Aleksa. Posted January 20, 2013 Posted January 20, 2013 Byłyśmy z Beatą na spacerze,ale ciągle myślami co u Tosi...:( Quote
betty_labrador Posted January 20, 2013 Author Posted January 20, 2013 Właśnie zadzwonili do mnie z kliniki... Tosca po operacji, wszystko sie udało. Teraz sie wybudza i ma przetaczaną krew bo troche jej ubyło. A co sie okazało? że miała guz śledziony wielkości męskiej pięści,:-o który w dodatku przyrósł do nerki :roll: Wycięli jej wszystko, troche sie napracowali ale sie udalo. Teraz do histopatologii tkanki dadza zeby sie dowiedzieć jakiej to był zmiany nowotwór.:shake: Guz musiał się podkrwawiać od miesięcy i robiły sie zrosty, teraz jednak pękło tak, że zaczęło ją boleć i stąd objawy. Ciesza sie ze juz po operacji, ze dobrze ze nie zdecydowalam jeszcze czekać. Teraz antybiotyki i wypoczynek. Dziękuje za kciuki i Wasze wsparcie. To duzo dało. Emocje jednak nadal trzymają. Ale napięcie troche opadło. :-(:-( Quote
Justa Posted January 20, 2013 Posted January 20, 2013 Najważniejsze, że już po wszystkim i że guz był operacyjny ! Mijemy nadzieję, że usunęli wszystko. Wracaj Tosiu do zdrowia ! Quote
zerduszko Posted January 20, 2013 Posted January 20, 2013 Bardzo się ciesz, że operacja się udała. Szybkiego powrotu do zdrowia. Quote
Ty$ka Posted January 20, 2013 Posted January 20, 2013 Trzymamy kciuki, by Tosia szybko wróciła do formy. Będzie dobrze, ważne że operacja się udała :) Quote
betty_labrador Posted January 20, 2013 Author Posted January 20, 2013 [quote name='Justa']Najważniejsze, że już po wszystkim i że guz był operacyjny ! Mijemy nadzieję, że usunęli wszystko. Wracaj Tosiu do zdrowia ![/QUOTE] Dziekuje Justynko! tez sie ucieszyłam ze to sie udalo. Wetka mówiła że to była mikrochirurgia. Normalnie Tosca ma duzo szczescia. [quote name='zerduszko']Bardzo się ciesz, że operacja się udała. Szybkiego powrotu do zdrowia.[/QUOTE] ja również sie ciesze -stres mi opadl, i czuje teraz ogromne zmeczenie! strasznie dziwne uczucie... [quote name='Ty$ka']Trzymamy kciuki, by Tosia szybko wróciła do formy. Będzie dobrze, ważne że operacja się udała :smile:[/QUOTE] Dziekuje, przydadzą sie, Musi wrocic. Bede z nia w Warszawie, a mieszkam kolo kliniki 24H wiec nie bedzie źle. Jutro ja wycałuje. Bidulka moja. Quote
Amber Posted January 20, 2013 Posted January 20, 2013 Oby to nie było nic poważnego. Dużo zdrowia życzę :) Quote
Sonka95 Posted January 21, 2013 Posted January 21, 2013 Niech szybko dochodzi do siebie ... zdrówka ;) Quote
betty_labrador Posted January 21, 2013 Author Posted January 21, 2013 [quote name='Amber']Oby to nie było nic poważnego. Dużo zdrowia życzę :)[/QUOTE] dziekujemy! :) mam taka cichą nadzieje :) najbardziej mnie stres zżerał jak miała operacje.. brr.. [quote name='Sonka95']Niech szybko dochodzi do siebie ... zdrówka ;)[/QUOTE] dziekujemy :) przydadzą sie te życzenia :) Tosia była dzis na antybiotyku, i widać ze juz sie czuła dobrze, nic ją nie bolało, bo jęczała u weta jakby ja dręczono ;) bo jak było powaznie w nocy gdy to sie stało to cicho stala i dala sie cierpliwie badac. A teraz spi kochana w kłębuszku. Niestety długiego spaceru brak. A moze to i dobrze- obrzydliwie snieży i wieje :/ zreszta pewnie sami wiecie ;) [IMG]http://imageshack.us/a/img26/7493/img0343ht.jpg[/IMG] Quote
Justa Posted January 21, 2013 Posted January 21, 2013 Cieszę się, że już psinka lepiej się czuje :loveu: To niesamowite jak zwierzaki szybko wracają do siebie ! Quote
betty_labrador Posted January 21, 2013 Author Posted January 21, 2013 [quote name='Justa']Cieszę się, że już psinka lepiej się czuje :loveu: To niesamowite jak zwierzaki szybko wracają do siebie ![/QUOTE] dzieki :loveu: moja radość tez jest ogromna :) Tak, tez nad tym myśle.. ja po operacji brzucha wstałam ledwo co dopiero na 3 dzien ;P one jednak silne stworzenia :) :D Teraz śmiesznie z tym ogolonym brzuszkiem wygląda :razz: Quote
Justa Posted January 21, 2013 Posted January 21, 2013 Myślę, że to kwestia tego, że one nie wiedzą, że przeszły zabieg, że ratowano im życie, a że jest zapewne na lekach przeciwbólowych to nie odczuwa dyskofortu ;) Quote
