Bura Posted December 25, 2009 Author Posted December 25, 2009 [quote name='gops']same kurze lapki nic nie daja zbytnio na stawy tylko galareta ktora powstaje po ich ugotowaniu, daje moim psom na stawy wlasnie raz w tygodniu , z racji ze moj pudel jest starszy i ma je oslabione a z suka bardzo duzo trenujemy moze wkoncu przeszukam dokladnie moje miasto w posuzkwianiu dobrego i taniego rzeznika i zaczniemy barfowac, coraz bardziej mi sie to podoba :)[/QUOTE] A co za różnica?? Galareta jest ze związków które już w tych łapkach są, a nie pojawiają się nagle w procesie gotowania... Ja uważam, że to, co potrzebuje, pies łatwiej sobie wyciągnie z tych łapek na surowo. Więc proszę nie pisz, że łapki nic nie dają, a jeśli tak uważasz, podaj na jakiej podstawie. Quote
Bura Posted December 25, 2009 Author Posted December 25, 2009 [quote name='Sonya-Nero'][COLOR=#4e4e4e][FONT=Verdana][COLOR=black]A mi się wydaje, że nie ;) ... kości, chrząstki, biały ser, kefir, lucerna ... to są bardzo dobre źródła wapna, fosforu, potasu :)[/COLOR][/FONT][/COLOR] [COLOR=#4e4e4e] [/COLOR] [COLOR=black][/COLOR] [COLOR=black]Mielony owoc róży produkuje firma Sanbios, chyba jako jedyna w Polsce.[/COLOR] [COLOR=black]Dosypuję go, bezpośrednio przed podaniem, do warzyw.[/COLOR] [COLOR=black]Dodatkowo ma hamować wytwarzanie się w przewodzie pokarmowym niebezpiecznych nitrozoamin powstających w wyniku spożywania warzyw obficie nawożonych związkami azotu.[/COLOR] [COLOR=black][/COLOR] [COLOR=black]Moje też zdecydowanie preferują gotowane, ale w chwilach braków czasowych ratujemy się chrupkami, ale bynajmniej nie Pedigree ;) [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_rolleyes.gif[/IMG][/COLOR][/QUOTE] Ok, dzięki. Nie wiedziałam o tych nitrocośkach. Tzn. o tym, że róża toto chamauje. Quote
Mameczka Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 Mi sie tez wydaje ,ze pies mniej ma z samej galaretki niz z kosci i odrobiny mieska na surowo:lol: no i jeszcze sobie kamien czysci przy okazji. Ja zdecydowanie jestem za karmieniem jak najmniej przetworzonym a ze moj pudliszon wybrzydza to troche kombinujemy ;) Quote
Sonya-Nero Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Bura']Ok, dzięki. Nie wiedziałam o tych nitrocośkach. Tzn. o tym, że róża toto chamauje.[/QUOTE] Tak mądrze napisali na etykietce :evil_lol:, a poprostu chodzi o odtruwanie/oczyszczanie organizmu z rakotwórczych substancji pochodzących z przenawożonych roślin i konserwowanej żywności :roll: Quote
gops Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Bura']A co za różnica?? Galareta jest ze związków które już w tych łapkach są, a nie pojawiają się nagle w procesie gotowania... Ja uważam, że to, co potrzebuje, pies łatwiej sobie wyciągnie z tych łapek na surowo. Więc proszę nie pisz, że łapki nic nie dają, a jeśli tak uważasz, podaj na jakiej podstawie.[/QUOTE] jest roznica wlasnie ta galertka tworzy sie dopiero w procesie gotowania pies powinien wsumie jesc ta galarete a nie same lapki wytwarza sie wtedy wieksza ilosc kolagenu ktory wlasnie bardzo dobrze dziala na stawy i zaufaj ze pies z takiej smakowitej galeretki bedzie bardziej zadowlony niz z surowej kosci z odrobina mieska sprobuj , chcoiaz raz sprobuj i zobaczysz co wybierze Twoj pies pewnie w surowej lapce tez s ajakeis wartosci ale nie tyle co w tej galarecie Quote
gops Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 nie dziala mi edycja wiec post pod postem poczytaj [URL="http://www.dogomania.pl/threads/4561-Kurze-A-apki"]TU[/URL] dosyc duzo tam pisze o tej galarecie Quote
