Jump to content
Dogomania

Foksteriery w potrzebie


Paulina87

Recommended Posts

Witajcie, szukamy domu dla Daszeńki

tutaj jej wątek [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240153-Młoda-foksterierka-szuka-pilnie-domu[/URL]

[IMG]http://images10.fotosik.pl/3512/8b2eaf1bbf04c706.jpg[/IMG]

[IMG]http://images10.fotosik.pl/3516/c38fe15f7b525add.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 450
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[IMG]http://img42.imageshack.us/img42/7734/022013pisudskiego1m.jpg[/IMG]
Ta pięciomiesięczna sunia mix foksteriera czeka w przechowalni u hycla na transport do schroniska w Ostrowi Maz. Nie ma tam szans:(
Wątek: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240639-Puchaty-szczeniaczek-mix-FOXA-szuka-DT!!!?p=20530703#post20530703[/url]

Link to comment
Share on other sites

Foksterierek pilnie potrzebuje DT albo DS od dwóch tygodni tuła się pod blokami.
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240744-ma%C5%82y-rudy-a-la-foksterier-b%C5%82aka-si%C4%99-i-b%C5%82%C4%85ga-o-dom-pom%C3%B3%C5%BCcie[/url]

[IMG]http://img694.imageshack.us/img694/6403/201303.jpg[/IMG]

[FONT=arial black][SIZE=7][SIZE=5][FONT=arial][COLOR=#ff0000]Pomóżcie mu znależć dom,na który zasługuje,bo stracił to co miał...[/COLOR][/FONT][/SIZE][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

POTRZEBNA POMOC

Psiak został zabrany z ulicy po tym jak potrąciło go auto, miał złamaną przednią łapę. Jest bardzo zaniedbany, sierść skołtuniona, śmierdząca. nie wiadomo czy długo się błąkał czy był trzymany w złych warunkach. Ma ok 5 lat. Jest trochę oszołomiony nową sytuacją, przyjazny wobec ludzi. Trudno coś więcej powiedzieć o jego charakterze. Przebywa pod opieką gminy, w lecznicy weterynaryjnej w Krapkowicach (opolskie). Bardzo przydałby się dom tymczasowy dla psiaka. tel. w sprawie adopcji 664 332 220

[url]http://www.facebook.com/FioletowyPies?ref=ts&fref=ts[/url]

[IMG]http://i47.tinypic.com/2dhgrj5.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marysia O.']
[url]http://img42.imageshack.us/img42/7734/022013pisudskiego1m.jpg[/url]
Ta pięciomiesięczna sunia mix foksteriera czeka w przechowalni u hycla na transport do schroniska w Ostrowi Maz. Nie ma tam szans:(
Wątek: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240639-Puchaty-szczeniaczek-mix-FOXA-szuka-DT!!!?p=20530703#post20530703[/URL][/QUOTE]

Dla suni nie udało się znaleźć DT:( Jutro zostanie wywieziona do Ostrowi:(:(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

W przepełnionym schronisku na śląsku (BB) przebywa sunia foksteriera. Niestety nie ma więcej zdjęć niż to jedno na stronie schroniska. Z powodu braku czasu nie byłam tam ostatnio. Będę prawdopodobnie w piątek, może dowiem się czegoś więcej...

Link to comment
Share on other sites

U nas w Zamościu jest taka sunia
Ma trzy szczeniaczki .
Biedna bezdomna biegała po wsi .


