Jump to content
Dogomania

Co powinnismy wiedzieć wyadoptowując poza granice Polski!!!


Ewkaa

Recommended Posts

Iksinska52, to moze ja Ci prosto napiszé jak inaczej nie dociera: "zle" organizacje patrz: WSZYSTKIE dopóki nie udowodniá ze jest inaczej. I to nie chodzi o to ze zaraz trzeba na kazdá napadac - ale ze nie wierzy sié takim, zanim nie sprawdzisz co robiá, jak robiá, z kim i ZA ILE. czy i jak sié rozliczajá. to tak "po omacku"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']Iksinska52, to moze ja Ci prosto napiszé jak inaczej nie dociera: "zle" organizacje patrz: WSZYSTKIE dopóki nie udowodniá ze jest inaczej. I to nie chodzi o to ze zaraz trzeba na kazdá napadac - ale ze nie wierzy sié takim, zanim nie sprawdzisz co robiá, jak robiá, z kim i ZA ILE. czy i jak sié rozliczajá. to tak "po omacku"...[/QUOTE]
Na Iksinska to szkoda czasu i klawitury.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']Iksinska52, to moze ja Ci prosto napiszé jak inaczej nie dociera: "zle" organizacje patrz: WSZYSTKIE dopóki nie udowodniá ze jest inaczej. I to nie chodzi o to ze zaraz trzeba na kazdá napadac - ale ze nie wierzy sié takim, zanim nie sprawdzisz co robiá, jak robiá, z kim i ZA ILE. czy i jak sié rozliczajá. to tak "po omacku"...[/QUOTE]
Prosta sprawa ,jak w Twoich i kierownictwa schroniska opini ,jest nie godna zaufania organizacja, to czy polskiej czy niemieckiej czy innej sie nie powierza zwierzat. ja bym nie dala.Z ta iksinska bardzo mnie sie podba,fajnaie to napisalas.

