Jump to content
Dogomania

BIANCA córka Border Collie szuka domu! MA DOM


malawaszka

Recommended Posts

[quote]Wam to jeszcze o tle dobrze, że macie psy nakręcone na zabawki :eviltong:.[/quote]
Nie, nie zawsze mamy. :lol: Przeciez do szkoły przychodza rózne psy, takze takie które nie chca sie bawic piłeczka. Wtedy zostaje praca na smakołyk.
A co do własnych psów, dwie miałam typowo na pileczki, a dwie na smakołyk. Jedna z moich borderek jest psem typowym na smakołyk. I frisbee w jej przypadku było praca uczaca przynoszenie talerza za smakołyk. Jeden talerz, jeden smakolyk. Czesto nudziło jej sie juz po 3 rzucie. Dzisiaj nie poznałabyś ze to pies robiony na smakołyk. Biega, szczeka aby jej rzucic, dokładnie wyłapuje i przynosi i nawet sie szarpie. Smakołyk robi cuda. A co dziwne jej poł siostra napalony pies na łup, jest bardziej zapalona, lepiej dogania niskie rzuty, wyłapuje te beznadziejne, ale tez jest bardziej niecierpliwa i czesto czekajac na talerz robi w pedzie korkociag i mija sie z talerzem. Tu akurat jej ładnie wyszło, ale była mocno zmeczona po paru godzinach pokazów ;)
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/2115515-post347.html[/URL]
Tak ze nie przejmuj się, ze na samkołyk. NA samkołyk jak zechcesz tez nauczysz frisbee.

A kto wie, patrzac na to co wyprawia z frisbee Rex brat Bianci, jej mama Kirka, to kto wie, moze będziesz miała okazje na Bianci sprawdzic czy ma to samo w genach.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 666
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Z tym to po cichu liczę, bo ja lubię rzucać [znęcam się tak nad znajoma borderką :diabloti:]. Chociaż jak dzisiaj rzucałam lekko zmarzniętymi łapkami to myślałam, że się popłaczę ze śmiechu ze swoich własnych rzutów :evil_lol:.
A Kiri dzisiaj obserwowałam - nie dość, że niesamowicie wpatrzona w Rafała [którego swoja drogą już znałam :eviltong:] to wprost rwie się do łapania... nawet odważyła się powąchać moja rękę i dała lekko głasknąć po grzbiecie :loveu:. Niestety po głasknięciu zauważyłam, że sie lekko odsówa, więc dałam jej spokój ;).

Ech... teraz trzeba tylko załatwić ten transport :roll:...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
nawet odważyła się powąchać moja rękę i dała lekko głasknąć po grzbiecie :loveu:. Niestety po głasknięciu zauważyłam, że sie lekko odsówa, więc dałam jej spokój ;-).
[/QUOTE]
Wyszukaj w necie wszystko na temat CS - ów. Przyda Ci sie przy takich psach strachliwych. Te same sygnały uspokajajace możesz stosowac w druga strone. Kiedy chcesz pogłaskac psa lekliwego, po takim powachaniu, delikatnie pogłasz go po piersi. Nigdy po grzeiecie, ani tez po głowie. Bo to pies lekliwy moze uznac jako zbyt duza presje i dominacja.
I wazne abys sie nie pochylała nad nim, tylko ukucnęła i odwróciła wzrok.
Unikaj kontaktu wzrokowego

Link to comment
Share on other sites

[B]Laluna [/B]o CS-ach czytałam już dawno, kucnięcie i olanie mam przetestowane na agresywnych psach znajomych :evil_lol:.... a za podpowiedź o głaskaniu po klacie dziękuje, zapamiętam :p

[B]Therion [/B]właśnie liczę na dziewczyny, bo ja niestety nie mam szans :shake:. Nawet jakbym znalazła czas żeby jechać po sunię pociągiem [bez Smoka, czyli tylko jak Kamil nie będzie miał dniówki] to dla niej to byłoby chyba zbyt straszne przeżycie :roll:.

Link to comment
Share on other sites

Ja widzę jeden zasadniczy problem. Tak ogólnie piszę...

otóz ludzie generalnie nie potrafią obserwować psów (także własnych) i nie rozumieją ich.

Dla nas "dominacja" albo "przemoc" zaczyna się przy spektakularnych akcjach - kotlowanina, przyciskanie do ziemi, warkoty.

