Kosmyczek Kamyczek Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [SIZE=3]Kochana Dorothy i Libro: Margo05 napisała wczora[/SIZE]j: [B]wpłaciłam 72,20 zł na konto Doroty. Jutro powinny dojść. :loveu:[/B] [B]DZiękujemy Margo!!!!!!Jestes Złota!!!!:multi:[/B] [B]A ja chyba dzisiaj się wygrzebię z domu i wpłacę pieniązki na Librę z ciuszków i filiżanek.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo05 Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 Chłopak po prostu nieśmiały jest :) Albo może sknera i boi się, że jak już tym "wetem własnym chłopem" bedzie to mu Dorothy spokoju nie da :evil_lol: i kolejne bidy będzie sprowadzać, a On nie będzie miał kiedy się rozkoszować pewnymi aspektami bycia własnym chłopem i głównie będzie wetem :diabloti: Dorothy musisz dać mu do zrozumienia, że Ty nie będziesz tak cały czas z nowym dobytkiem mu się pokazywać i że czasem pokażesz się :cool3: bez dobytku :eviltong: Majqa no nie mogę :evil_lol: Rota lub Marsylianka :Cool!: Kosmyczek, Ty się tam kuruj :mad: I to nie ja złota, a Ty cioteczko :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 A ja się podłamałam.......wcale nie jest ten wątek rozrywkowy...:placz: "Poszukiwaczki zaginionych punktów" uświadomiły mi że : - repertuarowo to ja mogę ew. recytować "Bagnet na broń" - śpiewać się nie odważę - nawet pieśni patriotycznych - tipsy miałam raz w życiu swem i więcej nie chcem ( to się nawet rymuje). Myślę, ze ludzie obserwujacy moje próby skasowania biletu do dziś to z łezką w oku wspominają..... Czuję się więc niekobieca. Faceta mającego problemy z trafieniem do łożka nalezy wyposażyć w kompas.....pod warunkiem że łożko odpowiednie ustawione:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Neigh']A ja się podłamałam.......wcale nie jest ten wątek rozrywkowy...:placz: [B]PROTESTUJĘ PRZECIW TWOIM ŁZOM!!!:mad:[/B] (...) śpiewać się nie odważę - nawet pieśni patriotycznych - [B]ZACZNIJ WIĘC PROSZĘ OD MRUCZANDA, A JAK NIE WYJDZIE SPISZ NA KARB ODCHRZĄKIWANIA. PODNIECONY CHŁOP NIE TAKIE RZECZY ŁYKA. :razz:[/B] - tipsy miałam raz w życiu swem i więcej nie chcem ( to się nawet rymuje). [B]A GDZIE JEST POWIEDZIANE, ŻE TIPSY BYĆ MUSZĄ??? TO JEDNA Z OPCJI!!! ZASTĄP JE ŚMIAŁO KOŃCÓWKĄ PILNICZKA, TYLKO ZGAŚ ŚWIATŁO. MĘŻCZYZNA I TAK SIĘ NIE JORGINIE, TYLKO NIE ZANURZAJ OSTRZA PO SAMĄ DWUNASTNICĘ I DŹWIGACZA JĄDER (ŁAC. NAZWA CREMASTER)!!! :diabloti: [/B](...) Faceta mającego problemy z trafieniem do łożka nalezy wyposażyć w kompas.....pod warunkiem że łożko odpowiednie ustawione:-)[/quote] [B]Zamień łóżko na[/B] - podłogę, wygodny fotel, stabilną (i to włączoną na mocne wirowanie) pralkę, przykręcony solidnie bufet kuchenny (nieprzykręconego nie polecam, szklanki potrafią saltem na łeb pospadać). [B]Gwarantuję Ci, że kompas będzie zbędny!!![/B] [B]Rzekłam - HOWGH!!![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [B]ZOBACZCIE BIDĘ, KTÓRA SPĘDZA MI SEN Z POWIEK:placz::[/B] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=107999[/URL] Wczoraj zrobiłam fotki... Bydlaka, który tak ją chciał załatwić mogłabym rozszarpać...:angryy: [CENTER][SIZE=3][COLOR=red][B]PÓKI CO - W GÓRĘ LIBRUŚ!!![/B][/COLOR][/SIZE][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 27, 2008 Author Share Posted March 27, 2008 [quote name='Kosmyczek Kamyczek'][SIZE=3]Kochana Dorothy i Libro: Margo05 napisała wczora[/SIZE]j: [B]wpłaciłam 72,20 zł na konto Doroty. Jutro powinny dojść. :loveu:[/B] [B]DZiękujemy Margo!!!!!!Jestes Złota!!!!:multi:[/B] [B]A ja chyba dzisiaj się wygrzebię z domu i wpłacę pieniązki na Librę z ciuszków i filiżanek.