[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/195/p1140230l.jpg/][IMG]http://img195.imageshack.us/img195/5226/p1140230l.jpg[/IMG][/URL]


Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Mundek ma ogromnego pecha w życiu, po raz kolejny trafił na nieodpowiedzialnych ludzi i wylądował w schronie :(
czy ktoś może mu pomóc?
[B][URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/220844-Foksterierowaty-Mundek-mój-kolejny-dom-okazał-się-klapą-teraz-jestem-w-schronie-("]Foksterierowaty Mundek: mój kolejny dom okazał się klapą, teraz jestem w schronie :([/URL]
[/B]


[IMG]http://img18.imageshack.us/img18/6289/mundek2e.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam, śliczna foksterierka (w typie rasy), wyrzucona z domu przez swojego "właściciela" mieszka obecnie na ulicy. Pilnie szuka domu, jest wychudzona i zaniedbana. Mimo wszystko lgnie do ludzi, jest bardzo łagodna i przyjacielska. Kontakt: 883 799 044 Natalia [attachment=2424:9966.attach]

Edited by Lukrecja87
pomyłka
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

w naszym schronisku gasnie w oczach foksterier. Nie znam plci, wieku. nic. Lezy w budzie, nie reaguje na czlowieka, lezy i trzesie sie.
Kilka tygodni i go na tym swiecie nie bedzie.

Ma duzo bialego. Foto niebawem.
Prosze o pomoc.

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.facebook.com/media/set/?set=a.561556040551153.1073741845.472848726088552&type=3[/url]

