Jump to content
Dogomania

Libra u mnie na DT!Gronkowiec w uszach, egzema na skórze,uśmiech na pysku-Libra za TM


Recommended Posts

Posted

[SIZE=3]Kochana Dorothy i Libro: Margo05 napisała wczora[/SIZE]j: [B]wpłaciłam 72,20 zł na konto Doroty. Jutro powinny dojść. :loveu:[/B]
[B]DZiękujemy Margo!!!!!!Jestes Złota!!!!:multi:[/B]

[B]A ja chyba dzisiaj się wygrzebię z domu i wpłacę pieniązki na Librę z ciuszków i filiżanek.[/B]

  • Replies 3.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Chłopak po prostu nieśmiały jest :) Albo może sknera i boi się, że jak już tym "wetem własnym chłopem" bedzie to mu Dorothy spokoju nie da :evil_lol: i kolejne bidy będzie sprowadzać, a On nie będzie miał kiedy się rozkoszować pewnymi aspektami bycia własnym chłopem i głównie będzie wetem :diabloti:
Dorothy musisz dać mu do zrozumienia, że Ty nie będziesz tak cały czas z nowym dobytkiem mu się pokazywać i że czasem pokażesz się :cool3: bez dobytku :eviltong:

Majqa no nie mogę :evil_lol: Rota lub Marsylianka :Cool!:

Kosmyczek, Ty się tam kuruj :mad: I to nie ja złota, a Ty cioteczko :loveu:

Posted

A ja się podłamałam.......wcale nie jest ten wątek rozrywkowy...:placz:

"Poszukiwaczki zaginionych punktów" uświadomiły mi że :
- repertuarowo to ja mogę ew. recytować "Bagnet na broń" - śpiewać się nie odważę - nawet pieśni patriotycznych
- tipsy miałam raz w życiu swem i więcej nie chcem ( to się nawet rymuje). Myślę, ze ludzie obserwujacy moje próby skasowania biletu do dziś to z łezką w oku wspominają.....

Czuję się więc niekobieca. Faceta mającego problemy z trafieniem do łożka nalezy wyposażyć w kompas.....pod warunkiem że łożko odpowiednie ustawione:-)

Posted

[quote name='Neigh']A ja się podłamałam.......wcale nie jest ten wątek rozrywkowy...:placz: [B]PROTESTUJĘ PRZECIW TWOIM ŁZOM!!!:mad:[/B]
(...) śpiewać się nie odważę - nawet pieśni patriotycznych - [B]ZACZNIJ WIĘC PROSZĘ OD MRUCZANDA, A JAK NIE WYJDZIE SPISZ NA KARB ODCHRZĄKIWANIA. PODNIECONY CHŁOP NIE TAKIE RZECZY ŁYKA. :razz:[/B]
- tipsy miałam raz w życiu swem i więcej nie chcem ( to się nawet rymuje). [B]A GDZIE JEST POWIEDZIANE, ŻE TIPSY BYĆ MUSZĄ??? TO JEDNA Z OPCJI!!! ZASTĄP JE ŚMIAŁO KOŃCÓWKĄ PILNICZKA, TYLKO ZGAŚ ŚWIATŁO. MĘŻCZYZNA I TAK SIĘ NIE JORGINIE, TYLKO NIE ZANURZAJ OSTRZA PO SAMĄ DWUNASTNICĘ I DŹWIGACZA JĄDER (ŁAC. NAZWA CREMASTER)!!! :diabloti: [/B](...) Faceta mającego problemy z trafieniem do łożka nalezy wyposażyć w kompas.....pod warunkiem że łożko odpowiednie ustawione:-)[/quote]
[B]Zamień łóżko na[/B] - podłogę, wygodny fotel, stabilną (i to włączoną na mocne wirowanie) pralkę, przykręcony solidnie bufet kuchenny (nieprzykręconego nie polecam, szklanki potrafią saltem na łeb pospadać).
[B]Gwarantuję Ci, że kompas będzie zbędny!!![/B]

