Jump to content
Dogomania

Szok! Walki psów...


setka

Recommended Posts

Ursa81 polecam doczytać jednak to co napisałam...
1) profesjonalny wzięłam w cudzysłów- to też coś oznacza, dlatego też można to wówczas połączyć ze słowem "nielegalne".Bo nielegalne jest to wobec prawa, co nie oznacza że nie można być w tym mistrzem ...
2) nie napisałam, że widziałam walkę tylko psy po walkach :) a to spora różnica, zresztą gdybym widziała to napewno by się tu do tego nie przyznała.
Ja nie napiszę tu jak wygląda taka walka, bo ani to miejsce ani czas, ale między innymi od przebiegu zależy właśnie ta śmiertelność. A wy znacie dane ile psów umiera pod narkozą?? ;) podobno 4 % wśród wszystkich usypiań...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 569
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest ursa81

[quote name='Katica']Ursa81 polecam doczytać jednak to co napisałam...
1) profesjonalny wzięłam w cudzysłów- to też coś oznacza, dlatego też można to wówczas połączyć ze słowem "nielegalne".Bo nielegalne jest to wobec prawa, co nie oznacza że nie można być w tym mistrzem ...
2) nie napisałam, że widziałam walkę tylko psy po walkach :) a to spora różnica, zresztą gdybym widziała to napewno by się tu do tego nie przyznała.
Ja nie napiszę tu jak wygląda taka walka, bo ani to miejsce ani czas, ale między innymi od przebiegu zależy właśnie ta śmiertelność. A wy znacie dane ile psów umiera pod narkozą?? ;) podobno 4 % wśród wszystkich usypiań...[/quote]

Każde, nawet najdrobniejsze ugryzienie niesie ze sobą wysokie ryzyko zakażenia (flora bakteryjna nazębna). Są rozdzielane zanim się zagryzą? W jaki sposób? Więc który wówczas wygrywa? Może mają powyrywane zęby? Może walczą w kagańcach? Widziałaś kiedykolwiek jak wyglądają walczące psy? Ja widziałam i widziałam jak takie psy wyglądają, jak się zachowują i widziałam rany takich psów i wiem jak babrzą się takie rany i jak trudno się je leczy. Wiem jak wygląda cierpienie pogryzionego psa. Sama też zostałam 3 lata temu poważnie pogryziona przez psa - to bardzo boli. Moje rany goiły się bardzo długo i wyglądały bardzo nieładnie.

Nie wypisuj tu bzdur. O tyle tylko proszę.

Link to comment
Share on other sites

prponuje najpierw zapoznac sie z tematem apbt doglebie a pozniej dyskutować, bo bez zadnej wiedzy snuje sie tylko bajki , majac w oczach obraz gryzacych sie piszczacych , konajacych psow - a to sie mija z prawda .

porowanie pracujacego ,old apbt z burkami z podworka tonic tylko zenada.
przede wsztkim terminoligia , pozniej dyskusja. chyba ze mowimy tutaj o jelopach, ktorzy puszczaja byle psa wielka glowa na burka....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ursa81']Chyba nie mówimy tu o jakimś sporcie?[/quote]

Walki zwierząt (jakichkolwiek) to moim zdaniem nie sport. Tylko nieludzkie zabawy naturą zwierząt.
Jak właściciele psów wyjdą na ring i będą walczyć ze sobą to powiem, że to sport.

Link to comment
Share on other sites

Guest ursa81

[quote name='Apbt_sól']prponuje najpierw zapoznac sie z tematem apbt doglebie a pozniej dyskutować, bo bez zadnej wiedzy snuje sie tylko bajki , majac w oczach obraz gryzacych sie piszczacych , konajacych psow - a to sie mija z prawda .

porowanie pracujacego ,old apbt z burkami z podworka tonic tylko zenada.
przede wsztkim terminoligia , pozniej dyskusja. chyba ze mowimy tutaj o jelopach, ktorzy puszczaja byle psa wielka glowa na burka....[/quote]

Czy ten post był skierowany do mnie? Jeśli tak to ja zapytam jaki obraz widziałaś Ty oglądając walkę psów? Zaiste nie chcielibyśmy mijać się z prawdą.

Link to comment
Share on other sites

pisalam do ogolu ludzi wypowiadajacych sie . Bo jesli ma tu powstac dyskucja prowadzaca do jakiś wnioskow , warto wiedziec w czym sie babrze.
Zaiste Walki psow (mecze -kwintesencja o dziwo istnienia TTb) byly jakies 50 lkat temu teraz to zenada.....
i dlatego mowie o zaglebieniu sie wteamcie, bo to dzis sie dzieje nie mozna nazaac "meczem" a znecamien sie , puszczaniem psow na smierc i zycie - o dziwo to w czasach swietnosci pit bulla bylo nie dopuszczalne -waga bylo zwierze i cechy i geny jakie ze soba nosilo.

