Jump to content
Dogomania

czy obroże antyszczekowe są skuteczne?


pannaxolsztyn

Recommended Posts

zastanawiam się nad kupnem obroży antyszczekowej, bo szczekanie mojego psa od kilku lat bardzo denerwuje moich sąsiadów :/

ale jako że jest to dość duży wydatek wolę najpierw zapytać, czy warto kupować? :>


za wszystkie odpowiedzi bardzo dziękuję :)


[tłumaczenia, że to pies i że musi szczekać nie wchodzą w grę, buffie szczeka od kilku lat, kiedy tylko wychodzimy z domu, sąsiedzi często mówią, jakie to uciążliwe, jak spotykamy się na klatce ;/

w zasadzie szczeka, wyje, drapie drzwi już, kiedy tylko zamykam na klucz drzwi wyjściowe...]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 58
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

możliwe, że to przez małą ilość ruchu :) (ale mam teraz maturę i nie za dużo czasu na chodzenie z nią na dłuższe spacery mimo coraz piękniejszej pogody :) ) buff nie akceptuje żadnych zabawek, nie lubi ich :D ewentualnie misie czy coś takiego, ale potem bawi się 'w mamusię' i nie pozwala nikomu wejść do kuchni, gdzie jest jej posłanko :) próbowaliśmy przyczepiać ją gdzieś właśnie przy posłanku, żeby mogła się na nim położyć, ale nie biec za nami do drzwi, a potem żeby ich nie drapała. to co ona robi to jest raczej histeria (wracam do domu zwykle po 6-7 godzinach) i nie mogę zupełnie sobie z tym poradzić, rodzice już dwa razy chcieli ją oddać właśnie przez ten problem ze szczekaniem i niszczeniem drzwi ;/

Link to comment
Share on other sites

Zanim wyjdziesz musisz psa zmęczyć:) Wystarczy nawet 10-15min. Najpierw np. praca umysłowa, a potem jakieś aporty itp. Możesz też pochować po domu smakołyki, żeby miała co robić. Fajnie sie sprawdzają KONGI, zwykła plastkiowa butelka z czymś w środku też psa zajmie.

Link to comment
Share on other sites

Również zdaję maturę w tym roku, jednak to zadna wymówka -wystarczy się odpowiednio zorganizować i spokojnie można wygospodarować 2h ciągiem na dłuższy spacer. Pies potrzebuje odpowiedniej opieki bez względu na to czy akurat mamy maturę/nawał klasówek. Jeśli nie możesz sama zapewnić jej ruchu, włącz w to rodzinkę/znajomych.

A nakręcałaś na zabawki?

Plastikowe butelki tak, jeśli nie niszczy i ich nie zje. Lepiej kupić konga/kongo podobną zabawkę i napchać żarciem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kinia']Zanim wyjdziesz musisz psa zmęczyć:) Wystarczy nawet 10-15min. Najpierw np. praca umysłowa, a potem jakieś aporty itp. Możesz też pochować po domu smakołyki, żeby miała co robić. Fajnie sie sprawdzają KONGI, zwykła plastkiowa butelka z czymś w środku też psa zajmie.[/QUOTE]

MOżesz mi powiedzieć jak zmęczyć psa w 15 minut? Bo 5 sesji klikerem prawie jedna po drugiej, 3 h aportowania zabawek przeplatane frisbee nie robią na Su wrażenia:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]MOżesz mi powiedzieć jak zmęczyć psa w 15 minut? Bo 5 sesji klikerem prawie jedna po drugiej, 3 h aportowania zabawek przeplatane frisbee nie robią na Su wrażenia[/QUOTE]

To zależy od psa, Marley męczy sie po 5 min. kształtowania czegoś nowego. Poprostu mózg mu wysiada. Pies ze słaba kondycją zmęczy się po 5 min. intensywnego aportowania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pannaxolsztyn']możliwe, że to przez małą ilość ruchu :) (ale mam teraz maturę i nie za dużo czasu na chodzenie z nią na dłuższe spacery mimo coraz piękniejszej pogody :) ) [/quote]
[quote]bo szczekanie mojego psa [B]od kilku lat[/B] bardzo denerwuje moich sąsiadów [/quote]
Mam wrażenie, że to nie matura jest powodem kłopotów ;) ... Bo ja nie tylko w szczekaniu widzę problem. Np.
[quote]ewentualnie misie czy coś takiego, ale potem bawi się 'w mamusię' i nie pozwala nikomu wejść do kuchni, gdzie jest jej posłanko [/quote]

Link to comment
Share on other sites

tak, tak, to 'mamusiowanie' też nie jest normalne. ale nauczyliśmy się jakoś z tym żyć, tzn ktoś woła psa do innego pokoju, a jak chce zabrać tego misia, każę jej go zostawić. komanda 'zostaw' zdaje egzamin :) buffie jest wytresowana, wie, co gdzie i jak :D tylko to szczekanie..

