natalijo Posted December 10, 2008 Share Posted December 10, 2008 Witam wszystkich bardzo serdecznie. Troche czasu mi zajęło przeczytanie całego wątku o Dabi i powiem szczerze łza mi się w oku kręciła. Głęboko zastanawiam się czy czasem nie przygarnąć tej słodkiej suni....Chwilami jestem zdecydowana i myslę, że wkońcu to uczucie we mnie przeważy. Jest tylko mały problem (dla mnie duży). Jestem z Górnego Śląska i podjechanie po pieska do Elbląga, Warszawy, czy gdzie ona wkońcu jest:) nie jest możliwe. Jeśli uda się Wam jakoś załatwić transport do mnie, albo przynajmniej troche bliżej, to byłabym bardzo wdzięczna. Jestem nawet gotowa pokryć większość lub nawet całość (w zależności od wysokości) kosztów tego transportu. Tak wogóle to najpierw musiscie ocenić, czy nadaję się na opiekunkę dla suni :) Wysłałam do Rybci maila z opisem mojej sytuacji. Pokrótce Wam ją przybliże. Mieszkam w bloku, w mieszkaniu M-4. Mam od niedawna przgarniętego młodego kotka, myślę że jakoś się z sunią dogadają. Ze względu na to, że pracuję od godz. 7 do 15 psinka musiałaby w tych godzinach zostawać sama w domku (właściwie nie sama tylko z kotkiem):), oczywiście po wyczerpującym spacerku. Niedaleko mnie mieszka moja mama, ma dom z ogrodem i młodego (1,5 roku) owczarka niemieckiego (również przybłęde), który mieszka w domu, a większość dnia spędza biegając po podwórku. Jako, że codziennie bywam u mamy, Dabi miałaby zagwarantowaną dawkę ruchu, ponieważ Maks (piesek) kocha suczki (kastracja zaplanowana na luty, ale póki co nie wykazuje chęci do TAK bliskiego kontaktu), lubi się z nimi bawić, ganiać po całym podwórku. Myślę, że na pewno by się dogadali. Cóż jeszcze mogę dodać? Choć martwię się, że nia nadaję się na opiekuna dla psa, ze względu na moją pracę i to, że tak długo mnie nie ma w domu, to jestem pewna, że zapewniłabym Dabi ciepły, kochający (choć chwilami pusty)dom. Bardzo proszę o kontakt w tej sprawie i może o parę zdjęć :) Napiszcie co o tym wszystkim myślicie i czy wogóle Dabi nie znalazła czasem już nowego właściciela. Pozdrawiam, ściskam mocno! Buziaki dla Dabi!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 11, 2008 Share Posted December 11, 2008 "Podnoszę" temat. Dziś odezwała się do mnie Rybc!a. Czekam na pozytywny "test" Dabi na obecność kotka:) Macie jakieś pomysły na ewentualne przetransportowanie Dabi gdzieś bliżej Górnego Śląska? A gdzie Dabi obecnie przebywa? Ja cały czas się nad tym głowię. Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mysza 1 Posted December 11, 2008 Share Posted December 11, 2008 [quote name='natalijo']"Podnoszę" temat. Dziś odezwała się do mnie Rybc!a. Czekam na pozytywny "test" Dabi na obecność kotka:) Macie jakieś pomysły na ewentualne przetransportowanie Dabi gdzieś bliżej Górnego Śląska? A gdzie Dabi obecnie przebywa? Ja cały czas się nad tym głowię. Pozdrawiam![/quote] Dabi przebywa w Poznaniu. Transport jakoś się zorganizuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted December 11, 2008 Share Posted December 11, 2008 i dla Dabi pojawiła się szansa :) Dabiszonka na kotki będzie sprawdzana w weekend (o ile się uda- bo to duża trudnośc musze przyznać:roll: ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 11, 2008 Share Posted December 11, 2008 Wyobrażam sobie, ze nie będzie to łatwe. Chodzi mi tylko o to, czy nie reaguje z agresją na koty. Mój mały szkrab jest jeszcze młody, zabrany z ulicy (a właściwie z piwnicy mojego bloku). Pewnie ma niedobre doświadczenia z psami, ale z racji jego młodego wieku wszystko jest do "zrobienia". Bardziej zależy mi na początku o cieniu akceptacji, albo przynajmniej ignorancji ze strony Dabi - jest większa od kotka, więc nie chciałabym, żeby zrobiła mu krzywdę. Kotek w najgorszym razie postraszy pazurami i schowa się gdzieś poza jej zasięgiem, a z biegiem czasu albo się zaprzyjaźnią albo chociaż zaczną się tolerować. Trzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na wynik testu. Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fasolka Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 I jak poszło? Udało się przeprowadzić test? