maciaszek Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Bazyl znowu dał popis ryku... Teraz siedzą w osobnych pokojach. Niefajnie by było, gdyby ją zjadł przed przyjazdem pani... ;). Wczorajsze fotki: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/186/574d9730e1852048.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images23.fotosik.pl/179/267cb89bd8d97315.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/180/68e0de0098773d04.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/186/dc4942c2065b5277.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/186/d245c2b32867e325.jpg[/IMG][/URL] [url]http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=399c90477bc43549[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ko_da1 Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 no tak mała została znaleziona w Siemianowicach własnie na osiedlu Chemik, tylko na tymczasie wylądowała u mnie w Chorzowie a dalsze losy juz kazdy tu zna ..........ciesze sie że pani ją odnalazła bo wydaje mi sie że dużo trudu w włożyła w poszukiwania co by świadczyło że bardzo jej zależało na Tosi :multi: Kasi jeszcze raz bardzo dziękuje że sunia nie musiała na ten moment czekac w schronisku tylko w zaciszu domowym z kolegom wielkoludem ;) a ja będąc u rodziców na Chemiku może wpadne do niej i zobacze jak sobie pani radzi z sunieczką i jej ucieczkami :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 No i pojechały... I już sama nie wiem czy :multi: czy :(:placz:, ale chyba jedno i drugie :evil_lol:. Pani była bardzo wzruszona (ale twardo się trzymała!), Tosia bardzo się ucieszyła jak ją zobaczyła :loveu:. Wypiłyśmy herbatę, pani pokazała mi fotki małej (jako dowód, że to ona), ogłoszenia jakie porobiła, opowiedziała gdzie je rozwieszała (w sumie powiesiła ich ponad 60), jak suni szukała, jak sprawdzała każdy sygnał, każde doniesienie, że ktoś widział podobnego psiaka (nawet szefowa ją z pracy wypuszczała :) ). Wszystko w domu czeka na malucha nietknięte. Jak wychodziły to szczylek nie wiedział co zrobić. Iść czy nie... :( Pani zrobiło sie chyba troszkę przykro. Maleńka zatrzymała się, przykucnęłam, wylizała mi twarz, obróciła się i poszła :( (to ze wzruszenia). Jeszcze przez kilka minut słyszałam jak pani, czekając na windę, mówi do Tosi, opowiada jej gdzie pójdą, co będą robić :loveu:. Oczywiście było kazanie o adresówkach. Jeszcze dziś mają kupić porządną. Bo Tosia miała adresówkę, ale ta odpadła i się zgubiła. Poza tym, w tym wypadku adresówka by nic nie dała, bo pani wypięła małą z szelek, żeby poszła siusiu zrobić... :mad:. Obiecała już więcej tego nie robić! W ogóle jej nie spuszczać. Kupi adresówkę i smycz automatyczną :). Bazyl zadowolony, a mnie troszkę smutno. Niby tylko dwa dni, ale przyzwyczaiłam się do szczylka :(:placz:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 Dziękuję wam za pomoc. Hanek i Kamie za śliczne (jak zawsze!) plakaciki! :loveu: Furcziaczkowi za ogłoszenia w ilości hurtowej :loveu:. Pozostałym za zaglądanie i wsparcie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 A czy Pani oddała Ci kasę wyłożoną na małą? bo ja nie wiem, czy Ci wysyłać obiecane wsparcie? Myślę, że chociaż do tego Pani się poczuła! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lunatico Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Jej, szczęście, że się tak dobrze to skończyło :multi: Ale swoją drogą Tosia nie ma zbyt odpowiedzialnej pani :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Cuuuuuudownie:multi::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nessa Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 No i mamy kolejne szczęśliwe zakończenie :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 Kasiu! Nad Tobą i Bazylkiem to chyba Opatrzność czuwa! Tak szybko Twoje tymczasy Cię opuszczaja,że tylko pozazdrościć! To Święta będą spokojne dla Was,a zwłaszcza dla Bazylka!:lol: Życzę Wam zatem dodatkowo chwil radości,ciepła rodzinnego i zdrowia! I duużo relaksu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kama_i_ja Posted March 21, 2008 Share Posted March 21, 2008 [quote name='maciaszek'] Hanek i Kamie za śliczne (jak zawsze!) plakaciki! :loveu:[/quote] To był mój pierwszy:cool3::cool3: Suuuper, że Gina - Tosia już bezpieczna u siebie:) nie grozi jej pożarcie przez białego olbrzyma:evil_lol: Aaaaa... to wszystko znaczy, że Maciaszek ma miejsce na następny tymczas:evil_lol::evil_lol: jest w czym wybierać, Kasiu:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 21, 2008 Author Share Posted March 21, 2008 [quote name='agusiazet']A czy Pani oddała Ci kasę wyłożoną na małą? bo ja nie wiem, czy Ci wysyłać obiecane wsparcie? Myślę, że chociaż do tego Pani się poczuła![/quote]Właśnie miałam do Ciebie pisać w tej sprawie - nie wysyłaj. Maluchowi ta kasa już nie potrzebna, przyda się