(za miesiąc będę całkowicie dla buff :) )

Link to comment
Share on other sites

Problem unikany tylko się utrwala i pogłębia.
Tresowane to są misie w cyrku na gorących blaszkach.
Widać nie wie jeśli tak się zachowuje.
Klasa maturalna po za tym że ogrom nauki, jest chyba najbardziej lajtowa - głównie przedmioty maturalne. Przynajmniej u mnie:multi:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

A czy to działa, cholercia? Bo ja mam problem z czujnym tymczasem. Nie szczeka i nie piszczy gdy wychodzę, za to obszczekuje każdy ruch na klatce schodowej pod moją nieobecność :shake: Jak jestem, to siedzi jak mysz pod miotłą. Sąsiadka się wścieka, a poza tym takie zachowanie zmniejsza szanse Neny na adopcję...
Jeśli ktoś próbował używać takiego ustrojstwa (oczywiście chodzi o tę z zapachem cytryny, a nie z prądem!), będę wdzięczna za info.
Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Nie uzywałam ale pozwole sobie na rade.
Najpierw sprawdź czy zapach cytryny rzeczywiście jest odstreczający dla suńki. Przewaznie tak bywa ale widziałam juz psy które wcinały cytrusy ;)[/quote]
Moj pies kocha mandarynki:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zofia&sasza']A czy to działa, cholercia? Bo ja mam problem z czujnym tymczasem. Nie szczeka i nie piszczy gdy wychodzę, za to obszczekuje każdy ruch na klatce schodowej pod moją nieobecność :shake: Jak jestem, to siedzi jak mysz pod miotłą. Sąsiadka się wścieka, a poza tym takie zachowanie zmniejsza szanse Neny na adopcję...
Jeśli ktoś próbował używać takiego ustrojstwa ([B][U]oczywiście[/U][/B] chodzi o tę z zapachem cytryny, a nie z prądem!), będę wdzięczna za info.
Zofia[/quote]

To wcale nie jest takie oczywiste. Prąd jest o wiele mniej nieprzyjemny i o wiele mniej deprymujący dla zwierzaka, niż cytryna, strzykająca psu w nos (czy obroża, rozpylająca zapach cytryny). Na samo hasło "prąd" człowiek wyobraża sobie jakąś niebywałą torturę, której nigdy nie poddałby swojego ukochanego pieska. Trzeba o tym myśleć nieco inaczej, bo faktycznie sytuacja jest nieco inna. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zofia&sasza']Dzięki, już mi to uświadomiono :oops: Dodatkowo od tej cytryny cierpiałby także mój Bogu ducha winny, cichutki Sasza... [/quote]
Ciesz sie że Sasza nie podłączał sie do tej szczekaczki. :evil_lol:
Gdy pojechałam do rodziców to moje psy natychmiast uznały ogród za swoja własnosc i chcialy zezrec kazdego kto przechodził droga a jak nikt nie przechodził (dom na uboczu), to i tak obwieszczały wszem i wobec że one tu pilnują.
7 - letnia nibypekinka rodziców, wcielenie łagodności i spokoju nauczyła sie od nich "strózowania" w dwa dni. Co prawda nie kłapie "w powietrze", ale przechodniom nie daruje. Kazdy zostaje obszczekany.

Link to comment
Share on other sites

Czyż nie od tego jest pies, żeby alarmował szczekaniem i pilnował miejsca,w którym przebywa? To chyba naturalne zachowanie? Co innego ujadanie i histeryzowanie w przypadku np. lęku separacyjnego.Ale zarówno w jednym jak i w drugim przypadku nigdy nie (s)tresowałabym psa impulsami elektrycznymi, zwanymi ładnie korekcyjnymi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']Czyż nie od tego jest pies, żeby alarmował szczekaniem i pilnował miejsca,w którym przebywa? [/quote]
Nie .Pies nie jest od tego.[quote]To chyba naturalne zachowanie?[/quote]Podobnie jak gonienie zwierzyny, polowanie, ucieczki za ciekacymi sukami, walki z innymi psami, grzebanie w śmietnikach,tarzanie sie w odchodach ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='puli']Nie .Pies nie jest od tego.Podobnie jak gonienie zwierzyny, polowanie, ucieczki za ciekacymi sukami, walki z innymi psami, grzebanie w śmietnikach,tarzanie sie w odchodach ....[/quote]
Dzięki za udzielenie odp. na pytania retoryczne oraz za podzielenie się wiedzą na temat psich zachowań, jak mniemam te wstawki o grzebaniu w śmietnikach itd. dotyczą Twoich doświadczeń z Twoimi psami czy to czysta teoria?

