Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 127
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ja moja pierwsza boksie kupilam za pieniadze z urodzin, troche dolozyl brat, wszystkie szczeniaczki kosztowaly 300 zl, ja przekonalam hodowce, ze warto mi sprzedac psa za 100 :D , to bylo wieki temu.

Za Bazylego zaplacilam 800 zl, boksery w Gdansku kosztowaly 1500, pojechalam po niego do Aleksandrowa Kuj., hodowce poznalam na jednej z wystaw. To byly pieniadze, ktore zarobilam w wakacje, 2 miesiace pracy, wolne tylko poniedzialki :-? .

Wszystko jest mozliwe :D

Posted

Wtedy byly takie ceny rodowodowych boksiow. A moj pierwszy psiak byl kundelkiem ze schroniska, niestety bardzo mlodo umarl - po dlugiej i ciezkiej chorobie :cry:

Posted

Przepraszam, ze nie dokończyłam, ale mi prad wyłączyły a miałam takie piekny post…

Rocki

jak bys poznala te z metrykami? przeciez nie kazdy z nich jest wybitnym/poprawny/wystawowy egzemplazem i ma np. idealna/dobra/prawidlowa glowe?

To już myślałam, ze sobie wyjaśniliśmy :) Jak napisali poprzednicy, boksera bardzo, bardzo latwo odróżnić po glowie.Jej budowa jest szalenie charakterystyczna i bardzo ciezka do utrzymania w hodowli!

Owszem, nie każdy pies jest idealny pod tym wzgledem (bo takiego nie ma), ale nawet poprawny będzie miał okreslona budowe glowy, po której już u nieraz 2 miesiecznego malucha poznac, ze szczenie nie mialo rodowodowych rodzicow!

Nie napisałam 100% pewności dlatego, ze ten 1 procent zostawiam sobie na psy, które pochodza od rodzicow rodowodowych, ale bez wyrobionych uprawnien hodowlanych, oraz (o zgrozo!!!!!!) pochodzących z 2 miotu pary zarejestrowanej.

Już w przypadku, kiedy jeden z rodzicow miał rodowod a drugi nie (od ilus pokoleń), to na glowach dzieci będzie to widoczne.

A w razie watpliwosci zawsze zostaje tatuaz oczywiście.

Bardzo czesto piszac o psach bez papierow jest wrzucony argument do tych 300 dolicz opieke weterynaza (nie mowie ze bylo to w tym watku) i to o to mi chodzi

Oczywiście, wszystkie psy choruja, ale…

Widzisz, tak się sklada, ze to sami właściciele takich psow bez rodowodu się wypowiadaja negatywnie na temat ich zdrowia!

Znam wielu wlascicieli na żywo i z netu, którzy maja non stop jakies problemy ze swoimi psami, poczawszy już od samego zakupu (często brane sa brane w wieku…4-5 tygodni!!!!!!!!!!!!!)-parwowirozy, nosowki, infekcje bakteryjne, sa skonczywszy na gorszym układzie odpornościowym, alergiach, przewlekłych niezytach żołądka czy wreszcie problemow ze stawami skonczywszy i wydali oni faktycznie znacznie wiecej niż 1500 zl na leczenie a konca nie widac 

I nie mowie, ze nie znam wlascicieli rodowodowych, którzy również maja nimi problemy zdrowotne, bo to byloby kłamstwo, ale na pewno wśród nich w mniejszości sa powazne choroby wieku szczeniecego, rowniez te wynikające z zaniedban matki w czasie ciazy czy pierwszych dni maluchow. O tym, żeby psy dobrych hodowli chorowaly naprawde się nie slyszy lub slyszy bardzo rzadko.

Ja naprawde kupujac psa, wole mieć przebadanych rodzicow pod wszelakimi możliwymi katami.A jeśli to możliwe, to nie widze innej drogi pupowania takiego psa, niż tylko ze sprawdzonej hodowli.

Rasopodobne sa w schroniskach ale nie kazdy chce sie decydowac na duzego psa badz mlodego po przejsciach

Zaraz, zaraz-a kto powiedzial, ze w schorniskach sa tylko psy dorosle lub/i po przejsciach?

Zdecydowanie za często można tam rowniez znalezc zwierzeta, które mialby być przytulankami a nie psami z krwi i kosci lub były kupione przez kompletnych ignorantow, którzy nie zadali sobie trudu dowiedzienia się czegos wiecej o predyspozycjach i przede wszystkim potrzebach rasy i kiedy nagle pies zaczal demolowac mieszkanie, gryzc-oddali go do tego schroniska, najczesciej zuplenie nieslusznie podejrzewajac, ze z jego psychika cos jest nie tak.

Oczywiście, ze mozna trafic na zupelnie szalonego zwierza, ale wlasnie po to trzeba pochodzic kilka dni, poobserwowac, popytac wolentariuszy, pojsc na kilka spacerow, aby rozwiac watpliwosci.

Wychodzac z Twojego zalozenia, psow schroniskowych nikt brac nie powinien (lub tylko nieliczni, ze spora wiedza na temat szkolenia), ale za to isc i kupic kolejnego bez rodowodu i być może jeszcze dolozyc w ten sposób kolejne kilkanascie do tegoz samego…To nie jest bynajmniej budujace odejscie. Jeśli się tego kregu w ktoryms momencie nie przerwie, nadal tak się będzie dzialo.

Co do ,,odkrywania" przodkow no coz zawsze moga nas oszukac ale jesli popytamy z glowa to da sie rozkminic czy ten pies jest ojcem ja (najpierw niezaleznie znalazlem suke i niezaleznie psa pytalem o szczeniaki potem inne osoby pytaly wszystko sie zgralo i pasowalo dokladniej rodziki AB sprawdzic nie moglem a chcialerm AB)

Hmmm :D A wisze, ze suczka może mieć mlode na raz z kilkoma psami?

Znam z wlasnego podworka (no nie u mnie, ale bylam przy porodzie z wetem )bodaj 3 przypadki, kiedy to suczka raz pokryta, albo zwiala, bo wlasciciel nie dopilnowal, albo sam nieswiadomie dopuscil do spotkania jej z innymi psami, sadzac blednie, ze jeśli już była kryta, to nie może mieć dzieci z innym samcem jednoczesnie…

Wyobraz sobie zatem ich miny, kiedy suka zaczela rodzic dosc dziwnie umaszczone maluchy (u rasy, gdzie dany kolor nigdy nie wystepuje )na zmiane z „normalnymi”.Malo tego-w jednym miocie były nawet rozne wielkosci.

Czesc z tych malcow widzialam pozniej w rownych sytuacjach  Niektóre poza kolorem w niczym rodzicow nie przypominaly, u czesci kolor był inny, ale reszta jako taka pasowala, czesc byla ubarwiona podobnie, miala podobne cechy choc cos tam jednak było nie tak ( ze zbyt mala wielkosciai często z glowa), ale a jeszcze inne były podobne do „pierwotnych” rodzicow.

Widzialam tez miot doga z Bordo z bokserem-sliczne bulmastify wyrosly :D

Nie mysl oczywiście, ze mowie o tobie, ale rozne rzeczy w przypadku nieudokumentowanego pochodzenia się zdarzaja.

Co do samych AB mam takie same odczucia jak Ty ale np w Czechach jest zrobiona 11gr. FCI specialnie dla AB i tam rasa sie rozwija u nas to podziemie

O-ja nic o tym nie wiem :o I to w porozumieniu z FCI, bo chyba nie do konca? W kazdym razie dobrze by było, gdyby była jedna grupa „rezerwowa”, gdzie wystepowalyby psy z ras jeszcze nie uznanych, ale nad którymi „pracuja” hodowcy.Popieram w pelni!!!!

I wlasnie ja dlatego nie mam AB (a sa obecnie na 2 miejscu po bokserach, czyli wysoko :lol: ) , ponieważ nie jest on uznany a nie ma na tyle mocnego lobby, aby powlaczyc o jej uznanie 

Ale wszysto przed Wami, wlascicielami! Zbierzcie się w jakis klub, zacznijcie prowadzic ksiegi hodowlane, zacznijcie ambitnie sprowadzac i kryc, wspolpracujcie z Czechami, bo to swietna okazja.Moze za kilkanascie lat rasa będzie na okresie probnym, ale ktos musi się za to zabrac.Wszystkie rasy zaczynaly tak samo i wszystkie kiedys oczekiwaly na wspisanie, ale bez ciezkiej pracy i dokumentacji, dokumentacji i jeszcze raz dokumentacji nic samo się nie zatwierdzi.

