Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 7.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Agnes']Justa, czy wiesz po jakim czasie moze sie pojawic krew? Jesli do teraz nie ma, to co to oznacza? Punkcje miala...w srode w nocy.[/QUOTE]

Płyn może tak naprawdę zebrać się w każdej chwili, wydaje mi się, że zależy to od wielu czynników. Wiem, że na pewno trzeba to kontrolować - ale jak długo i co ile to Ci nie powiem, pewnie początkowo dość często.
Pytanie czy sprawa tak samo wygląda jeśli chodzi o krew - bo mówiłaś, że w worku jest krew (a nie surowiczo krwisty płyn) - bo jeśli jej tam nie ma to znaczy, że chyba przestało krwawić? Albo przynajmniej przestało krwawić tak obficie. Tak czy inaczej na pewno to dobrze !

Bardzo się cieszę, że w końcu czytam jakieś dobre wieści (tfu tfu!)
My jak na złość mieliśmy dzisiaj 2 pieski z płynem w klatce, w osierdziu i w brzuchu. Jakaś plaga? :shake:
Wciąż zaciskam !!!

Posted

Justa, tak Aza miala (oby miala) krew, nie plyn. I juz na drugi dzien bylo go mniej, bo jak wiesz duzo "odciagnac" sie nie da, a na USG wyszlo go mniej, wiec krew zaczela sie wchlaniac, wczoraj kolejne USG to potwierdzilo, ze caly czas jest bez kolejnych krwawien. Dzisiaj Mala ma miec badanie krwi, zeby zweryfikowac dawke wit K i przechodzimy na tabletki zamiast zastrzykow od jutra. O ile je bedzie dobrze tolerowac....Biedna juz sie tak boi jazdy samochodem ze na widok corsy ucieka :( A przeciez kochala jezdzic....Jest wozona dwa razy dziennie do kliniki i juz ma zdecydowanie dosc.
A jak tamte psiaki z lecznicy? Czy to moze tez jakas trutka? Nie slyszalas moze o przypadkach zatrucia w ostatnim czasie? Musze u nas popytac u wetow...Podobno w zimie na ursynowie jest "rzez" i trutki jest duzo.

A jak dzisiaj? Nie umiem jeszcze radosnie tego wszystkiego opisywac, staram sie podchodzic na spokojnie, cieszyc kazdym dniem. Aza czuje sie lepiej, merda ogonkiem, podsunelam pilke to wziela w pysk chetnie, aczkolwiek bardzo szybko sie meczy :( I schudla 3 kg przez to wszystko...oby juz nie spadala z waga, bo 39 kg to juz dla niej za malo.

Posted

Jestesmy po kolejnej kontroli :) Sucz miala USG, EKG i RTG wszystko jest dobrze, oprocz serduszka, bylo obciazane i nie jest w najlepszej formie, ale pewnie kwestia czasu. Za miesiac mamy sie zglosic na echo do dr Garncarz.
Aza zdecydowanie w coraz lepszej formie, latalam za nia po klinice jakby wazyla 100 kg ;) Aczkolwiek kondycja slabiutka, zaczne po malu wydluzac spacery, zeby nabrala formy.
To co mnie martwi i nigdy nie przestanie - to moze wrocic, krwawienie moze nastapic w kazdym momencie, ona bedzie na lekach jeszcze jakis czas, ale jak sie okazuje po punkcji sa duze szanse, ze ponownie wystapi:-( Plus taki, ze znam objawy i wiem co wtedy robic (gnac do weta).
Za tydzien badanie krwi i bedzie wiadomo co sie dzieje w organizmie.

Posted

malawaszka, nie On nie powie mi w 100% ze to byla trutka. Troche z nim o tym rozmawialam, bo mnie to ciagle intryguje. Juz nie pamietam co, ale ktorys wynik naprowadzil go na to, ze to moze byc trucizna stad tez zastosowal takie lecznie (i chwala mu za to!!) Pierwsze objawy moga wystapic nawet po tygodniu po 10 dniach! Ale wtedy juz jest za pozno na ratowanie, pies jest w tak zlym stanie. U Azy wszystko szlo po kolei. Ona sie zle poczula po spacerze we wtorek tydzien temu to byl dla mnie sygnal - wet. Pewnie nie kazdy, by z tego powodu (pies sie raz zachwial na lapach) jechal do weta. Potem juz szlo jak po sznurkach, kontrolnie zrobic USG i EKG i tu wyszlo w czym rzecz (krwawienie), ale dopiero po tygodniu! Ona ani nie wymiotowala, ani nie miala biegunki, objawy nie byly jednoznaczne. Wiec to, ze miala tak duzo badan takich a nie innych pomoglo naprowadzic lekarza na ten trop.