betty_labrador Posted January 21, 2013 Author Posted January 21, 2013 [quote name='Justa']Myślę, że to kwestia tego, że one nie wiedzą, że przeszły zabieg, że ratowano im życie, a że jest zapewne na lekach przeciwbólowych to nie odczuwa dyskofortu ;)[/QUOTE] no tak, mało samoświadomości -zwłaszcza własnego bólu i co tam sie dzieje. A może to i lepiej dla nich? Własnie-jak długo takie przeciwbólowe działaja? Bo ostatanie chyba nad ranem miala dzis podane. Quote
Justa Posted January 21, 2013 Posted January 21, 2013 Pewnie, że lepiej ;) A to wszystko zależy jakie. Jeżeli metacam to on działa 24h. A wet Ci nie wypisał żadnych zaleceń? Quote
betty_labrador Posted January 21, 2013 Author Posted January 21, 2013 podał zalecenia owszem :) takie ze ma nosić kołnierz, że na zdjecie szwów po 12 dniach, antybiotyki, morfologia(ma lekką anemię), a na nazwach leków sie nie znam ale takiego co podałaś nie ma. Dobrze ide spać bo padam ze zmeczenia ;) ten stres mnie wykończył. dzieki Wam! do jutra ;) Quote
Bewarka Posted January 21, 2013 Posted January 21, 2013 Ale najadłaś się stresu...Ale teraz miejmy nadzieję, że będzie wyłącznie lepiej ;) Dzielna psinka! Quote
betty_labrador Posted January 22, 2013 Author Posted January 22, 2013 [quote name='Bewarka']Ale najadłaś się stresu...Ale teraz miejmy nadzieję, że będzie wyłącznie lepiej ;) Dzielna psinka![/QUOTE] oj i to jakiego! autentycznie nie moglam jesc... dobrze ze przed zdarzeniem sie najadłam bo bym padła z głodu. Tez mam nadzieje ze bedzie ok, dzieki! :) Tosia jest bardzo dzielną i cierpliwa psinka ;) tylko juz teraz u weta jęczy -widać ze jej lepiej :) [quote name='szalej']Oby już teraz wszystko było ok :)[/QUOTE] Dzieki! Musi byc ok! :) Teraz zostala na 8 godzin sama. Niestety musiala. Ale mysle ze poradzi sobie. Zablokowałam jej tylko wejscie wysoko na łóżko. :) Quote
Sonka95 Posted January 22, 2013 Posted January 22, 2013 Spokojnie wytrzyma sama ... trzymajcie się ;) Quote
paulaa. Posted January 22, 2013 Posted January 22, 2013 Ale się cieszę, że Tosia dochodzi do siebie. :loveu: Teraz będzie tylko lepiej ;) Quote
Victoria Posted January 22, 2013 Posted January 22, 2013 Bardzo się cieszę ze wszystko sie udalo ;D dobrze dziewczyna wygląda, widać ze jest na dobrej drodze do zdrowia i ponownych spacerowych szaleństw ;) Quote
betty_labrador Posted January 22, 2013 Author Posted January 22, 2013 [quote name='Ty$ka']Teraz będzie tylko coraz lepiej :loveu:[/QUOTE] wierze i ja w to również :loveu: teraz tylko oby nowotwór nie był złośliwy! dziekuje! :) [quote name='Sonka95']Spokojnie wytrzyma sama ... trzymajcie się ;)[/QUOTE] wytrzymala :D a jak sie ucieszyła :loveu: [quote name='paulaa.']Ale się cieszę, że Tosia dochodzi do siebie. :loveu: Teraz będzie tylko lepiej ;)[/QUOTE] ja tez, dziekuje Paulaa :) Tosia zbiera sily na szaleństwa po lesie :D [quote name='Victoria']Bardzo się cieszę ze wszystko sie udalo ;D dobrze dziewczyna wygląda, widać ze jest na dobrej drodze do zdrowia i ponownych spacerowych szaleństw ;)[/QUOTE] milo ze wpadłaś :) Tosia własnie lezy kolo mnie i wzdechneła-znaczy jest dobrze :) dziekujemy! :D a ja ide robic kotlety z kaszy gryczanej i soczewicy (z przyprawami oczywiscie). Wymyślilam to teraz, moje pierwsze takie-wiec trzymajcie kciuki :kciuki: Zdjec narazie brak-nie ma gdzie, kiedy i w ogole ;) A co do zywienia Tosi- weterynarze kazali dawac ryz, miesko i marchewke ;) ja oczywiscie zmilczałam i Tosia dostaje surowe miesko-narazie czyste-indyk i żołądki z niego. A przed chwila kupilam Primexa krolika z kością, łososia z kością i serca wolowe z warzywkami :loveu: idealne jedzonko- i zmielone :D a powiem Wam, że jak je samo miesko bez kosci od wczoraj to załatwiajac sie zrobila tylko małego bobelka :lol: Quote
Ty$ka Posted January 23, 2013 Posted January 23, 2013 Widzisz - jest coraz lepiej :) I jak Ci wyszły te kotlety? ;P Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.