Podsumowujac.

Mi przynajmniej nie chodzi o nazewnictwo-jak ktos chce, to może powiedziec, ze mam bernardyna i mi to będzie rybka, to samo odwrotnie-jak ktos powie, ze ma boksera ja nie zapytam go od razu o rodowod! Chyba, ze będzie go chcial rozmnozyc…

Nigdzie się nie obnosze z tym, ze mam psa rasowego, nie koryguje nawet uwag dotyczacych rasy mojego psa, jeśli widze, ze i tak nic to nie da i jest to na zasadzie stwierdzenia jedynego slusznego, co innego, jeśli ktos sam zapyta jaka to rasa (nie jest to az takie rzadkie a dziwne by się wydawalo, bo bokserow u mnie masa…..).

Chodzi mi o to, aby wlasciciele takich psow kochali je, szanowali, żeby te psy były najpiekniejsze ne swiecie dla nich samych, ale żeby ich nie rozmnazali ! I chodzi mi tez o to, żeby się nie wypowiadali autorytatywnie o sprawach, o których nie maja pojecia (czytaj np. koszty hodowlane). Jak ktos sam pohoduje, to zobaczy jak to rozowo.

Ja na nikogo nie napadam za to, ze kupil psa bez rodowodu-w zyciu bywa roznie, rozni ludzie maja rozne poglady, ale nie będę siedziec cicho, jeśli ktos będzie reklamowal takie rozmnazanie jako dobre dla ogolu czy w ogole bedace dobrym rozwiazaniem na przyjaciela na kilkanascie lat, bo dla niego rodowod to swistek papieru….

Posted

hohufka

Anastazja napisał:

Ale jestes pewny, ze to byli rodzice? Tego przeciez udowodnic nie możesz.

Tak, jestem pewien.

Ale w jaki sposob masz te pewnosc? Pisalam wyzej o roznistych "wpadkach i wypadkach" u ludzi majacych szczenieta-z psami bez rodowodu to jest po prostu jedna wieka loteria.

Jesteś tego pewna? Bo ja nie sądzę, że chodzi tu tylko o to, czy pies posiada rodowód czy też go nie posiada. Najistotniejszym jest to, czy przyszły właściciel jest człowiekiem odpowiedzialnym i zdającym sobie sprawę z możliwych wydatków, które będzie musiał ponieść w związku z posiadaniem psa (zwłaszcza dużego) oraz czasem jaki będzie musiał poświęcić na jego wychowanie. Kwestia rodowodu nie ma tu znaczenia. Chyba, że uważasz iż jedynie ludzie posiadający psa rodowodowego są odpowiedzialni.

No przeciez caly czas o tym pisze hohufko :) O odpowiedzialnosci!!! Powiedz mi prosze, ilu znasz ludzi, kotrzy kupili psa bez rodowodu i sie naprawde do tego przygotowali? Ja moze 2-5, na setki znanych mi osob.

Niestety u nas jest tak, ze zatrwazajaca wiekszosc ludzi kupuje bo kupuja a najlepiej kupuje, bo taniej(czyli bez rodowodu).Co z tego, ze nie wie jak sie wlasciwie do tego zabrac? Najczesciej slysze w odpowiedzi:" jakos sie to ulozy" i to wlasnie od ludzi, ktorym na papierku nie zalezalo i zaplacili te 300 zl :(

Nie, nie jest to na cale szczescie regula, ale wciaz jest za malo tych odpowiedzialnych ludzi wsrod posiadaczy tych bez rodowodu, ktorzy sie bardzo staraja!!! Tak jak powtarzalam nieraz-jesli bedzie to wiekszosc, to bede bardzo z tego zadowolona i naprawde nie bede robic takiej osobie wykladu!

Cieszy mnie, ze sa takie fora, bo czlowiek sie moze duzo rzeczy nauczyc i moze uzyskac pomoc, ktorej nie mial na starcie-doslownie we wszystkim i jesli tak dalej pojdzie, to bedzie to tylko z pozytkiem dla samych psow :)

A propo odpowiedzialnych ludzi-kolejny pies wyladowal tym sposobem wczoraj u mojej mamy w domu, bokser a jakze, bez rodowodu...8 miesieczy psiak, ktory zaczal demolowac mieszkanie, wyc i ciagnac coreczke (6 letnie dziecko z nim wychodzilo!!!!) na spacerze!!! I gdzie tu odpowiedzialnosc?Na szczescie ma juz nowy dom (a raczej bedzie mial za tygodzien) i ciesze sie, ze trafi do naprawde odpowiedzialnych ludzi (moja rodzina na wsi, ktora kocha boksery, ale ktorej nie zalezalo na rodowodzie, musza przygotowac dom na jego przyjscie :D)-do tego czasu malec bedzie na zmiane u mnie i u mojej mamy.

Tak, posiadanie rodowodu wiaze sie dla mnie nierozerwalnie z odpowiedzialnoscia-z odpowiedzialnosci powolania do zycia nowych stworzen, ktore maja byc z zalozenia slowa "hodowla" lepsze od rodzicow, czyli w miare mozliwosci nie posiadac lub miec w ograniczonym stopniu mozliwosc przekazywania wad potomstwu-tak pod wzgledem zdrowia(!!!!) jak i charakteru oraz eksterieru, czego nie moge powiedziec o jakiejkolwiek "hodowli" domowej, gdzie pani Magda ma odchowane, odchuchane maluchy, ale zupelenie nie zna sie na dziedziczeniu czy w o gole nie ma pojecia o doborze wlasciwych rodzicow i wrozcu rasy (i psychika i eksterier).

Jesli ludzie w Polsce beda powaznie podchodzic do zakupu psa, jego wychowania, zywienia, opieki nad nim, potrzeb, leczenia, to niech sobie beda kupowac co chca i skad tylko chca!

Jesli "hodowcy" przestana zerowac na kieszeniach i przede wszystkim ogromnej niewiedzy naiwnych, nie beda robic krzyzowek i sprzedawac je pozniej jako pelnowartosciowego psa rasowego, jesli nie beda trzymac zwierzat w ciasnych kojcach a sprzedawac tylko z dojazdem, jesli beda uprzedzac nabywcow o potrzebach psa-jednym slowej jesli nie beda w zaden sposob oszukiwac nabywcy (oczywiscie nigdy nie bedzie tak w 100%, ale gdyby bylo chocby w 70-80% wypadkow)to ja bede siedziec cicho na temat rasowy bez rodowodu.

Posted

ilu znasz ludzi, kotrzy kupili psa bez rodowodu i sie naprawde do tego przygotowali? Ja moze 2-5, na setki znanych mi osob.

Ja np. bardzo wiele się dowiedziałam przed kupnem Maji i przygotowywałam się bardzo długo.

Dalmati & Maja

Posted

Ale Anastazja napisała,że jest nieliczne grono ludzi którzy się przygotowują do zakupu psa.I którzy bardzo odpowiedzialnie,i tak jak trzeba do tego podchodza.

Mimo ze jak byłam nastolatką to byłam

w tej grupie ludzi którzy mysleli ze rodowód to niepotrzebny swistek.Ale wystarczyło mi logiczne pokazanie sprawy i teraz wiem ze to co pisze Aastazjia i wielu innych ma sens.

Posted

Anastazjo ja sie z toba zgadzam (juz po malutku planuje trzeciego pieska jest bardzo male prawdopodobienstwo ze to bedzie rasa nie zarejestrowana w FCI a tylko z tego powodu Paco nie ma rodowodu wiec bedzie to pies napewno z papierem) bo wiem jakie ma zalorzenia hodowla :D

Zaraz, zaraz-a kto powiedzial, ze w schorniskach sa tylko psy dorosle lub/i po przejsciach?