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Moja sunia ma 9 lat i szczeka jak opetana od zawsze . Moim rodzicom i sąsiadom już po prostu brakuje sił i każą mi cos z tym zrobić . Mam 3 dorosłe suki i szczenieta 2 x w roku z którymi wszystkie sunie się bawią . Wychodze na spacery , bawie sie z psami .
2 suki sa ciche a ta jedna jakby ja cos opetalo . Też myśle o obrozy antyszczekowej ale boje sie elektrycznej bo sunia miala napady padaczki które zostały zaleczone . Wspomne ,ze jak sie z nia bawie to szczeka jeszcze zajadlej . Mieszkam na wsi ale takiej z maleńkimi dzialkami , praktycznie dom na domu wiec pomimo ,ze psy sa na dworze ( bawia sie nie mieszkają ) to przeszkadza szczekanie innym mieszkańcom . Chcialabym aby poradził mi ktoś kto juz takiej obroży używał .

Link to comment
Share on other sites

Zalogowalam sie specjalnie, kiedy zobaczylam ten watek, poiewaz mialam problem ze swoim ukochanym Borysem. U psa stwierdzono lęk separacyjny, którego przyczyną bylo zle traktowanie przez poprzedniego wlasciciela <kto to byl nie wiem, bo Borysa znalazlam pobitego, zmarznietego, reagujacego paralizujacym strachem na widok mezczyzn>. Problem ze szczekaniem, wyciem, niszczeniem pojawil sie bardzo szybko. Probowalam wszystkiego <behawiorysci, szkolki, rady itp itd>. Borys chcial byc ze mna wszedzie <dzis wiem, ze tak probowal mi sie odwdzieczyc>, a poniewaz byl duzy i glosny, szybko jego ujadaniem zainteresowala sie sasiadka i sm. w koncu trafilam na obroze antyszczekowe.
po pierwsze wyprobowalam dwie. obydwie muialy oduczyc psa szczekania na zasadzie bodziec wywoluje reakcje. ostrzegawczy sygnal dziwekowy przed porazeniem mial wyuczyc psa pozadanego zachowania, ale Borys byl madrym psem i szybko nauczyl sie uciszac na chwile, po czym wszystko zaczynalo sie od poczatku. Nie kwestionuje skutecznosci tych urzadzen. mysle, ze na mniej bystre zwierzaki podzialaja, jednak nalezy pamietac, ze nie kazdego psa da sie tak latwo oszukac. moja rada przy wyborze obrozy: nie kupujcie tanszych, poniewaz sa nietrwale. polecam obroze Canicalmu, ktora ma funkcje pozwalajaca na wylacznie impulsu elektrycznego i ukladanie psa samym sygnalem ostrzegawczym.
Borysa nie udalo mi sie ulozyc, ale znam osoby, ktorym to urzadzenie pomoglo uporac sie z uporczywymi zachowaniami.
i nie oceniajcie ludzi, ktorzy zdecydowali sie na zakup obrozy, bo czasem naprawde nie ma wyjscia...

Link to comment
Share on other sites

Prąd jest o wiele mniej nieprzyjemny i o wiele mniej deprymujący dla zwierzaka, niż cytryna, strzykająca psu w nos (czy obroża, rozpylająca zapach cytryny). Na samo hasło "prąd" człowiek wyobraża sobie jakąś niebywałą torturę, której nigdy nie poddałby swojego ukochanego pieska. ;)[/quote]
do końca nie wiem dlaczego sądzisz, że porażenie ładunkiem elektrycznym ma być ok; jako że mam kontakt zawodowy z [I]prądem[/I] i takież wykształcenie, to powiem , że kiedys jeszcze na studiach mój kolega usiadł na naładowanym kondensatorze; omal nie zemdlał a po dojsciu do siebie jego wspomnienia nie były najprzyjemniejsze. Odczuwalnosc na pewno zależy od osobnika ( opornosc skóry) oraz od wilgotnosci skóry. Dla mnie żaden zapach nie będzie nigdy porównywalny z odczuciem bycia poczęstowanym ładunkiem el. Chcesz porównać- potraktuj siebie paralizatorem np przez ubranie ( dla zmniejszenia negatywnych odczuć) a potem rozpyl cytrynę....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...