Link to comment
Share on other sites

Guest ursa81

[quote name='Apbt_sól']pisalam do ogolu ludzi wypowiadajacych sie . Bo jesli ma tu powstac dyskucja prowadzaca do jakiś wnioskow , warto wiedziec w czym sie babrze.
Zaiste Walki psow (mecze -kwintesencja o dziwo istnienia TTb) byly jakies 50 lkat temu teraz to zenada.....
i dlatego mowie o zaglebieniu sie wteamcie, bo to dzis sie dzieje nie mozna nazaac "meczem" a znecamien sie , puszczaniem psow na smierc i zycie - o dziwo to w czasach swietnosci pit bulla bylo nie dopuszczalne -waga bylo zwierze i cechy i geny jakie ze soba nosilo.[/quote]

Niezwykle ciekawe, a czy możesz nieco przybliżyć nam, laikom temat? Najbardziej interesowałoby mnie to jak wyglądały te kiedyśniejsze walki psów i na czym polegała ich świetność? Nadal nie rozumiem jak walka psów może nie prowadzić do śmierci zwierząt lub przynajmniej do poważnego ich okaleczenia.

Link to comment
Share on other sites

No może nie prowadzić... a czy każdy mecz bokserski kończy się śmiercią lub kalectwem?!
Tu bywa podobnie. Fakt faktem tak jak pisze apbt_sól że walki swoją świetność mają już za sobą, ale są jeszcze prawdziwe "mecze" w których to pies jest wartością, gdyby nie to nie powstawałyby psy- legendy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katica']Dajcie spokój, to co piszą na tym forum do którego podano link to pic na wode. Prawdziwych walk nikt nie reklamuje w internecie, i ci którzy to robią na serio, napewno nie paplają o tym na forach. [/quote]
Równiez wydaje mi się, że w tym konkretnym przypadku tak jest.
[quote name='Katica']Pozatym, ja jestem generalnie przeciwniczką walk, oczywiście, ale wrodzony sceptyzyzm nakazuje się temu przyjżeć z dwóch stron... Psy które zostały wychodowane do walk, czyli między innymi pitbull, poprostu to kochają. Tak jak wyżeł kocha polować, border musi pracowac, pit ma we krwi walkę. Mówię tu o prawdziwych apbt a nie tych z bazaru, 40 kg klocach.[/quote]
Psy zostały wy[B]h[/B]odowane do walk przez człowieka, więc jeśli mamy rasy, które kochają walczyć, to jest to tylko i wyłącznie wina ludzi. Tak, wina, bo z pewnościa nie sukces :roll:. I choć oczywiście jestem laikiem, (bo jakoś nie podniecają mnie "mecze", podczas których psy walczą i uważam, że całkiem słusznie są one nielegalne), to uważam, że mam prawo wyrazić swoją opinię. Nie po raz pierwszy spotykam się z tym, że własciciele pitów twierdzą, że każdemu psu należy dostarczyć to, do czego został stworzony, w związku z czym pit powinien walczyć. Smutne jest to bardzo. Większośc ras, z rodzaju tzw. pracujących (psy myśliwskie, pasterskie) została ukształtowana użytkowo, aby służyć, pomagać człowiekowi. W dzisiejszych czasach, kiedy człowiek ich użytkowości już nie potrzebuje, przekierunkowujemy ich popędy na inne zajęcia, aby nadal mogły pracować i być szczęśliwe nie robiąc nikomu krzywdy. Dlatego porównywanie psów walczących do psów myśliwskich lub pasterskich jest, według mnie, dużym nieporozumieniem.
[quote name='Katica'] A pozatym śmiertelność jest porównywalna z tą która występuje na skutek narkozy podawanej choćby dla cięcia ucha - zabiegu równie bezsensownego jak i walka.[/quote]
A można spytać, skąd te dane? Czy były przeprowadzane jakieś badania, są gdzieś dostępne oficjalne statystyki?


