filodendron Posted June 20, 2010 Posted June 20, 2010 [quote name='*Monia*'] a jak otwieram szafkę z karmą psi nos jest tam szybciej niż moja ręka.[/QUOTE] A czemu nie dasz jej tej karmy przez jakiś czas, skoro tak chce? To się jakoś tam przecież mieści w definicji maksymalnie zróżnicowanego jedzenia ;) Quote
*Monia* Posted June 20, 2010 Posted June 20, 2010 Jak mam sprzątnąć to co wydali z siebie po karmie to mnie 5 razy odrzuci i jak niosę to coś obślizgłego w kupowej torebce to mnie mdli :oops: :roll: (mimo że w domu sprzątałam różne; chyba się odzwyczaiłam..). Kupy na surowym się bardzo różnią od tych na karmie.. Karma zamówiona, powinna dojść do wtorku i na śniadanie będzie ją dostawała. Może akurat na polu będzie zostawiała to co powstanie w procesach trawiennych :cool1:. Do tej pory karma była tylko na nagrody w niektórych elementach szkolenia. Quote
Bonsai Posted June 21, 2010 Posted June 21, 2010 Ja też ostatnio dodaję psu karmę obok mięcha, bo w trakcie sesji nie mam czasu na jakieś super bilansowanie (nie daję warzyw ostatnio) i chodził wiecznie głodny. Swoją drogą polecam karmę cdVet Crock (bez uzupełniaczy, polepszaczy smakowo - zapachowych, 50-65% mięcha) - kupy po niej wyjątkowo inne niż po normalnych karmach. W tym sklepie mają też suplementy do BARF, ale jeszcze nie próbowaliśmy - dopiero zamówimy. Quote
filodendron Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 [quote name='filodendron']Używamy ten olej z łososia od miesiąca. No rewelacja to może nie, ale jakoś łatwiej psa się rozczesuje - nie tworzą się kołtuny, sierść nie jest przesuszona. Dla sierściuchów długowłosych jest ok.[/QUOTE] Co tu tak cicho się zrobiło. Zacytuję sama siebie, bo obiecałam kiedyś tam zdać relację w sprawie oleju z łososia. Stosuję od maja do teraz mniej więcej 5 razy w tygodniu, z 3-tygodniową przerwą, i jestem baaaaardzo zadowolona. Po pierwszym miesiącu nie było widać aż takich efektów a teraz i owszem. Przez trzy tygodnie byliśmy na urlopie w różnych okolicznościach przyrody - pies biegał po błocie, po deszczu, po leśnym runie (gałązki ostrężyn, szyszki, patyczki), kąpał się w rzekach, buszował po plaży, tarzał się w piasku. Przez te trzy tygodnie przeczesałam go tylko raz i to mocno z grubsza. Teraz już nadrobiliśmy zaległości - piesio cały rozczesany, nie było ani jednego kołtuna, straty sierści na grzebieniu - minimalne i na dodatek wcale nie robi wrażenia brudnego, nawet go jeszcze od powrotu nie wykąpałam. W końcu muszę to zrobić, ale dlatego, że trzeba go ostrzyc - nie z powodu brudu. Quote
Darianna Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 Olej podajesz do jedzenia czy nim polewasz psa? :D Quote
filodendron Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 :D Polewam - od maja do teraz, przez pięć dni w tygodniu ;) Quote
panbazyl Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 a ja Wam powiem tyle, ze to bardzo niebezpieczna dieta. tak. dla kur. dziś rano moje piesy dały drapaka z podwórka, wróciły po kilku godzinach a młody w pysku taszczył kurę.... One po prostu już same się zaopatrują na wsi w dobre mięcho z gnatami.... Byłam na nie bardzo zła, dostały pouczenie. Kury nie zjadły, my też nie. Quote
