Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dzięki za opinie, może skuszę się wiosną na taką suszarkę.

Z innej beczki - ostatnio wprawiam się w kiszeniu buraków (zakwas na barszcz wigilijny) i przeczytałam, że z tych ukiszonych buraków można robić sałatki. A psu można by dać taką kiszonkę? Podobno zdrowe, mają więcej wit. C niż świeże buraki. One nie są tak kwaśne po ukiszeniu jak ogórki czy kapusta.

Posted

Na Ukrainie to razem z kapusta kiszą też burale czerwone. A kapustę często kiszą pokrojona w ćwiartki i razem z burakiem i wtedy kapucha nabiera róznych kolorów - od ciemno czerwonego z wierzchu do kapuścianego w środku.
Moje psy uwielbiaja kiszona kapustę - jedzą ją tak na surowo, bez żadnych dodatków. Prosto z michy.

Posted

Powiedzcie mi skoro juz w temacie jestesmy.. tata poszatkował kapuste, włożył do ceramicznego pojemnika, położył na to talerz i przycisnął 5l bukłakiem z wodą. Minęła doba a soków nie puściła kapucha :roll: czy to sie zbiera od dołu? cos dodać?

Posted

[quote name='panbazyl']Na Ukrainie to razem z kapusta kiszą też burale czerwone.[/QUOTE]
Nie trzeba szukać tak daleko - na targu na Wileńskiej taką kupisz :) Ja też planuję zrobić.

[quote name='betty_labrador']Powiedzcie mi skoro juz w temacie jestesmy.. tata poszatkował kapuste, włożył do ceramicznego pojemnika, położył na to talerz i przycisnął 5l bukłakiem z wodą. Minęła doba a soków nie puściła kapucha :roll: czy to sie zbiera od dołu? cos dodać?[/QUOTE]
Ale nie zapomniał dodać soli?
U mnie raz się tak zdarzyło i dolałam solanki - kapusta musi być przykryta bo się zepsuje. Ale zasadniczo jest to błąd w sztuce - nie powinno się dodawać wody. Drugi raz jak kisiłam to poszatkowaną, osoloną kapustę zostawiłam w misce na noc a następnego dnia "wyrobiłam" ją rękami tak, jak ciasto - aż się zrobiła szklista (kiedyś udeptywano nogami w bekach :)). I taką kapustę jak pakowałam do słoików to od razu puszczała sok - na tyle dużo, że cała była przykryta. Z tym że to trzeba mocno pakować - na ścisk ubijać ubijaczką do ziemniaków albo drewnianą łyżką.

Posted

[quote name='filodendron']

Ale nie zapomniał dodać soli?
U mnie raz się tak zdarzyło i dolałam solanki - kapusta musi być przykryta bo się zepsuje. Ale zasadniczo jest to błąd w sztuce - nie powinno się dodawać wody. Drugi raz jak kisiłam to poszatkowaną, osoloną kapustę zostawiłam w misce na noc a następnego dnia "wyrobiłam" ją rękami tak, jak ciasto - aż się zrobiła szklista (kiedyś udeptywano nogami w bekach :)). I taką kapustę jak pakowałam do słoików to od razu puszczała sok - na tyle dużo, że cała była przykryta. Z tym że to trzeba mocno pakować - na ścisk ubijać ubijaczką do ziemniaków albo drewnianą łyżką.[/QUOTE]

hmm mówi że dodał soli ale na spód. I dość ciasno widac ubita jest. Czyli co? wyjac i przemieszać z solą?

Posted

[quote name='betty_labrador']hmm mówi że dodał soli ale na spód. I dość ciasno widac ubita jest. Czyli co? wyjac i przemieszać z solą?[/QUOTE]
No nie poradzę z pozycji autorytetu, bo sama w tym roku zastartowałam z przetworami. Ze wszystkich przepisów i porad wynika, że kapusta ma byc przykryta sokiem/sokiem z solanką.
Na chłopski rozum - nawet jak się przygotowuje surowkę z kapsuty - to sól sypie się na kapustę, żeby zmiękła, a nie na spód.
Jak kisiłam, to przesypywałam warstwami - kapusta, oprószenie solą, kapusta, oprószenie solą itd. Następnego dnia międliłam to jak ciasto - i potem dopiero do naczynia, no i ubijanie. Ale pewnie szkół jest więcej niż jedna :)
Wydaje mi się, że jeśli ma intensywnie puścić sok, to powinna być z tą solą wymieszana. Ale może tato wie coś więcej, coś tradycyjnego - daj znać jak wyszło :)
Poza wszystkim - kapusta kapuście nierówna - są bardziej i mniej soczyste. U mnie jakoś tak wyszło, że duże były bardziej soczyste niż małe - a spodziewałam się, że będzie odwrotnie.

Posted

moja sąsiadka - praktyk w robieniu kapusty - opowiadała mi ostatnio, ze ona to "wietrzy" kapustę, tzn przekłada do drugiego pojemnika po jakimś czasie od zakiszenia. Jak dla mnie to czarna magia, bo mnie nawet ogórki kiszone nie chcą wychodzić, choc to prosta robota. Ale chyba zbyt prosta jak dla mnie - ja musze mieć "pod górkę" wtedy jest ok ;)

Posted

A ja znalazłam w sklepie mięso z rekina;) Pies wciąga go jak małpa dynamit:-) Czy ktoś wie czy jest to dobre, pełnowartościowe mięso i czy można go dawać zamiast innych ryb bo mój rudy nie za bardzo lubi łososia i dorsza.