Link to comment
Share on other sites

xxx54 , a Ty myślisz ,ze my mamy wpływ , z kim miasto podpisalo umowę na ich wywóz .
Narobilam szumu i dlatego wiecej ta pani się nie odwazyła wywozić psów .i narobię więcej ,jak jednak będzie chciała.
Jak mam się dowiedzieć , skoro jest rzucanie sluchawką i rzucanie oszczerstw na nas - wolontariuszy .
Dlaczego wcześniej nic jej nie obchodziło . Czy psy czegoś potrzebują ,czy im zimno , czy są chore itd. ..a mieszka w tym samym mieście !.........Raptem taka dobra ,bo je wyzwolila , od kogo od nas , naszej opieki. Jeden pies był b. do mnie przywiązany , blagałam , aby go nie wywozić !!......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']nikt na tym watku nie jest przeciwny adopcjom za granice, byle byly one pewne, a tego ciagle brak i dlatego rodza sie watpliwosci i podejrzenia.[/QUOTE]
jezeli ktos ma watpliwosci ,to tj.napisalam , nie daje psa ,albo powierza bo ma zaufanie i zaufa ,ze zostanie adoptowany w dobre rece.z tymi adopcjami to tez jest roznie.Zobacz polskie adopcje,ile powrotow itd.Moze i sie zdarzyc w Niemczech ,jak pies zabrany jest prosto ze schroniska ,zle opisany ,zle sprawdzony,albo niedostatecznie.moze tez w srodowisku domowym pokazac prawdziwe oblicze i byc innym psem nie takim jaki byl w schronisku.My oczekujemy cudow od zachodnich adopcji ,ze nigdy przenigdy nie moze wrocic ,ach i och.A to sa przeciez psy ,ktore potrafia i swoje mankamenty ukrywac ,a w odpowiednim podlozu pokaza prawdziwe oblicze.my wymagamy cudow?Wazne jest tylko dobro psow ,zeby trafil w do odpowiedzialnych opiekunow,a czy ten opiekun ma ferari ,dom z ogrodem to psu jest wszystko jedno,wazny jest czlowiek i odpowiedni pies.Pies musi pasowac do rodziny i odwrotnie.uwazam ,ze w Niemczech org. adoptuja psy patrzac na przyszlych adoptujacych bardzo krytycznie i bez kompromisow.To mnie sie bardzo podoba.przesiewanie "plew"jest duze A z ludzmi jak jest Nie lepiej?Przed slubem milosc dozgonna do trumny,a po slubie czesto gesto dochodzi do rozwodu ,gdyz partnerzy nie musza juz grac i ukrywac swego ego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']jezeli ktos ma watpliwosci ,to tj.napisalam , nie daje psa ,albo powierza bo ma zaufanie i zaufa ,ze zostanie adoptowany w dobre rece.z tymi adopcjami to tez jest roznie.Zobacz polskie adopcje,ile powrotow itd.Moze i sie zdarzyc w Niemczech ,jak pies zabrany jest prosto ze schroniska ,zle opisany ,zle sprawdzony,albo niedostatecznie.moze tez w srodowisku domowym pokazac prawdziwe oblicze i byc innym psem nie takim jaki byl w schronisku.My oczekujemy cudow od zachodnich adopcji ,ze nigdy przenigdy nie moze wrocic ,ach i och.A to sa przeciez psy ,ktore potrafia i swoje mankamenty ukrywac ,a w odpowiednim podlozu pokaza prawdziwe oblicze.my wymagamy cudow?Wazne jest tylko dobro psow ,zeby trafil w do odpowiedzialnych opiekunow,a czy ten opiekun ma ferari ,dom z ogrodem to psu jest wszystko jedno,wazny jest czlowiek i odpowiedni pies.Pies musi pasowac do rodziny i odwrotnie.uwazam ,ze w Niemczech org. adoptuja psy patrzac na przyszlych adoptujacych bardzo krytycznie i bez kompromisow.To mnie sie bardzo podoba.przesiewanie "plew"jest duze A z ludzmi jak jest Nie lepiej?Przed slubem milosc dozgonna do trumny,a po slubie czesto gesto dochodzi do rozwodu ,gdyz partnerzy nie musza juz grac i ukrywac swego ego.[/QUOTE]
Z wszystkim sie zgadzam to co piszesz oprocz jednego: [B]Niemcy nie sa z gumy:shake:[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Z wszystkim sie zgadzam to co piszesz oprocz jednego: [B]Niemcy nie sa z gumy:shake:[/B][/QUOTE]
To tez prawda ,dlatego jest bardzo trudno znalezc miejsce wolne dla polskich psiakow,gdyz na miejsca wolne czekaja inne kraje.Organizacji jest bardzo duzo ,duzo ladnych psiakow ,a do tego masa szczenikaow z Polski Wegier itd rasowopodnych ,ktore cenna lechca oszczednych,ktorzy musza pozniej jak maja pecha 10 krotnie zaplacic bo psy te sa chore,z wadami.Ci to kupuja od pseudochodowcow sa sami sobie winni ,ze musza pozniej zapelniac kieszenie weterynarzom.Dlatego rosadni adoptuja pieski z organizacji i ida do schronisk.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']no. kolejna super adopcja przez "naszych" do "Niemiec". [/QUOTE]

