Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Irena dopłaciła kilkakrotnie brakującą kasę do Niepołomic.
Jak będzie kasa tylko na psy u Neris ,jak w tej chwili,
to co z Niepołomicami???????
Przecież Irena sama nie da rady.

A ty myślisz dlaczego te nerwy:shake:

  • Replies 4.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Smutne to, ale prawdziwe, że Ci, którzy biorą na siebie odpowiedzialność za psy i przyjmują je pod swój dach, zostają potem z tym sami. Kończy się nagłaśniana akcja, u wielu ludzi emocje opadają. Wyrzuty sumienia cichną, "bo przecież pomogłam(em) wyciągnąć psy z tego piekła, więc taka jestem dobra" A Wy zostajecie z całym bagażem problemów i kosztów...
Nie zmieniłam zdania, podziwiam wszystkich tych, których stać fizycznie i psychicznie na podnoszenie z dna psychicznego te okaleczone psy. Nie mam takiej możliwości, ale mogę zrobić jeszcze coś małego w stosunku do tego, co Wy robicie. Mogę nie zastanawiać się jak poradzę sobie do końca miesiąca, bo wiem, że jakoś muszę i wpłacić jeszcze coś na psy u Neris. Mam nadzieję, że wpłata na konto Fundacji jest dobrym krokiem? Wpłaciłam chwilę temu kolejne 300 złotych, bo nie potrafię spokojnie spać patrząc na zdjęcia tych czworonogów, tak obecnie szczęśliwych. Potwornie to przygnębiające, że tylko kasa jest tym, co je utrzymuje w tych warunkach, a jej brak może spowodować, że trafią do schronisk...
Z całego serca życzę im dobrych domków....

Trzymajcie się!!!

Posted

Jak wyjeżdżam do mojej chorej mamy - nie palę i ona jest święcie przekonana,że nie wróciłam do nałogu:diabloti:
Ale masz rację,za dużo kasy puszczam z dymem.

Posted

[quote name='mariamc']Ewa, brak mi słów:loveu:

A zdarza mi się to bardzo rzadko , bo ja pyskata baba.......[/quote]

Ja też, jak trzeba bywam pyskata, ale w takich trudnych sytuacjach brakuje mi słów, których mogłabym tu użyć bez narażenia się na ban:roll:
Po prostu szlag mnie trafia, kiedy myślę, że dla wielu ludzi sprawa jest zamknięta... Tu jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia i spróbujmy choć małą garstką, ale wspólnie to robić. Jedni - będąc z psiakami na co dzień, inni - wpłacając choćby po kilka złotych.
Palacze mogliby zrezygnować z paczki papierosów i wrzucić na konto kilka złotych, maniacy słodyczy (zaliczam sie do nich) z jednej tabliczki czekolady... Potrzeba tak niewiele, żeby wygospodarować kilka groszy i oddać je tym psom:roll:
Gdyby znalazło sie więcej takich osób, wyrok dla nich zostałby odroczony i może wreszcie znalazłyby domy?

Posted

No właśnie dzwoniła do mnie jakaś hmm noo jakaś niezbyt uprzejma osoba:crazyeye:w Twojej sprawie Irenka.....



Posłuchajcie - jakże i tak mam opinię złej, okropnej i strasznej - jasno otwarcie i czytelnie, zeby potem było w razie co na mnie oświadczam:

Znalazłam osobę ( zawodowego trenera i behawiorystę ) gotowego podjąć pracę z którymś z dzikusów choćby od jutra. Koszt 200 zł miesięcznie

Uważam, ze jeśli Neris pomimo wysiłków nie dała rady oswoić psów, należy spróbować innej drogi. Wiemy juz ze nie da rady ich oswoić ot tak domową metodą. Trzeba wiec spróbować dać im szansę w inny sposób.
Jeśli specjalista powie, ze pies jest całkowicie nie rokujący będziemy musiały podjąć jakąś konkretną decyzję - co dalej. W naszej sytuacji trzymanie ich w nieskończonośc i płacenie jest bez sensu. Czy to sie komuś podoba czy nie.
Behawiorystka moze przyjąć sukę - bo tylko na sukę ma miejsce w kojcu.

