;) Mnie w sumie to nie dotyczy bo z psem chciałbym sie wybrac na jakieś szkolonko dla samej frajdy jaka mi to sprawia, ale po szkolonku raczej zajmowalibysmy sie sami sobą i to ja bylbym od wymyslania zadan, nie bylby potrzebny tutaj plac czy odbycie kolejnego kursu zeby psa wymeczyc psychicznie ;) No ale skoro piszecie że w tej rasie szkolenie to koniecznośc to może rzeczywiscie macie racje, ja w sznupach nie siedze, Wy zapewne bardziej ode mnie :) Tyle że z tego co czytam na forum e-sznaucery to nie za duzo jest psow (i to rodowodowych) po profesjonalnych szkoleniach wsrod mini i medium, wsrod olbrzymow owszem. Quote
PaulinaBemol Posted August 16, 2012 Posted August 16, 2012 (edited) hmmm KONIECZNE to nic nie jest jak sam zapewnisz bodźce czy to ON czy Sznaucer przyznam szczerze ze mój sznup potrzebował większych wyzwań umysłowych niż ON. Owczarek był szczęśliwy wykonując (wręcz odtwarzając) to czego już się nauczył sznaucera nudziło to niemiłosiernie. Tylko że to moje osobiste doświadczenia nie mogę przełożyć je na całą rasę zwłaszcza, że to psy w typie bez rodowodów. Kursy czy certyfikaty nie są konieczne są pomocne i tyle. A jak mówimy szkolenie to nie chodzi koniecznie o plac a[U] o naukę psa różnych rzeczy w sumie przede wszystkim przez przewodnika czyli przez ciebie. Nie wiem co uznajesz przez szkolenie ale mniejsze sznaucery celują np. w agility. [/U] Hanako chyba o tym trochę wcześniej pisała że niektórzy hodowcy uznają zasadę miłości sznaucera ponad wszystko, sznaucer jest jaki jest i nie należy ingerować ;) no a trudno żeby mini brał udział w IPO Natomiast kopanie w poszukiwaniu myszy?? Ja miałam olbrzyma ale nie widziałam takich zainteresowań u innych przedstawicieli również :crazyeye: ewentualnie gonienie kota czy polowanie na wiewiórkę...i to raczej jednostki mniej wychowane, znudzone Jak zamkniesz jakiegoś psa w ogródku i tyle to zeświruje i już. A że sznaucerowi mini trzeba zapewnić zajęcie najlepiej świadczą rzesze małych rozwrzeszczanych agresorków z których na siłe chce sie zrobić kanapowce. Znudzony sznaucer jest mocno "upierdliwy". Może nie dogadaliśmy się w nazewnictwie: sznaucer potrzebuje porządnego wychowania i zajęcia. Ruch zapewnisz lubisz szkolenia chodzi o to żebyś nie "olał" wychowania psa bo mały etc. jak to się często zdarza zwłaszcza że nie są to tak bardzo ugodowe psy. PS: to już wiem dlaczego cocker chodzi mi po głowie :multi: Edited August 16, 2012 by PaulinaBemol Quote
rooob90 Posted August 17, 2012 Posted August 17, 2012 Aha to rzeczywiście źle Cię zrozumiałem ;) Podzwonię jeszcze po hodowlach żeby więcej się dowiedzieć o szkotach, bo wizualnie bardzo mi się widzą, może są mniej wymagające jeśli chodzi o ruch od sznaucerów Quote
Hanako Posted August 17, 2012 Posted August 17, 2012 cholera, chyba niechcący całkiem nieźle cię nastraszyłam (; ale mam w zwyczaju lekko przeginać i pokazywać skrajne przypadki, żeby potencjalny kupujący/przygarniający był przygotowany niemalże na wszystko. także nie poddawaj się tak szybko, o ruch sznaucerów też dopytaj, bo wszystko zależy od konkretnego egzemplarza. a jeśli poważnie rozważasz szkota, to pamiętaj, że co terier, to terier. miewa... swoją wizję życia i świata. i nierzadko trzeba włożyć sporo pracy, żeby jego wizja pokrywała się z twoją. Quote
PaulinaBemol Posted August 17, 2012 Posted August 17, 2012 Nie no co do ruchu to ja raczej obaw nie mam. Bardziej chodziło mi żebyś nie bagatelizował wychowania bo mimo że to małe to zadziorne i jak tylko ma możliwość lubi wejść na głowę jak to mówiłeś. Bo wiesz są psy z natury kochające cały świat i jak jego nie wyuczysz no to będzie np. uciekał, właził na stół a jak sznupa nie wychowasz to większość jest małymi rozwrzeszczanymi potworkami :diabloti: co to rzuca się na dobermana Quote
