mmbbaj Posted May 7, 2005 Posted May 7, 2005 Spokojne piątkowe popołudnie, bezpieczna, ogrodzona leśna działka,...ciągle słyszę w głowie tętent nóżek mojego pieska w szalonym galopie, uśmiecham się - jeszcze chwila i mnie radośnie dopadnie!...nagle przerażający, pełen bólu skowyt,jestem przy nim natychmiast,nie wiem co się stało! Bajan krzyczy z bólu i przerażenia, z bólu oddaje mocz,wyrywa się,jest w szoku.Wiem, że stało się mu coś strasznego!Mijają sekundy,jest już przy nas mój mąż i jego siostra.Mąż zachowuje zimną krew,udaje mu się uspokoić Bajanka,kładzie go i ogląda, a ja myślę wtedy, że Bajan umiera............od tej chwili nie pamiętam wszystkiego bo pozwoliłam się ponieść rozpaczy...Dociera do mnie w końcu, że Bajanek wstaje - w szoku, z podwiniętym ogonem ciągnie do domu,bardzo kuleje.Już wiemy co się stało! Na jego drodze była 60cm metalowa rurka od studzienki! Wpadł na nią! W tym szlonym pędzie siła uderzenia była wielka! Jedziemy do weterynarza w sąsiedniej miejscowości i ku naszej uldze nie stwierdza złamań ani wewnętrznych obrażeń.Dostaje zastrzyk przeciwbólowy i przeciwszokowy.Wracamy do domu.Noc pełna czuwania.Rano Bajan w dobrej formie psychicznej, ale bardzo kuleje, łopatka odwodzi mu się na zewnątrz i podwija łapka.Jest tak bardzo dzielny, że próbuje nawet biegać, ale nie pozwalamy mu.Wracamy do Warszawy z postanowieniem zrobienia rtg i do lekarza. Jedziemy do kliniki na Powstańców Śląskich. Już wszystko co możliwe na w tej chwili wiemy.Rtg nie stwierdził zmian w stawie barkowym, nie ma pęknięcia ani zwichnięcia.Jest bardzo silne stłuczenie,krwiak, który daje silną bolesność.Narazie lekarz nie może stwierdzić czy nie jest to sprawa neurologiczna bo Bajanek dostał uderzenie w splot nerwowy, i on i my mamy nadzieję, że tak młody piesek i jego silny organizm poradzą sobie z tym.Dostał leki w zastrzykach i rezonans magnetyczny (taki drenaż rozgrzewający), jutro jedziemy na kontrolę. Czujemy się szczęśliwi, że skończyło się na tym, że Bajan nadal jest z nami. Bo mogło być całkiem inaczej.I jesteśmy kompletnie wykończeni tymi przeżyciami. Piszę to wszystko chyba bardzo chaotycznie, ale musiałam Wam o tym powiedzieć. Proszę Was trzymajcie kciuki za Bajanka! Quote
Guest Kamcia_14 Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 o matko, biedny Bajanek :cry: trzymamy kciuki i łapki. Lapek więcej bo aż 56. Będzie dobrze, na pewno . Quote
mmbbaj Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 W majowe świąteczne dni cieszyliśmy się wypoczynkiem i swobodą w Nadkolu. Nawet nie zauważyliśmy, że właśnie stuknęło Bajankowi 8 m-cy. I mimo, że nasz pobyt zakończył się poważną kontuzją stawu barkowego, to Bajanek był szczęśliwy - co widać na zdjęciach. [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img186.echo.cx/img186/3835/pict0573x8yk.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img7.echo.cx/img7/4585/pict0485xk8zt.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img224.echo.cx/img224/131/pict0485xk23hz.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img224.echo.cx/img224/235/pict0488x8gw.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img224.echo.cx/img224/547/pict0490x8mq.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img224.echo.cx/img224/59/pict0493x5oj.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img224.echo.cx/img224/4401/pict0514x4kh.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img115.echo.cx/img115/6908/pict0554x0hj.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img115.echo.cx/img115/3662/pict0555x1sb.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img115.echo.cx/img115/3517/pict0557x0ve.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img115.echo.cx/img115/2711/pict0571x1rt.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img115.echo.cx/img115/4381/pict0585x4ox.jpg[/img][/URL] [URL=http://www.imageshack.us][img]http://img115.echo.cx/img115/1819/pict0591x4co.jpg[/img][/URL] Quote