Posted

[quote name='betty_labrador']Powiedzcie mi skoro juz w temacie jestesmy.. tata poszatkował kapuste, włożył do ceramicznego pojemnika, położył na to talerz i przycisnął 5l bukłakiem z wodą. Minęła doba a soków nie puściła kapucha :roll: czy to sie zbiera od dołu? cos dodać?[/QUOTE]
Tu znajdziesz instrukcję.
[url]http://www.youtube.com/watch?v=RLlA_d0r7m4[/url]

Posted

[quote name='filodendron']Z rekina :crazyeye: A to nie są zagrożone gatunki?
No, pewnie hodowlany nie jest w przeciwieństwie do pangi czy tilapii.[/QUOTE]

Większość gatunków rekinów jest objęta ochroną ale nie wszystkie, to mięso jest w sieci sklepów więc pewnie jest legalne;) Sprzedawca nie za bardzo wie jaki to gatunek, jest sprzedawany w postaci filetów ale ja podejrzewam, że to rekinek psi albo rekinek plamisty są to gatunki typowo konsumpcyjne i akwarystyczne.

Posted

[quote name='betty_labrador']hmm mówi że dodał soli ale na spód. I dość ciasno widac ubita jest. Czyli co? wyjac i przemieszać z solą?[/QUOTE]

Tak! I mocno ubić. Tak bardzo aż sok zakryje całą powierzchnie kapusty.
Kapusta nieprzykryta będzie gniła.

Posted

udało sie z ta kapustą :multi: dzieki za rady. Ostała przesolona po warstwie i puściła sok, już trochę jedliśmy. A teraz w słoiku juz leży :D

O z rekina :-o oł.. no na pewno jest zdrowe, byle nie z rekina polarnego- jego mieso jest trujące :D

Posted

[quote name='panbazyl']moja sąsiadka - praktyk w robieniu kapusty - opowiadała mi ostatnio, ze ona to "wietrzy" kapustę, tzn przekłada do drugiego pojemnika po jakimś czasie od zakiszenia. Jak dla mnie to czarna magia, bo mnie nawet ogórki kiszone nie chcą wychodzić, choc to prosta robota. Ale chyba zbyt prosta jak dla mnie - ja musze mieć "pod górkę" wtedy jest ok ;)[/QUOTE]
Przekładanie ma na celu usuniecie gazów i olejków, które uwalniają się podczas procesu fermentacji. To jest działanie trochę na wyrost, bo wystarczy kilkakrotnie przebić kapustę do dna np. kijkiem bambusowym.
W wielkich kwaszarniach zamontowane są specjalne kominki wentylacyjne. Zapobiega to gorzknieniu kapusty.
Nie warto też przesadzać z ilością soli. Uważam, że 1.5 % soli, to optymalna ilość.

Posted

farabutto - dzięki za rozjaśnienie sprawy kapusty :)

Bylam wczoraj an wystawie psów w Kielcach. Ponieważ moje psy wchodzily na ringi po 12 dopiero to mialam trochę czasu na łażenie po stoiskach. I co? Ano barf króluje, i coraz bardziej mam chyba dość tego, bo pod publiczkę się robi. Na niektórych stoiskach wręcz zachwalają swoje produkty jako nieodzowne do diety barf. Były jakieś witaminy, dodatki i cuda na kiju ale w kosmicznych cenach. Ale tez było coś co mi się spodobało - w domu pykne fotę temu czemuś - wedle opisu z opakowania to 100% suszonego mięsa wołowego w takich niedużych, malutkich wręcz kawałeczkach za 15 zł za kg chcieli. Hmmm - cena dośc kusząca, jakość nie wiem jaka, ale psy dostaly świrka jak im dałam trochę tego i koty również. Można to zalewać wodą. Na wyjazdy było by super!
Znalazłam też sporo suchych karm z dużą ilością mięsa - ostatecznie też na wyjazdy było by można brać.
No i na słowo barf nikt nie robił wielkich oczu.

Posted

Panbazyl, a nie było to suszone mięso firmy Volmers? Bo jak drogie cuda na kiju to od razu kojarzy mi się ekozwierzak, a oni właśnie handlują mięsem Volmers, które akurat jest w bardzo przyzwoitej cenie.

Co do kapusty, to przebijanie do dna jest istotne zwłaszcza jak się kisi w mniejszych pojemnikach/słoikach. Przy intensywnej fazie kiszenia przebijałam trzonkiem drewnianej łyżki nawet dwa, trzy razy dziennie, bo wszystko podchodziło do góry i kipiało. Zapaszek w mieszkaniu przecudny :/ Po trzech, czterech dnia się uspokaja.

Posted

nie chcę teraz pisać bzdur, ale zdaje mi się że to było stoisko Volmers bezposrednie a nie innej firmy handlującej ich towarem. W domu sprawdzę na opakowaniu. Pamiętam cenę 15 zł :) za kg.

Posted

[quote name='filodendron']Jeśli to faktycznie Volmers, to napisz, jak się sprawuje. Od jakiegoś czasu chodzę koło tego produktu jak pies wokół jeża ;)
Może się wreszcie zdecyduję.[/QUOTE]
sprawdziłam, to Volmers faktycznie (główne przedstawicielstwo z Bolszewa miało tam stoisko). Wygląda ok - jak to susz mięsny, szaro-bure. No cena mi się baardzo podobała, bo jednak to mięso (tak piszą na opakowaniu) a nie coś na kształt z dodatkiem popiołu i innego ryżu. Po kilogramie jaki zakupiłam ciężko będzie powiedzieć jak to się u moich futer ma, bo i koty się do tego bardzo dobierają. U mnie to koty są wyznacznikiem tego czy dobre czy nie - bo kot byle czego ruszyć nie chce.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...