Jump to content
Dogomania

O.niemiecki dotkliwie pogryzł 11-letnie dziecko


Jenny19

Recommended Posts

Witam serdecznie.
Tyle mądrych słów tu napisano, a ile z nich jest realizowane przez ludzi, hodowców. Nie jest to łatwe, aby zmienić stare spojrzenie i prowadzenie psa. Przy takiej ilości psów ( około 9.000.000) zawsze znajdą się osobniki aspołeczne, nieprzewidywalne itd. Selekcja jest jedną z wielu dróg poprawiwienia sytuacji i zmniejszenia liczby pogryzień, pokąsań, liczebności psów. Potrzebne są lata i poprawna edukacja. Kto szkoli psy ? Jacy ludzie szkolą swoje psy ? Kogo na to stać ? Metody!!! Po co szkolić psa ?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 70
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote]Tym nie mnie pisałem ten post jako wyraz ogólnej dezaprobaty dla wszelkich skrajnych stanowisk obwiniających [B]zawsze[/B] psa lub [B]zawsze[/B] właściciela!![/quote]A mi chodzi właśnie o to, że wina zawsze leży po stronie właściciela, bo to od niego zależy co zrobi pies.
To, że zwierzę samo podejmuje decyzję o ataku ([B]i to jakim[/B]) jest niedopuszczalne. Jeśli pies był spaczony psychicznie, właściciel dużo wcześniej powinien podreptać z nim do weterynarza i uśpić. Jeśli nie uśpił - jego wina.
Wychowanie psa tak agresywnego, nawet w stosunku do dzieci jest też jego winą, bo miał świadomość tego, że pies może zaatakować - po to go przywołał i trzymał za obrożę.

Jeśli pies ma przykre przeżycia, złe nawyki itp. bardzo dużo można naprawić. Nie dociera do mnie tłumaczenie, że "on już taki jest, dorosłego się nie zmieni". Włożyłam od groma pracy w to, żeby pies ignorował inne psy i co usłyszałam jak nie chciał "ustawić" (czyt. przywalić do ziemi) agresywnego szczeniaka?
Że jest c.pa, a nie pies, bo się daje :shake:
[quote]Widziałem ludzi, którzy na wąskim chodniku na widok SZNAUCERA MINIATURY NA SMYCZY, zaczynali zwalniać, czaić się, "przyklejać" do ściany, wgapiać w psa, zasłaniać parasolem, teczką, a jak sprowokowany zaczynał szczekać, to zaczynali wymachiwać rękami i wrzeszczeć "a pudziesz ty!".
No i niech to będzie coś większego i nie na smyczy ... a nieszczęście gotowe![/quote]
Mój pies dostał w łeb torbą od kobitki, która tłumaczyła, że się na nią spojrzał (mijaliśmy się na chodniku, pies smycz+kaganiec).
Druga sprawa jest taka, że psa atakującego i nieodwoływalnego nie puszcza się ze smyczy, w miejscach, w których może kogoś zaatakować.
Mi się już kilka takich sytuacji przydarzyło i nikt nie ucierpiał, Nero na nikogo nie skoczył, a moje "nie" zatrzymywało go w miejscu.
Nikt nie karze wszystkim uwielbiać psy, są ludzie po traumatycznych przeżyciach i boją się psów.
To dziecko będzie miało tak samo, bo pies go okaleczył do końca życia, ból pewnie niesamowity i nikt mu nie będzie bronił bać się psów.

Trzeba mieć trochę oleju w głowie, żeby posiadać i wychowywać psa trudnego. Dużo nie trzeba, wystarczy nawet ten kaganiec :roll: Przy takim ataku można natychmiast psa odciągnąć, a jedyne co by po tym było, to siniaki. Mój pies chodzi w kagańcu, na działce nawet przez 10 godzin ma go na pysku, bo jest tam inny pies, z którym może być spięcie.
Czy mój pies jest nieszczęśliwy? Nie!!
Drzemie w nim, siedzi w wodzie, bawi się patykami, dostaje smakołyki. Zdarzało mu się pływać.

