auraa Posted November 18, 2015 Posted November 18, 2015 Przyszłam tu z wątku Ami. To taki kawał historii. Mój pierwszy tymczas był od Green Evil, to już tyle lat.. A Borys ma u Ciebie jak u Pana Boga za piecem :) Quote
malagos Posted November 19, 2015 Posted November 19, 2015 Pewnie, ze ma :) i bardzo kochamy tego łobuza :) Quote
malagos Posted February 3, 2017 Posted February 3, 2017 Odkopałam watek, szkoda tylko, ze te zdjęcia z pierwszej strony się nie wyświetlają - było drastyczne,a le pokazywały stan tego kota. To w tym roku minie 9 lat, odkąd się u nas pojawił Borysiak, no, no...... Nie jest już taki sprawny, jak dawniej, nie wskakuje na blat w kuchni, nie da rady. Ale miauczy głośno, trzeba go podsadzić i dać jeść. Quote
EVA2406 Posted February 3, 2017 Posted February 3, 2017 Boryskowi, na szczęście, udało się lepiej niż Kacperkowi, którego pożegnaliśmy dwa miesiące temu. Borysku, poznałam Cię i pamiętam ten kurs, jakby to było wczoraj, a to już tyle lat. Trzymaj się chłopie :) 1 Quote
malagos Posted March 19, 2017 Posted March 19, 2017 Widać i po Borysiaku wiek. Ma nadwagę, nie da się ukryć, i już od dobrego roku nie wskoczy na stół w kuchni, gdzie ma swoje miseczki. Mięso muszę mu drobno kroić, bo ząbki tez stareńkie. Czyszczone miał niecały rok temu i tak źle zniósł narkozę, że nie piszę się na kolejny zabieg sanacji...Chrupeczki wcina, ale woli surowe i puszki. Zrobił się bardzo przytulasty - śpi pomiędzy mną a Tomkiem, mruczy, pokazuje brzyszek, tuli się. Kiedyś taki nie był, nie życzył sobie pieszczot, a pogłaskać po brzuszku to był wyczyn, bo zaraz drapał. Tu w słoneczku wczoraj rano: Quote
EVA2406 Posted March 19, 2017 Posted March 19, 2017 On już tyle biedak przeszedł, że też bałabym się kolejnej narkozy. Ja jestem panikarą i też przeżywam te zabiegi okropnie. Niedawno Karolek miał robione ząbki, a ja miałam moment, że już w lecznicy chciałam zrezygnować. Tak bardzo się bałam. Z Filusiem mam cały czas problem. Walczymy z nerkami. Teraz przyplątało się zapalenie trzustki i cukrzyca. Jest na insulinie. Dostaje Kaminox, Rubenal i enzym trzustkowy przed jedzeniem. Miała przetaczaną krew i jutro lub we wtorek będzie powtórka. Małgosiu, poszukuję pena dziecięcego do insuliny, bo tylko tym mogę zwiększyć dawkę podawanej insuliny, a nie mogę tego nigdzie dostać. Nie masz jakiego lekarza diabetologa, bo tylko oni mają te peny. Nie ma w aptekach, ani w hurtowniach. Jak mam zwiększyć ilość podawanej insuliny o 10%, jeśli podaję 1 kreskę w insulinówce. Nie ma takiej siły, bo ja ledwie tę jedną kreskę widzę. Borysku, korzystaj ze słoneczka i leniuchuj. Ja swoim staruszkom tez już jedzonko muszę dawać niżej, bo im trudno wskakiwać, albo muszę je stawiać na parapecie. Quote
malagos Posted March 20, 2017 Posted March 20, 2017 Nie mam znajomego lekarza diabetologa, przykro mi... Tu u nas na wsi jest jeden, rodzinny, i to pediatra. Quote
EVA2406 Posted March 20, 2017 Posted March 20, 2017 8 godzin temu, malagos napisał: Nie mam znajomego lekarza diabetologa, przykro mi... Tu u nas na wsi jest jeden, rodzinny, i to pediatra. Bo to właśnie o pediatrę chodzi, bo ma być pen dziecięcy do insuliny. Poszukam u producentów insuliny, bo okazuje się, że każdy producent ma inne peny :( Quote
malagos Posted January 3, 2018 Posted January 3, 2018 Po Borysie widać upływ czasu...10 lat jest u nas, ma może ze 13 lat, ale po takich przejściach, jakie miał w Krakowie, to chyba w dwójnasób trzeba liczyć :( Nadal jest bardzo przytulaśny, nie chodziłby z kolan i z łóżka. Ale mniej je, śpi w różnych niespodziewanych miejscach, a to w kuwecie, a to za drzwiami w sypialni... Nasz Borysiak kochany.... Quote
