Jump to content
Dogomania

doping na zawodach


AM

Recommended Posts

Ayshe zgoda, ale nie można z góry zakładać, że jest to nakręcanie i doping. Do ferowania takich wyroków trzeba bardzo dobrze znać przewodnika i psa, a i tak można by się pomylić.

Ja bym raczej była skłonna twierdzić, że ten pies wcale na tę czapkę jakoś szczególnie nakręcony nie jest, że to właśnie była rozgrzewka przez aportowanie czegokolwiek, co jest pod ręką. (jfn, jeszcze odpowiedź do poprzedniego posta - tak, podziwiam i zazdroszczę, że pies aportuje - czyli [B]przynosi i oddaje[/B] - wszystko, co mu się rzuci, a zwłaszcza to, co jest dla niego obiektem najbardziej pożądanym, czyli np. właśnie buty, czapka, rękawiczki, a więc rzeczy, których nie wolno mu gryźć, u mojego psa instynkt [B]polowania i posiadania [/B]jest niestety silniejszy. I nie chodzi mi o bezpłciowy wyuczony aport tylko o pasję aportu, to jest coś takiego, co z psów znanych Ci ze szkolenia mają Chita i Shado, a ze znanych Ci belgów Andzia i Wiki.)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 451
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='jfn']

Moje nedzniejsze. :eviltong: Pierwszy pies, nieco ponad rok pracy i kilka miesiecy startow... to dopiero zalosciwe. :eviltong::eviltong::eviltong:
[/quote]no sie policytujemy jfn:evil_lol:.ja tez jestem zalosciwa.tez.:cool3::evil_lol::eviltong:
ps.ja nei feruje wyrokow tylko staram sie trzymac regulaminu-dla mnei to rzecz swieta8).rzeczywiscie nie znam tego psa,ba ,ja wogole nie iwem o jakiego psa chodzi ale w opisanej sytuacji mialabym podejrzenie uzycia dopingu a sytuacja powinna byc klarowna.znaczy sie tak mysle:).dla mnie start w kamizelce z wyrzutnia pilek[fontana]to juz jest doping.no albo jestem zboczona:D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Pies może aportować przed wejściem na płytę smycz i co? Smyczy Ci nie wolno mieć? :evil_lol: [/QUOTE]

Chyba tu o uczciwosc chodzi :D na szczescie w dwojce juz obi nie ma mozliwosci nawet WPROWADZANIA psa na smyczy, wiec nieuczciwi zgina :P

[quote name='BeataG']Tu chyba jest podstawowy problem w tym, że jak ktoś ma psa mało zmotywowanego, psa którego trzeba nakręcać (bo ja rozgrzewki przed wejściem na ring nie traktuję jako nakręcania, tylko po prostu jako rozgrzewkę), to będzie upatrywał nakręcania i dopingu we wszystkim. Pies może aportować paczkę papierosów, komórkę czy klucze, jeśli mam te przedmioty w kieszeni (a mam zawsze), to jest to doping? Nie popadajmy w paranoję! :cool3:[/QUOTE]

To jest doping, jesli paczke papierosow, klucze lub cokolwiek czym sie bawilas wlozysz do kieszeni i bedziesz z tym startowac, nie bedzie dopingu, jesli te klucze, papierosy czy cokolwiek innego bedziesz miala w kieszeni przez caly czas i NIE BEDZIESZ SIE NIMI BAWILA przed startem.

BeataG Ty chyba nie startowalas nigdy w posluszenstwie nie??? Sprobuj wystatowac choc raz bez jakiegokolwiek motywatora wtedy podyskutujemy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']u mojego psa instynkt [B]polowania i posiadania [/B]jest niestety silniejszy.[/QUOTE]

Pomijajac szkolenie, w ktorym pies uczy sie bawic z przewodnikiem i oddawac mu rzeczy i znajdowac w tym zabawe...