cawir Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 Nie karmie na samym pedigree często gęsto zamieszam amciu do tego przeważnie namaczam suchą a po za tym zachodzę w podziw jak można zamieszać przerurznie papu :D Quote
Bura Posted December 25, 2009 Author Posted December 25, 2009 Podawałam gotowaną galaretkę mojej malamutce, podawałam surowe, rezultaty takie same. Jeśli są jakies badania na ten temat chętnie poczytam, jak na razie te "dowody" są na zasadzie "co działało u mojego psa". Quote
gops Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Bura']Podawałam gotowaną galaretkę mojej malamutce, podawałam surowe, rezultaty takie same. Jeśli są jakies badania na ten temat chętnie poczytam, jak na razie te "dowody" są na zasadzie "co działało u mojego psa".[/QUOTE] ok , nie mam pojecia czy byly jakies badania robione rzeczywiscie raczej mowie z wlasnego doswiadczenia i doswiadczenia innych z forum w kazdym razie moje psy wola galerete niz surowe lapki , ale nie wiem co by bylo gdybym nie dawala im tej galarety bo daje ja od zawsze do psiego jedzienia , ale mysle ze dziala tak jak powinna :) a moze ktos mi podpowie ile moga stac ugotowane podroby typu serca,zoladki w lodowce? nie mam zadnego doswiadczenia prawie z gotowanym i nie wiem ile gotowac naraz zeby pozniej nie zmarnowalo sie Quote
Bura Posted December 25, 2009 Author Posted December 25, 2009 Chyba należy po prostu nawęszać?? Mój Igor nie tyla gotowanych łapek, galaretę owszem, by wszamał, aqle toto z pazurami gotowanymi... FUJ!!! A na surowo chętnie, chętnie.... Quote
gops Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Bura']Chyba należy po prostu nawęszać?? Mój Igor nie tyla gotowanych łapek, galaretę owszem, by wszamał, aqle toto z pazurami gotowanymi... FUJ!!! A na surowo chętnie, chętnie....[/QUOTE] hehe fuj dla Ciebie czy fuj dla niego? ;D moj pudelson z racji ze zebow nie posiada zbytnio to zje tylko ta galerete z warzywami ale suka z racji ze mloda i pelne uzebienie posiada je i na surowo i gotowane na surowo bardziej zeby zeby oczyscic ,jak gryzak a nie jak posilek traktujemy :) Quote
Equus Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Sonya-Nero'][COLOR=black]Mielony owoc róży produkuje firma Sanbios, chyba jako jedyna w Polsce.[/COLOR] [COLOR=black]Dosypuję go, bezpośrednio przed podaniem, do warzyw.[/COLOR][/QUOTE] Sonya-Nero, czy to to? [URL]http://www.sanbios.pl/?16,owoc-dzikiej-rozy-bez-nasion-proszek[/URL] Ile tego dodajesz i czy codziennie? Quote
al'akir Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Equus']Sonya-Nero, czy to to? [URL]http://www.sanbios.pl/?16,owoc-dzikiej-rozy-bez-nasion-proszek[/URL] Ile tego dodajesz i czy codziennie?[/QUOTE] ja to daję psu. Nie codziennie tylko na przemian z błonnikiem naturalnym, lnem odtłuszczonym, nasionami psyllium. Sypię na oko, sporo. Czasem robię 2 dni przerwy i nic z w/w rzeczy nie dodaję Od kilku dni mam psa na frutti di mare, jak na razie fajnie się zapowiada. Quote
Equus Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [QUOTE]Od kilku dni mam psa na frutti di mare, jak na razie fajnie się zapowiada. [/QUOTE] Wow! A co mu dajesz? W tym roku widziałam taką fajną scenkę, jak ludzie latali po plaży w czasie odpływu i zbierali małże na wyścigi z mewami, a z tymi ludźmi były dwa psy, z czego jeden też zbierał małże, wynosił sobie na piasek, rozgryzał skorupkę i wcinał z błogością na pysku zawartość :D Quote