Nie wiem czy rozumiecie że jeden pies moze drugiego dosłownie zagnoić ... patrzac na niego. Patrząc intensywnie, dłuuugo.
Mając do niego "dostęp", że tak powiem...

Czemu to piszę - zaniepokoilo mnie to:
[QUOTE]"W sumie młoda musiała być na lince tylko z jednego powodu - jedna suczka się jej boi.. a właśnie tą suczke Birma wyjątkowo lubi i bez przerwy chciała za nią biegać[/QUOTE]"

Właśnie. Birma lubi gnoić. Znalazła świetny obiekt do tego - i nic dziwnego, że za dobrą, odpowiednią do tego gnojenia suką biegała...! Słabsze zwierzę ktore okazuje że się boi, ktore łatwo jest postraszyć jest dla innych psów fantastyczną zabawką i obiektem eksperymentow...
To (niestety...? ;)) normalne w świecie psów... to nie jest nic godnego "potępienia" albo "pochwały" (dla psów to obojetne moralnie - tak są skontruowane, tak robią) - ale czemu MY tego nie wiemy? nie widzimy? nie umiemy zrozumieć?
:-(
A jesli do tego stopnia nie zdajemy sobie sprawy z mechanizmów w stadzie psów - to czy w razie czego damy radę z ingerencją? :cool3:
Czy przez chwalebną chęć niesienia pomocy nie spowodujemy że jakiś pies ktoremu "pomagamy"" będzie przeżywal własne, osobiste pieklo...?
:-(

Link to comment
Share on other sites

ja powiem tak - Bianka w kontaktach z psami radzo sobie o niebo lepiej niż w kontaktach z ludźmi bo to ludzie ją ciągle przeganiają, krzyczą i nie dają niczego dobrego - ona z psami się wychowała i kontakty psio-psie ma super opanowane - byłam w cięzkim szoku, kiedy widząc Biankę taką:
[IMG]http://img116.imageshack.us/img116/9192/dsc0057ph6.jpg[/IMG]

kilka minut później, jak właścicielak wypuściła ją poza ogrodzenia zobaczyłam ją taką - uśmiechnięta biegała ze swoim bratem, zupełnie inny pies!
[IMG]http://img126.imageshack.us/img126/3352/dsc0147tl1.jpg[/IMG]



Bardzo ważne kwestie - Bianka długo NIE MOŻE być spuszczana ze smyczy!!! kompletnie nie reagowała na wołanie właścicielki - biegała tyle ile chciała - po ulicy, po okolicy - bez opamiętania - to mix bordera wiec ma masę energii! [B]Jak ucieknie w obcym miejscu to na amen! Ona się nie da złapać! [/B]
Wg mnie ona się szybko otworzy na ludzi, ale dobrym byłoby faktycznie zrobienie jej miejsca w tym pokoiku osobnym, żeby mogła się schować na jakiś czas i stopniowo przywyczajać do miejsca nowego - ona do domu nie chciała wchodzić, Perełka owszem, wszystkie owszem, a Bianka nie chciała - bała się.

co do transportu - to da się załatwić, tylko chyba najwcześniej 2 stycznia dam radę

Link to comment
Share on other sites

[B]Berek[/B] nie martw się, miałam sukę, której gonitwy Birmy się nie podobały [na początku, później szalały razem] i umiałam upilnować Birmę, żeby tego nie robiła. Na spotkaniu po prostu nie chciałam ciągle być zajęta pilnowaniem psa, chciałam trochę porozmawiać z ludźmi, popatrzeć co potrafią inne psy... po za tym po jakimś czasie [pół godziny? godzina?] puściłam Birmę razem z linką [na wszelki wypadek] i młoda nadal grzecznie olewała Tintę ;).

[B]Malwaszka[/B] nie mam najmniejszego zamiaru spuszczać Biancę dopóki nie zacznie sama przychodzić na zawołanie :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NaamahsChild']To ja mam dla niej tymczas we Wrocławiu.
Mam wolne 3 miejsca i dla niej bym spokojnie znalazła.[/quote]
Jezeli trafiłaby do zWrocławia, w razie potrzeby moge pomóc behawiorystycznie, spotkac sie i pokazac jak pracowac z sunia.

A mozesz powiedziec cos o warunkach w jakich byłaby sunia?

