Jump to content
Dogomania

Filifionka - Fifi - znalazła DS w Krakowie


hop!

Recommended Posts

  • Replies 447
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oczywiście, że tak.

Pies miał atakować poważnie kota. Państwo - mimo prób, wizyt behawiorystów i lektur poradników - nie poradzili sobie. Po zwrocie współfinansowali hotel. Pies zarówno w hotelu jak i potem, w kolejnym domu, nie wykazywał takich zachowań w stosunku do kotów.

W każdym innym aspekcie - bez zarzutu - piękny dom z ogrodem, Państwo otwarci, ciepli, rozmowni, świadomi, wyczerpująco odpowiadający na pytania, stabilni życiowo i materialnie, pani w domu na codzień, suczka rezydentka (przemiła) - ze schroniska, kot - uratowany - zadbane, leczone (oboje z alergiami na specjalistycznych karmach).

Edited by salibinka
dopisek
Link to comment
Share on other sites

No właśnie, czasem zdarzają sie takie sytuacje i trzeba zrozumieć ludzi.Nie każdy może i chce mieć oczy dookoła głowy i resztę życia zwierząt pilnować ,zęby sobie krzywdy nie zrobiły.Posiadanie zwierząt ma przynosić radość ,a nie męczarnię.
Z opisu domu wynika ,że Fifi powinna mieć dobrze.Jest spokojniutka i grzeczna, no i malutka.

Link to comment
Share on other sites

Wielkie podziękowanie dla salibinki za sprawdzenie domu. Jestem krańcowo zmęczona adopcjami i coraz bardziej się boję wydawać zwierzęta. Fifi jest psim ideałem i nie ma z nią żadnych problemów. Pojadę z nią pod koniec tygodnia i zobaczymy, co będzie.

Link to comment
Share on other sites

"No właśnie, czasem zdarzają sie takie sytuacje i trzeba zrozumieć ludzi.Nie każdy może i chce mieć oczy dookoła głowy i resztę życia zwierząt pilnować ,zęby sobie krzywdy nie zrobiły.Posiadanie zwierząt ma przynosić radość ,a nie męczarnię.
Z opisu domu wynika ,że Fifi powinna mieć dobrze.Jest spokojniutka i grzeczna, no i malutka"
.
Od rozumienia jest tu Tamarka ;), ja tylko od wywiadu środowiskowego i wstępnej wizyty ;).

A całkiem poważnie - niepokoje wpisują się w to wszystko tak samo naturalnie jak nadzieje, zrozumienie nie przeczy wątpliwościom. I tak to już jest.
Trzymam kciuki.

Edited by salibinka
dopisek
Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Jestem krańcowo zmęczona adopcjami i coraz bardziej się boję wydawać zwierzęta. Fifi jest psim ideałem i nie ma z nią żadnych problemów. Pojadę z nią pod koniec tygodnia i zobaczymy, co będzie.[/QUOTE]

To trudna decyzja - tym bardziej, że Fifi po kilku latach została oddana. W przypadku adopcji nigdy do końca nie można być pewnym i zawsze się ryzykuje, ale też nie można w nieskończoność powiększać swojego stada.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Nie trafiłam jeszcze na taką sytuację. Nikt nie pokrywa. Zwykle oddaję z szelkami, smyczką itp.[/QUOTE]

Nie pokrywają, chociaż powinni. Trzeba by było powiedzieć wprost - proszę o zwrot za szczepienia, ale raczej nikt tego nie mówi. Ludzie przyjeżdżają do mnie po psy i najczęściej obiecują wpłatę na konto fundacyjne, a potem nie wpłacają nawet złotówki.

Kiedyś też oddawałam swoje tymczasy ze wszystkim - na pewno pamiętasz z jakim wyposażeniem oddałam Fifi. ;) Jednak uważam, że tak nie powinno być.

Link to comment
Share on other sites

To wszystko zależy. Zazwyczaj jest tak, że dom adopcyjny przejmuje opiekę nad psem w danym momencie i od tego momentu również wszelkie koszty i obowiązki. Trudno jest wymagać pokrywania kosztów wstecz, chociaż, jeśli dom proponuje - to jest piękne i dobrze o tym domu świadczy. Ale nie musi świadczyć źle, jeśli tego nie zrobi. Zdarzyło mi się nieprzyjęcie uzbieranych pieniędzy na zabieg - dom sam chciał pokryć a pieniądze zostawić na inne biedy i dodatkowo proponował wpłatę na inne psy w potrzebie - miłe. Zdarzało mi się często, że domy nie przyjmowały smyczek, szelek i innych akcesoriów - sami chcąc je zapewnić a te przekazać na potrzeby bezdomnych. Też ładnie i godnie.

Tamarko i jak? Przyjeżdżasz z Fifi? Kiedy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Przyjeżdżam w poniedziałek, szkoda mi ją oddawać.[/QUOTE]
Szkoda ,ale trzeba .Chyba że innego psa oddasz, bo jesteś zapsiona po kokardkę na czubku głowy.