Sonya-Nero Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Equus']Sonya-Nero, czy to to? [URL]http://www.sanbios.pl/?16,owoc-dzikiej-rozy-bez-nasion-proszek[/URL] Ile tego dodajesz i czy codziennie?[/QUOTE] ok. pół łyżeczki na toyka i płaską łyżeczkę na średniaka, podaję różnie, albo codziennie, a potem robię przerwę albo co kilka dni - wszystko to na wyczucie. Quote
al'akir Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 [quote name='Equus']Wow! A co mu dajesz? W tym roku widziałam taką fajną scenkę, jak ludzie latali po plaży w czasie odpływu i zbierali małże na wyścigi z mewami, a z tymi ludźmi były dwa psy, z czego jeden też zbierał małże, wynosił sobie na piasek, rozgryzał skorupkę i wcinał z błogością na pysku zawartość :D[/QUOTE] kupuję mieszankę mrożoną , wrzucam na oliwę na kilka minut i mielę w maszynce Tak jak piszesz o tym psie , to ja muszę potwierdzić, jest to jedyne jedzenie którym mój się zajada ostatnio, inne już się przejadły :) . (Pewnie za niedługo i to mu się znudzi) Quote
filodendron Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 [quote name='Sonya-Nero']A mi się wydaje, że nie ;) ... kości, chrząstki, biały ser, kefir, lucerna ... to są bardzo dobre źródła wapna, fosforu, potasu :)[/QUOTE] To ja chyba coś przegapiłam, bo zrozumiałam, że karmisz samym gotowanym jedzeniem i z góry założyłam, że wobec tego nie ma w nim kości. I te kości dajesz na surowo, czy gotowane? Mój niestety rzadko zalicza sery i kefiry do rzeczy zjadalnych, chyba że żółty ser, ale ten z kolei podobno jest szkodliwy. Niemniej ja go odrobinkę daję od czasu do czasu, (w charakterze nagrody) bo to bardzo bogate źródło wapnia. Lucernę dawałam w postaci kiełków, ale nie słyszałam o niej jako o źródle wapnia - dobrze wiedzieć. Tylko ten wapń z roślin jest chyba gorzej przyswajalny? (Czy może lepiej przyswajalny po ugotowaniu niż z surowych - nie pamiętam jak to było?). Wypytuję tak, bo choć teraz lecimy na surowiźnie to okresowo chciałabym przestwiać psa na gotowane (bez wypełniaczy) i nie wiem, czy wtedy suplementować wapń czy dać sobie spokój i nie kombinować żeby nie przekombinować. Quote
Mameczka Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 [QUOTE] Napisal [B]gops[/B] moj pudelson z racji ze zebow nie posiada zbytnio to zje tylko ta galerete z warzywami ale suka z racji ze mloda i pelne uzebienie posiada je i na surowo i gotowane na surowo bardziej zeby zeby oczyscic ,jak gryzak a nie jak posilek traktujemy [/QUOTE]dajesz piesowi gotowane kosci z kurczaka? Ja slyszalam ,ze tylko surowe mozna dawac bo gotowane bardzo niebezpiecznie sie krusza, sama to sprawdzalam zreszta, robia sie takie ostre jak szpilki. Quote
gops Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 [quote name='Mameczka']dajesz piesowi gotowane kosci z kurczaka? Ja slyszalam ,ze tylko surowe mozna dawac bo gotowane bardzo niebezpiecznie sie krusza, sama to sprawdzalam zreszta, robia sie takie ostre jak szpilki.[/QUOTE] nie , daje same mieso z kurczaka on kosci nie dalby rady pogryzc nawet , wiem ze sa niebezpieczne :) on takie ciapki raczej je , nawet puszke mu cipkam jak najbardziej sie da Quote
Mameczka Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 kumam :) a mozna dawac mu np taka animode zmieszana z papka warzywno-owocowa jak do barfa sie daje? Ja juz nie wiem co temu paskudnikowi wymyslic:roll: Quote
gops Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 [quote name='Mameczka']kumam :) a mozna dawac mu np taka animode zmieszana z papka warzywno-owocowa jak do barfa sie daje? Ja juz nie wiem co temu paskudnikowi wymyslic:roll:[/QUOTE] pewnie animonde mozesz spokojnie mieszac z warzywami owocami , ja czasami dodaje jogurtu naturalnego Quote