[/B][/quote] dzieki dziewczyny jestescie kochane, jutro wkleje cala specyfikacje wydtkow obiecana, wraz z kosztami operacji wczorajszej, na jutro zamowilam dzis juz nie chcialam sie szwendac po swiecie bo ledwo zyje znow zlapalam jakiegos wirusa:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 Neigh ja też raz miałam tipsy i też pamiętam radość babeczki sprzedawczyni która mi kartę na płaskim blacie położyła i patrzyłą jak tą kartę przeciągam po całym blacie do końca, by ją jakość uchwycić, więc ja też nigdy więcej, poza tym jechałam wtedy do schroniska i wtedy to już napewno nie miałabym co ratować. Dziewczyny, czy to oznacza, że ja jedyna bez chłopa:(. buuu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 27, 2008 Author Share Posted March 27, 2008 [quote name='Margo05']Chłopak po prostu nieśmiały jest :) Albo może sknera i boi się, że jak już tym "wetem własnym chłopem" bedzie to mu Dorothy spokoju nie da :evil_lol: i kolejne bidy będzie sprowadzać, a On nie będzie miał kiedy się rozkoszować pewnymi aspektami bycia własnym chłopem i głównie będzie wetem :diabloti: Dorothy musisz dać mu do zrozumienia, że Ty nie będziesz tak cały czas z nowym dobytkiem mu się pokazywać i że czasem pokażesz się :cool3: bez dobytku :eviltong: [/quote] to jest calkowicie niemozliwe kazde nasze kolejne spotkanie polega na tym ze dostarczam nowa bide, nowe nieszczescie, nowy problem, albo tez jakies odnowiony stary, kompletnie go juz nie dziwi jak wchodze z zupelnie obcym psem, wzdycha opiera sie o stol i pyta zrezygnowany- "no dobra, co to za pies?" :diabloti: uwazacie ze lekarz weterynarii chcialby miec w domu taka neurotyczna dogomanke ktora co wieczor zamiast kolacja przy swiecach i koronkami zaskoczy do zaspikanym kotem psem po wypadku albo szczeniakami od sasiada?? Przeciez on by oszalal, ze strachu nie wracalby do domu, bo przeciez JA SIE NIE ZMIENIE , co to to nie.:shake: on ma jednego psa, dobrze wychowanego, zadnych sladow lap na podlodze, klakow na kanapie (nie wolno wchodzic) odrapanych drzwi wejsciowych, wydartego silikonu z drzwi balkonowych, kup i sikow co rano, obesranego ogrodka. Nic z tych rzeczy!:chaos: uwazam ze jestem dla niego jednostka absolutnie nie pociagajaca, wrecz odpychajaca, i zadna uroda i walory ciala tu nie pomoga. Widocznie chwilowe przygody go nie interesuja (przyznam ze mnie tez nie) a co do stalego zwiazku to predzej by sie zwiazal z hiena, ona przynajmniej nie znosi do domu przydroznej psiej nedzy, a jesli juz- to martwe. NIenie, nie bedzie pary z nas, dajcie facetowi zyc...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 No to dajmy już Dorothy spokój z tym wetem... Wymyślmy kogoś innego dla niej:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Dorothy'](...)a co do stalego zwiazku to predzej by sie zwiazal z hiena, ona przynajmniej nie znosi do domu przydroznej psiej nedzy, a jesli juz- to martwe.(...)