Bura Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 A ja się gdzieś od maja czy czerwca przerzuciłam na kostki mielone z firmy Miram i jest super :) Dawniej były niewiadomego pochodzenia sraczuchny, teraz juz ohoho nie wiem jak długo nic nie było. Najpierw gotowałam, ale od kiedy rano ugotowane po południu się skisło, stwierdziłam - dość. Rano pudliszcze je pół kilo mielonego z kością (to jest wołowina z korpusem indyka mielonym) a wieczorem dostaje karmę, którą je albo nie. Czasem do mięsa ma warzywa, czasem jakiś inny wypełniacz. Od kiedy je kostne mielonki, to nie daję suplementów żadnych. Czasem kość dla wyczyszczenia zębów. Oleju rybnego się boję bo on ryby znienawidził. Oczywiście pies szama cokolwiek jadalnego znajdzie, więc maliny z ogrodu, ostatnio oskubał mi ogórecznik z kwiatków. A, na wystawie w Krakowie kupiłam mu Gammolen, bo to jedyny suplement, który je sam z własnej nieprzymuszonej woli. Quote
panbazyl Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 ja też karmię kostkami mrozonymi z gnatami. daję im takie mrożonki, kiedyś rozmrażałam, ale teraz nie, bo mają dłużej zabawę z jedzeniem, a przy okazji czyszczą sobie zębiska. Dostaja po 3 kostki na dzień, czyli 750 g na psa. Miesięcznie wychodzi mi ko 140 zl i 70 kg kostek na utrzymanie 3 psów (to suma za wszystkie psy) więc nie jest strasznie! Tylko zamrażalnik cały dla psów. Quote
sachma Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 filodendron, możesz dać jakąś nazwę tego oleju? pewnie podawałaś, ale nie chce mi się przerzucać 400stron :P co myślicie o filetach z ryby? mogę podać? jakoś boję się ości.. a w filetach ich nie ma.. a przynajmniej nie aż tyle co w rybie.. czy powinnam podawać jakieś konkretne ryby jednak w całości? Quote
panbazyl Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 [quote name='Bura']ostatnio oskubał mi ogórecznik z kwiatków. [/QUOTE] wiesz, według starodawnych wierzeń celtyckich i nie tylko kwiat ogórecznika posiada bardzo wielka magiczną moc. zajadali się nim rycerze przed bitwami. :) Quote
Bura Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 [quote name='panbazyl']wiesz, według starodawnych wierzeń celtyckich i nie tylko kwiat ogórecznika posiada bardzo wielka magiczną moc. zajadali się nim rycerze przed bitwami. :)[/QUOTE] Znaczy mam się spodziewać że Igorrito bojowy się zrobi ? :) Quote
Bura Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 [quote name='panbazyl']ja też karmię kostkami mrozonymi z gnatami. daję im takie mrożonki, kiedyś rozmrażałam, ale teraz nie, bo mają dłużej zabawę z jedzeniem, a przy okazji czyszczą sobie zębiska. Dostaja po 3 kostki na dzień, czyli 750 g na psa. Miesięcznie wychodzi mi ko 140 zl i 70 kg kostek na utrzymanie 3 psów (to suma za wszystkie psy) więc nie jest strasznie! Tylko zamrażalnik cały dla psów.[/QUOTE] Ja znajomej hodowczyni właśnie wziełam z zamówienia 10 kilo, po czym okazało się, że mam swoje zapasy i ledwo upchałam do zamrażarki... Przzed wystawą do Kielc będę jechac i też wieźć, będzie ubaw :) A gdzie w Lublinie to kupujesz?? Byłoby dziewczynom łatwiej... Bo kojarzę, że Wy gdzieś kuło Lublina jesteście?? Quote
panbazyl Posted September 11, 2010 Posted September 11, 2010 w Lublinie można szukac na gieldzie zoologicznej na Turystycznej koło Leklerka. Nie byłam tam jeszcze, bo to w sobotę rano a ja wtedy śpię, ale byla koleżanka (ona cierpi na bezsenność) i mówila, że mrożonki po 1.60 za kg w kostkach po 250g. Ja swoje kupuję w sklepie zoo w Piaskach - to najbliższa cywilizacja. z dostawą do domu!!!! Bo czegoś takiego jak samochod nie mam, pomijam resorki i inne tego typu gadżety. Właścicielom moich szczeniaków (już duże psy!!!) tez poleciłam ten sposób karmienia i tak karmią. Tyle, z ewielkie zamrażary trzeba mieć, ale że ja za cywilizacją mieszkam jakieś kilka kilomertów, to nawet chleb trzymam w zamrażalniku (bo nie wiadomo kiedy sklep przyjedzie, a nawet jakby przyjechał, to jeszcze trzeba wyjść w tym czasie, zeby byl) więc mam spory zamrażalnik. :) Quote