Bura Posted December 26, 2009 Author Posted December 26, 2009 Ja równiez myślę, że można wymieszać z owocami, warzywami, gotowanymi lub surowymi, musisz spróbować na co lepiej będzie reagował. Quote
gops Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 gotowane warzywa nie maja tyle witamin a wrecz prawie wcale niz te surowe ale sie nie bede juz klocic hehe Quote
Sonya-Nero Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 [quote name='filodendron']To ja chyba coś przegapiłam, bo zrozumiałam, że karmisz samym gotowanym jedzeniem i z góry założyłam, że wobec tego nie ma w nim kości. I te kości dajesz na surowo, czy gotowane? Mój niestety rzadko zalicza sery i kefiry do rzeczy zjadalnych, chyba że żółty ser, ale ten z kolei podobno jest szkodliwy. Niemniej ja go odrobinkę daję od czasu do czasu, (w charakterze nagrody) bo to bardzo bogate źródło wapnia. Lucernę dawałam w postaci kiełków, ale nie słyszałam o niej jako o źródle wapnia - dobrze wiedzieć. Tylko ten wapń z roślin jest chyba gorzej przyswajalny? (Czy może lepiej przyswajalny po ugotowaniu niż z surowych - nie pamiętam jak to było?). Wypytuję tak, bo choć teraz lecimy na surowiźnie to okresowo chciałabym przestwiać psa na gotowane (bez wypełniaczy) i nie wiem, czy wtedy suplementować wapń czy dać sobie spokój i nie kombinować żeby nie przekombinować.[/QUOTE] [FONT=Verdana][SIZE=2]Właściwie można powiedzieć :cool3:, ze mięsne kości i chrząstki to podstawa ich diety, obecnie podaję im wieprzowe kości ścinkowe (hit :multi:– paski mięsa z chrząstkami i odrobiną tłuszczu), główki kości drobiowych i porcje rosołowe oraz dodatkowo jakieś mięsna dodatki. Porcje rosołowe, nie obieram z kości, tylko sekatorem tnę na drobne części, łącznie z kośćmi.[/SIZE][/FONT] [FONT=Verdana]Duże kości do obgryzania podaję też ugotowane, ponieważ trudno im jest obgryźć surowe, szczególnie toykom, i po pewnym czasie zaczynają się bójki :roll:. Gotowane są skrobane dość szybko, są dla nich łatwiejsze od obgryzienia. Główki kości z kurczaka dostają też okazyjnie na surowo, bo dają się stosunkowo łatwo pogryźć i zjeść. U mnie wprost przepadają za takimi delicjami jak kefir, zsiadłe mleko, maślanka, jogurt, wybieram takie, w których nie ma dodatku mleka w proszku. Nie wiem w jakim stopniu jest przyswajalne wapno z roślin, u mnie jego źródłem, praktycznie wystarczającym są kości. Nasza Mayka, jako szczeniak, ze względów zdrowotnych, nie mogła mieć sztucznej suplementacji dodatków mineralnych:roll:, nie mogła też jeść suchych karm :roll: więc okres wymiany zębów i wzrostu przeszła tylko na naturalce, ma komplet mocnych zębów, a kościec też niczego sobie, klatki piersiowej nie jeden buldożek mógłby jej pozazdrościć ;) i choć to pewnie zbieg okoliczności, w ogóle nie odkłada się jej kamień nazębny :multi: i właściwie to jej przypadek zmusił mnie niejako do powrotu do domowego jedzenia. Wg tego co piszą, lucerna jest jednym z najlepszych dodatków roślinnych dla psów, kiełki podaję oczywiści na surowo. Ja do gotowanego, w którym są już kości nie podawałbym dodatkowo wapna, zwłaszcza staremu psu.[/FONT] Quote
Sonya-Nero Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 [quote name='gops']gotowane warzywa nie maja tyle witamin a wrecz prawie wcale niz te surowe ale sie nie bede juz klocic hehe[/QUOTE] ... oczywiście te wygotowywane w wodzie, przy gotowaniu na parze straty są minimalne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.