Moją mamą była piękna foksterierka a tatą przystojny kundelek.Jako szczenię czas mijał mi beztrosko na zabawie z rodzeństwem pod troskliwą opieką mamusi,tylko czasami przychodzili ludzie i ta stale powtarzająca się rozmowa;
-rasowe?
-tak
-z rodowodem?
-panie bez,dlatego tylko po stówce,ale daje głowę że rasowe
-to dobrze,proszę jednego
...i tak było nas coraz mniej,aż przyszła kolej na mnie. Długo nie płakałam gdy zabrali mnie od mamy. Nowi ludzie bardzo mnie kochali,spali ze mną w pościeli,zabierali na długie spacery,rozpieszczali jak się dało. Sielanka nie trwała długo. Pierwszy raz serce mnie zabolało jak usłyszałam od mojej pani;
-i co z ciebie wyrosło?zapłaciłam za rasowca!!
Wybaczyłam jej szybko te słowa,pewnie jej się wyrwało i nie mogłam się gniewać na kogoś kogo tak kochałam.Tym bardziej że podsłuchałam jak państwo mówią o dziecku...pani była w ciąży.Bardzo się tym ucieszyłam. Codziennie obiecywałam że będę się opiekowała dzidziusiem,pilnowała,strzegła i kochała całym sercem.
Nie wiem czemu,gdy dzidziuś pojawił się w domu wszystko poszło nie tak,wszystko się zmieniło.....Nie pozwolili mi podchodzić do niego mimo że tak bardzo chciałam się zaprzyjaźnić,nie mogłam wchodzić do pokoju mimo iż tak bardzo chciałam go pilnować...Spacery ograniczyli mi do minimum;szybkie siusiu pod klatką musiało mi wystarczyć a o bieganiu za piłeczką po łąkach musiałam zapomnieć. Ale pogodziłam się z losem i czekałam aż wrócą te piękne czasy. Musiały wrócić-przecież ci ludzie tak mnie kochali a ja ich!!!
Mijały miesiące i nagle.....jedziemy!!!hura!!!!pani od jakiegoś czasu już mówiła o jakimś wyjeździe i nadszedł ten dzień!Walizki spakowane,cała rodzina siedzimy w samochodzie i w drogę!!!
Po godzinie drogi pan zatrzymał auto w lesie,serce pękało mi z radości na myśl o tym że wróciły te wspaniałe czasy,znowu zabawy i długie wycieczki po lesie,ale że bardzo mi się już chciało siusiu od razu jak tylko drzwi od samochodu się otworzyły pobiegłam pod krzaczek. Tylko czemu oni nie wysiadają? Czemu odjeżdżają? Wiem!!Zapomnieli piłeczki dla mnie i pewnie wrócili się do domu po nią!Kochani ludzie!!!Będę grzecznie czekać tu na nich.
...nigdy już po mnie nie wrócili.....
Pierwsze tygodnie nie ruszałam się z miejsca,wierząc że jednak przyjadą,potem zaczęłam odwiedzać pobliskie domy i wysypisko śmieci w poszukiwaniu jedzenia.Zawsze wracałam w to samo miejsce gdzie widziałam się z moimi ludźmi po raz ostatni łudząc się że po mnie wrócą. Gdy straciłam już nadzieję a z pobliskich śmietników już wszystko wyjadłam postanowiłam ruszyć w drogę szukając szczęścia na własną łapę. Było bardzo ciężko,nie umiałam odnaleźć się w tym bezpańskim,bezdomnym,włóczęgowkim życiu. Wchodziłam na podwórka ale przeganiano mnie. Wyczekiwałam pod sklepami ale tam też niemiło mnie traktowano. Zaczęłam bać się ludzi. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego rzucają we mnie kamieniami,krzyczą na mnie,raz nawet jeden pan mnie skopał....
Kolejne zmartwienie-jestem szczenna.Lada dzień na świat przyjdą maluchy a ja nie wiem gdzie mam je urodzić?gdzie wychować?czym wykarmić? Zima,mróz-znalazłam za jakimś domkiem stertę palet pod którą wykopałam norkę i tam przyszły na świat moje dzieci-było ich siedmioro. Za kilka dni moja kryjówkę znaleźli ludzie i chcieli zabrać mi szczeniaki.To były najgorsze chwile mojego życia.Początkowo warczałam na ludzi i nie chciałam oddać im moich dzieci,ale wtedy przypomniałam sobie chwile kiedy ja jako szczeniak buszowałam z moimi ludźmi po pościeli i nosiłam ich skarpetki w pyszczku...nie miałam wyjścia-nie miałam czym wykarmić dzieci,mróz był coraz większy....Odeszłam,wierząc w to że ci ludzie zaopiekują się moimi maluchami,dadzą im dom i miłość. Patrzyłam jeszcze z daleka jak wyciągają maluchy z norki. I tylko nie wiem czemu wsadzali je do czarnego plastikowego worka na śmieci?Ale mam nadzieje że są szczęśliwe......
Błąkałam się jeszcze jakiś czas,aż pewnego dnia złapał mnie jakiś człowiek.Bałam się że znowu mnie zbije-ale przecież nic złego nie zrobiłam.Zabrał mnie do człowieka o imieniu weterynarz.Przypomniał mi się ten zapach-chodziłam do takich gabinetów jak miałam jeszcze dom. Bałam się bardzo.....
Pan doktor otworzył mi buzie i określił mój wiek na 5 lat (ciekawa jestem w jakim stanie sam miałby zęby gdyby w menu miał tylko kamienie patyki i kości-ale kości to już rarytas jak sobie znalazłam),zaszczepił mnie,zaczipował,odpchlił,odrobaczył i zawiózł do Nowin.
Tam był kolejny człowiek który miał na imię ciocia. Owa ciocia zamknęła mnie w boksie,dała jeść,pić.Było tam dużo innych psów-szczekały,biegały i bardzo cieszyły się na widok ludzi.Psy nie bały się ludzi tam-było to dla mnie bardzo dziwne,nie wiedziałam co się dzieje.
Po kilku godzinach ciocia przyszła znowu do mnie do mojego pokoju,nazywa się boks-co prawda nie jest tam tak wygodnie jak u mnie w domu było,nie ma łóżka i pościeli, ale nie pada,jest sucho i ciepło.Wyciągnęła rękę w moją stronę-zamarłam.Bałam się że znowu będę bita.Ale ciocia siadła na podłodze i cichutko do mnie mówiła,zaryzykowałam-schowałam łebek pod łapki i pozwoliłam się jej dotknąć modląc się tylko żeby mnie nie zbiła.Udało się-ja dałam się dotknąć człowiekowi i go nie ugryźć ze strachu a on mnie dotknął a nie uderzył.
Kolejne dni były też próbami na ile mogę znowu zaufać ludziom.Pierwsze spacery,coraz pewniej pozwalałam podchodzić do siebie.
I dziś nastąpił przełom-poszłam z ciocią na spacer,ona siadła na trawie i cicho mówiła do mnie zachęcając mnie żebym podeszła.Podeszłam sama.Zaczęła mnie głaskać. Pomyślałam że podejmę kolejne wyzwanie jeśli chodzi o odbudowę mojego zaufania do ludzi-położyłam się na plecach a ona czule zaczęła głaskać mój brzuszek.Wtedy już pewna że mnie nie skrzywdzi podczołgałam się do niej i położyłam głowę na jej kolanach i zasnęłam....znowu ufam ludziom i jestem bezpieczna.