W tej chwili mam około 100 zł deklaracji.

Pytanie którą sukę należy tam wrzucić - ja bym optowała za Lisią, bo ładniejsza. Jeśli behawiorystce uda się dziewczynę ogarnąć - szybciej znajdzie dom.

Z drugiej strony Pręgusia jest ponoć w gorszym stanie. I tak - albo będzie potrzebowała wiecej czasu, albo szybciej dowiemy się o jej kiepskiej formie.

Moje zdanie znacie. Tyle w temacie.

Posted

Jestem, ale nie mam sił już się wypowiadać.
Na dodatek muszę powalczyć z osobą która mnie obraża. Dzwoni po wszystkich z którymi współpracuję. Występuję na drogę sądową.

Posted

Irenko, mam nadzieję, że to nie ta osoba z innego wątku...:roll:
Prześlij mi proszę numer konta na pw, wpłacę na Niepołomice grosik, ale na razie tylko połowę tego co pisałam :oops::oops:
[SIZE=1]
Edit: widzę podpis.. ta osoba..[/SIZE]

Posted

Soema:loveu: Dziękuję. Prześlę Ci jutro konto na pw.
Dzisiaj chyba faktycznie nie jest mój dzień.
Chyba "lekko" mam dość i zaczynam myśleć o opuszczeniu dogo.
Pomagać można w inny sposób.

Posted

Coraz więcej osób chce dogo opuścić :shake: i to tych naprawdę pomagających..:-( Irenko jesteś tu potrzebna, a nic nie poradzimy na to że są osoby robiące wokół siebie dużo szumu i potrafiące tylko pogadać, skrytykować. Nie wiem, czy widziałaś jaki ja początek na dogo miałam, siedziałam jak zaczarowana - tak mnie podsumowano, że nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje.. ale na szczęście pewne osoby mi zaufały i robię to co kocham.
Pamiętaj, że jeszcze się wpraszam do Niepołomic ;) więc nie odchodź nigdzie!

Posted

"Chyba "lekko" mam dość i zaczynam myśleć o opuszczeniu dogo.
Pomagać można w inny sposób.[/quote]"

Nie, nie. Kategorycznie protestuję przeciw takiemu myśleniu, Irenko.
Nie poddawaj się. Nastawanie na Twoje dobre imię to skandal, ale... nie da się go zniszczyć, bo tym imieniem podpisany jest [B]ogrom dobra[/B], które czynisz. Głowa do góry.

Bardzo proszę o nr konta, na które mogłabym wpłacić cokolwiek, żeby wspomóc jakoś socjalizację psów Neris. Skoro to ich ostatnia szansa, trzeba ją wykorzystać.

Rzeczywiście "Krzyczki" trzeba nadal promować, bo przecięty czytelnik z doskoku albo wcale - np. ja, żyje sobie w przeświadczeniu, że już po i jest właściwie ok:shake:.

Posted

Irena , opuścić Dogo to mogę ja , prawie tu nie działam ale nie TY.:mad:

Człowiek - instytucja:multi:

Zadzwonię do ciebie ,jak się dorwę do tel. w UM. Jeszcze pocztę sonie zablokowalam:diabloti: Jestem ofiara losu w tych sprawach:diabloti:

Posted

Neith,
u mnie jest dzikus,sunia, pogryzla już 4 osoby.
Daję jej szansę w nowym schronisku, gdzie nie będzie bud i trudno będzie jej się schować.
Swierdziliśmy komisyjnie z wetami ,że będziemy pracować nad nią wspólnie.
Jest to mój 1 szy taki przypadek w mojej wieloletniej pracy.

