Jump to content
Dogomania

Czarne Stado Podleśne


swan

Recommended Posts

Do spotkania przygotowywałyśmy się metodycznie ( patrz: etykieta na butelce wina):

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img381.imageshack.us/img381/4190/14iv1.jpg[/IMG][/URL]

w związku z czym czasem nie wiedziałyśmy, czy aby nie dwoi nam się w oczach...

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img381.imageshack.us/img381/259/15mv6.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img339.imageshack.us/img339/5640/16jp6.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 604
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Testowałyśmy regionalne specjały.
Np. kuchni wschodniej Polski.

kroiłyśmy kindziuk:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img382.imageshack.us/img382/1403/17zs9.jpg[/IMG][/URL]

i kroiłyśmy kindziuk...

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/4974/18nw5.jpg[/IMG][/URL]

i CIĄGLE kroiłyśmy kindziuk...

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/8639/19sl4.jpg[/IMG][/URL]


...aż wokół zebrało się grono adeptów Nauki Krojenia Kindziuka:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/1773/20gn1.jpg[/IMG][/URL]


Wreszcie zaczęłyśmy się modlić o to, aby KIEDYKOLWIEK skończyło się Krojenie Kindziuka...

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/5387/21ym0.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Prowadziłyśmy Higieniczny Tryb Zycia.

np. zażywałyśmy ruchu:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img373.imageshack.us/img373/5912/22yq0.jpg[/IMG][/URL]


Dogomaniak POTRAFI...

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img373.imageshack.us/img373/131/23cs0.jpg[/IMG][/URL]


Postanowiłyśmy przetestować ekstrawagancką wannę w sypialni swan:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img373.imageshack.us/img373/1687/24qo4.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img373.imageshack.us/img373/7082/25pv9.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/1869/26su1.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Nie zapominałyśmy, że jesteśmy DOGOleżankami:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/6629/27wc6.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/4328/28fe7.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/1816/29xt5.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img529.imageshack.us/img529/1602/30vk2.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/4121/31ea5.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

I ku naszej wielkiej uldze - okazało się, ze nie jesteśmy bandą perfidnych podstarzalych oprychów, podszywających się pod inne osoby - ale istniejemy również w realu :multi:.

...i wyglądamy tak:

(od lewej: swan, PaulinaT, samoglow, kinga, karina1002)

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img57.imageshack.us/img57/3035/32mk6.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img167.imageshack.us/img167/1323/33pa0.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

zdjęcia rewelacyjne!!!!

do kompletu brakuje niestety zdjęcia fotoreportera, który o drugiej nad ranem siedząc przy stole podnosił ciężkie powieki jedynie wtedy, gdy Puma wbijała swoje rozanielone głaskaniem pazurki w udko , na którym się wylegiwała :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Camara']jakie śliczne dziewczynki :loveu:
chyba musze wybaczyc Wam poranną pobudkę :diabloti:, choć po chulaszczej nocy, półprzytomna nie za bardzo kojarzyłam KTO, po co i jakim prawem budzi mnie o nieprzyzwoitej porze :evil_lol:[/quote]

A to tylko my dzwonilysmy :evil_lol: W WAZNEJ sprawie! :lol:

Link to comment
Share on other sites

nie płacz joaaa nie płacz, my tutaj już zaczęłyśmy planować kolejne spotkanko, jeszcze w tym roku :cool3: i tym razem będziesz miała bliżej :p


aha, ludziska, kto mi może na PW dać nr albo nawet adres do Kariny? muszę Jej tą kurteczkę odesłać ;)

Link to comment
Share on other sites

Reportaż rzeczywiście rewelacyjny. Zaczęłam się lekko niepokoic widząc Dziewczyny wchodzące do wanny (wszystkie razem i w ubraniu:-o), no ale co kto lubi to jego;).
Jednego mi brakuje...kindziukiem nam oczy mydlą,a ja się pytam gdzie grill :razz:
Ale wyglądałyście cudownie i stado wspaniałe. Miło jest Was zobaczyc.

Ps.Darma podobna do mojej Fridzi,a Lusia do mojej Maszy:p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaT']A ja głaskałam Luśkę co już wcale nie jest dziką Luśką :sweetCyb:
[/quote]

:loveu:

[quote name='kinga']
ku naszemu zdziwieniu, swan okazała się być krasnoludkiem, ginącym wśród przydomowych traw:
[/quote]

hahaha noo tak własnie myślałam!!!! człowiek nie mógłby być tak cierpliwy :loveu::loveu::loveu:

[quote name='kinga']I ku naszej wielkiej uldze - okazało się, ze nie jesteśmy bandą perfidnych podstarzalych oprychów, podszywających się pod inne osoby - ale istniejemy również w realu :multi:.

...i wyglądamy tak:

(od lewej: swan, PaulinaT, samoglow, kinga, karina2006)

[/quote]

:klacz: fantastyczne spotkanko miałyście :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='swan']

aha, ludziska, kto mi może na PW dać nr albo nawet adres do Kariny? muszę Jej tą kurteczkę odesłać ;)[/quote]

Zaraz Ci podeślę.
Choć mozesz przywieźć na następne spotkanie :evil_lol:.

Psy Oli są niesamowite. A Lusia to w ogóle super psiak. Wprawdzie do nas się za bardzo nie zbliżała, ale z boczku obserwowała.

Było fajnie, ale .........krótko.

Doszłyśmy z Kingą do wniosku, że następnym razem trzeba zjeżdżać w piątek na noc by mieć całą sobotę na gadanie i gadanie i gadanie ... i dzwonienie do Camary i ....... znowu gadanie.

I jako ekspert od pociągów powiem krótko: najlepsze są szynobusy :diabloti:.

A tak w ogóle: następnym razem przyjadę samochodem.

Link to comment
Share on other sites

dobry pomysł z tym wyjazdem w piątek, ja sobie już sprawdziłam :cool3:

wyjeżdżam z Gorzowa o 14:00, dwa osobowe, jedno intercity i jeden pośpieszny później i o 23:00 czyli akurat na nocleg jestem karina1002 u Ciebie:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']

A tak w ogóle: następnym razem przyjadę samochodem.[/quote]

Karina, droga koleżanko.
jesteśmy zaniepokojone.

JAKIM następnym razem? :crazyeye:
GDZIE Ty chcesz jechać tym samochodem? :crazyeye:
z jednej granicy [U]swojej[/U] działki na drugą? :crazyeye::crazyeye:

był alkohol na zlocie?
- był.
w jakich ilościach?
- umiarkowanych.

o ile pamiętam - nie deklarowałaś, ze zrobisz nam rajd safari po swoich włościach :roll:

Link to comment
Share on other sites

SPROSTOWANIE I OŚWIADCZENIE :diabloti:

w związku z insynuacjami co-niektórych użytkowniczek forum, iz:

1. robiłyśmy na zlocie Nie-Wiadomo-Co
2. umęczyłyśmy biedną swan
3. dobrze, ze ich, tych użytkowniczek, tam nie bylo - m.in. dlatego, że:
4. robiłyśmy na zlocie nie-wiadomo-co
5. i później - z wrodzoną sobie złośliwością/sarkazmem/ironią - pokazałabym ich mętny wzrok tudzież krzywe jedynki

oświadczam, że:

1. rzeczy niecenzuralne tudzież teksty niecenzuralne - nie przedostały się do opinii publicznej, aby nie kalać oczu ani uszu w/w. W związku z czym można uznać je za niebyłe :diabloti:

2. swan była przez cały czas Bardzo Szczęśliwa :loveu:- użytkowniczkę swan prosimy o potwierdzenie

3. żal, że nie było ich, tych użytkowniczek - gdyż nadal nie wiemy, czy One - te użytkowniczki - nie są czasem perfidnymi, podstarzałymi oprychami :shake:

5. a wrodzona złośliwość/sarkazm/ironia - są cechami całkowicie mi obcymi :p

6. z poważaniem. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

ja tu się grzecznie spławiam kajakiem po Drawie przez kilka dni, wracam i co widzę? dogoleżanki hopają mój wątek czarnoleśny...:cool1:

ja chyba muszę wrócić do lasu, bo tutaj to ja nic nie rozumiem co się dzieje:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ja tez nie rozumiem.