tunio Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 MMbbaj trzymam kciuki za Bajanka.Wiem co przezywasz (i przezywalas),bo od nas w noc z piatku na sobote,calkowicie niespodziewanie odszedl za Teczowy Most "senior rodu"... :cry: Quote
bea100 Posted May 8, 2005 Author Posted May 8, 2005 Znam sprawę od mamy. Ogromnie się zmartwiłam. Bardzo sercem z Wami 8) Takie psie podrostki rozpędzają się i nie patrzą pod łapy. Nie martw się Mmbbaj. Bajan jest silny i dzielny, musi być dobrze. Ja bym Bajanka często delikatnie masowała (kolistymi ruchami) bo to na pewno sprawi mu ulgę. Napisz mi kochana jak on teraz? Ma duże kłopoty z chodzeniem? Czy biega ? (czy nawet nie próbuje bo sprawia mu ból?). Czy dostał jakieś leki? Quote
mmbbaj Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 [quote name='bea100'](...). Bajan jest silny i dzielny, musi być dobrze. Ja bym Bajanka często delikatnie masowała (kolistymi ruchami) bo to na pewno sprawi mu ulgę. Napisz mi kochana jak on teraz? Ma duże kłopoty z chodzeniem? Czy biega ? (czy nawet nie próbuje bo sprawia mu ból?). Czy dostał jakieś leki?[/quote] Bajan jest bardzo,bardzo dzielny! Od momentu wypadku ani razu nie poskarżył się na ból, mimo, że wiemy, że boleć go musi.Już na drugi dzień, jeszcze w Nadkolu próbował biegać... Jeśli chodzi o masowanie to raczej wolę zachować ostrożność,przy krwiaku masaż może być niebezpieczny. Lekarz nic o masowaniu nie mówił, a jedynie o nagrzewaniu.Oczywiście dostaje leki, na razie w zastrzykach, wczoraj i dzisiaj byliśmy klinice.Przeciwbólowe,przeciwzapalne i witaminy B.Poza tym tzw. rezonans magnetyczny - głębokie nagrzewanie.Jutro też jedziemy. Ma zakaz spacerów - tylko siusiu, kupka i do domu.Na szczęście daje sobie wytłumaczyć, że musi leżeć, a jednocześnie świadczy o tym jak się czuje...Oczywiście próbuje zachowywać się normalnie, ale nawet misia nie przynosi do przeciągania tylko podgryza go na leżący... Obserwujemy go ciągle i są takie momenty kiedy wydaje się, że jest poprawa, ale zaraz potem jest znów gorzej :( Przed chwilą Marek wrócił z nim ze "spaceru" i mówił mi, że Bajanek chodził już prawie normalnie, ale teraz już znowu kuleje. Ważne jest, że formę psychiczną ma dobrą, ma apetyt. Dużo śpi, to chyba też po lekach. Jesteśmy dobrej myśli, lekarz uprzedzał, że musi upłynąć parę dni ...to było naprawdę bardzo silne uderzenie :cry: Dzisiaj w klinice zważyliśmy go, na tę metalową rurę wpadło rozpędzone prawie 32kg! Pozdrawiamy Quote
mmbbaj Posted May 8, 2005 Posted May 8, 2005 [quote name='carragan']MMbbaj trzymam kciuki za Bajanka(.. od nas w noc z piatku na sobote,calkowicie niespodziewanie odszedl za Teczowy Most "senior rodu"... :cry:[/quote] [b]Carragan[/b] tak bardzo, bardzo mi przykro z powodu tego co przeżywasz :cry: Dziękuję Ci za wsparcie dla Bajanka, nie umiem wyrazić jak bardzo jestem szczęśliwa, że nadal jest z nami! Quote
puz Posted May 9, 2005 Posted May 9, 2005 [quote name='carragan']MMbbaj trzymam kciuki za Bajanka.Wiem co przezywasz (i przezywalas),bo od nas w noc z piatku na sobote,calkowicie niespodziewanie odszedl za Teczowy Most "senior rodu"... :cry:[/quote] Bardzo mi przykro wiem co przezywasz My z Mirkiem musilelismy tzn 30 marca uspisc nasza kochaną Korę pewnie teraz razem biegaja za tenczowym mostem Quote
puz Posted May 9, 2005 Posted May 9, 2005 Witaj Małgosiu , straszne wiesci mi tu przynosisz na dzieciecy Topic, ogolnie z mojego doswiadczenia ogary to dzielne psiaki. Pamietam jak nasz Bohunek mial chore łapki ale nie kwiczał z bolu wrecz tylko sie oszczedzał , z czasem wszytsko sie zagoi i bedzie dobrze. Na szczescie weterynarze dyponuja tak nowoczesna technologia i leczeniem ze 10 lat temu nie było nawet o tym mozna marzyc. Ja przezyłam tylko rozwalona łape Puzona i ostatnio litwor rozwalił tez łape , ale rany sie szybko goja. Niestety musicie go oszczedzac i czekac , bedzie dobrze.Ja Puzon i Bohun trzymamy kciuki Quote