Jesli Twoj pies rzeczywiscie ma wiekszy instynkt posiadania to tylko na korzysc Twoja, jesli nieuczciwie bedziesz posiadala startujac przy sobie przedmiot, ktorym tuz przed startem sie bawilas z psem, bo pies bedzie chcial go od Ciebie zdobyc i bedzie wpatrzony w Ciebie- przedmiot...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']u mojego psa instynkt [B]polowania i posiadania [/B]jest niestety silniejszy.[/QUOTE]

Pomijajac szkolenie, w ktorym pies uczy sie bawic z przewodnikiem i oddawac mu rzeczy i znajdowac w tym zabawe...

Jesli Twoj pies rzeczywiscie ma wiekszy instynkt posiadania to tylko na korzysc Twoja, jesli nieuczciwie bedziesz posiadala startujac przy sobie przedmiot, ktorym tuz przed startem sie bawilas z psem, bo pies bedzie chcial go od Ciebie zdobyc i bedzie wpatrzony w Ciebie- przedmiot...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jfn']Oczywiście że wolno, a to TEŻ jest doping. Ty naprawdę nie rozumiesz, o co chodzi. :roll: Kelta też mogę rozmyślnie motywować na smycz, nakręcać na ubranie przed startem, i to nie jest taki problem, ale czy będę uczciwa, robiąc coś takiego? Nie. Start jest sprawdzianem umiejętności przewodnika, efektywności szkolenia i jakości zmotywowania. A jeśli ma przy sobie i na widoku zabawkę (którą też może być czapka, smycz, cokolwiek) to jest to doping. Więcej już nie będę tego tłumaczyć.

...

Odbieram to jako osobistą wycieczkę. Moim problemem nie jest brak motywacji psa, i myślę, że osoby znające Kelta i jego pracę to potwierdzą.[/quote]

Te 2 akapity sobie przeczą. Jeśli masz psa zmotywowanego, to nie musisz go nakręcać, tylko wręcz przeciwnie - wyciszać. :evil_lol: Ale ja akurat nie miałam na myśli Kelta, za mało go znam, nie widziałam żadnego jego startu ani żadnego treningu. Mówiłam o ogólnej skłonności do dopatrywania się we wszystkim dopingu, czego jakoś nie robią osoby, które mają silnie zmotywowane psy, właśnie takie, których nie ma potrzeby nakręcać, tylko wręcz przeciwnie, trzeba je wyciszać przed startem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kiara']Jesli Twoj pies rzeczywiscie ma wiekszy instynkt posiadania to tylko na korzysc Twoja, jesli nieuczciwie bedziesz posiadala startujac przy sobie przedmiot, ktorym tuz przed startem sie bawilas z psem, bo pies bedzie chcial go od Ciebie zdobyc i bedzie wpatrzony w Ciebie- przedmiot...[/quote]

No więc niestety nie, mylisz się. Emil jest napalony na żarcie, a ma w dupie tor agility - raz z nim weszłam na tor ze smakołykiem w ręce (na nieoficjalnych zawodach w zerówce wolno). I tym samym strzeliłam sobie samobójczego gola, bo pies zamiast lecieć na przeszkody, leciał na mnie. Wermut jest napalony na piłkę, jeśli przed treningiem posłuszeństwa rzucam mu piłkę (albo rzucałabym mu ją przed egzaminem PT), to nie ma mowy, żeby mi potem zaaportował koziołek. Polecieć poleci, ale jak się przekona, że to nie piłka, to jest "a wal się". Dlatego każdy trening zaczynamy od aportu, a dopiero potem jest cokolwiek innego i nagradzanie piłką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']
Ja bym raczej była skłonna twierdzić, że ten pies wcale na tę czapkę jakoś szczególnie nakręcony nie jest, że to właśnie była rozgrzewka przez aportowanie czegokolwiek, co jest pod ręką.[/quote]
Nie widziałaś, więc nie tworz wyrokow. Moje mizerne (tfy, nędzne :eviltong:) doświadczenie pozwala dosyć precyzyjnie określić, co jest nakręcaniem, a co nie.
[quote name='BeataG'](jfn, jeszcze odpowiedź do poprzedniego posta - tak, podziwiam i zazdroszczę, że pies aportuje - czyli [B]przynosi i oddaje[/B] - wszystko, co mu się rzuci, a zwłaszcza to, co jest dla niego obiektem najbardziej pożądanym, czyli np. właśnie buty, czapka, rękawiczki, a więc rzeczy, których nie wolno mu gryźć, u mojego psa instynkt [B]polowania i posiadania [/B]jest niestety silniejszy.[/quote]
Ja nie podziwiam aportujących psów, u belga aport jest dosyć normalną sprawą, a to, że tego nie robi, no to kwestia popełnionych błędów. I trzeba nad tym pracować - naprawiać.
[quote name='BeataG']I nie chodzi mi o bezpłciowy wyuczony aport tylko o pasję aportu, to jest coś takiego, co z psów znanych Ci ze szkolenia mają Chita i Shado, a ze znanych Ci belgów Andzia i Wiki.)[/quote]
Cała masa innych psów też ma. Kiara ma bardzo silny instynkt polowania i posiadania, a pasję aportu też posiada, i nie jest to bynajmniej 'wyuczone i bezpłciowe.'
[quote name='ayshe']no sie policytujemy jfn:evil_lol:.ja tez jestem zalosciwa.tez.:cool3::evil_lol::eviltong:[/quote]
ale ja bardziej. :evil_lol::eviltong::razz:

[quote name='BeataG']Te 2 akapity sobie przeczą. Jeśli masz psa zmotywowanego, to nie musisz go nakręcać, tylko wręcz przeciwnie - wyciszać. :evil_lol: Ale ja akurat nie miałam na myśli Kelta, za mało go znam, nie widziałam żadnego jego startu ani żadnego treningu. Mówiłam o ogólnej skłonności do dopatrywania się we wszystkim dopingu, czego jakoś nie robią osoby, które mają silnie zmotywowane psy, właśnie takie, których nie ma potrzeby nakręcać, tylko wręcz przeciwnie, trzeba je wyciszać przed startem.[/quote]
Nie, nie przeczą sobie. Ja jako ogólne zmotywowanie uznaję zdolność psa do osiągnięcia takiego stopnia pobudzenia, jaki potrzebny jest do startu czy treningu oraz czas w jakim pies jest w stanie się nakręcić do takiego poziomu i jednocześnie zachowanie przez psa 'chłodnego umysłu', co pozwala mu nie miotać się po płycie, tylko precyzyjnie wykonywać komendy. Ach, no i jeszcze zdolnośc do ładnej pracy przez długi czas bez otrzymania nagrody. :)
A propos motywowania, posłużę się przykładem Kiarki - jest nakręcana przed zawodami, a nie możesz chyba powiedzieć, że jest mało zmotywowana? :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ayshe']"klein,mittelkraftig,typvoll.guter widerrist,gerader rucken,kruppe etwas kurz,leicht abschussig.gute winkelung,korrekte front,ausgeglichene brustverhaltnisse,hinten und vorne enggehend,gute schrittweite,sicheres wesen,tsb ausgepragt,lasst ab":D[/quote]

Yyyyy...ekhm..ze co??? :oops::oops::oops::help1::hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Te 2 akapity sobie przeczą. Jeśli masz psa zmotywowanego, to nie musisz go nakręcać, tylko wręcz przeciwnie - wyciszać. :evil_lol: (...) Mówiłam o ogólnej skłonności do dopatrywania się we wszystkim dopingu, czego jakoś nie robią osoby, które mają silnie zmotywowane psy, właśnie takie, których nie ma potrzeby nakręcać, tylko wręcz przeciwnie, trzeba je wyciszać przed startem.[/QUOTE]


Pies zawsze jest na cos zmotywowany, albo na pilke, albo na uciekajace sarny ( to taki dosc rozbiezny, ale obrazowy przyklad), motywacje trzeba umiec wykorzystac w ten sposob, by robil to, o co go prosimy.