Jednak nigdy bym swojego psa do takiego czegoś nie wystawiła![/quote]

Link to comment
Share on other sites

ja tez w zyciu bym psa nie wystawila i nawet bym na to patrzec nie mogla...nigdy nie widzialam prawdziwych walk psow..duzo razy widzialam walczace psy i raz widzialam smierc psa przy pogryzieniu ..walczyl ast bez rodowodu oczywiscie i bokser tez bez...bokser zostal zagryziony po jakis 3 minutach walki nie mial szans...pomagalam je rozdzielac i widzialam ze ten ast najchetniej jeszcze pogryzl by jeszcze kogos ..jak juz go oderwalismy to podbiegl do wlasciela merdajac ogonem..to jest straszne poprostu i dlatego staram sie zwalczac kazda agresje nawet najmniejsza u mojej kelli bo boje sie ze pewnego dnia to ja bede plakac ze ktos ja zagryzl albo ze ona zrobila krzywde innemu psu :shake: sie rozpisalam ..mam nadzieje ze nigdy w polsce nie bedzie takiej sytuacji z walkami jak w ameryce .koniec :oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katica']
Do koleżanki ktora się pyta czy jestem znawcą?!
Tak mam pitbulkę, i pita na warunku hodowlanym... Oba to są psy których dziadkowie, a w przypadku psa, i rodzice walczą. Mają w papierach ROMy i Ch... doskonale wiem co ta rasa sobą reprezentuje, i ty mi napewno niczego nowego nie powiesz :) Proponuję tobie kontakt z prawdziwymi pitami i poobserwowanie ich w swoim naturalnym środowisku. Nie obwołam się znawcą bo sama swoich psów do walki przygotowywała nie będę, mamy zupełnie inne plany. Ale doskonale widzę o co im chodzi, i co je najbardziej nakręca i cieszy. Skąd wiem o śmiertelności... znam i widziałam wiele psów które były w ringu. I na "profesjonalnym" ringu walka rzadko kończy się śmiercią psa... to tylko te głupkowate zabawy w walki dają taki obraz.
[/quote]
Zaraz , zaraz....
Tak się akurat składa, że mam kontakt z jak to napisałaś "prawdziwymi pitami"...
W życiu się nie zgodzę ,że te psy kochają walkę...
A jakie to masz na myśli "naturalne środowisko pitów?"
Dingo to się zgodzę, że można poobserwować w naturalnym środowisku ale pity??? Chyba, że w takim "naturalnym środowisku" gdzie się je specjalnie szkoli do walk bo na pewno nie wrenomowanych hodowlach...
I pisz kochana jeśniej o co chodzi, bo myślałam, że o problem walk psów w Polsce, a nie o to czy akurat pity "kochają się zagryzać" czy nie...

Link to comment
Share on other sites

Guest ursa81

[quote name='Katica']No może nie prowadzić... a czy każdy mecz bokserski kończy się śmiercią lub kalectwem?!
[/quote]

Bokserzy to nie psy. Zawody bokserskie mają swoje zasady i zawodnicy mniej lub bardziej się do nich stosują. Psu nie wytłumaczysz, żeby przestał walczyć gdy usłyszy gong lub nie atakował poniżej pasa. Bokser nie ma za cel wgryzienia się w tętnicę szyjną, walczący pies - owszem.

Link to comment
Share on other sites

Teź bym sie chciała bardzo dowiedzieć na czym polegają niby te "dawne, prawdziwe walki psów" określane mianem "meczy". Bo jak na razie ci którzy o nich pisali nie chciali wyjaśnić czym to się rózni od "dresiarskiej" walki psów...cos mi się nie wydaje żeby te sparingi były takie jak mówicie, Katico i Apbt_sól - bo jakos dziwnie nie chcecie podać szczegółów. Przecież nikt was nie pyta o to jak wygląda podwórkowa walka pitów w której jeden pies kończy zagryziony - pytano o te dawne, podobnież "prawdziwe".
Skoro laicy nie umieją dyskutować bez znajomości terminologii to dlaczeggo zadne z was jeszcze tej terminologii nie wyjaśniło? Czyżby jednak jakies opory natury moralnej?

Link to comment
Share on other sites

Jeśli walki nie kończyły się śmiercią, psy musiały reagować na sygnały drugiego psa. W przypadku współczesnych 'dresiarskich' walk, selekcjonuje się psy bez żadnych hamulców i niewrażliwych na sygnały przeciwnika że się poddaje... A jeśli się mylę poprawcie mnie... Ale mnie zastanawia podział - świetne mecze i dresiarskie walki - dla mnie jedno i to samo - zwierzęta stworzone żeby cieszyć nienormalnych właścicieli tym że nawzajem się zagryzają.

Link to comment
Share on other sites

Pitbulle są uważane za "psy do walk" przez wielu ludzi. Rasa ta jest też uważana za "jedną z ras agresywnych" . W dawnych czasach (podobno) pity były wykorzystywane do walk z bykami :stupid: Wielu psiarzy zgłaszało skargi ale i tak ludzie się nie poprawili. Wkońcu takie "bitki" zostały karalne

wiadomości z - Rasy psów - Jullette Cunliffe

Link to comment
Share on other sites

a wiec własnie - ludzie tym zyją i margines sie tym :podnieca" ,czesto wlasnie game-mylone z agresja , stanowi o wyborze rasy.
Co prowadzi pozniej do zagryzien- bo to pies na walki(jak czasem slysze - zal normalnie).

