Jump to content
Dogomania

Pixie - Pit bull - Sweet bull - nasz SKARB ma DOM!!!


Recommended Posts

Posted

[quote name='GoniaP'](...) [SIZE=3][B][COLOR=red]Pixie ma okropną ranę u zwieńczenia gipsu!!![/COLOR][/B][B][COLOR=red]Gips ma dziwny zapach!!![/COLOR][/B]
[B][COLOR=red](...) [/COLOR][/B][/SIZE][/quote]
Szlag. :placz: Podpytaj weta, czy nie mógłby (bez uszczerbku dla jakości zagipsowania) podciąć gipsu w tym punkcie.
Niunia ma odgniecione ciało i zaczęło się paprać. Koniecznie musicie jej tam robić i zmieniać opatrunki!!! Zrobić wyściółkę z czegoś miękkiego.

  • Replies 4.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

juz z gonia rozmawialysmy jutro jedziemy z pixi do weta :) z Casia jestesmy na posterunku i zwarte i gotowe jedziemy ;)

to moze byc odparzenie od gipsu a nie gnicie rany takze spokojnie zobaczymy co wet powie

Posted

[quote name='GoniaP']Nie wiem jak pocudować... Pixie nosi szelki z uchwytem Gappaya- te najbardziej się sprawdzają - uchwyt sztywny... (...) [/quote]
Te szelki są ok. Nie wyczai sprawy. Hm...wobec tego sytuacja wymaga czasu i...impulsu, który zmusi ją do delikatnego obciążenia, kiedy Pixie zapomni o strachu.

Posted

[quote name='mrowa23'](...) to moze byc odparzenie od gipsu a nie gnicie rany takze spokojnie zobaczymy co wet powie[/quote]
Gnicie się zacznie w ciągu chwili. Trzeba zadbać by do tego nie doszło. Mnie zmartwiło wspomnienie o zapachu. Nie ma co gdybać. Trzeba poczekać do oględzin przez weta.

Posted

[quote name='GoniaP']Właśnie zadzwoniła Halinka...
[B][SIZE=3][COLOR=Red][SIZE=4]Ogłaszam ALARM!![/SIZE]
Pixie ma okropną ranę u zwieńczenia gipsu!!!
Gips ma dziwny zapach!!!
Trzeba zawieźć Pixie do weta jutro i to pilnie!! Jutro jestem z Pixie sama, Halina wyjeżdża!
Mój TZ oddał samochód do serwisu, a mój jest 3-drzwiowy i nie damy rady!
[SIZE=5]Potrzebujemy JUTRO:
1. transportu
2. tragarza

Dzwońcie do północy: 661 955 880

Help!!!
[/SIZE]

[/COLOR][/SIZE][/B][/QUOTE]


transport jest i tragarz tez wiec uszy do góry :evil_lol:

Posted

[quote name='majqa']Gnicie się zacznie w ciągu chwili. Trzeba zadbać by do tego nie doszło. Mnie zmartwiło wspomnienie o zapachu. Nie ma co gdybać. Trzeba poczekać do oględzin przez weta.[/quote] No właśnie. Już raz to przerabialiśmy z niejaką Demi... (bidulka, odebrana menelom, już w dt, wyskoczyła z 1 piętra w czasie burzy, której panicznie się bała).
Też było lato, a ten gips miała zmieniany n razy... Ciało gniło, kości się nie chciały zrosnąć... Makabra!!
Lepiej więc dmuchać na zimne...
Ale nowy gips to znów 70zł :shake:
Pierwszy zniszczyło schronisko po pamiętnym krwotoku z wygryzionego wenflonu (zlali ją potem po chamsku z węża). Drugi ma do dziś... Czyżby trzeci jutro?? 3 razy 70zł to już 210 zł :-(

Posted

[quote name='CASIA&ttb']transport jest i tragarz tez wiec uszy do góry :evil_lol:[/quote]

[quote name='mrowa23']juz z gonia rozmawialysmy jutro jedziemy z pixi do weta :) z Casia jestesmy na posterunku i zwarte i gotowe jedziemy ;)

to moze byc odparzenie od gipsu a nie gnicie rany takze spokojnie zobaczymy co wet powie[/quote] Uff, dziękuję Wam, dziewczyny po stokroć :nerwy::scared::calus:

Posted

Pokombinuj Goniu, czy od jakiejś dystyngowanej, dbałej o swoją cerę damy i/lub kosmetyczki, jak zwał tak zwał, nie szło by pożyczyć lampy UV.
Na mini dawce, po parę ( do nastu) sekund dziennie, z dobrym skutkiem szło by tę ranę podsuszyć.
Matko, rozmarzyłam się też...a propos lasera helowo - neonowego. Razem z UVałką jest w stanie zdziałać cuda.
Już się hamuję...
Panika jest nagorszym doradcą.