Zdecydowana wiekszosc psow w schroniskach to psy dorosle szczegolnie te rasopodobne jesli sie myle to mnie poprawcie, a samo oddanie/przebywanie w schronisku to juz ,,przejcie" dla pieska :roll:

Ja o Pakownie ,,martwie" sie caly czas czy jego ojciec to jego ojciec czy zdroy bedzie itp. ale naprawde zrobilem wszystko zeby sprawdzic czy wszystko oki i narazie oki odpukac :fadein:

A w rozpoznawanie boksow juz wierze :D ale

na psy, które pochodza od rodzicow rodowodowych, ale bez wyrobionych uprawnien hodowlanych, oraz (o zgrozo!!!!!!) pochodzących z 2 miotu pary zarejestrowanej.

:wink:

PS

Bokser bez rodowodu to tez bokser!!!!!

Posted
Ale w jaki sposob masz te pewnosc? Pisalam wyzej o roznistych "wpadkach i wypadkach" u ludzi majacych szczenieta-z psami bez rodowodu to jest po prostu jedna wieka loteria.

Pewne rzeczy Anastazjo się wie ;), a tak na poważnie mój pies pochodzi od znajomego.

Powiedz mi prosze, ilu znasz ludzi, kotrzy kupili psa bez rodowodu i sie naprawde do tego przygotowali? Ja moze 2-5, na setki znanych mi osob.
Nie, nie jest to na cale szczescie regula, ale wciaz jest za malo tych odpowiedzialnych ludzi wsrod posiadaczy tych bez rodowodu, ktorzy sie bardzo staraja!!! Tak jak powtarzalam nieraz-jesli bedzie to wiekszosc, to bede bardzo z tego zadowolona i naprawde nie bede robic takiej osobie wykladu!

Anastazjo, ciężko jest mi porównywać się z Tobą, pewnie masz większy “przegląd sytuacji”. Ja mogę Ci powiedzieć jedynie o znanych mi przypadkach – posiadacze nierodowodowych psów, których znam, opiekują się nimi, leczą, wychowują i dbają najlepiej jak mogą. Dlatego generalizowanie, że może 2-5 osób na setki jest odpowiedzialnymi jest – w moim odczuciu – niesprawiedliwe. Tak samo bardzo niesprawiedliwym byłaby moja wypowiedź, że znana mi osoba pozbyła się psa rodowodowego (po kilku latach posiadania) z powodu zmiany miejsca zamieszkania.

Tak, posiadanie rodowodu wiaze sie dla mnie nierozerwalnie z odpowiedzialnoscia-z odpowiedzialnosci powolania do zycia nowych stworzen, ktore maja byc z zalozenia slowa "hodowla" lepsze od rodzicow, czyli w miare mozliwosci nie posiadac lub miec w ograniczonym stopniu mozliwosc przekazywania wad potomstwu-tak pod wzgledem zdrowia(!!!!) jak i charakteru oraz eksterieru,
Jesli ludzie w Polsce beda powaznie podchodzic do zakupu psa, jego wychowania, zywienia, opieki nad nim, potrzeb, leczenia, to niech sobie beda kupowac co chca i skad tylko chca!

Ja też się pod tym mogę podpisać.

Ale czy odpowiedzialnością nie jest także to co napisałaś?

Znam wielu wlascicieli na żywo i z netu, którzy maja non stop jakies problemy ze swoimi psami, poczawszy już od samego zakupu (często brane sa brane w wieku…4-5 tygodni!!!!!!!!!!!!!)-parwowirozy, nosowki, infekcje bakteryjne, sa skonczywszy na gorszym układzie odpornościowym, alergiach, przewlekłych niezytach żołądka czy wreszcie problemow ze stawami skonczywszy i wydali oni faktycznie znacznie wiecej niż 1500 zl na leczenie a konca nie widac ?

Przecież z wielu wypowiedzi wynikała jedna rzecz – pojawia się jakikolwiek problem z psem – to go oddajemy. A tak przecież nie jest!!! Dlatego nie mogę zgodzić się z tym, że 2-5 osób na setki jest odpowiedzialnymi!

Posted

Rocki :D

To ja moze od Ciebie psa wezme kiedys, za kilka, kilknascie lat? :D Mowie powaznie-nidgy nic nie wiadomo :D Ty juz bedziesz starym wyjadaczem w AB a ja z checia bede na tym polegac :D

Z ta wiekszoscia w schroniskach to po czesci racja, bo psy mlode o wiele szybciej znajduja domy i nigdy ich nie ma calej masy, ale psy miedzy 2-3 rokiem zycia nie sa zadkoscia :( Niestety faktycznie najwiecej jest psow po 6-7 roku, kiedy to sa wlasnie oddawana, bo albo juz nie moga byc dalej uzyte w "hodowli", albo juz nie sa nikomu potrzebne, bo przestaly juz wypelniac (jak dawniej, z zapalem) swojej pracy :(

Ale jak ktos chce, to znajdzie-doslownie wszystko :(

Tak, dla psa schronisko to prawdziwy koszmar, szczegolnie dla ras bardzo, bardzo zwiazanych emocjonalnie z wlascicielem, ale to powoli da sie naprawic! Psy o mocnej psychice (jakim sa boksery) bardzo szybko sie odnajduja w nowych domach-daj im miesiac, a zapewniam, ze wejda na glowe :)

I to Ci sie chwali, ze sprawdziles, ze zapytales, ze zrobiles bardzo duzo, aby miec pewnosc co do wlasnego psa!!!

Z tym ale, to "no wlasnie" :( :( To tez rodzaj pokatnego, bezmyslnego rozmnazania-dla kasy albo bo piesek raz w zyciu musi :(

Hohufka :)

Pewne rzeczy Anastazjo się wie , a tak na poważnie mój pies pochodzi od znajomego.

Dlatego zawsze zaznaczam, ze nie wszyscy tak robia, ale mam swoje ale jak zwykle ;)

Wiesz, przez cale zycie myslalam, ze moj dziadek byl naprawde moim dziadkiem :D Ba-nawet doszukiwano sie w nas podobienstw (np zamilowanie do gotowania-nawet po 12h przy garach z pieczenia czy sosami :lol: )...

Spedzalismy ze soba wiekszosc mojego dziecinstwa i wiek "cielecy" i nigdy, przenigdy by mi do glowy nie przyszlo, ze ten wspanialy, kochany przeze mnie nad zycie czlowiek nie byl moim dziadkiem!!! !

A jednak-ktoregos dnia szperajac w papierzyskach u rodzicow (na ich zreszta prosbe -oz nalezienie czegos tam)znalazlam metryke mojej mamy....Bylam bardzo, bardzo zaskoczona, bo ojcem nie byl "moj" dziadek! Nikt poza moja mama, babcia i prababcia o tym nie wiedzial-nawet siosrty mamy.

To tyle, odnosnie papierow i stanu rzeczywistego wsrod znajomych czy rodziny :lol: :lol:

Oczywiscie nie pisze tego po to, aby Ci udowodnic, ze akurat w tym Twoim wypadku tak bylo, ale po to, aby pokazac, ze w zyciu bywa naprawde bardzo roznie 8)

Anastazjo, ciężko jest mi porównywać się z Tobą, pewnie masz większy “przegląd sytuacji”. Ja mogę Ci powiedzieć jedynie o znanych mi przypadkach – posiadacze nierodowodowych psów, których znam, opiekują się nimi, leczą, wychowują i dbają najlepiej jak mogą. Dlatego generalizowanie, że może 2-5 osób na setki jest odpowiedzialnymi jest – w moim odczuciu – niesprawiedliwe. Tak samo bardzo niesprawiedliwym byłaby moja wypowiedź, że znana mi osoba pozbyła się psa rodowodowego (po kilku latach posiadania) z powodu zmiany miejsca zamieszkania.

Hohufko!!!Alez ja nie generalizuje!!! Nigdzie nie powiedzialam slowa {b] wszyscy a to chyba istotne.

Ja tylko opowiadam, jaki ja mam obraz u siebie, tu, gdzie mieszkam i jaki widza moi znajomi, ktorzy mieszkaja w zupelnie innych krancach Polski.

