Dark Lord Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 Visena, pomyliłam Cię częściowo z DanuS;), ale nie zmienia faktu, że nikogo nie obrażam i nie zamierzam nikogo za nic przepraszać bo nie mam za co, jeśli w wolnym kraju człowiek już nie może wyrazić swojego zdania na obojętnie jaki temat bo go zlinczują to ja mam wątpliwości czy to jest wolny kraj, kochana, czasy cenzury minęły. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AduS Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 a nie przypadkiem ze mna ja pomylilas? :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 tak gwoli scisłości chrzescijaństwo to nie tylko kosciół katolicki a widzę, że tu tak to się "z rozpędu" ujęło ;) zupełnie nie rozumiem czego ma dowodzić liczebność danej religii:crazyeye: juz pomijam fakt że ta "liczebnośc" sama w sobie jest daną bardzo dyskusyją i mało wiarygodną. W kosciele katolickim to liczba ochrzczonych? praktykujacych?policzonych na jednej mszy w roku? zmienianie przykazania? przeciez to oczywiste że jeszcze sto lat temu definiowanie cudzołóstwa filmami porno nie byłoby mozliwe. Sens przykazania był i pozostał ten sam - aktywna seksualność i wszelkie czerpanie z niej dopuszczone jest jedynie w kontaktach małżonków. Zgoda , jest pewna zmiana - kiedyś jedynym "godziwym" celem małżeńskiego zbliżenia była prokreacja, teraz kościół k. dopuszcza i inny wymiar seksu małżeńskiego: jako przejaw więzi łączącej małzonków podkreślając nie tylko "praktyczny" ale i metafizyczny wymiar tegoż. A generalnie jak dla mnie rzecz sprowadza się mówiąc bardziej przystępnie do samokontroli i panowania nad swoimi popędami i tą najbardziej zdumiewającą naszą możliwością - mozliwością powoływania nowego życia.Dlatego własną seksualność należy cenić i szanować - i znowu czy do tego niezbędne jest prawo i groźba kary? A może wystarczy szacunek do samego siebie?:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinczerka_i_Gizmo Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 Taks, nie wierzę, że 2tys. lat temu Żydzi wiedzieli jak się rozmnażać, a nie wiedzieli jak się zaspokajać samemu :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 [quote name='pinczerka_i_Gizmo']Taks, nie wierzę, że 2tys. lat temu Żydzi wiedzieli jak się rozmnażać, a nie wiedzieli jak się zaspokajać samemu :evil_lol:[/quote] a ja nie wierzę że nie zrozumiałas ;):evil_lol:sensu mojego przykładu który miał wyjaśnić że jak zmieniają się realia to i zmienia się zakres stosowania prawa.A prawodawca czy ktoś wyjasniajacy w jego imieniu to prawo może poczynić rozszerzenia( a raczej dokładniej mówiąc- doprecyzować w szczegółach) zastosowania bez naruszania istoty zakazu i jego ogólnego sensu. Wide ustawy jako akt prawny "ramowy" i rozporządzenia jako uszczegółowienie tychże w prawie panstwowym. Jeszcze niedawno w kodeksie drogowym nic nie było o narkotykach, lekach odurzających , groźny i zakazany był tylko alkohol. Wot znaki czasu i nowe metody ogłupiania się za kółkiem. a juz zupełnie na marginesie trzeba brać pod uwage i to że Żydzi i za czasów Chrystusa i ortodoksyjni nam współcześni mają bardzo poważny stosunek do wszelkich zakazów i nakazów religijnych. Pod tym względem katolicy nawet ci bardzo powaznie praktykujacy to niemalże anarchiści.Jest tu ogromna przepaść kulturowa i ta "dyscyplina religijna" która nam sie nawet nie mieści w głowie i była odbierana jako cos wrogiego/obcego byc może jest jedną z przyczyn tego polskiego