kuba123 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 spokojnie lania Nina chyba była tam sama ( w boksie) tak wywnioskowałam z rozmowy nią, u kaukaza też wiem,że nina najpierw ''poznaje się '' z psem zanim odważy się wejść ona próbowała najpierw pomagać w Poznaniu , ale tam napotykała same przeszkody więc ''przeniosła się'' do Swarzędza pomyśl coś w tym musi być, skąd ja na Śląsku wiedziałabym ,że wasz belg ma tatuaż w uchu ktoś go najwidoczniej musiał widzieć, a żeby zobaczy trzeba wejść i zajrzeć do ucha Quote
agaga21 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='kuba123']spokojnie lania Nina chyba była tam sama ( w boksie) tak wywnioskowałam z rozmowy nią, u kaukaza też wiem,że nina najpierw ''poznaje się '' z psem zanim odważy się wejść ona próbowała najpierw pomagać w Poznaniu , ale tam napotykała same przeszkody więc ''przeniosła się'' do Swarzędza pomyśl coś w tym musi być, skąd ja na Śląsku wiedziałabym ,że wasz belg ma tatuaż w uchu ktoś go najwidoczniej musiał widzieć, a żeby zobaczy trzeba wejść i zajrzeć do ucha[/quote] to chyba dobrze dla swarzędzkich psiaków...może okaże się że te nieadopcyjne nie są aż tak nieadopcyjne?:cool3: Quote
Saint Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 Regularnie? Nigdy tam nikogo poza mną i Linką nie widziałem, nikt z pracowników również nie wspominał, że jest ktoś 'nowy' ;) Natomiast jeśli chodzi o wchodzenie do boksów - to radzę słuchać tego, co Jola (lania) pisze.. ;) Cioteczko - niestety, ale na to bym nadziei nie miał.. :( Quote
kuba123 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Saint']Regularnie? Nigdy tam nikogo poza mną i Linką nie widziałem, nikt z pracowników również nie wspominał, że jest ktoś 'nowy' ;) Natomiast jeśli chodzi o wchodzenie do boksów - to radzę słuchać tego, co Jola (lania) pisze.. ;) Cioteczko - niestety, ale na to bym nadziei nie miał.. :([/QUOTE] ja tam nie wiem przekazałam tylko to o usłyszałam Quote
max45 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 lania bez nerwów ;) Tak bywa, że pies jednej osobie da się zbliżyć innej nie. Dziewczyna weszla do boksów i dzięki temu wiemy nieco więcej a to chyba dobrze, nie? Pogryzienie może się zdarzyć ale każdy kto wchodzi do boksu raczej bierze to pod uwagę. Z resztą pies może ugryźć i przez kraty. No a dla psa kontakt z czlowiekiem - bezcenny. Quote
lania Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Kuba mi nie oto chodziło że weszła dobrze że wyszła cała a psa nie idzie poznać przez chwilę chodziło mi że osoba która mi powiedziała o zachwianiu belga wykpiła się sianem bo jak mogła wejść osoba postronna skoro boją się opiekunowie i mam naprawdę wielką prośbę nie idźcie za przykładem Ninka i oby sama już nie była zbyt pewna siebie bo to gubi l nie nachodźcie schronu za często bo częsty gość to namolny gość i mogą być trudności Saind Linka i ja wiemy co to niechęć schronu S-dz i wy też to odczujecie Wiem ale to co piszę też trzeba brać pod uwagę ja w schronie opiekowałam się zwierzakami tyle lat i mój podopieczny mnie pogryzł więc chyba rozumiesz o co mi chodzi Quote
kuba123 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 mam za daleko żeby być tam jeden raz a co dopiero nachodzić schron nie wiem jakie Nina ma tam układy( jeśli wogóle jakieś ma) ale do kaukaza też weszła i pracownicy muszą ją znać ona tam nie jest chyba tak zupełnie nowa , ale nie wiem Quote
max45 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 lania, jak więc najlepiej pomóc psom z tego schroniska? Quote
Kateczka Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 no własnie...samo podrzucanie karmy to dla mnie troche mało...jak już się odważyłam raz tam pójść chciałabym móc to zrobić ponownie:roll: Quote
lania Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='max45']lania bez nerwów ;) Tak bywa, że pies jednej osobie da się zbliżyć innej nie. Dziewczyna weszla do boksów i dzięki temu wiemy nieco więcej a to chyba dobrze, nie? Pogryzienie może się zdarzyć ale każdy kto wchodzi do boksu raczej bierze to pod uwagę. Z resztą pies może ugryźć i przez kraty. No a dla psa kontakt z czlowiekiem - bezcenny.[/quote] zdrowie i ciało bez blizn też Quote
lania Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='max45']lania, jak więc najlepiej pomóc psom z tego schroniska?[/quote] i tu jest problem bo nie wiadomo z której strony to ciacho ugryź bo co byś zrobił to jest źle a było wielu co chciało pomóc i pewno też na dogo są koleżanki i koledzy, którzy przewinęli się pomagali i odeszli sami lub zostali wyproszeni w perfidny sposób na bazie kłamstw w ciągu 9 lat teraz największą pomoc to potrzebuje Marcin aby ulżyć mu w pracy i to co robicie tzn nagłaśniacie poszczególne psiaki może się uda tak z każdym psem na przykładzie Gabi wiem to nie jest tak chop ale można spróbować Quote