innemu biedakowi. Dzięki za chęć wsparcia! Pani nawet nie zająknęła się o wydatkach, ale przywiozła, w podziękowaniu, słodko-kawowe prezenty :). [quote name='Lunatico']Ale swoją drogą Tosia nie ma zbyt odpowiedzialnej pani :mad:[/quote]Mam nadzieję, że wyciągnie z tego PORZĄDNE WNIOSKI! [quote name='epe']Kasiu! Nad Tobą i Bazylkiem to chyba Opatrzność czuwa! Tak szybko Twoje tymczasy Cię opuszczaja,że tylko pozazdrościć![/quote]Czy ja wiem czy tak szybko... Ziutka siedziała u nas miesiąc... [quote name='epe'] To Święta będą spokojne dla Was,a zwłaszcza dla Bazylka!:lol: Życzę Wam zatem dodatkowo chwil radości,ciepła rodzinnego i zdrowia! I duużo relaksu![/quote]Dziękujemy bardzo za życzenia i również życzymy spokoju, ciepła, odstresowania w miłym gronie i wielu chwil miłych :)! [quote name='kama_i_ja']Aaaaa... to wszystko znaczy, że Maciaszek ma miejsce na następny tymczas:evil_lol::evil_lol: jest w czym wybierać, Kasiu:eviltong:[/quote]No, no! Nawet tego nie mów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 22, 2008 Author Share Posted March 22, 2008 Zobaczcie co ta mała siksa moja kochana zrobiła tuż przed pójściem sobie do domu: [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images32.fotosik.pl/187/6b83577f0412e52d.jpg[/IMG][/URL] Bardzo jej się spodobało :) [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images23.fotosik.pl/180/ce0406a7cbb92a39.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/181/0e9169c597a17e73.jpg[/IMG][/URL] :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zyraffa Posted March 22, 2008 Share Posted March 22, 2008 :roflt: Może się chciała pożegnać z cioteczkami na Dogomanii :-D:-D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 22, 2008 Author Share Posted March 22, 2008 Albo mnie skompromitować - spójrzcie na ten bajzel na biurku :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zyraffa Posted March 23, 2008 Share Posted March 23, 2008 E tam skompromitować właśnie miałaś sprzątnąć :evil_lol::evil_lol: Ale twoje biureczko mi się podoba :cool3: Jakbym miała takie to też bym ciągle była na etapie właśnie miałam sprzątnąć :razz: więc się nieprzejmuj :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zonia Posted March 24, 2008 Share Posted March 24, 2008 :multi::multi::multi::multi::multi: to zdejmuję sunieczkę z bloga;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted March 27, 2008 Author Share Posted March 27, 2008 Dzwoniła dziś do mnie właścicielka Giny/Tosi. Tosia ma paskudny kaszel kenelowy :-(. Niestety również dzięki tej pani... która czekała (od soboty...:mad:) aż jej przejdzie... I dopiero dziś, gdy Tosia praktycznie zaczęła się dusić zabrała ją do weta... :-( Biedna maleńka :-(. Dostała całą baterię leków. Mam nadzieję, że jej pomoże. Poprosiłam, by pani dała mi znać za jakieś 2 dni jaki jest stan szczylka. Wet kazał obserwować czy nie pojawi się wydzielina z nosa i oczu, bo wtedy będzie podejrzenie nosówki i... zdaniem weta trzeba będzie Tosieńkę uśpić. :( Jejuś, przecież nosówkę można leczyć :(. Ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Że to tylko :( kaszel kenelowy. Mała przywlokła go ze schronu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zyraffa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 Bidulka :-( spędziła jeden dzień w schronie i już jakieś choróbsko się przywlokło :mad: :mad: Mam nadzieje, że to będzie nic poważnego :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted March 28, 2008 Share Posted March 28, 2008 [quote name='maciaszek']Dzwoniła dziś do mnie właścicielka Giny/Tosi. Tosia ma paskudny kaszel kenelowy :-(. Niestety również dzięki tej pani... która czekała (od soboty...:mad:) aż jej przejdzie... I dopiero dziś, gdy Tosia praktycznie zaczęła się dusić zabrała ją do weta... :-( Biedna maleńka :-(. Dostała całą baterię leków. Mam nadzieję, że jej pomoże. Poprosiłam, by pani dała mi znać za jakieś 2 dni jaki jest stan szczylka. Wet kazał obserwować czy nie pojawi się wydzielina z nosa i oczu, bo wtedy będzie podejrzenie nosówki i... zdaniem weta trzeba będzie Tosieńkę uśpić. :( Jejuś, przecież nosówkę można leczyć :(. Ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Że to tylko :( kaszel kenelowy. Mała przywlokła go ze schronu...[/quote] Radze tej Pani zmienić weta.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted August 27, 2008 Author Share Posted August 27, 2008 Dzwoniła do mnie Iwona z forum Miau. Iwona mieszka blisko domku Tosi/Giny. Psina od 2 dni biega po osiedlu. Z wywiadu przeprowadzonego z sąsiadami wynika, że właścicielka sobie wyjechała. Przed wyjazdem poprosiła sąsiadkę, żeby zaopiekowała się sunią, ta odmówiła, więc babsztyl wyprosił psiaka za drzwi :(. Iwona miała dzwonić do babsztyla i dać mi potem znać. Czekam na wieści... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.