Ja sobie tego nie wymyslilam-takie mam po prostu doswiadczenia, a ze mam ogromna stycznosc z psami i ludzmi (nie tylko na spacerach, na szkoleniu, ale tez u weta, gdzie jestem wolentariuszka, oraz w schronisku, ktore w miare mozliwosci odwiedzam i pomagam) i widze co widze :(

Tak jak napisales-jeden przypadek to nie regula. Jesli byloby tak rozowo, to nie byloby problemow z psami.

Bawilam sie kiedys w wyszukiwanie przypadkow pogryzien-jak myslisz, ile z psow bez rodowodu pogryzlo a ile z nich mialo rodowod? Spotkalam sie tylko z 2 przypadkami psow rodowodowych na setki pogryzien :(

Nie, nie chodzi mi o sam papierek, ale o to, jacy "odpowiedzialni" byli wlasciciele tych psow :-?

Przecież z wielu wypowiedzi wynikała jedna rzecz – pojawia się jakikolwiek problem z psem – to go oddajemy. A tak przecież nie jest!!! Dlatego nie mogę zgodzić się z tym, że 2-5 osób na setki jest odpowiedzialnymi!

Jezu-nikt nie napisal, ze ktos sie ma pozbyc psa, jesli pojawia sie problemy i nikt nie napisal, ze wszyscy wlasciciele psow bez rodowodu tak robia (ile razy mam to w kolko powtarzac :( )!

To jest odpowiedzialnosc, bo jesli ktos wezmie zywe stworzenie, to jest za niego odpowiedzialnym, dba i leczy go kiedy zajdzie potrzeba, ale dlaczego tak pozno?!

Gdyby ten ktos zamiast kupowac psa byle jak i byle gdzie, wybralby sie do naprawde dobrej hodowli, to na pewno mialby o wiele wieksze szanse na to, aby takie problemy nigdy nie zaistanialy a poza tym moglo by byc tak, ze w gole wiecej szczeniat by ten ktos pokatnie nie sprzedal!

Malo tego-czesc z nich, poniewaz sie by nie urodzila, nie dalaby nastepnych, moze jeszcze bardziej obciazonych lub trafiajacyh w nieodpowiednie rece!

Niestety-czesc z tych psow chorych trafia w koncu i tak do schroniska, bo ludzi juz nie stac na leczenie.Chcesz-moge podeslac fotke takiej jednej wlasnie sunki bokserki.Ludzie nie mieli juz po prostu kasy i ja oddali :(

Mowisz o stosunku ludzi do zakupu psa...Wejdz na jakiekolwiek forum, nawet tutaj (cofnij sie nawet do poczatku) i zobacz, jak ludzie odpowiedzialnie podchodza do zakupu psa... :-? :-?

Znajdziesz na bank wypowiedzi w stylu: "kupilem psa rasy x, ma 5 tygdoni, co mu dac do jedzenia", "mam od tygodnie 6 tygodniowego malucha, jak sie nim opiekowac", " kupilem sobie...., co mi powiecie o tej rasie", " mam 5 miesiecznego psa rasy...., czy to normalne, ze sie tak zachowuje", "moj pies ma 3-5 miesiecy, zaczal mnie gryzc, co jest z nim nie tak, co mam zrobic".....

......I moglabym tak dlugo i namietnie.To sie nazywa odpowiedzialnosc , tylko nieco poniewczasie :-?

Chco z drugiej strony dobrze,m ze w ogole ktos o cos pyta-gorzej, jesli sam wie wszystko lepiej-a tych tu tez mozna poczytac :-? :-? Wiec na dzien dzisiejszy nie moge niestety powiedziec, ze pochwalam takie postepowanie i zabieranie sie za kupno psa-niestety :(

Posted
Bawilam sie kiedys w wyszukiwanie przypadkow pogryzien-jak myslisz, ile z psow bez rodowodu pogryzlo a ile z nich mialo rodowod? Spotkalam sie tylko z 2 przypadkami psow rodowodowych na setki pogryzien

Nie, nie chodzi mi o sam papierek, ale o to, jacy "odpowiedzialni" byli wlasciciele tych psow

anastazja, tu masz ABSOLUTNA racje - niestety, matol ktory chce miec agresywnego psa, nie kupi rodowodowego.

a tak przy okazji, wyslalem ci pw , prosze cie o odpowiedz :D

Posted
Hohufko!!!Alez ja nie generalizuje!!! Nigdzie nie powiedzialam slowa {b] wszyscy a to chyba istotne.

Anastazjo, nie chcę, żebyś uważała, że “się czepiam” ;), ale zgodzisz się chyba ze mną, że stwierdzenie:

ilu znasz ludzi, kotrzy kupili psa bez rodowodu i sie naprawde do tego przygotowali? Ja moze 2-5, na setki znanych mi osob

jest generalizowaniem – 2-5 na setki, czyli ponad 95%.

Bawilam sie kiedys w wyszukiwanie przypadkow pogryzien-jak myslisz, ile z psow bez rodowodu pogryzlo a ile z nich mialo rodowod? Spotkalam sie tylko z 2 przypadkami psow rodowodowych na setki pogryzien :(

Nie, nie chodzi mi o sam papierek, ale o to, jacy "odpowiedzialni" byli wlasciciele tych psow

A może powodem jest także stosunek psów rodowodowych do pozostałych? Ile tego będzie: 1%, a może 2%. Ja dokładnie nie wiem, ale z tego co pisał (chyba) dingo jest to 2%.

Mowisz o stosunku ludzi do zakupu psa...Wejdz na jakiekolwiek forum, nawet tutaj (cofnij sie nawet do poczatku) i zobacz, jak ludzie odpowiedzialnie podchodza do zakupu psa... Znajdziesz na bank wypowiedzi w stylu: "kupilem psa rasy x, ma 5 tygdoni, co mu dac do jedzenia", "mam od tygodnie 6 tygodniowego malucha, jak sie nim opiekowac", " kupilem sobie...., co mi powiecie o tej rasie", " mam 5 miesiecznego psa rasy...., czy to normalne, ze sie tak zachowuje", "moj pies ma 3-5 miesiecy, zaczal mnie gryzc, co jest z nim nie tak, co mam zrobic".....

No tak, znowu (naprawdę :) ) się z Tobą zgadzam, ale odpowiedz mi na pytanie: skąd wiesz jakiego psa posiadają ludzie, którzy o to sie pytają (chociaż ja tych pytań nie potępiam, sam – pomimo, że przeczytałem wiele książek, rozmawiałem z kilkunastoma ludźmi posiadającymi psy i spędziłem duużo czasu na poszukiwaniach w Internecie, mam jeszcze mnóstwo pytań, które chciałbym zadać).

Może najlepiej będzie, jeśli jednym zdaniem przytoczę tezę, którą staram się od dłuższego czasu udowodnić – odpowiedzialność właściciela (i wszystko co się z tym pojęciem wiąże, a co wcześniej już poruszałem) nie zależy w żadnym stopniu od tego, jakiego psa posiada – czy z rodowodem, czy też bez.

Czy istnieje tu zgoda między nami? :)

Posted

Wkoncu udalo mi sie przeczytac temat "od deski do deski" :D

Dyskusja bardzo mnie wciagnela, mam nadzieje ze jeszcze dowiem sie wiecej rzeczy :) Tylko zeby klotni nie bylo...