Charly, a czytalas moze o tych adopcjach ?
[URL]http://www.karin-burger.de/index.php?option=com_content&view=article&id=427%3Aaua275-gastbeitrag-marla-elan-tierschuetzer-ohne-erbarmen-mit-tieren&catid=35%3Aaua&Itemid=53[/URL]
[URL]http://www.karin-burger.de/index.php?option=com_content&view=article&id=431%3Aaua276-verantwortliche-und-vereine-zu-aua275&catid=35%3Aaua&Itemid=53[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aanka']xxx54 , a Ty myślisz ,ze my mamy wpływ , z kim miasto podpisalo umowę na ich wywóz .
Narobilam szumu i dlatego wiecej ta pani się nie odwazyła wywozić psów .i narobię więcej ,jak jednak będzie chciała.
Jak mam się dowiedzieć , skoro jest rzucanie sluchawką i rzucanie oszczerstw na nas - wolontariuszy .
Dlaczego wcześniej nic jej nie obchodziło . Czy psy czegoś potrzebują ,czy im zimno , czy są chore itd. ..a mieszka w tym samym mieście !.........Raptem taka dobra ,bo je wyzwolila , od kogo od nas , naszej opieki. Jeden pies był b. do mnie przywiązany , blagałam , aby go nie wywozić !!......[/QUOTE]
to dobrze ,ze miasto podpisalo umowe,ze nie wywoza na czarno.mysle ,ze wladze schroniska wiedza ,do jakiej organizacji czy schroniska psy oddaja.
Wolontariat w Niemczech nie ma zadnych wplywo na decyzje organizacji.jak sie nie podoba mozna zmienic organizacje i tam pomagac.
Wolontariat jest od opieki nad zwierzetami i jak sa wybory moze oddac lub nie oddac glosu.wolontariat nie ma dojscia do danych gdzie psy sa adoptowane.moze wiedziec tylko DT gdyz sam osobiscie jest przy adopcjach i ma wplyw na wybor opiekunow.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Charly, a czytalas moze o tych adopcjach ?
[URL]http://www.karin-burger.de/index.php?option=com_content&view=article&id=427%3Aaua275-gastbeitrag-marla-elan-tierschuetzer-ohne-erbarmen-mit-tieren&catid=35%3Aaua&Itemid=53[/URL]
[URL]http://www.karin-burger.de/index.php?option=com_content&view=article&id=431%3Aaua276-verantwortliche-und-vereine-zu-aua275&catid=35%3Aaua&Itemid=53[/URL][/QUOTE]

teraz przelecialam. Szybciutko, bo nie jestem w domu. . Nie bardzo rozumiem, dlaczego ta historia ma dotyczyć konkretnie niemieckich adopcji (ale tak jak piszę nie przeczytalam tekstu dokladnie), poza opisywanym transportem do Niemiec. Głównym wąŧkiem jest raczej utrzymywanie przy życiu tak okaleczonego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Z wszystkim sie zgadzam to co piszesz oprocz jednego: [B]Niemcy nie sa z gumy:shake:[/B][/QUOTE]
Wiesz organizacje co maja tylko u siebie do adopcji psy tylko z Polski ,maja oczywiscie wiecej miejsc dla polskich biedakow.Organizacje co maja umowy z innymi panstwami to tylko w przypadku wolnych miejsc zabiora chetnie polska psine.Musza wpierw adoptowac ,zeby przyjac.No i musza miec rezerwy pieniedzy na kastracje ,operacje ,szczepienia itd

Link to comment
Share on other sites

xxxx52, masz podobno jakies kontakty z TSV Neuss i Tundra.
Na tym watku dziewczyny sie martwia o gluchego pieska ktory pojechal do Niemiec - czy moglabys im ew. pomoc ?
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/76664-G%C5%82uchy-foxterier.-Jedzie%21-Jedzie-do-Niemiec%21/page48"]http://www.dogomania.pl/threads/76664-G%C5%82uchy-foxterier.-Jedzie!-Jedzie-do-Niemiec!/page48[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']xxxx52, masz podobno jakies kontakty z TSV Neuss i Tundra.
Na tym watku dziewczyny sie martwia o gluchego pieska ktory pojechal do Niemiec - czy moglabys im ew. pomoc ?
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/76664-G%C5%82uchy-foxterier.-Jedzie%21-Jedzie-do-Niemiec%21/page48"]http://www.dogomania.pl/threads/76664-G%C5%82uchy-foxterier.-Jedzie!-Jedzie-do-Niemiec!/page48[/URL][/QUOTE]
To prosze napiszcie do Tundry,ja nie znam calej histori pieska co i jak.Wierze ,ze o ile Tundra znalazla dom dla niego to jestem 100% pewna ,ze znalazl odpowiednich odpowiedzialnych opiekunow.Tundra robi bardzo duzy odsiew .Wiecej takich Tundr
ps nie rozumiem ,a co chcecie pieska spowrotem ,zeby pod swoj dach przyjac ,czy co?
szukacie pieska co 2 lata temu juz znalazl nowych opiekunow,zamiast martwic sie o psy ,io szulkac domow dla 600 psow i 30 kotow,bo inaczej zostana uspione Jozefow
meczcie gminy zeby swoje gminne psy kontrolowali ,czy naprawde trafiaja do schroniska i co dalej sie z nimi dzieje

