Jump to content
Dogomania

Uratowany od śmierci głodowej - MA DOM :)


perzan

Recommended Posts

  • Replies 269
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='hop!']Jaką karmę zajada?

Dostal Royala, suche, ale raz pochlania cala miske, innym razem nie chce patrzec. Dalam mu dzis gotowany ryz z warzywami i z wolowina, to wsunal pol gara:lol: ale wlasnie zwymiotowal:shake: ech.... to przez lapczywosc

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hop!']evula, lepiej mu dawać mniejsze porcje, ale za to częściej.;)[/quote]


Tak tez robie, ale on chyba przez te anemie, nie ma wcale wielkiego apetytu. Wypluwa, albo kreci nosem. Sucha karme raz olewa, a raz rzuca sie na nia i pozera duzo. Dawalam mu po troszku, to tracal nosem. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Acha i co najwazniejsze. On nie jest zdecydowanie psem domowym. Dla niego najlepszy byl by dom z ogrodem, kojcem, buda (oczywiscie cywilizowana i ocieplana). Mam wrazenie, ze dla niego mieszkanie w bloku to cos, czego nigdy wczesniej nie widzial. Boi sie sliskich podlog, drzwi od klatki schodowej, to tez nowosc dla niego, nie mowiac juz o windzie. On jest pol dziki, a jednoczesnie spragniony milosci, troski, ktorej chyba nigdy nie doswiadczyl. On ma swoj swiat, potrzebuje duzo wolnosci, natury, takiej psiej swojej. Jestem pewna, ze mieszkal kiedys z kims kto mial dom i gospodarstwo, a on glownie przebywal na zewnatrz, o ile nie w 100% spedzil swoje zycie na dworze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jayo']Jestem juz z powrotem.

Crotosa chcialabym zawiezc we wtorek do badania na Bialobrzeska. Rano we wtorek mam dzwonic, zeby sie wpisac na liste rezerwowa. Jak sie nie uda, we wtorek popoludniu pojedziemy do naszej wetki na Grochow.[/quote]

OKi, to daj znac tel. We wtorek ok 17 - 17.30 bede w domu (zreszta jak zawsze)
A co dzis: zrobil sie jakby bardziej zywy, mial duzy apetyt, ale dawalam mu po troszku. No i jakos tak, jakby powolutku odzyskiwal sily ;) Jeśli chodzi o kociambry to: one sa wrecz oburzone jego obecnoscia na ich terytorium:mad::evil_lol: A wczoraj to juz w ogole oburzenie siegnelo zenitu, gdy ofedrowal ich jedzenie, prosto z ich wlasnych, kocich misek:evil_lol:. Im nic nie grozi ze strony psiaka, natomiast bardziej boje sie o niego jak widze kocie bojowe nastawienie :p ale poki co, daje rade i nie dopuszczam do konfliktu.

Link to comment
Share on other sites

Sluchajcie! Crotos odzysukuje sily:multi: Dzis jest nieporownywalnie zywszy niz jeszcze wczoraj i apetyt ma ogromny! Wsunal cala miche i dal mi jeszcze buzi nochalem w podziekowaniu :lol:. Gdy do niego sie zblizam caly trzesie sie z radosci i wali ogoniastym, cieszy sie tez do ludzi na ulicy, a na spacerach to prawie musze go gonic :evil_lol: Jest po prostu niesamowity!!! Juz przyznaje, ze naprawde ciezko bedzie mi sie z nim rozstac :shake: On jest oaza lagodnosci, spokoju i wrazliwosci;)

Link to comment
Share on other sites

jemu po prostu trzeba dać trochę czasu i pamiętać, że przeszedł wiele, a nawet teraz mimo, że to jest związane z pomocą, to dla niego nowe miejsca i ludzie, to pewnie ogromny stres...na wale widać było jak się stopniowo otwiera, potem u lekarza oklapł, wczoraj u ciebie wydawał się ciagle oszołomiony i jakby nieobecny...a dziś zmiana...

to dopiero kilka dni, a pewnie trzeba mu dać kilka tygodni i w miarę stabilne warunki...

i trzeba pamiętać, że to nie tylko psychika, ale i zdrowie i samopoczucie...
on może wydawać się chwilami nieobecny, po prostu z powodu złego samopoczucia, kazde chore zwierze jest osowiałe...kto wie jak na dobrze wydobrzeje fizycznie to może nie będziem u potrzebny czas na dojście psychiczne do siebie, bo naprawdę wydaje się bardzo spokojny i przyjazny

Link to comment
Share on other sites

[quote name='perzan']jemu po prostu trzeba dać trochę czasu i pamiętać, że przeszedł wiele, a nawet teraz mimo, że to jest związane z pomocą, to dla niego nowe miejsca i ludzie, to pewnie ogromny stres...na wale widać było jak się stopniowo otwiera, potem u lekarza oklapł, wczoraj u ciebie wydawał się ciagle oszołomiony i jakby nieobecny...a dziś zmiana...

to dopiero kilka dni, a pewnie trzeba mu dać kilka tygodni i w miarę stabilne warunki...

i trzeba pamiętać, że to nie tylko psychika, ale i zdrowie i samopoczucie...
on może wydawać się chwilami nieobecny, po prostu z powodu złego samopoczucia, kazde chore zwierze jest osowiałe...kto wie jak na dobrze wydobrzeje fizycznie to może nie będziem u potrzebny czas na dojście psychiczne do siebie, bo naprawdę wydaje się bardzo spokojny i przyjazny[/quote]

