Jump to content
Dogomania

SZNAUCEROWNIA czyli PIEPRZNA GALERYJA. Cóż za Ekstrawagancja!


weszka

-  

36 members have voted

  1. 1. -

    • -
      20
    • -
      7


Recommended Posts

  • Replies 12.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja wiem i rozumiem, że dla większości ludzi cena ma znaczenie i zawsze w rozmowie daję do zrozumienia, że jak wszystko będzie ok to cena jest do ustaleń i znajdziemy rozwiązanie. A jak kogoś nic innego nie interesuje, nie zapyta o szczeniaki, nic nie chce powiedzieć o sobie i nie daje mi żadnego powodu uważać, że psa chce i że mu zależy to mnie szkoda czasu na takie rozmowy. Zwłaszcza że parę osób deklaruje np po kilkaset złotych mies. na psa, a na zakup też by mieli ale uważają że od razu im się należy zniżka bo to lepiej jak się coś utarguje, a poza tym to jakaś przesada żeby pies w ogóle tyle kosztował. To jest bardzo często kwestia mentalności i podejścia, a nie tego że kogos nie stać. Bo jak ktoś chce a nie ma tyle pieniędzy to rozmowa zupełnie inaczej wygląda - wiem bo takie osoby ode mnie szczeniaki kupiły :)

Link to comment
Share on other sites

To nie jest targ, że ja będę cenę windować po to żeby ktoś lepiej poczuł się kupując ode mnie szczeniaka. Ci co mnie znają wiedzą, że ja i za darmo dam z wyprawką byle miał dobrze. A czy cena to jest przesada czy nie to dłuższa dyskusja. Przeważnie ludzie nie zdają sobie sprawy ile kosztuje po pierwsze doprowadzenie do tego, że szczeniaki pojawiają się na świecie - kupno suki, wystawy, badania, koszt krycia itd., a następnie opieka nad suką w ciąży, poród i utrzymanie szczeniąt. Każdy widzi tylko te ciężkie tys. x ilość szczeniąt :roll: A samo zarejestrowanie mojego miotu w ZK, zaszczepienie i zachipowanie to 2 tys. a gdzie wyżywienie karmiącej suki jedzącej ile wlezie, karma dla szczeniaków, wszelkie akcesoria itd. To jeszcze wielokrotność tej kwoty bo np. 20 kg worek karmy za 200 zł jak było ich więcej wystarczał na 7-10 dni, teraz już na nieco dłużej ale to i tak sporo na miesiąc. Poza tym wiadomo że płaci się jeszcze za coś więcej niż zwrot kosztów. Jak ktoś uważa, że to przesada to nikt nie zmusza. Rasowe psy kosztują, zawsze tak było i będzie, nie tylko w Polsce.

Link to comment
Share on other sites

Olga nie denerwuj się.

Jak napisałam ja rozumiem skąd się ta kwota bierze. nic sobie nie mnożę bo nie mam zielonego pojęcia jaka jest kwota za aleski! Zasadniczo próbowałam trochu ośmieszyć całą sytuację z targowaniem a wyszło idiotycznie :roll: mam wrażenie, ze takie same argumenty padały przy poprzednim miocie więc i wtedy ten temat był wałkowany- ja naprawdę to ROZUMIEM!

Jak również zdarję sobie sprawe, ze hodowli nie prowadzi się zarobkowo bo sie najnormalniej w świecie nie opłaca... Więc wiem, ze nie chcesz się wzbogacić :roll: Opłaca się tylko pseudo którzy wiadomo jak robią.

Wyszło małe nieporozumienie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saththa']Jak również zdarję sobie sprawe, ze hodowli nie prowadzi się zarobkowo bo sie najnormalniej w świecie nie opłaca...[/QUOTE]
Z tym się zupełnie nie zgodzę. Znam ludzi, którzy się przyznają do tego, że zarabiają na hodowli. Nie prowadzą hodowli żeby zarabiać, o zwierzaki dbają, ale zawsze wychodzą na + i to ładny. Zależy, pewnie przede wszystkim od rasy, w tym też wielkości.