dam Tobie ciekawy przykladzik z dogomani
zapytalam sie o zdjecia pieska ,ktorego los byl b.skomplikowany ,piesek zostal adoptowany ,ale oni slychu ani widu o psie .Zapytalam sie opiekuna i prosilam o zdjecie zeby zobaczyc jaki on duzy wyrosl,gdyz zostal adoptowany jako szczeniak
taka to dostalam odpowiedz
"kobieto wez sie i p.......nij sie w glowe.jesli twoje zycie jest za malo barwne nie wpierdalaj sie w zycie innych itd"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']Iksinska52, to moze ja Ci prosto napiszé jak inaczej nie dociera: "zle" organizacje patrz: WSZYSTKIE dopóki nie udowodniá ze jest inaczej. I to nie chodzi o to ze zaraz trzeba na kazdá napadac - ale ze nie wierzy sié takim, zanim nie sprawdzisz co robiá, jak robiá, z kim i ZA ILE. czy i jak sié rozliczajá. to tak "po omacku"...[/QUOTE]
Widze ,ze masz zadatki na kierownika schroniska i urzednika urzedu skarbowego walcz o ta posadke ,to wtedy bedziesz robila wszystko bez
blednie tzn bedziesz wszystkich sprawdzala,co robia,jak robia,z kim i za ile,czy i jak sie rozliczaja

Link to comment
Share on other sites

* XXX52: dziekuje za mile slowa. Mojej zaslugi nie ma jednak w dzialanosci tej organizacji zadnej, ja tylko wspieram ja czasami slowem i czynem, i zaadoptowalam przez te fundacje sunie (wlasnie bedzie miala operacje wstawienia dwoch endoprotez za bagatela 3600 euro, hehe, na szczescie mam wykupione ubezpieczenie /zawsze! bez tego ani rusz/, zaplacimy tylko 15% – co pisze nie, by szokowac, ale pokazac, ze jak sie kocha, to.... wiadomo). Nasza sunia juz pewnie by nie zyla. W Rumunii wylapuja psy, wrzucajac je do samochodu jak leci (ona miala dlugo jakas traume, na widok bialego dostawczego busika dostawala szalu, smierc w oczach, pierwszy raz cos takiego widzialam, sama byla zszokowana, lzy w oczach), zawoza je do stacji smierci, czekaja, az sie uzbiera wiecej ofiar, dusza gazem (na ktorym oszczedzaja) , a potem pala (niedoduszone psy zywcem). Wolontariusze wyciagaja, ile sie da, z takiej stacji, wyciagneli tez nasza kochana....

Za tydzien bedzie spotkanie innej organizacji i psiakow z PL, niestety nie bede tam.


* aanka [quote name='aanka']Nie wszyscy są niestety uczciwi .........[/QUOTE]
– no tak mozna przez cale zycie, z kazdym i ze wszystkim; podawanie w watpliwosc uczciwosci “zagranicznej” wymagaloby ustalenia miary “uczciwosci polskiej” – jak rozumiem zawsze i wszedzie krystalicznej, i sprawdzalnej? nie ma, jak rozumiem w PL podejrzanych adopcji?

Moi znajomi w NL, swietna rodzina polsko-niderlandzka, chcieli wziac psa z PL , pies mialby u nich raj (niech wystarczy, ze na leczenie szczeniaka rasowego, kupionego w znanej hodowli, wydali kilka tysiecy, niestety zdechl na ich oczach, trauma, sprawa sadowa, hodowca sie wywinal, calosc trwala kilka lat itd.). Tak sie wsciekli, ze postanowili - nigdy wiecej zadnej mody na rase, raczej uratuja zycie jakiejs polskiej bidzie, nie powiem, zeby nie bylo w tym mojego udzialu:-). Wybrali psa (wybierali dlugo naradzajac sie z dziecmi, szukajac imienia, ustalali urlop w polaczeniu z pojechaniem po psa, cale przygotowania nastapily, korespondencja), w koncu wybrali, i co? Nie, za granice wybrany pies ostatecznie nie zostanie wydany. Dlaczego? BO NIE! I juz! Tak mieli dosc kwestii psiej, do dzisiaj ich dom zieje pustka po mozliwej milosci dla psa. Chca odczekac szok, moze wezma kota ze schroniska w NL.

