kate8828 Posted April 28, 2008 Posted April 28, 2008 Przeciez kazdy pies może trenowac obedience niezaleznie od rasy :) Moze na zawodach mała szansa na pudło ale dla przyjemnosci czemu nie, obi to posłuszenstwo sportowe chyba dobrze miec posłusznego psa niezaleznie od rasy, a jak jest chetny do pracy to ja nie widze przeszkod zeby zaczac Obi z pekinczykiem:) Quote
FigabaS Posted April 28, 2008 Posted April 28, 2008 Widziałam już malutkie pieski na zawodach obedience, dlaczego więc pekińczyk nie miałby spróbować? Nie jest też powiedziane że szans na podium nie ma. Takie mikruski całkiem fajnie pracują i pociesznie wyglądają gdy ledwie widoczne z trybuny biegną na "do mnie". Z odległości trudno dostrzec czy siedzą czy warują :) Quote
cedra Posted April 29, 2008 Posted April 29, 2008 Tylko jeden warunek, piesek musi chciec to robic i musi mu to sprawiac przyjemnosc! jesli tak jest to bedziecie swietnie sie bawic:) Quote
Gosia_i_Luka Posted April 30, 2008 Posted April 30, 2008 [quote name='cedra']Tylko jeden warunek, piesek musi chciec to robic i musi mu to sprawiac przyjemnosc! jesli tak jest to bedziecie swietnie sie bawic:)[/quote] A tu już praktycznie wszystko w rękach przewodnika - jak każdy dobry nauczyciel musi z pasją pokazać, że warto pracować i można się przy tym super bawić. :) Quote
oktawia6 Posted May 1, 2008 Posted May 1, 2008 moim zdaniem nie jest to dobry pomysł-mają skłonnośco do wypadania rzepki, spłaszczona kufa sprawia, że bardzo prędko się męczą a obfite futro może doprowadzić do przegrzania=niekoniecznie w lato. to pieski typowo kanapowe nie nadające się do psich sportów:shake:, z wysiłkiem dla Pekińczyków ostrożnie. Sama mam 2 Pekinki. Quote
Guest Mrzewinska Posted May 1, 2008 Posted May 1, 2008 Obedience nie jest takim strasznym wysilkiem, widzialam pekina zdajacego PT, z aportem wlacznie, zerowka w obedience jest bardzo latwa i przyjemna - czemu nie sprobowac? Jesli pies będzie się tym bawic? Zofia Quote
Cekinka13* Posted May 1, 2008 Author Posted May 1, 2008 Mojemu pekińczykowi sprawia to przyjemność, ale faktycznie- szybko się męczy, szczególnie w upalne dni. To już sama nie wiem... Quote
kate8828 Posted May 1, 2008 Posted May 1, 2008 Przeciez w upalne dni sesja szkoleniowa moze byc krotsza, przeciez nikt ci nie kaze trenowac z nim 2-3 godizny w pełnym słoncu, a podstawy obi przeciez mozesz zaczac w domu. Moim zdaniem warto jednak sprubowac. Quote
Cekinka13* Posted May 1, 2008 Author Posted May 1, 2008 No i chyba masz rację- od jutra zaczynam trening. :cool3: Quote
FigabaS Posted May 1, 2008 Posted May 1, 2008 Myślę że kanapowiec nie pogardzi odrobiną rozrywki ;) Quote
Lambi Posted May 1, 2008 Posted May 1, 2008 Myślę, że śmiało możesz pobawić się w OBI z pekińczykiem. Mój pies mimo że nie jest pekinczykiem, tez bardzo szybko meczy sie w słońcu. Także ćwiczę z nim w niezbyt upalne dni, albo jak jest lato to robię krótkie sesje i naprawdę myslę że nie masz o co się martwić. Mam również juz starszego rottweilera, też na początku naczytałam się że mało ruchu,bo masa itp. Ja jednak do tego się nie dostosowałam, mój rottweiler mial bardzo dużo ruchu, aportowania itp. tylko robilam to z głową. Dziś strauszka ma 12 lat (mimo że książkowo żyją podobno krócej) i ma się calkiem dobrze:lol::lol:Także do dzieła!!!! Quote