Aby wyciszac psa przed startem trzeba najpierw umiec go zmotywowac i ta motywacje wykorzystac, kto nie potrafi tego zrobic oszukuje i tyle...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']No więc niestety nie, mylisz się. Emil jest napalony na żarcie, a ma w dupie tor agility - raz z nim weszłam na tor ze smakołykiem w ręce (na nieoficjalnych zawodach w zerówce wolno). I tym samym strzeliłam sobie samobójczego gola, bo pies zamiast lecieć na przeszkody, leciał na mnie. Wermut jest napalony na piłkę, jeśli przed treningiem posłuszeństwa rzucam mu piłkę (albo rzucałabym mu ją przed egzaminem PT), to nie ma mowy, żeby mi potem zaaportował koziołek. Polecieć poleci, ale jak się przekona, że to nie piłka, to jest "a wal się". Dlatego każdy trening zaczynamy od aportu, a dopiero potem jest cokolwiek innego i nagradzanie piłką.[/QUOTE]

Hehe jak zwykle niestety sie myle ;)

Oj Beata... Im wiecej piszesz tym bardziej widac jak malo sie orientujesz... Twoje psy po prostu nie maja pojecia za co otrzymuje sie nagrode i dlatego nie wykonuja wskazanych przez Ciebie cwiczen... Jesli pies wie o co chodzi to przyniesie aport 100 razy szybciej bo 100 razy szybciej bedzie chcial otrzymac pilke ]:> to jeden ze sposobow przyspieszania psa :D jesli Twoje psy tego nie robia tzn ze nie potrafisz wykorzystac ich popedow i tyle, a nie ze sa taaaaaaaaaaaaak nakrecone, ze motywatory przeszkadzaja Ci w pracy :D


Poza tym nie rozmawiamy o agility tylko o obi, a to nie to samo- po raz, po 2 o egzaminie PT moglabys sie wypowiadac gdybys go zaliczala, a nie teoretyzowala...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kiara']Jesli pies wie o co chodzi to przyniesie aport 100 razy szybciej bo 100 razy szybciej bedzie chcial otrzymac pilke ]:> to jeden ze sposobow przyspieszania psa :D [/quote]

Owszem, zdarza mu się przynieść 100 razy szybciej i... 100 razy szybciej wypluć pod nogi. :cool3: A jak piłki przed aportem nie ma i nie ma jej w kieszeni, tylko w plecaku, to przynosi jak trzeba. :eviltong:


[quote name='Kiara'] o egzaminie PT moglabys sie wypowiadac gdybys go zaliczala, a nie teoretyzowala...[/quote]

Toteż o egzaminie PT było tylko w nawiasie, a generalnie było o treningach do tegoż egzaminu, które jak najbardziej "zaliczam". :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kiara']No to tak jakbys bawila sie pilka przed startem i zostawila ja przed wejsciem nie widze w tym nic nieodpowiedniego, co innego, jakbys miala ten koziolek przy sobie, jak to niektorzy praktykuja :D[/quote]

A jakbym się bawiła z psem, każąc mu skakać przez podniesioną nogę, to nogę potem też mam zostawić poza ringiem? :cool3: Sorry za tę głupawkę, ale ten przykład chyba najlepiej świadczy o tym, w jaką paranoję zaczynamy popadać. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

