Jump to content
Dogomania

Prosimy o pomoc dla karmicielki kotów i psów z Warszawy!!!


Olena84

Recommended Posts

  • Replies 649
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Saphira']Dzisiaj Gagata i Margo idą do Niej w odwiedziny , więc dowiedzą się jak mozna jej pomóc. w moim przekonaniu wystarczy zorganizowac tanie żywienie i przeprowadzać zbiórki na jego sfinansowanie.[/quote]
no to fajnie. czekamy na sprawozdanie;)

Link to comment
Share on other sites

Saphirko, dowiem się w poniedziałek, bo dziś nie było szefowej. Problem polega na tym, że niższa cena za kuriera wynika z umowy i płstności przelewem, a tu z kolei wkracza księgowa, która rząda udokumentowania transakcji do której jest taka wysyłka. Więc musimy coś wykombinować...

Link to comment
Share on other sites

Witajcie w ten piękny niedzielny poranek :hand::hand::hand:
Margo i Gagata po tych nocnych spacerkach z psami i kotami, to do południa pośpią :evil_lol::evil_lol::evil_lol:.
Margo ! a jak tam twój komputer ? Naprawiłaś ? Bo jak nie to ja pomogę :comp26::comp26::comp26: !

Link to comment
Share on other sites

No to czas na relację. Pania ewę spotkałyśmy w hipermarkecie,gdzie kwestowała na rzecz bezdomnych kotów na prośbę jakiejś organizacji - z mizernym zresztą skutkiem:shake: Pojechałyśmy razem do niej do domu. Mieszka w wieżowcu, w dwupokojowym mieszkaniu wraz z niechodzącą 83 letnia mama, która ma duże poczucie humoru i 16 kotów w różnym wieku.
Pani Ewa jest emerytka, mieszkanie należy do jej mamy. Poprzednie mieszkanie na ul, Kwitnącej straciła 3 lata temu wskutek różnego rodzaju zadłużeń (miała wówczas 36 kotów). Ona nie jest członkiem żadnej fundacji ani organizacji prozwierzęcej ale jest człowiekiem-orkiestrą.Codziennie odbiera masę telefonów od różnych ludzi, którzy chcą od niej pomocy.Ona nawet nie wie, skąd te osoby maja jej nr telefonu....Utrzymuje w miarę stałe kontakty z innymi karmicielkami, m.in. panią Renią Mączyńscką, która ma w domu 50 kotów....W rejonie swego obecnego zamieszkania (na Korsaka) ale i na Stalowej, Kawęczyńskiej, nma Bazarze Różyckiego ( to prawdziwa stara Praga dla dogo spoza Warszawy) wysterylizowała większośc kotów....
Współpracuje z niektórymi dziewczynami z forum Miau, ma kontakty z weterynarzami. To ona spowodowała ta medialną awanture z księdzem,który na cmentarzu walczył z kotami płacąć różnym ludziom po 100 zł za zabitego kota:angryy:
Reasumując, pani Ewa zna większość możliwych żródeł pomocy, jaka na dzień dzisiejszy można w Warszawie uzyskać. Problem leży gdzie indziej.
Ta zdobywana przez nia pomoc jest zwyczajnie niewystarczająca. Karma,jaką rozdawało miasto karmicielkom była tak marna i przeterminowana,że nawet najbardziej głodne i dziko żyjące koty nie chciały jej jeśc. Jeśli uda jej się zdobyć większą ilośc karmy zawsze dzieli się nią z tymi, które gorzej sobie radzą od niej.Powiedziała mi,że jeśli ma w domu np, dwa worki karmy, a przyjdzie do niej znana jej karmicielka, o której Ewa wie,że ma dużo kotów i powie,że nie ma dla nich karmy,to Ewa podzieli sie z nia tym co ma, bo koty czekac nie mogą,az miasto się zlituje i coś da...ponoć miasto tak wylicza karmę,że na jednego kota wypada jedna puszeczka w miesiacu...:-(
Na domowe potrzeby pani Ewy miesięcznie schodzi około 100 l żwirku Benek ( ok.12 zł za 5 l worek),tańszy żwirek niestety się nie sprawdza, koty nie chca z niego korzystać, robi się błoto itp... Zaznaczam,że benek to nie jest żwirek z najwyższej pólki... Codziennie kroi na małe kawałeczki po 5 kg różnego rodzaju nerek i innych niskogatunkowych mięs i podrobów dla swoich kotów i tych na zewnatrz. Całymi dniami chodzi po mieście i szuka najtańszych towarów. Nie może przestac, bo w miejscach karmienia koty zawsze czekaja...Każdy grosz idzie w zwierzeta, mamie wykupuje tylko niezbędne leki. Od pewnego czasu ma paskudna ranę na dłoni, która nie chce sie goić.Dermatolog przepisał jakąs maść ale ona jej nie wykupiła, bo w aptece zawołali 100 zł...Sama do domu zabiera tylko takie zwierzaki,które by ewidentnie zginęły bez pomocy i przy pomocy dziewczyn z Miau szuka im domów... Sądzę,że Ewie najbardziej przydałaby się taka pomoc,która zaoszczędziłabu jej czasu i pieniędzy, np hurtowe zakupy karmy czy żwirku. Niestety, ona nie ma samochodu i wszystko załatwia na piechotę, a ile kg jednorazowo zdoła przytargac do domu malutka kobietka?Nie ma tez pieniędzy na hurtowe zakupy.... Miasto,jak daje to tylko w naturze....