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 No właśnie, ja też czekam z niecierpliwością na informacje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fruzia Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 Ojej! Dabi już tyle czasu czeka na nowy domek. Trzymam z całej siły kciuki, żeby się udało! Ja wierze, ze jesli pies nie jest jakis wyjątkowo agresywny, to z czasem zaprzyjaźni się z kotem. trzymam mocno kciuki!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted December 16, 2008 Share Posted December 16, 2008 Podeszłam z Dabi do klatki z kotami. reakcja była raczej normalna. Wąchanie, obserwacja.. nie wiem jak zareagowałaby w domu itd.. Trzeba pamiętać, ze Dabi nie lubi niektórych małych piesków. Nie wiem jak byłoby z kotem. Niestety nie mam możliwości skonfrontowania Dabi z kotem bez ograniczenia klatką... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 17, 2008 Share Posted December 17, 2008 No i teraz jestem w kropce. W sumie nie spodziewałam się jednoznacznej odpowiedzi.... A Wy co mi radzicie? Część z Was zna Dabi... Ja, tak jak Fruzia uważam, że Dabi dałaby radę zaprzyjaźnić się z kotem, ale ja jej nie znam.... Czy Dabi jest usłuchanym pieskiem? Bo tak sobie myślę, że jeśli na początku znajomości miałabym ich na oku i reagowała na wszelkie próby zaczepienia kota, to wkońcu Dabi chyba by zrozumiała.... Może poradzi mi ktoś, kto takie "oswajanie" zwierząt przeszedł? Ja mimo wszystko gotowa bym była zaryzykować. Nie biorę pod uwagę "zwrotu" Dabi, jeśli okazałoby sie, że nie są w stanie ze sobą mieszkać, to....coś bym wymyśliła. Chyba, że macie inne zdanie i będziecie chcieli mi to wyperswadować?? Liczę na Wasze opinie i ewentualne porady. Przyznam się szczerze, że ja już pokochałam Dabi i bardzo bym chciała ją mieć już u siebie:):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martali Posted December 17, 2008 Share Posted December 17, 2008 Hop, hop!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fruzia Posted December 19, 2008 Share Posted December 19, 2008 Hmmm, przypadki sa różne, ja znam taki, ze psa trzeba było oddac, bo...kot byl agresywny... Jasne, ze trzeba wziąć pod uwagę różne skrajności. Z drugiej strony w ostateczności można trzymać zwierzęta w różnych pomieszczeniach... Z trzeciej strony, kot zawsze znajdzie sobie jakieś miejsce na tyle wysoko, że go tam pies nie dostanie... MOże te rozważania w czymś pomogą?..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Fasolka Posted December 19, 2008 Share Posted December 19, 2008 Znam dom, który w lutym zaadoptował ze schroniska suczkę która nigdy nie mieszkała w domu. Adaptacja trwała kilka tygodni. Przez ten czas piesek był w szoku. Wszystko nowe. Dźwięki, zapachy, sytuacje. W tym czasie nie chciała długich spacerów, kontaktów z innymi psami, chciała być w domu, jak najbliżej swoich państwa. Właściciele byli przygotowani na maksymalnie duże kłopoty, np załatwianie się w domu. Nic takiego się nie wydarzyło. Sunia zaaklimatyzowała się super. Jest teraz pewną siebie pieszczoszką. Miesiąc temu w tym domu pojawił się dorosły kocurek. Oswojenie przebiegło bardzo dobrze. Może to nie jest miłość ale są sobą zaciekawini i mają się na oku. Ona na spacerach nigdy nie goniła kotów. Była nimi zaciekawiona ale nie wykazywała agresji. Okazało się, że był to dobry prognostyk. W tej chwili potrafią spać na tym samym posłanku. Pokazała mu zęby raz - kiedy spała a on zaczął ugniatać jej udo ;) Kocio ma długie pazurki a ona naprawdę tylko mu te zęby pokazała, hehehe uniosła wage i warknęła. On się zdziwił. Po chwili dalej drzemali. Może być dobrze ;) To co pisze Weronia brzmi obiecująco. Ja mam w domu psa, który na dworze goni koty. Na pewno do domu nie mogłabym wziąć kota. To duży, silny, zapalczywy terier, rozszarpałby drzwi. Dabi taka nie jest. Raczej moze się zachowywać jak mój mały sznupek, tzn ganiać i szczekać ;) A jak będzie? Dopóki nie weźmiesz to się nie dowiesz ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TYGRYS-ica. Posted December 19, 2008 Share Posted December 19, 2008 halo jest dobry domek dla swietnego psa a wy sie jeszcze zastanawiacie :lol: tak "na oko" nie da sie tego niestety zalatwic... ale mysle ze skoro Dabi nie wykazuje agresji do kotow to powinno byc dobrze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 19, 2008 Share Posted December 19, 2008 Ja chyba też jestem dobrej