max45 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='lania']zdrowie i ciało bez blizn też[/QUOTE] Osobiście mam trochę blizn i nie rozpaczam z tego powodu ;) A tak poważnie, chodzilo mi bardziej o to że Nina (zakladam, że jest pelnoletnia) wchodząc sama do boksu podjęla ryzyko i w razie czego ona poniesie tego konsekwencje - w tym wypadku zdrowie i blizny, jak napisalaś. Nie twierdzę jednak, że zrobila dobrze ani że zrobila bardzo źle. Wiele zależy od psa, osoby, sytuacji itd. Uważam tylko, że każdy pies nawet ten schroniskowy powinien mieć kontakt z czlowiekiem. Wiadomo, że przy tylu psach pracownicy obarczeni są tyloma obowiązkami, że trudno by bylo dokladać im socjalizację psów. Wiadomo też, że pojedyńcze wejście do belga i kaukaza niczego nie zmieni, mam nadzieję jednak, że nie pogorszy polożenia i tak niewielu wolontariuszy którzy tam są :roll: Quote
Ninka Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Dziewczyny co najwazniejsze-na poczatek-nr tatuazu belga: 293. Ma kopiowane uszy, naprawde nie ma w nich nic wiecej.. Nie wiem co to za numer..:shake: Odnosnie reszty: weszlam i zyje. Wejscie poprzedzilam konsultacja z pracownikami. Nie do kazdego psa wchodze. Chcialam uczesac te najbardziej kudlate; ulzyc im. Wszystko oczywiscie na wlasna odpowiedzialnosc. Odnosnie pomocy-tylko osoby pelnoletnie (wlasnie dlatego, ze sa za siebie odpowiedzialne same). Zdjecia, spacery i przede wszystkim oglaszanie psow oraz szukanie nowych domow. I duzo cierpliwosci. Quote
kuba123 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 o :crazyeye: Nina jesteś nareszcie:multi: Quote
Saint Posted September 24, 2009 Author Posted September 24, 2009 Ja mam aktualnie tylko chwilkę, więc co mi się nasuwa tak 'na szybko' - szukanie domów w chwili, gdy działa kilka osób musi być 'centralnie sterowane' - czyli w jakiś sposób skoordynowane, by nie było sytuacji, że Nina jedzie na wizytę przedadopcyjną, a pies w tym czasie jest już np. w drodze do innego, sprawdzonego wcześniej przez nas domu.. ;) Quote
lania Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 [quote name='Ninka']Dziewczyny co najwazniejsze-na poczatek-nr tatuazu belga: 293. Ma kopiowane uszy, naprawde nie ma w nich nic wiecej.. Nie wiem co to za numer..:shake: Odnosnie reszty: weszlam i zyje. Wejscie poprzedzilam konsultacja z pracownikami. Nie do kazdego psa wchodze. Chcialam uczesac te najbardziej kudlate; ulzyc im. Wszystko oczywiscie na wlasna odpowiedzialnosc. Odnosnie pomocy-tylko osoby pelnoletnie (wlasnie dlatego, ze sa za siebie odpowiedzialne same). Zdjecia, spacery i przede wszystkim oglaszanie psow oraz szukanie nowych domow. I duzo cierpliwosci.[/quote] Zwracam honor Mam nową wiadomość kałkaz przywieziony ze Wschowy już jest w nowym domu Quote
max45 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Belga już dzisiaj sprawdzalam w ZKWP. Nie nalezy do Oddzialu P-ń ani W-wa (za wysoki nr). Podpowiedzieli mi Łódź ale tam mają nieczynne biuro do 25.09. Zobaczymy. Ja już nic nie rozumiem... "Legalne" wejścia do kojca, spacery? Przecież tyle osób zostalo stamtąd odeslanych z kwitkiem. Zmieniają się zasady wolontariatu czy są osoby na preferencyjnych warunkach? Quote
Linka Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 Wczoraj dzwoniła do nas jakaś pani - matka 12 latki, która przyszła do schroniska oferując swoją pomoc. Skarżyła się, że na początku wszystko było w porządku, ludzie mili, serdeczni, kazali jej coś podpisać, córka wyszła z jakimś psem na spacer.. Kolejnym razem naztomiast odprawili dziewczyne z kwitkiem.. bo "za późno przyszła". potem, że "za wcześnie".. itd.. :roll::shake: nawet nie wpuścili jej do schroniska. Quote
tanitka Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 dziewczyny, a ta suczka jeszcze jest? [url=http://e-wyzel.pl/forum/viewtopic.php?t=395]Forum e-wyzel.pl :: Zobacz temat - Suka wyżełkowa mix? Swarzędz[/url] Quote
Dorota_Phoenix Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 zapraszam do wzięcia udziału a akcji organizowanej przez Tesco, możecie powalczyć o karmę i pieniądze dla Waszego schroniska! :smile: [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f402/tesco-pomagajmy-zwierzetom-147296/"][COLOR=#000000]Tesco "Pomagajmy zwierzętom"[/COLOR][/URL] Quote
lania Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 [quote name='tanitka']dziewczyny, a ta suczka jeszcze jest? [URL="http://e-wyzel.pl/forum/viewtopic.php?t=395"]Forum e-wyzel.pl :: Zobacz temat - Suka wyżełkowa mix? Swarzędz[/URL][/quote] Nie ma znalazła dom lipiec a sierpień Quote
lania Posted September 25, 2009 Posted September 25, 2009 [URL="http://swarzendzschroniskopsiaki.pl.tl/"]swarzendzschroniskopsiaki.pl.tl[/URL] nie została tylko bokserka ale prawdopodobnie ma ktoś ją odebrać tylko nie wiem kiedy, jest mix sunia, i we Wschowie szczeniaki boksera-posokowca ale nie mam jeszcze zdjęć, czekam Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.