Znajdziesz na bank wypowiedzi w stylu: "kupilem psa rasy x, ma 5 tygdoni, co mu dac do jedzenia", "mam od tygodnie 6 tygodniowego malucha, jak sie nim opiekowac", " kupilem sobie...., co mi powiecie o tej rasie", " mam 5 miesiecznego psa rasy...., czy to normalne, ze sie tak zachowuje", "moj pies ma 3-5 miesiecy, zaczal mnie gryzc, co jest z nim nie tak, co mam zrobic".....
Tutaj poczulam sie obrazona. Przed kupnem Mejka staralam sie dowiedziec jak najwiecej na temat psow czym najlepiej zywic itp. Na to forum dopiero trafilam jak pies byl juz w domu, wogole nie wiedzialam ze istnieje takie forum (a przejzalam naprawde duzo juz stron o psach) i z czystej ciekawosci pytalam, czytalam kto jak zywi psa w tym wieku. CHYBA PO TO JEST TO FORUM ABY WYMIENIAC SIE DOSWIADCZENIEM, LUB POMAGAC INNYM. Osobiscie takze mialam problem z zachowaniem Mejka. Staralam sie na ten temat jak najwiecej dowiedziec: czytalam ksiazki, pytalam sie szkoleniowca m.in. pytalam sie Was na forum.. I teraz nie wiem czy dobrze robilam? Bo z tego co Ty napisalas wywnioskowalam ze ZLE. :roll: No ale coz co sie stalo to sie nie odstanie :wink:

Na spacerach nawet nie zaczynam rozmowy z osobami z psami "kundelkami". Bo jak sie zapytam czy pies jest z rodowodem czy bez to najczesciej slysze odpowiedzi: "a po co mi rodowod i tak z nim na wystawy jezdzic nie bede". OOstatnio poznalam dziewczyne ktora miala setera irlandzkiego czyli inaczej kundelka powiedziala mi ze w przyszlosci bedzie chciala zeby suka miala male bo boi sie ze bedzie miec ropomacicze i ze jest bardzo ladna suka.. na to ja jej powiedzialam jej zeby lepiej ja wysterylizowala a ona :o jakbym powiedziala zeby kogos zabila. Oczywiscie nie przekonalam jej ale mam nadzieje ze uda mi sie to zrobic :-? :D

Jak zapewnie wiecie ja mam psa bez rodowodu czyli inaczej kundelka. Kupilam go z "niby hodowli" i teraz wiem ze zle zrobilam zaplacilam dosyc sporo "oszustce" bo inaczej jej nazwac nie moge... Mila byla ale na tym sie skonczylo.. :( Przed trafieniem na ta babke dzwonilam do wielu ogloszen nawet dzodzownilam sie do naszego znajomego z forum pampero (przepraszam jesli cos przekrecilam). Jednak 1000 zl to byla kwota ktorej rodzice nie chcieli dac za psa.. :( Co nie znaczy ze nie daja mi na jedzenie i na rozne potrzebne rzeczy potrzebne dla Mejka!!!!!

Jestem barrdzo zadowolona z Mejka, jak dla mnie jest najwspanialszym i najpiekniejszym psem i nie zamienilabym go na zadnego innego! :D

Napewno bede chciala zeby drugi pies byl z papierami, nawet jeskli mialabym czekac na niego rok :D

AA dodam ze planujemy w sierpniu maly zabieg- pozbywamy sie blyszczacych klejnotow 8)

bartek a moze zdecydowal bys sie na psa z rodowodem?? Z tego co wiem w pewnej hodowli czekaja na dom dwa psy (chyba pies i suka) 10-cio miesieczne :)

Pozdrawiam wszystkich!!

PS. Wiecie moze w jakiej cenie jest york z rodowodem?? Bo jak dzownilam to wszedzie byly yorki bez rodowodu za 1000 zl najtaniej znalazlam za 950 :roll:

  • 3 weeks later...
Posted

Przepraszam za dluga nieobecnosc, ale niestety nie mialam szans wejsc na to forum :(

A wiec od nowa 8)

Hohufko!!!Alez ja nie generalizuje!!! Nigdzie nie powiedzialam slowa {b] wszyscy a to chyba istotne.

Anastazjo, nie chcę, żebyś uważała, że “się czepiam” ;), ale zgodzisz się chyba ze mną, że stwierdzenie:

ilu znasz ludzi, kotrzy kupili psa bez rodowodu i sie naprawde do tego przygotowali? Ja moze 2-5, na setki znanych mi osob

jest generalizowaniem – 2-5 na setki, czyli ponad 95%.

Hmmm-zalezy kto na to patrzy i jak chce to widziec.Jak wspomnialam wyzej, tak po prostu u mnie jest i pisze to, co widze u siebie-nic ponadto.I nie ma tu ukrytych zadnych podtekstow, zapewniam.A ze takich przypadkow jat tak duzo, to nie moja wina-one po prostu sa.

Bawilam sie kiedys w wyszukiwanie przypadkow pogryzien-jak myslisz, ile z psow bez rodowodu pogryzlo a ile z nich mialo rodowod? Spotkalam sie tylko z 2 przypadkami psow rodowodowych na setki pogryzien :(

Nie, nie chodzi mi o sam papierek, ale o to, jacy "odpowiedzialni" byli wlasciciele tych psow

A może powodem jest także stosunek psów rodowodowych do pozostałych? Ile tego będzie: 1%, a może 2%. Ja dokładnie nie wiem, ale z tego co pisał (chyba) dingo jest to 2%.

hohufko-nie, nie do konca byl to stosunek ilosciowy psow rasowych do tych bez.

Pod uwage byly brane populacje psow, jedna grupa z rodowodem (jak kto woli chocby z tatuazem, wlasciciel nie musial miec wyrobionego rodowodu, ale pies pochodzil z zarejestrowanego miotu), jedna bez rodowodu ( i tu byly "wrzucone" wszystkie-przypominajace jaka rase czy totalne mixy-wszystkie bez udokumentowanego pochodzenia). Do obliczen wzieto 10 tysiecy psow rodowodowych i tyle samo psow bez rodowodu. Na 10 tysiecy rasowcow "z papierkiem" tylko 2 sposrod nich mialy na koncie pogryzienie (zreszta nalezace do jednej i tej samej osoby), na taka sama liczbe bezpapierowcow bylo grubo ponad 100 pogryzien.

Postaram sie pokopac w moich materialach i znalezc dokladne dane.

No tak, znowu (naprawdę :) ) się z Tobą zgadzam, ale odpowiedz mi na pytanie: skąd wiesz jakiego psa posiadają ludzie, którzy o to sie pytają (chociaż ja tych pytań nie potępiam, sam – pomimo, że przeczytałem wiele książek, rozmawiałem z kilkunastoma ludźmi posiadającymi psy i spędziłem duużo czasu na poszukiwaniach w Internecie, mam jeszcze mnóstwo pytań, które chciałbym zadać).

Może najlepiej będzie, jeśli jednym zdaniem przytoczę tezę, którą staram się od dłuższego czasu udowodnić – odpowiedzialność właściciela (i wszystko co się z tym pojęciem wiąże, a co wcześniej już poruszałem) nie zależy w żadnym stopniu od tego, jakiego psa posiada – czy z rodowodem, czy też bez.

Czy istnieje tu zgoda między nami? :)

Po pierwsze-jak napisalam wyzej-ja tych ludzi nie potepiam, to dobrze (jak zreszta napisalam!), ze w ogole o cos pytaja i ze w ogole chca sie czegos dowiedziec. Nie znosze natomiast osob, ktore najpierw pytaja a pozniej maja gleboko gdzies czyjes rady, bo przeciez wiedza lepiej, choc nie wiedza niczego, czym zreszta daja swiadectwo mowiac rozne, "diwne"rzeczy, ale mniejsza o to.

Po drugie :) Zanim cos napisze, staram sie dowiedziec jak najwiecej tak o wlascicielu jak i o psie-wlasnie dlatego wypytuje czasem o rzeczy na pozor nie zwiazane z zachowaniem psa i stad wlasnie tych ludzi i ich psy poznaje i moge sobie zbudowac chcoby nikly obraz ich wiedzy i zachowania ich psa.

Nie, nie zebym od razu wiedziala na 100% jaka to osoba i jaki to pies, bo to jest niemozliwe, ale jesli ktos mi odpowiada, ze to jego piersze zwierze, ze kupil na gieldzie, z kartonu lub od sasiada i zupelnie sie do tego nie przygotowal (po prostu poszedl i kupil), to daje mi jakis obraz jego wiedzy i tego, jak pies moze sie zachowywac.

I masz race-odpowiedzialnosc wlasciciela nie zalezy od tego, czy pies jego posiada rodowod czy nie.Nie od samego posiadania, ale od sposobu zakupu tego psa juz tak !

Ty kupisz swiadomie, wiedzac o psie, wymaganiach itp, nie bedziesz go rozmnazal, bedziesz dbal jak umiesz, ale... co z reszta miotu ? Czy tez trafia na takich samych ludzi?

