Jump to content
Dogomania

Szok! Walki psów...


setka

Recommended Posts

  • Replies 569
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 8 months later...

[CENTER][CENTER][B]Ostrzeżenie ![/B][/CENTER][/CENTER]

Przekazano mi wiadomość by[COLOR=red] uważać na rodzinę[/COLOR] prawdopodobnie Romów [COLOR=red]mieszkających na południu Polski a dokładniej z [B]TARNOWA[/B].[/COLOR]
Wyszukuje ona [COLOR=red]psy na portalach aukcyjnych[/COLOR], [COLOR=red]w schroniskach[/COLOR] i w innych możliwych miejscach gdzie są one oddawane praktycznie za darmo.

Stawia na konkretne [COLOR=red]PSY RASY [B]AMSTAFF I ROTTWEILLER[/B][/COLOR], Ich [COLOR=red]Cel to [B]WALKI PSOW I SZKOLENIE DO WALK[/B][/COLOR]

W ZAGROŻENIU MOGA BYC TAKZE INNE [B][COLOR=red]BULLOWATE[/COLOR][/B] ale tez i [B][COLOR=red]BOKSERY[/COLOR][/B]

Mimo, iż są z południa Polski szukają nawet w Warszawie. Dlatego bardzo ważne jest, [U]by to ostrzeżenie trafiło w każdy zakątek Polski [/U]do wszystkich osób, które mogą im przeszkodzić.


Jedna z dogomaniaczek (basiagk) trafiła do tej rodziny w celu przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej. Czujna postawa i odpowiednia rozmowa wyjaśniły wszystko. Rodzina przyznała, że jak nie zaadoptują tego psa to na allegro maja upatrzone inne. Członek tejże rodziny podjął temat psich walk wykazując się na ten temat wiedzą. Wiedzą, której nie posiada osoba niemająca styczności z takimi rzeczami. To nie była wiedza czysto teoretyczna wyczytana na Internecie czy zasłyszana w radiu….


Zacytuję teraz osobę, która była na tej wizycie przedadopcyjnej:

„Byłam u nich na wizycie przedadopcyjnej. Rodzina tak na oko romska, mieli już 2 nakazy eksmisji. Rotacja psów w ich domu była duża. Mieli dziadka, po którego śmierci zostały dwa kundelki. Chcieli je uśpić ale dozorczyni wybłagała moją sąsiadkę zęby wzięła jedna sunię. Gdy ta tam poszła, dzieciak właśnie kopnął suńkę, a ten niby amstaff psisko miało z 80 kg, o którym ci opowiadano leżał na zanieczyszczonej szmacie, robił pod siebie. Podobno ostatnio był tam jakiś szczeniak ale już zniknął. Te rzeczy wiem od sąsiadki bo ona zna tę rodzinkę. Błagała mnie żeby im żadnego psa nie dawać, bo psy są okropnie traktowane. A moje spostrzeżenia. Chłopak niestety wygadał się na temat kumpli którzy organizują walki psów na działkach. Opowiadał, że niby uratowali sunię amstaffke przed śmiercią ale oddali ją kumplowi na rozmnażanie a gdy opowiadał o tym wielkim amstaffie jak go tresował wspomniał o biciu smyczą. A alarm wszczęłam, bo pokazali mi inne psy które szukają na allegro gdyby ta adopcja nie doszła do skutku. Wyszukałam ludzi i daje wszystkim znać. A o krakowskim schronie mówił szczególnie, że tam dzwoni i pisze ale nikt nie odpowiada. Uwaga! Ci ludzie bardzo dobrze grają!”
Końcówka ich numeru telefonu …..225

[CENTER][CENTER]Nie bądź bierny/-a i przekaż tę wiadomość dalej. [/CENTER][/CENTER]
[CENTER][CENTER]Tu chodzi o życie naszych mniejszych braci!!!!!!![/CENTER][/CENTER]

Zainteresowanych dokładniejszymi danymi na temat opisanej rodziny udziela Basia pod adresem mailowym: [COLOR=blue][email protected][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mtf zalesie']mam nadzieje ze dalyscie to na forum amstafow,pitbuli.dogow itp.,trudne to byloby ale mozna ostrzegac ludzi dajacych ogloszenia[/quote]

To ostrzezenie jest dawane wszedzie gdzie tylko sie da. do mnie juz z kilku roznych źródeł przyszło. ;) No ale jak macie jakieś możliwości to podajcie to dalej... Im więcej osób świadomych tym mniejsze ryzyko, że jakiś psiak trafi tam do adopcji....

