Jump to content
Dogomania

Kiedy kąpać szczeniaka


Kora-

Recommended Posts

[quote name='Nelek']psa powinno się kompać tydzień przed wystawą.
Jeśli się kąpie dzień przed, sierść może być zbytnio napuszona.[/quote]
Co Ty opowiadasz :roll: pudel jest kąpany przed wystawą, i jest czysty na wystawie. A tydzień :razz: to jest pies brudny. A to wystawa piękności .

Link to comment
Share on other sites

Czy istnieja jakieś odstepstwa od terminu pierwszej kąpieli?
Bounty ma dopiero 2 mies, ale strasznie sie brudzi. Gdyby jeszcze brudzil sie w kurzu i blotku na dzialce to ok.
Ale on w nocy (gdy spimy) po zrobieniu kupy kladzie sie w nią i idzie dalej spać (gdyby robil ta kupe co noc o danej godzinie to ok budzik wstajemy i sprzatamy, ale niestety te godziny bywaja rozne), w ciagu dnia kladzie sie do swojej tolaty (recznik i cerata). Kupe to wilgotnym recznikiem "sciagamy" ale co zrobić z "zapachem" psiej toalety na psie (i co z lekko zoltawa sierscia)?
Upilnowanie go żeby sie tam nie kladl nie przejdzie bo wystarczy chwila nieuwagi a pies znowu tam lezy, przeniesienie toalety tez odpada bo i tak w to miejsce sie zalatwi. :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anuleq']Czy istnieja jakieś odstepstwa od terminu pierwszej kąpieli?
Bounty ma dopiero 2 mies, ale strasznie sie brudzi. Gdyby jeszcze brudzil sie w kurzu i blotku na dzialce to ok.
[/quote]

delikatny szampon dla szczeniąt dobrej marki..letnia/ciepła woda, uwazać żeby nie naleciało do oczek i uszek i spokojnie bym szczeniaka wymyła ..nie przesadzajmy z tym wydalikacaniem psów ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gosia']A co ma odporność do kąpania? :o
Psa nalezy wykąpać, jak jest brudny. Nie rozumiem, dlaczego ten przesąd ciągle pokutuje. Kup szampon dla szczeniąt, wysusz go potem porządnie i koniec.

Gosia[/quote]
To nie przesad tylko praktyka! Szczenie w wieku 10 tygodni nie ma wlasnej odpornosci bo jeszcze jej nie wyksztalcilo. Dopiero w wieku 12 tygodni zaczyna stwarzac wlasna odpornosc-podkreslam slowo ZACZYNA... Tak malego szczeniaka nie powinno sie kapac bo rzeczywiscie moze sie przeziebic-kazdy wet ci to powie :shake: :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='anuleq']Czy istnieja jakieś odstepstwa od terminu pierwszej kąpieli?
Bounty ma dopiero 2 mies, ale strasznie sie brudzi. Gdyby jeszcze brudzil sie w kurzu i blotku na dzialce to ok.
Ale on w nocy (gdy spimy) po zrobieniu kupy kladzie sie w nią i idzie dalej spać (gdyby robil ta kupe co noc o danej godzinie to ok budzik wstajemy i sprzatamy, ale niestety te godziny bywaja rozne), w ciagu dnia kladzie sie do swojej tolaty (recznik i cerata). Kupe to wilgotnym recznikiem "sciagamy" ale co zrobić z "zapachem" psiej toalety na psie (i co z lekko zoltawa sierscia)?
Upilnowanie go żeby sie tam nie kladl nie przejdzie bo wystarczy chwila nieuwagi a pies znowu tam lezy, przeniesienie toalety tez odpada bo i tak w to miejsce sie zalatwi. :([/quote]

OMG OMG OMG :crazyeye: :crazyeye: :question: :question: :lying: :lying:
Dobrze ze Kesi tak nie robi