[B]Rzekłam - HOWGH!!![/B]

Posted

[B]ZOBACZCIE BIDĘ, KTÓRA SPĘDZA MI SEN Z POWIEK:placz::[/B]

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=107999[/URL]
Wczoraj zrobiłam fotki... Bydlaka, który tak ją chciał załatwić mogłabym rozszarpać...:angryy:

[CENTER][SIZE=3][COLOR=red][B]PÓKI CO - W GÓRĘ LIBRUŚ!!![/B][/COLOR][/SIZE][/CENTER]

Posted

[quote name='Kosmyczek Kamyczek'][SIZE=3]Kochana Dorothy i Libro: Margo05 napisała wczora[/SIZE]j: [B]wpłaciłam 72,20 zł na konto Doroty. Jutro powinny dojść. :loveu:[/B]
[B]DZiękujemy Margo!!!!!!Jestes Złota!!!!:multi:[/B]

[B]A ja chyba dzisiaj się wygrzebię z domu i wpłacę pieniązki na Librę z ciuszków i filiżanek.[/B][/quote]

dzieki dziewczyny jestescie kochane, jutro wkleje cala specyfikacje wydtkow obiecana, wraz z kosztami operacji wczorajszej, na jutro zamowilam dzis juz nie chcialam sie szwendac po swiecie bo ledwo zyje znow zlapalam jakiegos wirusa:placz:

Posted

Neigh ja też raz miałam tipsy i też pamiętam radość babeczki sprzedawczyni która mi kartę na płaskim blacie położyła i patrzyłą jak tą kartę przeciągam po całym blacie do końca, by ją jakość uchwycić, więc ja też nigdy więcej, poza tym jechałam wtedy do schroniska i wtedy to już napewno nie miałabym co ratować.
Dziewczyny, czy to oznacza, że ja jedyna bez chłopa:(. buuu

Posted

[quote name='Margo05']Chłopak po prostu nieśmiały jest :) Albo może sknera i boi się, że jak już tym "wetem własnym chłopem" bedzie to mu Dorothy spokoju nie da :evil_lol: i kolejne bidy będzie sprowadzać, a On nie będzie miał kiedy się rozkoszować pewnymi aspektami bycia własnym chłopem i głównie będzie wetem :diabloti:
Dorothy musisz dać mu do zrozumienia, że Ty nie będziesz tak cały czas z nowym dobytkiem mu się pokazywać i że czasem pokażesz się :cool3: bez dobytku :eviltong:

[/quote]
to jest calkowicie niemozliwe kazde nasze kolejne spotkanie polega na tym ze dostarczam nowa bide, nowe nieszczescie, nowy problem, albo tez jakies odnowiony stary, kompletnie go juz nie dziwi jak wchodze z zupelnie obcym psem, wzdycha opiera sie o stol i pyta zrezygnowany- "no dobra, co to za pies?" :diabloti:
uwazacie ze lekarz weterynarii chcialby miec w domu taka neurotyczna dogomanke ktora co wieczor zamiast kolacja przy swiecach i koronkami zaskoczy do zaspikanym kotem psem po wypadku albo szczeniakami od sasiada?? Przeciez on by oszalal, ze strachu nie wracalby do domu, bo przeciez JA SIE NIE ZMIENIE , co to to nie.:shake:

on ma jednego psa, dobrze wychowanego, zadnych sladow lap na podlodze, klakow na kanapie (nie wolno wchodzic) odrapanych drzwi wejsciowych, wydartego silikonu z drzwi balkonowych, kup i sikow co rano,
obesranego ogrodka. Nic z tych rzeczy!:chaos:
uwazam ze jestem dla niego jednostka absolutnie nie pociagajaca, wrecz odpychajaca, i zadna uroda i walory ciala tu nie pomoga.
Widocznie chwilowe przygody go nie interesuja (przyznam ze mnie tez nie) a co do stalego zwiazku to predzej by sie zwiazal z hiena, ona przynajmniej nie znosi do domu przydroznej psiej nedzy, a jesli juz- to martwe.
NIenie, nie bedzie pary z nas, dajcie facetowi zyc...:shake:

Posted

[quote name='Dorothy'](...)a co do stalego zwiazku to predzej by sie zwiazal z hiena, ona przynajmniej nie znosi do domu przydroznej psiej nedzy, a jesli juz- to martwe.(...)[/quote]
TO ON LUBI TE, CO GRZEBIĄ W PADLINIE I CHODZĄ ZGARBIONE???:-o

Posted

[quote name='Dorothy']Jezu nie wiem, no nie sadze tak mi sie powiedzialo, ale z pewnoscia lubi normalne a ja taka nie jestem stuprocentowo:-([/quote]
Żartuję, żartuję ale właśnie w tej Twojej nienormalności jest cały urok!:loveu:

Posted

[quote name='Dorothy']uwazacie ze lekarz weterynarii chcialby miec w domu taka neurotyczna dogomanke ktora co wieczor zamiast kolacja przy swiecach i koronkami zaskoczy do zaspikanym kotem psem po wypadku albo szczeniakami od sasiada?? Przeciez on by oszalal, ze strachu nie wracalby do domu, bo przeciez JA SIE NIE ZMIENIE , co to to nie.:shake:
[/quote]
Dorotko, nie każdy mężczyzna marzy o kalacjach przy świecach i koronkach :cool1:, są tacy co marzą o ciepłych, miłych kobietach co nie przechodzą obojetnie obok nieszczęścia cudzego, o kobietach na które można liczyć, z którymi można sie pośmiać, z którymi w zdrowiu i chorobie i aż do śmierci...
Jeżeli wet z powodu kilku kłaków psich na kanapie rezugnuje z takiej dziewczyny nadzwyczajnej jak Ty to żal mi go trochę, a może nawet więcej niż trochę...

Posted

[quote name='majqa']TO ON LUBI TE, CO GRZEBIĄ W PADLINIE I CHODZĄ ZGARBIONE???:-o[/quote]
Umarłem:crazyeye:... Jestem pod wielkim wrażeniem komentarza:evil_lol:...
majqa, Ty to potrafisz:multi:...

Ale najbardziej mnie cieszy, że wątek się znowu ożywił,
bo gdy nie co ucichł:roll:, to zrobiło się jakoś pustawo na dogo...

Posted

[quote name='maggiejan']
Dorotko, nie każdy mężczyzna marzy o kalacjach przy świecach i koronkach,
TO FAKT, CHOĆ FAJNIE JAK OD CZASU DO CZASU DODADZĄ SMACZKU...
są tacy co marzą o ciepłych, miłych kobietach co nie przechodzą obojetnie obok nieszczęścia cudzego, o kobietach na które można liczyć, z którymi można sie pośmiać, z którymi w zdrowiu i chorobie i aż do śmierci...
JESTEM WŁAŚNIE Z TAKĄ I NIE ZAMIENIŁBYM JEJ NA ŻADNĄ INNĄ...
[/quote]
Jesteśmy już ze sobą wiele lat, a mimo to, a może właśnie dlatego wiem, że bez niej część mojego serca byłaby poprostu martwa...
Co nie znaczy, że zawsze jest sielanka, ale oboje mamy świadomość jak jesteśmy dla siebie ważni i tego co mamy nie zaryzykujemy dla jakiejś głupoty...

Posted

[quote name='Han&Dom']Jesteśmy już ze sobą wiele lat, a mimo to, a może właśnie dlatego wiem, że bez niej część mojego serca byłaby poprostu martwa...
Co nie znaczy, że zawsze jest sielanka, ale oboje mamy świadomość jak jesteśmy dla siebie ważni i tego co mamy nie zaryzykujemy dla jakiejś głupoty...[/quote]
A tym razem na poważnie...Kapiąca słodycz trąci rutyną, zagłaskiwaniem się na śmierć, ba...po czasie nawet brakiem docenienia tego, co straciło na magii związku, a stało się chlebem powszednim. Tym samym...właśnie ten brak ciągłej sielanki jest kochany, bo jest o co i z kim się starać...
Też mam taki układ w moim związku, jak opisany w cytacie i w tym jest cały smak...Kocha się przecież nie "za", a "pomimo"...tej definicji hołduję!