A przeciez kupujac psa w ten okreslony sposob, dajesz infromacje sprzedawcy, ze ma to robic nadal, czyli posrednio przyczyniasz sie do powiekszenia ilosci psow bez rodowodu w rekach ludzi nieodpowiedzialnych.

Wiesz, ja tez twierdze, ze aby kochac psa, nie trzeba miec papierka i wszyscy ktorzy tak mowia maja calkowita racje, ale nie oznacza to automatycznie, ze kupujac psa od osoby postronnej robia dobrze i nie chodzi mi tu o tego ich psa, tylko o reszte, tak matke jak i rodzenstwo.

Nikomu do milosci papierek nie jest potrzebny, to swieta racja! Ale juz do rozumnego rozmnazania tak i jest on po prostu niezbedny.

Jesli dana osoba bedzie rozmnazala psy zdrowe, jesli bedzie miala na 100% dobre dla nich domy, gdzie beda mialy opieke i nie stana sie kolejnym ogniwem lancuszka pokoleniowego-prosze bardzo, niech sobie ma mioty, ale ja przynajmniej nie znam takich osob, ktore bylby w stanie to wszystko zapewnic.

Wszystko ma przyczyne ale i skutek i o tym nie nalezy zapominac.

Mrowko-Tobie odpowiem za moment :)

Posted
Wkoncu udalo mi sie przeczytac temat "od deski do deski" :D

Dyskusja bardzo mnie wciagnela, mam nadzieje ze jeszcze dowiem sie wiecej rzeczy :) Tylko zeby klotni nie bylo...

Znajdziesz na bank wypowiedzi w stylu: "kupilem psa rasy x, ma 5 tygdoni, co mu dac do jedzenia", "mam od tygodnie 6 tygodniowego malucha, jak sie nim opiekowac", " kupilem sobie...., co mi powiecie o tej rasie", " mam 5 miesiecznego psa rasy...., czy to normalne, ze sie tak zachowuje", "moj pies ma 3-5 miesiecy, zaczal mnie gryzc, co jest z nim nie tak, co mam zrobic".....
Tutaj poczulam sie obrazona. Przed kupnem Mejka staralam sie dowiedziec jak najwiecej na temat psow czym najlepiej zywic itp. Na to forum dopiero trafilam jak pies byl juz w domu, wogole nie wiedzialam ze istnieje takie forum (a przejzalam naprawde duzo juz stron o psach) i z czystej ciekawosci pytalam, czytalam kto jak zywi psa w tym wieku. CHYBA PO TO JEST TO FORUM ABY WYMIENIAC SIE DOSWIADCZENIEM, LUB POMAGAC INNYM.

Przykro mi bardzo Mrowko, ale niestety nie czytalas mnie dokladnie :( Byc moze przez emocje, byc moze zle mnie zrozumialas.

Napisalam wyraznie, ze cenie i chwale osoby, ktore przed zakupem psa czegos sie na ich temat dowiedzialy !!!

I bardzo dobrze, ze sa takie fora i naprawde nikt nie jest alfa i omega, zeby wiedziec wszystko i znac odpowiedzi na kazde pytania, jak rowniez nie ma osoby, ktora nie bedzie miala jakis problemow z wlasnym psem i sama w kazdej sytuacji potrafi sobie z tymi problemami poradzic!!!

Osobiscie takze mialam problem z zachowaniem Mejka. Staralam sie na ten temat jak najwiecej dowiedziec: czytalam ksiazki, pytalam sie szkoleniowca m.in. pytalam sie Was na forum.. I teraz nie wiem czy dobrze robilam? Bo z tego co Ty napisalas wywnioskowalam ze ZLE. :roll: No ale coz co sie stalo to sie nie odstanie :wink:

I jak wyzej-nie o to mi chodzi!!! Chodzi mi o ludzi, ktorzy kupuja, bo im sie szczenie sposoba nie wiedzac zupelnie nic !!! o wymaganiach i potrzebach danego psa!

I nikt tu Ci nie zarzuca, ze pytajac robisz zle!!! To byloby conajmniej nienormalne :-?

Na spacerach nawet nie zaczynam rozmowy z osobami z psami "kundelkami". Bo jak sie zapytam czy pies jest z rodowodem czy bez to najczesciej slysze odpowiedzi: "a po co mi rodowod i tak z nim na wystawy jezdzic nie bede". OOstatnio poznalam dziewczyne ktora miala setera irlandzkiego czyli inaczej kundelka powiedziala mi ze w przyszlosci bedzie chciala zeby suka miala male bo boi sie ze bedzie miec ropomacicze i ze jest bardzo ladna suka.. na to ja jej powiedzialam jej zeby lepiej ja wysterylizowala a ona :o jakbym powiedziala zeby kogos zabila. Oczywiscie nie przekonalam jej ale mam nadzieje ze uda mi sie to zrobic :-? :D

Ja sie nie posuwam do tego, aby nazywac takie psy dobitnie kundlami-to tylko nazewnictwo i nie widze powodu, aby nie mowic o nich np.bokser, seter itp. To po pierwsze :) Po drugie chwali Ci sie, ze w ogole probujesz cos robic, rozmawaic, uswiadamiac-to ogoromne zasugi, nawet jesli tylko jedna osoba poslucha-naprawde!

I nigdy, naprawde nigdy nie bede mowila, ze jesli juz ktos ma psa bez rodowodu, to jest gorszy, ze ma sie go pozbyc czy cos-tak mowia ludzie niespelna rozumu :evil: Wazne, zeby zaczac od siebie a to juz sama zrobilas, podonbie jak inni z tego forum.Decyzja o nierozmnazaniu wlasnego psa to juz duzy krok do tego, aby takich psow bylo mniej a jesli juz, to aby trafily w rece odpowiedzialne.

Jak zapewnie wiecie ja mam psa bez rodowodu czyli inaczej kundelka. Kupilam go z "niby hodowli" i teraz wiem ze zle zrobilam zaplacilam dosyc sporo "oszustce" bo inaczej jej nazwac nie moge... Mila byla ale na tym sie skonczylo.. :( Przed trafieniem na ta babke dzwonilam do wielu ogloszen nawet dzodzownilam sie do naszego znajomego z forum pampero (przepraszam jesli cos przekrecilam). Jednak 1000 zl to byla kwota ktorej rodzice nie chcieli dac za psa.. :( Co nie znaczy ze nie daja mi na jedzenie i na rozne potrzebne rzeczy potrzebne dla Mejka!!!!!

Ja sie dalej przy tym kundelku upieram, ze to nie jest wlasciwe nazewnictwo :) To tylko nazwa i nikt glowy nikomu urywac nie powinien za to okreslienie-takie jest moje zdanie!

Rozumiem, ze ktos nie ma skad wziac 1000 zl na raz i rozumiem, ze bedzie jednak dbal o psa tanszego.Nigdzie nie napisalam, ze tak nie jest, bo to byloby klamstwo.

Po tym wszystkim wiesz jednak, ze mozna psa dostac zupelnie inaczej i taka gotowka na raz nie jest potrzebna, choc przyznam, ze trzeba sie nieco naszukac, aby cos takiego znalezc, albo dokladac samemu co miesiac i tym samym czekac dluzej na psa, nie kazdy tak chce i tu jest tez poniekad "maly" problem z rodowodowymi.

Jesli chodzi o same ceny-moj hodowca 2 psy z miotu sprzedal za 600 zl, dwa za 1200 a jednego za 1500-ponad 4 lata temu, wiec roznica byla ogoromna!

Poltora roku temu moj znajomy tez mial miot bokserow-po Ch.Pl, -2 z 6 maluchow poszlo za rowniez 600 zl! I wcale nie chodzilo o to, ze byly gorsze! Zostaly po prostu sprzedane ludziom, ktorzy nie mieli tyle gotowki, aby wydac 1000 i wiecej zl.