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

[quote name='Katica']Dajcie spokój, to co piszą na tym forum do którego podano link to pic na wode. Prawdziwych walk nikt nie reklamuje w internecie, i ci którzy to robią na serio, napewno nie paplają o tym na forach.
Pozatym, ja jestem generalnie przeciwniczką walk, oczywiście, ale wrodzony sceptyzyzm nakazuje się temu przyjżeć z dwóch stron... Psy które zostały wychodowane do walk, czyli między innymi pitbull, poprostu to kochają. Tak jak wyżeł kocha polować, border musi pracowac, pit ma we krwi walkę. Mówię tu o prawdziwych apbt a nie tych z bazaru, 40 kg klocach. A pozatym śmiertelność jest porównywalna z tą która występuje na skutek narkozy podawanej choćby dla cięcia ucha - zabiegu równie bezsensownego jak i walka.Jednak nigdy bym swojego psa do takiego czegoś nie wystawiła![/QUOTE]

Nie zgadzam się z tym:angryy: Psy typu bull owszem zostały wychodowane do walk co nie oznacza, że są to bezlitosne maszynki do zabijania. Osobiście miałam amstaffa i był bardzo łagodny, w ogóle nie znał słowa agresja ani walka. Zabijanie nie jest cechą tych psów, to ludzie je czynią takimi.:angryy: Co do walk psów to nigdy nie słyszałam o tych, które są organizowane w Polsce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alba1986']Nie zgadzam się z tym:angryy: Psy typu bull owszem zostały wychodowane do walk co nie oznacza, że są to bezlitosne maszynki do zabijania. Osobiście miałam amstaffa i był bardzo łagodny, w ogóle nie znał słowa agresja ani walka. Zabijanie nie jest cechą tych psów, to ludzie je czynią takimi.:angryy: Co do walk psów to nigdy nie słyszałam o tych, które są organizowane w Polsce.[/quote]

a co ma amstaff do psich walk? mowa tutaj o pit bullu i innych rasach wykorzystywanych do walk-również wspołcześnie. pomiędzy amstaffem a pit bullem jest ogromna róznica..
Cechą zwyczajowego pit bulla jest zabijanie innych zwierząt, w zasadzie jest to skłonność przejawiana przez większość terrierów. Znam o wiele mniejsze lecz równie krwiożercze rasy psów, niż pit bull.
Tak czy siak, ktokolwiek ma jakiejkolwiek rasy psa, który jest agresywny do ludzi czy zwierząt-powinien go izolować tak, by nie robił innym krzywdy.

tak na marginesie: jak oceniacie psy polujące? nie walczące z innymi psami, ale zagryzające i raniące dzikie zwierzaki na polecenie człowieka.
Przypominam, że to polsce jest legalne. Czy to oznacza, że jest to moralnie właściwe?
Jesli tak, to jaka jest różnica między psem, który gryzie psa na polecenie człowieka a psem, który gryzie dzika na polecenie człowieka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']dokłądnie, dlaczego łatwiej akceptujemy zagryzienie dzika, niz psa? co za różnica?[/QUOTE]

Analogicznie do rozumowania psów.
Dla psa człowiek jest partnerem, stworzeniem, z którym nawiazuje się stosunki społeczne. Natomiast kot, zając jest dla psa ofiarą, pokarmem.

Człowiek rozumuje podobnie. Psa traktuje jako zwierzę towarzyszące, dzika jako pokarm. Stąd różnice w podejściu do wzajemnego zagryzania się psów a przykładowo zagryzienia dzika.

Link to comment
Share on other sites

dla mnie ta rodzina z tarnowa to zwykli egoiści!!!Trzeba to gdzieś zgłosić w moim mieście jest stowarzyszenie którym jestem członkiem i psy są zabierane z takich miejsć oczywiście po pouczeniu jeśli nic się nie zmienia.A moim zdaniem Pit bule to NIE JEST RASA to krzyżówka genetyczczna najgrożniejszych psów stworzinych do walk przez egoistów i sadystów.A co do amstafów to One nie są z natury agresywne to zależy tylko od wychowania

Link to comment
Share on other sites

Och jak ja uwielbiam takie rewelacje na temat bullowatych :D
APBT to nie rasa, amstaff to morderca, bullik to w ogóle niedźwiedzia potrafi zabić, a staffik to chyba nawet jaskółkę w locie potrafi zagryźć :evil_lol:

APBT to nie rasa?
A co?
Wybacz - tu nie ma miejsca na 'moje zdanie'.
APBT to rasa, czy to się komuś w FCI podoba, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

Yy... [B]Angel[/B], dzik jest bezbronny w walce z psem...? :crazyeye: Polowanie na dzika jest jednym z najniebezpieczniejszych dla psa rodzajów polowania, m. in. dlatego, że pies bardzo łatwo może skończyć z wnętrznościami na wierzchu, a dzik wyjść z tego bez zadrapania. Jeden pies, zwłaszcza większy, nie ma z dzikiem żadnych szans. Na pewno jest to większe zagrożenie dla psa niż zwykła bójka z innym psem.

Z punktu widzenia praw natury, to że drapieżnik zabija ofiarę, żeby zdobyc pożywienie, albo walka z rywalem o terytorium, pokarm, jest naturalne.
Ale już walki psów w wersji udoskonalonej przez czlowieka są wypaczeniem, bo kłócą się z podstawowymi regułąmi umożliwiającymi przetrwanie gatunku. Rasy bojowe w takim kształcie jak te z czasów psich walk nie miałyby sznas przetrwania w naturalnych warunkach, bez ingerencji człowieka.