Ale wielu ludziom brakuje wyobraźni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pinczerka_i_Gizmo']Z innego forum znam przypadek dziewczyny, która zabrała się za wychowywanie dorosłego psa, przejawiającego agresję w stosunku do innych psów/ludzi i do niej samej. Oczywiście nie w takim stopniu jak w wypadku ONa, ale udało się jej zapanować nad psem poprzez pozytywne szkolenie i ciężką pracę.[/quote]
A jaki to jest pies?? ON? To podziwiam.
Ja też mam takiego psa, ale ona waży 10 kg!! I nawet jakby bardzo chciał mi się wyrwać, to nie ma szans. Jedną ręką byłam w stanie nad nią zapanować w czasach gdy werbalnie nie miałam kontroli. Zauważ: tu pies się wyrwał i pogryzł właściciela, gdy ten chciał go odciągnąć. Jak długo człowiek jest sie w stanie szamotać z psem wielkości ONa, który gryzie? Ja myślę, że jeśli pies jest silniejszy od człowieka to trzeba b. poważnie przemyśleć czy jesteśmy w stanie zapewnić innym bezpieczeństwo, w czasie gdy z psem będziemy pracować. Ile było takich przypadków, że pies "pobił" kogoś kagańcem, bo przewiózł właściciela na butach??
Ile jest chętnych osób, żeby z tym psem pracować?? Ile osób pies pogryzie zanim go uśpią??

Poza tym, co to za tłumaczenie: ofiara spowodowała atak?? Owszem tak bywa. Ale jeśli mam psa, którego człowiek/pies/kot może sprowokować <w tak łatwy sposób>, to go kontroluję, bo to mój problem, a nie wszystkich wokół - zakażę chodzić ludziom w czapkach, bo moja suka atakuje takie osoby :lol:

Link to comment
Share on other sites

Może się powtórzę ale dla mnie sprawa w tym przypadku jest prosta: gostek wiedział jakiego ma psa + to nie był pierwszy "wybryk" tego psa + pies dodatkowo nieszczepiony + pokąsał własnego pana = WŁAŚCICIEL DEBIL, takiemu człowiekowi edukacja jak postępować z pieskiem nie pomoże za to gdyby tacy ludzie nie mogli posiadać psów to zapewne było by mniej zarówno ludzkich tragedii jak i tych psich.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a'][B]zerduszko [/B]- ja mam psa wielkości/trochę większego od ON, waga 45kg i uwierz mi, można nad psem zapanować ;) Był agresywny w stosunku do ludzi i innych psów.[/quote]
Ja nie twierdzę, że się nie da. Dlatego nie napisałam - usypiać wszystko powyżej 15 kg ;) Niemniej jednak jest trudniej. Ale jak widać, nie wszyscy potrafią. W tym przypadku sprawa jasna - facet nie umie zapanować nad psem. I tu nie o fizyczne warunki tylko chodzi, raczej o ograniczenia umysłowe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='M@d']@ An1a , ja nie usprawiedliwiam bezmyślności! Napisałem przecież w poście do którego się odnosisz:
" Tak więc byłbym ostrożny w zakładaniu z góry kto winny kto niewinny...
Jedna [B]wina nie podlega dyskusji[/B] - właściciel [B]zlekceważył kwestie bezpieczeństwa[/B] i nie zapiął psa na smycz..."

Szczegółów rzeczywiście nie znałem i fakt wcześniejszych pogryzień bezspornie wskazuje w TYM przypadku na winę właściciela!

Tym nie mnie pisałem ten post jako wyraz ogólnej dezaprobaty dla wszelkich skrajnych stanowisk obwiniających [B]zawsze[/B] psa lub [B]zawsze[/B] właściciela!!

TYLKO TYLE!

Jestem zwolennikiem dokładnego badania przyczyn, a nie zakładania winy
a priori...