nooo wlassnie.mam dwa niezbyt normalne psy:lol:.wiec moim zadaniem przed startem jest wyciszenie tuz przed wejsciem na plyte.bo inaczej to musialabym isc z wykladzina na glowie zeby nikt mnie nie poznal-obciach i zenada z takim mlotkiem:evil_lol:.
ale to wyglada tak ze rozprezam je troche a potem schodze z adrenaliny tak zebym weszla na plyte juz z myslacym psem a nie neandertalczykiem kicajacym jak czub:roll:.jakbym je nakrecila przed startem a nie dalabym im takiej chwili na wyciszenie to ...noooo:shake:.mogila.tj.moje psy sa niezmotywowane jak sa uwiazane:evil_lol:.dla mnie klopotem z shado [ale start w estonii byl jesgo ostatnim]ze musi byc troche "przebiegniety"zeby zaczal myslec bo inaczej to po prostu ma kompletnego fiola.a jednoczesnie dla niego zrobienie 4 namiotow na vpg2 to juz bylo b.duzo.posluszenstwo to juz mniejszy problem.wiec zaczal myslec ale za bardzo go zmeczylam i mial cieeezka czolowke.przedobrzylam po prostu bo sie troche scykorzylam techniki[po prostu moglby miec ubytek sluchu przy aus:evil_lol:].
z chita jest troche inaczej bo ona i tak jest niedorobiona:loveu: i nic nie pomaga.a wiadomo ze jak cos zmajstruje to wlacza jej sie "syndrom bitego psa"i juz po ptokach .ale czasme mnie wnerwia oszolom:mad:.ona to taki niuchacz,latam i wacham ja musze policzyc do 10ciu oddychajac spokojnie zeby jej nie zamordowac i dopiero powiedzic "chita"i ona juz jest i jak zaskoczy to od razu na obrotach.przed wyjsciem daje jej cos co ja odpreza np.2-3 skoki[hyrda czy palisada].

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']Owszem, zdarza mu się przynieść 100 razy szybciej i... 100 razy szybciej wypluć pod nogi. :cool3: A jak piłki przed aportem nie ma i nie ma jej w kieszeni, tylko w plecaku, to przynosi jak trzeba. :eviltong:[/QUOTE]

No i co sie cieszysz :D Taka sama sytuacja- nie rozumie, co od niego chcesz...

Przy czym dla innych cztajacych- oczywiscie nagroda poza przewodnikiem to takze nieodzowny punkt treningu :)




[quote name='BeataG']Toteż o egzaminie PT było tylko w nawiasie, a generalnie było o treningach do tegoż egzaminu, które jak najbardziej "zaliczam". :eviltong:[/QUOTE]

Ale my tu wlasnie mowimy o NIEUCZCIWYM MOTYWOWANIU PRZED ZAWODAMI, a nie szkoleniem psa na treningach, bo tam opcji masz tysiace...

Link to comment
Share on other sites

BeataG
Widocznie Twoj pies rozumie cwiczenie z koziolkiem, jako przyniesienie i wyplucie pod nogi aportu, uwaza, ze wlasnie za to dostaje nagrode. Trzeba mu ustawic w glowie i nauczyc, ze pilka jest za siedzenie z aportem przed Toba, a nie rzucanie pod nogi. Pies nie rozumie calosci cwiczenia.
Gnojek ma korbe na punkcie talerza, jest to najleprza zabawka, jednak jesli wezme do reki pilke, to wymieni talerz na pilke. Dlaczego? bo wie, ze jesli tego nie zrobi, talerz zostanie zabrany.Tylko wykonywanie moich polecen doprowadza psa do ukochanej zabwki.
Najwieksza nagroda na treningu obrony jest zlapanie rekawa, jednak gdy jest polecenie fus pies patrzy na mnie. Czy to naczy ze jest malo nakrecony na pozoranta? Nie, to znaczy, ze rozumie cwiczenie chodzenia przy nodze, ze pomimo obecnosci tuz obok pozoranta rozumie,ze trzeba isc przy nodze i patrzec na mnie i tylko prawidlowe wykonanie polecenia fus doprowadzi go do nagrody (chwytu). Patrzenie na pozorata sie nie oplaca, bo to go nie doprowadza do chwytu.