oktawia6 Posted May 1, 2008 Posted May 1, 2008 [quote name='Cekinka13*'] Mojemu pekińczykowi sprawia to przyjemność, ale faktycznie- szybko się męczy, szczególnie w upalne dni. To już sama nie wiem... [/quote] w upalne dni wykluczony wszelki wysiłek!:crazyeye: porozmawiaj nawet z hodowcą Pekińczyków-ale nie pseudo:diabloti:oczywiście uznanym i naprawdę znającym się na rasie. możesz też przygarnąć pieska ze schroniska jako towarzystwo dla niego-terierkowaty niewielki wzrostem i z nim trenować obedience-to jest dobra myśl;) Pekińczyki-taką rasę stworzyli ludzie-pieski mają spłaszoną kufę, tendecję do artytmii w późniejszym wieku problemy sercowe-to też nie jest żadne odkrycie:cool1: nie trafiłaś-bo rasa ta to nie jest pies sportowy: jak Red Nose na przykład ..... Quote
Cekinka13* Posted May 2, 2008 Author Posted May 2, 2008 W upalne dni będę z nim ćwiczyła rano, wieczorem oraz w domu. W chłodne dni na dworze. A na 'zawody' będę chodziła z nim tyko wtedy, kiedu aura będzie sprzyjała. :) Quote
kate8828 Posted May 2, 2008 Posted May 2, 2008 To czekamy na relacje jak ida przygotowania :) trzymam kciuki Kasia Quote
Gosia_i_Luka Posted May 10, 2008 Posted May 10, 2008 oktawia - czy aby ociupinkę nie demonizujesz? :roll: Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie fundował kilkugodzinnych, obciążających spacerów psu podczas upałów - jakiejkolwiek by on nie był rasy! Większość elementów obi zerówki można ćwiczyć w domu! Można ćwiczyć dorównywanie do nogi, zmianę komend (siad-waruj), przywołanie z bliskiej odległości, etc... Na dworzu składamy te elementy w całość. Jeśli pekiny nie znoszą nawet tak minimalnego wysiłku jak np. wykonanie komendy siad-waruj-siad to, no cóż, biedne psy...:shake: Flexi i 3 spacerki wkoło bloku, a po powrocie kanapa (na którą muszą zostać położone, bo arytmii jeszcze dostaną przy skoku) - tak powinno wyglądać życie tych piesków? Quote
frruzia Posted May 11, 2008 Posted May 11, 2008 dlaczego ludzie robią ze swoich małych psów jakieś kaleki? sąsiadka z bloku nie pozwala swojemu buldożkowi biegać, bo on nie ma kondycji (roczny zwierzak !!!!) i może zawału dostać :shake: moja znajoma ma mopsa i chodzi z nim na normalne spacery dookoła rusałki pozwala mu bawić się z psami to normalny pies, a nie porcelanowa laleczka przecież nauka siadania, warowania czy chodzenia przy nodze nie wymagają od psa jakiejś specjalnej kondycji fizycznej, bardziej bałabym się o kręgosłup właściciela, bo musi się dużo schylać ;) Quote
Gosia_i_Luka Posted May 12, 2008 Posted May 12, 2008 Ja też tego nie rozumiem. Przecież nie trzeba od razu ambicjonalnie podchodzić i celować w pierwsze miejsce na Mistrzostwach. Wg mnie nic tak nie wzmacnia więzi i porozumienia między przewodnikiem a psem jak wspólne robienie "czegoś". Mi się nasunęło skojarzenie z dziećmi - najfajniejsze zabawy to np. wspólne budowanie tratwy, domku na drzewie, wspólne brojenie, zabawy zespołowe. Psy to też takie trochę "dzieci" - lubią współpracę. Rzadko zdarzają się dzieciaki, które wolą na fotelu siedzieć i muchy liczyć ;) . Ja po prostu mam alergię na "glutki" - czy to ludzi czy psy. ;) A nieczęsto trafi się glut z urodzenia ;) - gluty zazwyczaj nie znają albo są pozbawione możliwości dobrej zabawy. :) A mały pies to przecież w 100% pies (wiem, bo sama mam)- nie słyszałam jeszcze, że stały się odrębnym gatunkiem tylko dlatego, że ważą najmniej. ;) I jeszcze co by zobrazować, że małe tez może: tu, jak widać po oczach, arytmia była blisko :p [img]http://img329.imageshack.us/img329/6913/pict0080qy6.jpg[/img] [img]http://img77.imageshack.us/img77/7900/79997261mq4.jpg[/img] [img]http://img253.imageshack.us/img253/3075/93349442gx2.jpg[/img] [IMG]http://i203.photobucket.com/albums/aa273/gosia_luka/obi1.jpg[/IMG] trzy powyższe zdjęcia: Alicja Matejuk [IMG]http://i203.photobucket.com/albums/aa273/gosia_luka/obi7.jpg[/IMG] [IMG]http://i203.photobucket.com/albums/aa273/gosia_luka/obi5.jpg[/IMG] dwa powyższe zdjęcia: Magda Michalska Quote
Berek Posted May 12, 2008 Posted May 12, 2008 Gosia, obawiam się że z pekinami jest trochę gorzej, niż myslisz. Ja pamiętam jeszcze 20 lat temu (:oops:) jak reproduktory ze znanej warszawskiej hodowli podkopały się do sąsiada ktory trzymal kury.... i.... :lol: równy rząd kurzych trupów przywital właścicielkę pekińczykow kiedy wróciła do domu... :razz: Ale TERAZ? Obejrzyj je na wystawach. Biedactwa są tak płaskopyskie i ofutrzone, że naprawdę ledwo się poruszają. Nie widzę w nich żadnych drives mozliwych do wykorzystania w szkoleniu. Może lepiej niech pozostaną sobie psami nakolankowymi, skoro my, ludzie, tak im narobiliśmy... Nic na siłę... :lol: Quote
Gosia_i_Luka Posted May 13, 2008 Posted May 13, 2008 Nie mam żadnego doświadczenia z pekińczykami ;) - bardziej odniosłam się do postu frruzi: [quote name='frruzia']dlaczego ludzie robią ze swoich małych psów jakieś kaleki? (...) przecież nauka siadania, warowania czy chodzenia przy nodze nie wymagają od psa jakiejś specjalnej kondycji fizycznej, bardziej bałabym się o kręgosłup właściciela, bo musi się dużo schylać ;)[/quote] Aczkolwiek jakieś 12-13 lat temu moja kuzynka miała pekina i to był diabeł wcielony.:evil_lol: Żywe srebro, wszędobylskie, szybkie i zadziorne to to było jak każdy porządny pies.:loveu: Tego, co piszesz, o zepsuciu rasy, nawet nie będę komentować, bo mi ciśnienie skoczy,a to niekorzystne dla serca. :p Quote
SUNNIVA Posted November 2, 2008 Posted November 2, 2008 Mamy pekinkę,ma 3 latka.Towarzyszy nam na baaardzo długich spacerkach i jest wtedy przeszczęśliwa.Na swoich krótkich nóżkach przejdzie nawet 10 km.My się zmęczymy wcześniej niż Zuzia.Nie można robić z pekinów niedołężnych,kanapowych psów.To bardzo ruchliwe pieski.Byłyby nieszczęśliwe skazane tylko na kanapę i 5 min. spacerek.Pozdrawiam miłośników tych pięknych psiaków. Quote
Guest Lotty Posted January 12, 2010 Posted January 12, 2010 Mój Bingo to żywe srebro, nie dla niego siedzenie na kanapie. Uwielbia ganiać za piłką i bawić się w szukanie smakołyków. Długie spacery też mu nie straszne. Quote
Raeylan Posted April 27, 2013 Posted April 27, 2013 Jeżeli sprawia mu to przyjemność, i maluch chce to robić - czemu nie? c: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.