Beriet Baaj Galicyjski Wilk & Celar Zymft z EMIRa

[Katarama]

:D ale się cieszymy :D <jupi>:multi::multi:

[M&S]

no pięknie, uszka, manicure...prawie jak w spa;)

A.

[AngelsDream]

Dawno kości nie było i są efekty. Dziś zjadły kostki i od razu lepiej. Innego czyszczenia na razie nie planuję.

[url=http://www.youtube.com/watch?v=VtZFtyv_sBU]YouTube - Obcinanie pazurow II[/url]

[url=http://www.youtube.com/watch?v=JlhG_bjj954]YouTube - Czyszczenie uszu[/url]

[AngelsDream]

[url=http://www.youtube.com/watch?v=wKp3j4jf8m0]YouTube - Recznik na glowie[/url]

[url=http://www.youtube.com/watch?v=ePfa715G5lQ]YouTube - Smakolyk pod miska[/url]

[M&S]

i do tego pies cyrkowiec....;) fajne filmiki

A.

[taxelina]

Zazdroszcze umiejetnosci obcinania, ja sie nie odwaze u psow, za mocne pazury wiec musze placic za obciecie w zoologu :P co innego krolis czy swinka - tam sami obcinalismu

[Doginka]

Obejrzałam filmiki:diabloti: Ciekawe jakie sztuczki jeszcze wymyślisz:evil_lol:

[jonQuilla]

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]ale grzecznie siedzi jak mu w uszach bełtasz ;)
Salsa się straszliwie wierci :roll:[/B][/COLOR][/FONT]

[AngelsDream]

Wkurzyłam się - dlatego nie lubię wychodzić z chłopakami przed dziewiątą. Baaj na kolcach i w kagańcu, Celar tylko szelki, ale spięte razem, jak zawsze, kiedy spacer odbywa się na dwa psy i jedną osobę. Z przejścia wypada na nas suka labradora, Celar kończy swój twardy dowód na to, więc nie mam pola manewru. Suka staje i szczeka. Wiem jaka jest, bo to ona nam wsiadła do samochodu. Zero posłuchu u właściciela. Pytam się pana grzecznie, czy może ją zabrać, bo mam psy na smyczy i nie chcę, żeby mnie ciągnęły. On, że to przecież [b]pies[/b] [chodzi o to, że Celara nikt nie zauważa] i suce krzywdy nie zrobi. No to skomentowałam, że skoro sobie życzy, żeby suka została obskoczona, nie ma sprawy. Oczywiście suka rzuciła się na Baaja. Ja w tym momencie troszkę wkurzona, że może już ją zabrać, bo mój pies ma kaganiec i się nie rzuca, a koleś mi na to, że to dziwne, bo to labrador! :shock: Bo widać labladoly [celowe] nie mają zębów i nie są psami. Potem nie mógł jej odwołać, a ja nie mogłam sobie pójść, ponieważ kupę chciałam zebrać do woreczka.

Generalnie ten pan uważa się za psiego specjalistę, a nie potrafi czytać sygnałów własnego psa. :| Tyle dobrego, że Baaj przy takich akcjach po pierwsze się wycofuje, chociaż witał się bardzo grzecznie - bez skakania i okazując uległość, a po drugie ma praktycznie całkowity posłuch, więc jak mu powiedziałam, że ma suki nie zaczepiać, to usiadł przy mojej nodze i siedział. Celar też nie szczekał, nic. Tyle, że on jak się podekscytuje to już nie usiedzi. Ale to jest po prostu niesamowite. Ja mam dużego psa i bez przerwy ktoś dowala się o kaganiec, a agresywna suka [rzuciła się na Baaja już nie pierwszy raz] lata sobie luzem, robi co chce i jej wolno, bo to labrador. :evil: Dobrze, że chciała tylko nastraszyć. Pytanie, kiedy uzna, że należy przeskoczyć na kolejny poziom.

