Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Ati']zapisuje sobie, czytam ze wyzelka ma DT?
te rany mi takze wygladaja , jakby pies byl wleczony i sie wyrywal-choc sa dosc czyste na zdjeciach[/QUOTE]
Rany boskie, przez myśl by mi coś takiego nie przeszło :( :( :(

Posted

[quote name='Ati']jutro rano zrobie jej u nas album, namiary na kogo?[/QUOTE]


Jak wróci od weta, to zrobię foty pięknościowe, te są robocze na szybko u weta ;)

[COLOR=#006400][B]Stowarzyszenie Obrona Zwierząt
28-300 Jędrzejów, woj. świętokrzyskie
tel. 501 341 021 (po godzinie 15)[/B]
[/COLOR][B][COLOR=#006400]e-mail: [/COLOR][EMAIL="[email protected]"][COLOR=#006400][email protected][/COLOR][/EMAIL][COLOR=#006400]
[/COLOR][/B][B][URL="http://www.obrona-zwierzat.pl"][COLOR=#006400]www.obrona-zwierzat.pl[/COLOR][/URL][/B]

Posted

To mogą byc równie dobrze obrażenia od drucianych wnyków w które pies wpadł podczas polowania
Czy próbowałyście sie skontaktować z okolicznymi kołami łowieckimi?

Posted

[quote name='taks']To mogą byc równie dobrze obrażenia od drucianych wnyków w które pies wpadł podczas polowania
Czy próbowałyście sie skontaktować z okolicznymi kołami łowieckimi?[/QUOTE]


To nie jest dobry pomysł. Znając zwyczaje okolicznych hubertusów, to lepiej niech nie wiedzą, że sunia się znalazła. Pies, który obecnie w DS u Moniki miał być odstrzelony, zresztą nie on jeden ... Takież to zwyczaje świętokrzyskich górali :(

Oprócz tych w miarę świeżych, suka ma również liczne stare otarcia i blizny - więc to nie świadczy o jej dobrej przeszłości. Nigdy nie wydam psa myśliwemu.

Posted

Te świeże otarcia są od wczorajszego wypadku , sunia musiała otrzeć się o asfalt . Uderzenie było tak silne że od samochodu odpadła jakaś część , po którą ludzie wrócili ale sunią się nie zainteresowali... :-(
Ja ją zgarnęłam od razu po wypadku , rany były świeże i krwawiły , nie były zabrudzone . Dla niej lepiej żeby nie znalazł się poprzedni właściciel , wcześniej na pewno była rozmnażana ma wyciągnięte cycki . Ale po mimo tego ogólnie jest zadbana , może zwiała z polowania u nas dookoła lasy.
Adopcja będzie błyskawiczna sunia jest przecudowna i z wyglądu i z charakteru ! ;-)

Posted

[quote name='eliza_sk']Jak wróci od weta, to zrobię foty pięknościowe, te są robocze na szybko u weta ;)

[COLOR=#006400][B]Stowarzyszenie Obrona Zwierząt
28-300 Jędrzejów, woj. świętokrzyskie
tel. 501 341 021 (po godzinie 15)[/B]
[/COLOR][B][COLOR=#006400]e-mail: [/COLOR][EMAIL="[email protected]"][COLOR=#006400][email protected][/COLOR][/EMAIL][COLOR=#006400]
[/COLOR][/B][B][URL="http://www.obrona-zwierzat.pl"][COLOR=#006400][URL="http://www.obrona-zwierzat.pl"]www.obrona-zwierzat.pl[/URL][/COLOR][/URL][/B][/QUOTE] to poczekam na te nowe foty, czy chcecie bym z tymi ranami także umiescila?

Posted

[quote name='eliza_sk']To nie jest dobry pomysł. Znając zwyczaje okolicznych hubertusów, to lepiej niech nie wiedzą, że sunia się znalazła. Pies, który obecnie w DS u Moniki miał być odstrzelony, zresztą nie on jeden ... Takież to zwyczaje świętokrzyskich górali :(

Oprócz tych w miarę świeżych, suka ma również liczne stare otarcia i blizny - więc to nie świadczy o jej dobrej przeszłości. Nigdy nie wydam psa myśliwemu.[/QUOTE]
uf -na szczęście, mam to samo zdanie o mysliwych

Posted

[quote name='eliza_sk']Nigdy nie wydam psa myśliwemu.[/QUOTE]

Bym już nawet najśliczniejszego małego, białego kudłatego od Ciebie nie wzięła :-)

Posted

[quote name='Ati']to poczekam na te nowe foty, czy chcecie bym z tymi ranami także umiescila?[/QUOTE]

Ati śmiało się częstuj, bo na nowe musimy poczekać, sunia u weta w Kielcach - 40 km od nas, więc jak wróci wieczorem w środę, to foto dopiero w czwartek, więc na tę chwilę zamieść i te. Tylko napomknęłam, że to nie docelowa sesja ;)

[quote name='AMIGA']Bym już nawet najśliczniejszego małego, białego kudłatego od Ciebie nie wzięła :-)[/QUOTE]


A weźmiesz :) ? Szukać ... ?