Jeszcze mi sie przypomnialo, plyn pobrany do badania cytologicznego nie ma cech nowotworowych, dobrze i nie dobrze. W tych konretnych probowkach nie bylo, co nie oznacza, ze pobrany z innego miejsca by takich cech nie wykazal.

Znam kilka przypadkow, gdzie pies faktycznie wykanczal sie dostajac krwotoku wew. Pewnie gdyby, nie szybka reakcja dr Garncarza to tu tez mogloby sie skonczyc tragicznie.

Posted

uffff...cieszę się ze sytuacja opanowana ...teraz tylko aby nie wracało a serduszko wrociło do formy


Nasz boxia z rodziny , śp .Honda , w Miedzylesiu poczęstowała się na spacerze trutką na szczury ...było to straszne , objawy wystąpiły ok 3 dni po zjedzeniu , krew szła zewsząd , brzuch miała fioletowy a oczy baliśmy się ze jej wypadną :( ...przeżyła

Posted

Jeśli chodzi o te pieski, to jeden niestety odeszedł w trakcie odciągania płynu, ale miał go bardzo dużo i w osierdziu i w klatce i w brzuchu :shake: Generalnie był w bardzo złym stanie. Drugi jak wychodziłam jeszcze walczył, ale on miał podejrzenie rozsianego nowotworu + rozstrzeń serca więc rokowania złe..

Trzeba się cieszyć, że na razie nic nowego się tam nie zbiera i być po prostu dobrej myśli, choć wiem, że to trudne. Reaguje na leki - to też bardzo dobrze.
A dalej oddycha tak płytko? Czy troszkę się to poprawiło? Mówiłaś po tym ściąganiu płynu, że wciąż ten oddech miała nieładny.

Zaciskam !!!

Posted

Alicja no mi wet tez opowiadal, ze jak pies trafia na leczenie to juz jest ciezko...

Justa, oddech sie zdecydowanie poprawil, juz zwija sie w klulke podczas lezenia i nie ma tego swiszczacego oddechu.

Teraz musze tylko mala wzmocnic, kupilam za namowa lekarza nutri drink i poimy dzieciatko ;)

Posted

A co do tych trutek, to co jakiś czas trafia jakiś piesek z objawami, ale ostatnio 2 tygodnie mnie nie było, bo sesja to ciężko ocenić..
Ale co za debil rozrzuca to świństwo na powietrzu.. Przecież jakieś dziecko też może to chwycić, zwykle takie granulki są kolorowe :shake: Szkoda słów. Moim zdaniem trutki powinny być dostępne tylko dla ekipy deratyzacyjnej i tylko ona powinna mieć prawo rozkładania tego..

Posted

Tak to prawda. Na Ursynowie dosc czesto sie zdarzaja, wiem ze w obrebie Elwetu nie, ale maja co jakis czas pacjentow z okolic (jak my) i jest wtedy tych przypadkow wiecej. Trutki balam sie zawsze, a odkad odeszla Hexa (cane corso) to na prawde sie balam. Uwazalam, Aza przez pol roku chodzila w kagancu, po osiedlu chodzi na smyczy, na polu ja pilnuje bardzo...a jednak. Oczywiscie [U]jesli [/U]to trutka, bo jak pisalam pewnosci nie mamy.

Posted

No i ku...a wiedzialam zeby sie nie cieszyc...Lekarz po analizie kolejnych badan i wczesniejszych postawil diagnoze - choroba nowotworowa naczyń krwionośnych... szlag :(
Nie wiem jeszcze co to oznacza w praktyce ile wlasciwie Aza pozyje, jestesmy umowieni na czwartek na wizyte :(

Posted

Jezeli tylko moge cos poradzic to wysmienitym onkologiem w Warszawie jest dr Dariusz Jagielski... [url]http://www.bialobrzeska.waw.pl/?modul=niusy&id=225[/url]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...