Większość ludzi to dziwne stworzenia: chcą rasowca salonowca za darmo, a burasów za darmo nie chcą ;) I weź dogódź :P Wiem jak głupie telefony potrafią wkurzyć, więc nie zazdroszczę ;)

Link to comment
Share on other sites

ale mając jeden miot np na dwa lata? no nie wiem :) nie ważne. ja po prostu nie miałam nic złego na myśli. Zasadniczo sama mam rasowego psa... i burka tez mam :)


EDIT- zasadncizo powinnam napisac przy domowej hodowli. a nie takiej gdzie jest trzydzieści milionow psów;)

Edited by Saththa
Link to comment
Share on other sites

Nie denerwuję się, a już z pewnością nie na Ciebie. Tylko jak ma się do czynienia z takim podejściem wśród ludzi to nieco skacze ciśnienie. Dziwne jest też przekonanie, że tylko pseudo zarabiają na psach, a hodowca ma się zajmować tym niezarobkowo bo skoro tak to lubi i robi dla dobra rasy to powinien za darmo. A niby dlaczego? Dlaczego ma dokładać do interesu? Co jest złego w tym że wyjdzie na zero czy na plus? Za cały trud jaki wkłada się w odchowanie miotu. To chyba troszkę polska bezinteresowna zawiść, na którą zawsze można liczyć.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Ledwo znalazłam własną galeryję ;) Się zaniedbałam.

To wstawię Kusz żeby się nazywało i żeby zobaczyli ją ci co ich na fb nie ma. Fotka oczywiście nie z teraz a z 6 stycznia bo bez śniegu jeszcze.

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-NJlMQDWo2WI/UsqmSgT5lCI/AAAAAAAANsA/iRU9-AXShUg/w702-h472-no/DSC_0174.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jakby nie liczyć to niedługo skończy 7 mies. Na wysokość już jej niewiele brakuje do Vesper. Jest uroczym i niewyobrażalnie grzecznym szczeniakiem. Skarbek nie licząc opornych odstających uszu ;) Chodzimy też do psiego przedszkola i fajnie ćwiczy. No i jeszcze czekamy na nowy idealny dom... teoretycznie ;)

Link to comment
Share on other sites

Co to znaczy niewyobrażalnie grzeczny szczeniak?:lol: bo jakos mój mózg nie ogarnia :lol:

Fajnie Cię tu znowu zobaczyć :)

ogon ma jak pióropusz tak się rozwinął :)

I jak to teoretycznie jeszcze czekacie? Ona w sumie jest połączeniem i Dirki i Vesper (genowo) w jednym :)

Po 7 miesiącach musiałas się straszliwie przywiązać do niej ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, została ostatnia suczka, pozostałe 10 szkrabów rozjechało się do swoich domów. Ostatnie dziewczynki pojechały około połowy grudnia.
Kusz cóż... los pokaże jak to będzie.
Póki co cieszymy się sobą, piękną zimą, śniegiem i ogarniamy rzeczywistość na 12 łapach ;)

Link to comment
Share on other sites

Fajna ta Twoja dziewczyna. Ale miałaś długodystansowy bieg z tą gromadką do grudnia. Fajnie popatrzeć na harce młodych, ale obowiązków nie do pozazdroszczenia przy tylu dzieciakach.

Ja tak sobie myślę, że chyba chciałabym nawet, żeby jednego (jednej) nie udałoby mi się wyprawić z domu (na razie nie ogłaszałam nic, to chyba zostanę z ósemką - tfu, tfu). Bo serce mi pęka, że trzeba je oddawać.
Ale rozum podpowiada, że dwie weteranki w domu + Honda to wystarczające zapsienie, zwłaszcza, że do weta daleko.

Link to comment
Share on other sites

Przeważnie nam tak schodzi, że końcówka się zasiedzi. Ale jakoś zleciało, to były najgrzeczniejsze szczeniaki w mojej hodowlanej karierze więc można je było opanować. Poza tym miałam silną wolę co do zasad i to uratowało mnie i mieszkanie. Zniszczeń nie mam żadnych (bo jeden obgryziony róg listwy podłogowej przecież się nie liczy), a po poprzedniej piątce musiałam robić remont :mad:
Zostania z ósemką jednak nie polecam, co innego jak się jedna nie sprzeda no to cóż ryzyko zawodowe jak to się mówi ;)

Link to comment
Share on other sites

ooo no to i lzej wam i nie do konca , ze tak powiem, ale trzeci pies przy dwoch to juz w zasadzie maly pikus , mysle ze jednak dobrze by bylo jakby swoj wlasny domek znalazla mimo wsio, piekna suka z niej juz jest i juz nie szkrabek a jednak jeszcze szczylek
eh
zycie
dylematy hodowcy zawsze byly i wedle mnie wsio zalezy wlasnie od hodowcy a rasaowe psy zawsze kosztowaly i kosztowac powinny wlasnie za trud wkladany przez przyzwoitych hodowcow a nie fabrykantow

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...