Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Zanim biba pojedziesz,mozesz przegladnąć stronke wolontariuszy,tam jest troche propozycji ze zdjęciami psów.Weronka,czy zgłaszałas w UM,że jedzenia brakuje?za chwile tam zadzwonie,ale czy to coś da?

Posted

biba jeśli coś mogę to Lusia i Kizia są rewelacyjnymi suniami z jednego boksu od lat - genialne osobowości. Wiem że nie powinnam wyróżniać bo każdy psiak jest wyjątkowy ale przyznaje .... są bliskie mojemu sercu bo mają fantastyczne osobowości i nikt nigdy się nimi nie zainteresował ....

Halina idzie ku temu że bez mediów ani rusz ...

Posted

Zrobiłam to ,co mogłam.Zadzwoniłam do sekretariatu p. Szostka i zgłosiłam,ze w schronisku nie ma jedzenia.Przedstawiłam sie,powiedziałam tez,ze jestem wolontariuszem z Rzeszowa/tam juz powinni wiedziec,ze nie odpuszczamy/powiedziałam tez,ze tam sa niestety tacy ludzie,ze nikt nie pofatyguje sie tego zgłosic.A z tego co wiem ,straz jest zobowiązana dostarczać jedzenie.Myslałam,że trzeba bedzie postraszyc dziennikarzami,ale pani uprzejmie poinformowała mnie ,ze zgłosi szefowi.Tylko,ze szefowi nie wierze,czy cos z tym zrobi.

Posted

[quote name='halcia']...Myslałam,że trzeba bedzie postraszyc dziennikarzami,ale pani uprzejmie poinformowała mnie ,ze zgłosi szefowi.Tylko,ze szefowi nie wierze,czy cos z tym zrobi.[/quote]

[COLOR=DarkSlateGray]moja propozycja: za 3h ponowny telefon i kulturalne pytanie o efekty
[/COLOR]

Posted

Przegladalam juz strone schroniska ogladalam wszystkie psiaki po sto razy ale ciezko tak wybrac psa ktory juz ma jakas osobowosc jest dorosly najchetniej to bym wziela te wszystkie bidoty z tego schroniska bo nie maja tam dobrze...myslalam o szczeniaku ewentualnie mlodym psie bo wiem ze dorosle psy nie zawsze sie tak szybko adoptuja do nowego srodowiska...chociaz szczeniakow chyba nie powinno byc w schronisko ale widze z licznych postow ze sa przykre ze nie ma kasy zeby wysterylizowac te sunie przeciez te psy co sa nie maja dostatecznych warunkow a co dopiero nowe szczeniaki...bosssiu...i w zamknieciu od malego :shake:

no nie wiem na razie nie mam kiedy ale wybiore sie do tych orzechowiec nieszczesnych na razie tylko na zwiad...:cool1:

a sunie luisia i kizia sa super ale chyba jakbym wziela doroslego pieska moglby byc wiekszy...mamy domek z ogrodem przydal by sie pewnie stroz co by bronil swojego terenu a sunie takie kochane ze na rekach bym je pewnie nosila caly czas:lol:

Posted

[quote name='biba'] wiem ze dorosle psy nie zawsze sie tak szybko adoptuja do nowego srodowiska... :shake: [/quote]
No niekoniecznie! Ja mam psiaka, który ponad dwa lata siedział w schronie i owszem, na początku wszystkiego musiał się uczyć od nowa, ale to wielka przyjemność patrzeć jak robi postępy:loveu:

Posted

no zalezy jakie pies ma usposobienie mialam psy do tej pory od malego ale nie powiem zeby byly wychowane :lol: i tak robily co chcialy...wiem ze wszyscy kochaja szczniaki bo sa male i slodkie ( dla dziecka a potem w kat albo do lasu:angryy:)..mi akurat nie zalezy na tym....kocham tak samo dorosle psy...musze po prostu tam pojechac i mysle ze bedzie milosc od pierwszego wejrzenia albo rozpacz i chec wziecia wszystkich to mnie przeraza:-(

Posted

osho! Masz racje! ZAdzwoniłam drugi raz,by dowiedziec sie,ze nie zrobiono nic,bo szefa nie było.Na wszystko prosiłam,by cos zrobiła w tej sprawie.Była grzeczna,ale waznie było podac swoje dane.Podałam,anonimowa nie bede.Zapytała skąd wiem powiedziałam,ze jezdzimy 2 lata i obserwujemy psy.Głodne robia sie agresywne,czy na tym im zalezy?POwtórzyłam,ze na ludzi w schr.nie ma co liczyć,bo nie dbają o to by zdobyć pozywienie!

Posted

Biba !Nie boj sie jechac,owszem,pierwszy pobyt jest szokiem,ale potem moze cie wciągnie wolontariat jak nas,bo zrozumiałam ,ze nie masz daleko,a im nas wiecej tym razniej sie nam pomaga.

Posted

halcia ma rację,Biba. Popatrz, na wątku jest ich tylko kilkoro a ile zdołali zrobić dla orzechowskich zwierzaków:lol::lol::lol:. I większość z nich dojeżdża z daleka, bo z Rzeszowa, Jarosławia, Stalowej Woli... Tak jakby w tym Przemyślu w ogóle nie mieszkali ludzi - z nielicznymi wyjątkami oczywiście:lol:

Posted

O matko i córko! dobrze, że chociaż Ircia wyciagnęłam stamtąd:shake: Wiesz biba, od soboty mam nowego pieska, ma ok. 2 lata, po dwóch dniach reaguje na nowe imię, zaczął troszkę więcej jeść, już wie, że na hasło "siusiu" idziemy na dwór i tam się załatwia. Fakt, czasami jeszcze zapomina, ale w orzechowcach był od wiosny poprzedniego roku, wiec na chwilę obecną to i tak robi duże postępy....jak przeczytałam, że psiurki u was nie dostają jeść, to się poryczałam. Przecież do soboty był tam Ircio/Czesiu:placz::placz::placz:

Posted

I jak z moich telefonów wynika,dalej zadnego pośpiechu i organizacji.Bo co,na moje zgłoszenie rano,do teraz Nic!!!K...jutro pewnie pomysla ,albo i nie,jaki problem ,ze od soboty żarcia nie ma,a grubo wczesniej też ledwo co!I pieprz... uspokajanie w gazetach,ze straz sprawdza 3x dziennie.Widziałysmy,jak sprawdza!!!A ich sumienia uspokoiło!