filodendron Posted September 12, 2010 Posted September 12, 2010 No, a to nie z kwiatów ogórecznika robi się Gammolen? Ten preparat na sierść? Mądry Igorek :) [B]Sachma[/B], dawałam najpierw olej z łososia firmy Fish4dogs, potem Grizzly. Jeśli się zdecydujesz, nie kupuj na zapas - po otwarciu trzeba zużyć w ciągu 3 miesięcy. Quote
Bura Posted September 12, 2010 Posted September 12, 2010 [quote name='filodendron']No, a to nie z kwiatów ogórecznika robi się Gammolen? Ten preparat na sierść? Mądry Igorek :) [B]Sachma[/B], dawałam najpierw olej z łososia firmy Fish4dogs, potem Grizzly. Jeśli się zdecydujesz, nie kupuj na zapas - po otwarciu trzeba zużyć w ciągu 3 miesięcy.[/QUOTE] Nie z kwiatów tylko nasion. Ale kwiaty się je np. do sałatek można dodać. Quote
filodendron Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 Powiedzcie mi, czy - jak się chce podawać skorupki z jaj w charakterze źródła wapnia - to skorupki muszą być surowe, sparzone (w sensie z surowego rozbitego jaja), czy mogą być z jajek gotowanych np. na twardo? Quote
Bura Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 Mogą mogą :) Tak mi się przynajmniej wydaje. Quote
Śnieżynka Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 moga ja tak swego czasu podawałam :) tyle, że skorupka powinna być wyprażona w piekarniku i utarta na miał :) zresztą gdzieś w dziale barfu mi o tym pisał :) Quote
filodendron Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 A jak wyprażona - 100 stopni, 200? I jak długo? Quote
Bura Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 [quote name='filodendron']A jak wyprażona - 100 stopni, 200? I jak długo?[/QUOTE] Ja zawsze robię tak, że skorupki, co je mam z jajek np. użytych do ciasta, wstawiam po wyjęciu tegoż do piekarnika na jakis czas, aż ostygnie. Głównie chodzi o wybicie e. coli oraz salmonelli, a ta w 100stopniach bodajże ginie. Jak jajo gotowane ze skorupkiem, to tylko suche aby było i chyc do młynka do kawy i już masz pył :) Quote
Śnieżynka Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 temp niestety nie pamiętam :( ale ja nawet te gotowane wsadzalam i suszylam bo jakos tak latwiej mi sie je kruszylo :) Quote
filodendron Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 Bardzo pięknie dziękuję za informacje. Czyli jak skorupka zdjęta z jaja ugotowanego na twardo, to nie ma problemu i piekarnik już nie jest potrzebny. A samo sparzenie wrzątkiem nie wystarcza? Bo Bogiem a prawdą, jak karmiłam barfem, to dawałam jajo w całości, po prostu sparzone :oops: W jadłospisach znalazłam, że na 10-kilogramowego psa dawać 1/4 łyżeczki do herbaty - tak będzie dobrze? Quote
Bura Posted September 17, 2010 Posted September 17, 2010 [quote name='filodendron']Bardzo pięknie dziękuję za informacje. Czyli jak skorupka zdjęta z jaja ugotowanego na twardo, to nie ma problemu i piekarnik już nie jest potrzebny. A samo sparzenie wrzątkiem nie wystarcza? Bo Bogiem a prawdą, jak karmiłam barfem, to dawałam jajo w całości, po prostu sparzone :oops: W jadłospisach znalazłam, że na 10-kilogramowego psa dawać 1/4 łyżeczki do herbaty - tak będzie dobrze?[/QUOTE] Ja znam, że na 20 deko mięsa dawać łyżeczkę, albo pół, sprawdzę. Quote
filodendron Posted September 18, 2010 Posted September 18, 2010 O rety, zaczynają się schody - trzeba będzie ważyć mięso ;) Bardzo będę wdzięczna za sprawdzenie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.