[SIZE=3][SIZE=2]
* Emilio – niestety, nie zgadzam sie z twoim twierdzeniem, ze [/SIZE][FONT=Times New Roman][FONT=Calibri][SIZE=2]"zle" organizacje patrz: WSZYSTKIE dopóki nie udowodniá ze jest inaczej”, to jakies postawienie sprawy na glowie, jak maja udowodnic??? Moze widzialas na tym watku, ze[/SIZE][/FONT] [/FONT][/SIZE][FONT=Calibri][SIZE=2]fundacja, z ktora blisko wspolpracuje i znam ludzi bardzo dobrze, w moich oczach jest krystaliczna, zostala tu oczerniona? [/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=2]Wydaje mi sie, ze jest raczej odwrotnie: na poczatku wlasciwe umowy – sprawdzalne po jakims czasie (PRZEJRZYSTOSC) – dowody – zerwanie kontaktow lub ich kontynuacja. Ale dobra wspolpraca i budowa zaufania dotyczy OBU stron. [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

O kurcze, nie wiedzialam, ze nie mozna umieszczac postu pod postem. Prosze was i moderatorow o wybaczenie i zrozumienie. Na koniec mojego tu wystepu:

to, ze istnieja handlarze psim nieszczesciem (w ogole zwierzat!!!), nie ulega watpliwosci (nie nazywalabym tego organizacjami, bo to ordynarny handel, pokatny, indywidualny lub mafijny, przestepcy, czesto owszem zorganizowani). Trzeba absolutnie byc ostroznym! Ale ta ostroznosc nie moze oznaczac slepej podejrzliwosci, obsesyjnego podejscia i oczerniania ludzi i organizacji, ktore raczej zasluguja na promyk sloneczny niz zle slowa.

Nie wiem, jak jest w Niemczech, choc sadze, ze podobnie jak w NL. Niemcy sa wieksze, wiec statystycznie pewnie wiecej tam skurwieli. Sytuacje w NL znam dosc dobrze, choc nie od podszewki. Nie chce robic z tego kraju raju (rym niezamierzony). I tu sa pseudohodowle, i przypadki znecania sie nad zwierzetami. Tyle tylko, ze kontrola spoleczna tu wieksza, wiec takie przypadki trafiaja do (krajowych) mediow, a sedziowie nie orzekaja malej szkodliwosci spolecznej.


Te (trzy) schroniska, w ktorych z drzeniem serca bylam, moga byc marzeniem dla nas Polakow. Czysto, przytulnie, cieplo, zwierzeta najedzone, zaopiekowane medycznie. Ale to wszystko oczywiscie nie zastapi kochajacego wlasnego domu....

Przeklenstwem jest moda na rasy, zwierzeta. Przeklenstwem jest handel internetowy!!! (tu trafiaja nieszczescia hurtowo produkowane m.in. we wsch. Europie).
Tak wiec tylko szeroko prowadzona akcja uswiadamiajaca moze pomoc (wg mnie widac postepy, wrecz jest swego rodzaju moda na pomoc psom, coraz wiecej ludzi ma – i to dwa! – “kundle”z zagranicy:-) - i dobrze!).

Jesli ktos sie zastanawia, dlaczego w NL sa adoptowane psy z zagranicy, to prosze spojrzec na trzy linki na chybil trafil wybrane: schroniska w trzech wielkich miastach: Amsterdam, Utrecht, Eindhoven.
[URL]http://www.dierenasiels.com/zoek02.cfm?id=169&SID=2[/URL] 17 psow do adopcji ( 3 juz w domu)
[URL]http://www.dierenasielutrecht.nl/index.php?option=com_wrapper&Itemid=50[/URL] 16 psow do adopcji (3 zaadoptowane)
[URL]http://dierenasieleindhoven.dierenbescherming.nl/asieldieren/honden[/URL] (23 psy do adopcji )

Wiekszosc psow jest duzych, a te wiadomo, ciesza sie mniejsza popularnoscia, nie tylko w NL, nie kazdy ma warunki i sile. Male psy sa adoptowane dosc szybko. Glupio to brzmi, ale wybor po prostu jest niewielki. No i liczy sie tez chec ulzenia nieszczesciu psiemu, jesli sie uratuje bide z zagranicy.