Idealny świat nie istnieje i w życiu zdarzają się różne sytuacje.
Mając strachliwego psa, który GENERALNIE nie szczekał na ludzi (agresję lękowa przejawiał natomiast do psów) miałem okazję zwrócić uwagę na ludzkie reakcje PROWOKUJĄCE psią agresję.
Widziałem ludzi, którzy na wąskim chodniku na widok SZNAUCERA MINIATURY NA SMYCZY, zaczynali zwalniać, czaić się, "przyklejać" do ściany, wgapiać w psa, zasłaniać parasolem, teczką, a jak sprowokowany zaczynał szczekać, to zaczynali wymachiwać rękami i wrzeszczeć "a pudziesz ty!".
No i niech to będzie coś większego i nie na smyczy ... a nieszczęście gotowe!

Sam miałem bardzo nieprzyjemne spotkanie z jakimś Dobermanem (lub mixem). Gdzieś się śpieszyłem, truchtałem, miałem jakąś szeleszcząca reklamówkę i nagle wylazł na mnie taki Dobek. Nie spodobałem mu się, bylem obcy w tym terenie, zawarczał i kłusem na mnie ...
Jak mnie babcia uczyła zrobiłem "słup soli" :evil_lol:, a on oparł mi sie łapami na piersi i z odległości 10 cm od mojej twarzy wyszczekał mi swoje racje...
Po kilkunastu sekundach szczekania, uspokojony brakiem reakcji opadł na 4 łapy i odszedł fukając...
Tętno miałem 200, mokry pot na twarzy ... i musiałem sprawdzić, czy nie muszę iść uprać bielizny :eviltong:

Czy mi się to podobało? NIE!
Czy jakbym wtedy dorwał jego właściciela, to bym mu ...:mad: ? TAK! :diabloti:
Ale w tamtej sytuacji rozwój wypadków zależał od nas obu...
Jestem przekonany, że gdybym zaczął machać, krzyczeć itd, to by mnie poszarpał ...

Cechy jakie ma dzisiejszy pies zostały CELOWO selektywnie wzmacniane przez tysiące lat przez człowieka. Ale człowiek dzisiaj przeważnie nie ma zamiaru choć TROCHĘ rozumieć psa i wymaga od niego przekształcenia się w "pluszaka". A tak nigdy nie będzie i nawet potencjalnie łagodny pies w szczególnych warunkach może zrobić krzywdę ...

Wypadek pogryzienia/zagryzienia jest PRZEWAŻNIE spowodowany przez wypadkową zachowań właściciela, psa i ofiary!

Przykład teoretyczny:
Idzie sobie pani z psem na smyczy. Pies jest łagodny, nie nosi kagańca.
Przechodzący człowiek nagle rzuca się na nią, chwyta ja za rękę i wykrzykuje: "JOLA! KOPĘ LAT!"
Sekundę potem jego ręka zamienia się w krwawą miazgę... facet z bólu kopie psa, pies atakuje nogę ...

I w tym momencie chodzi mi o to, aby dokonać wyważonej oceny zdarzenia zamiast "prasowych" ocen typu:
"TRAGEDIA! Bezmyślna właścicielka prowadziła psa mordercę bez kagańca!" albo "Agresywny pies bez powodu zmasakrował przechodnia!"

Tylko tyle i AŻ tyle! Sprawiedliwa ocena po ustaleniu wszystkich faktów...

Przykład z życia:
2 małych chłopców - gości - w moim ogródku zaczyna się "przepychać"
Lump (Sznaucer olbrzym) zrywa się i pędzi do nich ze szczekaniem (zero agresji - chce ich "rozdzielić") młodszy zaczyna piszczeć, machać psu przed pyskiem rękami i chwile potem rzuca się do ucieczki...
Szczęściem mój Lump to "siła spokoju" (i prawdopodobnie wychowany w domu z dziećmi) i nie reaguje (nie goni, zatrzymuje się i stoi), ale gdyby to był trochę inny pies ...
A przecież normalnie tak nie reaguje. Przecież wszystko było OK, dopóki dzieciaki nie wpadły na pomysł się siłować...
Na początku był "na wszelki wypadek" po ścisła kontrolą, ale po 3 godzinach wizyty i zajęciu się "przyjmowaniem" gości nasza czujność osłabła wobec "przyjaznej koegzystencji" i wcześniejszych bezproblemowych wizyt dzieci ...
Czasem dopada nas "nieprzewidywalne" i niewiele tym możemy zrobić ...