Link to comment
Share on other sites

[quote name='chicken']OMG OMG OMG :crazyeye: :crazyeye: :question: :question: :lying: :lying:
Dobrze ze Kesi tak nie robi[/quote]
On po prostu jakiś dziwny jest. Do tego lubi owoce, szczeka, nie wyje, robi fikolki, kocie grzbiety i dziwnie "mruczy". Zwlaszcza gdy mowie "zejdz z lozka" to 'mruczy' i ewidentnie slychać w tym mruczeniu "Nie".
A no i probuje wskoczyc na parapet zeby sobie na nim posiedzieć... Ciagoty do soku pomaranczowego, szklanek po malibu i butelkach po coli pomijam.

Link to comment
Share on other sites

Pamiętając, żeby nie kąpać psa co pare dni.

Przykład: moja sucz kocha zabawe w piasku, szaleje po plażach, wody unika jak ognia, po powrocie do domu jest tylko przecierana wilgotną szmatką, lub gąbeczką i nie wpuszczana do łóżka. Choć nie da się ukryć, że w lato i tak ją dużo częściej kąpie niż w zimie... taki okres :roll:

Link to comment
Share on other sites

najlepie to kąpać codziennie-a jeszcze lepie rano i wieczorem i w szamponie lda ludzi lub mydłem-do tego szczenie 2 tygodniowe kąpć 1 raz na tydzień-każde szczenie ma odporność-od pierwszego dnia kiedy się urodzi-....ale bzdury idę z tego topiku-a jeszcze lepiej na wystawie przy temperaturze +47 C w słońcu i w cieniu 35 C podłączyć suszarkę i suszyć-suszyć do oporu najlepiej Pudla

Link to comment
Share on other sites

Bo jak Ci się szczeniak w padlinie upaskudzi to musisz go jakoś wyczyścić, ale nie jak się pobrudzi w piasku, lub jak wydziela swoje psie zapachy, a niestety niektóre psy mają sierść, która lubi sobie śmierdzieć :/

Link to comment
Share on other sites

Przecież nie myje się cały czas.
Przy tym miocie, który jakoś czystszy jest od poprzedniego kąpałam je raz, jak miały 6 tygodni. Jak na razie. :cool3:
Jesli myślisz, że matka myje 6tygodniowe szczeniaki to się bardzo mylisz. :roll:
Moja jak widzi dzieciaki to zmyka gdzie pieprz rośnie. Też byś tak robiła jakby Ci stado małych wampirków chciało się do piersi przyczepić. :evil_lol:
A ząbki mają niczego sobie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nor(a)']jak sie brudzą uszy albo oczy potrzebują czyszczenia (??) (choc znaczenia tego słowa w połączeniu z oczami nie do końca rozumiem) to sie idzie do weta, a nie paprze samemu wedle własnego widzimisie byle tylko "czyścić" ;) :roll:[/quote]
Przeczytałam to i zeszłam :evil_lol:. Rozumiem, że psu się nie czyści uszu i nie przemywa oczu (bo o tym była mowa, nie o czyszczeniu) samemu, tylko od wielkiego dzwonu u weta :crazyeye:?... Sorry, ale nic głupszego chyba nigdy w życiu nie czytałam... Już nie mówię o swoim Fuzlaku, bo yorki akurat wybitnie do łzawiących należą, ale [B]każdemu[/B] psu trzeba [B]co najmniej[/b] raz na parę dni wilgotnym wacikiem przemyć oczy, żeby usunąć wydzielinę (śpiochy) i ewentualne zabrudzenia... Że o uszach nie wspomnę, raz na jakiś czas musowo, przecież tam się zbiera brud, woskowina... Fuzlakowi po prostu załatwiam kwestię uszu przy okazji kąpieli, ale nie wszystkie psy się kąpie co dwa tygodnie przecież.