Kiedys byla tu w NL tez dyskusja na temat “sciagania psow z zagranicy”, dlaczego - zamiast brania nieszczesc z “wlasnych” schronisk. Jedna rozzloszczona wolontariuszka na rzecz psow bodajze hiszpanskich zadala sobie trud i podliczyla wszystkie dane ze wszystkich schronisk w NL. Wyszlo jej w owym czasie, ze w calej Holandii w schronach bylo okolo 650 psow, i to w wiekszosci duzych... Szescset piecdziesiat! Tu po prostu nie ma bezdomnych psow, i ich wolnego krzyzowania sie (wszystko oczywiscie w granicach rozsadku statystycznego, bo od wszystkiego sa wyjatki).

Natomiast potworny problem jest z kotami. Tutaj bowiem tez sa idioci, ktorzy nie chca “kaleczyc” swoich kotow. A ze sporo mruczkow wychodzi z domow swobodnie na zewnatrz, to na wiosne wiadomo. I bezdomne sa. Nie pomoze im istniejace schronisko dla dzikich nie dajacych sie udomowic kotow (wielka przestrzen, jedzenie, i calkowity spokoj, nikt ich nie bedzie zmuszal do milosci do czlowieka, ale weterynarz im pomoze w razie potrzeby). Ale to kropla w morzu potrzeb.



Jechalam w ostatnia niedziele na spotkanie tych psiakow z Rumunii, co to wam opisalam. Cieszylam sie, nasze zadbane sunie siedzialy sobie zapiete pasami w aucie. Jechalismy przez rolniczy region, przejezdzalismy obok... wielkich hodowli trzody chlewnej. Hurtowa produkcja zwierzat na potrzeby czlowieka. Czy to az tak bardzo sie rozni od hurtowej produkcji psow dla przyjemnosci czlowieka – pytalam siebie w duchu? Gigantyczne hale, a w nich stloczone swinie, bez szansy na normalne zycie, maja jak najszybciej sie utuczyc i zginac, transportowane czesto w potwornych warunkach zagranice, do wielbicieli szynek, kielbasek.

Tu link do kilku zdjec swinki, ktora bardzo chciala byc psem. Tak sie zaparla (nagradzana smakolykami ma sie rozumiec), by sie nauczyc sztuczek na zawodach psich, na wystawach, ze otrzymala w koncu oficjalne pozwolenie na uczestnictwo w psich konkursach! :-)
[URL]http://www.minivarkens.com/archief/news/Louie_het_varken_met_een_hondenleven/default.asp[/URL]

Pozdrawiam was wszystkich serdecznie ( i przepraszam za dlugie posty, jeden pod drugim, ale juz znikam)

M.
(czlonek holenderskiej Partii dla Zwierzat, jesli sie ktos teraz usmiechnie, to kiedys Wam napisze, ile dobrego ta pierwsza na swiecie partia “zwierzeca”, ze swoimi poslami w parlamencie, zrobila juz dla naszych braci mniejszych; tylko wspolpraca na szeroka skale, nacisk i to odgorny, PRAWNY, cos – bardzo powoli, niestety – moze zmienic!)

Link to comment
Share on other sites

Em_ czasami smieszy mnie gdy czytam na dogomani ,ze schroniska niemieckie sa przepelnione swoimi psami -niemieckimi ,a jeszcze biora z zagranicy.Po moich dociekliwej obserwacji stwierdzilam ,ze te niemieckie psy nie sa w wiekszosci niemieckie psy tylko z zagranicy wlasnie .Schroniska zabieraja tylko tyle zwierzat z zagranicy ile maja miejsc,nie jest inaczej.Tak samo dotyczy org.bazujacych na DT.
Te co sa najdluzej to sa psy zabrane prawnie od opieknow z roznych powodowNajdluzej przebywaja psy ras tzw"niebezpiecznych"gdyz kierownictwo ma opory komu dac te psy,Poza tym podatek na rok nie kosztuje za psa np.150 euro,a za psa ras niebezpieczbnych powyzej 600 euro.Ludzie licza i kalkulija.Ta oplata to nie wszystko jaka opiekun musi uiscic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Widze ,ze masz zadatki na kierownika schroniska i urzednika urzedu skarbowego walcz o ta posadke ,to wtedy bedziesz robila wszystko bez
blednie tzn bedziesz wszystkich sprawdzala,co robia,jak robia,z kim i za ile,czy i jak sie rozliczaja[/QUOTE]