antysemityzmu którego sie tak wszyscy wypieramy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 Liczebność nie ma nic do słuszności. A islam czci tego samego Boga co my ekhm ja (bo jest jeden) tylko inaczej go opisują. Walka między religiami jest bez sensu, wazny jest ekumenizm, odnajdywanie rzeczy wspólnych, a nie dzielących nas, co nie znaczy, że mamy znaleźć kompromis i zacząć wyznawać jedną. Istnienia czy nieistnienia Boga nie mogą dowieść ani wierzący ani niewierzacy, bo na tym to właśnie polega :evil_lol: A wojna, agresja to złe rzecz, to chyba wiedza nawet ateiści. Zła w sensie (żeby meni znowu nie posądzono) nie dająca tak pozytywnych wyników, które wynagrodziły by straty (mówię już o ziemskim życiu- bo tylko to nei zostanie uznane za fanatyzm). pewne jest to że chrześcijanie są najbardziej prześladowani. na tym forum np. nie macie nic do szatanistów, islamu czy hinudizmu, religii wschodu i wierzeń indian :cool3: a propos 10 przykazań... Wiecie ile by musiało tych przykazań być żeby powiedzieć nie każdemu grzechowi? Lista nieskończenie długa. Te 10 to są główne punkty, takie do rozwinięcia, bo człowiek przecież jest myślący. Nikki, całkiem niedawno było o św. Franciuszku u mnie. jakiś list podajże. I było duuuużo o ochronie środowiska np :lol: O ludziach było parę zdań. A czemu was tak brzydzą ludzie? ;) Przecież też mają futerko i odruchy warunkowe, jak pieski :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 [quote name='Kori']Liczebność nie ma nic do słuszności. A islam czci tego samego Boga co my ekhm ja (bo jest jeden) tylko inaczej go opisują. Walka między religiami jest bez sensu, wazny jest ekumenizm, odnajdywanie rzeczy wspólnych, a nie dzielących nas, co nie znaczy, że mamy znaleźć kompromis i zacząć wyznawać jedną. Istnienia czy nieistnienia Boga nie mogą dowieść ani wierzący ani niewierzacy, bo na tym to właśnie polega :evil_lol: A wojna, agresja to złe rzecz, to chyba wiedza nawet ateiści. Zła w sensie (żeby meni znowu nie posądzono) nie dająca tak pozytywnych wyników, które wynagrodziły by straty (mówię już o ziemskim życiu- bo tylko to nei zostanie uznane za fanatyzm). [B]pewne jest to że chrześcijanie są najbardziej prześladowani. na tym forum np. nie macie nic do szatanistów, islamu czy hinudizmu, religii wschodu i wierzeń indian :cool3:[/B] a propos 10 przykazań... Wiecie ile by musiało tych przykazań być żeby powiedzieć nie każdemu grzechowi? Lista nieskończenie długa. Te 10 to są główne punkty, takie do rozwinięcia, bo człowiek przecież jest myślący. [B]Nikki, całkiem niedawno było o św. Franciuszku u mnie. jakiś list podajże. I było duuuużo o ochronie środowiska np[/B] :lol: O ludziach było parę zdań. [B]A czemu was tak brzydzą ludzie? ;) Przecież też mają futerko i odruchy warunkowe, jak pieski[/B] :eviltong:[/QUOTE] Wątek jest o 10 przykazaniach kk a nie o przykazaniach hinduizmu czy islamu to po pierwsze:razz:, dlatego się czepiamy chrześcjaństwa,no i żyjemy przecież w ultrakatolickim kraju to jakiej innej religii mamy się czepiać? W religiach wschodu typu buddyzm zwierzęta są ciut inaczej postrzegane i wogóle wszystko jest inaczej postrzegane niż w chrześcjaństwie, SATANIŚCI nie "szataniści" też mi przeszkadzają bo to tacy sami fanatycy co katolicy tylko w drugą stronę, co gorsi mordują i jedzą koty ku czci swemu "czarnemu panu" obłęd totalny i fanatyzm do kwadratu.A wierzenia Indian mają tu niewiele do rzeczy, bo to zupełnie inna kultura żyjąca w zgodzie