Posted

Bazarek na dobermana: [URL]http://dogomania.pl/forum/showthread.php?t=113070[/URL]

Halciu bazarek z Twoich rzeczy chciałam wczoraj zrobic ale komp zeszwankował dzisiaj 2 podejscie ;)

Posted

[quote name='masienka']Kochani, czy ktos z Was moglby udostepnic swoje konto do przelewu i kupic potem troszke karmy czy dodatkow do kaszy czy czego tam najbardziej potrzeba??

Wiosna odbierajac Viki kupila tyle karmy (byle jaka bo byle jaka ale choc kilka pyskow jesc dostanie) ile kasy zdazylo dojsc. Bedzie jeszcze troszke pieniazkow jak przelewy podochodza dlatego dobrze by bylo aby ktos z Was mogl sie na miejscu zajac kupnem i rozdysponowaniem.
Bedziemy wdzieczni za pomoc... ;)[/quote]


Przypomne sie ;) podejmie sie ktos?

Posted

Ja ze względu na ciężką chorobe mamy wypadam z obiegu,tyle co mogłam to dzwonić.Albiemu miała konto na ten cel.Ja dostałam dzis 20 kg karmy dla podhalana i mam tym dokarmiac tylko jego,bo zagrałam kumplowi na uczuciach a on ma podhalana i nie wierzył mi,ze takie też trafiają do schroniska.Wysłałam zdjęcia,wybaczyć mi nie moze,ale karme kupił i podał.

Posted

Mysle ze łataja jak sie da ale paroma kurczakami takiej sfory nie nakarmia....

Bazarek na orzeszki ciuszki od Haliny ;)

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10372548#post10372548[/URL]

Posted

A do kociaków to już pewnie nikt nie zagląda:shake:

[IMG]http://img88.imageshack.us/img88/3530/kiciwd4.jpg[/IMG][IMG]http://img88.imageshack.us/img88/1020/kici3yu5.jpg[/IMG][IMG]http://img378.imageshack.us/img378/3223/kici4uu2.jpg[/IMG][IMG]http://img79.imageshack.us/img79/7190/kici2fh6.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='halcia']Zrobiłam to ,co mogłam.Zadzwoniłam do sekretariatu p. Szostka i zgłosiłam,ze w schronisku nie ma jedzenia.[/quote]
Ja też dzisiaj zadzwoniłam i zgłosiłam, pani odpowiedziała że szef był dzisiaj w schronisku i wszystko jest w porządku:shake: Słuchajcie, a może to dobry pomysł żeby dzwonić do nich codziennie, niech wiedzą że kogoś to interesuje i choć w minimalnym stopniu wpłynie na sytuację, może chociaż troszkę będą bać się mieć to tak kompletnie daleko gdzieś....

Posted

[quote name='Neczka']A do kociaków to już pewnie nikt nie zagląda:shake:[/quote]

W ostatnia sobote jak byłam w schronisku, w kociarni panował niespotykany porządek. Byłabym niesprawiedliwa gdybym powiedziala że było zle. Legowiska wytrzepane i równiutko położone, brak odchodow - zamiecione, woda i sucha karma w miskach. Akurat koty jadły psiego batona bo puszki dla nich przywiezione z ,,Kundelka '' niestety sie skończyły. W kuwetach świeżutkie trociny które na mój apel momentalnie zostały wymienione przes p.Janusza na żwirek. Cieszyli sie że przywiozłam suchą karme dla kotów bo była na ukonczeniu. Schludnie, przewietrzone - ogólnie kociarnia robiła dobre wrażenie. W psich boksach też brudno nie było. Pan Marian który był na zmianie i p.Janusz który ot tak przyjechał do schroniska zaglądnąc co się dzieje, z pomocą Żaby naszej kochanej naprawdę doprowadzili boksy do czystości. Nie walały sie odchody, niezidentyfikowane resztki - pod tym względem widze wyrażną poprawę tylko mentalnośc i niewiedza szczególnie ,,nowego kierownika" pozostała ta sama......i ta bezradnośc jak zorganizować jedzenie kiedy lodówki puste
a psy głodne i wydawanie 5-6 tygodniowych szczeniaków bo pieniędzy trzeba......:-( Moje osobiste wrażenie jest takie, że wszyscy sie starają żeby zostać w schronisku stąd ta większa dbałosc przynajmniej o porządek.

Posted

[quote name='Neczka']A do kociaków to już pewnie nikt nie zagląda:shake:
[/quote]

Pan Janusz zanim przyjechałyście w sobotę, zrobił w kociarni generalny porządek, w środku jak i na zewnątrz. Głównie to on tam sprząta i je karmi, ale Pan Marian też tam wpada.
Że tak powiem Janusz to jest niespotykany facet. Przez 5 lat nie brał urlopu bo "po co". Teraz gdy wszyscy dostali wypowiedzenia wziął wolne do końca umowy, ale i tak dzień w dzień jest w schronisku i wszystko robi.
Koty które zostały to głównie dzikusy, ale kilka może da się jeszcze złapać.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...