klaki91 Posted August 17, 2012 Posted August 17, 2012 O, to jeszcze ja jako posiadaczka mieszańca sznaucera się wypowiem :) Moja suka ma teraz prawie 13 lat, jej matka była rasowym sznaucerem olbrzymim, ojciec-wiejski kundelek. Psica jest wyjątkowo zrównoważona, idealny pies do dzieci, bo nawet gdy jakieś przesadza(ło) to zawsze po prostu odchodzi na odpowiednią odległość, raz tylko zdarzyła się sytuacja, że pokazała zęby, mnie przy tym nie było ale z opowieści rodziny wynikało, że mały nieprzypilnowany synek wczasowiczów wszędzie za nią łaził, nawet w krzaki gdy się tam schowała. Do innych psów różnie, sporo za młodu była atakowana przez małe wiejskie podbiegacze, ale mimo to nie była agresywna, gdy jakiś pies jej nie podpasuje to po prostu patrzy spod byka i pokazuje zęby. Nie ma w niej tej zadziorności, którą często się przypisuje rodowodowym sznaucerom. Jeśli chodzi o obcych ludzi to miała świetną pamięć, mogła kogoś nie widziec dwa lata a i tak taką osobę poznawała. Do obcych na spacerach czy wpadających w gości podchodziła z rezerwą, 3 razy zdarzyło jej się złapać kogos za kostkę, ale to wynikało z tego że taka osoba mimo jej groźnego szczekania i tak otwierała furtkę i wchodziła na posesję gdy nikogo nie było. Miała kilka osób, których nie znosiła, nie wiem w sumie dlaczego. Teraz na starość toleruje wszystkich. Zdarzało jej się głuchnąć na spacerach, miała swoje zdanie, jeśli uznawała jakieś polecenie za bezsensowne to po prostu udawała że nie słyszy. Świetnie się z nią pracowało na żarcie, dalej zresztą jest bardzo łakoma :D Uwielbiała pływać (teraz z racji wieku raczej jej nie pozwalamy), aportowanie ją nudziło, chyba że polegało na wynoszeniu czegoś z morza czy stawu :) I co do kopania czy szukania myszy- moja to uwielbiała! Teraz już jej się nie chce, ale kiedyś namiętnie przekopywała łąki i kilka razy udało jej się złapać mysz, miała świetny wech i zawsze kopała w takim miejscu że po pewnym czasie ukazywało się np. gniazdo myszy (niestety dość często z młodymi myszkami :( ). Kopanie było jej pasją do tego stopnia, że nie szło jej odwołać i trzeba było leźć do niej przez jakieś zarośla żeby na siłę ją odciągnąć. Ale to też kwestia braku wychowania i pracowania nad zachowaniem ;) Najgorsze moim zdaniem były pierwsze 2 lata, potem się uspokajała. Przez te 2 lata nieźle zdemolowała nam ogródek, przesadzała drzewka (miała tendencję do wykopywania świeżo zasadzonych krzaczków i wynoszenia je pod furtkę- chyba jej sie nie podobały :D), zdarzały się sporadyczne ucieczki, ale moim zdaniem to po prostu był efekt frustracji, bo głównie sobie latała po podwórku + miała dziennie spacery tak do 2 godzin max. No ale prawda jest taka, że to nigdy nie był pies jakoś wybitnie szkolony czy wychowywany, gdyby przyłożyć się więcej do jej wychowania to byłaby pewnie psem idealnym :) Co do psów schroniskowych- ja mam suczkę ze schroniska z Poznania. Lęku separacyjnego zero, choć na początku gdy zostawała sama trochę zawodziła, kilka rzeczy pogryzła ale były to przedmioty zostawione na widoku (np długopis, kwiatek). Sporo się z nią nawalczyłam bo był to kompletny dzikus, do tego z agresją lękową (nad stosunkiem do obcych psów dalej musimy pracować niestety :(), ale... ona ma jak dla mnie typową psychikę owczarków. Powiesz "siad" to wykona od razu, ta sznaucerowata musiała najpierw przemyślec czy sie jej aby na pewno opłaca :) sprawia wrażenie jakby czytala w myślach, uwielbia aportować, uczyć się sztuczek, jest zapatrzona w przewodnika a przy tym wykazuje skłonności do stróżowania. Lubi zarówno aportowac z ziemi i wody(frisbee zwłaszcza ;)), jak i kopać (ale dla samej frajdy kopania- nie ma w niej za grosz instynktu jak w przypadku sznaucerowatej). To że ma niestabilny charakter to już inna sprawa ;) Ale z opowieści różnych znajomych wiem, ze nie zawsze jest tak, że schroniskowiec ma coś z psychą, sporo spośród tych znanych mi psów ze schroniska nie wymagało jakiejs wielkiej pracy nad ich zachowaniem. Jeśli trafisz na odpowiedzialnych, dobrze znających swoich podopiecznych wolontariuszy to może udałoby się wybrać jakiegoś psiaka dla Ciebie, warto dac im szansę, tym bardziej, że piszesz że masz zamiar z psem uczęszczać na szkolenie, pracowac z nim itd ;) szczeniaków jest masa do wyboru, co chwile trafiają nowe, sznaucerowaty szczyl też się znajdzie ;) Ja przez długi czas mówiłam, że nigdy więcej psa ze schronu, a teraz stwierdzam, że kolejnego też jednak wezmę czy to z DT czy bezpośrednio ze schroniska. Te psy zasługuja na szanse, jeśli masz jakieś doświadczenie, wiedzę na temat szkolenia i przede wszystkim -chęć do pracowania z psem to ja bym na Twoim miejscu pomyślała jednak o adopcji ;) zwłaszcza, że z tego co piszesz wynika, że na dobrą sprawę nie masz jakiś szczególnych oczekiwań co do charakteru psa. Pieniądze, które wydałbys na rasowego możesz wydać na odpowiednie kursy, behawiorystę, psie przedszkole czy inne. Zresztą nikt Ci nie da gwarancji, że z rasowca wyrośnie pies stabilny psychicznie, zawsze może coś pójść nie tak i konsultacja ze specami i tak okaże się konieczna. No ale to Twoja decyzja, ja bym tylko sugerowała zagłebienie się w temat psów do adopcji :) na rodowodowe zawsze znajdzie się chętny, na te schroniskowe (zwłaszcza dorosłe) niestety niekoniecznie. Quote
evel Posted August 17, 2012 Posted August 17, 2012 [quote name='rooob90'] Agresja (ta lękowa zwlaszcza) chyba ogolnie sporej czesci schroniskowcow dotyczy, przynajmniej tak widze jak patrze na psy niektorych znajomych czy rodziny no i jak sobie przypomne Majkiego, ktory chyba bil rekordy problemowosci. Tylko ze co jeszcze na wsi jakos ujdzie (mozna go bylo[B] odizolowywac od gosci czy psów gości[/B] itd) to niestety w miescie moze stanowic spore utrudnienie.[/quote] Agresja lękowa to nie jest wyrok, można, a nawet trzeba nad tym pracować. [quote name='rooob90']Z owczarkami jest ten problem ze nie dosc ze trzeba wybiegac to jeszcze trzeba zapewnic mase pracy umyslowej. Czyli najlepiej wizyty na placu, szkolenie PT, IPO itd nie wyobrazam sobie miec owczarka i go nie szkolic, te psy tym zyją[/QUOTE] Ja to jestem może kontrowersyjna, ale uważam, że każdemu psu dobrze robi praca umysłowa ;) Quote
klaki91 Posted August 17, 2012 Posted August 17, 2012 Kurcze, psom z odzysku na prawdę są potrzebni tacy ludzie jak Ty rooob90- którzy mają jakieś doświadczenie (a miałeś owczarki, psa ze schronu...), chęć do pracy, wiedzą mniej więcej jak powinna się układać relacja pies-pan. Owszem, takie psy moga być przez pewien czas bardziej absorbujące jeśli chodzi o ich szkolenie i prostowanie po życiowych doświadczeniach, ale nikt przecież Ci nie każe brać psa z kompletnie zwichrowaną psychiką i ogromnym bagażem nieprzyjemnych doświadczeń. Zwyczajny kundelek ze schroniska może Ci nawet przysporzyć mniej problemów niż niejeden rodowodowy psiak ;) Nie chcę oczywiście na siłę przekonywać do adopcji, ale....czy jest sens kupna psa rodowodowego gdy tak na dobrą sprawę nie masz jakiś wiekszych oczekiwań? Rozumiałabym gdybyś szukał psa do sportu czy szkolenia użytkowego, dogoterapii i innych, a Ty po prostu chcesz wiernego towarzysza na spacery i wycieczki. Do schronisk trafiają też zwierzaki zupełnie "normalne", których własciciele np. nie wiedzieli co z psem zrobić na wakacje albo których pan czy pani zmarła i nie znalazł się chętny krewniak do opieki. Nie musisz brać psa z interwencji, pobitego, głodzonego, bojącego sie własnego cienia czy agresywnie broniącego zasobów. Jeśli się obawiasz to pomyśl o psie z DT albo młodziutkim szczeniaczku, którego w razie czego łatwiej wyprowadzić na prostą (sporo szczeniaków trafia do schroniska, bo ludziom oszczeniła się suka i nie wiedzieli co z brzdącami zrobić- takie szczeniaki nie mają zjechanej psychiki i jeśli zostaną raz dwa zabrane to nawet nie wpłynie na nie specjalnie pobyt w schroniskowym boksie). Ja miałam "pecha" w pewnym sensie, bo wziełam suczke już nieco starszą, miała 7 miesięcy, nie wiem co sie z nią wcześniej działo, ale nic dobrego bo tak jak pisałam- bała się wszystkiego, włącznie z własnym cieniem,a już nie daj Boże żebym ja niechcący szurneła za nią noga czy się potkneła- od razu wyrywała do przodu na całą długość smyczy, cała zjeżona się obracała i szczekała na mnie, że ją straszę.... Praca była ciężka, ale żadne słowa nie są w stanie oddac satysfakcji gdy się widzi postępy takiego zeschizowanego psa, gdy się widzi jak powoli zaczyna ufać człowiekowi na nowo :) Quote
Monika i Max :) Posted August 18, 2012 Posted August 18, 2012 Ja polecam sznaucerka miniaturkę to bardzo żywiołowe, kochające pieski bardzo przywiązują się do właściciela. To małe , fajne łobuziaki. Bardzo lubią długie spacery. Wymagają strzyżenia regularnego czesania oraz kąpania. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.