z naturą w przeciwieństwie do chrześcjańskiego, białego człowieka, proszę nie łączyć tak różnych postaw i kultur z chrześcjaństwem, które wyrządziło najwięcej szkody na świecie. To, że raz w roku ksiądz monotonnym głosem przeczyta list w sprawie ochrony środowiska nikogo nie zmusi do myślenia, natomiast jakby średnio raz na tydzień porządnie huknął do wiejskich prostaczków, z nazwiska podał który więzi psa bez jedzenia i wody na łańcuchu, rozmnaża bez opamiętania, bije, itd., postraszył sądem ostatecznym;), to na pewno by się coś w mózgownicach pospólstwa ruszyło, ale tak jak mówię, to tylko marzenia są, ta religia ma głęboko w d... los zwierząt i ochronę środowiska. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
osho Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 [COLOR=DarkSlateGray][COLOR=DarkGreen][B]taks [/B][COLOR=DarkSlateGray]- w całości się zgadzam odnośnie wiary, ja nie wnikam w coś tak prywatnego jak wiara i właśnie o to chodzi aby pozostawić to w sferze prywatnej a nie eksportować swoje wierzenia. i święte :diabloti: słowa to co piszesz o motywach działania - własne serce czy wymagania prawne/zasady obowiązujące w grupie do której należę. [/COLOR][B] dark lord[/B][/COLOR] twoje przekonanie o wszechmocy nauki, niewiele się różni od fundamentalizmu religijnego - racjonalizm to też taka religia, widzisz ja spędziłem po studiach trochę czasu na politechnice - i powiem ci, że mój dziekan opowiedział mi coś takiego - "do lat ok 70 jak wziąłeś czyjąś pracę i powtórzyłeś badania u siebie - dostawałeś zbliżone wyniki, potem od kiedy nauka jest sponsorowana zmieniło się wiele, dziś jak weźmiesz taką pracę i powtórzysz eksperyment, możesz spodziewać się wszystkiego"... to tak, do namysłu. nauka nie jest w stanie dać ci odpowiedzi na wszystkie pytania, z założenia - to tak jakbyś chciał dwuwymiarową linią zmierzyć objętość (tak, wiem że można pomnożyć :diabloti:, to taki szybki przykład). sataniści zabijający koty, to żadni sataniści - istnieją normalne kościoły satanistyczne, np lucyferianie: w skrócie ich wierzenia wywodzą się z mitu o lucyferze (niosący światło), który będąc jednym z aniołów, zbuntował się przeciwko uzależnieniu od boga i zażądał od niego wolności, doktryna kościoła opiera się, w przeciwieństwie od katolickiego "posłuszeństwa bogu", na uczynieniu człowieka centrum, jego samostanowieniu. ciężko byłoby mi coś im zarzucać tylko dlatego że mają w nazwie "lucyfer" (oczywiście dopóki nie wciskają mi swojej wiary) [COLOR=DarkGreen][B]adus[/B][/COLOR] - ja bynajmniej nie próbuję cię na nic nawrócić, chcesz być katoliczką i jest ci z tym ok, to bądź (po prostu nie nawracaj innych), natomiast sądzę że każdemu przydałoby się trochę "szukania poza" i otwarcia na nowe/inne chociażby w celu przetestowania swojego światopoglądu. bo jeśli biomy się konfrontować nasz światopogląd z rzeczywistością czy pytaniami to znaczy, że tak naprawdę nie jesteśmy go wcale pewni, i być może przyjęliśmy go z wygody (np ze względu na wymagania grupy społecznej do jakiej należymy). [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 Nigdzie nie mówiłam, że uważam naukę za wszechmocną, wolę ją po prostu od religijnych mitów, bo jest bardziej wiarygodna i lepiej do mnie przemawia, może nie daje odpowiedzi na wszystko, ale nie wmówisz mi, że czego się nie da naukowo wyjaśnić można nadrobić religią:razz:, może innym takie myślenie odpowiada, mnie nie i tyle.A kościoły satanistyczne mnie nie interesują ani żadne inne, niech sobie każdy wierzy nawet w gwóźć na ścianie i latające spagetti, jeśli nie próuje w jakikolwiek sposób mnie nawracać na swoją dziwaczną religię, nie krzywdzi dla niej zwierząt to mam to gdzieś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