Posted

[quote name='majqa']
Niunia ma odgniecione ciało i zaczęło się paprać. Koniecznie musicie jej tam robić i zmieniać opatrunki!!! Zrobić wyściółkę z czegoś miękkiego.[/quote]Majga, no ma odgniecione, bo opiera cały ciężar ciała na gipsie przy:
jedzeniu, czynnościach fizjologicznych, i jak się cieszy, bądź przemieszcza...
Nie jesteśmy jej w stanie tego zabronić, zwłaszcza, że druga operacja "czeka" na usprawnienie zoperowanej łapki...
A to newralgiczne miejsce jest codziennie, kilka razy dziennie odkażane, i pchamy tam watę...... Opatrunku w tym miejscu nie da się zrobić... To krawędź gipsu...

Posted

[quote name='GoniaP'](...)A to newralgiczne miejsce jest codziennie, kilka razy dziennie odkażane, i pchamy tam watę...... Opatrunku w tym miejscu nie da się zrobić... To krawędź gipsu...[/quote]
Rodzajem opatrunku już jest sama wata...Dobre i to. Byle miękko.

Posted

[quote name='majqa']Rodzajem opatrunku już jest sama wata...Dobre i to. Byle miękko.[/quote] Tak..... ale przykład Demi....
No nic, jutro sprawdzimy... lepiej dmuchać na zimne...
Martwi mnie też, że inni wyłączyli się z wątku :-( Czy to oznacza, że uznali, że pomoc Pixie jest już niepotrzebna ??? :shake:

Posted

[quote name='GoniaP'](...)
Martwi mnie też, że inni wyłączyli się z wątku :-( Czy to oznacza, że uznali, że pomoc Pixie jest już niepotrzebna ??? :shake:[/quote]
Nastąpił desant na wątek Krężla. Mam nadzieję, że to przejściowa sytuacja Goniu i prawdziwi fani Pixie zostaną. (Maile wysłane.)

Posted

Z nowości...
Pixie nie chce już sama siedzieć w swoim pokoju... Głośno domaga się atencji i bliskości człowieka.. Póki jest ładna pogoda możemy organizować jej pobyt w ogrodzie [SIZE=1](kosztem wszystkiego: rodziny, jedzenia, porządku w domu, innych spraw)[/SIZE]. W obecności człowieka (np. opierając się o nasze nogi) nie sprawia żadnych problemów... Czy to jest Halina, czy ja, czy mój TZ, czy inne osoby (bo się zmieniamy) to nie ma znaczenia... Oczywiście, jak na scenę wkraczają najbliźsi, to jest merdanie ogona, stójki, lizanie itp.
Mój TZ wczuł się w sprawę...
Kupił dziś Pixie piszczącą zabawkę (Snoopy Dog) za 27zł.... Tak się nią bawiła, że ją rozparcelowała w pół godziny... Snoopy został zeżarty :cool1:
Może ktoś ma pomysł na bardziej trwałą zabawkę??

Poza tym, czy ktoś ma zbędne materacowe łóżko dla psa?? Podkładamy jej pod pupę kocyk, ale tak się składa, że pipeczkę ma zawsze poza ...:cool1:
Boję się, że złapie "wilka", co jest nam w tej chwili zupełnie niepotrzebne.... :cool1:

Posted

[quote name='GoniaP']Martwi mnie też, że inni wyłączyli się z wątku :-( Czy to oznacza, że uznali, że pomoc Pixie jest już niepotrzebna ??? :shake:[/quote]

[COLOR=DarkSlateGray]no ja śledzę, ale tylko na to mam czas niestety na razie...[/COLOR]

[quote name='GoniaP']Pixie nie chce już sama siedzieć w swoim pokoju... Głośno domaga się atencji i bliskości człowieka.. Póki jest ładna pogoda możemy organizować jej pobyt w ogrodzie [SIZE=1]([B]kosztem wszystkiego[/B]: rodziny, jedzenia, porządku w domu, innych spraw)[/SIZE]. W obecności człowieka (np. opierając się o nasze nogi) nie sprawia żadnych problemów... Czy to jest Halina, czy ja, czy mój TZ, czy inne osoby (bo się zmieniamy) to nie ma znaczenia... Oczywiście, jak na scenę wkraczają najbliźsi, to jest merdanie ogona, stójki, lizanie itp.
[/quote]

[COLOR=DarkSlateGray]hihi, czyżbyśmy już zaczynali ustawiać hierarchię :diabloti: dziewczynka wraca do formy :diabloti:
[/COLOR]

Posted

A propos rehabilitacji - wydaje mi się, że obok lecznicy na Grunwaldzkiej jest gabinet rehabilitacji psów - w każdym razie kiedyś widziałam drogowskaz w pobliżu budynku Inspekcji Weterznaryjnej. Może ktoś stamtąd zobaczyłby Pixie i pomógłby w usprawnianiu jej albo chociaż coś doradził?