[quote name='Em_'].................................................
[SIZE=3][SIZE=2]
*[B] Emilio – niestety, nie zgadzam sie z twoim twierdzeniem, ze [/SIZE][FONT=Times New Roman][FONT=Calibri][SIZE=2]"zle" organizacje patrz: WSZYSTKIE dopóki nie udowodniá ze jest inaczej”,[/B] to jakies postawienie sprawy na glowie, jak maja udowodnic??? Moze widzialas na tym watku, ze[/SIZE][/FONT] [/FONT][/SIZE][FONT=Calibri][SIZE=2]fundacja, z ktora blisko wspolpracuje i znam ludzi bardzo dobrze, w moich oczach jest krystaliczna, zostala tu oczerniona? [/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=2]Wydaje mi sie, ze jest raczej odwrotnie: na poczatku wlasciwe umowy – sprawdzalne po jakims czasie (PRZEJRZYSTOSC) – dowody – zerwanie kontaktow lub ich kontynuacja. Ale [B]dobra wspolpraca i budowa zaufania dotyczy OBU stron[/B]. [/SIZE][/FONT][/QUOTE]

Em, moze zle to ujélam, zlego slowa uzylam, wiéc wyjasnié co mialam na mysli. Chodzilo mi o zasadé ograniczonego zaufania i zanim nie zbuduje sié tej wspólpracy i zaufania obustronnego, o którym piszesz - wszystkie dzialania powinny byc podparte niezbitá dokumentacjá (w tym fotograficzná) i [B]krystaliczná przejrzystosciá[/B] jesli chodzi o rozliczanie [B]finansów[/B]! Tu mnie Iksinska stolek Urzédu Skarbowego podstawia, ale wcale nie trzeba tam pracowac zeby kontrolowac innych i oferowac to samo innym - 100% transparentnosci. Tego przez 5 lat obserwacji polskiego "rynku fundacyjnego" mi brakowalo coraz mocniej i to wg mnie jest powodem latwosci prowadzenie pseudofundacji vide Zwierzyniec i innych "biznesów rodzinnych" - bo nie ma rygoru wsród innych, wiéc i takie grzyby latwo sié przemycajá a rosnie ich coraz wiécej, jak zalapali ze kasé frajerzy placá na samo slowo "zwierzéta" !!!

Ja byc moze, gdybym nie widziala jak moze byc dobrze, tez przyjélabym taki stan rzeczy w Polsce jako normalny i dalej placila bez pytania na co i po co, bo juz samo przelanie kasy na fooondacjé dawaloby mi spelnienie swojego obowiázku pomocy zwierzétom. BLÁD! Ale mi to zajélo paré lat zeby doszukac sié smrodu, bo chcialo mi sié go poszukac. Niestety 90% darczynców w ogóle nie ma takiej swiadomosci a niektórzy wrécz nie chcá wiedziec co dalej dzieje sié z ich darowiznami. Pewnie ze jest latwiej i przyjemniej nie wiedziec i nie pytac, bo mozna dostac nieladne odpowiedzi. No ale sá i tacy którzy zainteresowaliby sié tematem, ale nie wiedzá ze akurat tu jest problem i gdzie zaczác, wiéc nalezy zwrócic ich uwagé na to. Po to stworzylam Kastora. Sterylizacje i inne akcje mogé robic tak samo jak robilam do tej pory i bez fundacji - swoimi pieniédzmi a jak ktos sié dolozy to bédzie milo, ale wzbudzanie swiadomosci w kwestii transparentnosci finansowej, zeby ludzie zwracali uwagé komu placá i na co - to jest mojá misjá.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']Em, moze zle to ujélam, zlego slowa uzylam, wiéc wyjasnié co mialam na mysli. Chodzilo mi o zasadé ograniczonego zaufania i zanim nie zbuduje sié tej wspólpracy i zaufania obustronnego, o którym piszesz - wszystkie dzialania powinny byc podparte niezbitá dokumentacjá (w tym fotograficzná) i [B]krystaliczná przejrzystosciá[/B] jesli chodzi o rozliczanie [B]finansów[/B]! (...)[/QUOTE]
Ja bym tu jednak zrezygnowała ze słów [B][I]zanim[/I][/B] [B][I]nie [/I][/B]i trzymała się wyłącznie [I][B]zawsze[/B][/I] [I][B]powinny[/B][/I]. Czemu? A temu, że za martwym tworem = fundacja stoi żywy stwór = człowiek, a ten zmienny jest, oj zmienny i mało kto w całożyciowej perspektywie opiera się zasadzie, że tak krawiec kraje jak mu materiału staje. Władza, koryto (=kasa), możliwości, kontakty... sama Emi wiesz i dlatego cieszę się, że sprawa przejrzystości działań stała się Twoim oczkiem w głowie. Tak 3maj Dzielna Dziewczyno!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Ja bym tu jednak zrezygnowała ze słów [B][I]zanim[/I][/B] [B][I]nie [/I][/B]i trzymała się wyłącznie [I][B]zawsze[/B][/I] [I][B]powinny[/B][/I]. Czemu? A temu, że za martwym tworem = fundacja stoi żywy stwór = człowiek, a ten zmienny jest, oj zmienny i mało kto w całożyciowej perspektywie opiera się zasadzie, że tak krawiec kraje jak mu materiału staje. Władza, koryto (=kasa), możliwości, kontakty... sama Emi wiesz i dlatego cieszę się, że sprawa przejrzystości działań stała się Twoim oczkiem w głowie. Tak 3maj Dzielna Dziewczyno![/QUOTE]