Ale rzeczywiście, może w ogóle wszyscy przestańmy się myć, będziemy sobie tak cudnie śmierdzieć, a jak zdrowo :diabloti:! Matko boska...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jostra']Przecież nie myje się cały czas.
Przy tym miocie, który jakoś czystszy jest od poprzedniego kąpałam je raz, jak miały 6 tygodni. Jak na razie. :cool3:
Jesli myślisz, że matka myje 6tygodniowe szczeniaki to się bardzo mylisz. :roll:
Moja jak widzi dzieciaki to zmyka gdzie pieprz rośnie. Też byś tak robiła jakby Ci stado małych wampirków chciało się do piersi przyczepić. :evil_lol:
A ząbki mają niczego sobie.[/quote]

Wiesz jak swoją sunię odbierałam to tatuś jeszcze robił jej toaletkę jak miałam ją na rękach :D jak mówiłam nigdy w domu nie miałam szczeniaków i nie zamierzam rozpoczynać hodowli, więc nie wiem jak suka reaguje i się zachowuje, znam sukę która kilkudniowe szczeniaki już zostawiała i był duży problem z karmieniem ich. Znam sukę, która podbierała szczeniaki drugiej i chciała je niańczyć.

Cały czas rozumiałam, że co kilka dni, raz na tydzień...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='owczarnia'] Że o uszach nie wspomnę, raz na jakiś czas musowo, przecież tam się zbiera brud, woskowina...[/quote]

Skoro az tyle się zbiera to znaczy ze coś jest nie tak. Moja 2 letnia seterka nigdy nie potrzebowała czyszczenia uszu..sporadycznie przecierałam tylko z ewentualnego kurzu (teraz tą rolę przejeła za mnie gordonka :p ). Druga ma uszy nieco wrażliwsze..ale też nie grzebie w uszach dla samego grzebania..jeśli są zdrowe są czyste.
Śpiochy w oczach też mają bardzo rzadko, a jeśli już to opuszkiem małego palca zdejmuje. Nie używam środków do przemywania [B]zdrowych [/B]oczu bo nie widzę takiej potrzeby. Psy żyją pod miastem nie w centrum (nie są "atakowane" spalinami i innymi zanieczyszczeniami)
Obie są super zdrowe, nie wydalikacone, dają radę na długich (wielokilometrowych) wyprawach w polu w największy mróz, deszcz (w takie upały jak dziś oszczędzam je bardziej )...nie robię z nich dzieci.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MateuszCCS']I IMHO - tego nalezy sie trzymac. Bo kąpanie yorka raz w tygodniu "bo bakterie" , nie wychodzenie z nim na dwor (wogole !!! - pies zalatwia sie do kuwety) "bo sie rozchoruje" (fakt - pies sie przeziebia na dworze, ale jak ma sie nie przeziebiac jezeli systematycznie zmywa sie z niego naturalna warstwe zabezpieczajaca) to juz wynaturzenie :roll: (przyklad z zycia - tak traktuje psa sasiadka kumpla)[/quote]
Hihihi, to też jest dobre :cool3:. Yorki mają włos identyczny strukturą z ludzkim, nie mają normalnej sierści. Do tego są małe, więc nie brudzą im się tylko łapki, cały pies to jedna wielka szczotka do zamiatania... Nawet króciutko strzyżony, jak mój. Yorka nie kąpie się "bo bakterie", mój drogi, tylko dlatego, że po miesiącu jest tak niemiłosiernie brudny i śmierdzący, że nie da się wytrzymać z nim na odległość jednego metra. Kołtuni mu się włos, bo brudnego psa ciężko rozczesać (NAWET tego strzyżonego, bo strzyże się tułów, a włosy na łapkach i łepku zostawia się dłuższe), cierpi bo nawet najgorliwsi wielbiciele zatykają przy nim nos, o przytulaniu może tylko pomarzyć, kto by sie chciał przytulać do zakurzonej, brudnej szczotki ;)?... Ostatnio nasza fryzjerka widziała takiego yorczka, strzyże grzecznościowo dla schroniska psy i normalnie się popłakała nad nim, jeden kołtun, lepki od brudu... To jest widzimisię?! To jest po prostu dbanie o zaspakajanie podstawowych potrzeb zwierzęcia, a yorki wymagają częstych kąpieli i cześć.