Posted

[quote name='Han&Dom']Umarłem:crazyeye:... Jestem pod wielkim wrażeniem komentarza:evil_lol:...
majqa, Ty to potrafisz:multi:...OJ NIEJEDNO!!!:diabloti:

Ale najbardziej mnie cieszy, że wątek się znowu ożywił,
bo gdy nie co ucichł:roll:, to zrobiło się jakoś pustawo na dogo...[/quote]
Wątek się ożywił, bo mnie Olena i nie tylko, podpuszcza...a już miałam wystopować...Możesz uwierzyć, że to jedyny wątek, gdzie tak mi odpiernicza??? :roll:

Posted

Coś w tym jest :) Ja z moim TŻ mam różne chwile i z pewnością nie tylko sielankowe :evil_lol: Tym bardziej, że ja nerwowa :cool3: Ale On za to tweirdzi, że uwielbia jak ja się złoszczę :diabloti: Drań jeden, pewnie dlatego mi tak ciśnienie podnosi:lol: nie tylko na tle nerwowym :diabloti:

Posted

[quote name='majqa']Wątek się ożywił, bo mnie Olena i nie tylko, podpuszcza...a już miałam wystopować...Możesz uwierzyć, że to jedyny wątek, gdzie tak mi odpiernicza??? :roll:[/quote]
nie dziwie się :diabloti: mam to samo :evil_lol:

ale jezeli chodzi o spiew i repertuar

to przy opoznieniu wybuchu wulkanu zdecydowanie powinnas zaspiewac hymn polski jak edytka górniak -przejdzie mu erupcja:)

jeżeli chcesz go zachecic i zdecydowanie nie ma w głowce żeby powstać - klaszcz jak u Rubika to robią -zachecisz go :diabloti:

Posted

[quote name='Basia i Barni'](...) hymn polski jak edytka górniak -przejdzie mu erupcja:) erekcjograf by się przydał :diabloti:

jeżeli chcesz go zachecic i zdecydowanie nie ma w głowce żeby powstać - klaszcz jak u Rubika to robią -zachecisz go :diabloti:[/quote]
Z tym klaskaniem to może być metoda, wszak fala akustyczna ma swoją siłę sprawczą.:roll:

Posted

[quote name='Margo05']Chłopak po prostu nieśmiały jest :) Albo może sknera i boi się, że jak już tym "wetem własnym chłopem" bedzie to mu Dorothy spokoju nie da :evil_lol: i kolejne bidy będzie sprowadzać, a On nie będzie miał kiedy się rozkoszować pewnymi aspektami bycia własnym chłopem i głównie będzie wetem :diabloti:[/quote]


A wiesz Margo, to sknerstwo też mi przyszło do głowy ale już wolałam tego nie pisać, bo to gorsze od wszystkich innych możliwości :)

Chociaż z drugiej strony,ten fragment,który napisała Dorothy

[quote]kompletnie go juz nie dziwi jak wchodze z zupelnie obcym psem, wzdycha opiera sie o stol i pyta zrezygnowany- "no dobra, co to za pies?" :diabloti:[/quote]Już świadczy o pewnej opiekuńczości w stosunku do Dorothy, czyż nie? :loveu:
Bo zamiast w gruncie rzeczy się cieszyć, że jest ruch w interesie, on ciężko wzdycha - pewnie żałuje Dorothy,że tak się zmaga z psim i kocim nieszczęściem tego świata i w miarę swoich skromnych możliwości jej pomaga :)

Posted

[quote name='Urwis']
Chociaż z drugiej strony,ten fragment,który napisała Dorothy