Jedna, musze sie pochwalic, trafila tam przeze mnie :D

Chciala kupic na gieldzie, ale troche sie bala. Teraz mam mala niedaleko nas :D I mimo, ze nie mieli duzo pieniedzy, ma sie doskonale :)

Jestem barrdzo zadowolona z Mejka, jak dla mnie jest najwspanialszym i najpiekniejszym psem i nie zamienilabym go na zadnego innego! :D

Napewno bede chciala zeby drugi pies byl z papierami, nawet jeskli mialabym czekac na niego rok :D

AA dodam ze planujemy w sierpniu maly zabieg- pozbywamy sie blyszczacych klejnotow 8)

:D To kazdy wlasciciel psa powie :D I jest to jak najbardziej normalny odruch :lol: :lol: :D

Choc ja na przylad uwazam mojego psa jako najpiekniejszego, ale jako psa-jako boksera.... 8) Widywalam ladniejsze, tak wiedzma jestem :lol: :lol:

Moje poprzednie tez byly obciachane, choc czesc byla rodowodowa (inne to znajdy), ale nigdy nie byly wystawiane a my nie chcielismy, aby mialy dzieci-tak bylo latwiej i dla nas i dla psow.

No i nie kusilo to osob "zaprzyjaznionych" do roznego rodzaju eksperymentow, kiedy psy byly na "przechowaniu".

A ile ma teraz Mejk?

bartek a moze zdecydowal bys sie na psa z rodowodem?? Z tego co wiem w pewnej hodowli czekaja na dom dwa psy (chyba pies i suka) 10-cio miesieczne :)

Z tego co wiem jest wiecej podrostkow, ktore czekaja na nowy dom, maja matryki i sa po przystepnych cenach.

Ja rowniez pozdrawiam i mysle, ze sobie co nieco wyjasnilismy :)

PS. Wiecie moze w jakiej cenie jest york z rodowodem?? Bo jak dzownilam to wszedzie byly yorki bez rodowodu za 1000 zl najtaniej znalazlam za 950 :roll:

Ktos mi gdzies ostatnio pisal, ze ma maluchy z metryka za 900 zl, albo/i na raty, popytam.Na pewno u mnie w ZK nasza pani sekretarka ma miot aktualnie, zobacze we srode jak ceny u niej wygladaja i czy nie ma typowego peta za mniejsze pieniadze.Ale uprzedzam, ze w takim wypadku bedzie umowa o bezwzglednej kastracji psa.

Posted
hohufko-nie, nie do konca byl to stosunek ilosciowy psow rasowych do tych bez. Pod uwage byly brane populacje psow, jedna grupa z rodowodem (jak kto woli chocby z tatuazem, wlasciciel nie musial miec wyrobionego rodowodu, ale pies pochodzil z zarejestrowanego miotu), jedna bez rodowodu ( i tu byly "wrzucone" wszystkie-przypominajace jaka rase czy totalne mixy-wszystkie bez udokumentowanego pochodzenia). Do obliczen wzieto 10 tysiecy psow rodowodowych i tyle samo psow bez rodowodu. Na 10 tysiecy rasowcow "z papierkiem" tylko 2 sposrod nich mialy na koncie pogryzienie (zreszta nalezace do jednej i tej samej osoby), na taka sama liczbe bezpapierowcow bylo grubo ponad 100 pogryzien.

W porządku, z faktami, czy badaniami na tak dużą skalę się nie polemizuje ;) Ale jeśli widzi się takich właścicieli jak w temacie “Bokser-zabójca” to ręce opadają. I tu nie pies winny, niezależnie, czy ma rodowód czy nie, ale bezmyślna jego posiadaczka :evil:

Ty kupisz swiadomie, wiedzac o psie, wymaganiach itp, nie bedziesz go rozmnazal, bedziesz dbal jak umiesz, ale... co z reszta miotu ? Czy tez trafia na takich samych ludzi?

A przeciez kupujac psa w ten okreslony sposob, dajesz infromacje sprzedawcy, ze ma to robic nadal, czyli posrednio przyczyniasz sie do powiekszenia ilosci psow bez rodowodu w rekach ludzi nieodpowiedzialnych.

Anastazjo: tak na początek gwoli wyjaśnienia – wszystko to o czym pisałem odnosiło się do psów bez rodowodu, ale pochodzących od normalnych właścicieli, a nie posiadaczy linii produkcyjnych służących do wyrobu psów na masową skalę :evil: :evil: :evil: Mój stosunek do takich przedsiębiorców jest bardzo krytyczny (to eufemizm ;) :evil :evil: ). Miałem na myśli ludzi, którzy powzięli decyzję o rozmnożeniu swojego nierodowodowego psa (być może błędną, wcale tego nie neguję) lub stało się to przypadkiem. I nie wszyscy oni żyją żądzą zysku i nie wszystko wg nich jest podporządkowane produkcji szczeniąt. I znam przypadki, gdy kupcy na takie pieski odchodzili z kwitkiem, bo właściciel (-lka) suki odmówił sprzedaży. Niezależnie od naszych starań i włożonego wysiłku pewne mity (suka musi mieć szczeniaki) będą w społeczeństwie funkcjonowały i będzie je bardzo trudno obalić. W związku z tym trzeba chyba odróżnić producentów od tych, którzy zdecydowali się, żeby ich suka raz miała szczeniaki !!!

I masz race-odpowiedzialnosc wlasciciela nie zalezy od tego, czy pies jego posiada rodowod czy nie.Nie od samego posiadania, ale od sposobu zakupu tego psa juz tak !

Zgadzam się, niedawno zaczepiła mnie na ulicy dziewczyna z małym szczeniakiem pod kurtką pytając, gdzie tu w pobliżu przyjmuje weterynarz. Gdy zapytałem co się stało odpowiedziała, że właśnie przed chwilą kupiła psa od ulicznego handlarza i potrzebuje go zaszczepić ponieważ tego samego dnia wyjeżdża do domu. Nie mogła się oprzeć kupnie, “bo on jest taki śliczny”, a poza tym to przecież rasowy owczarek podhalański :o :o :o (pies był czarny jak węgiel i naprawdę na podhalana nie wyglądał).

A propos podhalanów, to właśnie bardzo dużo jest ich kupowanych na takiej właśnie zasadzie – przyjeżdżają goście i jak zobaczą “taką śliczną owieczkę” kupują psa bez zastanowienia. I potem rosną im te owieczki, aż wyrasta z nich 70kg bestia :evil: :evil: :evil:

Na takie przypadki nic się jednak nie poradzi, tacy ludzie nie tylko nie powinni posiadać psa, ale nawet dzieci :evil: :evil:

Posted

No to wszystko sobie wyjasnilysmy ;)

Apropo tego "kundelka" to codziennie nie uzywam tego slowa, praktycznie wogole. No ale wolalam tutaj napisac bo jeszcze ktos by sie doczepil :roll: :wink:

Mejk ma juz 12,5 miesiecy, czyli juz ROK mu stuknal ;) Trzyma sie dobrze i jest dalej szalony jak byl :lol: :lol: :wink:

A co do yorka to dziekuje, ale nie sprawiaj sobie problemu chcialam sie tylko zapytac z czystej ciekawosci ;) Kiedys planowalam kupno yorka ale wyszedl bokserek...

Pozdrawiam i wysciskaj Coriska

Posted

W porządku, z faktami, czy badaniami na tak dużą skalę się nie polemizuje ;) Ale jeśli widzi się takich właścicieli jak w temacie “Bokser-zabójca” to ręce opadają. I tu nie pies winny, niezależnie, czy ma rodowód czy nie, ale bezmyślna jego posiadaczka :evil:

I o to mi caly czas chodzi! O durnych wlascicieli!!! Gdyby, podobnie jak to ma miejsce w Belgii, trzebaby miec najpierw pozwolenie na psa a pozniej jego samego, ten stosunek pogryzien bylby zapewne zupelnie inny (a raczej w ogole drastycznie maly). Jak trafnie zauwazyl Bartek, kratyn, ktory chce miec ostrego psa, nie szuka wsrod zarejestrowanych hodowli-i latwiej i nieraz (ale nie zawsze!) jest mu kupic od postronnego czlowieka :(

Dam znowu przyklad myslenia z wlasnego podworka :evil:

Moja szwagierka swojego czasu bardzo, bardzo chciala haszczaka.Ma 2 dzieciakow (totalnie rozpuszczonych, majacych w glebokim powazaniu rodzicow-pisze zreszta o nich na wyzej wspomnianym topiku :evil: ), mieszka w bloku na 3 pietrze, nie lubi wychodzic na dlugie spacery, o wychowaniu psow ma pojecie zerowe.Widzac jak ja wychowuje swojego psa, uwaza, ze jestem sadystka, bo psa trzeba wychowywac (jak dzieci :evilbat: ) bezstresowo-jednym slowem tragedia...