bea100 Posted May 9, 2005 Author Posted May 9, 2005 Mmbbaj: pisz nam co po kontroli? Co mówi wet? Jak się czuje Bajan? Ja dzisiaj zgłosiłam Harmoszkę na klubową do Wrocka :P No i rano byłam u Hani która zaszczepiła 3 raz Monię, no to teraz została jeszcze wscieklizna (a to :calus: dla Hani za jej wielkie serce) Kochani: ale, ale, mam dobre wieści na ten byle jaki dzień :D . 4 mc ogarek Z Beskidzich Wysp znalazł cudowny dom u wspaniałych ludzi z Żar. Cieszę się ogromnie :D Zostały tam jeszcze 2 suczki :( ...może ktoś ma jakiś pomysł? Quote
mmbbaj Posted May 9, 2005 Posted May 9, 2005 [quote name='bea100']Mmbbaj: pisz nam co po kontroli? Co mówi wet? Jak się czuje Bajan? Ja dzisiaj zgłosiłam Harmoszkę na klubową do Wrocka :P[/quote] Dopiero wróciliśmy! Bajan nadal dostaje zastrzyki i ten rezonans.Temp. 38,7 więc nieco podwyższona, ale to pewnie z podniecenia. Ogólnie stwierdzamy, że trochę lepiej, nawet ochoczo wypatroszył dzisiaj pluszowego pieska :P .Z chodzeniem jest raz lepiej, raz gorzej, ale już tak strasznie nie odchyla.Jak mu zaczyna bardziej dokuczać to od razu po nim widać bo chętnie się kładzie i śpi.Wie, że jest chory i domaga się rozpieszczania :lol: , a my ....no wiecie :oops: ........ [b]Bea[/b] - w jaki sposób zgłosiłaś Harmonię? my też spóznieni, a podobno trzeba do Wrocławia do jutra! Quote
mmbbaj Posted May 9, 2005 Posted May 9, 2005 [quote name='puz']Witaj Małgosiu , straszne wiesci mi tu przynosisz na dzieciecy Topic,(...)[/quote] [b]Puz[/b] - napisałam tutaj jakoś tak odruchowo, może powinnam gdzie indziej? :roll: , no cóż, ale dzieciom też zdarzają się wypadki, niestety :( I dziękujemy za kciuki! Może już zaczynają działać? :fadein: Quote
bea100 Posted May 10, 2005 Author Posted May 10, 2005 [quote name='mmbbaj']...[b]Bea[/b] - w jaki sposób zgłosiłaś Harmonię? my też spóznieni, a podobno trzeba do Wrocławia do jutra![/quote] Ja zrobiłam tak: wysłałam na adres mailowy ZK we Wrocku zgłoszenie (wszelkie dane psa i swoje) i napisałam, że dowód wpłaty wraz z kserem metryki ( bo rodowód mam przeciez w przygotowaniu) oraz z podpisanym oryginałem zgłoszenia psa na wystawę, wysłałam pocztą (priorytetem). Myślę, że to wytarczy i że mi przyjmą Harmonię. W końcu to NASZA klubowa to nie powinni być aż tak ,,restrykcyjni" prawda? A czy zgłosiliście Bajanka (bo trzeba niestety ponownie zgłosić) na Wielką Warszawską ? Uff. Ale najważniejsze: cieszy mnie to, że Bajan czuje się jakby lepiej :P Puz: to dobrze, że te dwie suczki umieścisz na stronie (w końcu szukają domu już 4 mc i Hanię i mnie to bardzo martwi :( ) Quote
mmbbaj Posted May 14, 2005 Posted May 14, 2005 [quote name='bea100'] A czy zgłosiliście Bajanka (bo trzeba niestety ponownie zgłosić) na Wielką Warszawską ?[/quote] Tak, Bajanek jest ponownie zgłoszony na warszawską i do Wrocławia też 8) Quote
bea100 Posted May 14, 2005 Author Posted May 14, 2005 Mmbbaj: to się ogromnie cieszę :D Moja ,,droga" zadziałała, dostałam maila z ZK we Wrocku, że Monia jest przyjęta :P A jak się czuje Bajan? Nic nie napisałaś :-? Quote
mmbbaj Posted May 16, 2005 Posted May 16, 2005 [quote name='bea100']Mmbbaj A jak się czuje Bajan? Nic nie napisałaś :-?[/quote] Bea - nic nie napisałam bo odniosłam wrażenie, że Puz dała mi delikatnie do zrozumienia, że to nie jest temat tego topicu :oops: I właściwie ma rację.Zaznaczam, że nie czuję się dotknięta, ale muszę się bardziej pilnować 8) pozdrawiam Quote
PIKA Posted May 16, 2005 Posted May 16, 2005 [b]mmbbaj [/b] a niby czemu to nie jest temat tego topiku? To topik o ogarzych dzieciach, a jak wiadomo dzieci czasami chorują :wink: Quote