Gorzej ,że z Leosiem jest żle .Walczył jak głodowała teraz odpuszcza:-(

Posted

Bardzo Was proszę o konkretne odpowiedzi w sprawie przenosin do behawiorysty. Ze względu na przytrafiające się tu problemy ze zrozumieniem wzajemnym oraz akcjami typu ze jedna osoba mówi np. "trawa jest zielona", a druga to odbiera, ze działa w Green peace...

Zrobiłam co w mojej mocy : znalazłam człowieka ( jeśli ktoś ma pojęcie ile kosztuje hotel u behawiorysty, to chyba ma świadomość, ze to darmo). Znalazłam osobę, która pomoze z karmą. Jest do zapłacenia 200 zł ( Mysza1 zadeklarowała 50 zł, myślę ze drugie 50 zł też mam).
Natomiast nie zdecyduję, nie pojadę i nie zabiorę psa sama. A wiecie czemu? Z powodów organizacyjnych to raz, a dwa wtedy wszyscy uznają ze to wyłącznie mój pies - a na takie podejście się nie godzę.
Czuję się odpowiedzialna za WSZYSTKIE psy krzyczkowe,dwa mamy z Renatą na naszym wyłącznym utrzymaniu od samego poczatku akcji.

Szukam rozsądnego wyjścia dla psów od Neris. Od 3 dni niczego innego nie robię. Być moze mam coś ( byle nei zapeszyć ) dla jeszcze jednego - za darmo.....
Ale nie uznam ( sorki) ze tylko ja mam decydować i to tylko moja sprawa. HOWGH

Posted

[quote name='Neigh']Bardzo Was proszę o konkretne odpowiedzi w sprawie przenosin do behawiorysty. Ze względu na przytrafiające się tu problemy ze zrozumieniem wzajemnym oraz akcjami typu ze jedna osoba mówi np. "trawa jest zielona", a druga to odbiera, ze działa w Green peace...

Zrobiłam co w mojej mocy : znalazłam człowieka ( jeśli ktoś ma pojęcie ile kosztuje hotel u behawiorysty, to chyba ma świadomość, ze to darmo). Znalazłam osobę, która pomoze z karmą. Jest do zapłacenia 200 zł ( Mysza1 zadeklarowała 50 zł, myślę ze drugie 50 zł też mam).
Natomiast nie zdecyduję, nie pojadę i nie zabiorę psa sama. A wiecie czemu? Z powodów organizacyjnych to raz, a dwa wtedy wszyscy uznają ze to wyłącznie mój pies - a na takie podejście się nie godzę.
Czuję się odpowiedzialna za WSZYSTKIE psy krzyczkowe,dwa mamy z Renatą na naszym wyłącznym utrzymaniu od samego poczatku akcji.

Szukam rozsądnego wyjścia dla psów od Neris. Od 3 dni niczego innego nie robię. Być moze mam coś ( byle nei zapeszyć ) dla jeszcze jednego - za darmo.....
Ale nie uznam ( sorki) ze tylko ja mam decydować i to tylko moja sprawa. HOWGH[/quote]


Ja bym zabrała Pręguskę....
Koszt taki sam jak u Nerisa a szkolenie behawiorysty - jak dla mnie niespecjalnie jest się nad czym zastanawiać....
Finansowo pomóc nie mogę, ale moi ludzie z pracy są niesamowici więc dajdzie im szansę dojśc do biura :diabloti:

Posted

Neigt ma rację.

Jesteśmy odpowiedzialne za wszystkie ,do tego trzeba ustalić następną kolejność.
Za moje odpowiadam dodatkowa ja i informuję Was o postępach resocjalizacji tak jak dotychczas.

A jak dalej nie mam już na to wpływu.

Posted

Dlategoteż uważam:

Płatny hotel - w przypadku trójki dzikusów - dalej jest niestety bez sensu. Teraz zbierzemy kasę, za miesiąc, dwa nie zbierzemy, a psy jak były tak bedą. Nie stać nas na to dłużej. Koniecznym jest podjęcie WSPÓLNYCH decyzji.