Link to comment
Share on other sites

Sunia trafi do mojej koleżanki z roku, więc studentki weterynarii. Blisko uczelni i klinik. To jest mieszkanie dwupokojowe. Ponieważ zlokalizowane jest blisko uczelni - sunia byłaby często w ciągu dnia odwiedzana i wyprowadzana.
Koleżanka już nie raz pomagała mi w potrzebie, zarówno w kociętach jak i psach.
Na pewno zdawałaby relacje mi lub na dogo i dostarczała zdjęć..:roll:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Koleżanka już nie raz pomagała mi w potrzebie, zarówno w kociętach jak i psach.
Na pewno zdawałaby relacje mi lub na dogo i dostarczała zdjęć..:roll: [/QUOTE]
A ma jakies inne psy?
No i na jak długo mogłaby wziasc psa i czy wie ze z psem trzeba pracowac, wiec to dodatkowy obowiazek, nie tylko przechowanie psa.
Jej odczulanie moze potrwac dłuzej no i domek tez nie tak łatwo znaleźć.
Czy jest przygotowana na dłuższy pobyt?
A czy byłaby szansa jak jej sie spodoba ze zatrzyma sunie na stałe?
Bo patrzac na historie wielu psów, niekiedy trudno znaleźć odpowiedni dom i albo pies zaczyna być przerzucany, albo DT staje się DS

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']A ma jakies inne psy?
No i na jak długo mogłaby wziasc psa i czy wie ze z psem trzeba pracowac, wiec to dodatkowy obowiazek, nie tylko przechowanie psa.
Jej odczulanie moze potrwac dłuzej no i domek tez nie tak łatwo znaleźć.
Czy jest przygotowana na dłuższy pobyt?
A czy byłaby szansa jak jej sie spodoba ze zatrzyma sunie na stałe?
Bo patrzac na historie wielu psów, niekiedy trudno znaleźć odpowiedni dom i albo pies zaczyna być przerzucany, albo DT staje się DS[/quote]

Porozmawiam z nią jeszcze, jak przyjadę do Wrocławia. Jutro wyjeżdżam.
Ja jestem nie do końca zorientowana w temacie suni - tj. co dokładnie z nią jest, zarówno pod względem zdrowotnym jak i psychicznym. Na jakim jest etapie? Byłabym bardzo wdzięczna, jeśli mogłabyś mi opisać jej stan na dzień dzisiejszy. Jestem troszeńkę zagoniona i nie za bardzo mam kiedy szukać:oops: zbyt dużo się u mnie dzisieje, chyba tez zjawi się u mnie tymczasowicz pogryziony.
Myślę, że dziewczyna zdaje sobie sprawę z tego, że z sunią trzeba pracować - ale chciałabym być dokładnie w temacie zorientowana, czy porozmawiać z nią już konkretnie. Nie ma innych psów w tej chwili, także sunia przecierałaby szlaki sama.

Link to comment
Share on other sites

Perełka nie wymaga jakiejś specjalnej pracy - ona jest kontaktowa, kocha ludzi, tylko źle trafiła i siedzi na łańcuchu - chodziusieńka - same kosteczki - ale jak tylko jąwzięłyśmy na sterylkę to łasiła się i przytulała bez końca - ledwo otworzyła oczka po narkozie już chciała wstawac do mnie i się przytulać - ona potrzebuje ciepełka, odchuchania i domku

Link to comment
Share on other sites

Ona nie mia szczepień niestety - pewnie nawet nie ma książeczki zdrowia - ma za to niesamowitą umiejętność łatwiego przystosowywania się do nowych okoliczności - nie przerazała jej lecznica - samochód, obcy ludzie - ona sięcieszyła okazanym zainteresowaniem - to złota sunia :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Fajnie, że Perełka też ma DT :multi:....


A ja wam się po cichu pochwalę - przyszedł znajomy i mi naprawił światło w kuchni :cool3:. Bez kucia się obeszło, nic nie będzie Bianci stresować ;).

A... sunie mogą być od razu zaszczepione [bo nie pamiętam ile od sterylki minęło]? Jeśli tak to będę z Biancą jak najszybciej szła, już nawet pamiętam ile takie pełne szczepieni kosztuje u mojego weta :lol:

Link to comment
Share on other sites

Przed wyjazdem Missieek moze odrobaczyc i odpchlic Perełke, ewentualnie 3 dni pozniej ja zaszczepic, zalezy kiedy by jechała. Mysle ,ze ze szczepieniem Bianki tez mozna by zalatwic, po co przeplacac w lecznicy. , moge zalatwic tanio szczepienie. Missieek i Malawszka musza zadecydowac.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...