malagos Posted January 4, 2018 Posted January 4, 2018 Zdjęcia z pierwszej stronki wątku (10 lat temu....) zaginęły, to odtworzę tu, dla pamięci Quote
anica Posted January 4, 2018 Posted January 4, 2018 Zajrzałam...poczytam!... te łapinki na zdjęciach...makabra :( Jak dobrze ,że jesteś ,Małgosiu!...ale to już chyba mówiłam;) 1 Quote
malagos Posted January 6, 2018 Posted January 6, 2018 Dnia 4.01.2018 o 12:33, anica napisał: Zajrzałam...poczytam!... te łapinki na zdjęciach...makabra :( Jak dobrze ,że jesteś ,Małgosiu!...ale to już chyba mówiłam;) Kochana moja, dziękuję za ciepłe słowa, i muszę się odwdzięczyć tym samym - jak dobrze, ze i Ty jesteś, anico kochana! Borys dziś słabszy, trochę się zatacza. Dostał leki na wzmocnienie. Zjadł surowe mięso, popił śmietanką. 1 Quote
anica Posted January 6, 2018 Posted January 6, 2018 Dziękuję :) to życzę z całego serca, żeby tych ...słabszych dni było jak najmniej...żeby zawsze Malagos była przy nim:) bo skoro nie dane nam było, mieć żadnego wpływu na przemijanie! skoro musi być ta starość.. skoro są choroby, to najważniejsze jest w tych trudnych momentach, mieć bliską osobę.. nawet tylko po to...żeby była ,przy nas Quote
malagos Posted January 9, 2018 Posted January 9, 2018 Borys ma zapalenie ucha wewnętrznego, przerwaną błonę bębenkową...przekrzywiony łapek, ogólny stan niedobry. Tomek był z nim wczoraj u dr Magdy. obejrzała wnętrze ucha. Ma przepisane leki, w tym encorton. Dziś pił wodę, trochę skubnął siekanej wątróbki. Ale widać, że cierpi, pomiaukuje, przewraca się na bok. Quote
malagos Posted January 10, 2018 Posted January 10, 2018 Leczenia Boryska ciąg dalszy. Tabletkami encortonu pluje na odległość, cwaniak, ale dajemy radę. Dwa razy dziennie musi je wziąć, i basta. Mało je, choć podtykam pod nos najlepsze kawałki mięska i śmietankę :( Quote
Aldrumka Posted January 10, 2018 Posted January 10, 2018 oj jaki był biedny :( a jak dajesz mu te pastylki - trochę na silę ? Quote
malagos Posted January 13, 2018 Posted January 13, 2018 Dnia 10.01.2018 o 13:37, Aldrumka napisał: oj jaki był biedny :( a jak dajesz mu te pastylki - trochę na silę ? Najlepiej sprawdza się podanie całej pastylki (dobrze, że jest malutka) - Tomek jednym ruchem otwiera kotu pyszczek, ja wkładam, i odrobinę wody ze strzykawki. Ale po kilkudniowym polepszeniu, bo głowę już trzyma prosto, jest dziś jakby słabszy...najgorzej, jak go chcę wziąć na ręce, by podsadzić na stół w kuchni albo na tapczan, jest płacz... jest obolały... Quote
Aldrumka Posted January 14, 2018 Posted January 14, 2018 Dnia 13.01.2018 o 13:09, malagos napisał: Najlepiej sprawdza się podanie całej pastylki (dobrze, że jest malutka) - Tomek jednym ruchem otwiera kotu pyszczek, ja wkładam, i odrobinę wody ze strzykawki. Ale po kilkudniowym polepszeniu, bo głowę już trzyma prosto, jest dziś jakby słabszy...najgorzej, jak go chcę wziąć na ręce, by podsadzić na stół w kuchni albo na tapczan, jest płacz... jest obolały... to takie przykre gdy niewiele można pomóc Quote
malagos Posted January 15, 2018 Posted January 15, 2018 Jakby trochę lepiej. Je, to najważniejsze, i kupale w kuwecie dobre. Gryzie jedną stroną, przekrzywiając łepek, boli go jeszcze ta strona od chorego ucha. Quote
malagos Posted January 29, 2018 Posted January 29, 2018 Borysiak słabiutki...przesypia całe dnie, czasem go po prostu budzę, zestawiam z łóżka na podłogę. Idzie do kuwetki, coś tam przekąsi, popije wodą. Quote
malagos Posted February 7, 2018 Posted February 7, 2018 Kolejna wizyta w klinice, kolejne leki. ale jest o niebo lepiej. Wrócił apetyt, humor :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.