- jedyną szansą jest behawiorysta. Który albo psa ustawi, albo nam wprost powie, ze szans nie ma, na powrót psa do normalności ( z tym tez się trzeba liczyć!). Wiedziałyśmy od początku, ze w tej grupie trafią się psy nieadopcyjne. Na behawiorystę nas nie stać - ale udało mi się znaleźć niezwykłą propozycję wprawdzie jedną - ale to coś!

- innym pomysłem jest dt, hotel, przytulisko[B] darmowe[/B]. Jeśli uda się wyadoptować psa od behawiorysty przrzuci się tego z przytuliska. Nie będziemy dzięki temu wydawać kasy na hotel - gromadząc tym samym kasę na behawiorystę. Te psy są nieadopcyjne jak na razie. Tym samym nie robiąc nic musimy liczyć sie ze zbieraniem funduszy na hotel, być moze do końca ich życia

Zobaczcie......nie możemy wyadoptować tych, ktore spełniają warunki adopcji.

- znalezienie osób gotowych za darmo pracować z tymi psami. Nie wiem - nocować z nimi w kojcu:-), piosenki śpiewac, książki czytać. Nie ma się co śmiać moja córka dzikim kociakom czyta ksiązki, to je oswaja z głosem.

- albo znaleźć wariatów, miejsce gdzie taki pies będzie mógł sobie życ. Z tego co mi wiadomo jedynie Kair usiłuje gryźć.
Jakiś ogrodzony teren + buda i dożywocie. Wiem ze to cud, ale one sie kurcze czasem zdarzają.


Ok. Z tego co widzę Gusia optuje za przeniesienim Pręgusi. Ja Lisiczki mimo wszystko. A reszta?

Posted

Moje dziewczyny siedziały z tymi psami w budach:diabloti:
Póżniej łączyłam z psami kontaktowymi.
W przypadku Dzikuski ,co się oszczeniła pod budą ,sprawdziło się.
Ma swojego TZ i biega już z nim na wybiegu ,daje się głaskać
Gryzak też ma swojego TZ, czasem wychodzi z budy jak myśli ,że nie ma nikogo.
Wypuszczenie jej na wybieg to ryzyko , już raz spała pod kojcami przez tydzień a łapanie jej to nowy stres i agresja.

Posted

Aga!
Ja też jestem za Pręgusią, skoro to cięższy przypadek.
Jeżeli Lisiczka ma szansę na inne miejsce to byłoby super.

Poprawiłam pierwszą stronę tego wątku, nie było kont do przelewów.
Nie wiem jak Wy uważacie, ale myślę, że jeżeli będą dzisiaj już pieniądze na koncie fundacji to poproszę o przelew na Neris.
Może w tej chwili zrobię przelew na 300,00 ( czyli 3 psy za pół miesiąca), tak żeby w razie przenosin psa mieć jeszcze 200,00 na behawiorystę.
A resztę dopłacę ok 15.03 jak sprawy przenosin się wyjaśnią.

Posted

Ja jak najbardziej jestem za pomysłem Neigh, zresztą rozmawiałyśmy o tym. Nie wiem natomiast którą sunię umieścić u behawiorysty. Chciałabym, żeby udało się obie, może po kolei czy jakoś.

Posted

[quote name='irenaka']Aga!
Ja też jestem za Pręgusią, skoro to cięższy przypadek.
Jeżeli Lisiczka ma szansę na inne miejsce to byłoby super.

Poprawiłam pierwszą stronę tego wątku, nie było kont do przelewów.
Nie wiem jak Wy uważacie, ale myślę, że jeżeli będą dzisiaj już pieniądze na koncie fundacji to poproszę o przelew na Neris.
Może w tej chwili zrobię przelew na 300,00 ( czyli 3 psy za pół miesiąca), tak żeby w razie przenosin psa mieć jeszcze 200,00 na behawiorystę.
A resztę dopłacę ok 15.03 jak sprawy przenosin się wyjaśnią.[/quote]

Jestem za...