[M&S]

Takich cudnych właścicieli jest na kopy, albo i więcej....trzeba mieć dużo samozaprcia, zeby nie...:mad::mad::mad:, u nas też psy chodzą luzem bo wyłażą z posesji i latają gdzie chcą, a jak my wychodzimy z naszymi futrami to nasz problem, co zrobić zeby nie "zjadły". Więc spacer bywa czasem niezby przyjemny....:diabloti:

A.

[jonQuilla]

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]:mdleje: ludzka głupota nie zna granic


jakiś czas temu Salsa zaczęła ujadać na ulicy na faceta (była w kagańcu) i baba która szła z Yorkiem i innym jakimś takim małym komentarz od razu "jaki agresywny pies" ale nie spojrzy na to że te jej małe szczekacze jak nie są na smyczy to podlatują do wszystkich i łapią za nogawki spodni :roll:
a mój kolega kiedyś się z tą babą pokłócił bo york go ugryzł w nogę a jak zwrócił jej uwagę to powiedziała "niech pan nie przesadza, pewnie pan nawet nie poczuł"[/B][/COLOR][/FONT]

[taxelina]

Tia.. nie ma to jak dziwni sasiedzi z psami co uwazaja sie za niewiadomo kogo..

[M&S]

[quote name='jonQuilla'][FONT=Georgia][COLOR=olive][B]:mdleje: ludzka głupota nie zna granic [/B][/COLOR][/FONT]


[B][FONT=Georgia][COLOR=olive]a mój kolega kiedyś się z tą babą pokłócił bo york go ugryzł w nogę a jak zwrócił jej uwagę to powiedziała "niech pan nie przesadza, pewnie pan nawet nie poczuł"[/COLOR][/FONT][/B][/quote]

no komentarz....ręce opadają, a jakby palnął yorczka to byłaby afera, że pieska jej maltretuje....:diabloti:

A.

[evel]

mnie ostatnio obszczekał kłapiąc zębami wielki niby blabladol spuszczony luzem w kolczatce, która ważyła ze trzy kilo :roll: nic dziwnego nie robiłam, bo jego kolega, też labek, mnie tylko obślinił i poszedł dalej. nie wiem, dlaczego ludzie uważają, że jak mają 'terapeutę od urodzenia' [tja] to mogą z tymi durnymi psami robić wszystko... jaki pan taki kram widać :cool1:

[jonQuilla]

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]Odnoszę wrażenie że u nas chodzenie z psem na smyczy i w kagańcu jest czymś dziwnym, nienaturalnym. Często zdarza się że jak idę z Salsą w namordniku to ludzie się na mnie patrzą jakbym bestie na smyczy prowadziła i gdybym tylko jej zdjęła go to rzuciłaby się na wszystkich i wszystko dookoła, łącznie ze mną.
Kilka razy zostałam zapytana o kaganiec i odpowiedź zawsze ta sama "takie prawo, każdy pies powinien nosić kaganiec", patrzą na mnie jak na idiotkę :evil_lol:
[/B][/COLOR][/FONT]

[M&S]

[quote name='jonQuilla'][FONT=Georgia][COLOR=olive][B]Odnoszę wrażenie że u nas chodzenie z psem na smyczy i w kagańcu jest czymś dziwnym, nienaturalnym. Często zdarza się że jak idę z Salsą w namordniku to ludzie się na mnie patrzą jakbym bestie na smyczy prowadziła i gdybym tylko jej zdjęła go to rzuciłaby się na wszystkich i wszystko dookoła, łącznie ze mną.[/B][/COLOR][/FONT]
[B][FONT=Georgia][COLOR=olive]Kilka razy zostałam zapytana o kaganiec i odpowiedź zawsze ta sama "takie prawo, każdy pies powinien nosić kaganiec", patrzą na mnie jak na idiotkę :evil_lol:[/COLOR][/FONT][/B]
[/quote]

....pies w kagańcu i na smyczy, dziwna jakaś jesteś....;):evil_lol:

A.

[AngelsDream]

Bo jak nie ma kagańca, to się tak kończy:

[url=http://www.youtube.com/watch?v=21tHniIboMk]YouTube - Baaj i kosc[/url]

[M&S]

[quote name='AngelsDream']Bo jak nie ma kagańca, to się tak kończy:

[/quote]

...była rączka i nie ma rączki....:evil_lol:

A

[bonsai_88]

[B]Angel[/B] na przyszłość powiedz "co pan powie, ja mojego też jako labradora kupowałam" :evil_lol:...