Nie strójmy się więc w szaty "jedynego sprawiedliwego", bo MY pilnujemy, przewidujemy i "nasz pies tego nie zrobi".
Ja sam za siebie nie mógł bym ręczyć w 100% w ekstremalnej sytuacji, a co dopiero za innego człowieka, a tym bardziej psa...[/quote]

Dobrze ujęta kwestia. Przyłączam się do postulatu, nie oceniajmy, nie wińmy a priori tylko raczej a posteriori. Szczególnie, że sprawy nagłaśniane w mediach nie są nam znane od początku do końca, nie możemy zatem bazować i oceniać na podstawie pełnej informacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta Chmielewska']zapewniam cię M@d, moje psy nigdy nikogo nie ugryzły i nie ugryzą.[/QUOTE]

Używanie słów "nigdy" i "zawsze" jest dość ryzykowne. Nie jesteś w stanie tak do końca przewidzieć nawet własnych zachowań, a co dopiero innej istoty. Nie wątpię, że Twojepsiaki są dobrze prowadzone i przyjazne, ale pliz - nie używaj słowa "nigdy", bo jeszcze sprowokujesz los...

Link to comment
Share on other sites

Widzę, że nie wszyscy zrozumieli o co mi chodzi, więc może na prostszym przykładzie to wyjaśnię:
- Ukazuje się tekst "kierowca zabił 2 osoby na przystanku"
I w tym momencie chciałbym aby ZANIm padną oceny pt"dla takich idiotów to trzeba by kary śmierci", ustalić jak to było.
Czy:
1) kierowca jechał 50 km/h, wjechał w kałuże w której była dziura, był niewprawny, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w ludzi na przystanku.
czy:
2) Świrował po mieście 140 km/h i zabił ludzi...
Wina w obu przypadkach jest kierowcy (nie neguję tego), ale OCENA jest nieco inna, a i wymiar kary od tego też zależy.

Link to comment
Share on other sites

Chodziło chyba raczej o to, że czasami wypadek jest skutkiem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, a czasem czystej głupoty i brawury kierowcy.
Podobnie z ugryzieniem. Co innego kiedy mój pies puszczony luzem wymknie się spod kontroli i użre kogoś, kto mu się nie spodobał, a co innego kiedy jakaś osoba podejdzie i maźnie mojego psa torbą przez łeb (był taki przypadek na dogo) i mój pies wtedy ugryzie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]a co innego kiedy jakaś osoba podejdzie i maźnie mojego psa torbą przez łeb (był taki przypadek na dogo) i mój pies wtedy ugryzie.[/QUOTE]
To był chyba mój przypadek.. Nie wiem czy bym wtedy nie była jako oskarżona, bo pies by wyrządził babie większą szkodę, niż ona jemu waląc torbą...
Byłoby po równo jakby on też ją walnął z jakiejś torby, ale gdyby ją ugryzł ja bym była tą, która psa nie upilnowała i dopuściła do pogryzienia.

Link to comment
Share on other sites

Tak, pisałam o Twoim psie ;)
Ale właśnie różnica w wymierzonej karze powinna brać się m. in. z okoliczności łagodzących. W Twoim przypadku, gdyby pies zrobił krzywdę, okolicznością taką byłaby smycz, kaganiec oraz bezdyskusyjne zachowanie agresywne tej kobiety wobec psa. Tzn. ja piszę że tak powinno być, a nieże się tego przestrzega.