Posted

Słuchajcie, musimy chyba od nowa ogłaszać te krzyczkowce. Mają co prawda jakieś ogłoszenia ale chyba trzeba ponowic akcję. Moze jacyś spece od ogłoszeń by nam pomogli? Sama nie wiem.

Posted

Teraz sobie trochę prywaty pouprawiam na tym wątku, bo mi wolno:evil_lol:
Po pierwsze, serdecznie dziękuję, że nie zostałam z problemami Krzyczek sama. Po drugie ogromne podziękowania za słowa wsparcia.
Po trzecie, szczególne podziękowania dla " Jednej takiej":loveu: co się do mnie wczoraj wykrzyczała a później przeprosiła. Mój żołądek zniósł to dzielnie, nie było sensacji.
A teraz do Danusi - a propos mojej decyzji w sprawie psów z Niepołomic.
To prawda, że koszty mnie przerastają, jasno napisałam na tym wątku, że mogę utrzymać jednego psiaka. Ale nie miałam wyjścia, nie mogę ich dać do schroniska bo je kocham. Dlatego wzięłam dodatkową robotę i próbuję zarobić na te psy. Nie przyjmuję do wiadomości, że mi się nie uda. Jak mi ktoś będzie pomagał to będę się tylko cieszyć, że nie jestem sama a jeżeli nie to, walczę dalej.
Mam jeszcze prośbę. Czy ktoś nie ma mocy przerobowej z ogłoszeniami do wykorzystania? Mam dwa psy z Niepołomic do zrobienia i nie mam kiedy, bo służbowa robota mnie goni a odpuścić jej nie mogę bo kasa mi ucieknie:shake:

Posted

Przelew za pól miesiąca, to dobry pomysł. Załatwi się wszystko na spokojnie bez pośpiechu. Trzeba pamiętać, ze konieczny jest transport - klatki itp.

Proszę także, by Neris podała jak najwiecej szczegółów dot. zachowań wszystkich psów. Każdy detal moze okazać sie ważny. Tak zwana historia choroby - to pomoże nam podjąć decyzję którą suńkę przerzucamy.

Kolejna sprawa na behawiorystę mamy 100 zł miesiecznie. Potrzebna jest deklaracja na kolejnych 100zł. To nieduza kwota, ale urasta do rangi problemu jeśli jej nie ma. A to raptem 5 osób deklarujących 20 zł miesiecznie ( stałe, a nie jednorazowo!!!!)

Druga rzecz......słowo daje, robię co mogę, zeby znaleźć jakieś dobre rozwiązanie dla jeszcze jednego psa. Najlepszym byłaby adopcja Bryzy. Bryza moze już isć do domu. Gdyby poszła zwalnia się miejsce u behawiorysty. I sprwa drugiego psa rozwiązana.

Proponuję zatem przeformować szyki i skupić się na Bryzie. Kurcze no naprawdę całkiem fajna suńka. Najlpsze dla niej: dom bez innych zwierząt, ludzie w średnim wieku, dom - nie blok. Tak wiem trudne, ale nie niemożliwe.Znow ponawiam propozycję wyrożnionego allegro. Kurcze 20 zł warto zaryzykować


I bardzo Was wszystkie proszę.....jeśli ja mogę to Wy też możecie. Podzwońcie, poproście, poszukajcie.......moze ktoś pomoże.

Posted

Irenka - to nie ja, ale Ty zawsze mówiłaś, ze damy radę:evil_lol:
A poza tym skoro nie pozabijałyśmy się wtedy.........to co teraz nie damy rady?

Sekcja specjalna zawsze lojalna. A TWA broni, TWA radzi, TWA nigdy Cię nie zdradzi.
Dobra idę do roboty......też muszę czasem zarabiać.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...