osho Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 [quote name='Dark Lord']No właśnie to jest największy problem wierzących, nie uznają żadnych innych poglądów, nawet jeśli są poparte wiarygodnymi badaniami naukowymi.[/quote] [quote name='Dark Lord']Da się, może nie od razu, bo ludzie jeszcze nie są na tyle mądrzy i nie mają na tyle wiedzy, ale da się.Wszystko ma swoje wytłumaczenie, nie ma cudów i rzeczy niewytłumaczalnych:eviltong:.[/quote] [COLOR=DarkSlateGray]no ja przynajmniej tak odebrałem te zdania, ten drugi cytat zwłaszcza. dla mnie też nauka jest bardziej wiarygodna od religijnych mitów, zwłaszcza biorąc pod uwagę przeróbki pierwotnych tekstów tych mitów oraz fakt występujących "wzorów" wspólnych dla wielu religii - takiej matrycy, która się powtarza (o tym traktuje pierwsza część filmu "zeitgeist"). ale wracając do nauki - tylko "bardziej wiarygodna" a nie "absolutnie wiarygodna". natomiast myślę, że tak - niektórych rzeczy nie da się naukowo wyjaśnić i wyjaśnień trzeba szukać gdzie indziej, niekoniecznie w religii, to nie są dwa jedyne źródła (nauka/religia), i myślę też że samo szukanie jest wartościowe nie tylko odpowiedź. [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 Bo chodziło mi o to, że każde zjawisko ma jakieś wytłumaczenie i uzasadnienie, to, że nie umiemy go wyjaśnić nie znaczy, że jest niewytłumaczalne, ogranicza nas brak wiedzy aby takie czy inne zjawisko wyjaśnić dlatego uznajemy je za niewytłumaczalne;), na to trzeba badań i poszukiwań, poszerzania wiedzy, eksperymentowania itp.A czepiam się, krytykuję i mówię to, co mi się nie podoba w kk bo mi najbardziej zalazł za skórę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 Z tą ochroną środowiska to zależy dużo od człowieka - uczy mnie sporo księży i każdy z nich jest zdecydowanie za ochroną środowiska z tego co wiem;) Kori jesteś pewna z tym samym bogiem? Bo ja mam spore wątpliwości między Bogiem miłosiernym KK a Allahem jest przepaść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 [quote name='osho'][COLOR=DarkSlateGray] natomiast myślę, że tak - niektórych rzeczy nie da się naukowo wyjaśnić i wyjaśnień trzeba szukać gdzie indziej, niekoniecznie w religii, to nie są dwa jedyne źródła (nauka/religia), i myślę też że samo szukanie jest wartościowe nie tylko odpowiedź. [/COLOR][/quote] [COLOR=DarkSlateGray]:thumbs:[/COLOR][COLOR=DarkSlateGray]:calus: WŁADCZYNI Bóg chrześcijański jest nie tylko bogiem miłosiernym ale i sprawiedliwym ( a wymierzanie sprawiedliwości to nie bezkarność) i bogiem który potrafi zapałać "gniewem" ( vide przypowieść o kupczących w Świątyni). To że Bóg jest Miłością nie oznacza, że jest mięciutki i cieplutki jak przytulanka na smutny wieczór. A co do islamu to jeśli sie nie mylę Chrystus jest w tej religii ważną postacią - jednym z głównych proroków. Tyle że islam nie przyjmuje oczywiście chrześcijanskiego dogmatu o dwoistości natury Chrystusa ( boskiej i ludzkiej) Wiecie co - wydaje mi sie że ogromnym brakiem w naszym systemie powszechnej edukacji jest fakultatywnosc etyki i zupełny brak czegoś takiego jak religioznawstwo nawet w elementarnym zakresie. Odkrycie jak wiele nas łączy wspólnego, jak ta