Link to comment
Share on other sites

Ale jest jeszcze sprawa tego ataku.... Nie można porównać ugryzienia sprowokowanego psa (mój sprowokowany łapał za rękę i trzymał, nie szarpał), od wściekłego ataku, który wymyka się spod kontroli, a później przenosi na właściciela.
Są różne przypadki, psy różnie reagują, ale nie gryzą, żeby zagryźć...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Ale jest jeszcze sprawa tego ataku.... Nie można porównać ugryzienia sprowokowanego psa (mój sprowokowany łapał za rękę i trzymał, nie szarpał), od wściekłego ataku, który wymyka się spod kontroli, a później przenosi na właściciela.
Są różne przypadki, psy różnie reagują, ale nie gryzą, żeby zagryźć...[/QUOTE]

W jakiejś mądrej książce czytałam, że przypadki tzw. agresji przeniesionej zazwyczaj z miejsca kwalifikują psa do uśpienia. Mowa o tym, gdy pies nie mogąc dosięgnąć obiektu swojej agresji (znienawidziny pies widziany przez balkon, jakaś osoba w pobliżu, a pies trzymany na uwięzi) przenosi ją na najbliższe otoczenie - gryzie wścielke przedmioty, smycz, pierwszą lepszą osobę, czy psa, który jest bliżej, choć nie ma nic wspólnego z tym co u psa wywołało agresję. Taki pies jest kompletnie nieprzewidywalny...
Z tym, że nie mówię akurat o pogryzieniu przy odciąganiu psa, bo tu zachodzi jakaś prowokacja, ale o tym, gdy pies gryzie właściciela za to, że ten stoi i trzyma smycz :razz:

Link to comment
Share on other sites

Martens moj pies przejawia objawy jakie opisalas :) z tym ze bardzo latwo zapanaowac nad 6kg psem... siedzac w samochodzie na polce, widzac obce psy tak sie wkurzal ze gryzl pasy :crazyeye::crazyeye:
Kiedys mieszkala z nami suka przez 2 miesiace, zaatakowala ja inna sunia (ta moja tymczasowiczka byla na smyczy bo agresywna) gdy tanta zaatakowala to moj byl tak podniecony sytuacja ze kilka razy dziabnal swoja sunie :shake: bylam tak wkurzona ze myslałam ze gnojka zabije, nie dosc ze obcy pies bez kontroli to moj mu pomaga :crazyeye::crazyeye:
tak to maly psychopata .. :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']ktore rodowodowe?jak pracuja z nimi przewodnicy-jakiepsy maja obciazenie treningowe,kto im pozoruje?mozesz podac po jakich rodzicach?moze byc na pw.;)
pies nie jest onem.powinien zostac uspiony.wlasciciel powienien odsiedizec swoje za uczenie psa atakowania czlowieka.[/QUOTE]

np. na wystawie w chorzowie przez pewnego ONa przy ringu poszla na szczescie tylko kurtka chlopczyka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybka_39']Sugerujesz, że jeśli pies ugryzie bo np. się kogoś wystraszył to wtedy jest to wina ofiary, a nie właściciela?
Bo na przykładzie tych 2 kierowców tak to zrozumiałam.[/quote]

Ofiarami w tym przypadku byli ludzie na przystanku... Czy w którymś z tych 2 przykładów widzisz, że napisałem że to ich wina? :crazyeye:

UPDATE:
Ofiara może sprowokować atak i nie wpłynie to na winę właściciela za zaniedbanie, natomiast wpłynąć powinno na decyzję czy psa należy uśpić czy nie ...
Na kwestię "winy" ofiary może wpłynąć np. sytuacja gdy ofiara przecięła ogrodzenie za którym trzymany był pies i np. próbowała się włamać do domu, a interweniujacego psa usiłowała zdzielić kijem i jej się nie udało ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diabelkowa']np. na wystawie w chorzowie przez pewnego ONa przy ringu poszla na szczescie tylko kurtka chlopczyka...[/quote]

Mogłabyś opisać to wydarzenie dokładnie? Widziałaś, byłaś świadkiem? Bo stwierdzenie "przez pewnego ONa przy ringu" jest bardzo mało precyzyjne. Ja przez kałużę mam mokre buty, ale to nie znaczy, że kałuża zaatakowała mnie specjalnie. Pisz precyzyjniej, jeśli oskarżasz.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...