Ale proszę, napisz cos o Lusce. Jak mi jest bardzo ponuro, obojetnie z jakich powodow, to przypominam sobie, jak to z przerazonego, spanikowanego zwierzątka zrobiła sie radosna psica.
Napisz cos i wklej fotkę radosnej Lusindy - to najlepsze lekarstwo na kazdą chandrę.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

mały Lusiak jest rozrywany dosłownie przez energię, swoją własną, to jest jakieś perpetuum mobile:p

niezmiennie usiłuję zrobić jej adekwatne zdjęcie albo nakręcić filmik, jak leci przez trawę w tempie niepojętym, zwłaszcza że przy swoim wzroście trawa niekoszona od miesięcy na polu jest wyższa od niej i zdaje się jej podkładać nogi, a ona nic sobie z tego nie robi i dalej radośnie galopuje czasem ściagając wygonione z trawy ptaszki, czasem goniąc zająca (ale idealnie się daje od niego odwołać :loveu:) albo po prostu robiąc swoje borderowe kółeczka i przypadając co jakiś czas do ziemi patrząc na mnie i czekając, jak ją dalej zachęcę do zabawy

słodziak po prostu

ale jednocześnie kobietka z charakterem

pod moim łóżkiem ma swoje legowisko, na którym z reguły przesypia noce i często poleguje w ciągu dnia

klateczka służy nam jedynie do przechowywania psicy, kiedy muszę wyjść bez niej z domu

nieraz w nocy budzi mnie jej poszczekiwanie albo powarkiwanie przez sen

ostatnio przez kilka dni jak zaglądałam pod łóżko, żeby sprawdzić, czy tam jest, albo by sięgnąć kapcia, to babus na mnie zawarczał

ale sobie pogadałyśmy na poważnie, przestała warczeć, jutro ponowimy lekcję

żeby nie było, pogadałyśmy na poważnie to nie żadna metafora, tylko pogadałyśmy na poważnie i wystarczyło

mam wrażenie, że Lusia jest niesamowicie pojętna:p

poza tym Lusia czasem służy jako odźwierny, nie wiem czemu, Wera labradorka nie umie otwierać sobie nawet lekko tylko przymkniętych drzwi, stoi pod nimi, paca łapą i marudzi i zawodzi rzewnie, że nikt jej nie chce wpuścić, Lusia za to szybciutko się nauczyła, jak w szparę trzeba włożyć pazurki i łapkę, jak pociągnąć do siebie, aby drzwi się otworzyły szerzej

no i teraz często służy w tym pomocą swojej czarnej koleżance, nie mogącej się dostać samodzielnie z ogrodu do domu:cool3:

poza tym notorycznie korzysta z kocich drzwiczek i wychodzi sobie do ogrodu kiedy jej się żywnie podoba

aha, kiedy byłam na spływie, Lusia poszła do kojca na kilka dni, codziennie kolega przyjeżdżał dawać jej jeść i uzupełniać wodę, sąsiedzi mieli na nią oko tak sobie, bezinteresownie

od środy wieczorem tam Lusia siedziała, w kojcu z bramką zamkniętą na zasuwkę, dół bramki dodatkowo zamykany kłódką zakręcaną na imbus

Lusia wytrzymała w kojcu do niedzieli

w niedzielę rano nikt nie wie jak, udało jej się otworzyć/zdjąć/zaczarować kłódkę skręconą imbusem tak, że nie mam pojęcia, jak to jest możliwe

po powrocie do domu zastałam kojec pusty, bramkę zamkniętą na zasuwkę, kłódkę zdjętą wewnątrz kojca, a Lusię w domu pod łóżkiem, oczekującą na mój powrót, jedynie kilka ciuchów, pozostawionych na fotelu, zostało trochę zdeptanych i okłaczonych, żadnych więcej niszczycielskopodobnych efektów jej obecności w domu

powiem szczerze pani Zofio, jak na nią patrzę, to mi też jest lżej na duszy, to jest pełna radości psinka, niesamowicie przywiązana do mnie i do miejsca, niesamowicie pojętna i tak pełna energii, ze gdyby potrzebowała nowego imienia, to mogłoby to być jedynie Fryga :loveu:

Link to comment
Share on other sites

joaaa, zakładaj kapelusz bo pada :evil_lol:

ludzie ludziska, a czy Wy wiecie, że ta imprezka dogoleżankowa u mnie to była moja ostatnia okazja na dłuuuugi czas, żeby pobalować?

jako jedyna niewysterylizowana w stadzie jednostka postanowiłam się rozmnożyć, i okazało się, że kiedy na ten temat rozmawiałyśmy przy moim stole, ja już byłam w ciąży :loveu:

no to niezły start, teraz będzie trzeba przeprowadzić odwyk na dzidziusiu ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...