cała róznorodnośc dróg którymi podążamy szukając odpowiedzi na wazne pytania tak na prawdę jest tylko jedną wielką powiazaną wzajemnie "siecią komunikacyjną" prowadzącą do zaspokojenia tęsknoty za poznaniem prawdy o nas o wszechświecie o żródłach i sensie istnienia.Takie spojrzenie "z lotu ptaka" byłoby wspaniałą lekcją szacunku, pokory i miłosci. [/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 A po co u nast coś takiego wprowadzać jak religioznawstwo skoro panuje u nas jedyna, słuszna religia i nie potrzeba poznawać innych:diabloti:, niestety, ale u nas taki pogląd panuje a widać to choćby po tym jak wygląda dyskusja ateisty z wierzącym.Nie tylko by się przydało religioznawstwo, ale i coś na temat ateizmu żeby jedni i drudzy umieli ze sobą rozmawiać, ale to u nas niemożliwe raczej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
osho Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 [COLOR=DarkSlateGray]no niestety wprowadzenie religii do szkół to bardzo nie fair pomysł, też myślę że rewelacyjnym pomysłem byłoby gdyby w szkołach nauczano religioznawstwa, a praktyki, kto chciałby, odbywałby w swoim wybranym kościele. w ten sposób i dialog byłby łatwiejszy, i odkrywanie podobieństw, i może jakaś refleksja skąd to się bierze, no i ta pokora odnośnie swojego wyznania, "ja mogę mieć swój pogląd a ty swój - i są to poglądy równorzędne".[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted December 14, 2008 Share Posted December 14, 2008 Możliwe, możliwe tylko prowadzący/ąca musi być ok:) Ja i na religii i na etyce miałam omówione główne religie świata, filozofie życia i takie tam dziwne rzeczy:diabloti: Ale fakt religia w szkołach to idiotyzm, zdecydowanie powinna wrócić do świątyń. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
osho Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [COLOR=DarkSlateGray][COLOR=DarkGreen][B]dark lord[/B][/COLOR] - o coś takiego ci chodzi?[/COLOR] [quote][COLOR=DarkSlateGray][I]Każda przyczyna ma swój skutek; każdy skutek ma swoją przyczynę; wszystko dzieje się według Prawa; przypadek to jedynie nazwa dla nierozpoznanego Prawa; istnieje wiele płaszczyzn przyczynowości, lecz nic nie wymyka się Prawu.[/I][/COLOR][/quote][COLOR=DarkSlateGray]to z [I]kybalionu[/I], prawo przyczynowości i skutku. [I]kybalion[/I] to ewidentnie nie-racjonalna lektura.[/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 tak jestem definitywnie pewna, ze to ten sam Bóg, bo jest jeden. I uczą mnie tego na religii w szkole :p tak samo jak tego, że należy szanować hindusa, buddystę, protestantów i świadków jechowy, wyznawce islamu i uczyć się od nich :crazyeye:prawosławni i świadkowie, dobrze znają biblię (uogólnienie rzecz jasna), wyznawcy islamu nie wstydzą się swojej wiary ;). Mój katecheta daleki jest od rzucania oszczerstw, niedouczenia, pogardy, w klasie licealnej miał tylko 4 katolików. Każdy człowiek i kultura szuka własnej drogi, a my nie możemy robić nic na siłę. Mamy tylko się radować :lol: i żyć najlepiej jak potrafimy, może ktoś nas wtedy zapyta o naszą drogę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 A rozmawiałaś kiedyś o tym z jakimś muzułmaninem? :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']A rozmawiałaś kiedyś o tym z jakimś muzułmaninem? :diabloti:[/quote] Ja "rozmawiałam " a nawet przegadałam wiele nocy z bardzo pobożnym muzułmaninem, który nienawidzi przemocy ( i terroryzm uważa za zdradę zasad wiary) Poznałam i bardzo szanuję