[/quote] TO ON LUBI TE, CO GRZEBIĄ W PADLINIE I CHODZĄ ZGARBIONE???:-o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 27, 2008 Author Share Posted March 27, 2008 Jezu nie wiem, no nie sadze tak mi sie powiedzialo, ale z pewnoscia lubi normalne a ja taka nie jestem stuprocentowo:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Dorothy']Jezu nie wiem, no nie sadze tak mi sie powiedzialo, ale z pewnoscia lubi normalne a ja taka nie jestem stuprocentowo:-([/quote] Żartuję, żartuję ale właśnie w tej Twojej nienormalności jest cały urok!:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maggiejan Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Dorothy']uwazacie ze lekarz weterynarii chcialby miec w domu taka neurotyczna dogomanke ktora co wieczor zamiast kolacja przy swiecach i koronkami zaskoczy do zaspikanym kotem psem po wypadku albo szczeniakami od sasiada?? Przeciez on by oszalal, ze strachu nie wracalby do domu, bo przeciez JA SIE NIE ZMIENIE , co to to nie.:shake: [/quote] Dorotko, nie każdy mężczyzna marzy o kalacjach przy świecach i koronkach :cool1:, są tacy co marzą o ciepłych, miłych kobietach co nie przechodzą obojetnie obok nieszczęścia cudzego, o kobietach na które można liczyć, z którymi można sie pośmiać, z którymi w zdrowiu i chorobie i aż do śmierci... Jeżeli wet z powodu kilku kłaków psich na kanapie rezugnuje z takiej dziewczyny nadzwyczajnej jak Ty to żal mi go trochę, a może nawet więcej niż trochę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Han&Dom Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='majqa']TO ON LUBI TE, CO GRZEBIĄ W PADLINIE I CHODZĄ ZGARBIONE???:-o[/quote] Umarłem:crazyeye:... Jestem pod wielkim wrażeniem komentarza:evil_lol:... majqa, Ty to potrafisz:multi:... Ale najbardziej mnie cieszy, że wątek się znowu ożywił, bo gdy nie co ucichł:roll:, to zrobiło się jakoś pustawo na dogo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Han&Dom Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='maggiejan'] Dorotko, nie każdy mężczyzna marzy o kalacjach przy świecach i koronkach, TO FAKT, CHOĆ FAJNIE JAK OD CZASU DO CZASU DODADZĄ SMACZKU... są tacy co marzą o ciepłych, miłych kobietach co nie przechodzą obojetnie obok nieszczęścia cudzego, o kobietach na które można liczyć, z którymi można sie pośmiać, z którymi w zdrowiu i chorobie i aż do śmierci... JESTEM WŁAŚNIE Z TAKĄ I NIE ZAMIENIŁBYM JEJ NA ŻADNĄ INNĄ... [/quote] Jesteśmy już ze sobą wiele lat, a mimo to, a może właśnie dlatego wiem, że bez niej część mojego serca byłaby poprostu martwa... Co nie znaczy, że zawsze jest sielanka, ale oboje mamy świadomość jak jesteśmy dla siebie ważni i tego co mamy nie zaryzykujemy dla jakiejś głupoty... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Han&Dom']Jesteśmy już ze sobą wiele lat, a mimo to, a może właśnie dlatego wiem, że bez niej część mojego serca byłaby poprostu martwa... Co nie znaczy, że zawsze jest sielanka, ale oboje mamy świadomość jak jesteśmy dla siebie ważni i tego co mamy nie zaryzykujemy dla jakiejś głupoty...[/quote] A tym razem na poważnie...Kapiąca słodycz trąci rutyną, zagłaskiwaniem się na śmierć, ba...po czasie nawet brakiem docenienia tego, co straciło na magii związku, a stało się chlebem powszednim. Tym samym...właśnie ten brak ciągłej sielanki jest kochany, bo jest o co i z kim się starać... Też mam taki układ w moim związku, jak opisany w cytacie i w tym jest cały smak...Kocha się przecież nie "za", a "pomimo"...tej definicji hołduję! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Han&Dom']Umarłem:crazyeye:... Jestem pod wielkim wrażeniem komentarza:evil_lol:... majqa, Ty to potrafisz:multi:...OJ NIEJEDNO!!!:diabloti: Ale najbardziej mnie cieszy, że wątek się znowu ożywił, bo gdy nie co ucichł:roll:, to zrobiło się jakoś pustawo na dogo...[/quote] Wątek się ożywił, bo mnie Olena i nie tylko, podpuszcza...a już miałam wystopować...Możesz uwierzyć, że to jedyny wątek, gdzie tak mi odpiernicza??? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo05 Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 Coś w tym jest :) Ja z moim TŻ mam różne chwile i z pewnością nie tylko sielankowe :evil_lol: Tym bardziej, że ja nerwowa :cool3: Ale On za to tweirdzi, że uwielbia jak ja się złoszczę :diabloti: Drań jeden, pewnie dlatego mi tak ciśnienie podnosi:lol: nie tylko na tle nerwowym :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia i Barni Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='majqa']Wątek się ożywił, bo mnie Olena i nie tylko, podpuszcza...a już miałam wystopować...Możesz uwierzyć, że to jedyny wątek, gdzie tak mi odpiernicza??? :roll:[/quote] nie dziwie się :diabloti: mam to samo :evil_lol: ale jezeli chodzi o spiew i repertuar to przy opoznieniu wybuchu wulkanu zdecydowanie powinnas zaspiewac hymn polski jak edytka górniak -przejdzie mu erupcja:) jeżeli chcesz go zachecic i zdecydowanie nie ma w głowce żeby powstać - klaszcz jak u Rubika to robią -zachecisz go :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Basia i Barni'](...) hymn polski jak edytka górniak -przejdzie mu erupcja:) erekcjograf by się przydał :diabloti: jeżeli chcesz go zachecic i zdecydowanie nie ma w głowce żeby powstać - klaszcz jak u Rubika to robią -zachecisz go :diabloti:[/quote] Z tym klaskaniem to może być metoda, wszak fala akustyczna ma swoją siłę sprawczą.:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Urwis Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Margo05']Chłopak po prostu nieśmiały jest :) Albo może sknera i boi się, że jak już tym "wetem własnym chłopem" bedzie to mu Dorothy spokoju nie da :evil_lol: i kolejne bidy będzie sprowadzać, a On nie będzie miał kiedy się rozkoszować pewnymi aspektami bycia własnym chłopem i głównie będzie wetem :diabloti:[/quote] A wiesz Margo, to sknerstwo też mi przyszło do głowy ale już wolałam tego nie pisać, bo to gorsze od wszystkich innych możliwości :) Chociaż z drugiej strony,ten fragment,który napisała Dorothy [quote]kompletnie go juz nie dziwi jak wchodze z zupelnie obcym psem, wzdycha opiera sie o stol i pyta zrezygnowany- "no dobra, co to za pies?" :diabloti:[/quote]Już świadczy o pewnej opiekuńczości w stosunku do Dorothy, czyż nie? :loveu: Bo zamiast w gruncie rzeczy się cieszyć, że jest ruch w interesie, on ciężko wzdycha - pewnie żałuje Dorothy,że tak się zmaga z psim i kocim nieszczęściem tego świata i w miarę swoich skromnych możliwości jej pomaga :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dorothy Posted March 27, 2008 Author Share Posted March 27, 2008 [quote name='Urwis'] Chociaż z drugiej strony,ten fragment,który napisała Dorothy Już świadczy o pewnej opiekuńczości w stosunku do Dorothy, czyż nie? :loveu: Bo zamiast w gruncie rzeczy się cieszyć, że jest ruch w interesie, on ciężko wzdycha - pewnie żałuje Dorothy,że tak się zmaga z psim i kocim nieszczęściem tego świata i w miarę swoich skromnych możliwości jej pomaga :)[/quote] to jest absolutna prawda to moge to spokojnie oglosic. Wiele razy przekonywal