Każda bajka ma morał i dobre zakończenie. Morał chyba dość czytelny.
A czy napiszesz szczęśliwe zakończenie mojej bajki?Dasz mi dom,taki już na zawsze?


609420422 [email][email protected][/email]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='monika083']cioteczki, taka sunia w potrzebie...jeszcze karmi, pomocy:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243780-Bezdomna-psia-rodzina-POMOCY-potrzebne-domy-sterylka-szczepienia-odrobaczenie?p=20912135#post20912135[/URL][/QUOTE]

Dziękuję Moniko :loveu:
dołożę zdjęcia suni
[IMG]http://images10.fotosik.pl/4238/507729fc1331d366med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images10.fotosik.pl/4215/269d3a7b2cbd11c9med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images10.fotosik.pl/4215/2705b8b71d596121med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Cześć! W środę 29.05.13 będąc na porannym joggingu w Słupsku znalazłam suczkę foksterierkę. Biegała wzdłuż jezdni. Była ufna, mogłam wziąć ją na ręce. Nie miała obroży, lekka nadwaga. Zabrałam ją do siebie do domu, ale niestety moja belgijka jej nie zaakceptowała. Musiałam odwieźć ją do schroniska. Okazało się, że nie ma czipa. Cały czas o niej myślę i mam wyrzuty, że nie mogłam jej inaczej pomóc. Została określona na około 2 lata. Przypuszczam, że ktoś się jej pozbył, długi weekend...
[IMG]http://cdn3.asteroid.pl/a.fotka.pl/091/932/91932373_800_s.jpg/kauri.jpg?add=1369994020[/IMG]

[SIZE=2][IMG]http://cdn1.asteroid.pl/a.fotka.pl/091/932/91932381_800_s.jpg/kauri.jpg?add=1369994035[/IMG][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='olalolaa']Poszukiwana sunia foksica do adopcji, dom bez innych zwierząt, bez dzieci, Państwo doświadczeni w prowadzeniu rasy. Najlepiej młoda ale wiek nie jest określony, i już wysterylizowana, domek we Wrocławiu więc najlepiej blisko :)[/QUOTE]
Ciocia zobacz to...

[url]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=155083348013270&set=a.114732588715013.1073741828.114661818722090&type=1&theater[/url]

Link to comment
Share on other sites

Suczka w typie foksteriera, ok. 4 lat, zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona, wesoła, lubi dzieci, toleruje koty i inne psy .
Uratowana z pseudo hodowli , nie miała szczęścia do nowych właścicieli, którzy po rozwodzie nie maja dla niej już miejsca ani czasu.
Szuka pilnie odpowiedzialnego domu na zawsze i kochających opiekunów.
Uwaga : Suczka nie nadaje się na polowania, gdyż kocha wszystko co żyje i nie wykazuje cech myśliwskiego psa( sprawdzone u myśliwego) .

Szczecin

tel. 600836186

[EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Oferuję pomoc w transporcie.

[IMG]http://i39.tinypic.com/157d44x.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...