[jonQuilla]

[FONT=Georgia][COLOR=Olive][B]a psiury muszą jeść osobno kości bo nie są wobec siebie wtedy zbyt miłe? :)[/B][/COLOR][/FONT]

[AngelsDream]

Nawet nie. Po prostu tak jest bezpieczniej. Wolę myśleć za nie.

[Doginka]

U nas też jest taki rrrrrrabrrradorrrrrrrrrr - czarny - bez kija nie podchodź:shake::angryy:

A Baajuś wygląda identycznie jak wilki z Eriowych fot:crazyeye::diabloti:

[Asaurus]

Ja Baaja lubię wyprowadzać w kagańcu właśnie ze względu na ludzi,. Nie żeby się nie czepiali bo i tak się czepiają a przynajmniej durnie gapią, ale ze względu na idiotyczne polskie przeświadczenie, że im większy kaganiec tym bardziej agresywny pies. Najlepsze są niedzielne tłumy moherów uskakujące tuż przed Baajem bo po co się rozejrzeć, psa zauważa się dopiero jak się w niego wlezie i jak idzie bez kagańca to jest czepianie się lub burczenie pod nosem. A tak, jak ma swoje wiadro na pysku to babcia dostaje zawału, że wilk się na nią patrzy i ucieka nam z drogi. Tak samo na klatce i przy windach nagle ludzie nauczyli się, że można psa ominąć zamiast przechodzić po nim a ja mogę bez obawy chłopakom zluzować smycz i będzie wina delikwenta bo po co podchodził :] Ostatnio tak jeden dziad próbował się przepchać do drzwi wyjściowych po tym jak opieprzyłem go, że pali papierosy na klatce, kretyn sięgnął ręką nad Baajową głową, idealny gest ataku i wzorowe odstraszanie w wykonaniu wilczaka a koleś nie miał nic do gadania bo pies był na smyczy i w kagańcu :]

[M&S]

[quote name='AngelsDream']Nawet nie. Po prostu tak jest bezpieczniej. Wolę myśleć za nie.[/quote]

lepiej dmuchać na zimne....

[quote name='Asaurus']Ja Baaja lubię wyprowadzać w kagańcu właśnie ze względu na ludzi,. Nie żeby się nie czepiali bo i tak się czepiają a przynajmniej durnie gapią, ale ze względu na idiotyczne polskie przeświadczenie, że im większy kaganiec tym bardziej agresywny pies. Najlepsze są niedzielne tłumy moherów uskakujące tuż przed Baajem bo po co się rozejrzeć, psa zauważa się dopiero jak się w niego wlezie i jak idzie bez kagańca to jest czepianie się lub burczenie pod nosem. A tak, jak ma swoje wiadro na pysku to babcia dostaje zawału, że wilk się na nią patrzy i ucieka nam z drogi. Tak samo na klatce i przy windach nagle ludzie nauczyli się, że można psa ominąć zamiast przechodzić po nim a ja mogę bez obawy chłopakom zluzować smycz i będzie wina delikwenta bo po co podchodził :] Ostatnio tak jeden dziad próbował się przepchać do drzwi wyjściowych po tym jak opieprzyłem go, że pali papierosy na klatce, kretyn sięgnął ręką nad Baajową głową, idealny gest ataku i wzorowe odstraszanie w wykonaniu wilczaka a koleś nie miał nic do gadania bo pies był na smyczy i w kagańcu :][/quote]

calkiem dobry sposób....

A.

[an1a]

Ja w czasie posiadania Nera wiele razy słyszałam, że kaganiec jest równoznaczny z tym, że pies jest agresywny. Niektórzy nawet litościwi w komunikacji miejskiej namawiali mnie do zdjęcia wiadra, bo "mu dobrze z oczu patrzy" :evil_lol:
Zdarzają się też kamikaze - pogłaskać mimo wszystko :cool1: