Asia&Kleo Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='gops']no i na szczęście nie lnieje prawie wcale ;)[/QUOTE] A właśnie, miałaś do mnie wpaść odkurzyć mieszkanie...Sprawdzić, czemu codziennie muszę odkurzaczem jeździć po dywanach:diabloti::razz:
gops Posted January 25, 2012 Author Posted January 25, 2012 [quote name='evel']No wiecie, mnie czasem jak Zuz pociągnie z zaskoczenia to jadę na tym lodzie :oops: A, Zuz nie kłaczy się już tak koszmarnie jak wcześniej, teraz na algach i olejach barfowych zostawia tylko kępki kłaczków jak się podrapie albo jak się bydłoli na dywanie :evil_lol:[/QUOTE] :evil_lol: Zu też taka całkiem mała nie jest ;) a my ciągle jesteśmy na totwie to już chyba 9 worek leci i lepiej Miśkowa sierść wygląda niż wcześniej
gops Posted January 25, 2012 Author Posted January 25, 2012 [quote name='Asia&Luna']A właśnie, miałaś do mnie wpaść odkurzyć mieszkanie...Sprawdzić, czemu codziennie muszę odkurzaczem jeździć po dywanach:diabloti::razz:[/QUOTE] :evil_lol: spadaj :eviltong:
vege* Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='gops']toć ona przed chwilą miała tą sterylke od tego nie zdążyłaby utyć :lol: po prostu jej pofolgowałaś pewnie :eviltong: [/QUOTE] Nie napisałam, ze to od sterylki tylko tak ogólnie przytyła, rpzed sterylizacją było niecałe 21 kg, a teraz 23 kg :oops: Ale dobra zrzuci ten 1 kg na wiosnę :lol:
Asia&Kleo Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='gops']:evil_lol: spadaj :eviltong:[/QUOTE] Ok, siłą przyciągnę :P
*Monia* Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='gops']dopuść raz będzie spokój :diabloti:[/QUOTE] Tylko nie ma z kim, ani jednego adoratora a to już półtora tygodnia i zaraz koniec :placz: . Ale z Hexolindą też ładne skarpetkowo-poduszkowe dzieci wyjdą :cool3: Co do kantarka to moje psy też nie mogą go znieść - fizjolog super, skórzany kaganiec ujdzie, a kantarek to katorga dla nich, nie wiem dlaczego. Na szczęście nie muszę nic teraz używać, nawet łańcuszka nie noszę (inna sprawa że 3 zgubiłam..), pieski wiedzą że powieszę na najbliższym drzewie jak mnie będą ciągnęły :diabloti: Kłaków w domu obecnie brak :multi:, jedynie w chwilach stresu petardowego Hexolinie trochę poleci.
Agnes Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 Jakby komus brakowalo klakow wysle poczta:diabloti:
Naklejka Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 Ja kłaków z psa nie mam w ogóle... Za to z kota i ze świnek mam nadmiar... :diabloti:
motyleqq Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='Agnes']Jakby komus brakowalo klakow wysle poczta:diabloti:[/QUOTE] ja też chętnie oddam, dużo mam ;)
*Monia* Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 To zamawiam dużo jasnych kudłów i czarne rajstopy gratis - koocham to :loveu: Chociaż beżowe rajstopy w czarnych kłakach też całkiem przyjemnie wyglądają :evil_lol:
evel Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='*Monia*'] Chociaż beżowe rajstopy w czarnych kłakach też całkiem przyjemnie wyglądają :evil_lol:[/QUOTE] Aha, "zarost" na nogach jak jaskiniowiec rules :evil_lol:
Agnes Posted January 25, 2012 Posted January 25, 2012 [quote name='evel']Aha, "zarost" na nogach jak jaskiniowiec rules :evil_lol:[/QUOTE] zime mamy nie?:razz: Monia dajesz do nas, dam ci ile zechcesz:loveu: Mamy same jasne:diabloti: ale rajstopy sama se zalatw:eviltong:
gops Posted January 26, 2012 Author Posted January 26, 2012 a u nas nauka chodzenia w kantarku dzień pierwszy . oprócz tego że ciągle trze o ziemie i próbuje ściągnąć to prawie by sobie łeb skręciła rzucając się do psa jak szłam na rynek (jakbym nie złapała za obroże to nie wiem jakby sie skończyło , nie ma żadnych zachamowań ten pies) , więc jak mówiłam dłuuuga droga przed nami zanim go zaakceptuję . no ale kiedyś się może nauczymy , popołudniu poszliśmy w nim do parku to było w miarę znośnie ale już 2 raz na rynek robiła cyrki .
catie Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Może zacznij ją przyzwyczajać do kantarka nie podpinając do niego smyczy (smycz do szelek przypięta), może się szybciej przyzwyczai
gops Posted January 26, 2012 Author Posted January 26, 2012 [quote name='catie']Może zacznij ją przyzwyczajać do kantarka nie podpinając do niego smyczy (smycz do szelek przypięta), może się szybciej przyzwyczai[/QUOTE] przez to już przechodziliśmy ;) to nie nasze pierwsze próby tylko tym razem spróbuję się nie poddać . reakcja psa na kantar bez smyczy była taka sama , będę musiała na początku chyba zaczepiać kantar i szelki na 2 karabińczyki i mijając psy przynajmniej na razie trzymać na szelkach lekko ciągnąć za kantar(żeby sie przyzwyczaiła do lekkiego napięcia i korekt nim), tak to sobie wymyśliłam zobaczymy jak to wyjdzie "w praniu" .
Agnes Posted January 26, 2012 Posted January 26, 2012 Prawde mowiac ja uzywajac kantara zawsze drugi koniec smyczy mialam przypiety do obrozy ;) Nigdy do samego kantara, uzywalam do tego smyczy przepinanej z dwoma karabinczykami. Widzialam co pies (nie moj) wyrabia na kantarze, ten akurat chcial sie bawic ale tak mial skrecona glowe ze nie moglam na to patrzec. Dlatego ja tych wynalazkow nie lubie i trzeba podchodzic do nich z glowa. Dacie rade:)
motyleqq Posted January 27, 2012 Posted January 27, 2012 ja jak prowadzę Etnę na kantarze to się ciągle stresuje, żeby nie zrobić jej krzywdy. ale czasem muszę go założyć, to zakładam... chociaż nie lubi go, macha łbem i strzela focha, jak jej w autobusie nie zdejmę to patrzy wzrokiem mordercy :razz: tylko że jej po chwili przechodzi, uznaje że może się trochę pomęczyć ;)
Amber Posted January 27, 2012 Posted January 27, 2012 Ciężko mi cokolwiek doradzać, bo Jari po tyg. ciągnął w kantarze jak w chomącie i miał go totalnie w tyłku, natomiast myślę, że konsekwencją w końcu dopniesz swego. Jeżeli się rzuca na psa w kantarze to złap ją jak konia za uzdę, przy samym pysku, wtedy nie urwie sobie łba ;)
gops Posted January 27, 2012 Author Posted January 27, 2012 w tym rzecz że musiałam bym co chwilę tak łapać za łeb bo idąc co rusz mijamy jakiegoś psa a ona na 3/4 się rzuca i staję się to uciążliwe. zobaczymy jak to będzie , będę go zakładać chociaż na 1 spacer dziennie może w końcu się nauczy że w kantarze jak w kolcach się nie rzucamy (w kolcach warczała,zjeżyła się ale nigdy nie szarpała ) , w kantarze idzie pięknie przy mojej nodze , nie szarpię mnie w boku jak chcę coś wąchać , ale koniec sielanki zaczyna się wraz z napotkaniem psa/kota. swoja drogą u nas dziś -11 stopni!! :crazyeye: byliśmy na dłuuugim 2 godzinnym spacerze rano to musiałam psa brać w polarek i kubrak a ja jak wracałam to miałam zamarznięte rzęsy :evil_lol: kupiłam jej nowy kubrak mega gruby , na właśnie taką pogodą przy ponad -10 stopniach będzie w sam raz, ale zanim dojdzie to pewnie jeszcze z tydzień i przyda sie pewnie za rok .