Czesto ludzie zyja ta przeszloscia stawiaja pita na rowni a ast - podzyguja do walk tych zwierzat.
Zeby bylo jasne - nigdy nie puscilabym psa - bo mam wrazenie ze moje wypowiedzi byly odebrane jako pochawalenie walk a tak nie jest.
probuje przedstawiac jak się to bylo w historii apbt a owa mozna znalexc w necie jak i w ksiazkach .
w tym momencie duza role odgrywaja zawody sportowe , gdzie psy rywalizuja w roznych konkurencjach -i zaden pies tam nie ginie ani nie odnosi ran, sa to dysypliny takie jak WP,HJ,SP itd .

walki o ktrochy pewnie jest mowa to ciemna strona podworek , jelopow majacych sie za dogmanów ,ech...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alpina']Chyba, że w takim "naturalnym środowisku" gdzie się je specjalnie szkoli do walk bo na pewno nie wrenomowanych hodowlach...
[/quote]

Zaraz, zaraz - renomowane hodowle? Coś mi umknęło albo FCI uznało pitbulla? No chyba, że do jednego wora pchasz i AST i pity, ale w takim razie Twoja wypowiedx nie ma żadnej wartości merytorycznej.

Link to comment
Share on other sites

W Stanach jest uznany. W renomowanych hodowlach selekcjonuje się psy i nie dopuszcza się psów przejawiających agresję.
U pitów są osobniki gameness i właśnie te jełopy rozmnażają takie osobniki uważając je za twarde bo zagryzają przeciwnika nie patrząc na jego sygnały.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']W Stanach jest uznany. W renomowanych hodowlach selekcjonuje się psy i nie dopuszcza się psów przejawiających agresję.
U pitów są osobniki gameness i właśnie te jełopy rozmnażają takie osobniki uważając je za twarde bo zagryzają przeciwnika nie patrząc na jego sygnały.[/QUOTE]


manbitter - cos wam to mowi?
jesli chodzi o sygnaly masz na mysli cs-y zapewne? - a wiec u TTB z tymi cs-ami jest roznie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Katica'] Walki są organizowane, ale profesjonalne walki nie mają nic wspolnego z dziećmi.
Do koleżanki ktora się pyta czy jestem znawcą?!
Tak mam pitbulkę, i pita na warunku hodowlanym... Oba to są psy których dziadkowie, a w przypadku psa, i rodzice walczą. Mają w papierach ROMy i Ch... doskonale wiem co ta rasa sobą reprezentuje, i ty mi napewno niczego nowego nie powiesz :) [/quote]

walczą.. to znaczy? chodzi o nielegalne walki? tzn czy psy z rodziny Twoich psów walczą w nielegalnych psich walkach??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Apbt_sól']własnie a dlaczego FCI pita nie uznalo ?
i jakie organizacje zrzeszją apbt ? - i nie mowie tu o Serbii np... hm..?

myslisz ze pit bulle sie szkoli do walk czy szkolilo?
hm....[/quote]
Dużo znawców ma problem z odróżnieniem asta od pita... z wyglądu podobne, różnią się charakterem, pity są bardziej zacięte. Porobiło się jeszcze dużo 'odmian' - zobacz np. na dogue brasileiro..
Nie wiem czy chowanie psa o takiej agresji można już nazwać szkoleniem... Te psy potrzebują naprawdę bardzo mało zachęty żeby zaatakować. U nas jakoś chyba nie słychać o odkryciach 'hodowli' psów do walk czy znalezieniu bulla z ranami świadczącymi o przebytej walce. Zresztą jak widać na filmikach dużo nie trzeba żeby doszło do tragedii i było głośno o psie mordercy.
Teraz popularność psów tego typu sprawiła że zrobiło się znowu głośno o walkach psów - selekcja tylko tych agresywnych, najmniej odpornych na ból. Z tego co kojarzę dogo canario był hodowany do polowania na.. ludzi.. ale hodowla i selekcja (odpowiedzialna) robi swoje.
[QUOTE] jesli chodzi o sygnaly masz na mysli cs-y zapewne? - a wiec u TTB z tymi cs-ami jest roznie.[/QUOTE]
nigdy nie ma 100% pewności

Link to comment
Share on other sites

pity i asty roznia sie nie tylko charakterem ale i wygladem... jak stana kolo siebie to widac roznice i to spora ..jesli widzi sie dosyc czesto pity to z rozroznieniem niema duzego problemu ..ja tez chciala bym zeby ktos wyjasnil te skroty sie nie znam :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...