Posted

Goniu, zły trop z zabawkami. :evil_lol: Musisz jej zrobić "bubę" - słowo znaczące wszystko i nic. Buba jest niezawodna. :evil_lol:
Postąpiłam zgodnie z instrukcją Andzi69 i muszę przyznać, że to był strzał w 10tkę. Kupcie sznur w sklepie "mydło i powidło" i usupłaj jej z niego cóóóś.

Posted

[quote name='MonikaP'](...) obok lecznicy na Grunwaldzkiej jest gabinet rehabilitacji psów (...) Może ktoś stamtąd zobaczyłby Pixie i pomógłby w usprawnianiu jej albo chociaż coś doradził?[/quote]
Dobry trop!!!!!!!!!!!!
Co do zabawek jeszcze. Dobrym rozwiązaniem, a jest to w sklepach, jest zakup czegoś hm...na kształ hantli, wykonanej z drzewa. Pixie będzie zgryzać zabawkę i czas jej się zajmie skutecznie.

Posted

[quote name='MonikaP']A propos rehabilitacji - wydaje mi się, że obok lecznicy na Grunwaldzkiej jest gabinet rehabilitacji psów - w każdym razie kiedyś widziałam drogowskaz w pobliżu budynku Inspekcji Weterznaryjnej. Może ktoś stamtąd zobaczyłby Pixie i pomógłby w usprawnianiu jej albo chociaż coś doradził?[/quote]
Chętnie... Masz może numer?? My jesteśmy siłą rzeczy uziemione...



Do tej pory Pixie była karmiona 3 razy dziennie... Raz puszka RC Convalescence, 2 razy ryż z kurczakiem... Na bank przybrała na wadze przez ostatnie 10 dni, bo Tz'towi jest ciężej, a poza tym żebra zniknęły...
Od jutra zatem zarządziłam zmianę diety. Włączamy suche jedzenie z dodatkami w postaci kurczaka i białego sera. I to tylko 2 razy dziennie... Trzymajcie kciuki!

Posted

[quote name='GoniaP']Chętnie... Masz może numer?? My jesteśmy siłą rzeczy uziemione... [/quote]

Niestety, tak, jak napisałam, będąc tam jakiś czas temu widziałam "drogowskaz", ale nie sprawdzałam, co dokładnie się tam znajduje. Nie mogę też znaleźć tego gabinetu w internecie, ale jutro po odwiezieniu dziecka do szkoły podjadę na Grunwaldzką i zobaczę, jak tam wygląda (wezmę namiary) i czy to w ogóle jeszcze istnieje.

Posted

[quote name='MonikaP']Niestety, tak, jak napisałam, będąc tam jakiś czas temu widziałam "drogowskaz", ale nie sprawdzałam, co dokładnie się tam znajduje. Nie mogę też znaleźć tego gabinetu w internecie, ale jutro po odwiezieniu dziecka do szkoły podjadę na Grunwaldzką i zobaczę, jak tam wygląda (wezmę namiary) i czy to w ogóle jeszcze istnieje.[/quote] Na hasło "Grunwaldzka" mam dreszcze... Sprawdź więc proszę wszystko dokładnie (łącznie z cenami), zobacz na własne oczy i zaopiniuj, czy warto.
Weź proszę pod uwagę, że transport jest problematyczny...
A jeśli w grę wchodzi basen, to na pewno odpada na teraz....

Posted

[B]G[/B][B]oniu[/B], ja się nie wyłączyłąm z wątku, tylko nie było mnie przy komputerze. Kurcze, co za pech z tą raną... :shake:. Co do zabawek, to mogę poszukać krokodyla z lateksu, Azir go nie zeżarł, może choć trochę wytrzyma :cool3:

Posted

krokodyla z lateksu najpier odgryza sie glowe potem memla ogon i lapki tez po pewnym czasie sa poza reszta cialka ;)

dla bullowatego najlepiej gryzak z juty ale tez musi byc dobry typu gappaya (cholera wie czy dobrze napisalam) albo sznureczki ale wielkosci dla doga niemieckiego. reszta pojdzie w drobny pyl, jest tez fajna pileczka na sznurku w sklepie glogosi mozna wszytsko zakupic :]

te wszytskie lateksowe czy materialowe pojda w mig w drobny pyl... ot takie doswiadczenia obserwacji i zycia z bullami ;) zaraz przekopiemy z Caska zasoby domowe, sa dosc drastycznie ograniczone ostatniom czasem ale moze cos sie znajdzie..nie obiecuje..

Posted

No nie wiem, różowy jamnik lateksowy przeżył całe szczenięctwo Azira :cool1:. Sama się dziwiłam, że taki mocny, bo nie wyglądał :p. Dlatego kupiłam krokodyla z tego samego materiału i mam go nienaruszonego, bo w międzyczasie pies wyrósł z memlania czegokolwiek...

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...