I ta wlasnie kobieta chce psa.

Na moje argumenty, ze sie nie nadaje na wlasciciela zupelnie i ze zaden hodowca przy zdrowych zmyslach jej szczeniaka nie sprzeda, powiedziala, ze w takim razie nie pojdzie do bandy snobow, tylko na gielde i tam jej sprzedadza z pocalowaniem reki :evil: :evil: Jak dla mnie koszmar :evil: Na szczescie udalo mi sie jakos do tej lepetyny (przynajmniej na razie) dotrzec za pomoca naszego wspolnego znajomego, ktory niby sam z siebie powiedzial, ze hasior moze zaczac wyc i demolowac mieszkanie, oraz zrzucac kleby siersci-dala na razie spokoj...

Gdyby podchodzila do tematu zakupu jak Mrowka, czy Ty, Dingo, Bartek-sama znalazlabym jej psa najlepszego, jakiego tylko mozna, nawet u prywatnych ludzi, ale tego nigdy nie zrobie.

Anastazjo: tak na początek gwoli wyjaśnienia – wszystko to o czym pisałem odnosiło się do psów bez rodowodu, ale pochodzących od normalnych właścicieli, a nie posiadaczy linii produkcyjnych służących do wyrobu psów na masową skalę :evil: :evil: :evil: Mój stosunek do takich przedsiębiorców jest bardzo krytyczny (to eufemizm ;) :evil :evil: ). Miałem na myśli ludzi, którzy powzięli decyzję o rozmnożeniu swojego nierodowodowego psa (być może błędną, wcale tego nie neguję) lub stało się to przypadkiem. I nie wszyscy oni żyją żądzą zysku i nie wszystko wg nich jest podporządkowane produkcji szczeniąt. I znam przypadki, gdy kupcy na takie pieski odchodzili z kwitkiem, bo właściciel (-lka) suki odmówił sprzedaży. Niezależnie od naszych starań i włożonego wysiłku pewne mity (suka musi mieć szczeniaki) będą w społeczeństwie funkcjonowały i będzie je bardzo trudno obalić. W związku z tym trzeba chyba odróżnić producentów od tych, którzy zdecydowali się, żeby ich suka raz miała szczeniaki !!!

Wiem, zgadzam sie hohufko i nigdy nie napisalam, ze wszyscy ludzie rozmnazajacy swoje psy bez rodowodu robia to dla zysku.Sama znam taka jedna kobitke ;), obecnie jedna z moich najlepszych przyjaciolek, poznalysmy sie na podobnej do tej dyskusji (a bylo tam naprawde gooooooraco-tutaj jest w zasadzie przykladowy spokoj :lol: do tego co ie tam dzialo ) :D

W zasadzie wszystko co napisales, moge do Niej odniesc :) Niemniej juz wiecej tego nie zrobi i obecnie ma 2 suczke, z rodowodem i to tylko ona bedzie miala szczeniury :)

Ja oddzielam takich ludzi, ale dalej z uporem maniaka twierdze, ze tak robic nie powinni. Niestety masz calkowita racje-mit o suczce, ktora musi raz urodzic siedzi cholernie gleboko, tym glebiej, iz sami weci (!!!!!! :evil: :evil: ) podtrzymuja taka wersje! A maja w tym swoj cel, oj maja.W koncu to oni zbiora kase za opieke nad szczeniakami, oraz przybedzie im nowych pacjentow :evil: :evil:

Niemniej bede walczyc z takim postepowaniem, bo czesto moze ono zrobic wiecej zlego niz pozytku :( Przede wszystkim dla samej suczki :(

Qrcze-gdyby choc troche sie takim ludziom chcialo poczytac, to byloby juz bardzo dobrze.

To wszystko-czyli rozmnazanie dla samego rozmnazania tyczy sie w moich oczach takze do psow rodowodowych! Jestem absolutnie przeciwna rozmnazaniu papierowcow bez sensu i wiedzy, bo w takim wypadku moga one rowniez skonczyc w takim lancuszku...

Zgadzam się, niedawno zaczepiła mnie na ulicy dziewczyna z małym szczeniakiem pod kurtką pytając, gdzie tu w pobliżu przyjmuje weterynarz. Gdy zapytałem co się stało odpowiedziała, że właśnie przed chwilą kupiła psa od ulicznego handlarza i potrzebuje go zaszczepić ponieważ tego samego dnia wyjeżdża do domu. Nie mogła się oprzeć kupnie, “bo on jest taki śliczny”, a poza tym to przecież rasowy owczarek podhalański :o :o :o (pies był czarny jak węgiel i naprawdę na podhalana nie wyglądał).

A propos podhalanów, to właśnie bardzo dużo jest ich kupowanych na takiej właśnie zasadzie – przyjeżdżają goście i jak zobaczą “taką śliczną owieczkę” kupują psa bez zastanowienia. I potem rosną im te owieczki, aż wyrasta z nich 70kg bestia :evil: :evil: :evil:

O to mi chodzi-o myslenie, przed zakupem psa i jak sie juz go ma i tu sie zupelnie w calej rozciaglosci zgadzamy!

Pol biedy, jak wyrosnie na te 70 kg-wazne, zeby mial mu kto zapewnic wlasciwy pokarm i opieke.Jeszcze gorzej, jak pies byl zabrany zbyt wczesnie i/lub ma predyspozycje do agresji :( Wtedy sie dpiero zaczyna "zabawa" :( WIelu z nas wie, jak sie to konczy :( Albo uspienie, albo schronisko :(

Na takie przypadki nic się jednak nie poradzi, tacy ludzie nie tylko nie powinni posiadać psa, ale nawet dzieci :evil: :evil:

Zgadzam sie, ale nie wszystko stracone wbrew pozorom :D Moze ktorys z takich kupujacych trafi tu, czy na inne podobne w pogladach forum i nastepnego psa juz kupi zupelnie inaczej... :D

Mamy tu doskonale przyklady, ze jednak warto to wszystko pisac, nawet jesli trzebaby to robic co miesiac!!!! :D

Swoja droga podziwiam zaangazowanie Bartka i Dingo w obecnych poszukiwaniach :D Tak trzymac i oby nas bylo wiecej :D

Posted
No to wszystko sobie wyjasnilysmy ;)

Apropo tego "kundelka" to codziennie nie uzywam tego slowa, praktycznie wogole. No ale wolalam tutaj napisac bo jeszcze ktos by sie doczepil :roll: :wink:

Ok, rozumiem.Ciesze sie, ze wszystko jasne :D

Mejk ma juz 12,5 miesiecy, czyli juz ROK mu stuknal ;) Trzyma sie dobrze i jest dalej szalony jak byl :lol: :lol: :wink:

Pytalam o wiek pod katem kastracji :) No to spory chlop juz z niego :D Hehehe-nie wiem, czy Ci to mowic, ale po cichu podszepne, ze boksery nigdy tak naprawde nie dorastaja(czasem nam sie wydaje, ze mamy juz statecznego psa a tu niespodzianka :lol: Zobaczy malego szczeniaka, konia, krowe i nagle znowu ma 6 miesiecy) :lol: :lol: Mam nadzieje, ze sie tym nie zmartwisz? ;) :lol :lol:

A co do yorka to dziekuje, ale nie sprawiaj sobie problemu chcialam sie tylko zapytac z czystej ciekawosci ;) Kiedys planowalam kupno yorka ale wyszedl bokserek...

Pozdrawiam i wysciskaj Coriska

To zaden problem-zapytam, rowniez z wlasnej ciekawosci :D

Posted

Anastazja, jaka ty madra kobita jestes :D. I masz racje z tym, ze warto tu pisac ... gdybym nie czytal dogomanii przed kupieniem psa, bylbym tak ciemny jak bylem przed trafieniem tutaj. naprawde warto :D.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...