Tak tak, to "zanim nie" powinno byc podstawá zeby cokolwiek zaczynac, ale oczywiscie to musi byc kontynuowane i zawsze obecne, dziekujé za pomoc w wyslowieniu Majus!

Link to comment
Share on other sites

* Emilio - podpisuje sie wszystkimi swoimi czterema lapami pod tym, co piszesz. Z malym zastrzezeniem - nie zawsze da sie wszystko udowodnic. Podam przyklad (w malutkiej skali) - ja tu zbieram datki na psy, do skarbonki-puszki pancernej, ktora po jakims czasie rozpruwam (mam zapas skarbonek:-), dokladam swoja czesc i wysylam. Ludzie mi ufaja, bo wiedza, ze predzej by mi reka odpadla, nizbym zdefraudowala centa przeznaczonego na pomoc psom. I tu wchodzi w gre [U]obustronne[/U] zaufanie.

A swoja droga wasza stronka 'psu na bude' byla prowadzona wzorcowo, jesli chodzi o przejrzystosc! Szacunek.

* Ellig - link podany przez ciebie to przepisy szwedzkie. Szwecja, o ile mi wiadomo, zawsze byla bardzo restrykcyjna (od mieszkajacych tam znajomych slyszalam wrecz o trzymiesiecznej kwarantannie dla wwzozonych psow i kotow, ale moze to bylo w zwiazku z krajami spoza UE, nie wiem, zreszta informacja byla "na gebe"). Przedtem pisalas w ogole o 'zagranicy'

Wwiezienie do NL: chip, paszport, szczepienie (co najmniej miesiac wczesniej) na wscieklizne /zaswiadczenie od weta w przypadku szczeniat. Moze jeszcze swieze ogolne badanie od weta poswiadczone pieczatka, tego nie wiem (ja nie mialam). I kwita. Cala reszta - inne szczepienia, odrobaczenie - dobra wola (i rozsadek). Niemcy podobno potrafia byc upierdliwi w sprawdzaniu (poniekad slusznie).


*xxx52 - u nas podatek, obowiazkowy - sprawdzaja!- zalezy od gminy, wynosi okolo 60 euro za psa na rok. Szczepienie coroczne ok. 80 euro. Paszport, chip - obowiazkowe (tanio). Ubezpieczenie ok. 250 euro za psa na rok (lepiej miec.... weci zdzieraja skore, wlasciciele sie wsciekaja, ze to wykorzystywanie tego, ze dla bliskiej ci istoty zrobisz wszystko). Kupujesz psa w schronisku - ok. 180 euro. Tak wiec naprawde tylko ci, ktorzy chca i sa gotowi placic, maja psa/psy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...