Pani Ewa bardzo boi się, by ktoś nie posądził jej o próby wyłudzania pieniędzy dla siebie, stąd takie opory. Ale z drugiej strony niewiele fundacji cieszy się jej zaufaniem, gdyz spotkała się już z przypadkami,że fundacja w ramach której kwestowała za 1 % ze wskazaniem na określone przytulisko (nigdy jej własne) nie chciała potem tych pieniędzy przekazać zgodnie z życzeniem darczyńcy....Zyje bardzo skromnie, mieszkanie od wielu lat nie remontowane, internetu nie ma, komputera zreszta też nie, wyposażenie sprzed 20 lat co najmniej, wszędzie koszyki dla kotów,miseczki, same koty,drapaki,kocyki, itd,itp...
Margo wzięła od niej ścinek z wyciągu bankowego i wklei na wątek. Umówiły sie też na sesję fotograficzną,żeby można było zrobić cegiełkowe allegro...
Ona rzeczywiście nocami chodzi po okolicach i karmi koty. Mówi,że raczej się nie boi,bo liczy na to że policja i Straz Miejska też nie tam kręci...Zreszta już wielu dozorcom potrafiła wyjaśnić,że kot w piwnicy jest niezbędny...
Narazie tyle musi Wam wystarczyc,reszta potem...

Link to comment
Share on other sites

Na Cmentarzu na Woli wisi kartka i co jakieś drzewo też, że koty są tam sterylizowane i niedługo może uda się już wszystkie wysterylizować, a podtruwanie kotów grozi karą (czyli niczym).

Dobry krem na ręcę to Nanobasa za 30 zł, lub Elo-baza za 17zł, ale ten pierwszy jest lepszy i można chyba bezpośrednio na rane stosować, ja mam uczulenia na detrgenty, moze Pani Ewa ma takie same ranki co ja.

Kurcze, a moze zamiast żwirku stosować zwykle podkłady albo zwykłe ręczniki papierowe, nasze koty z lecznicy do takich przywykły...

Link to comment
Share on other sites

Ona już próbowała, darła papiery razem z mamą na drobne kawałki ale koty totalnie olały te próby... Rana na dłoni tak wygląda, jakby w skalecznie (ugryzienie?) wdał sie jakis grzyb, skóra popękana do żywego mięsa u nasady palców...przebarwione...nieregularne...O podkłady ligninowe nie pyatałam - ciekawe jaka by była ich wydajność... Bo Benek jest zbrylający - można usunąc tylko zbite grudy zanieczszczeń i dosypać trochę świeżego...

Link to comment
Share on other sites

Tak naprawdę to pani Ewa powiedziała,że pomoc w nabywaniu samego żwirku byłaby dla niej wielką pomocą...Kobitka sie popłakała....jej dzień wygląda mniej więcej tak,że wstaje rano, karmi całe towarzystwo oraz mamę potem wyrusza w miasto szukać jedzenia, funduszy, załatwiac interwencję, sterylki. Po kolei zwleka te torby do domu (ona ma może 155 cm wzrostu...),sprząta, chodzi koło mamy, kroi żarełko na noc i przez cały czas odbiera wielkie ilości telefonów z prośbą a nawet żądaniem pomocy. O 12.00 w nocy wychodzi na obchód i karmienia okolicznych kotów, czeka ąż one zjedzą, potem sprząta po nich żeby lokatorzy się nie awanturowali, wraca do domu i wreszcie kładzie się spać, a rano wszystko od początku, bez urlopu,bez zwolnienia. Po drodze słyszy masę obelg od różnych ludzi,którzy kojarzą ją z kotami. Zainteresuje się każdym napotkanym zwierzęciem.,psem,kotem,wszystko jedno.Walczy z urzędasami o zwiększenie puli, o polepszenie gatunków karmy, bo rzeczywiście ta najtańsza, jeśli jest opłacana przez miasto a nie z darów hurtowni, to są wyrzucone pieniądze a karmicielki i tak musza kupować...

Link to comment
Share on other sites

Gagato ! Trzeba sie zorientować czy ta maść za 100 zł nie ma tańszego odpowiednika . Niestety lekarze zapisują drogie leki bo są na prowizji firm farmaceutycznych. Może zapytać jakiegoś farmaceuty o tanią skuteczną maść ?
Właśnie sprawdzam w ofercie Szopka u Pani Kasi ceny żwirku i chyba będzie taniej niż Pani Ewa kupuje. Przy niedzieli dzwonic nie będę, ale z Panią Kasią zawsze dało się coś utargować i w W-wie to dowiozą na miejsce.

Gagato ! Przejrzyj tę ofertę, o który żwirek chodzi :

[url=http://szopek.pl/Sciolki-k20-0--default.html]Sklep Zoologiczny www.szopek.pl - Ściółki[/url]

Link to comment
Share on other sites

Saphirko,przed chwilą dodatkowo konsultowałam z panią Ewą. Najlepszy jest właśnie ten SuperBenek albo jasnoniebieski albo lawendowy,ważne żeby był drobnoziarnisty.
Olena przekazałam jej też nazwy tych maści, ale i tak jeśli je nabędzie to dopiero po nadejściu nowej emerytury. Jej ten dermatolog przepisał jakiś antybiotyk i maśc,ale ona już nie pamięta jaki...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gagata']Saphirko,przed chwilą dodatkowo konsultowałam z panią Ewą. Najlepszy jest właśnie ten SuperBenek albo jasnoniebieski albo lawendowy,ważne żeby był drobnoziarnisty.
Olena przekazałam jej też nazwy tych maści, ale i tak jeśli je nabędzie to dopiero po nadejściu nowej emerytury. Jej ten dermatolog przepisał jakiś antybiotyk i maśc,ale ona już nie pamięta jaki...[/quote]

To mogła być neomycyna - taki lek przeciwgrzybiczy. Bez lekarza lub farmaceuty lepiej nic nie grzebać bo to bardzo poważna sprawa.
Można jej jeszcze zaszkodzić.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...