A ja zawsze prowadzę rozmowy na wizytach przedaopcyjnych ,żeby ludzie poczuwali się do pokrycia chociaż części wydatków. I udaje się w ok.80 %.
A robię tak , bo :
po 1. to co się ma za darmo , tego się nie szanuje i oddawanie psa za darmo jest niewychowawcze.
po 2. ludzie muszą wiedzieć na jakiej zasadzie psy są ratowane i że nie robi tego duch święty , któremu spadają pieniądze z nieba tylko zwykli ludzie wydający każdy grosik na ten cel. Ludziom się wydaje ,że pieniądze są skądś, jakieś organizacje działają, często pada słowo "WY", itd.Zawsze oświecam ludzi i tłumaczę kto to Wy i całą resztę.
po 3. nie widzę powodu dla którego DS nie ma oddać kasy np.za szelki , szczepienie, pokryć chociaż częściowo koszt sterylki albo transportu. Przecież biorąc innego psa też musiałby to zrobić, a tak ma gotowego psa.
Jeszcze nigdy nie spotkałam sie z odmową, wręcz odwrotnie.Ds jest zadowolony ,że też się przyczynia do pomocy psom.
Zresztą zawsze tłumaczę ,że te pieniądze idą na dalszą pomoc bidom.

Link to comment
Share on other sites

QUOTE=tamb;20296125]Przyjeżdżam w poniedziałek, szkoda mi ją oddawać.[/QUOTE]
Szkoda ,ale trzeba .Chyba że innego psa oddasz, bo jesteś zapsiona po kokardkę na czubku głowy.

A ja zawsze prowadzę rozmowy na wizytach przedaopcyjnych ,żeby ludzie poczuwali się do pokrycia chociaż części wydatków. I udaje się w ok.80 %.
A robię tak , bo :
po 1. to co się ma za darmo , tego się nie szanuje i oddawanie psa za darmo jest niewychowawcze.
po 2. ludzie muszą wiedzieć na jakiej zasadzie psy są ratowane i że nie robi tego duch święty , któremu spadają pieniądze z nieba tylko zwykli ludzie wydający każdy grosik na ten cel. Ludziom się wydaje ,że pieniądze są skądś, jakieś organizacje działają, często pada słowo "WY", itd.Zawsze oświecam ludzi i tłumaczę kto to Wy i całą resztę.
po 3. nie widzę powodu dla którego DS nie ma oddać kasy np.za szelki , szczepienie, pokryć chociaż częściowo koszt sterylki albo transportu. Przecież biorąc innego psa też musiałby to zrobić, a tak ma gotowego psa.
Jeszcze nigdy nie spotkałam sie z odmową, wręcz odwrotnie.Ds jest zadowolony ,że też się przyczynia do pomocy psom.
Zresztą zawsze tłumaczę ,że te pieniądze idą na dalszą pomoc bidom.

Link to comment
Share on other sites

Jestem tak psychicznie i fizycznie zmęczona, ze nie potrafiłabym rozmawiać o sprawach finansowych. Trzeba to zrobić z taktem i wdziękiem a ja ledwo żyję w tej chwili. Jestem przerażona adopcjami, zmęczona fizycznie pracą przy zwierzętach, remontem i załatwianiem różnych spraw, które na mnie spadły. Na dodatek przeżywam, że od 2 miesięcy nie maluję (dawniej takie przerwy były nie do pomyślenia) i przesunęłam termin ważnej wystawy, z którą bardzo czekałam. Nie wyrabiam, źle wyglądam i emanuje ode mnie straszne zmęczenie i bezsilność.

Link to comment
Share on other sites

Kupiłam dzisiaj Fifi śliczną obróżkę i identyfikator bo do szeleczek, w których przyjechała nieporęcznie identyfikator przypiąć. Jest przygotowana do adopcji a ja jestem z tego powodu nieszczęśliwa. Logika mówi oddaj bo dobry dom, nie zostawiaj 9-tego psa, a serce zostaw bo kruszyna maleńka wrosła w stado i dobrze się czuje. Moja Titka cały czas liże Fifi jak szczeniaka, tak że Fifi ma mokrą główkę. Uwielbiam tego psa i jestem wenętrznie rozdarta.

Link to comment
Share on other sites

tamb, proszę, oddaj Filifionkę. W nowym domu też będzie kochana i rozpieszczana, będzie też miała większość uwagi nowych państwa dla siebie. A Ty pewnie zaraz znajdziesz jakąś inną bidę, nie ma co sobie blokować miejsca, powiększać wydatków i utrudniać życia, skoro można je sobie ułatwić. Jestem pewna, że Fifi będzie w nowym domu dobrze, a Ty dzięki adopcjom wkrótce odzyskasz wenę i wrócisz do pacy twórczej :)

Link to comment
Share on other sites

Ech, trudne to wszystko... Fifi skradła Ci serce..., dom nie jest z gumy, Ty pracujesz ponad siły. Robisz dla zwierząt ogrom. Stado się powiększa i powiększa.
Tamarko, znasz Fifi, zobaczysz ją w relacji z tymi ludźmi i z ich zwierzętami.
Myślę o Was i trzymam kciuki za pomyślność, za poniedziałkowy przyjazd, za to żeby suczki dogadały się bez większych problemów i żeby nowa Rodzina pokochała Fifi tak mocno jak Ty.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...