gops Posted January 27, 2012 Author Posted January 27, 2012 [quote name='Amber']A nie działa na nią korekta kantarem?[/QUOTE] ja nawet nie zdążę zrobić korekty tym kantarem bo ona już wierzga widząc psa, robi jak koń staje na łapach , kręci łbem chcąc to zerwać i psa dorwać . na pewno ją boli takie wyginanie głowy bo ja smycz przy mijaniu mam napięta , ale jakbym nie złapała jej za głowę/obroże/uzde to bardzo prawdopodobne że sama sobie by zrobiła krzywdę . nie wiem co z tym psem zrobić , na pewno będę próbować , chociaż 1 spacer dziennie zaliczymy w nim , może z czasem się nauczy , kapnie się że niepotrzebnie sprawia sobie dyskomfort. ale to jest dla mnie bardzo dziwne zachowanie, nie lubi jak ją coś za pysk ciągnie to na pewno.
Amber Posted January 27, 2012 Posted January 27, 2012 [QUOTE]ja nawet nie zdążę zrobić korekty tym kantarem bo ona już wierzga widząc psa, robi jak koń staje na łapach , kręci łbem chcąc to zerwać i psa dorwać .[/QUOTE] Jak tak robi to bym złapała kantar jak uzdę i dała korektę, żeby wiedziała, że i na kantarze nie można się wygłupiać.
gops Posted January 27, 2012 Author Posted January 27, 2012 [quote name='Amber']Jak tak robi to bym złapała kantar jak uzdę i dała korektę, żeby wiedziała, że i na kantarze nie można się wygłupiać.[/QUOTE] no tak tylko jakby to takie proste było , ona nie reaguje wtedy na takie korekty , mogę sobie ja szarpać a ona i tak będzie łeb wyrywać i wierzgać, a wyginać się potrafi wbrew pozorom świetnie , nigdy na żadna rzecz tak nie reagowała jak na kantar. mogłam spieprzyć sprawę tym że zakładałam kantar głównie do weta bo mamy mała poczekalnie zawsze pełną ludzi i psów i tam właśnie ciągle praktycznie trzymałam ja za morde (za kanatr) tak że nie mogła się nawet wyginać bo miałam ja między nogami siedząc i w ten sposób mogłam zaprzepaścić nasze szanse na zaprzyjaźnienie się z kantarem . no ale bez niego tez jakoś przeżyjemy , oczywiście nie poddaję sie i nie przestanę próbować .
Amber Posted January 27, 2012 Posted January 27, 2012 To ona wpada w taką furię, że nie potrafisz jej na sobie skupić w takiej sytuacji?
gops Posted January 27, 2012 Author Posted January 27, 2012 [quote name='Amber']To ona wpada w taką furię, że nie potrafisz jej na sobie skupić w takiej sytuacji?[/QUOTE] tak ale w tym rzecz że robi tak tylko w kantarze , na szelkach czy obroży zawsze reagowała lepiej , nieliczne są przypadki gdy nie mogę sobie poradzić (na szelkach czy kiedyś obroży) bo tak świruję, w sumie reaguje tak tylko na 2 suki u nas z dzielnicy (sąsiadki o których wiele razy pisałam wtedy też mogę sobie nawet z kurczakiem w ręku stać i zdzielić ją smyczą a ona nie przestanie). a w kantarze świruję tak za każdym razem , bardzo dziwna sprawa, to na pewno chodzi o tą małą swobodę ruchu w nim , ona nie może zrobić tego co zawsze i bardzo ją to wkurza więc dostaję świra.
Recommended Posts