mnie zebym nie brala kolejnej bidy, choc przeciez moglby miec z tego kase. Nieraz probowal mi wyperswadowac poszerzanie stada w ogole. Uwazam ze dobrze mi zyczy i w gruncie rzeczy mnie lubi, i zal mu jak widzi w jakim stanie nieraz do niego przyjezdzam- wymieta, zmeczona do granic mozliwosci, w ubloconych butach (wciaz zmagam sie z blotem wokol domu, a tu psy, konie..) z podkrazonymi oczami. Mysle ze wolalby zebym przystopowala i na tym bardziej mu zalezy niz na zyskach z leczenia moich psow ktore umowmy sie nie sa jakies gigantyczne- wiele rzeczy robi po kosztach, naprawde. Lubie tego faceta jest uczciwy - co rownie rzadkie- uczuciowy. Ale to nie znaczy ze musimy zaraz byc para:cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margo05 Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Dorothy']kazde nasze kolejne spotkanie polega na tym ze dostarczam nowa bide, nowe nieszczescie, nowy problem, albo tez jakies odnowiony stary, kompletnie go juz nie dziwi jak wchodze z zupelnie obcym psem, wzdycha opiera sie o stol i pyta zrezygnowany- "no dobra, co to za pies?" :diabloti: [/QUOTE] ja to myślę, że Dorothy jakoś obojętna mu nie jest :evil_lol: bo po prawdzie to co lekarza obchodzi, że jakaś waritka (;)) z kolejnymi zwierzami przybywa? więc cosik mi się zdaje, że tam jakieś głębsze pokłady uczuciowe drzemią:eviltong:, a On się zwyczajnie boi, że Dorotka nie będzie miała dla niego czasu :evil_lol: [quote name='Dorothy']to jest absolutna prawda to moge to spokojnie oglosic. Wiele razy przekonywal mnie zebym nie brala kolejnej bidy, choc przeciez moglby miec z tego kase. Nieraz probowal mi wyperswadowac poszerzanie stada w ogole. Uwazam ze dobrze mi zyczy i w gruncie rzeczy mnie lubi, i zal mu jak widzi w jakim stanie nieraz do niego przyjezdzam- wymieta, zmeczona do granic mozliwosci, w ubloconych butach (wciaz zmagam sie z blotem wokol domu, a tu psy, konie..) z podkrazonymi oczami. Mysle ze wolalby zebym przystopowala i na tym bardziej mu zalezy niz na zyskach z leczenia moich psow ktore umowmy sie nie sa jakies gigantyczne- wiele rzeczy robi po kosztach, naprawde. Lubie tego faceta jest uczciwy - co rownie rzadkie- uczuciowy. Ale to nie znaczy ze musimy zaraz byc para:cool3:[/QUOTE] A to już mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że tu są wieeeeeelkie szanse na ciekawy yyyhh, no, tego, związek znaczy się :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marka Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 [quote name='Dorothy']Uwazam ze dobrze mi zyczy i w gruncie rzeczy mnie lubi[/quote] Pewnie, że lubi - co ma nie lubić sympatycznej babki - ale za normalną to na pewno nie uważa, bo normalne to my raczej nie jesteśmy (normalna kobieta zainwestowała by gotówkę w markowe ciuchy i wczasy w SPA, a nie w zawszone cudze kundle) :evil_lol: PS. Sama właśnie zaczęłam się zastanawiać czy mój TZ byłby moim TZem gdybym wtedy jak go poznałam zajmowała się tym co teraz (czyli dogomaństwem na różnych polach), a nie robieniem korporacyjnej kariery - i coś mi mówi, że niekoniecznie... I zaczynam rozumieć tego lekarza... :biggrina: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmyczek Kamyczek Posted March 27, 2008 Share Posted March 27, 2008 DZisiaj wpłaciłam 113 zł, 73 za ciuszki i 30 za filiżanki, więc jutro powinny być na koncie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.