Niestety jak to zwykle przy takich psach bywa dzwoni masa tego typu amatorów, ale skutecznie gonię na drzewo. Może zaproponuję ją jako trzecią Beatce i Leszkowi, którzy adoptowali od nas łyżewkę Neskę :)

Posted

[quote name='eliza_sk']


A weźmiesz :) ? Szukać ... ?

[/QUOTE]
Narazie na siłę nie szukaj :-) Łamię się, żeby wyciągnąć ze schroniska sunię, która miała połamaną łapkę i jest teraz rehabilitowana. Ma ok. pół roku i wciaż siedzi w izolatkach - zero kontaktu z psami, zero socjalizacji, a za chwilkę wyrośnie ze szczenięcego wieku. Jak trafi na boksy ogólne, to będzie o wiele trudniej ją wyadoptować. Większe szanse mają szczylki :-(

Posted

Kurczę, dziś łyżwa jęknęła i kłapnęła przy badaniu, wczorajsze rtg na boku nie wykazało nic, dziś do cerowania i ew. sterylki będą ją musieli przyćpać, więc zrobią na żabę. Oby miednica była cała i to tylko efekt stłuczenia, bo wcz. wszystko pozwoliła robić, prost, zgięcie, ładnie odwodziła.

Trzymajcie kciuki.

Posted

bardzo podejrzane te rany i przychylam się do zdania, że mogła mieć wiązane łapy. Bidusia:-(, ale sliczności.
Z innej beczki, czy ja mając w pobliżu miejscówkę koła łowieckiego mogę mieć wychodzącego kota? np Cynamona?

Posted

[quote name='DoPi']bardzo podejrzane te rany i przychylam się do zdania, że mogła mieć wiązane łapy. Bidusia:-(, ale sliczności.
Z innej beczki, czy ja mając w pobliżu miejscówkę koła łowieckiego mogę mieć wychodzącego kota? np Cynamona?[/QUOTE]


Nie trzeba myśliwego, aby żywot kota wychodzącego się skończył - ryzyko zawodowe niestety. Jednak Cynamon na niewychodzącego się nie nadaje, a poza tym Twoja okolica to byłby koci raj - oczywiście ja nic nie sugeruję :evil_lol: Kompletujesz drużynę pierścienia ?


Ws. łyżwy, nie jest dobrze sunia ma wypadniętą główkę kości udowej. Jutro operacja - najprawdopodobniej resekcja główki kości. Kość nie tylko wypadła, ale paskudnie włazi w miednicę, bo czasami wypadnięcia są prawie bezobjawowe, a tu włazi jej toto do środka. Krew dziś robiona, wszystko ok.

Posted

[quote name='Ati']ok, mam z 1 strony:)[/QUOTE]


jaka zaradna dziewczynka ;)


Jutro sunia zmieni lecznice na operację i taksówą jej będzie wegielkowa i ewelinka - dziękuję bardzo za pomoc :loveu:

Posted (edited)

Na dniach kastracja i wizyta w domu chętnym na Frugo, dziś pod nóż w nowym domu poszła Alaska, jest rodzina wstępnie zainteresowana Mają - ale tu jeszcze nic pewnego.

Łyżwa już w lecznicy na operacji.


EDIT:
z łyżwą nie jest najlepiej, rany spowodowały zakażenie w organizmie, trzeba ją ustabilizować i dopiero myśleć o zabiegu :(

Edited by eliza_sk
Posted

Trzymam kciuki za łyżewkę :kciuki: to taka kochana sunia, tak bardzo wdzięczna, u weterynarza się wtuliła we mnie bardzo mocno..więc jej obiecałam, że wszystko będzie dobrze :p

Posted

[quote name='ewelinka_m']Trzymam kciuki za łyżewkę :kciuki: to taka kochana sunia, tak bardzo wdzięczna, u weterynarza się wtuliła we mnie bardzo mocno..więc jej obiecałam, że wszystko będzie dobrze :p[/QUOTE]

Biedactwo ...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...