i cenię ortodoksyjnego żyda ( jest szefem sporej ultranowoczesnej firmy, mieszka w Polsce i nosi pejsy i taki fajny czarny kapelusz:p) który uwielbia św. Franciszka i doskonale zna Nowy Testament. Pracuję ze świadkiem Jehowy którego uważam nie tylko za świetnego fachowca ale i wzór uczynności i koleżeństwa... Oni na prawdę nie gryzą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WŁADCZYNI Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Taks, ale ja nie mówię że oni gryzą, czy trzeba ich unikać bo może się wysadzą w powietrze czy coś. Tylko jeszcze nie spotkałam muzułmanina który twierdzi że Allah=Bóg chrześcijan. btw kapelusze są świetne - bardzo mi się podobają:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
osho Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='Kori']tak jestem definitywnie pewna, ze to ten sam Bóg, bo jest jeden. I uczą mnie tego na religii w szkole :p [/quote] [COLOR=DarkGreen][B]kori [/B][/COLOR]! :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
taks Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 A wiesz "mój" muzułmanin , który zresztą namiętnie studiował inne religie właśnie jako pierwszy zwrócił mi uwagę ile wspólnych elementów występuje w tak wydawałoby się odległych religiach. On też powiedział coś bardzo na pierwszy rzut oka bluźnierczego i w jego ustach zaskakującego ( bo jak pisałam był na prawdę bardzo z islamem związany i jednoznacznie zdeklarowany)- sens tego był mniej więcej taki: skoro ja wierzę w mojego Boga ( "mojego" czyli "opisanego" przez moją religię a moja religia nie twierdzi że mówi o Nim wszystko-mówi raczej, że Boga poznajemy tylko na tyle na ile On nam się ujawni) skoro inni wierzą w swojego Boga ( i wiedzą o Nim też tylko tyle ile w ich religii Bóg się objawił) skoro te obrazy w wielu miejscach się pokrywają a właściwie w żadnym tak na prawdę nie wykluczają to nasuwa się myśl, że być może Bóg jest jeden tylko zrobił nam ludziom "kawał" .Pomieszał nasze drogi do Niego , w pewnym sensie dał wybór , zasłonił swój obraz jak rozsypane puzzle i patrzy jak sobie z tym poradzimy. A jeśli tak jest to wszyscy zmierzamy ku wspólnemu celowi tyle, że dróg jest wiele więc można wybrać którąś z mniej lub bardziej uczęszczanych , można wybrać własną i rzecz cała sprowadza się w istocie do różnicy "metod" podróżowania a nie celu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 [quote name='osho'][COLOR=DarkSlateGray][COLOR=DarkGreen][B]dark lord[/B][/COLOR] - o coś takiego ci chodzi?[/COLOR] [COLOR=DarkSlateGray]to z [I]kybalionu[/I], prawo przyczynowości i skutku. [I]kybalion[/I] to ewidentnie nie-racjonalna lektura.[/COLOR][/QUOTE] Nie, raczej nie o to tylko o coś takiego raczej że po prostu jakieś tam zjawisko ma jakiś cel i działa na zasadzie takiej a takiej tylko, że my o tym jeszcze nie wiemy.Nie wiem czy zrozumiale się wyjaśniłam:lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dark Lord Posted December 15, 2008 Share Posted December 15, 2008 Ciekawa jestem, czy zwierzęta na jakiś swoj sposób domyślają się, wiedzą czy się zastanawiają co się z ich duszą, duchem czy jak to nazwać dzieje po śmierci (tylko proszę bez wyśmiewania się i przekonywania ponownego, że to nierozumne istoty są:cool1:), gdzieś wyczytałam, że kiedyś zapytano małpę chyba taką, która nauczyła się języka migowego ludzkiego co się dzieje po śmierci, powiedziała, że idzie się do pewnej jaskini.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.