mmbbaj Posted May 16, 2005 Posted May 16, 2005 [quote name='PIKA'][b]mmbbaj [/b] a niby czemu to nie jest temat tego topiku? To topik o ogarzych dzieciach, a jak wiadomo dzieci czasami chorują :wink:[/quote] Wiesz...,może jestem już przewrażliwiona bo i rozdrażniona :roll: Choroba w domu to nic miłego.Serce mnie boli jak patrzę na smutnego Bajanka, martwię się o jego psychikę, to przecież młodziutki psiak :( Dostał zakaz spacerów, my i tak je odrobinę wydłużamy...W domu ciągle słyszy "połóż się".Oczywiście bawimy się z nim, ale przerywamy jak zaczyna zbytnio dokazywać Ostatnio jego największą rozrywką są wyjazdy do kliniki na zastrzyki! [b]Bea[/b] - mnie już jest trudno tak naprawdę ocenić czy jest postęp na przestrzeni , powiedzmy kilku dni :-? W porównaniu do pierwszego, drugiego dnia tak! , ale dalej :niewiem: Raz jest wrażenie na tak, innym razem na nie. Wczoraj dostał nowe leki... Quote
Sabina1 Posted May 16, 2005 Posted May 16, 2005 [b]Droga Mmbbaj[/b] : tak dobrze Cię rozumiem, bo też kiedys miałam wypadek z psem i serce mi zamarło. To straszne jak te psiny błagają człowieka o ratunek. Serdecznie Ci współczuję, ale wszystko minie na pewno, Bajanka będzie bolało coraz mniej. W takich chwilach nie wiadomo co mówić, bo pocieszyć Cię może tylko zdrowy piesiulek, ale popatrz, ile osób przesyła Ci b. ciepłe myśli i życzenia. Wszyscy życzliwi Tobie, są z Tobą i czekają , dopominają się o wiadomości jak najczęściej. młodziutki ogarek wraca do formy, tylko czas się dłuży, ale wszystko idzie ku lepszemu. Serdecznie Cię pozdrawiam. Quote
mmbbaj Posted May 16, 2005 Posted May 16, 2005 [b]Sabina 1[/b] - bardzo, bardzo Ci dziękuję za te cieplutkie słowa :calus: ,przyznam się, że mi tu Ciebie teraz bardzo brakowało! Ciągle Bajanka mamy pod obserwacją i też mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze, tym bardziej, że lekarze,którzy go oglądali mówią, że taki stan może dość długo potrwać - nawet kilka tygodni! Są takie momenty, że idzie prawie normalnie, ba, on nawet chętnie by pobiegał! I dlatego tak jak już pisałam trudno mi tak naprawdę ocenić stan poprawy bo po takich jego "zrywach", albo kiedy dłużej pochodzi znowu kuleje. Marek dzisiaj odebrał z Powstańców Śląskich jego prześwietlenia i na czwartek mamy umówioną wizytę u ortopedy.Bardzo chciałabym już przekazać Wam dobre wieści! Bardzo serdecznie pozdrawiam Quote
pasz Posted May 17, 2005 Posted May 17, 2005 Tak czytam to wszystko i przypomina mi się kiedy przeżywaliśmy podobną historię. Pałasz też miał zwichniętą łapę i na dodatek dziurę w udzie od gwoździa na głębokość 2 cm. Bardzo go to bolało. Lekarz musiał ogolić ranę i dostawał zastrzyki. Gorączka utrzymywała się długo. Na szczęście on sam wiedział chyba że chcemy mu pomóc i poddał się leczeniu i zaleceniom rewelacyjnie. Prawie cały dzień spał. Trochę kuśtykał po domu brał zabawki i spowrotem na posłanie i tam się ostrożnie bawił. Na siku to trzeba było go zachęcać. Był wtedy młodszy od Bajanka. Ranę sobie wylizał że teraz nie umiałabym tego miejsca znaleść. Ciągle coś mu się przytrafia. Ostatnio naderwał sobie pazurka- ja patrzę a tu łapka jak bania spuchnięta i kuśtyka. Myślę -co znowu? Na szczęście w domu jest altacet i na noc był okład w skarpetce. Teraz pazurek odrasta taki ciemny. Także Małgosiu niestety z psem to prawie jak z dzieckiem tu wejdzie tam się poobija. Smutno wtedy bo widać że psiak cierpi a my chcemy pomóc i nie bardzo mamy jak. Ale nasze serce w takich chwilach dla chorego psiaka jest najważniejsze. Z Bajankiem będzie wszystko Ok zobaczysz! Pozdrawiam Asik :D Quote
musia Posted May 17, 2005 Posted May 17, 2005 Asik , a Pasz został w Warszawie ??? Czy też trenuje w Przechlewku?? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.