Link to comment
Share on other sites

Czyli chodzi o to, że najpierw pies musi byc świrem, żeby miał z czego zejść (emocjonalnie oczywiście :eviltong:)
Rzeczywiście, jak kiedyś zabrakło u nas chwilki na przemyślenie, skończyło się tak, że pies przez nieostrożny ruch wylądował poza ringiem, tak był nabuzowany. Czyli racja. ;)
BeataG, Twój przykład z wypluwaniem pod nogi wskazuje na braki hm edukacyjne i niezrozumienie komendy, jeśli - jak zrozumiałam - gdy masz piłkę pies nie wykonuje karnościowego aportu.
A z nogą to... nie jest nakręcanie na nogę i EOT na sprawę nogi. :cool3::lol:
[quote name='BeataG']Sorry Kiara, teraz już przesadziłaś. Nie ma czegoś takiego, jak nieuczciwe motywowanie PRZED zawodami, [B]nieuczciwe może być jedynie motywowanie w trakcie zawodów[/B].[/quote]
No to o tym przecież mówimy, te sprawy się zazębiają. :roll: Wiesz chociaż, jaki był punkt wyjścia dyskusji? :roll:
[quote name='saJo']
Gnojek ma korbe na punkcie talerza, jest to najleprza zabawka, jednak jesli wezme do reki pilke, to wymieni talerz na pilke. Dlaczego? bo wie, ze jesli tego nie zrobi, talerz zostanie zabrany.Tylko wykonywanie moich polecen doprowadza psa do ukochanej zabwki.
Najwieksza nagroda na treningu obrony jest zlapanie rekawa, jednak gdy jest polecenie fus pies patrzy na mnie. Czy to naczy ze jest malo nakrecony na pozoranta? Nie, to znaczy, ze rozumie cwiczenie chodzenia przy nodze, ze pomimo obecnosci tuz obok pozoranta rozumie,ze trzeba isc przy nodze i patrzec na mnie i tylko prawidlowe wykonanie polecenia fus doprowadzi go do nagrody (chwytu). Patrzenie na pozorata sie nie oplaca, bo to go nie doprowadza do chwytu.[/quote]
Dysponowanie łupem. Ayshe - rozumiem!!!!! :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BeataG']A jakbym się bawiła z psem, każąc mu skakać przez podniesioną nogę, to nogę potem też mam zostawić poza ringiem? :cool3: Sorry za tę głupawkę, ale ten przykład chyba najlepiej świadczy o tym, w jaką paranoję zaczynamy popadać. :eviltong:[/QUOTE]

No noga to chyba nie czapka wiec kto tu wpada w paranoje?? ;>

Psa motywuje sie tez poprzez wskakiwanie na przewodnika i kontakt socjalny, ale na zawodach nagroda nie moze byc przesadzona, czyli mozesz poglaskac, nie moze na Ciebie wskoczyc, czyli- mozesz zabrac ze soba noge, nie mozesz pozwolic psu przez nia skakac...

AYSHE- ale to chyba normalne, ze niektore psy trzeba wyspakajac, inne pobudzac, dobry przewodnik wie, co ma zrobic by pies lepiej cwiczyl, ale samo wyspokajanie i tylko wyspokajanie nie wystarczy, przeciez nie cwiczysz TYLKO I WYLACZNIE wyspokajajac, bo nagrody stosujesz takze nie??? A nawet jesli nagroda jest sama mozliwosc wykonania cwiczenia to i tak jest to nagroda i tylko sie cieszyc ze wystarcza ona psu...

Tu chyba jednak chodzi o psy, ktore maja zbyt malo motywacji by wytrwac caly wystep i potrzebuja czegos wiecej niz zwyklego poglaskania... np czapeczki :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']BeataG
Widocznie Twoj pies rozumie cwiczenie z koziolkiem, jako przyniesienie i wyplucie pod nogi aportu, uwaza, ze wlasnie za to dostaje nagrode. Trzeba mu ustawic w glowie i nauczyc, ze pilka jest za siedzenie z aportem przed Toba, a nie rzucanie pod nogi. Pies nie rozumie calosci cwiczenia.[/quote]

Jeśli nie rozumie, to dlaczego robi dobrze, jak nie ma piłki? Pytanie retoryczne, sama sobie na nie odpowiem - bo jak nie ma piłki, to i tak jej nie dostanie, więc nie ma tego parcia "ja chcę piłkę już natychmiast". Po prostu jak jest piłka, to pies przestaje myśleć, jak piłki nie ma w zasięgu pyska, to zaczynają się włączać szare komórki, że może by jednak zrobić coś, żeby pani po tę piłkę do plecaka poszła. :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...