A już bzdury o niewychodzeniu nie wiem skąd wytrzasnąłeś... To znaczy owszem, wiem, są oszołomy które uczą psa robić tylko do kuwety i na dwór wynoszą jak już to w koszyczku, ale nie jest to uwarunkowane koniecznością ("bo się przeziębi") tylko głupotą zwykłą. Mój pies ma prawie cztery lata, kąpię go regularnie i w życiu się nie przeziębił. A moja szwagierka ma lekki zwis, kąpie baardzo fanaberyjnie, rzadko i ciągle jej choruje. A to dlatego, że do niej nie dociera, że pies zimą musi być ubrany. Na śnieg chodzić w [B]nieprzemakalnym[/B] kubraczku, a nie sweterku z włóczki, nie na cały boży dzień i niech lata taki mokry, a co mi tam. Proste.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nor(a)']Skoro az tyle się zbiera to znaczy ze coś jest nie tak. Moja 2 letnia seterka nigdy nie potrzebowała czyszczenia uszu..sporadycznie przecierałam tylko z ewentualnego kurzu (teraz tą rolę przejeła za mnie gordonka :p ). Druga ma uszy nieco wrażliwsze..ale też nie grzebie w uszach dla samego grzebania..jeśli są zdrowe są czyste.
Śpiochy w oczach też mają bardzo rzadko, a jeśli już to opuszkiem małego palca zdejmuje. Nie używam środków do przemywania [B]zdrowych [/B]oczu bo nie widzę takiej potrzeby. Psy żyją pod miastem nie w centrum (nie są "atakowane" spalinami i innymi zanieczyszczeniami)
Obie są super zdrowe, nie wydalikacone, dają radę na długich (wielokilometrowych) wyprawach w polu w największy mróz, deszcz (w takie upały jak dziś oszczędzam je bardziej )...nie robię z nich dzieci.[/quote] A co to znaczy "aż tyle"? I ile ras psów miałaś w życiu?... Wiesz, ja też nie żyję pod kamieniem, już nie mówię że miałam kiedyś boksera i też mu przemywałam oczy i uszy regularnie, ale chodzę do weterynarza i każdy wet Ci powie, że to podstawowe zabiegi higieniczne u [B]zdrowego[/B] psa. Chorych uszu ani oczu nie umyjesz, to znaczy umyjesz ale objawy od tego nie znikną :evil_lol:...

Zresztą, wystarczy wziąć do ręki pierwszą z brzegu książkę na temat pielęgnacji psów... Są rasy mające specjalne wymogi (jak na przykład shar-peie, którym trzeba regularnie czyścić fałdy), ale ogólnie wiadome jest, że wszystkim psom myje się zęby, czyści uszy, przemywa oczy (bo na śpiochach się nie kończy, śpiochy to jedno, a naturalna wydzielina, zanieczyszczenia to drugie) oraz kąpie w razie potrzeby.

A co do wypraw, to spokojna Twoja nieuczesana. Nasz Fuz w każdą pogodę wychodzi (i [B]nie[/B] trzy minuty pod domem), jeździ na wieś, lata po plaży, tarza się w śniegu. Kilometrów nie wiadomo ilu (na przykład sześćdziesięciu :D) nie robi, bo to nie na jego rozmiary, ale też "daje radę". I nikt nie robi z niego dziecka, co to za chore porównanie jakieś? Pies ma potrzeby, mam go zaniedbywać żeby nie było że "dziecko"? Dziecko też mam jakby co, nie muszę się na psie wyżywać :P.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...