Już świadczy o pewnej opiekuńczości w stosunku do Dorothy, czyż nie? :loveu:
Bo zamiast w gruncie rzeczy się cieszyć, że jest ruch w interesie, on ciężko wzdycha - pewnie żałuje Dorothy,że tak się zmaga z psim i kocim nieszczęściem tego świata i w miarę swoich skromnych możliwości jej pomaga :)[/quote]

to jest absolutna prawda to moge to spokojnie oglosic. Wiele razy przekonywal mnie zebym nie brala kolejnej bidy, choc przeciez moglby miec z tego kase. Nieraz probowal mi wyperswadowac poszerzanie stada w ogole. Uwazam ze dobrze mi zyczy i w gruncie rzeczy mnie lubi, i zal mu jak widzi w jakim stanie nieraz do niego przyjezdzam- wymieta, zmeczona do granic mozliwosci, w ubloconych butach (wciaz zmagam sie z blotem wokol domu, a tu psy, konie..) z podkrazonymi oczami. Mysle ze wolalby zebym przystopowala i na tym bardziej mu zalezy niz na zyskach z leczenia moich psow ktore umowmy sie nie sa jakies gigantyczne- wiele rzeczy robi po kosztach, naprawde. Lubie tego faceta jest uczciwy - co rownie rzadkie- uczuciowy.
Ale to nie znaczy ze musimy zaraz byc para:cool3:

Posted

[quote name='Dorothy']kazde nasze kolejne spotkanie polega na tym ze dostarczam nowa bide, nowe nieszczescie, nowy problem, albo tez jakies odnowiony stary, kompletnie go juz nie dziwi jak wchodze z zupelnie obcym psem, wzdycha opiera sie o stol i pyta zrezygnowany- "no dobra, co to za pies?" :diabloti:
[/QUOTE]

ja to myślę, że Dorothy jakoś obojętna mu nie jest :evil_lol: bo po prawdzie to co lekarza obchodzi, że jakaś waritka (;)) z kolejnymi zwierzami przybywa? więc cosik mi się zdaje, że tam jakieś głębsze pokłady uczuciowe drzemią:eviltong:, a On się zwyczajnie boi, że Dorotka nie będzie miała dla niego czasu :evil_lol:

[quote name='Dorothy']to jest absolutna prawda to moge to spokojnie oglosic. Wiele razy przekonywal mnie zebym nie brala kolejnej bidy, choc przeciez moglby miec z tego kase. Nieraz probowal mi wyperswadowac poszerzanie stada w ogole. Uwazam ze dobrze mi zyczy i w gruncie rzeczy mnie lubi, i zal mu jak widzi w jakim stanie nieraz do niego przyjezdzam- wymieta, zmeczona do granic mozliwosci, w ubloconych butach (wciaz zmagam sie z blotem wokol domu, a tu psy, konie..) z podkrazonymi oczami. Mysle ze wolalby zebym przystopowala i na tym bardziej mu zalezy niz na zyskach z leczenia moich psow ktore umowmy sie nie sa jakies gigantyczne- wiele rzeczy robi po kosztach, naprawde. Lubie tego faceta jest uczciwy - co rownie rzadkie- uczuciowy.
Ale to nie znaczy ze musimy zaraz byc para:cool3:[/QUOTE]

A to już mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że tu są wieeeeeelkie szanse na ciekawy yyyhh, no, tego, związek znaczy się :loveu:

Posted

[quote name='Dorothy']Uwazam ze dobrze mi zyczy i w gruncie rzeczy mnie lubi[/quote]
Pewnie, że lubi - co ma nie lubić sympatycznej babki - ale za normalną to na pewno nie uważa, bo normalne to my raczej nie jesteśmy (normalna kobieta zainwestowała by gotówkę w markowe ciuchy i wczasy w SPA, a nie w zawszone cudze kundle) :evil_lol:

PS. Sama właśnie zaczęłam się zastanawiać czy mój TZ byłby moim TZem gdybym wtedy jak go poznałam zajmowała się tym co teraz (czyli dogomaństwem na różnych polach), a nie robieniem korporacyjnej kariery - i coś mi mówi, że niekoniecznie... I zaczynam rozumieć tego lekarza... :biggrina:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...