[quote name='DAGA1505']A moim zdaniem Pit bule to NIE JEST RASA to krzyżówka genetyczczna najgrożniejszych psów stworzinych do walk przez egoistów i sadystów.[/QUOTE]

Zaraz się okaże, że to jakieś mutanty co uciekły z laboratorium, albo najeźdźcy z kosmosu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DAGA1505']A moim zdaniem Pit bule to NIE JEST RASA to krzyżówka genetyczczna najgrożniejszych psów stworzinych do walk przez egoistów i sadystów.A co do amstafów to One nie są z natury agresywne to zależy tylko od wychowania[/quote]
dobre :lol: to pownikaj sobie dogłębniej , ileż tej nie rasy , siedzi w rasach różnych :cool3: a amstaff , to z choinki się urwał ?

a wszystko przez te staffiki :shake: bo jakiś idiota wywiózł do juesa , takiego karła walczącego , a tam go trochę powiększono ... i powstała nie rasa pitbull :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Vectra - dokładnie. Wszystkiemu winne są staffiki.

Martens - a ile z aktualnych ras psów byłoby w stanie przetrwać bez człowieka?
Prędzej przetrwa w naturze ast niż york.

Ciągła walka o terytorium też nie jest aż tak naturalna ;)
Zwierzęta w większości przypadków przyjmują strategię nazywaną w teorii gier, czy ekologii strategią legalisty.
Agresor za dużo traci, więc bycie agresorem jest po prostu nieopłacalne ;)
Zresztą.. obrona terytorium to przede wszystkim kwestia ekonomiki zasobów.
Ale chyba zbaczamy z tematu.. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saint']
Martens - a ile z aktualnych ras psów byłoby w stanie przetrwać bez człowieka?
Prędzej przetrwa w naturze ast niż york.
[/QUOTE]

Niewiele :evil_lol:
Ale miałam na myśli samą nadmierną agresję w obrębie własnego gatunku, a nie inne aspekty, typu zdobywanie pokarmu.

Link to comment
Share on other sites

Ho ho, ale sie dlugi temat zrobil. Rozmowcom do strony 50 mniej wiecej dziekuje bardzo za pouczajaca lekture. Nigdy mnie apbt nie interesowaly jakos, a wypada cos wiedziec. Jakies tam wnioski udalo mi sie wyciagnac... Zwlaszcza ze moja rasa (czarny terier rosyjski) tez nie ma zbyt kolorowej przeszlosci (pilnowanie wiezniow w lagrach). Szczegolnie duze uznanie dla Katicy, apbt_sol, ragnarr, Laluny i Dony za dyskusje na poziomie, pomimo ze roznice zdan duze.
A dla tych blyskotliwych wypowiedzi w stylu moim zdaniem apbt to nie rasa, albo chyba sie w Polsce nie organizuje walk, proponuje najpierw przebrnac przez caly topik zanim sie takie glupstwa napisze!

[I]Edit: Szkoda tylko ze na ostatnich stronach tyle pokasowanych wiadomosci bylo. Rozumiem, ze sie niektorzy sfrustrowali kierunkiem dyskusji, ale na przyszlosc zostawiajcie prosze stare posty, inaczej czyta sie np post Laluny z cytatem fragmentu postu Katicy (ktorego juz nie ma) i trudno dojsc o co w ogole chodzi.[/I]

Link to comment
Share on other sites

faktycznie nie ma wielu wypowiedzi...a szkoda, bo temat wart tego, by był-pomimo tego, że nie dla wszystkich jest wygodny.

Sama przebrnęłam dziś przez niego i przez wypowiedzi sprzed roku, uśmiałam sie strasznie;)
tak wiele mitów krązy wokół bullowatych, że aż rece opadają. Mam nadzieję, że anashar się juz dokształcił w temacie;)

Co do Laluny-jeszcze nie tak dawno występowała przeciw bullowatym i trochę się ścierałysmy, ale teraz Jej stanowisko jest bardziej liberalne-w końcu człowiek sie uczy całe życie, i zrobila sie z Niej bardzo miła partnerka rozmów.

Co do oskarżeń, coby pies Dony nie tak pracował na filmikach, jakby się komuś podobało-mam nadzieję, że teraz z perspektywy czasu widzicie jakie to było smieszne;)
nie chodzi przecież o to czyj pies ładniej usiądzie przy nodze-ale o to, by pokazać, że pit bulla też da radę czegos nauczyć. Przez wiele lat na świecie pokutowało stwierdzenie, że to pies, którego sie nie szkoli..i co..? i okazuje się, że szkoli sie go świetnie, byle u fachowca.

Katica, pomimo tego, że ma bardzo temperamentną sukę-przygotowuje ją do egzaminu ipo..a biorąc pod uwage temperament suki i popęd walki, jestem pod dużym wrażeniem tego, co ona robi na placu.

my tez chodzimy z psami do "szkoły":cool3:suczka się przy tym świetnie bawi i daje radę, niestety pies okazał się jednak debilem;)

tak czy siak-kolejny raz dociera do mnie to, że nie ma złego psa-jest tylko zły właściciel i w tym tkwi problem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...