Macku, a ja mam wrazenie, ze po wczorajszej wizycie u Crotoska odetchnales z ulga, ze jest juz bezpieczny i pod dobra opieka :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiuniap']Dziś są kłopoty z zalogowaniem się na allegro, nawet umieścili na str. stosowny komunikat.
Jutro zrobię allegro, zaraz wysyłam ogłoszenie do wyborczej.
Czy on nie brudzi w domu?
Tak się cieszę, że tymczas jest taki fajny :lol:[/quote]

Nie brudzi absolutnie. Powiem tak: taki pies to skarb - mowie to ja psiara nad psiary:-) Naprawde tak niesamowitego i wyjatkowego psa nie spotkalam. A jeszcze dzis jak sobie pomyslalam, ze bede musiala sie z nim pozegnac, to.... lezka mi sie zakrecila, pusto bedzie bez niego, smutno..:-( zaczelam sie po prostu do niego przyzwyczajac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jayo']Evula, mamy zarejestrowana wizyte na Bialobrzeskiej - musze tam byc pomiedzy 16 a 19, bo do tej godziny jest lekarz.
Trzymajcie kciuki, zeby diagnoza byla lepsza niz poprzednia..[/quote]

Dobra. Max o 17.30 bede w domu,takze przyjezdzaj.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiuniap']Trzymamy.
Evula możesz mu zrobić jakieś piękne foty?[/quote]

Pewnie :lol: Tylko ja nie mam aparatu najlepszej jakosci (taki standard w telefonie), ale zeby wyszlo jak najlepiej to pstrykne mu cos na spacerze w ciagu dnia ;) Wyglada juz lepiej niz na poczatkowych fotkach ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jayo']Evula, mamy zarejestrowana wizyte na Bialobrzeskiej - musze tam byc pomiedzy 16 a 19, bo do tej godziny jest lekarz.
Trzymajcie kciuki, zeby diagnoza byla lepsza niz poprzednia..[/quote]

Jayo, w razie co to komóra mi własnie padła :shake: także do 17.30 bede offline, ale od 17.30 bede w domu, takze mozesz smialo przyjezdzac bez dzwonienia. Czekamy z Crotosem;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Witokret']Takie psy sa najukochansze na swiecie. Gdyby tylko ludzie zechcieli to zauwazyc :shake:. Mial chlopak szczescie, ze zostal zauwazony.
No i gdzie te swieze fotki? :mad:[/quote]

Teraz jestem w pracy, a zanim wroce bedzie juz ciemno, także zrobie jutro z rana i podrzuce ;)

Link to comment
Share on other sites

No i wlasnie.. te komorki..
Nie bylam przy kompie, to i nie przeczytalam o padajacych bateriach.. I sie zrobilam nerwowa jak ewa miala wylaczona komorke, a a ja usilowalam sprawdzic czy juz jest w domu i mozna Crotosa odbierac..

ale sie udalo dotrzec do lekarza, ale..
po pierwsze: z pospiechu nie wzielam torebki z wynikami badan psa, wiec jutro musze je dowiezc
po drugie: Crotos nie moze miec zabiegu dopoki wyniki badania krwi sie nie poprawia (za miesiac..?)
po trzecie: jest bardzo wyniszczony (nie wiadomo jak dlugo sie blakal, anemia moze wynikac z tego stanu,
po czwarte: kaszle, mogl przejsc zapalenie pluc,
po piate: nosowka raczej wykluczona
po szoste: na odrobaczenie za slaby

Ale dwie dobre wiesci: zamachal ogonem do psa, na koty nie reaguje
i tylko tyle na razie dobrych wiesci..
pytanie ile evula wytrzyma z Crotosem :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jayo']No i wlasnie.. te komorki..
Nie bylam przy kompie, to i nie przeczytalam o padajacych bateriach.. I sie zrobilam nerwowa jak ewa miala wylaczona komorke, a a ja usilowalam sprawdzic czy juz jest w domu i mozna Crotosa odbierac..

ale sie udalo dotrzec do lekarza, ale..
po pierwsze: z pospiechu nie wzielam torebki z wynikami badan psa, wiec jutro musze je dowiezc
po drugie: Crotos nie moze miec zabiegu dopoki wyniki badania krwi sie nie poprawia (za miesiac..?)
po trzecie: jest bardzo wyniszczony (nie wiadomo jak dlugo sie blakal, anemia moze wynikac z tego stanu,
po czwarte: kaszle, mogl przejsc zapalenie pluc,
po piate: nosowka raczej wykluczona
po szoste: na odrobaczenie za slaby

Ale dwie dobre wiesci: zamachal ogonem do psa, na koty nie reaguje
i tylko tyle na razie dobrych wiesci..
pytanie ile evula wytrzyma z Crotosem :roll:[/quote]

Wczoraj wcisnelam mu do pyszczka antybiotyk i witamine. Przestalam sie "patyczkowac" :lol: otwieram pysk, wkladam kapsułkę głeboko i załatwione. Syropek też wstrzyknęłam, potem nakarmiłam - jak zwykle wsuwał z apetytem:multi:
Jeśli chodzi o mnie, to dla mnie nie ma przeszkód, żeby został dłużej, ale moje koty wciąż go nie akceptują, przez co większość dnia siedzi w klatce:-( a mi go szkoda, że jest non-stop uwięziony. On kocurom nie groźny, natomiast bardziej boje się o niego, żeby to one mu nic nie zrobiły, bo jak widzę te nastroszone ogony, wielkie oczy i pozycje szykujące sie do skoku, aby wbić w niego swoje kocie pazury, to aż się boję :shake:

Jayo, nie kupiłyśmy kwasu foliowego ech... skocze dzis do apteki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...