myśli. Piszę "chyba" bo mam stracha.... Ale kto nie ryzykuje....:) Ja wierzę, że się dogadają, jak nie to się będziemy martwić, mam nadzieję wspólnie:) No więc ja nadal jestem zainteresowana adopcją. Proszę o szczegóły:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 20, 2008 Share Posted December 20, 2008 Mam jeszcze pytanie. Czy jeśli moja adopcja Dabi doszłaby do skutku, to czy byłaby możliwość przyjęcia do hotelu innej suczki na jej miejsce? Sunia jest w schronisku w Orzechowcach. Brałam ją pod uwagę gdy szukałam psiny do adopcji, jednak nie zareagowała dobrze na "koci test". Byłabym w stanie pokrywać część kosztów, a reszte jakoś by się uzbierało. Szkoda mi suni, warunki w których przebywa nie są najlepsze ;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted December 21, 2008 Author Share Posted December 21, 2008 Natalijo , ja bardzo chcę, żeby Dabi trafiła do Ciebie i jutro skontaktuję się w tej sprawie z Weronią. Będziemy myślały nad transportem. Czy byłoby możliwe, byś chociaż kawałek po nią podjechała ? przypomnij mi proszę: jaka to dokładnie miejscowość ? Słuchajcie, sposobów jest wiele . Ja oddawałam mix husky do domu z dwoma kotami, podprowadziłam ją pod klatkę, niby była zainteresowana, ale dostała wariacji z powodu jednego kota, który siedział pod drzewem ( nie w klatce ) . Powiadomiłam o tym nową rodzinę, mimo to zdecydowali się. I przysięgam, że na początku łatwo nie było. Rodzinka kupiła kaganiec, dwa pierwsze dni sunia chodziła na smyczy w domu ( koty biegały gdzie chcą ), a teraz sielanka, znajdę zdjęcia to Wam pokażę . Myślę, że Dabi by się zaklimatyzowała. JESTEM NA TAK ! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 21, 2008 Share Posted December 21, 2008 Mieszkam w małej miejscowości na Górnym Śląsku. Nazwa nic Wam nie powie :) Takie większe miasta a wokolicy to Pszczyna, Bielsko - Biała, Jastrzębie Zdrój, Żory. Jasne, że będę mogła po nią podjechać, tylko będziecie musiały mi powiedzieć jak mam przystosować samochód (jakieś szelki czy coś, nie znam się na tym). Mnie by ratowalo jakby Dabi dowieziono nawet do Katowic, albo Gliwic. Zresztą dajcie znać gdzie dacie radę ją dowieźć, a potem ja będę kombinować jak tam po nią podjechać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deathgs Posted December 22, 2008 Share Posted December 22, 2008 Jak fajnie, że bęzie domek. Boshe ten transport taki daleki... jak ja was podziwiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 22, 2008 Share Posted December 22, 2008 Też bym wolała, żeby było bliżej....Byłoby znacznie łatwiej...Ale niestety ja nie mam możliwości podjechania do Poznania :( Ale wierzę, ze razem coś wymyślimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Weronia Posted December 22, 2008 Share Posted December 22, 2008 no to szukamy transportu !!! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted December 22, 2008 Author Share Posted December 22, 2008 Hej, dziewczyny, trochę optymizmu . Jeśli natalijo mówi, że sunię można dowieźć do Gliwic lub Katowic, wychodzi na to, że : trasa Poznań - Gliwice - 290km w jedną stronę, a Poznań- Katowice 310 km w jedną stronę . To naprawdę nie aż tak dużo ! Załóżmy, że szukamy transportu do Gliwic, dobrze? Zmieniam tytuł wątku i zaraz piszę do cioteczek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted December 22, 2008 Author Share Posted December 22, 2008 Napisałam w sprawie transportu do mrowy23, brysi, supergogi, naturinio, jkp , lovefigaro, anthlonei , viris, Ulaa , Peter Beny , cockermaniaczki , nadziei, malawaszki, pati_zabrze, panienkabubu i nessca . Może ktoś nam pomoże . Weronia, a od Ciebie nikt by nie pojechał za zwrotem kosztów paliwa? Ktoś z fundacji, jakiś wolonariusz ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted December 22, 2008 Share Posted December 22, 2008 dziewczyny ja szukam transportu Katowice-Poznań...może miałabym os,która jechałaby autem,ale za zwrot kosztów paliwa...można to połączyć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
natalijo Posted December 23, 2008 Share Posted December 23, 2008 No pewnie, że można połączyć! Widzicie jak dobrze się składa :) Teraz tylko trzeba dogadać szczegóły i po sprawie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.